Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-04-2023, 20:49   #291
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Miejsce zgromadzenia jarlów samo w sobie jest warte odwiedzenia. A biorąc pod uwagę że nogi zimnej suki są otwarte dla olbrzymów jak wrota w jej świątyniach to możliwe że znajdziemy tam jakieś cenne informacje lub zapiski. - rzekł podnosząc wzrok znad świstka.

Miał surowy wyraz twarzy, taki jak wtedy gdy karcił młodych krasnoludów.

- Dołączę do was. Jeżeli macie zamiar zrobić jej na złość możecie na mnie liczyć. Choć obawiam się że do takiej wyprawy trzeba się naprawdę dobrze przygotować. Mroźne góry i lodowe pustkowia... ja... wiem jak się po nich przemieszczać. To nie będzie łatwe zdecydowanie.
 
Stalowy jest offline  
Stary 28-04-2023, 21:03   #292
 
Rewik's Avatar
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Eglath nie skomentowała ostrych słów o bądź co bądź bogini ludzi tej krainy. Miast tego przeszukiwała pamięć w związku z tematem smoka, poruszonego przez młodego chłopaka.

Eglath: wiedza - tajny!

- Mówisz o Białym Kle. - usta Eglath zacisnęły się w wąską linię - Białym Kle i jego Martwym Jeźdzcu. Chciałabym wiedzieć. Unikałabym wtedy tego miejsca, obchodząc je szerokim łukiem i bacząc na niebo nad głową. Niegdyś atakował statki ludzi na Bezkresnym Morzu. Teraz tego nie czyni. To wiecie lepiej. Wiekowy to smok i być może doczekał się końca swojego żywota, myślę jednak, że to kwestia czasu, aż znów o nim usłyszymy. Ziemia wokół siedliska smoka przemienia się na jego podobieństwo. Zima nie przemija, a to nasuwa niepokojącą myśl, że osiedlił się bliżej Grzbietu Świata. Niegdyś żył tu inny smok, lecz nie widuje się go już. Najpewniej został przepędzony przez coś większego. Coś groźniejszego. Strzeżcie się Białego Kła.
 
Rewik jest offline  
Stary 05-05-2023, 10:13   #293
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
- Chyba tak, o Białym Kle, ale jak wszystko tutaj ostatnimi laty, więcej tu tajemnic i niewiadomych, niż tego co wiadomo. - Oberik zastanawiał się jak rozegrać temat księgi z magiem w środku.
- Musimy wybrać się w okolice Good Mead, sprawdzić historie o wilkach i coś odnośnie tych magów. Po tym, jak już odpoczniemy, bieganie po śniegu ma ostatnio coraz mniej uroku, a coraz więcej niebezpieczeństw. Jeśli nie macie lepszych pomysłów, to przekażemy wieści o tym co znaleźliśmy, oddamy sanie i ruszymy gdzie trzeba. Nie żeby coś, ale ostatnio mamy roboty po uszy i czuję się jak ręce dekapolis. - Sarknął młodzieniec, szykując się do rozłożenia posłania.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline  
Stary 07-05-2023, 20:13   #294
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Im więcej historii było wypowiadanych tym częściej Profesor kiwał głową jakby coś mu się zaczynało klarować.

- Jak rzekłem, do wyprawy trzeba się przygotować. Jeżeli macie trochę zleceń, lepiej zająć się nimi zawczasu i zgromadzić zasoby.

W palcach zaczął obracać kawałek złotego papieru na którym było coś napisane, ale także widać było jakby przetarcia albo smugi.

- Obiecałem wam opowiedzieć co się ze mną działo i dlaczego znaleźliście mnie wędrującego samopas po pustkowiu. - rzekł spokojnie widząc że nikt póki co nie zabiera się więcej do rozmowy.

- Pamiętam w miarę klarownie... przytłumione światło, pulsowanie i ciepło. Wnętrze czarokrętu Łupieżców Umysłów. Ich samych. Małych takich, niepodobnych do tych których przywołuje się w sagach. Pamiętam że obudziłem się w klatce w dużym pomieszczeniu. Wokół były za kratami inne stworzenia. Często bardzo dziwne i groźne. Gdy zjawiał się któryś z nich, illithidów, w głowie narastał mi szum... po czym budziłem się na podłodze, z kolejnymi bliznami na ciele i coraz bardziej zakrwawioną koszulą. Czasem pojawiały się te ich upośledzone wersje, ale nie mogły mnie dosięgnąć w klatce, choć próbowały

Brak mi było rachuby czasu. Czasem przychodzili, ogłuszali i wywalali inne istoty by zastąpić je ciekawszymi okazami. Czasem zabierali je i wracali z nimi... zmienionymi. Coś z nimi robili że przestawały być tym czym były. Pewnego razu czarokrętem zatrzęsło i chyba przywalił w glebę. Część krat się powykrzywiała. Była tam taka jednak potężna bestia, która drąży w ziemi. Pomyślałem że gdyby ją rozdrażnić to by porozbijała te klatki - i nagle jak na zawołanie grunt zaczął lekko drżeć, co wkurwiło bydlaka. Potem jeszcze zacząłem ciskać ognistymi pociskami powodując coraz więcej zamieszania.
Bestia w końcu w furii rozwaliła uszkodzoną klatkę i próbowała się dobrać do mnie. Powyginała kraty i by mnie zeżarła, ale pojawił się jeden z ilithidów. Bestia rzuciła się na niego, pierdolnęła o ścianę i zwiała włazem którym gospodarz przylazł.

Sam wykorzystałem okazję, wysunąłem się przez kraty. W kącie tej hali leżały rzeczy, chyba moje, tak mi się zdawało. Wziąłem saperkę, taki szpadel na krótkiej rączce, i ożeniłem ją z łbem tej zawszonej mózgożernej abominacji zanim się ocknęła.

Potem zgarnąłem co mogłem i umknąłem idąc za zniszczeniami które poczyniła uwolniona bestia. Nie pamiętam jak to szkaradztwo się nazywało, ale po wyrwaniu ostatniego włazu rzuciło się przez śnieg, a potem gdy oddaliło się zaczęło w nim ryć i znikło. Miałem szczęście już nie spotkać tej szkarady. Nawet udało mi się zamaskować ślady by mnie ilithidzi nie wytropili, ale oni chyba w ogóle się na tym nie znają.

Widząc jednak zewnętrze... Przypomniałem sobie... różne śnieżne i lodowe scenerie. Kojarzę z nimi... ruiny. Wykopaliska. Chyba prowadzone w grupie. Nie układają mi te wszystkie obrazy jednak w ciąg przyczynowo skutkowy. Ale wydaje mi się że jestem archeologiem i badaczem. Z jakiejś konkretnej uczelni. To by się w sumie z tym zgadzało.


Tu Profesor rzucił przez stół złoty bilecik.

Musiał to być jakiś glejt. Papierek miał wyrysowane z niezwykłą dokładnością obramowanie, w środka zaś umieszczono podobiznę Profesora nakreśloną tuszem. Tekst jednak był rozmazany jakby zawartość wypisano świeżym tuszem i przeciągnięto dłonią. Na szczycie znajdowała się rozmazana tarcza podzielona chyba na pięć pól.

"Bibli[....] Uniwersytetu [..........]
N[...] Karty 000013[.....]
Kol[….] […..]rq[……..]
Stopi[...]: Profesor [....]
Im[....] [........] [..] [...........]
Nazwisko: Battlehammer
<szereg zamazanych emblematów>
Znalazca proszony o [.......] z Biblio[.....]"
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 08-05-2023 o 07:47.
Stalowy jest offline  
Stary 08-05-2023, 13:57   #295
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Bran biegł do Heli. Biegł ile sił w nogach. Najpierw czuł, że jest powolny. Że nie umie poruszać się tak szybko jak jego towarzysze. Zacisnął więc zęby i pięści i biegł jeszcze szybciej niż mógł. Ale śnieg pod stopami robił coś dziwnego. Rozciągał się. Im szybciej Bran biegł, tym szybciej śnieg się rozciągał. Krasnolud wołał więc żonę… wołał ile sił. Ale ani słowo nie wyszło z jego ust. W końcu rzucił się przed siebie a ciało czując nadchodzący upadek wyrwało go ze snu.

- Hella - jęknął roztrzęsiony.

Noc miał za sobą. I wszystko wskazywało na to, że nie było już tu innych krasnoludów poza Profesorem. Poszukał czegoś do picia. Miał może i żelazny żołądek jak na krasnoluda przystało, ale jakoś tak nie chciał chwilowo niczego oprócz wody.

Pociągając nogami zasiadł do towarzyszy. Sprawiali wrażenie dużo bardziej rześkich niż on sam.

- A co z nasza wyprawą do Revels End? Mamy przesłuchać tego maga i oferować mu ułaskawienie.

Krasnolud podrapał się za uchem.

- Patrzę na to z perspektywy kogoś, kogo szkalowano za przestępstwo, którego nie popełnił. Też nie uśmiech mi się żeglownie. Ale… w sumie…

***


Bran przysłuchiwał się uważnie wypowiedzi Profesora. Nikt nie powinien być więziony jak zwierzę. Tymczasem oni pomogli tym istotom. Zacisnął zęby, bo było mu wyraźnie głupio, ze swoimi własnymi dokonaniami.

- Mogę to zobaczyć?

Powiedział na widok złotej plakietki z ryciną twarzy krasnoluda.

Po wstępnych oględzinach wyjął swoje narzędzia. Umieścił perłę w obszarze skupiającym promień spektroskopowy i przystąpił do oględzin z użyciem sporego szkła w monoklu.
Rytualnie (10 minut): Identyfikacja, komponenty materialne: Złodziejskie narzędzia i perła o wartości 100sz.



***
Rytuał zakończył się sukcesem.

Bran otworzył szeroko usta wpatrując się w podobiznę Profesora na pozłacanej blaszce. Nie znał technologii, która mogłaby wykonać taki obiekt, z tak dużą precyzją. Co więcej skupienie spektrometru wykazało pozostałość aury magicznej. Wykazało ją bardzo dokładnie wyrywając się krasnoludowi poza tajemnice pojmowania.

Krasnolud bardzo powoli oddał blaszkę nowemu towarzyszowi.

- Nie wiem dlaczego ktoś to wykonał - odpowiedział zgodnie z prawdą.
- Jednak nie jest to wykonane przez byle kogo. Osoba, która poświęciła czas na wykonanie tego przedmiotu była wysokiej klasy adeptem magii. Może nie, adeptem to złe słowo. Z odczytu dawanego przez spektrometr falowy wnioskuję, że osoba ta miała moc porównywalną z tymi czarodziejami, którzy są w stanie spopielić wrogą armię sprowadzać deszcz meteorytów, albo wskrzesić kogoś, kto nie żyje od dekad.

Bran zrobił sobie chwilę przerwy, żeby się napić.

- Nie wiem czemu to służy. Jest to warte tyle, ile ktoś zechciałby za to dać. Jednak do wykonania tego zużyto odczynników magicznych o wartości niespełna dwóch tysięcy złotych monet. Dlatego, czymkolwiek to jest myślę, że należy tego strzec, jak oka w głowie.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.

Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 09-05-2023 o 08:51.
Mi Raaz jest offline  
Stary 09-05-2023, 22:13   #296
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację


Kiedy Bran dokonywał oględziny znaleziska, Profesor otworzył księgę którą trzymał non stop przy sobie. Zamek sam szczęknął i się odblokował. Karty przewróciły się same na pierwszą stronę. Krasnolud ściągnął brwi i zaczął coś mruczeć pod nosem, kartkując to wtę to wewtę. Kiedy w końcu Bran zakończył oględziny i przedstawił swoje rewelacje, acz Profesor wydawał się wciąż pogrążony w lekturze.

Ale po chwili czarodziej posłał wynalazcy znaczące spojrzenie.

- Tam gdzie kończy się zastosowanie narzędzi użyjmy wyobraźni. Biorąc pod uwagę zamazane słowa jest to najpewniej jakiś biblioteczny glejt. Twoje badanie wskazuje że stworzyła to istota o wielkiej mocy. Biorąc pod uwagę numery zapewne takich kart jest dużo czyli ma do tego możliwe że nieograniczoną pulę zasobów.

- Widzimy też że glejt został spersonalizowany. Po cóż Bibliotekarz miałby coś takiego tworzyć? Jeżeli ma wielką moc i zasoby, to musi mieć też wielką bibliotekę z której korzysta wiele istot. Tworzy więc przedmiot który do rozpoznania czy w progi wkracza swój czy obcy. Mógłby z jego pomocą śledzić kto znajduje się wewnątrz repozytorium wiedzy i gdzie jest. Jeżeli oplótł czarami całość zbioru mógłby nawet posiąść wiedzę z jakimi tomami użytkownik glejtu wchodzi w interakcje. Wiedząc które księgi cieszą się wielką popularnością, będzie wiedział których z nich kopie wykonać. Jeżeli w książnicy znajdują się działy z tomami którymi chce się dzielić z wąskim gronem, mógłby też spokojnie i to uregulować takim glejtem. Nie mówiąc już o tym że glejt może też robić za identyfikację użytkownika, jeżeli może go dzierżyć tylko posiadacz.

- Podejrzewam że zniszczenia w tekście wynikają z jakiegoś zajścia lub anomalii w wyniku której wyrwało wplątaną weń magiczną energię. Wynika z tego że treść zapisu nie była wdrukowana na stałe, utrzymywana była czarem i mogła ulegać zmianom.


Profesor pokiwał głową i z nonszalancją wprost proporcjonalną do zdumienia Brana wsunął złocistą kartę do księgi niczym zakładkę.

- Acz masz rację, to raczej nie jest coś co powinno się komukolwiek oddawać... szczególnie że to może być jedyna twarda wskazówka co do mojej przeszłości. Księga bowiem...

Odwrócił ją ku Branowi i pokazał. Karty same przewracały się powoli na tyle by można było prześledzić ich zawartość.
Z pewnością była to księga czarów. Wewnątrz zapisano wszystko bardzo starannie krasnoludzkimi runami, z masą szkiców, symboli, diagramów, adnotacji, notatek i odniesień. Bran bez problemu natomiast mógł rozpoznać że dużo z nich ma związek z naukami i doktryną Moradina. Były też fragmenty chyba przepisane z jakiś kronik. Profesor w pewnym momencie wrócił kilka stron wcześniej, ale na karcie znajdowało się już coś innego niż za pierwszym razem jak na nie patrzyli.

- Mam problem ze zrozumieniem tego. Księga czarów, księgą czarów, ale porządek musi być, a tu przed chwilą tutaj były diagramy i wykresy Magicznego Pocisku, a teraz są ustępy z "Młota i Cęgów: O Kuciu Metalu i o Solidnym Rzemiośle". Hmmm... - przewrócił kilka stron i znów powrócił ale tym razem na stronicy wymieszano tajemne zapisy związane z czarem jak i tekst z innej księgi - "Teoria bez praktyki jest bezsilna. Praktyka bez teorii jest ślepa. By wynieść swoje rzemiosło na wyższy poziom konieczne jest szerokie zapoznanie z tematem i użycie zdobytej wiedzy w praktyce. Odmienne perspektywy wzbogacają doktrynę, pozwalają dostrzec nowe możliwości. Purytanizm pozwala osiągnąć mistrzostwo. Krzyżowanie ścieżek pozwala je przekroczyć.".

Po przeczytaniu fragmentu Profesora zaczął gładzić brodę. Przymknął oczy lecz trudno było stwierdzić czy patrzy dalej na księgę czy młodszego krasnoluda.

 
Stalowy jest offline  
Stary 01-06-2023, 20:24   #297
 
Rewik's Avatar
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Drużyna
Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 23, w drodze do Łowiska Dougana
-51 °F, bezwietrznie, brak opadów;

Dystans ośmiu mil dzielił ich w linii prostej od najmniejszej i jednej z bardziej odizolowanych wiosek Doliny Lodowego Wichru - Łowiska Dougana, odizolowanego bardziej chyba nawet od Bremen.

Jako, że Oberik dość dobrze znał okolice, a dysponowali psim zaprzęgiem, postanowili ruszyć wprost do Dobrego Miodu, skracając drogę przez zalegające śniegi i wspomniane wcześniej Łowisko Dougana. Wciąż jednak czekała ich trudna i długa podróż, jeśli wierzyć plotkom także niebezpieczna, a to za sprawą rzekomo grasujących wilków w okolicach wioski.

Podróż (8 mil):
Oberik (Z) - 1 test zdany!

Ruszyli chwilę po tym, jak do niedawna wroga im drużyna krasnoludów wyruszyła do Bryn Shander. Pozdrowiwszy Eglath na odchodnym, Oberik pogonił psy.

Przez pierwsze godziny nic nie mąciło spokoju ich monotonnej podróży, co dawało nadzieję na rychłe dotarcie do celu. W samej gościnie w wiosce na południe od Dobrego Miodu nie było niczego nastawiającego pozytywnie, a wręcz ludzie ci słynęli ze swojej niechęci do obcych, lecz myśl o ciepłym posiłku i najlichszym nawet schronieniem zachęcała wystarczająco by motywować do wysiłku.


Oberik (Z) - 2 test oblany!
Profesor - 2 test oblany!
Lotta - 2 test oblany!
czas podróży wydłużony o 2h, losowe zdarzenie!

Musieli czasem poczyniać przerwy, by dać odpocząć psom i je posilić. Robili to częściej niźli by chcieli, bowiem później, trasa stała się bardziej wymagająca dla zwierząt. Właśnie podczas jednej z takich przerw, skupieni pod rozwieszoną płachtą pośród obwarowań śniegu dostrzegli w oddali z wolna poruszające się niewielkie stadko reniferów. W niedługim czasie zwierzęta też ich dostrzegły, mimo, że starali się nie wypłoszyć zwierzyny.

Zwierzęta mozolnie kroczyły przez wzniesienie, lecz jedno z nich przystanęło wpatrując się w miejsce gdzie leżały psy. Renifer ten pozwolił się wyprzedzić pozostałym. Był najsilniejszy i największy z nich. Obserwował czas jakiś czujnie obozowisko drużyny. Kilka razy poruszył nieznacznie swym majestatycznym porożem.

Z jakiegoś powodu był to wystarczający znak dla Ko Ottaki.
- Druidzi. - rzekł mężczyzna - Chcą tylko przejść. Nie sądzę jednak by to byli druidzi z Kuldahar...

 
Rewik jest offline  
Stary 06-06-2023, 11:42   #298
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Bran splunął, a jego plwocina zaczęła zamarzać.

- Zaproś ich tutaj. Spróbujemy pomówić. To druidzi, to może ich zainteresuje, że w dolinach znalazła się buletta. W zamian może dowiemy się czegoś ciekawego.

Popatrzył po zebranych.
- Oberik, schowaj broń. Nie wiemy na ile może ich zaniepokoić lodowe ostrze. Kto wie, może wiedzą coś co nam się przyda. Profesorze, Anathemie, będziecie czynić honory w rozmowie?

Ko Ottaku wykonał kilka machnięć ręką wzywając do siebie druidów.

Brana zawsze zastanawiało dlaczego druidzi w ogóle nie korzystają z natury. W jego przeświadczeniu nie reprezentowali zbyt wielkiego sprytu. W końcu można zaprzędz wodę z rzeki do pracy w młynie. Tak samo było z wiatrem. Poza tym ziemia była bogata w minerały, które można wykorzystywać. Lasy były bogate w skóry i wiele innych zasobów. Natura była niewyczerpalną kopalnia zasobów i energii. Tak ogromną, że niemożliwe, żeby skończyła się kiedykolwiek. Tymczasem druidzi stawali okoniem przy budowach kopalń, łowisk, czy przy wycinaniu drzew. Jaki pożytek z drzewa rosnącego w lesie? Większość nawet owoców nie daje. Tymczasem można było w nim wykonać łodzie, czy nawet deski do budowy różnego rodzaju mechanizmów. Drzewo mogło okazać się przydatne, zamiast rosnąć w lesie.

- Ko, może zapytasz ich o pogodę? Może wiedzą coś więcej? Albo wiedzą coś o wrednej lodowej wiedźmie?
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 06-06-2023, 19:13   #299
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Profesor aż do wymarszu medytował nad księgą, a potem spakował się jak wszyscy. Każdy kierunek był dobry, a on uparcie uważał że wyprawa w głąb jakiejkolwiek śnieżnej krainy jest złym pomysłem bez wcześniejszego przygotowania - w praktyce oznaczało to że powinni zdobyć potężną ilość zasobów zanim podejmą podróż zaproponowaną przez goliatkę.

Póki co skierowali się w stronę Łowiska. Profesor aktywnie pomagał w nawigowaniu i prowadzeniu grupy, acz miał sporo momentów kiedy wzrok zawieszał mu się na jakimś punkcie a on sam odpływał z myślami gdzieś daleko. Czasem wstrzymywał oddech na bardzo długi czas, po czym wypuszczał wielkie kłęby powietrza.

Na postojach sięgał do plecaka, ale łapał się na tym że nie ma przy nim jego łopaty. Po dłuższej chwili zastanowienia skierował rozwartą dłoń w kierunku śnieżnych zasp, które się przemieszczały pod wpływem jego woli i szeptanych cicho słów. Formował z nich wały i osłony by chronić grupę przed wiatrem i nieproszonymi spojrzeniami.

Kiedy natrafili na renifery, a dokładniej druidów pod postacią reniferów Profesor zacmokał z pewnym zmieszaniem.

- Rozmawiać zawsze można... jeszcze jak. - rzekł Profesor - O ile jest z kim. Podstawa dyplomacji to to że obie strony w ogóle chcą rozmawiać.

Wziął krótki oddech.

- Czemu oni mi śmierdzą wyznawcami zimnej flądry? Oby to nie byli oni... Jakoś tak brakuje mi w głowie zabawnych zaklęć do sprzątnięcia ich... - wymamrotał.


Arcane Recovery podczas odpoczynku. Regenię jedną pierwszopoziomową komórkę czarów.

Formowanie śniegu przy pomocy Shape Water


 
Stalowy jest offline  
Stary 08-06-2023, 19:11   #300
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Oberik nieco zdziwił się widząc dziwną grupkę, ale widząc reakcję Ko Ottaki i słowa całej reszty, nieco poluzował swoją postawę. Nie znaczyło to wcale, że miał zamiar uśpić czujność. I tak dużo lepiej radził sobie ze strzałami, zwłaszcza kiedy mógł porządnie przycelować.



Przez chwilę zastanawiał się, czy w okolicy zostali jacykolwiek druidzi, którzy nie wyznawali Auril. To w ogóle były trochę mityczne stworzenia dla Oberika, wiedział tyle, żeby zwykle trzymać się od nich z daleka. Łatwiej tu było o wielką stopę niż takiego druida.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:53.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172