|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-08-2021, 14:41 | #21 |
Reputacja: 1 | Spacer okazał się stratą czasu, tak jak Kallel przypuszczał. W mieścinie nie działo się kompletnie nic i wyglądało na to, że jedynymi atrakcjami były kamień i "Cichy Kot", toteż wrótce udali się z powrotem do zajazdu. Barbarzyńca już z dala wyczuwał gotowane mięsiwo od którego zaburczało mu w brzuchu. Zawsze to lepszy zapach niż ocet z kamienia na rynku, który mocno wgryzł się w nozdrza. |
16-08-2021, 15:27 | #22 |
Reputacja: 1 |
|
16-08-2021, 20:39 | #23 |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Ostatecznie drużyna postanowiła przed spacerem na chwilę wstąpić do „Cichego Kota”. Po przekroczeniu progu Dae zapoznało się z wnętrzem gospody, lecz nie wyglądało ono inaczej niż inne tego typu przybytki. Przy okazji wyczuło w powietrzu woń jadła i trunków. W środku było tylko kilkoro gości, więc uwadze wodnicza nie umknęła obecność potężnie zbudowanego półorka i siedzącego z nim goblina o piskliwym głosie. Wkrótce potem razem z drużyną zajęło jedno z wolnych miejsc. Wtedy do ich stolika zbliżyła się młoda kobieta, która wcześniej stała za szynkwasem. Ewidentnie opiekunka tego przybytku. Zwróciła się do wszystkich ciepło, witając ich w oberży i pytając czego im potrzeba.— Dzień dobry pani Delmo! — pozdrowiło ją grzecznie służe Sarenrae. — Owszem, dopiero co przybyliśmy. Ja jestem Dae, a to moi przyjaciele.Wskazało na towarzyszy wokoło i przedstawiło każdego z osobna.— Tak, jeśli pani pozwoli, to zabawimy tu do wieczora i odpoczniemy przez noc. Jeśli o mnie chodzi, to wezmę najskromniejszy pokój — odpowiedziało na jedno z pytań Delmy. — Mogłobym nawet zadowolić się snem przy kominku, ale... nie bardzo dogaduję się z tym żywiołem...Wytłumaczyło nieco niezręcznie, bez wątpienia mając na myśli ogień.— Bo prawdę mówiąc... — dodało nieśmiało. — To pan Bort zobowiązał się za nas zapłacić. A nie chciałobym go zbytnio obciążać...Łagodna twarz kapłanka na chwilę przybrała kwaśny wyraz, a chwilę później jego jasnowodniste policzki delikatnie się zaróżowiły, zaś wzrok wbił się w stół.— Jeśli chodzi o jadło, to nie mam specjalnych wymagań, choć miło byłoby dostać jakieś ryby — podnosząc głowę, uśmiechnęło nieco przepraszająco się do karczmarki. — Z kolei jeśli chodzi o napitek, to w zupełności zadowolę się samą wodą.Później kompani Dae złożyli swoje zamówienia, po czym Fulst poszła je zrealizować. Kiedy już wróciła, wszyscy zgodnie wzięli się za picie i pałaszowanie. W międzyczasie stolik wodnej istoty i jej przyjaciół minął ork i goblin. Ten pierwszy coś mruknął pod nosem przyglądając się służu Sarenrae. Na co to uśmiechnęło się doń serdecznie i pomachało mu w geście pozdrowienia. Po tym jak oboje zielonoskórzy wyszli Delma pośpieszyła z wyjaśnieniem kim są ci osobnicy.— I chwała Kwiatowi Jutrzenki! Jeśli uniknęliśmy konfliktu, to moje serce również się raduje — wyjaśniło pogodnie kapłanko w odpowiedzi na jej słowa. — Ciekawe co takiego sprawiło, że ci biedacy bywają tacy niegrzeczni.Zastanowiło się na głos. Dae w zasadzie chętne byłoby rozmówić się oboma osobnikami. Przypuszczało bowiem, że zwyczajnie mieli oni jakieś poważne problemy, które to powodowały, że zachowywali się w tak niewłaściwy sposób, jak to oświadczyła karczmarka. |
18-08-2021, 10:40 | #24 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Sindarin : 18-08-2021 o 19:50. |
19-08-2021, 05:11 | #25 |
Kowal-Rebeliant Reputacja: 1 |
|
20-08-2021, 09:01 | #26 |
Reputacja: 1 |
|
22-08-2021, 11:56 | #27 | |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Dae opuściło bezradnie ręce i zaczęło cichutko szlochać, kiedy ludzie zupełnie nie zwrócili uwagi na jego rozpaczliwe słowa. Na szczęście nieco lepiej poszło Kallelowi, którego wspomógł zwierzak Pasegame. Wodnicze jednak nie akceptowało agresywnych metod zażegnywania konfliktów, dlatego nie można było powiedzieć, że poprawiło mu to humor. Na koniec jeszcze doszło do zamieszania z powodu chmury dymu, która podniosła się z podłogi. Kapłanko wycofało się nieco do tyłu, by nie wdychać duszącego gazu. Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 22-08-2021 o 11:59. | |
23-08-2021, 13:49 | #28 |
Reputacja: 1 | Ryk zadziałał, choć działanie Dae było bardzo lekkomyślne. Kallel w dwóch krokach znalazł się za nim gdyby komukolwiek przyszło do głowy go zaatakować. Nas szczęście nic takiego nie miało miejsca. Dymne patyki zdławiły chęć do dalszej walki gdy trzeba było łapać oddech. Barbarzyńca wykorzystał zamieszanie i chwycił Dae za ramię, po czym odsunął z centrum zdarzeń. Skończyło się zanim na dobre się zaczęło, o czym świadczyło przybycie szeryfa i posłuch jaki miał wśród mieszkańców. Kallel wrócił do stolika ze smutkiem stwierdzając, że jego porcja wylądowała na podłodze, gdy ktoś wywrócił stół. Westchnął poirytowany, ale sięgnął z Olfem za ranty i postawili go na miejsce. Ostatnio edytowane przez psionik : 23-08-2021 o 13:51. |
24-08-2021, 09:26 | #29 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 |
|
24-08-2021, 20:55 | #30 |
Reputacja: 1 | Nieokrzesane, dzikie charaktery mieszkańców Isgeri były dobrym materiałem na rzewną balladę o tragicznych losach zwaśnionych rodów. Rzecz jasna, w jego historii bójka wcale nie zakończy się tak szybko. Tak ... racjonalnie. Wręcz nudno.
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! |