Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-06-2020, 07:48   #251
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Widząc nacierającego stwora, Elora odsunęła się nieco w bok, w kierunku drzwi, których jeszcze nie sprawdzili, wycelowała i strzeliła z kuszy. Bełt przeciął powietrze i trafił przeciwnika w okrągły łeb tuż obok kłapiących zębisk. Bestia zawyła z bólu, w tym czasie Archie rzucił swoje czary na stwora i Draugdina, który miał mieć większe szczęście przy ataku. Kolejny wystrzelony bełt, tym razem przez Williego, ugodził potwora w jedną z macek. Amos nie czekał, aż obły przeciwnik zdąży do nich doczłapać, tylko wraz z Draugdinem ruszyli na niego. Barbarzyńca warknął gardłowo z furią, a jego wielki miecz zatoczył półkole, trafiając potwora w bok paskudnego łba, z którego trysnęła ciemnozielona jucha. Działający obok smokowiec również dołożył swoje, gdy ostrze jego miecza weszło gładko w jedną z macek z wypustkami, niemal ją odcinając. Otyugh warknął z bólu i zrobił to za chwilę kolejny raz, gdy ogniste płomienie polizały jego łeb i kolejną mackę. Shinra z kolei potraktowała go promieniem mrozu, który również zrobił swoje. Rozwścieczony potwór próbował uderzyć mackami w Draugdina, ale całkowicie chybił i widząc to, starał się jeszcze ugryźć Amosa w nogę, jednak półgigant wyczuł jego zamiary i odsunął się w bok.
Runda #1:
Elora strzela z kuszy i trafia. 7 obrażeń.
Archie rzuca Bane, Otyugh nie zdaje testu Cha. Bardic inspiration na Drauga (d6). Potrwa 10 minut.
Willie strzela z kuszy i trafia. 5 obrażeń.
Amos używa Rage i Reckless Attack. Trafia za 15 obrażeń! Rage aktywny jeszcze 54 sekundy.
Draugdin atak mieczem. Krytyk (bez bardic inspiration)! 14 obrażeń!
Bran strzela ognistymi pociskami i trafia za 6 obrażeń.
Shinra strzela promieniem mrozu i trafia za 8 obrażeń.
Otyugh uderza mackami w Draugdina ale nie trafia (Bane). Otyugh próbuje ugryźć Amosa, ale mu się to nie udaje.


Kapłanka Helma wciąż kontynuowała ostrzał, tym razem jednak zamieniła kuszę na ognisty pocisk. Zraniona bestia nie zdążyła w porę go zauważyć i jej macka z oczyma została przypieczona. W tym samym czasie Archie i Willie oddali strzały z kuszy, a bełty weszły gładko nad otwartą paszczą stwora, który wył już z bólu. Amos wykorzystał tę sytuację po raz kolejny, a potężny cios dwuręcznego miecza odciął jedną z macek z zadziorami. Buchnęła ciemnozielona krew, a stwór zaczął zataczać się na lewo i prawo, nie mogąc wytrzymać bólu. Draugdin uderzył w drugą mackę, kończąc to, co zaczął wcześniej - macka odpadła, a z rany wylewała się ciemna posoka. Bran wystrzelił ognistymi pociskami, które sięgnęły bestię, a promień mrozu półdrowki dokończył wszystko. Paskudny potwór zatoczył się jeszcze w stronę Amosa, po czym padł bez życia na ziemię. Część jego cielska wciąż płonęła.
Runda #2:
Elora rzuca sacred flame, Dex save niezdany. 6 obrażeń.
Archie strzela z kuszy i trafia. 7 obrażeń.
Willie strzela z kuszy i trafia. 4 obrażenia.
Amos atak mieczem (Rage aktywny), trafia. 15 obrażeń!
Draugdin atak mieczem (bardic inspiration), trafia. 5 obrażeń.
Bran rzuca fire bolt i trafia. 9 obrażeń.
Shinra rzuca ray of frost i trafia. 4 obrażenia.
Otyugh nie żyje.


- To było coś - powiedziała Shinra z podziwem w głosie. - Gdyby było nas tu mniej, nie skończyłoby się tak szybko i tak łatwo. Dobra robota, wszyscy!

Willie i pozostali od razu zabrali się za przeszukiwanie leża z którego wylazł stwór, jednak musieli się zawieść, gdyż natrafili jedynie na resztki kości i pancerzy. Tak samo było z porośniętą roślinami i grzybami okolicą - nie natrafiliście na nic, co by miało jakąkolwiek wartość, dlatego postanowiliście ruszyć dalej. Drzwi prowadzące do kolejnego korytarza nie były zamknięte i przeszliście przez nie do łukowatej komnaty, której ściany pokrywały rzeźby przedstawiające smoki w różnych pozach. W krzywiźnie zachodniej ściany wciąż stała wielka, marmurowa statua stojącego na tylnych łapach smoka. Willie i Draugdin od razu rozpoznali, że przedstawiał podobiznę osobnika należącego do rodziny czerwonych smoków.


Oczodoły smoka były puste, ale błąkał się tam czerwony blask, zalewając pomieszczenie wyblakłym, szkarłatnym światłem. Pokruszona, okrągła płyta z czerwonego kamienia o średnicy mniej więcej półtora metra wprawiona była w podłogę przed smokiem. Wzdłuż wewnętrznej krawędzi wyryte były smocze runy, które udało się rozczytać jedynie Draugowi, Branowi i Archiemu.

የንማስማት ኃራራልብ የእምሮዬን ያብራራል


- Niech czarodziejska moc oświeci mój umysł - przetłumaczył pozostałym Draugdin. Mogliście się spodziewać, że po wypowiedzeniu tych słów coś się stanie, jednak nie wydarzyło się zupełnie nic. Było cicho i spokojnie. Po waszej prawej stronie, na północnej ścianie znajdowały się kolejne drzwi.
 
Ayoze jest offline  
Stary 10-06-2020, 09:46   #252
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Jak na razie współpraca idzie nam całkiem nieźle - powiedział Bran, gdy ich oponent padł martwy.
- Sami biedacy odwiedzali te podziemia - dodał po chwili, gdy przeszukanie legowiska Otyugha przyniosło rezultaty mniej niż zadowalające. - Jeśli chcieliśmy znaleźć góry złota i stosy magicznych przedmiotów, to wybraliśmy nieodpowiednią cytadelę.

* * *

- Może to sam Ashardalon? - wysunął przypuszczenie Bran.

Podszedł bliżej posągu, przyglądając się smokowi. Stanął jednak tak, by - w razie czego - ewentualne zionięcie poleciałoby w inną stronę.

- Coś się w nim kryje - dodał. - Tylko co? I co ma oznaczać ten napis? Jego moc wpłynie na mnie, czy może ja powinienem rzucić w niego jakimś zaklęciem?
- Niech czarodziejska moc oświeci mój umysł
- powtórzył słowa wypowiedziane wcześniej przez Draugdina, po czym przygotował się do rzucenia na statuę prostego zaklęcia.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 10-06-2020 o 09:54.
Kerm jest offline  
Stary 11-06-2020, 09:31   #253
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
- I oby tak już zostało do końca - odpowiedziała Branowi Elora.
Rzeczywiście świetnie im poszło, głównie przez to, że działali jak jeden organizm i każdy wiedział, co ma robić. Im więcej walk było za nimi, tym lepiej się rozumieli.
- Wybraliśmy złą cytadelę, albo już ograbioną przez innych - rzuciła jeszcze kapłanka w stronę zaklinacza, gdy postanowili ruszyć dalej.

Następnym przystankiem była sala z wielką statuą smoka stojącego na tylnych łapach. Kobieta przyglądała mu się z zaciekawieniem, zwłaszcza płonącym w oczodołach ognikom. Wyryty na kamieniu napis był chyba kolejną zagadką na ich drodze.
- A może trzeba przycisnąć nogą ten czerwony kamień? Albo wejść na niego? - Myślała głośno. Innych pomysłów nie miała. - A tak w ogóle, to ja bym ruszyła dalej, bo mam jakieś dziwne przeczucie, że zaraz znowu coś złego uaktywnimy i trzeba będzie z tym walczyć...
 
Umbree jest offline  
Stary 11-06-2020, 12:28   #254
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Walka wszyscy an jednego nie mogła przynieść innego wyniku niż całkowite i jednoznaczne zwycięstwo, jednak Amos nie był zadowolony. Drugi raz w ciągu dnia źle oszacował siłę przeciwnika, a w zasadzie można powiedzieć, że nie doszacował siły drużyny. Potwór padł w dosłownie kilka sekund. Gdyby nie szarżował być może przedłużyłby walkę o kilka sekund, nie więcej. Następnym razem będzie musiał lepiej oceniać sytuacje.

Tymczasem pobieżne przeczesanie lokum potwora nie wykazało żadnych wartościowych rzeczy, więc ruszyli dalej. Po chwili znaleźli się w pomieszczeniu ze smokiem, ponownie ciekawostka dla Draugdina, jednak niekoniecznie na wojownika z północy. Całość jawiła się dość enigmatycznie i o ile Amos mógł podziwiać kunszt rzeźbiarski o tyle w ogóle go to nie obchodziło. Ustawił się z tyłu rzeźby na wypadek, gdyby ktokolwiek aktywował figurę, a ta zaczęła zionąć ogniem
 
psionik jest offline  
Stary 11-06-2020, 13:13   #255
 
Koime's Avatar
 
Reputacja: 1 Koime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputację
Tuż po walce z dziwaczną bestią Archie ciężko przysiadł na kamiennej posadzce. Szło im łatwo… zdecydowanie za łatwo. Niziołek cieszył się z dobrej fortuny jaka towarzyszyła im od dłuższego czasu w starciach, ale szczęście miało niestety to do siebie, że jego pula mogła się niespodziewanie wyczerpać i to w najmniej odpowiedniej chwili.

Po dotarciu do smoczej statuy, nucąc pod nosem cichą piosenkę, bard cierpliwie zaczekał aż reszta kompanów przetestuje swoje pomysły, zwłaszcza że wiele wskazywało na to, że Willie znów wpadł na jeden ze swoich nieortodoksyjnych planów na zajęcie się stojącą przed nimi zagadką.

- Byłby to szczyt geniuszu poprzednich właścicieli, gdyby zbudowali pułapkę w stylu “Stań tutaj, a zaraz zobaczysz coś zaskakującego” - zaśmiał się cicho rozważając obserwację towarzyszki - Zgadzam się z Elorą. Jeśli nie będziemy do końca pewni, że zabawa z tym smokiem jest bezpieczna, to może lepiej byłoby ruszyć dalej.

 
Koime jest teraz online  
Stary 11-06-2020, 13:48   #256
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Willie nie odegrał wielkiej roli w pokonaniu potwora. Widział, że jego kusza niewielkie robiła wrażenie na całkiem sporym potworze. Jednakże, liczył się wysiłek grupowy. Jak zwykle wojownicy sprawili się wyjątkowo dobrze, i wkrótce stwór padł martwy w swoim legowisku. Pomimo świetnego zwycięstwa, nie było im dane cieszyć się żadną nagrodą, a jedynie brak choćby skaleczenia świadczył o łaskawości fortuny.

Kolejne pomieszczenie, złowieszczo podobne do jednego z poprzednio zbadanych, a w którym po złamaniu zaklęcia na ołtarzu ożyli nieumarli strażnicy. Willie, widząc jak zaklinacz znów szykuje się do czarowania, bez dogłębnego zbadania, czy aby nic im nie grozi zmarszczył brew, pyknął sporawy kłąb dymu ze swojej fajki, którą przekładał w ustach z kącika do kącika i skarcił go podniesionym głosem.
- Zanim znów uaktywnisz jakąś pułapkę, puść zawodowców przodem! Ja i Archie znamy się na pułapkach, magicznych zabezpieczeniach, siglach i całej masie wredności. Jeśli któryś z tych smoków to jakiś uśpiony konstrukt, z którymi nie poradzą sobie miecze naszych wojowników, i ożyje po twoim zaklęciu, to oni pierwsi zapłacą cenę twojej niefrasobliwości. Wstrzymaj się na chwilę. Zbadamy to, a potem rzucisz te zaklęcie światła, czy czym tam chcesz to "oświecić". No i rozproszcie się. Jeśli jest tu jakieś zaklęcie zionięcia, lub symbol który wybuchnie, lepiej aby oberwał badacz, a nie wszyscy- gnom zakasał rękawy, zamierzając wpierw rytualnie zbadać, czy posągi nie emanują czasem jakąś zabezpieczającą magią. Potem dopiero zamierzał puścić zaklinacza, pamiętając, aby zanim ten "oświeci" posąg, odsunąć się na bezpieczną odległość.


Rytualnie detect magic. Potem investigation szukając jakichś ukrytych sigli, symboli, tajemniczych dziur, otworów, przycisków - słowem cokolwiek co sugeruje ,że to nie rzeźba a jakaś machina/aparatura. Potem puszcza zaklinacza i niech ten się bawi.

 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline  
Stary 11-06-2020, 17:22   #257
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Kolejna wygrana walka, która poszła im stosunkowo łatwo, a na pewno szybko i sprawnie. Wojownik jednak w duchu nie zaryzykował by stwierdzenia, że po raz kolejny poszło im za łatwo. Był daleki od takiego podejścia do tematu. Takie zachowanie w prostej linii prowadziło to zbytniej pewności siebie, a ta prowadziła jeszcze szybciej to możliwości zlekceważenia kolejnego przeciwnika czy przeciwników będąc przekonanym o swojej zajebistości.
Wolał myśleć w kontekście, że co raz lepiej ze sobą współpracowali i zaczynali pracować jak tryby jednej wielkiej, dobrze naoliwionej maszyny, w której każdy znał swoje miejsce i rolę mimo, że nigdy tego nie ustalali i nigdy wcześniej tego nie ćwiczyli. Rad był jednak wielce, że kolejny raz ramię w ramię z Amosem stanowili trzon uderzeniowy drużyny, sztych miecza idealnie wspierany przez resztę towarzyszy.
W poczuciu, że muszą tworzyć naprawdę dobrze dobraną i współpracującą drużynę umacniał go fakt, że odnośnie do tego co słyszeli, nikt wcześniej z tej cytadeli nie wrócił.

Dotarli do kolejnego pomnika smoka i kolejnej dwuznacznej zagadki do rozwiązania. Rzeczywiście na każdym kroku widać tu było ślady smoczego kultu, który musiał być w tym miejscu bardzo silny. Od razu rozpoznał, że statua przedstawiała przedstawiciela czerwonych smoków, a do takiej odmiany właśnie należał Ashardalon jak słusznie zauważył Bran.
Nie przychodził mu do głowy, żaden pomysł na rozwiązanie zagadkowej sentencji, więc uznał, że należy dać teraz pole do popisu fachowcom od pułapek, ich znajdywania i rozbrajania.

- Willie ma całkowitą rację. Zamiast ryzykować i próbować na chybił trafił, pozwólmy się tym zająć fachowcom. - Powiedział Draugdin odsuwając się i robiąc miejsce towarzyszom. Jednocześnie z aprobatą stwierdził, że jego prawe ramię pomimo, że nadal odczuwał ból zaczynało wracać do sprawności. Ból pewnie będzie mu jeszcze towarzyszył przez kilka dni jednak wojownik był więcej niż pewien, że wkrótce już będzie potrzebował obu rąk - obu swoich mieczy.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
Stary 13-06-2020, 08:51   #258
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Willie rzucił zaklęcie i po chwili udało mu się odkryć silną aurę szkoły Przemian otaczającą posąg smoka i czerwony kamień w podłodze. Nie znalazł żadnych włączników, pokręteł, czy innych ukrytych rzeczy pozwalających sprawdzić, jak zachowa się posąg, odkrył za to dwie zaczopowane gliną fiolki ognia alchemicznego. Zgarnął je dla siebie przy użyciu zaklęcia i wtedy Bran spróbował swoich sztuczek. Niestety i w tym przypadku rzucenie czaru oraz inne czynności nie przyniosły porządanych rezultatów. Smok stał nieruchomo jak wcześniej i nie wyglądało na to, by cokolwiek miało się zdarzyć. Wiedzieliście, że jest jakiś związek pomiędzy płytą a posągiem, jednak nie potrafiliście odkryć, jaki. W końcu daliście sobie z tym spokój i ruszyliście dalej.

Kolejną komnatę wypełniały pochylone oraz zupełnie poprzewracane półki, choć wyraźna ścieżka łączyła drzwi na przeciwległych ścianach. Podarte i popalone strony oraz zwoje tworzyły w rogach wysokie, niesymetryczne kupki. Czas oraz gobliny nie obeszły się łagodnie ze skarbnicą smoczej wiedzy, jednak i tak po dość długim przeszukiwaniu, Archie odnalazł magiczny zwój, a Willie nienaruszoną księgę zapisaną w smoczym. Nie odnalazłszy pośród śmieciowiska niczego więcej, ruszyliście dalej.

Za następnymi drzwiami znajdowały się wąskie i pokruszone schody schodzące stromo w dół. Przyświecając sobie wieczną świecą i uważając, gdzie stawiacie stopy, zeszliście na dół i po przejściu kilku metrów wilgotnym, zrujnowanym korytarzem natrafiliście na kolejne schody, którymi weszliście na górę. Łatwo było się domyślić, że tunel którym przeszliście biegł pod którąś z mijanych przez was wcześniej komnat.

Wąskim i długim korytarzem wiodącym na południe przeszliście do drzwi znajdujących się na wschodniej ścianie. Nie były zamknięte, więc weszliście do środka i ujrzeliście sporą komnatę, której południowa ściana zawaliła się, otwierając na rozległą grotę. Kępki fluorescencyjnych grzybów na szorstkich ścianach i wysokim stropie majaczyły nad zagajnikiem niesamowitych cierni, krzaków, drzewek oraz innych roślin. Zrujnowane ściany i puste wieżyczki wystawały z cierni niczym wysepki z morza. Znajdowało się tutaj coś jeszcze. Czy raczej ktoś. Pięciu uzbrojonych w krótkie miecze goblinów i dwa duże, poruszające się drzewa, którzy od razu ruszyli w waszą stronę.

 
Ayoze jest offline  
Stary 13-06-2020, 18:17   #259
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Elora z uniesioną brwią przyglądała się Williemu a potem Branowi próbującym sprawić, aby smok... no właśnie co? Poruszył się? Odkrył tajemne przejście pod swoimi łapami, które zaprowadziłoby ich do skarbów? Zionął magicznym ogniem? Panowie sami chyba nie wiedzieli, czego oczekują, ale zawzięli się, żeby odkryć tę tajemnicę. Bez powodzenia. Kapłanka już wcześniej mówiła im, że lepiej by było, gdyby po prostu poszli dalej, zanim znowu coś złego się wydarzy i w końcu odpuścili. Jedno, czego Elora naprawdę nie lubiła, to marnowanie czasu - skoro na początku nie udało się dojść do tego, jak uruchomić smoka, to nie było sensu tu sterczeć, zwłaszcza, że przecież jakby nawet jakimś cudem go uruchomili to nie oznaczało jeszcze, że będzie to coś dobrego. Ta forteca już im zdążyła pokazać, że niektóre jej tajemnice powinny pozostać nieodkryte.

W zbeszczeszczonej bibliotece przeglądała pożółkłe, powyrywane stronice i zniszczone woluminy, kręcąc głową.
- Tyle wiedzy, która mogłaby się przydać obecnemu i następnym pokoleniom - powiedziała do pozostałych. - Przeklęte gobliny niczego nie potrafią uszanować.
Na szczęście coś się jednak w tym bajzlu ostało, niestety było dla Elory zupełnie niezrozumiałe. Bran jednak był tak miły i przetłumaczył jej tytuł ze smoczego na wspólny: "O rasie smoków i ich życiu w Faerunie". No cóż, nie była to literatura, która szczególnie interesowała kapłankę, ale podejrzewała, że Draugdin i Willie na pewno przeczytają znalezioną księgę z ciekawością.

Niedługo później ruszyli dalej, schodami w dół i z powrotem na górę. Elora rozglądała się czujnie, z kuszą w gotowości, ale nic złego ich po drodze nie spotkało. Na kolejnych przeciwników trafili dopiero w pokoju na końcu korytarza, który najprawdopodobniej prowadził prosto do Zagajnika Zmierzchu. Czyli jednak Shinra miała rację i nie miała w planach niczego niecnego. Będzie musiała ją przeprosić za swoje podejście przy najbliższej okazji. Widząc, że Archie usypia gobliny, Elora wycelowała w jednego z nich ze swojej kuszy, Amosowi i Draugowi zostawiając przerośnięte, chodzące drzewa.
 
Umbree jest offline  
Stary 13-06-2020, 18:45   #260
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Ciekawość jest pierszym stopniem schodów prowadzących w różnych kierunkach.
Bran nie ukrywał, że ciekawość jest jednym z czynników, jakie skłaniają go do wędrowania po świecie, ale był pewien, że i innym członkom tej wyprawy nie brakuje ciekawości, chociaż niektórzy uparcie się tego wypierali.
Posąg krył w sobie jakąś tajemnicę, ale niestety - cokolwiek wymyślił i zastosował zaklinacz nie podziałało. A zastosował nie tylko wszystkie znane sobie sztuczki. Użył nawet znalezionej w krypcie piszczałki - i nic.
Być może rację miała Elora? Być może należało stanąć na płycie i przeczytać na głos napis? Być może, jednak skwaszona mina Willie'ego i wizja kolejnych narzekań i wymądrzań odebrała Branowi chęć do dalszego eksperymentowania.

* * *


Zdewastowana biblioteka nie przyniosła wielu znalezisk - jeden magiczny zwój i księga traktująca o rasie smoków i ich życiu w Faerunie. Coś dla miłośników tych stworów i całkowicie nieprzydatna w zapadniętej pod ziemię cytadeli.
Podsumowując - zysk niewart wysiłku.

* * *


Trudno też było sądzić, że jakikolwiek zysk przyniesie kolejne spotkanie z goblinami i ożywionymi drzewkami. No może prócz paru ran i guzów, które po stronie zysków trudno zapisać.

Sprawdzone metody warto było powtarzać. Tym razem jednak okazało się, że Archie był szybszy. A że to on właśnie zaśpiewał goblinom kołysankę, Bran postanowił zająć się jednym z większych problemów i posłał w stronę bliższego z chodzących drzewek płonące płomienie.
Był pewien, że ognista kąpiel nie spodoba się tamtemu, a miał z kolei nadzieję, że gdy drzewko się zapali, to jego zapał do walki zgaśnie.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 13-06-2020 o 18:52.
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:01.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172