Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-07-2020, 18:50   #101
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Musieli jakoś dostać się do środka strażnicy, ale wchodzenie bez uprzedniego sprawdzenia rozkładu pomieszczeń i przede wszystkim rozlokowania bandytów byłoby z pewnością samobójstwem. W piątkę nie poradziliby sobie z dziewięcioma mężczyznami i ich szefem, a o takiej liczbie właśnie mówił przesłuchiwany niedawno bandzior. Dobrze więc, że Mihael i Akial poszli na zwiad. Ona z Traivem i Draugiem też miała co robić.

Gdy Kotoczłek i tiefling zniknęli jej z pola widzenia, dała znak kompanom, że trzeba ruszać. Na początku chciała obejść stajnię dookoła, ale widząc, że ścieżka przed nią jest wydeptana, wybrała ten sposób, bo przynajmniej nie zostawi żadnych śladów na śniegu. Wcześniej upewniła się, że z okien nikt ich nie obserwuje i ruszyła najszybciej jak mogła do stajni. Tam wystarczyło podnieść skobel i znaleźli się chłodnym pomieszczeniu, gdzie bandziory trzymali koniki. Zaczęły się niepokoić ich pojawieniem, ale Astrid uspokoiła je kilkoma słowami, a potem porozmawiała z nimi, by dowiedzieć się czegokolwiek, co mogło by im pomóc w poradzeniu sobie z grupą Rokhara i nim samym.

Zwierzęta nie wiedziały wiele, ale ważną informacją było to, że część napastników jest chora, więc mogli nie być w stanie walczyć, lub w bardzo ograniczonym stopniu. Niedługo potem Akial z Mihaelem wrócili ze zwiadu i opowiedzieli o tym, co udało im się ustalić. Astrid zaskoczył fakt znajdującej się w chacie półorczej kobiety, ale może dołączyła do bandytów już po tym, jak tamci w obozie wyruszyli na patrol. No i rzeczywiście czterech bandytów było chorych.

- Wydaje mi się, że najlepiej byłoby wejść przez sypialnię. Tylko teraz pytanie: przez tę z chorymi i wtedy ich unieszkodliwić, czy przez tę, które mówiliście, że były puste i już ze środka planować kolejne posunięcia? - Spojrzała badawczo na towarzyszy. Nie była wojownikiem, więc wolała polegać na ocenie kogoś, kto mógł się na tym znać lepiej, niż ona. Gdy wszystko zostało ustalone, tym razem dobyła sejmitara i ruszyła w stronę strażnicy.
 
Umbree jest offline  
Stary 21-07-2020, 11:28   #102
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

Zwiad poszedł całkiem sprawnie. Udało się uniknąć wykrycia i pułapek zastawionych przez bandziorów, a dodatkowo całkiem nieźle zorientować się w sytuacji. Do istotnych informacji Mihael zaliczał dwa fakty. Pierwszą rzeczą było to, że niemal połowa przeciwników wydawała się potencjalnie niezdolna do walki. Chorzy nie wyglądali na takich, co zamierzają się ruszać gdzieś o własnych siłach. Druga rzecz tyczyła się tajemniczej półorczej kobiety. Diablę nie miało dotychczas kontaktu z przedstawicielami tej rasy, a tu nagle spotyka aż dwóch osobników w dość krótkim czasie.

-Widzę, że jak dzieje się coś ciekawego to zawsze kręci się przy tym półork albo dwóch. To jakaś dziedziczna cecha? - zażartował, szczerząc zemby do Draugdina.

Po podzieleniu się zdobytymi informacjami należało przystąpić do ułożenia planu działania i jak najszybszej jego egzekucji. Pierwsza wypowiedziała się Astrid, która najwyraźniej przychylała się do, zaproponowanego wcześniej przez Mihaela, pomysłu na wejście przez sypialnię. Należało jeszcze wybrać przez którą.

-Myślę, że dobrym wyborem będzie ta większa sypialnia od północnej strony. Przy odrobinie szczęścia wystarczy nam uchylić drzwi, żeby Traivyr mógł poczęstować bandziorów swoją magią. Siedzieli dość blisko siebie, więc może uda nam się załatwić większość za jednym zamachem. Nie ruszałbym tych chorych na razie. Raczej nie stanowią zbytniego zagrożenia, a nie wiemy co im jest i czy można się tym zarazić. - mnich uzupełnił o kilka szczegółów swoją wcześniejszą propozycję. Starał się nie zaczerwienić, ale w środku pękał z dumy. Był najmłodszy w grupie, a mimo wszystko wydawało się, że wymyślił plan, który reszta zdaje się akceptować. Mihael nie miał w życiu zbyt wielu okazji do jakichkolwiek interakcji społecznych, a już na pewno nie czuł się swobodnie mówiąc starszym i bardziej doświadczonym, co jego zdaniem powinni zrobić. Wiedział, że pewnie znajdą jakieś niedociągnięcia, ale liczył na to, że nie będzie ich wiele. W innym wypadku chyba spaliłby się ze wstydu. Nie wiedział czemu, ale zależało mu na zdaniu towarzyszy i to nie tylko “wioskowych”. To, co o nim myśleli Akial i Draugdin również, nie wiedzieć czemu, wydawało się mieć dla niego duże znaczenie.
 
shewa92 jest offline  
Stary 21-07-2020, 13:17   #103
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Śnieg był i przyjacielem (bo utrudniał wrogom widoczność) i wrogiem - nie tylko z tego powodu. Wystarczyło przespacerować się przez dziewiczy spłachetek, by o dziewictwie wspomnianego można było zapomnieć, a do znalezienia pozostawionych śladów nie trzeba by tropiciela.

Na szczęście prowadząca do stajni wydeptana ścieżka dała się wykorzystać, dzięki czemu można było się tam dostać bez problemów.
Lokatorzy stajni nie byli zbyt zachwyceni niespodziewaną wizytą, ale Astrid zdołał przemówić im do rozumu, a nawet zdobyć garść pożytecznych informacji.

Część tych informacji potwierdził zwiad, ale zwiadowcy przynieśli również inne wieści, niektóre mniej pomyślne.

- Jeśli ta półorczyca była uzbrojona, to raczej nie jest zmuszoną do pracy kucharką - powiedział Traivyr. - Czyli mamy w sumie dziesięciu przeciwników. Gdyby się udało, to jednym zaklęciem zdołałbym pozbyć się trzech, czterech. A groźniejsi są ci z jadalni. Mihael ma rację. Ta północna sypialnia wydaje się dobrym pomysłem.

Mihael nie miał natomiast racji w innej kwestii - chorzy bandyci też stanowili zagrożenie. Może nieco mniejsze, ale zawsze.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 21-07-2020 o 13:28.
Kerm jest offline  
Stary 21-07-2020, 14:21   #104
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Podejście od strony sypialni miało swoje plusy, ale jeśli okno będzie zamknięte może nie udać się zrobić tego w sposób cichy.
- Jeśli nie uda się otworzyć okna, przygotujcie się na wejście przez główne drzwi. Tam jest ściana z kominkiem, która oddziela sień od salonu, więc będziemy mieli czas żeby wziąć ich z zaskoczenia. W tych ciuchach niewiele się różnimy, a wchodząc na pewniaka też weźmiemy ich z zaskoczenia. - Akial podzielił się swoimi spostrzeżeniami. Sam zastanawiał się nad wspięciem się i zaatakowanie schodzącego wodza od tyłu. Postanowił jednak nie ryzykować póki co.
- Musimy tylko dobrze się ustawić, żeby nie blokować się nawzajem w drzwiach. - potwierdził Mihaelowi. - Tych w sypialni zostawmy. Wyglądają na takich którzy bliżej są zejścia, niż chwycenia za broń.
 
psionik jest offline  
Stary 22-07-2020, 09:36   #105
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Draugdin nie uczestniczył w zwiadzie. Raz, że nie był w tym dobry, a dwa że swoimi rozmiarami i sposobem poruszania się mógł by więcej zaszkodzić niż cokolwiek pomóc. Co najwyżej mógłby osiągnąć efekt jak smok w składzie glinianych misek. Hałas i zniszczenie, a to było ostatnie czego by teraz potrzebowali.

Wyniki zwiadu były dość obiecujące. Chociaż dla wszystkich, może z wyjątkiem Draugdina zaskoczeniem była uzbrojona półorczyca. Kapłan bitewny miał świadomość, że tego typu "mieszańce" u orków występowały znacznie rzadziej niż w przypadku innych ras jednak nie to było teraz ważne.

- Każdy może zarabiać na życie tak jak lubi i jak potrafi, a zawód najemnika zazwyczaj należy to tych bardziej intratnych. - Półork odpowiedział Mihaelowi. - Dziwniejszym rzeczywiści jest to, że jest to również półork, gdyż to raczej rzadkie u przedstawicieli moje rasy. Taka mała dygresja.

Wysłuchawszy narady towarzyszy postanowił dołączyć do dyskusji.
- Z doświadczenia wiem, że to które rozwiązanie było lepsze na etapie planowania w stosunku do tego co się wydarzy zazwyczaj dowiadujemy się już po fakcie. To znaczy miałem na myśli, że w każdym z planów jest jakiś mały element nieprzewidywalności. Jednak rzeczywiście północna sypialnia jest najbardziej obiecująca. Poza tym zarówno ani czary Traivyra, ani mój miecz póki co nas nie zawiodły także myślę, że to dobry plan.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
Stary 23-07-2020, 09:18   #106
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Plan został ustalony, więc pozostało wprowadzić go w życie. Prowadzeni przez Akiala i Mihaela zakradliście się pod okno jednej z sypialni znajdujących się na północnej ścianie Strażnicy. Mieliście to szczęście, że okna w budynku zdecydowanie nie należały do nowych, ruszały się w drewnianej framudze i przy odrobinie wysiłku udało się podnieść Draugdinowi dolne skrzydło, przesuwając znajdujący się w środku mechanizm ciężarków. Gdy wejście stanęło otworem, wgramoliliście się przez kwadratową dziurę wprost do sypialni, starając się przy tym nie narobić hałasu. Najpierw Akial i Mihael, którzy pomogli potem Astrid, za nią Traivyr i na końcu pobrzękujący nieco pancerzem Draugdin.

Znaleźliście się w prostokątnej sypialni, z której wychodziły trzy pary drzwi - dwie na ścianach po przeciwnych stronach (prawdopodobnie prowadzące do sypialni obok) i jedne na wprost okna, wiodące do wyjścia na jadalnię. Pokój był skromny, zawierał tylko jedno pojedyncze łóżko i biurko, a pod ścianą obok niego stała spora, ciężkawa skrzynia zamknięta na kłódkę. Teraz nie było czasu się nią zajmować; przeszliście pod drzwi i Traivyr nacisnął na klamkę, otwierając je do środka najciszej, jak potrafił. Wychynęliście zza nich, rozglądając się po pachnącym drewnem i jakąś ostrą potrawką holu oraz jadalni, która oświetlona była mocną łuną paleniska. Przy stole siedziało czterech bandytów, którzy niczego nie podejrzewając, rozmawiali o czymś między sobą.

Zaklinacz postanowił wykorzystać tę nadarzającą się możliwość i wypowiedział zaklęcie. Z jego dłoni wystrzeliła feeria barw, która pomknęła w stronę stolika zajmowanego przez nieznajomych. Przez moment wydawali się zaskoczeni przenikającymi się kolorami, jednak już po chwili padli nieprzytomni na blat stolika. Poczekaliście moment, upewniając się, że wszędzie jest cicho i ruszyliście, by rozprawić się ze śpiącymi zbirami. Akial, Mihael i Draugdin pozbyli się pierwszych trzech, gdy ninja i tiefling przypomnieli sobie, że w jadalni widzieli na zwiadzie jeszcze jednego śpiącego bandytę, który teraz gdzieś zniknął. Pozbyliście się ostatniego nieprzytomnego szybkim cięciem po szyi i mieliście rozejrzeć się po strażnicy, gdy nagle, jakby nigdy nic, zza kominka wyszła półorcza kobieta, trzymając w dłoniach tackę, na której stała miska z parującą potrawą a obok niej leżało kilka kromek chleba.


Przeskoczyła po waszych twarzach zaskoczonym wzrokiem i zerknęła na martwych bandytów przy stole. Była całkiem ładna, jak na standardy swojej rasy, z kosmykami włosów zaplecionymi w wąskie warkocze, które opadały na jej okrągłą twarz.
- Eeee… nie wiem, co tu się dzieje, ale chciałam tylko powiedzieć, że ledwo co znam Rokhara i jego ludzi i nie solidaryzuję się z jego występkami ani tym bardziej nie zamierzam przez nie ginąć. Jeśli macie jakieś porachunki z Rokharem, wiedzcie, że ja nic do was nie mam, więc jeśli pozwolicie, wrócę do swojej sypialni, zjem kolację, a z rana się stąd wyniosę - powiedziała szybko we wspólnym, przełykając nerwowo ślinę. Zawiesiła dłużej wzrok na Draugdinie, jakby to on miał być tym, który się za nią wstawi, w końcu też był półorkiem.

Intuicja podpowiadała wam, że kobieta jest szczera w swoich słowach, wciąż jednak pozostawała kwestia chorych zbirów śpiących w sypialni nieopodal, jednego, który gdzieś zniknął i samego przywódcy bandy.

 
Ayoze jest offline  
Stary 23-07-2020, 12:24   #107
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Po malutku, po cichutku...
Stara strażnica nie była zbudowana po to, by odpierać ataki hordy napastników czy atak jednego włamywacza. Zapewne z tego własnie powodu okno wnet ustąpiło pod naciskiem silnej dłoni Draugdina i można było wślizgnąć się do środka.

Znajdująca się w sypialni skrzynia zachęcała do zbadania jej zawartości, ale tę przyjemność można było zostawić sobie na później, gdy zostanie załatwiona sprawa bandytów, a panna Malassene opuści piwnicę.

Plan był prosty - Traivyr wchodzi jako pierwszy i rzuca zaklęcie, a reszta rozprawia się z porywaczami. Najpierw tymi, którzy nie ulegli zaklęciu, a potem pozostałych.
No i, ku zdziwieniu zaklinacza, powiodło się nad podziw, bowiem ofiarą zaklęcia padło aż czterech bandytów, którzy wnet wyzionęli ducha... przy pewnej pomocy ze strony towarzyszy Traivyra.

Poszło tak dobrze, że coś cię musiało skomplikować. No i stało się, bowiem nie dość, że gdzieś zniknął piąty bandyta, a jakby tego było mało, z kuchni wyłoniła się półorczyca.
Co prawa zapewniała o swej niewinności, ale wiadomo, że kto z kim przestaje...
- Powinniśmy ją związać, na wszelki wypadek - zaproponował zaklinacz.
Pomysł był, jego zdaniem, jak najbardziej słuszny i nie tak ostateczny, jak poderżnięcie jej gardła, ale - ku zdziwieniu Traivyra - spotkał się z pewnymi oporami. A przecież znana powiedzenie głosiło, iż przezorny zawsze zabezpieczony.
Co z tego, że półorczyca była (tak przynajmniej wyglądało) niewinna niczym lilija, skoro znalazła się w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim towarzystwie... i przeżyła, co nie było argumentem przemawiającym na jej korzyść.
Ale Traivyr nie zamierzał się z nikim kłócić.
Podobnie jak i nie zamierzał z nikim się spierać na temat tego, jak postępować z pozostałymi bandytami. Przedstawił tylko swoją propozycję.

- Może zastawimy jakąś pułapkę na schodach i zajmiemy się tamtymi bandytami? - zaproponował po cichu. - Jeśli Rokhar coś usłyszy i ruszy na dół, to może się potknie i zleci?
- Na moje czary nie macie co już liczyć - dodał równie cicho.
 
Kerm jest offline  
Stary 23-07-2020, 18:12   #108
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Pochylona, rozglądając się po okolicy, ruszyła za Akialem i Mihaelem, którzy doskonale znali drogę do sypialni, przez którą wszyscy zamierzali “włamać” się do budynku. A że ten stał na odludziu i remontowany dawno nie był, otworzenie przez Draugdina okna nie nastręczało mu większych problemów. Przyjęła pomocną dłoń Mihaela przy przechodzeniu przez framugę i zaciągnęła się przyjemnie ciepłym powietrzem, gdy znalazła się już w środku. Jakaś miła odmiana od ciągłego zimna i sypiącego śniegu.

Traivyr po chwili przystąpił do działania, sprawdzając, co dzieje się za drzwiami. Wyglądało na to, że sytuacja im sprzyjała, bo przyjaciel rzucił zaklęcie, które pozbawiło przytomności siedzących przy stole banitów. Szło im naprawdę dobrze, przynajmniej póki co. Wystarczyło teraz pozbyć się ich na stałe, co ochoczo uczynili Mihael, Akial i Draugdin. Astrid w tym czasie rozglądała się za ostatnim bandytą, który według chłopaków powinien tu gdzieś być ale nie natrafiła na jego ślad.

Zamiast tego pojawiła się półorcza nieznajoma, która dość szybko wyjaśniła im, że nie zamierza z nimi walczyć i nie ma wiele wspólnego z bandą Rokhara. Astrid jej wierzyła, bo przesłuchiwany banita przecież nie wspominał nic o niej i na pewno też nie brała udziału w skoku na powóz szlachcianki. Może zgubiła się jakimś cudem w lesie i dotarła tutaj, a Rokhar pozwolił jej przenocować? Nie było czasu teraz nad tym rozmyślać, bo Traiv miał swoje pomysły.
- Nie wydaje mi się, żeby kłamała, ale jeśli chcesz ją związać, proszę bardzo. - powiedziała ściszonym głosem i spojrzała na kobietę. - To tak na wszelki wypadek, po wszystkim cię rozwiążemy i wypuścimy. Jeśli oczywiście nie będziesz sprawiać problemów. Jak ci na imię i co tu w ogóle robisz, jeśli nie współpracujesz z Rokharem?

Nie czekała na odpowiedź, tylko zajęła się rozglądaniem za ostatnim z bandytów. Jednocześnie myślała o propozycji Traivyra - zawsze była dość ufna wobec ludzi, bo z większością można było się dogadać, ale może powinna zacząć postępować tak, jak Traivyr? Do każdego podchodzić bez taryfy ulgowej? Nie wiedziała, czy by tak potrafiła, bo to nie było w jej stylu. A może to on będzie miał rację i półorczyca tylko chce uśpić ich czujność? Wkrótce z pewnością się o tym przekonają.
- Pomysł z linką jest niezły, tylko kto ma jakąś taką cienką przy sobie? Ja nie - odrzekła, wyglądając przez okno. - Akialu, pójdziemy sprawdzić wychodek? Może tego ostatniego wygoniło na zewnątrz za potrzebą? - spojrzała na Kotoczłeka, unosząc sejmitar.
 
Umbree jest offline  
Stary 23-07-2020, 18:50   #109
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Zdecydowawszy się na plan ruszyli w kierunku północnej sypialni. Akial poprowadził drużynę pamiętając by odłączyć linkę "alarmu" uruchamiającego garnki.
Weszli przez okno i zgodnie z planem ruszyli do przodu. Akial pozostawał z tyłu przyglądając się pomieszczeniu. Będzie musiał zdecydowanie wrócić do tej skrzyni, ale to dopiero później, bowiem na przedzie akcja się zaczęła. A w zasadzie to żadna akcja, bowiem 4 bandziorów padło nieprzytomnych od zaklęcia czarownika. Bez większego zastanowienia, pozbyli się nieprzytomnych i już mieli się decydować na kolejne kroki gdy zaskoczyła ich półorczyca.
Akial nie wyczuł kłamstwa od dziewczyny, ale podejrzane było, że przystała do tych zbirów. Mimo to, to nie ona była tu wrogiem. Musieli jak najszybciej unieszkodliwić Rokhara i dowiedzieć się dla kogo pracuje.
- Nie mamy czasu na wiązanie i szukanie zbiega. Załatwmy Rokhara, póki mamy okazję. - odpowiedział Astrid szeptem, ale takim by stojąca z tacą dziewczyna również go usłyszała. Przyjrzał się półorczycy przez chwilę, po czym dodał: - Ja jej wierzę. Niech tu zostanie, Traivyr może jej pilnować, żeby nas nie zaskoczyła, jeśli jej nie ufa. Mihael, Draug, idziecie? - spytał pozostałych kierując się na schody.
 
psionik jest offline  
Stary 24-07-2020, 10:05   #110
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Podjąwszy decyzję o wejściu do budynku przez północną sypialnię zaczęli wprowadzać plan w życie. Draugdin bez żadnego wysiłku wyjął jedno skrzydło okna z zawiasów i droga wejścia do wewnątrz stanęła przed nimi otworem. Jako, że najmniej zgrabny i robiący najwięcej hałasu przedostał się przez okno jako ostatni.

Dalej wydarzenia potoczyły się nad wyraz szybko jednak z zachowaniem najwyższych środków ostrożności oraz co najważniejsze w ciszy. Czary Traivyra po raz kolejny zadziałały bez pudła i pozostało im już jedynie dokończyć dzieła i wysłać uśpionych strażników, do krainy wiecznych łowów, do hali wiecznej biesiady, czy też może do płomiennych czeluści wiecznego ognia w zależności kto w co wierzył.

Zaskoczeniem dla wszystkich było pojawienie się nagle półorczycy. Z jej deklaracji wynikało, że ani nie przepada za bandą Rokhara, ani nie ma nic przeciwko nowym przybyszom. Draugdin przypuszczał jednak, że taki stan rzeczy mógłby jednak szybko i dość diametralne ulec zmianie gdyby próbowano w prowadzić w życie propozycje skrępowania jej rzuconą przez Astrid. Przypuszczalnie skończyło by się to burdą, gdyż zupełnie co innego deklaracja o nieagresji w stosunku do pozwolenia skrępowania się jak warchlaka na rzeź. Szczególnie w tym przypadku.

Wiele najróżniejszych rzeczy można by powiedzieć o orkach. Agresywni wręcz barbarzyńscy, łatwo wpadający w złość, nieobliczalni w swym szale, mięsożerni, źli... Przymiotów tych można by wymieniać jeszcze wiele. Jednego Draugdin był pewien. Byli też bardzo honorowi. Wiedział, gdyż sam był przedstawicielem tego gatunku.
Spojrzał prosto w oczy półrczej kobiecie. Ich spojrzenia spotkały się na dłuższy moment. Miała całkiem przyjemną aparycję jak na standardy rasy, z której się wywodziła. W jej oczach zobaczył odwagę i dumę, ale również prostolinijność i szczerość. Nie wahał się z podjęciem decyzji.

- Ja jej wierze. Przypuszczam, że o ile nie stanie po naszej stronie to na pewno nam nie zaszkodzi. - Powiedział do wszystkich po cichu pewnym, spokojnym głosem.
- Jasne, że idę z wami. - Dodał po chwili w odpowiedzi na pytanie Akiala.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:38.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172