|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-11-2021, 19:18 | #21 |
Reputacja: 1 | [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=ZJL4UGSbeFg[/MEDIA]
|
14-11-2021, 08:55 | #22 |
Reputacja: 1 | Nowe Ciało Króla-Malarza
Ostatnio edytowane przez Pinn : 14-11-2021 o 09:35. |
15-11-2021, 02:45 | #23 | |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 12-04-2022 o 19:55. Powód: odpowiedź na jedno pytanie i trochę drobiazgów z gramatyki | |
13-04-2022, 14:42 | #24 |
Reputacja: 1 | Łyk Słodkiego Wina, przedsmak smaku.
Ostatnio edytowane przez Pinn : 13-04-2022 o 14:50. |
13-04-2022, 16:22 | #25 |
Reputacja: 1 | Wenus zaklaskała trzykrotnie, ledwo dotykając o siebie opuszki palców. Ciężko było zgadnąć czy oklaski są szczere, czy ironiczne ? - Podoba mi się, twoja pomysłowość Córko szczegóły pozostawiam tobie - Wenus wstała, obeszła stolik z gracją łani i złożyła na czole Iris krótki pocałunek. Malarka poczuła, jak jej mózg przyszywa elektryczny impuls i nagle... Znała magiczne zaklęcia! - Dałam ci nową tożsamość, piękny strój, nakarmiłam twoje ciało. Dałam ci magię oraz cel a teraz ruszaj w świat Córko powiększać Dom Wenus! Będę cię obserwować, gdybyś czegoś ode mnie potrzebowała, możesz się pomodlić, ale nie nadużywaj mojej łaski oraz uwagi- Powiedziała Bogini tonem sugerującym, że jej łaskę można bardzo szybko stracić. Przybrała dynamiczną pozę, jakby ktoś szkicował jej portret i rozpłynęła się w ferii różowo-czerwono - fioletowych świateł. |
15-04-2022, 19:49 | #26 |
Reputacja: 1 | Och Nowa Formo, Pieśni Najżywszego Wzlotu Wiosny
Ostatnio edytowane przez Pinn : 15-04-2022 o 20:16. |
18-04-2022, 16:19 | #27 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 18-04-2022 o 16:46. |
30-04-2022, 11:59 | #28 |
Reputacja: 1 |
|
10-05-2022, 20:30 | #29 |
Reputacja: 1 | Piratka przez chwilę gapiła się na Iris z wytrzeszczem oczu i szeroko rozdziawioną mordą niczym przysłowiowe ciele na malowane wrota. Gdy w końcu znalazła język w gębie poczerwieniała ze złości: - Ty bezczelna lafiryndo wypircykowana! Chyba rzeź się z dupą na rozumy pozamieniała bezczelnna pannico?! Zawstydzić ?! Już ja cię zawstydzę! Z gołą dupą cię przegonie po tych ulicach, żeby każdy zamtuz mógł zobaczyć nową kurwę na sprzedaż! Gdyby nie to piękne lico to wsadziłabym ci trójząb w bebechy bez pytania i kręciła niczym wir wodny! Broszka? Też coś! To jest ŚWIĘTY SYMBOL ty głupia sikso! Naprawdę sądzisz, że możesz okraść kapłankę jednego z bóstw furii i odejść jeno z "przepraszam nie chcesz mnie zawstydzić?!" Na sztormy i wichry ależ ty bezczelna jesteś pannico! Zdejmuj no tu zaraz przyodziewek pókim miła! - Złodziejka mogła dokładnie obejrzeć sobie braki w uzębieniu kapłanki, przez które ta sepleniła. Większość przechodniów odwracała głowy i uciekała czym prędzej ale kilkoro twardszych sztuk przystawało żeby popatrzyć na darmowy teatrzyk. |
13-05-2022, 07:14 | #30 |
Reputacja: 1 | Czy ja do stu tysięcy pędzli rzuciłam swoje pierwsze zaklęcie??? Irand, czy może teraz Iris nie rozumiała co się z nią dzieje. Jakby Wenus, do całej wyszukanej zadziorności dodała do krwi kobiecy humor, jeden z tych wyodrębnianych przez medyków, teraz krążący w jej ciele. Czuła, że zadając się z prostactwem, traktując je z wyższością, jakiś cichy, miły kojący dotyk w jej duszy wspiera jej umysł, popycha do przodu, karmi czynami zgodnymi z wolą swego nowego Patrona. Leamer przestąpiła z nogi na nogę. Trójząb był trzymany pewnie, w silnych wyżyłowanych, ale chudych kończynach z marynarskimi tatuażami, zrobionymi niedbale igłą i czarnym tuszem. Mimo to nie było widać postawy gladiatora, czy żołnierza a wyszkolenie zwykłego zbira, skorego atakować furią a nie z przemyśleniem i techniką. Suka suczej królowej patrzyła na nią wściekle, czekając, aż rudowłosa, zgrabna piękność ugnie się jej woli, rozkazowi. Służka Wenus usłyszała w głowie coś co nie można było ubrać w słowa, jakąś podświadomą intuicję, arkany tkane niezarysowanymi myślami. Zrozumiała, że jeśli tylko użyje odpowiednich słów, skoncentruje tą pulsującą, ale elegancką energię, która dopiero w niej rozkwitła pocałunkiem Wenus, wypowie odpowiednie słowa nasączając język magią jak lekkim, słodkim winem uda jej się użyć zaklęcia uroku. Świecące grzyby Portu Czaszek razem z jej pół-elfim naturalnym darem widzenia w ciemności zauważyły, że piratka się niecierpliwi. Jednak Iris nie zamierzała oddawać płaszcza, ni broszki. Skończyłaby ubrana jak szlachcianka wysokiego rodu w norze pełnej bandytów. Skup się złotko, wdróż tą energię, która pulsuje Ci w tych dziwnych kanałach ciała, przenieś jej słodycz i moc na język, zrób to. -DOSKONALE ROZUMIEM TWOJE PRZYWIĄZANIE, JEDNAK ZDOBYŁAM TEN PŁASZCZ OD MOJEGO PRZYJACIELA, ZA PIĘKNĄ UPOJNĄ NOC. ODEJDŹ I POZWÓL REPREZENTOWAĆ UMBERLEE, JAKO PAMIĄTKE PO KIMŚ KTO POKAZAŁ MI CO ZNACZY ŻYWOTNOŚĆ I FIZYCZNOŚĆ TEJ WSPANIAŁEJ CUDOTWÓRCZYNI... TA BOGINI BEZ WĄTPIENIA POMAGA SIĘ OSTRO RŻNĄĆ- słowa jakby same leciały z jej ust. Po tym czar prysł, i zaśmiała się w miarę ochryple, ulicznie, by wejść w osobowość łysej paskudy. Głos Iris kiedy używała zaklęcia, był spokojny, ale władczy z jakimś trudnym do wychwycenia echem, pogłosem, głębią zaklęcia, co to wyleciało z jej pomalowanych na matowy, ciemny karmin, pełnych, krągłych warg. Ostatnio edytowane przez Pinn : 13-05-2022 o 10:03. |