Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-02-2022, 18:23   #21
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację

- Jak ona wyglądała? - zapytał Apollyon nie przestając iść, rozglądając się wokół samymi oczami… i znów poszedł za przykładem Darvana i również swój płaszcz schował.

Zapach spalenizny był wciąż wyczuwalny. Pożar wydarzył się niedawno. Oddzielił się od reszty i dosiadł się bezpośrednio przy barze.
- Jakiś alkohol, ale mocny bym pożałował, ake? - zawołał siadając na krześle, nawiązując kontakt.
- Hej… - szturchnął towarzysko jednego z lokalsów łokciem - Co byś polecił na przystawkę do tego cokolwiek ta urocza dama mi niesie, czego gdzie indziej nie dostanę? - zapytał serdecznie, jak ktoś kto autentycznie szuka jedynie przedniego towarzystwa… co częściowo było prawdą. Chciał poznać miejscowych. Wyczuć co im na wątrobie leży. Jak się da to miło spędzić czas.


- A co tu się w ogóle stało? - zapytał niedługo potem wskazując gestem dłoni spalony barak.
 
Arvelus jest offline  
Stary 21-02-2022, 19:36   #22
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Darvan diplomacy d20+4= 23
Apollyon diplomacy d20+6= 23


Dwójka "Płaszczy" bez żadnych problemów nawiązała odpowiednią więź z miejscowymi. Byli to w większości ciężko pracujący prości ludzie, którzy przybywali do Szczura, by poplotkować i ponarzekać na codzienne trudy związane z życiem i pracą w Vellersbachu. Nie trzeba ich było specjalnie do niczego nakłaniać i nie zdawali się stawać podejrzliwymi, gdy wypytywano się ich o różne szczegóły. Cóż, może wpływ miały na to też mocne trunki z tamtejszej odmiany dzikiego górskiego żyta, które tam serwowano, i które mimo wczesnej pory skutecznie rozwiązywały wiele języków.

Z jadłem było gorzej, przez problemy z kuchnią na ciepłe ostre kiełbaski, z których słynęło to miejsce, trzeba by czekać całymi godzinami. Musieliby zadowolić się jedzeniem ich na zimno, co zdecydowanie odradzano, bądź samymi przystawkami w postaci pajdy chleba ze smalcem i kiszonej kapusty. Jednak... Jako że bywalcy ich szybko polubili, jakimś cudem obsłużono ich znacznie wcześniej. Pikantne kiełbaski faktycznie znakomicie komponowały się z mocnymi żytnimi trunkami.

W czasie gdy pozostała dwójka nawiązywała lokalne przyjaźnie, Hjalmar starał się włączyć w lokalne rozgrywki sportowe. Gdy ogłosił swoje zamiary dwójka ociekających potem, posiniaczonych osiłków zerknęła bez przekonania w jego stronę.
- Ulfen, he? - rzucił jeden, wysmarkując coś krwawego z nosa.
- Nie wygląda... - zawtórował mu drugi, wygrzebując się z dołu i stając przez skaldem. Był ogólnie wielki, wliczając w to masywny, brudny i spocony brzuch, którym niemal zetknął się z Ulfenem.

Hjalmar intimidation d20+4 vs 10 = 16 sukces


- Dobra, bratku - stwierdził w końcu, najwyraźniej zadowolony z tego, co w nim zobaczył. - Dawnośmy już tu kogoś z północy nie mieli. Tedy nie próżnuj, ściągaj te fatałaszki i do dołu!

Okazało się, że Hjalmar miał stanąć naprzeciwko drugiego z rosłych mężczyzn, który zwał się Hral i na szczęście nie był aż takim olbrzymem, jak ten, który go zagadał. Wzbudziło to spore zainteresowanie wśród gości, wyglądało bowiem na to, że miejscowe osiłki nie wałczyły z byle kim, więc zapowiadało się na ciekawy pojedynek. Nakręciło to też odpowiednio zakłady, które zdawały się nawet liczniejsze i wyższe niż te słyszane wcześniej.

Gdy dosadnymi słowy tłumaczono Hjalmarowi tajniki tamtejszego regulaminu obejmujące takie zakazane czynności jak "gusła wszelakie" i "zbyt mocne ciągnięcie za jaja"... Reszta drużyny kontynuowała spytki, zdobywając między innymi następujące informacje:

Cytat:
- Pożar wybuchł zeszłej nocy. A pomagier kucharza, który mocno w nim ucierpiał, bo o tamtej porze spał w środku, twierdził, że na krótko przed jego wybuchem widział jakieś dziwne światła i słyszał wyszeptane złowrogie słowa, które jednak nic mu nie mówiły. Znany był jednak powszechnie z nadużywania łatwo dostępnej w Szczurze żytniej, więc nie do końca dano mu wiarę.
- Nie dalej jak tydzień temu po Vellersbach kręciła się jakaś delegacja z Cheliax, niektórzy widzieli, jak jej członkowie zagadywali młodych miejscowych i tworzyli jakieś listy. Ale nie wiadomo, co się z nimi stało, najwyraźniej opuścili osadę kilka dni temu. Nocowali w "Kontynentalnym".
- Wielebny Arlan, miejscowy leciwy kapłan Erastila znowu został pobity przez nieznanych sprawców, pewnie jakieś uliczne męty. Wielokrotnie doradzano mu opuszczenie miasta, szczególnie że w Vellersbach nie było już nawet świątyni Erastila, więc musiał spać po ulicach, gdzie łatwo było o napaść.
 
Tadeus jest offline  
Stary 22-02-2022, 19:13   #23
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Darvan przez moment się zastanawiał, po czym pokrótce opisał śledzącą ich dziewczynę, której z tłumu nie wyróżniała ani postura, ani ubiór.

- Gdyby była ubrana jak dama, to by się rzucała w oczy, a tak... - Rozłożył ręce. - Na dodatek jeśli się umyje, to trudniej będzie ją rozpoznać - stwierdził na koniec. Był przekonany, że dziewuszka specjalnie ubrudziła sobie twarzyczkę, by później utrudnić rozpoznanie. - Wyglądała na bystrą, a nie na jakąś kuchenne popychadło - dodał.

Chwilę później mieli możliwość nie tylko skorzystania z miejscowych specjałów, ale i poznania przyczyny podłożenia ognia pod budynek Szczura. Jak i parę innych plotek, które mogły - ale nie musiały - mieć cokolwiek wspólnego z chelianizacją.
Co prawda dobrze by było wiedzieć, kto się znalazł na mitycznych cheliańskich listach, ale to już było marzenie ściętej głowy...
- A wiecie może, z kim konkretnym rozmawiali? I o czym? - Darvan zagadnął swych rozmówców. - Jakby nie mieli swojego kraju... Chyba że w żytniówce serwowanej w Szczurze zasmakowali - dodał. - Wasze zdrowie.

Chwilę później oderwał się od rozkoszy stołu i przyjemności płynącej z wymiany poglądów i podszedł do miejsca, gdzie odbywały się walki.
- Trzy sztuki srebra na Ulfena - powiedział do jednego z mężczyzn przyjmujących zakłady.
 
Kerm jest offline  
Stary 24-02-2022, 20:54   #24
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację

Apollyon słuchał, składał w głowie, śmiał się i wychwalał paróweczki. Rzeczywiście były wspaniałe i cieszył się bardzo, że udało się dla niego załatwić je gorące.

Został z lokalnymi dłuższy czas. Dopytując ich o ich życia. Serdecznie i bez nacisków. Chciał poznać ich opinie o sytuacji. Wspomniał w czasie rozmowy o dziadzie który szedł przed Kontynentalnym próbując wyczuć ich nastroje.

O sobie opowiadał w ogólnikach, ale nie kłamał. Przybył ze stolicy, ma swoje zlecenie o którym, przeprasza, ale nie może za bardzo mówić… posiedzi tu kilka dni, może kilka tygodni, zależnie jak się sytuacja rozwinie i ruszy dalej.

- Jak Ulfen przegra to pójdę go pomścić - rzucił do nowych kumpli i łyknął kolejny kieliszek żytniówki i zagryzł kiełbaską.
 
Arvelus jest offline  
Stary 26-02-2022, 14:20   #25
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
Hjalmar z namaszczeniem wysłuchał reguł prowincjowalnego klubu walk, kiwając głową i przytakując, że rozumie. Milczeniem zbył słowa o tym, że nie wyglądał na Ulfena, bo i przyzwyczaił się do tegoż typu uwag na południu, gdzie społeczność ulfeńska była malowana jednolitym pędzlem - podobnie zresztą jak społeczności południowe w Smoczych Królestwach. Ot, stereotypy i odległość robiły swoje. Zwłaszcza że jego przeciwnik bardziej pasował na Ulfena, ale, jak zapewne niejedna panna by to powiedziała (mniej lub bardziej szczerze) - "nie liczy się rozmiar, a technika".

- Właściwie to kto ocenia, jak mocne ciągnięcie za jaja jest "zbyt mocne"? - Zaśmiał się, ściągając górne partie odzieży. - Niektórzy lubią bardziej, inni mniej, a niektórzy wcale.

Pytanie iście filozoficzne, ale było ledwie retorycznym objawem hjalmarowej gadatliwości i słabo rozumianego południowego konwenansu towarzyskiego. Chociaż po paru śmiechach w tłumie można było stwierdzić, że humor dalej był ponad podziałami. Hjalmar ściągnął koszulę, delektując się powietrzem na gołej, gdzieniegdzie jedynie oprószonej owłosieniem skórze i starannie składając zdjętą odzież, którą odłożył gdzieś na bok. Szybki ruch głową w jedną i drugą stronę, obrót ramionami i parę przeciągnięć. Nie uszło też jego uwadze, że zakłady nie faworyzowały jego skromnej osoby.

- Mężne panie i piękni panowie! - Odezwał się, rozpościerając ręce i maszerując wzdłuż dołu, niczym wodzirej na jarmarku. - Oto czeka was spektakl, jak z ulfeńskiej sagi! Tylko tutaj i tylko dziś! Prawdziwy jotun przeciwko wątłemu człowiekowi. Któż zwycięży, któż skończy w błocie? Isgerańska ciepła krew czy zimna ulfeńska głowa? Przekonamy się. Dýrð sé Gorum!

Hjalmar skoczył w dół.

_________________________________________

"Dýrð sé Gorum!" - "Chwała Gorumowi!"
 
Aro jest offline  
Stary 06-03-2022, 19:10   #26
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Hjalmar perform d20+7= 26


Skald zdecydowanie wiedział jak zainteresować swoją osobą zgromadzony tam tłum. Przechodzący obok ludzie zatrzymali się, by popatrzeć, zamarły niemal wszystkie rozmowy, a ścisk zrobił się taki srogi, iż ludziska w dalszych rzędach poczęli wchodzić na stoły, by cokolwiek zobaczyć. Pule zakładów w zaledwie chwilę uległy potrojeniu.

A potem się zaczęło.


Inicjatywa Hjalmar d20+2= 7
Inicjatywa Hral d20+1= 6
Atak Hjalmar d20+3 vs 10 = 8 pudło
Atak Hral d20+4 vs 12 = 8 pudło
Hjalmar perception d20+4 vs 15= 8 porażka
Darvan perception d20+4 (-3 dalej) = 20 sukces
Apolyon perception d20+1 (-3 dalej) = 6 porażka


Dwójka bokserów wymieniła serię szybkich ciosów, jednak żadnemu z nich nie udało się pokonać obrony wroga. Obserwujący walkę Darvan może i sam wybitnym zapaśnikiem nie był, ale ze swojej pozycji zaobserwował coś ciekawego w obronie ścierającego się z Hjalmarem osiłka. Wydawało się, jakby lewa strona jego ciała była słabsza. Może było to ramię, może biodro, a może jakaś rozleglejsza stara rana? W każdym razie atakowany od lewej strony zdawał się reagować wolniej, a zbyt gwałtowne ruchy tej części jego ciała wywoływały na jego ustach ledwo widoczny grymas bólu.

Tymczasem słońce powoli chowało się za górami, okrywając całe Vellersbach wieczornym półcieniem. Gdy walczący szykowali się do drugiego natarcia, miejscowi rozpalali wokół areny pochodnie. Skrzesane płomienie zatańczyły dziko w rytm nacierającego na nie, schodzącego z gór wiatru.

- A bodajby ich parchami obrzuciło! - przytaknął entuzjastycznym krzykiem rozmówca Darvana, podstarzały chudy jak szczapa robotnik. - Przeklęte cheliańskie nasienie! - dodał, próbując przekrzyczeć podniecony walką tłum. - A pytaliście jeszcze... Kogo z naszych zagadywali...? - podrapał się po łysiejącej głowie. - Chyba młokosów jakichś z piątki! - wskazał trochę pijanym już ruchem ręki jeden z oddalonych baraków pracowniczych.

W tym samym czasie trójka miejscowych dekarzy konferowała głośno z Apolyonem, wznosząc coraz to głośniejsze i złośliwsze toasty!
- Za Namiestnika, coby mu się w końcu garb od tych pokłonów nie wyrobił! Za Tośka, co mu się w domu pomnożyło, mimo że od roku w podróży był! I za panią Gertrudę, oby bidulce zdrowia na te ustawiczne harce za karczemną stajenką starczyło!
Poza lokalnymi złośliwościami biesiadująca z nim trójka na większość ciekawych tematów jakiegoś specjalnie wyrobionego zdania nie miała. Pracowali i pili, a poza tym większość rzeczy byłą im obojętna. W temacie kapłana, podobnie jak większość poprzednich rozmówców byli delikatnie zatroskani, ale nie na tyle, by coś z tym zrobić.
- Szkoda dziadygi, ale cóż poradzić - wzruszali ramionami.
Za to coraz większe zainteresowanie zaczynała budzić aparycja Apolyona. Widać, było, że na początku niezbyt chcieli drążyć, ale żytnia rozwiązywała języki.
- A te całe twoje... eee... - dekarz zwany Timmem niepewnym ruchem wskazał jego złote oczy i pokrywające twarz ozdoby. - To skąd to w sumie, he? Dziwne takie trochę, nie?

Gdy oni gadali, pięściarze znów starli się na arenie w akompaniamencie ogłuszających wręcz wiwatów i krzyków.


Inicjatywa Hjalmar d20+2= 20
Inicjatywa Hral d20+1= 17
Atak Hjalmar d20+3 vs 10 = 20 trafienie D3+3= 4
Atak Hral d20+4 vs 12 = 11 pudło


Tym razem skaldowi udało się przełamać obronę osiłka. Jego pięść trafiła z impetem pod żebra przeciwnika, wybijając go z rytmu i pozbawiają tchu. Tłum zawiwatował.
 
Tadeus jest offline  
Stary 10-03-2022, 12:42   #27
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Wspólne spożywanie trunków zbliża rozmówców i skłania ich do wylewności. Alkohol rozwiązuje języki, a "podlewając" kogoś piwem czy żytniówką można go skłonić do wyjawienia najbardziej nawet skrytych informacji.
Te, które wyjawiał rozmówca Darvana, do skrytych nie należały, ale były dość ciekawe. No i mogły pchnąć ich małe śledztwo i późniejsze działania na odpowiednie tory.

- Przeklęci Chelianie - przytaknął zaklinacz, nie bardzo wiedząc, kogo dokładnie dotyczyły słowa robotnika. - Ale walka niezła - dodał. - Z lewej go, z lewej! - krzyknął, ale jego "wskazówki" zniknęły wśród wrzasków tłumu.

- Jeszcze raz i będzie po walce! - krzyknął, widząc jak celny cios Hjalmara trafia w korpus przeciwnika. - Wykończ go! - dodał, oczami wyobraźni widząc, jak wygrane srebro zasila jego sakiewkę.
 
Kerm jest offline  
Stary 12-03-2022, 11:27   #28
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację

- I za Tommyara! Którego los nam zbyt szybko odebrał gdy jego wesele okazało się ostatnim dniem gdy z kumplami się widział! - dorzucił Apollyon własny toast.

Na pytanie uśmiechnął się do towarzyszy bez skrępowania.
- Część biżuteria. Ale mosiądz jest tańszy od złota, dużo wytrzymalszy i jak na mój gust równie piękny - odpowiedział i sięgnął rękami za głowę. jedną odgarnął całą warstwę białych-a-nie-siwych włosów i wyciągnął z nich ozdobę “zamontowaną” przy pomocy gęstego grzebienia o długich zębach wchodzących głęboko we włosy - Czysta próżność. Nic więcej. Co innego moje oczy… słyszeliście o aasimarach? To ludzie którzy mają w żyłach małą odrobinkę niebiańskiej krwi i czasem tak się to właśnie objawia.

- Ale wcześniejszy temat… jak wy panowie tacy szprytni i hę hą, to co wy byście na miejscu namiestnika zrobili? Mielibyście jaja postawić się chelliańskiej zarazie? - zapytał prowokoacyjnie, z wyzywającym uśmieszkiem na ustach.
 
Arvelus jest offline  
Stary 28-08-2022, 21:44   #29
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Hjalmar perception d20+4 vs 15= 1 porażka


Wykrzyczana z tłumu wskazówka Darvana faktycznie zaginęła gdzieś wśród wszechobecnego gwaru i walczący na dole skald z pewnością jej nie usłyszał. Ale nie było to w tamtym momencie najważniejszym zmartwieniem czarownika. Kątem oka zauważył bowiem coś bardzo niepokojącego. Jego towarzysz Apollyon nagle zgiął się boleśnie w pół. Otaczające go pijaczki zgodnie przyjęły to za efekt uboczny nadspożycia żytniej i radośnie poklepały go po plecach, jednak Darvan widział więcej. A przynajmniej tak mu się wydawało. Wyglądało to tak jakby na jedno mrugnięcie oka "powłoka" cierpiącego mężczyzny stała się mleczno-przeźroczysta i w środku zarysował się jakiś chudy, pokrzywiony kształt. Jedno uderzenie serca później Apollyon wypadł niezgrabnie z tłumu, rozpychając się łokciami i potykając o okryte wieczornym półmrokiem przeszkody. Wpadł w najbliższą alejkę.

Atak Hjalmar d20+3 vs 8 = 6 pudło
Atak Hral d20+4 vs 12 = 13 trafienie d3+3= 4


Hjalmar również zauważył dziwne zachowanie towarzysza... Gdzieś nad ramieniem osiłka, który, otrząsnąwszy się po jego ciosie, ruszył na niego jak rozjuszony tur. Wielka piącha z impetem uderzyła go w twarz, aż zadzwoniły mu zęby. Tłum zawiwatował ponownie.


Thirleas
Zmienił zdanie i nie wiedział, czy nie stało się to zbyt późno.

Dzięki swoim skromnym kontaktom w szeroko pojętym anty-cheliańskim podziemiu wiedział o Zielonych Płaszczach już od jakiegoś czasu. Sam pomysł wydawał mu się jednak dziwaczny i zapewne spłodzony naprędce i bez specjalnego pomyślunku w umyśle niezbyt lotnego Namiestnika. Nie sądził, by był to optymalny sposób na zrzucenie jarzma okupanta, by było to stanowisko odpowiednie do jego bardzo specyficznego fachu... Jednak im dłużej myślał, tym bardziej dochodził do wniosku, że w tym uciśnionym kraju, pogodzonych z losem szarych tłumów, inna okazja może się po prostu nie zdarzyć jeszcze przez wiele, wiele lat.

Gdy już się zdecydował, okazało się, że oficjalnie było za późno. Jednak nie poddał się i po dwóch tygodniach wysiłków, próśb, gróźb i wszelakich perypetii dotarł do Hadena Wallnara, sierżanta straży w Vellersbachu, który miał pokierować miejscową komórką Płaszczy. Oczywiście trafił za późno i sporo po planowanej na ten dzień naradzie, toteż swoją odprawę dostał w akompaniamencie niezadowolonych pomruków mężczyzny i jego małżonki, których zastał przy wieczornej rodzinnej wieczerzy.

Chwilę później brnął już przez mocno pijane o tej porze miasto jedynie z bardzo oględnym opisem pozostałych Płaszczy i samą naszywką formacji, bo płaszcza dla niego już nie starczyło. W końcu jego uwagę zwróciły okrzyki walki.

Thirleas percepcja d20+4 vs 10= 14 sukces
Knowledge planes albo połowa knowledge arcana d20+4 vs 15= 9 porażka


Na szczęście w okalającym arenę półmroku widział prawie jak za dnia, toteż dość szybko wypatrzył na arenie jednego z opisanych mu śmiałków. Skłoniło go to też, by w pobliżu poszukać następnych i faktycznie... Jeden z nich właśnie pospiesznie przeciskał się przez tłum, potykając o przeszkody. Wydawał się cierpiący i przestraszony. Ale było tam coś jeszcze. Jakaś dziwna energia, którą okultysta ze swoim doświadczeniem wyczuwał już niemal podświadomie. Nie był jednak w stanie powiedzieć, o co dokładnie mogło chodzić.
 
Tadeus jest offline  
Stary 30-08-2022, 08:34   #30
DeDeczki i PFy
 
Sindarin's Avatar
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Thirleas energicznym krokiem przemierzał niknące w mroku ulice miasta, dumnie prezentując naszywkę Zielonych Płaszczy przypiętą do zbroi. Sam dotyk kawałka materiału energetyzował go - miał pewność, że może jeszcze nie teraz, ale kiedyś jemu podobni będą mogli odczytać jej wspaniałą historię. Historię, którą on stworzy. Isger w końcu uwolni się spod cheliaxańskiego jarzma, a sierżant Wallnar będzie z dumą wspominał ich pierwsze spotkanie (oczywiście przemilczając to, że chciał wyrzucić go z domu, a jego żona wyglądała wtedy, jakby miała ochotę utopić go w jedzonej właśnie zupie).

Ale ale, nie powinien znowu wybiegać myślami zbyt daleko do przodu. Rewolucje zawsze zaczynają się powoli, zanim nabiorą impetu. Najpierw musiał odnaleźć pozostałe Zielone Płaszcze i wesprzeć ich działania. Rysopisy podane przez sierżanta nie były zbyt dokładne, co w połączeniu z pijanymi tłumami nie dawało mu wielkiej szansy w poszukiwaniach. A jednak Milani uśmiechała się do Thirleasa tej nocy, gdyż wiedziony ciekawością zaszedł w okolice areny, na której dostrzegł jednego z opisywanych mężczyzn, a zaraz potem dwóch następnych. Z jednym z nich jednak działo się coś złego - wydawał się przed czymś uciekać, przedarł się przez tłum i zniknął w uliczce obok. Półelf ruszył za nim, krzywiąc się, gdy nagle odczuł, jak aura tego miejsca się zmienia. Nie miał czasu badać szczegółów tej zmiany, ale coś było zdecydowanie nie tak…
- Wszystko w porządku, przyjacielu? - zapytał, wchodząc w alejkę za Apollyonem. Starał się nadać głosowi możliwie sympatyczny ton, świadom tego, że może wyglądać groźnie. Thirleas był wysoki i mocno zbudowany, chociaż jego elfia krew sprawiała, że mimo muskulatury był dość smukły. Ubrany w łuskową zbroję, z tarczą przypiętą do przedramienia, kilkoma czakramami u pasa i masywnym, zdobionym dwuręcznym toporem na plecach wydawał się iście eklektyczną mieszanką wojsk, kultur i zwyczajów.
 
Sindarin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:14.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172