Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-09-2022, 17:09   #41
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
Hjalmar w końcu znalazł źródło pisków i krzyków po chwili przebijania się przez świętujący tłum. To, że jego towarzysze już tam byli wcale go nie zadziwiło, ani na chwilę nie zwątpił, że to właśnie oni mogli być w centrum dziwnych wydarzeń. Skald omiótł scenę spojrzeniem, pokrzywionego i osłabionego Apollyona obdarzając współczującym spojrzeniem, na dłużej jednak zawieszając wzrok na ekstraplanarnej ektoplazmie.

- Oczywiście, że wygrałem - Hjalmar wypiął dumnie pierś na pytanie Darvana. - Widzę, że i wam przypadła jakaś wiktoria w udziale. Nie wygląda to za dobrze...

Skald stwierdził oczywistą oczywistość i, po chwili uważnego taksowania nowej twarzy, podał Thirleasowi prawicę. Wzrok jednak znowu przyciągnęła nienaturalna materia.

- Wypadałoby to zbadać dokładniej - zawyrokował. - Ma któryś jakąś pustą butelczynę?
 
Aro jest offline  
Stary 17-09-2022, 15:16   #42
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Uliczki miasteczka gwałtownie się wyludniały. Ciężkopracujący lud Vellersbach nie mógł sobie pozwolić na całonocne libacje, toteż pito szybko i mocno, by zdążyć odpocząć przed harówą następnego dnia.

Darvanowi nie bez dozy szczęścia udało się jeszcze wypatrzeć mężczyznę, który wcześniej pobrał od niego srebro za zakład. Ten, jak można się było spodziewać, specjalnie się ze spotkania nie uradował, ale potulnie wypłacił mu wygraną kwotę.

+12 sztuk srebra


Gdzieś w tym samym czasie odnalazł ich też zakłopotany i mocno posiniaczony Yann.
- Nie zwierzycie jakie dziwa mnie tu spotkały! - był wyraźnie przejęty, mówił szybko i mało składnie.
-Na biesiadzie dziewki dwie mnie o pomoc spytały. Rzekły, że ino ja im dogodzić w ich problemie mogę i że od dawna wypatrywały kogoś takiego, co ja. Tedym poszedł za nimi co prędzej, bo problem pewnie był ważki. A co się potem stało nie bardzom zrozumiał, bo miast wskazać mi owo co im groziło, to umizgać się poczęły! - jęknął wyraźnie zagubiony i zakłopotany.
- Miarkujcie sobie, obie naraz, prawie całe obnażone, jako w jakichś opowieściach kapłanów o cheliańskich ucztach! Jam im tłumaczyć siem starał, że to przecie nie po bożemu, ale one jak zaczarowane dać za wygraną nie chciały. Dopiero jak mieszek mój pustawy zmacały, to odskoczyły jak poparzone, zarzucając, żem je oszukał i że jakiś łotr ze mnie! Małom się obejrzał, a już mnie zbiry jakieś obskoczyły, znajomkowie dziewek zapewne i poczęli pałkami okładać. Tom ich poobijał na tyle, co mogłem i uciekłem!
Dyszał ciężko.
- Żem sądził, że to, co gadajo o miastach to bujda, ale to wszystko prawda! Szaleju się tu wszyscy najedli!

Uspokoił się trochę, gdy zobaczył stan Apollyona i poznał nowego członka Płaszczy oraz skróconą wersję historii, która przydarzyła się reszcie.

Dwadzieścia minut później mieli już pokój u pucułowatej pyskatej Gertrudy. Faktycznie był czysty i całkiem niedrogi, choć nie obyło się bez pewnych obostrzeń.
- Ino mi bab żadnych nie przyprowadzać i uciech nie urządzać! Bo przecie widać, że wam wszystkim do kupy ino wilk z oczu patrzy, ino do kiecek i swawoli!!! - co ciekawe, krytykowanie ich domniemanego popędu wcale nie przeszkadzało jej w taksowaniu ich dość wygłodniałym kobiecym wzrokiem.
Yann aż jęknął i skulił się. Widać trauma nadal trzymała się mocno.

Dzięki spokojowi i świetle mogli też przyjrzeć się ekstraplanarnemu znalezisku, które sprytnie umieścili w znalezionej po biesiadzie butelczynie. Nie wydawało się być samo z siebie niebezpieczne, nie reagowało też na prosty dotyk.


Hjalmar bardic knowledge d20+2 vs 20= 15 porażka
Darvan knowledge arcana d20+6 vs 20 = 8 porażka
Thirleas knowledge arcana d20+7 vs 20 = 27 sukces


Ale to dopiero Thirleas po wielu dłuższych chwilach analiz dostrzegł, jaka mogła być natura tego znaleziska. Wydawało się, że skupisko nie-materii albo rdzeń w jej środku nadal miały jakiegoś rodzaju połączenie z obszarem, z którego pochodziły. Odpowiedni prosty impuls magicznej energii mógłby to połączenie uaktywnić, ale na ten moment ciężko było dokładnie przewidzieć, co by się wtedy stało. Oczywiście mogli po prostu zaryzykować i to zrobić, albo poświęcić dodatkowy, ciężki do oszacowania czas na mozolne delikatne sondowanie znaleziska.

Jeśli sam Apollyon czuł coś do tego artefaktu, to nie dawał tego po sobie poznać. Był w stanie samodzielnie chodzić na swoich wychudzonych, lekko koślawych nogach, ale niewiele ponadto. Na próby nawiązania dialogu odpowiadał tylko nic niemówiącymi monosylabami, więc nawet uprzejmie pomagający mu Thirleas niewiele mógł zdziałać. W końcu zapadł w sen. Zapewne z wycieńczenia spowodowanego nagłym rozerwaniem więzi.
 
Tadeus jest offline  
Stary 19-09-2022, 18:18   #43
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Dzięki pomysłowi Hjalmara zabrali ze sobą pulsujące magią "coś", a dzięki zwycięstwu kompana Darvan wzbogacił się o garść srebra. Te z kolei przydały się, gdy trzeba było wynająć pokój na nocleg.

Wnet odnalazł się i Yann, który - jak się okazało - również miał ciekawą przygodę, na szczęście zakończoną jedynie na strachu.

* * *

Gertruda miała pokoje do wynajęcia, miała też swoje wymagania co do sposobu, w jaki lokatorzy będą spędzać czas na kwaterze. Wymagania nie były zbyt surowe, ale i tak Darvan miał wrażenie, że gospodyni zachowywała się tak, jakby nie chciała oglądać konkurencji.
Cóż... jak głosiły plotki, była pucułowata, a nawet nieco za bardzo - przynajmniej jak na gust Darvana... który i tak nie myślal o sprowadzeniu do pokoju jakiejś panienki. Dzień był męczący, a poza ty doświadczenia Yanna nie zachęcały do poszukiwania tego typu przygód.

* * *

Powiadają, że ranek jest mądrzejszy od wieczora, więc Darvan na następny dzień postanowił zostawić sprawę butelki i jej zawartości.
- Może w mieście znajdziemy kogoś, kto się zna na takich rzeczach - powiedział. - Ewentualne eksperymenty zostawmy na później - zaproponował. - Tylko dopilnujmy, by ta flaszka nie zniknęła podczas nocy.
 
Kerm jest offline  
Stary 20-09-2022, 11:10   #44
DeDeczki i PFy
 
Sindarin's Avatar
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Gdy tylko dotarli z powrotem do karczmy i spotkali się z kolejnym członkiem grupy, Thirleas mógł zabrać się za analizowanie wpakowanej w butelkę magicznej substancji. Osoba Yanna niespecjalnie go zainteresowała, ale miał tak od zawsze - idee wydawały mu się ważniejsze i trwalsze od ludzi.

Analiza znaleziska przyniosła zadziwiające rezultaty. Pseudomateria wydawała się fizycznie pasywna, nie reagując zupełnie na dotyk. Dopiero dopływ energii magicznej mógł sprawić, że uaktywni się, wykazując powiązanie ze swoim planem macierzystym, jakikolwiek by był. Półelfa aż świerzbiły ręce, żeby to wypróbować, dowiedzieć się jak najwięcej, ale nie miał pojęcia, co może się tu wydarzyć. Z pewnością ich gospodyni nie będzie zadowolona z wysadzenia karczmy lub zalania jej pozaplanarnymi stworami…
- Speca macie na miejscu - rzucił z zadowoleniem na propozycję Darvana, po czym podzielił się z nowymi towarzyszami wszystkim, czego udało mu się dowiedzieć - …podsumowując, możemy spróbować ją uaktywnić, ale lepiej zrobić to poza zabudowaniami - wyszczerzył się - Ale chyba nie tym mieliśmy się zajmować, prawda? Jakie macie plany, szykujecie coś? - zapytał z zapałem w głosie.
 
Sindarin jest offline  
Stary 25-09-2022, 12:23   #45
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
W to, że nowo przyłączony kompan jest specjalistą od takich zgęstków energii Darvan niezbyt wierzył... ale był pewien, ze Thirleas ma rację co do jednego - ewentualne eksperymenty lepiej było przeprowadzać z dala od ludzkich siedzib.

- Dowiedzieliśmy się, że ktoś prowadził pewnego rodzaju rekrutację... rozmowy z paroma osobami - powiedział. - W miarę młodymi. Jutro trzeba będzie porozmawiać z mieszkańcami baraku numer pięć.
 
Kerm jest offline  
Stary 04-10-2022, 00:33   #46
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
Hjalmar, choć sytuacja z Apollyonem była diablo poważna, nie mógł powstrzymać się od śmiechu na historię biednego Yanna, który zdawał się być straumatyzowany niedawnymi przejściami z oszustkami-naciągaczkami. Trik stary jak świat, grany jak Avistan długi i szeroki w każdym większym skupisku populacji. Ulfenowi coś świtało, że w Korvosie zwali to "dzbankiem miodu". A przynajmniej zwrot miał coś wspólnego z miodem. Mniejsza.

- Zabierzemy cię kiedyś do świątyni Calistrii - zaoferował, łupnąwszy Yanna po plecach. - To będzie dla ciebie dopiero niezapomniane przeżycie. Dobra, już, nie krzyw się. Jak wypatrzysz jutro tych zbójów, to nam powiedz. Nauczymy ich kultury.

Gdy już ulokowali się u Gertrudy, Hjalmar z ciężkim sercem powstrzymał cisnący się na usta komentarz ociekający sarkazmem, który u południowców pewnie wywołałby palpitacje serca i usadowił się kulturalnie na zydlu, który oprotestował ulfeński ciężar przeciągłym skrzypnięciem. Monosylabizm, najnowszy nawyk Apollyona, wzbudzał u skalda niepokój, a gdy mężczyzna zasnął w końcu, odchrząknął.

- Myślicie, że się obudzi? - Zapytał kompanów.

Odpowiedziała mu cisza. Nikt nie był pewien odpowiedzi.

- Jak Darvan rzecze - Hjalmar wskazał zaklinacza w odpowiedzi na słowa Thirleasa. - Mamy zapobiegać chelianizacji młodzieży. To chwilowo nasz jedyny trop.
 
Aro jest offline  
Stary 17-10-2022, 13:55   #47
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Wygodne czyste łóżka zapewniły im spokojny, regenerujący wypoczynek. Dopiero o samym świcie coś niepokojącego wkradło się w sny Thirleasa. Ciężko stwierdzić, czy to za sprawą lat obcowania z magicznymi energiami, kontakt z ekstraplanarną istotą, czy może przez elfie dziedzictwo jego krwi. Zwyczajowe senne mary zalała mu fala przemocy i urywanych gwałtownych obrazów.

Niełatwo było wychwycić z tego konkretne sceny, jednak z pewnością widział płonące lasy i domostwa oraz niekończące się zastępy zakutych w czarne zbroje postaci. Otworzył oczy, jego serce biło jak młot, bezdech ustąpił dopiero z kolejnymi haustami porannego świeżego powietrza. Głęboko w sobie czuł, że było to coś więcej niż tylko zwykły koszmar. Nim zdążył się jednak głębiej nad tym zastanowić, coś innego zwróciło jego uwagę. Nigdzie w pokoju nie było śladu po Apollyonie.

Nie znaleźli ich też później, gdy zbadali korytarz i zeszli na dół. Gertruda, mimo że zarzekała się, iż od świtu stała na posterunku za szynkwasem również nie zauważyła żadnego uciekiniera. Za to wykorzystała sytuację, by przymusić ich do śniadania.
- Opłacone z pokojem, tedy zjedzone być musi. Bez dyskusji. - orzekła, stawiając przed nimi miski pełne parującej kaszy na mleku z suszonymi owocami.

Gdy dwa kwadranse później dotarli do baraków, było już za późno. Ich mieszkańcy rozpoczęli już pracę w miejscowych zakładach. Na szczęście jednak nie stanowiło to problemu, szybko dowiedzieli się, że większość młokosów spod piątki pracowała w tartaku Hoydraggera znajdującym się przy rzecze pod samą osadą.

Już z daleka wyczuli zapach żywicy i świeżych drzewnych wiórów. Minęli liczne stosy oczekujących na obróbkę powalonych drzew, w tym rzadkich czerwonych sekwoi, niegdyś uważanych za święte... i w końcu sam skomplikowany mechanizm wodnego koła i połączonych z nim zębatek, pił i przekładni. Wszędzie roiło się od pracujących w pocie czoła młodocianych miejscowych. Mechanizm zapewne znacznie usprawniał pracę zakładu, jednak wyglądało na to, że miast dać pracownikom wytchnienie, raczej narzucał większe tempo całego procesu obróbki. Zastanawiająca była też znaczna liczba bandaży i innych opatrunków widocznych na kończynach pracowników. Najwyraźniej ta praca nie wybaczała błędów.

Właśnie rozglądali się za kimś, kogo mogliby zagadać, gdy usłyszeli głośną kłótnię. Wyglądało na to, że jakaś nastolatka nie była zadowolona z tego, jak traktował ją tam jej przełożony.
- Nie jestem twoim niewolnikiem, Hayder, rozumiesz?! - rzuciła w stronę mężczyzny jakimś przypadkowym pociskiem, chyba pokrytą smarem zębatką.
- Ale Ingrid, to dobra praca, nie powinnaś, inni nie... - próbował ją bezskutecznie uspokoić.
- Nie mów mi, co powinnam! - przerwała mu szukając w złości następnego pocisku. - To, że inni chcą żyć jak żałosne isgerskie robactwo, nie znaczy, że i ja chcę tak skończyć, w rzyć sob...!!!
Zamarła widząc niespodziewanych gości. Coś w jej postawie sugerowało, że przejęła się bardziej, niż powinna w tej sytuacji. I wtedy Darvan zrozumiał, to ona śledziła ich zeszłej nocy.
 
Tadeus jest offline  
Stary 18-10-2022, 20:18   #48
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Spokojny sen w wygodnym łóżku optymistycznie nastroił Darvan,a dobrego samopoczucia nie zepsuło nawet zniknięcie Apollyona. Co prawda zaklinacz chętnie by zamienił parę słów z półorkiem, ale był przekonany, że cokolwiek tamten by powiedział, to i tak nie miałoby to związku ze sprawą, którą mieli rozwiązać.

Nie dało się ukryć, że śniadanie, jakie przygotowała Gertruda, chociaż smaczne, to zdecydowanie przyczyniło się do tego, iż mieszkańców interesującego ich baraku nie zastali. Na szczęście nie było kłopotów ze znalezieniem miejsca, gdzie owi mieszkańcy pracowali.
A tu czekała na Darvana prawdziwa niespodzianka.

- To ona mnie wczoraj śledziła - powiedział cicho do kompanów.
- Ach, Ingrid, jak miło cię zobaczyć! - Uśmiechnął się szeroko i ruszył w stronę dziewczyny. - Możemy porozmawiać?
 
Kerm jest offline  
Stary 19-10-2022, 10:07   #49
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Intimidation d20+4 vs 10 = 11 sukces


Dziewczyna przełknęła ślinę. Po rozbieganych na boki oczach widać było, że rozważała ucieczkę, jednak coś w głosie czarownika przekonało ją, że nie byłby to najlepszy pomysł.

Skinęła tylko zrezygnowana głową, jak przyłapane na psotach dziecko i ruszyła we wskazanym jej kierunku na proponowaną "rozmowę".

Gdy tylko znaleźli się poza zasięgiem innych pracowników, zaczęła tłumaczyć:
- Nic do was nie mam! - zapewniła. - Ale jesteście nowi w mieście i nie trzeba być geniuszem, by zauważyć, że coś kombinujecie i zbieracie informacje.
Widać było, że strach uleciał i z każdym następnym słowem nabierała pewności siebie, jakby gadanie było jej żywiołem.
- I to dobrze o was świadczy, wszak są i cenną walutą i najcelniejszym z oręży! - pochwaliła ich wspaniałomyślnie. A Hjalmar mógłby przysiąc, że dokładnie te słowa czytał wcześniej w jakimś cheliańskim traktacie.

Hjalmar bardic knowledge


- Tedy proponuję nie wchodzić sobie w drogę, wy zbierajcie sobie, ja sobie, nikt nie musi tutaj sobie wadzić...

Darvan sense motive d20 vs 15= 6 porażka
Hjalmar d20+4 vs 15 = 5 porażka
Thirleas d20+1 vs 15 = 5 porażka


Cóż, ciężko ją było rozgryźć. To, co powiedziała, wydawało się w miarę szczere.
 
Tadeus jest offline  
Stary 19-10-2022, 14:40   #50
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
Noc minęła bez zbędnych im wrażeń, sen był nader przyjemny w łóżku wygodniejszym od zwyczajowych miejsc noclegu Hjalmara, a i pobudka była nie najgorsza. Jedynie fakt, że Apollyon zniknął jak sen jaki złoty przez noc nieco zafrasował skalda, ale nie na długo. Ulfen wchłonął zaserwowane im przez gospodynię śniadanie, aż mu się uszy trzęsły, poświęcił też parę chwil na poranną toaletę i gotów był do roboty, zupełnie już zapominając o tajemniczym zniknięciu byłego towarzysza.

Baraki świeciły pustkami, cóż poradzić, ale nie musieli szukać obiecujących poszlak ani daleko, ani długo. Pachnący żywicznie tartak był ciekawym miejscem, Hjalmar z żywym zainteresowaniem wpatrywał się w kunszt inżynierii, który zrodził koło wodne i wodził spojrzeniem po każdym jego calu, próbując zgłębić tajniki pracy mechanizmu. Przynajmniej do czasu, gdy uszu nie dotarły odgłosy kłótni, mogącej przejść z ożywionej dyskusji w rękoczyny, wnosząc po latających w powietrzu przedmiotach. Ulfen zmarszczył brwi, gdy padły słowa o "żałosnym isgerskim robactwie".

- Panna chyba nietutejsza - mruknął do kompanów.

Tutejsza, nietutejsza, ale na pewno interesująca persona, zwłaszcza gdy Darvan szepnął, że to ona ich wczoraj śledziła. Do tego ten woniejący Cheliax cytat, jakby wyrwany z traktatu jakiegoś diabolisty lub sługusa Trzykroć-Przeklętego Rodu Thrune'ów. Ulfen napiął się już wtedy jak struna, gotów skoczyć w pościg za dziewką, gdyby ta postanowiła jednak wyrwać w siną dal, ale ta postawiła na dyplomację.

- Wcale nam nie wadzisz - oznajmił z wymuszonym uśmiechem. - Chcemy tylko porozmawiać, ale twój wybór czy zrobimy to po ludzku, tutaj, czy w areszcie. Na napaść są paragrafy, panienko.

Skald spojrzał znacząco na pocisk, który cisnęła w stronę Haydera.
 
Aro jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:24.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172