|
Sesje RPG - DnD Wybierz się w podróż poprzez Multiwersum, gdzie krzyżują się różne światy i plany istnienia. Stań się jednym z podróżników przemierzającym ścieżki magii, lochów i smoków. Wejdź w bogaty świat D&D i zapomnij o rzeczywistości... |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
|
28-09-2021, 21:52 | #1 |
Reputacja: 1 | [D&D 5e] "Dolina Lodowego Wichru - Zakrzepłe Serca" Prolog Lata 1487-1489 Rachuby Dolin; Daleko na północnej części Wybrzeża Mieczy znajdowała się spowita pod warstwami lodu i śniegu dolina, zwana Doliną Lodowego Wichru. Tkwiło tam, jakby uwięzione w bezkresie czasu, dziesięć osad noszących dumną nazwę Dziesięciu Miast. Lavena, Arlynn, Bran, Lotta, Sorcane Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 11, dziewiąte dzwony; -49 °F, wiatr, bez opadów; Termalaine zostało wzniesione przez osadników z Calimshanu, lud z południa szczególnie ceniący sobie piękno. Miasteczko rozpościerało się od jeziora Maer Dualdon po rosnące na północy i wschodzie wysokie sosny. W zabudowaniach i w wielu innych miejscach, można dostrzec pozostałość po dziedzictwie tych założycieli z południowych ziem. Drewniane słupy domów, ogrodzenia i malowidła wewnątrz domostw zawierały rzeźbienia przedstawiające czarowników, tygrysy, czy dżiny oraz inne charakterystyczne zdobienia. Ostatnio edytowane przez Rewik : 16-07-2022 o 09:14. |
05-10-2021, 12:04 | #2 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Bellatrix : 05-10-2021 o 17:52. |
06-10-2021, 10:32 | #3 |
Reputacja: 1 | Podobno mało kto na świecie opuszczał przez całe swoje życie swój dom na dalej niż dwadzieścia mil. I choć jego rodzice dużo z nim podróżowali, to myślał, że gdy już raz zapuści korzenie to tak zostanie. Jednak życie jest przewrotne. Powiadają nawet: “Chcesz rozbawić bogów? Zaplanuj sobie życie.” Dlatego krasnolud już nic nie planował.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
06-10-2021, 20:41 | #4 |
Reputacja: 1 | Zarządca Termalaine urwał w pół słowa, kiedy u jego boku pojawiło się kontrastująco drobne względem niego samego dziewczę. |
06-10-2021, 21:29 | #5 |
Reputacja: 1 |
|
10-10-2021, 11:51 | #6 |
Reputacja: 1 |
|
11-10-2021, 02:09 | #7 |
Reputacja: 1 | Oberik dotarł do miasteczka wraz z niziołczą karawaną. Mimo, że Dziesięć Miast było wszystkim co w swoim życiu znał, to jednak słyszał historie o tym, że w cieplejszych miejscach, w miastach zamieszkiwało i po kilka dziesiątek tysięcy dusz. Wyobrażał je sobie bardziej jako mrowiska lub ule, niż schronienia dla ludzi. Jego rozmyślania przerwał chłopak, który najwyraźniej był tutejszym obwoływaczem. Dziwił się tylko, że komuś chciało się wyściubiać nos w taki mróz na tyle, że obwoływacz miał racje bytu. Gdy wszedł do Niebieskim Małżu, stwierdził że musiało się tu zebrać z pół miasteczka. Po tym, jak udało mu się znaleźć miejsce do siedzenia i dostać miskę zupy rybnej, szacunki obniżył do co najwyżej ćwierci. Oberik nie za bardzo mógł zrozumieć czemu straż miejska miałaby odmówić pomocy przy pozbyciu się koboldów. Od kopalni uzależniony był dobrobyt górników i miasteczka, które przecież opłacało żołd. Nie miał zamiaru ganiać za żadnymi duszami, w łowieniu kostnogłowych doskonale wiedział jak sobie radzi, czyli w ogóle, za to z łuskowatymi zdarzało mu się już mierzyć. Miał jakieś skromne oszczędności, ale ostatnio zimy były coraz bardziej uciążliwe, więc większe zapasy gotówki były mile widziane. Nawinął trochę za długie, brązowe włosy na palec rozważając za i przeciw. - Do życi z tym. Mogę pomóc z łuskowatymi w kopalni. Kto wie jakiego koloru był tem ze skrzydłami? I co mówił, że słyszałżeś, że po wspólnemu gada. – Rozejrzał się po górnikach, którzy wcześniej wspominali o niechcianych gościach w kopalni.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
11-10-2021, 13:02 | #8 |
Reputacja: 1 |
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
12-10-2021, 08:54 | #9 |
Reputacja: 1 | Podróż do Termalaine przebiegła zaskakująco bez przeszkód. Nie żeby tak blisko miast Lotta spodziewała się ataku, ale przezorny zawsze ubezpieczony. No i ostatni rok wyjątkowo obfitował w nieprzewidywalne wydarzenia. Rozważanie tego co było nie leżało jednak w charakterze Lotty, choć wyciąganie wniosków z przeszłości - a i owszem. Póki co odebrała zapłatę od pracodawcy i ruszyła przekazać kilka paczek i wiadomości, które zabrała w poprzednim mieście. Pogoda nie zachęcała do wypraw, lecz ludzie i tak łaknęli kontaktu z rodziną i przyjaciółmi w sąsiednich osadach. A jak kogo nie było stać na podróż to zadowalał się takimi jak ona, którzy mieli większą szansę przeżyć na trakcie. Do karczmy weszła szybko, nie zawracając sobie głowy krzykaczem. Miała trochę gotówki i nie spieszyło się jej do nowej roboty. Nawet w tych ciężkich czasach Dolina dbała o tych, którzy umieli zadbać o siebie, toteż tylko jednym uchem słuchała rozmowy najemników z półorkiem, siorbiąc zawiesistą zupę rybną. Kto wie kiedy następnym razem zakosztuje pstrąga? Pełnia zimy nie była, łagodnie mówiąc, dobrym czasem na połowy. Nie była wcale, a teraz to… Kolejne słowa zarządcy sprawiły, że Lotta zesztywniała. Ofiara dla Aurill; to już ten czas. Poczuła jak zupa staje jej w gardle i szybko odłożyła łyżkę, biorąc głęboki wdech. Uważniej przyjrzała się osobom otaczającym półorka. Z większością wędrowała z karawaną; widać już szukali kolejnej roboty. Długo razem nie podróżowali, ale taka znajomość to i tak więcej niż to na co człowiek mógł liczyć przy najemnej robocie. Na chciwą pannę nie zwróciła większej uwagi; nie chce to niech nie bierze, będzie więcej dla innych. Chwilę posłuchała dyskusji nad zapłatą w urobku, z pewnością bardziej opłacalnej w dłuższej perspektywie, ale czy rozsądnej? W ciężkich czasach ludzie chętniej wydzieli złote monety niż kamienie, które kiedyś będą wiele warte, ale kiedy? Gdy do Dolin znów dotrą obce karawany. Czy będzie to wiosną, czy za rok, a może dwa Aurill przestanie wreszcie kaprysić? Tego nie wiedział nikt. A zdaniem Lotty bogini miała ofiary głęboko w swym zimnym zadku. Dolina była wielka, Grzbiet Świata jeszcze większy… Takie Dziesięć Miast to musiał być dla bogini pryszcz. Dziesięć pryszczy. Lotta wzdrygnęła się czując ni stąd ni zowąd przenikliwe zimno. Takie rozważania nie wychodziły na dobre; złe oko sprowadzą, czy co… Wstała energicznie, omal nie wywracając ławy. - Możecie i mnie liczyć do złota - zwróciła się do zarządcy i najmitów, po czym spojrzała na górników. - Który z was widział z bliska te stwory? Im lepszy opis tym łatwiej je nadziać na miecz. |
12-10-2021, 19:08 | #10 |
Reputacja: 1 | Lavena, Bran, Sorcane Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 11, dziewiąte - dziesiąte dzwony; -49 °F, wiatr, bez opadów;
Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 11, dziewiąte - dziesiąte dzwony; -49 °F, wiatr, bez opadów; Większość górników była zajęta szukaniem nowej pracy, lecz ci co przebywali w Niebieskiej Małży z chęcią dzielili się opowieściami. Zaprosili oni do stołu awanturników, kiedy ci rozmówili się z Oarusem. Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 11, dziesiąte - jedenaste dzwony; -49 °F, wiatr, bez opadów; Jakis czas później, drewniane drzwi zamknęły się za pięciorgiem ludzi i nieludzi, którzy ruszyli przez udeptane ścieżki pomiędzy zabudowaniami Termalaine, a następnie skręcili w kierunku północnego - wschodu w stronę kopalni turmalinu. Wiatr utrudniał im podróż oraz mówienie, powodował, że w uszach słyszeli nieustanny, męczący szum, mogący przyprawić o ból głowy. Ostatnio edytowane przez Rewik : 15-10-2021 o 22:08. |
| |