Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 31-07-2020, 21:18   #71
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Iton


Król krzątał się po pokoju klnąc coraz głośniej. Szukał czegoś i ewidentnie nie mógł tego znaleźć. Mimo tego nie zauważył tego ledwie otwartego okna jakie zostawił za sobą Iton. W końcu zatrzymał się na środku pokoju puszczając niegłośny, ale dla złodzieja nietrudny do usłyszenia, słowotok w nieznanym języku. Brzmiał on niebezpiecznie i złowrogo, na pewno jednak nie był to smoczy. Król powoli zaczął sięgać do korony. Jego ręka zatrzymała się niedaleko celu chwilę potem opadając bezwładnie w dół. Zamarł w bezruchu. Iton zaś zaczynał odczuwać skutki dłuższego balansowania na krawędzi. Jego słabe mięśnie powoli domagały się ponownego ruchu, a lodowa ściana chłodno przypominała o swojej obecności szpilkami mrozu przebijając kolejne warstwy ubrań.

Hassan


Mag miał niezmienną minę po “wybuchu” wojownika. Odsunął się jednak o krok.
- … wasza towarzyszka prosiła, aby sprawdzić was pod kątem domniemanej klątwy wilkołactwa. Została mi ta prośba przekazana i ją właśnie spełniłem szanowny gościu. Wasza podejrzliwość jest bezpodstawna. Tutaj nikt nie uczyni waszym osobom krzywdy. Skoro Księżna nie żyje jesteście tutaj bezpieczni.
Ton głosu Maga zdawał się niezmienny w tonie jakby nie miał w sobie krzty emocji albo woli.
- Wierzę, że przygotowania do uczty jeszcze trwają. Służę jednak. Proszę za mną.

- To ja was zostawię w takim razie - Filtch się ukłonił lekko - Musze dopilnować w takim razie przygotowań w kuchni.
Z tymi słowami wojownik został sam z magiem. Mijali okazjonalnie pojedynczego strażnika. Zapytany odwrócił spojrzenie na Hassana. Przez moment mgła z jego oczu zniknęła, lecz naraz kryształ na diademie zabłysnął mocniejszym światłem i ponownie się zasnuły.
- Mulmaster? Ja... nie znam tego miejsca. Jest tylko to królestwo. A co to za miejsce?

Sheva i Shillen


Kobiety rzuciły się w pogoń za wilkołaczycą. Na czterech nogach była znacznie szybsza od dwunogów, mimo to została dogoniona przez elfki. Z pyska dało się wyczytać pewną satysfakcję związaną z tym, że obie za nią pobiegły.
- Czuję go! Czuję! - warknęła z zadowoleniem już zupełnie zapominając o ich przykrywce i sytuacji. W pełnym biegu kobiety nie były pewne czy kogoś zaalarmowały, bo musiały ciągle koncentrować się na utrzymaniu tempa Księżnej. W końcu ta się zatrzymała przed nieco innym korytarzem zakończonym podwójną parą drzwi.
- Tam - szepnęła Księżna.
Był szerszy niż pozostałe korytarze w zamku, a wieńczące go wrota były wyrzeźbione w róże. Na pierwszy rzut oka Shillen nie dostrzegła niebezpieczeństw jakimi mogły by być pułapki usłane tego typu przejścia.
Sheva zaś poczuła inny chłód. Nie ten bijący od ścian zamku, a od jej łańcucha.

Nieskończony potencjał...

Wymruczał jej znajomy głos w głowie.
 

Ostatnio edytowane przez Asderuki : 31-07-2020 o 21:28.
Asderuki jest offline  
Stary 03-08-2020, 10:03   #72
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Nie miała złej kondycji. Nie mogła mieć. Jej ciało zarabiało dla niej. Jednak bieganie bez przygotowania po zamkowych korytarzach nie było dla półelfki wymarzonym sposobem spędzania wolnego czasu.

Wilkołaczka była naprawdę szybka, a Sheva wiele razy odsuwała od siebie myśl, żeby czarem ją okulawić.

W końcu wszystkie dobiegły w jedno i to samo miejsce. Zdobione drzwi. Bogato zdobione. Zapraszały. Same w sobie zdawały się być obietnicą bogactwa.

Rzuciła jedynie za siebie spojrzenie. Z pewnością kogoś zaalarmował ich trucht. Ile miały czasu na zmianę ubrań? Przecież nie wyskoczy na przyjęciu w prowizorycznie zacerowanym pancerzu.

Z drugiej strony tam było coś, co czyniło przyjęcie bez znaczenia. W przeciwieństwie do Drowki półelfka nie biegała ze swoim mieczem, za co akurat była sobie wdzięczna. Kawał żelaza na plecach zmęczyłby ją samą swoja obecnością. Podeszła pewnym krokiem do drzwi. Zaśmiała się do myśli o karczemych dowcipach, gdy drwiąco mówiono o ostatnich słowach wypowiadanych przez śmiałka, który ginął w kolejnej chwili. Jakoś właśnie to przyszło jej do głowy.

Jej wzrok na moment zatrzymał się na lśniącym srebrzyście łańcuchu wokół lewego przedramienia.

- Wchodzimy tam. Przecież nic złego nie może nam się stać, prawda?


Uniosła lewą dłoń i spróbowała pchnąć drzwi.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 06-08-2020, 20:20   #73
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
To co widział przez uchylone okno było zbyt ciekawe, by nie zaryzykować. Mięśnie bolały go od utrzymywania jednej pozycji, a ciało powoli czuło zimno tego miejsca, ale coś z królem było nie tak. Iton przyjrzał się jeszcze, czy król faktycznie przestał się ruszać? Uchylił lekko okiennice i podciągając się wcisnął z powrotem do pokoju tak, by pozostać niezauważonym.
Co tu się dzieje? To, że król był pod wpływem "białego maga" nie ulegało żadnej wątpliwości. Co więcej, ta uczta pewnie skończy się tym, że oni również trafią pod jego wpływ. Iton przyglądał się królowi z coraz większą fascynacją nie mogąc się wręcz powstrzymać.
- Raz kozie śmierć. - mruknął zdejmując mu koronę.
 
psionik jest offline  
Stary 07-08-2020, 14:51   #74
 
BloodyMarry's Avatar
 
Reputacja: 1 BloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputację
Pieprzona Księżna, pieprzony Biały Mag, Król i wszystko co znajdowało się w tej pieprzonej szklanej kulce. Shillen miała wrażenie, że wszystkie ich plany i działania walą się jak cholerny domek z kart. Miała wrażenie, że zamiast iść do przodu, cały czas oddala się od szansy uratowania swojego lubego.

Po intensywnym biegu za zbzikowaną wilkołaczycą zatrzymały się przed ciężkimi, zdobionymi drzwiami. Kiedy pół-elfka złapała za klamkę, drowka chwyciła za rękojeści swych krótkich i w pełnej gotowości do potencjalnej walki stanęła za towarzyszką.
 
BloodyMarry jest offline  
Stary 10-08-2020, 17:33   #75
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
- To tylko miasto, Sha`ir, tylko miasto. Miasto pełne magików, podobnych tobie. Myślałem, że je znasz. Jest jednak daleko stąd i mogłeś o nim nie słyszeć. Dużo podróżuję, i pewnie o niejednym mieście mógłbym Ci wspomnieć - wyjaśnił wojownik którego uwadze nie umknęło chwilowe zmieszanie się magika. Pokręcił głową i wskazał drogę do głównej komnaty, tam, gdzie zgodnie z zapewnieniami seneszala miała być przygotowana uczta
- Prowadź mnie na ucztę, bom już solidnie zgłodniał. Nakarm mnie! - zahuczał, wypinając pierś i potrząsając do tyłu barkami, jakby rozgrzewał się przed pojedynkiem na pięści.

Miejsce wydawało się magiczne i niewątpliwie nim było. Miał nieodparte wrażenie, że to po prostu domena białego magika, i wszyscy ci przedziwni poddani byli jedynie maskotkami, posłusznymi jego woli. Kto zaś się nie podporządkował, kończył z diademem na głowie.

"A gdyby go tak przypadkiem strącić?" pomyślał i uśmiechnął się serdecznie, patrząc na magika, który szedł przy nim powolnym krokiem.
Po dłuższym przemyśleniu jednak, wojownik postanowił wpierw zobaczyć ową wystawną ucztę, zanim zacznie lać sługusów białego maga po karkach. Nawet jeśli przypadkowo, ktoś mógłby uznać, iż byłby to niewybaczalny afront godny uczczenia za pomocą szafotu lub szubienicy.
 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline  
Stary 11-08-2020, 15:22   #76
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Iton
Mężczyzna podszedł ostrożnie do stojącego bez ruchu króla. Wykorzystał okazję i zręcznie ściągnął koronę z jego głowy. To co potem nastąpiło przerosło jego wszelkie oczekiwania. Sylwetka zafalowała i nagle zamiast srogo wyglądającego człowieka pojawiła się przed nim niewielka latająca istotka. Miała ona niebieską skórę, różki, błoniaste skrzydła i dość paskudną gębę oraz ogon zakończony kolcem.
- Aaaagh! Co? Co to ma znaczyć? - zaczęła wrzeszczeć swoim skrzekliwym głosikiem latając w amoku po pokoju. Iton rozpoznał w tej istocie jakąś odmianę impa. Te zwykle były czerwone i raczej kojarzyły się z ogniem.

Hassan

Opierając się pokusie wojownik postanowił dać się zaprowadzić na ucztę. Po drodze ponownie mógł zaobserwować niewielką ilość strażników. Służba tylko od czasu do czasu mijała mu w kącie oka.
- To tutaj - mag wskazał drzwi i zaraz potem je otworzył przed wojownikiem ukazując mu salę wyrzeźbioną w lodzie, z lodowymi stolikami i pieńkami z futrem robiącymi za siedziska.
Szczurzyce właśnie biegały i układały talerze na stolikach, ostatni element potrzebny na stole. Jedna z nich została zaczepiona przez maga. Kiwnęła do niego głową i szybciutko uciekła przez wyjście dla służby aby zaraz wrócić z talerzem na którym leżały jakieś parujące wypieki.
- Jesteście odrobinę wcześnie mości wojowniku. Jeśli was jednak głód tak trapi to może zadowolicie się kilkoma przekąskami? - zapytała dygając. W tym czasie mag odszedł do stołu ustawionego po przeciwległej stronie sali. Był wyraźnie dłuższy i stał za nim lodowy tron. Zapewne miejsce króla.

Shillen i Sheva
Półelfka pchnęła drzwi. Przed trójką objawiła się sala. Podobnie jak reszta zamku wykuta była w lodzie. Była jednak inna od poprzednich miejsc jakie widziały. Dosłownie kilka kroków od wejścia było wyżłobienie w podłodze przez które płynęła woda. Dalej salę wypełniało podwyższenie otoczone siedmioma kolumnami porośniętymi krzakami róż. Na nim zaś był podest, a którym z kolei leżała szklana trumna. Wyściełana była czerwonymi kwiatami róż. Na nich leżał zaś blady mężczyzna ubrany w prostą czarną szatę. Na jego piersi zaś leżało coś metalowego, że ciężko było zidentyfikować z daleka.
- Królewicz... - wyszeptała Księżna lecz z jakiegoś powodu nie ruszyła się do przodu. Przy każdej z kolumn stała rzeźba krasnoludzkiej kobiety w pełnej zbroi płytowej i płaszczem. Po wie dzierżyły podobne bronie. Dwie najlżej wejścia miały ciężkie topory dwuręczne, kolejne dwie miały w rękach morningstary, ostatnia para zaś dzierżyła toporki.
Ostatnia, na przeciwko wejścia i za trumną, wyróżniała się dzierżąc tarczę i osobliwie wyglądający miecz. Cały jej oręż wyglądał na wykuty z większą pieczołowitością niż u pozostałych. Jako jedyna nie miała też hełmu. Jej twarz zaś była zamrożona w wyrazie błogiego spokoju.



 

Ostatnio edytowane przez Asderuki : 11-08-2020 o 15:26.
Asderuki jest offline  
Stary 13-08-2020, 13:12   #77
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Pólelfka rozglądała się zaciekawiona.
Drowka też ostrożnie rozgląda się po pomieszczeniu.

- Sheva, ostrożnie. Wcale bym się nie zdziwiła jakby te figury miały zaraz się obudzić. W tym bajkolandzie możliwe jest chyba wszystko. - rzuciła cicho mroczną elfka, rozglądając się po pomieszczeniu.

Półelfka zerknęła na strumyk przed nimi.
- Widziałam gdzieś coś takiego. Rzeczkę w pomieszczeniu. Pewnie całe pomieszczenie ma spady w kierunku tego strumyczka. Słyszałam, że na zamkach i w szlacheckich domach takie budują. Najpewniej to był sracz, albo szczalnia. Gdy trzeba sprzątnąć cały gnój zgarnia się go do strumyczka, a woda zabiera go do rzeki. - Sheva położyła palec na ustach jakby zaczęła o czymś mocno rozmyślać. - Albo jeziora.

Rozejrzała się jeszcze raz w lewo i w prawo jakby obserwując skąd miały przypłynąć fekalia, albo dokąd odpłynąć, po czym cofnęła się dwa kroki, a później z krótkiego rozbiegu niczym rącza łania przesadziła strumyczek.
- Pewnie zabrakło miejsca w zamku na trzymanie śpiącego kaleki, no to uprzątnęli sracz. A żeby nie było mu samotnie, to wstawili wątpliwe dzieła sztuki ze wspaniałym orężem. Idę o zakład, że szpeciły wcześniej jakąś salę jadalną i jakaś dama dworu z radością wstawiła je do sracza. Byle tylko ich nie oglądać przy jedzeniu. Bo jej się pasztet z przepiórki cofał.
Za strumyczkiem półelfka jakby mimowolnie pogładziła łańcuch, przygotowując się do użycia go jako broni gdyby jednak obmyślona naprędce gówniana teoria była błędna.

Teoria Shevy rozbawiła nieco łowczynię.
- Cóż jeśli rzeczywiście był to wychodek, to miejmy nadzieję, że żaden szambopotwór na nas nie wyskoczy. - zaśmiała się lekko. - To co podchodzimy bliżej? - spytała poważniejąc.

Sheva odwróciła się w stronę wilczycy.
- Chodź tu! Tobie się najbardziej tyłek rwał do tej komnaty. A teraz co?

- Tu jest niebezpiecznie - odpowiedziała jej cicho jakby każdy głośniejszy dźwięk mógł zburzyć ciszę. Trochę prawdy miała, bo półelfka dostrzegła że zaraz przy krawędzi platformy w lodzie wyryte były jakieś znaki. Ciągnęły się po całej długości. Dodatkowo z bliska rzeźby krasnoludzic były bardzo dokładne i detaliczne.
- A tak w ogóle to nie śmierdzi tu nawet odchodami więc nie wiem skąd w tym twoim brudnym umyśle takie rzeczy się wzięły. - wilczyca fuknęła, dodatkowo siadając na zadzie w ramach protestu.*

- Odpowiedź jest w pytaniu. Bo to brudny umysł i tyle. Łapy w troki i chodź tu! - Sheva mimo przejścia na szept podnosiła głos.

- Słuchajcie dziewczyny, wydaje mi się, że powinnyśmy dalsze działania ustalić z męską częścią naszej grupy. Wiemy gdzie znajduje się książe i to jest ważne. Księżno, sama stwierdziłaś przed chwilą, że tu jest niebezpiecznie. Zawróćmy na razie i zastanówmy się dalej co robić całą grupą. Jak wcześniej wspomniałam, mam podejrzenia, że te statuy nie są tu bez przyczyny. - powiedziała drowka spoglądając to raz na Shevę, a raz na wilczycę.

Sheva podrapała się po włosach na potylicy. Wyraźnie coś analizowała. Jakieś informacje przepływały w jej czaszce to z lewej to z prawej. Przez moment można było odnieść, że jeśli się do niej zbliżyć, to da się słyszeć chlupanie.
- Eh - westchnęła ciężko i powłóczystym spojrzeniem zmierzyła najdalej stojący pomnik. Broń tej kobiety zdawała się niczym więcej jak dziełem sztuki. Ciężko było sobie wyobrazić jak coś takiego miałoby być wyważone i pozwolić na skuteczne parowanie. Nie mniej półelfka chciała się przyjrzeć z bliska tej broni. Była ewidentnie rozerwana między zdrowym rozsądkiem Drowki a swoją ciekawością. W końcu zaszurała czubkiem buta po posadzce próbując jeszcze chwilę grać na czas. W końcu jednak znowu ciężko westchnęła i przeskoczyła przez strumyczek z powrotem.

- No dobra, a jak będziemy chciały stąd iść, to ruszysz dupę, czy będziesz się ślinić do drzwi i powtarzać “Księciuno, księciunio”?

Księzna fuknęła.
- Królewicz! I nie, nie będę siedzieć pod drzwiami. Wiem, gdzie jest tylko teraz muszę być pewna że go obudzę… Idziemy?

- Tak, myślę, że my z Shevą powinnyśmy się przebrać i ruszyć do sali gdzie ma odbyć się uczta. - stwierdziła Shillen. - Po uczcie zgarniemy chłopaków i razem z nimi zdecydujemy co robimy w sprawie Królewicza. - kontynuowała mimowolnie spoglądając na śpiącą postać.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 14-08-2020, 13:49   #78
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
- Co do ke… - zaklął Iton próbując złapać latającego „króla”. Tego się nie spodziewał.
Stworek wyślizgnął się z objęć Itona więc ten dopadł do okna zamykając je i uniemożliwiając ucieczkę.
- Baah! Szuja! Zmrożę ci tyłek! - wyskrzeczał stworek i z jego ust nagle poleciała lodowa mgła. Zaskoczony tym jeszcze bardziej mężczyzna nie zdołał uniknąć i poczuł jak zimne szpilki przeszyły jego ciało.
- D-d-d-obra chujku - syknął przez szczękające zęby Iton. - s-s-sam t-t-tego chciałeś ruszył do ataku sięgając po nóż, którym rzucił w latającą paskudę.
Sztylet pomknął przez powietrze, ale zwinny Imps się uchylił w ostatniej chwili.
- A! Ostry jesteś! He, he, he… khe! - imp beknął lodowym obłoczkiem. - No i co teraz zrobisz? - dodał wystawiają język i opluwając okolicę.
- Nie wiem, może rozwalę tę koronę? - odgryzł się Iton. - Co ty na to?
- A rozwalaj! Nie będzie mi już gadał do ucha! Ha! Myślałeś, że się tego przestraszę? Pfff! Nareszcie jestem wolny od niego!
- Czyli nie pracujesz dla niego? Przynajmniej nie z własnej woli? - spytał Iton opuszczając ręce. - To może pomożesz mi w czymś, co? Jakby nie patrzeć masz u mnie dług, a to co zaproponuje, to również zemsta na tym, co cię więził. -
Imp się zamyślił na moment drapiąc przy okazji po podbródku.
- Noooo… moooże? Obiecywał mi jedno, a zrobił drugie. Zadufany w sobie bufon. A niby w czym miałbym wam… ci pomóc?
Iton wzruszył ramionami - Spowodować zamieszanie? Obudzić wszystkich? Obudzić księcia? Co tylko wkurzy go najbardziej. - uśmiechnął się. - Ja przyszedłem tu po artefakt, wiem że tu jest, ale nie mogę go znaleźć.
- Jedyne co tutaj jest chronione to królewicz. Całe to miejsce wokół niego się kręci. Nie wiem czego szukasz tu jeszcze. A co ci o tym artefakcie powiedzieli?
- Jak go zobaczę, to będę wiedzieć, że to on. - Iton ponownie wzruszył ramionami. - Tak mi powiedziano. O co chodzi z tym królewiczem? Biały mag zdawał się zrobić wszystko, by ten się nie wybudził.
- Nie znam wszystkich szczegółów, ale królewicz jest czymś więcej. Ma nieskończony potencjał. Nic go nie ogranicza, nie jest niczym spętany… do tego się uczepiła go ta cała księżna. Bah! Ponoć jest zbyt niebezpieczny aby go wybudzić. Z tego co zrozumiałem mag chciał go otoczyć dobrocią i miłością, bleh, aby ochronić go. Plus cała masa ścierwa do niego ciągnie.
- Może ten królewicz to artefakt, którego szukam? -
Imp przytkną palec do brody teatralnie się zastanawiając.
- Może? Hleh to nie mnie dali twoje zadanie! Sam się męcz! Powiem ci tyle, że był tu taki jeden co też artefaktu szukał. Został moim nadwornym magiem. Hehehehehe! - zaśmiał się niemal nie przewracając w powietrzu. - No ale powiedz mi co zrobisz z ucztą? Ja nie zamierzam zakładać korony z powrotem! Podwładni pewnie będą się zastanawiać co się stało.
- To chyba nie mój problem. - uśmiechnął się chytrze Iton. - W tej formie chyba nie będziesz popykać po zamku samodzielnie, więc chodź ze mną. Znajdziemy twojego nadwornego maga i poszukamy sposobu by zemścić się na białym magu. -
- Nooo jeśli gdzieś jest to pewnie już na sali. Uczta zacznie się niedługo. Wszyscy byliście zaproszeni. Jak myślisz co zrobi straż i reszta kiedy nie zjawi się król? - Imp zapytał siadając na szafce. - A do tego będzie brakować jednej osoby? Czy może twoi towarzysze wiedzą gdzie jesteś i co planujesz?
- Ja w odróżnieniu od ciebie mogę iść na ucztę, więc przestań się już dąsać i powiedz gdzie znajdę tego królewicza? Czy twój nadworny mag też miał taką… koronę?
- Ano ma. A gdzie jest dokładnie królewicz to nie wiem. Biały mag mnie tam nigdy nie zabierał ani nikogo ze służby. Raz jeden tylko kogoś przyprowadził i to były krasnoludzkie paladynki.
- To co, poszukamy go razem? Jakoś straciłem apetyt -
- Wolę poczekać i zobaczyć jakiż to chaos wyniknie z braku króla. To będzie ciekawe - wzruszył ramionami Imp i tak jak siedział, tak zniknął. Iton usłyszał tylko trzepot skrzydeł i zobaczył jak otwierają się drzwi. Z cichym śmiechem Imp się ulotnił.
- Nie uszkodź moich znajomych - zawołał zanim drzwi się zamknęły. Został sam. Przez chwilę jeszcze pomyszkował po pokoju, po czym ulotnił się w poszukiwaniu królewicza. Przypominając sobie stare baśnie, stwierdził, że powinien poszukać na dole, w piwnicach, ale tak, by nie napatoczyć się na ucztę, która najprawdopodobniej zmieni go w magicznego, posłusznego sługę, lub co gorsza sprawi, że będzie kontrolowany bezpośrednio jak ten imp.
 
psionik jest offline  
Stary 17-08-2020, 05:58   #79
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Wojownik uśmiechnął się i skinieniem głowy dał służce znak, aby odstawiła talerz na jeden ze stolików, dając jasno do zrozumienia, że cały talerz wkrótce będzie jego. Tymczasem rozejrzał się po komnacie, i wciąż uśmiechnięty zwrócił się do magika

- Jestem Ci wdzięczny za doprowadzenie mnie tutaj. Wybacz, że byłem podejrzliwy, ale obcy to kraj i nie do końca rozeznaję się w waszych zwyczajach. Tymczasem pozwól, abym Cię uściskał, w podzięce za doprowadzenie mnie tutaj - wciąż uśmiechnięty wojownik sprawnie sięgnął po ramię magika, zamierzając zamknąć go w swoim mocarnym uścisku. Nie przyjacielskie uściski jednak były jego zamiarem, a strącenie mu, niby to przpadkiem owego diademu, który magik miał na głowie, a który najwyraźniej mącił myśli magika, nie pozwalając mu być sobą.
Wojownik nie należał może do szczególnie lotnych, ale informacji miał już dosyć. Wyglądało, że wszystko i wszyscy są w tej krainie kontrolowani, niczym dzinny na uwięzi, a cały świat, magiczny i nierealny, był jedynie więzieniem, a diademy okowami.
 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline  
Stary 19-08-2020, 12:17   #80
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Kobiety po przechadzce szybko udały się do swoich kajut, aby się wystroić na ucztę. No, na tyle na ile mogły. Głównie Sheva usiadła przed lustereczkiem, aby zrobić z siebie bóstwo w miarę możliwości i czasu jaki miały. Wyszło jej... przeciętnie, ale przynajmniej nie wyglądała jak jej siostra, kiedy miała mieć dużo klientów. Taki był plus. Wybyły z pokoi, aby zostać poprowadzonymi do sali, gdzie miała się odbyć uczta. Przywitał je widok sali wykutej z lodu, pełnej stołów ustawionych w równych odstępach od siebie.


Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie weszły właśnie na scenę, w której Hassan przyjacielskim gestem zarzucił jakiemuś mężczyźnie ramię na barki.

- Jestem Ci wdzięczny za doprowadzenie mnie tutaj. Wybacz, że byłem podejrzliwy, ale obcy to kraj i nie do końca rozeznaję się w waszych zwyczajach. Tymczasem pozwól, abym Cię uściskał, w podzięce za doprowadzenie mnie tutaj - usłyszały i zobaczyły jak w przeciągu sekund wojownik zaciska mocniej rękę i w krótkiej szarpaninie ściąga z głowy mężczyzny diadem. Ten zaś na moment zwiotczał w jego ramionach, aby zaraz potem złapać się za głowę.

- Mmm... moja głowa. Co? Co się dzieje? Kim jesteście? Mysz... szczury? - wybełkotał. Po bliższym przyjrzeniu się kobiety mogły dostrzec, że mężczyzna nosi na sobie płaszcz magów z Mulmasteru. Kilka służek popiskiwało na to całe zamieszanie, ale póki co nie wyglądały na mocno zaniepokojone. Zbyt mocno...

Iton


Tymczasem Iton postanowił zostawić ucztę i swoich towarzyszy, aby samemu poszukać królewicza. Może gdyby tylko porozmawiał z resztą już by wiedział... Zagłębił się jednak w korytarze zamku mając nadzieję na własną rękę dokonać odkrycia. Niczym cień przemykał pomiędzy pokojami i służą oraz strażnikami. Nikt go nie zauważał. W końcu zagłębił się do nie aż tak głębokich piwnic, które okazały się nietrafionym pomysłem. Przetrząsnął wszystkie pomieszczenia, znalazł kilka ukrytych skrytek z pojedynczymi smakołykami (resztki zostawione na później?), ale ani nie było nigdzie ukrytych przejść, ani żadne z tych co znalazł nie miały w sobie żadnego królewicza... ani nikogo w zasadzie.
 
Asderuki jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:39.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172