Zakładam, że każdy napotkany NPC może mieć dla mojej postaci questa wartego rozważenia. Nie inaczej jest w przypadku popleczników, bo niby czemu? Usłyszawszy nieco o tym, kim są, ciekawi mnie, za co by chcieli się zabrać w niedalekiej przyszłości. Oczywiście przedstawiam im też moje propozycje - jak chociażby wyprawa do ruin nawiedzonej posiadłości.

Odpowiedzi na moje pytanie szukam w Tome of Adventure Design.

Cytat:

Types of Missions (1d100) 1d100 = 27 item Item-Based Missions (1d100) 1d100 = 95, 77 steal while in transit statue or idol (portable)

Szepcząc przy karczemnym stole wspominają, że słyszeli plotki o nadchodzącej procesji wyznawców Złotego Cielca ulicami miasteczka. Będzie to idealna okazja, aby ukraść przedmiot kultu - odlany ze szczerego złota posąg byczka. Druga taka okazja może się prędko nie powtórzyć!

Brzmi jak heist movie! Mam nawet pewien pomysł. Zadaję im pytanie, czy pod ulicami miasteczka znajdują się jakieś tunele, korytarze, ścieki, inne podziemia (50/50 or Unknown)? Niestety nie albo o nich nie wiedzą (83). A szkoda. Już wyobrażałem sobie, jak moi poplecznicy wysadzają czarnym prochem ulicę pod religijną procesją, wspólnymi siłami porywamy posąg Złotego Cielca i uciekamy kanałami przed fanatycznymi kultystami...

Może nie wszystko stracone? Może poznani wcześniej żebracy wiedzą coś o podziemiach pod miasteczkiem? Tylko czy moim nowym kompanom uśmiecha się angażowanie gildyjnych żebraków w całe to przedsięwzięcie? Według rzutu na reakcję (2d6=11), tak. Złota starczy dla wszystkich. Zmieniamy więc stolik i dosiadamy się do żebraków.

Nie tak dawna wymiana zdań z żebrakami zakończyła się raczej w niezbyt przyjemny sposób. Przypomnijmy sobie, jak:

Cytat:

Napisał Clutterbane Najchętniej przespałbym się z decyzją o podjęciu się tego zadania, bo chciałbym jeszcze porozmawiać z kapłanem-wynalazcą, który niespodziewanie powrócił do miasteczka z pobliskiego lochu. Jak na moją propozycję zareagowali moi rozmówcy? Zareagowali obraźliwie i napastliwie, jakby chcąc wywrzeć na mnie presję i jak najszybsze działanie. Z jednej strony łatwo ich zrozumieć, bo znajdują się w trudnym położeniu, a z drugiej nie lubię być do czegoś zmuszany, tym bardziej kiedy na szali kładę swoje życie. Muszę to dobrze rozegrać, bo inaczej jeszcze nie raz napsują mi krwi w tym miasteczku.

Podejrzewam, że ich nastawienie szybko się nie zmieniło, ale sprawdźmy to jeszcze rzutem na reakcję.

Cytat:

reaction roll 2d6 = 1+1 = 2 hostile attacks on sight / flee

Nawet nie chcieli ze mną rozmawiać. Skoro zawodzące słońce zdążyło się ponownie pojawić, opuścili tawernę. Pewnie ruszyli na żebry, rzucając na odchodnego jakąś obraźliwą uwagę w moim kierunku. Będę musiał wypróbować czegoś innego, jeśli chcę się dowiedzieć o tutejszych podziemiach. Może warto ich śledzić przez jakiś czas? Czy też znaleźć inne źródło informacji?

Zastanowię się nad tym później. Co z moimi nowymi poplecznikami? Po przedstawieniu typowych obowiązków dedekoidowego henchmana i kolejnym rzucie 2d6 (9) czeladnicy gildyjnego alchemika zgodzili się towarzyszyć mi w dalszych przygodach w zamian za podręcznikową stawkę (równowartość 12 gp na miesiąc i 15% udziału w łupie), chyba że inicjatywa wychodzi bezpośrednio od nich, tak jak w przypadku powyższego questa - wtedy ewentualnym łupem dzielimy się po równo. Nie wynika to z podręcznika, ale w jakiś sposób chcę docenić pomysły towarzyszących mi bohaterów niezależnych.

Ok. Ruszam więc do tawernowej łaźni, aby spotkać się ponownie z awanturnikami, których spotkałem na samym początku tej kampanii...

Co o nich wiemy? Kilka faktów z poprzednich wpisów:
- Było ich łącznie dziesięciu (a ciekawe, ilu teraz jest?)
- Podejrzewali, że mam coś wspólnego z zaginięciem wynalazcy i jego córki
- Grozili zaciągnięciem siłą do lochu
- Wydawali się przygnębieni, przybici, zniechęceni, upadający na duchu
- Udali się na wyprawę do ruin nawiedzonej posiadłości

Cytat:

reaction roll 2d6 = 2+1 = 3 unfriendly attack if weapons are drawn

I have a bad feeling about this... O czym chcą rozmawiać?

Cytat:

NPC focus 1d100 = 27 last action

O ostatnich przygodach. Jaki mogą mieć w tym cel?

Cytat:

NPC Motivation Verb & Noun 2d100 = 63, 24 offend the public

Chcą mnie ośmieszyć? Obrazić? Jednak nie tylko mnie. Wszystkich zebranych tutaj awanturników i bywalców tawerny (the public)?

Próbuję szybko ocenić, tak na pierwszy rzut oka, jak im poszła ta wyprawa. Wykorzystamy tutaj zasady Abstract Dungeons do ACKS.

Cytat:

Dungeon level: 1 (bo zakładam, że ruiny nawiedzonej posiadłości to taki pierwszy loch wprowadzający do tej kampanii) Resolution modifier: -8 (bo mówimy o wyprawie zero-poziomowych postaci na loch adekwatny dla pierwszych poziomów) Group size: +2 (bo było ich dziesięciu) Encounters: zaledwie 1, więc +1 (zapytałem się graczy z moich poprzednich kampanii, w ile by celowali) Resolution roll (1d8+1d12-8+2) = 5+3-8+2+1 = 3 Dreadful: 1d6 (3) adventurers suffer mortal wounds. No treasure is earned from this set of encounters. Mortal wound #1: You are grievously wounded. You die unless healed to 1hp within 1 turn. If you are healed, you need 2 week's bed rest. One of your ears is crushed/mangled (-1 to hear noise throws, -1 to surprise rolls). Mortal wound #2: You are in shock. You recover with 1hp. You need magical healing and one night's bed rest; or 1 week's bed rest. You suffer damage to your hips and lower back (cannot force march). Mortal wound #3: You are grievously wounded. You die unless healed to 1hp within 1 turn. If you are healed, you need 2 week's bed rest. One of your legs is severed or crushed (crutch or peg required, movement reduced by 30', DEX reduced by 1/3 for AC purposes). Żeby prawidłowo ocenić śmiertelność ran, musiałem również ustalić, czy mieli w drużynie kogoś znającego się na leczeniu. Rzuciłem po prostu dziesięć razy na profesje z Dungeon Crawl Classics. Healer co prawda wypadł, ale odniósł jedną z powyższych ran śmiertelnych (1-3 na 1d10 szans) - tą pierwszą. W związku z tym healer jak i pacjent nr 3 zginął. Przeżył jedynie nr 2.

Wygląda więc na to, że awanturnicy chwalą się raczej nie zdobytymi skarbami, a odniesionymi bliznami. Prawdopodobnie mają ku temu powód. Może to dzięki ich poświęceniu udało się uratować zaginionego wynalazcę? Tłumaczyłoby to też zmianę w nastroju - nie wyglądają na przygnębionych i przybitych, skoro tak łatwo przychodzą im przechwałki.

W łaźni pojawiłem się wraz z moimi nowymi kompanami, więc zależy mi, żeby wyjść z tej rozmowy z twarzą, bo inaczej równie dobrze moi czeladnicy alchemika mogliby towarzyszyć w przygodach tym głośnym awanturnikom, a nie mnie. Jednak nie zamierzam iść w otwartą konfrontację, czy to słowną, czy z użyciem broni. Spotkanie to wydaje mi się świetną okazją na zebranie informacji (np. o ruinach nawiedzonej posiadłości), połączenie sił (tj. zwerbowanie nowych popleczników, rzecz jasna), a może i coś jeszcze.

Trójka na reaction roll, idąc zasadami z On the NPC, daje mi modyfikator -2 do niektórych dalszych testów i trzy akcje w tej rozmowie.

1. Mimo że awanturnicy nastawieni są na konfrontację, zamiast dać się sprowokować zamierzam zacząć od niezobowiązującej rozmowy skupionej na nich. Uprzejmie dopytam o rzeczy, które już zdążyłem zaobserwować - że nie wszyscy są tu obecni, iż niektórzy odnieśli rany, itd. Gram w otwarte karty - nie ukrywam żadnych informacji o sobie ani o moich ostatnich działaniach, bo na ewentualnych próbach kłamstwa lub ukrywania prawdy mogłaby mi się powinąć noga.

Cytat:

Converse (reaction roll) - potrzebuję wyniku 6+ 2d6-2+2 = 3+5-2+2 = 8 (unsure, discuss people & creatures encountered) -2 za wrogie nastawienie +2 za diplomacy proficiency If reaction is hostile, raises it to neutral. Provides a +1 bonus on further rolls or an additional 1d4 actions. Źródło: On the Non-Player Character

Żeby sobie lepiej wyobrazić ten small talk, zamierzam rzucić na meaning tables z Mythic GM Emulator w celu określenia charakteru, ogólnego flow tej rozmowy.

Cytat:

Meaning Tables: Actions 1 & 2 2d100 = 96, 82 truce riches Źródło: Mythic GM Emulator 2nd Edition

Jak interpretuję wyniki pierwszych rzutów? Na samym początku rozmowy awanturnicy próbowali mnie wyśmiać, nie wiedząc zupełnie, co udało mi się osiągnąć w miasteczku wtedy, kiedy oni eksplorowali loch. Wymiana zdań szybko zeszła na temat galaretowatego sześcianu i śluzowatych zombie grasujących po okolicy (discuss people & creatures encountered). Nie omieszkałem wspomnieć o tym, że źródłem tych potworów prawdopodobnie jest dom wynalazcy, którego uratowali. Rzuca to co prawda cień na ich dokonanie, ale jako że zareagowali na te słowa otwartą wrogością, mają prawdopodobnie na tyle oleju w głowie, by nie patrzeć na świat w czarno-białych barwach. Ponadto, kiedy błysnąłem zdobytymi łupami, zaczęli na mnie patrzeć jak na równego sobie (truce riches).

Skoro mieliśmy okazję dyskutować o napotkanych istotach i potworach, dowiedziałem się także, co im tak porachowało kości. Omawianego potwora wygenerowałem za pomocą Random Esoteric Creature Generator.

Cytat:

Unnamed Horror #24222 # Appearing: 1 Armor Class: 2 [5E: 19] Hit Dice: 2 [5E HD Die: d8, HP Adj: +4] Movement: 120 (Jumping) Size: Medium Attacks: 1 (Bite) [5E To Hit Adj: +2] Damage: 1d6 [5E Dmg Adj: +2] Extra Attacks: Claws Body Shape: Biped Basic Characteristics: Crustacean Distinctive Features: Wet/Drenched Body Conflict Motivation: Fear Combat Strategy: Random

A wygląda tak:

2. Zauważyłem wcześniej, że nie zdobyli żadnych łupów. Chcę to wykorzystać. Proponuję, że wszystkie przyszłe kolejki oraz żarcie idzie na mnie, mimowolnie wspominając o skarbach, jakie wpadły w moje ręce po rozprawieniu się z galaretowatym sześcianem. Ponadto będę chciał wydać trochę monet na reserve xp (powiedzmy z 50%) - hulanka w tawernie to dobry pretekst do obu tych działań.

Cytat:

Drink (reaction roll) - potrzebuję wyniku 6+ 2d6+2+1 = 3+6+2+1 = 12 +2 za diplomacy proficiency +1 za converse If accepted, modify future rolls in this encounter by +2. Źródło: On the Non-Player Character

Alkohol czyni jednak ludzi nieprzewidywalnymi, więc z ciekawości chcę sprawdzić losowe reakcje i moich rozmówców, i mojej postaci - w tej kolejności.

Cytat:

Meaning Tables: Character Conversations 2d100 = 24, 7 crazy anxious

Po kilku głębszych moi rozmówcy wyjawili, że po tej wyprawie, mimo iż zakończyła się pewnym sukcesem, bo w końcu uratowali ważnego dla lokalnej społeczności wynalazcę, wręcz głupieją z obawy przed tym, co widzieli w ruinach. Nie wiedzą, co dalej zrobić. Niepokoi ich, że mogą skończyć podobnie jak ta dwójka, której nie udało się wrócić z lochu.

Cytat:

Meaning Tables: Character Conversations 2d100 = 72, 99 mistrust warm

Kurt Bain natomiast okazał nieufność. Przy kieliszku i w żartobliwy sposób, ale bądź co bądź zabrzmiał tak, jakby przeczuwał, że któryś z tych awanturników skrywa jakąś tajemnicę. Tak na pewno jest, nie wiem jeszcze tylko który i jaką, jednak w przyszłości, w dogodnym dla gry momencie rzucę na tabelkę Henchman & Hireling Problems z Downtime & Demesnes, aby to dookreślić.

3. Próbuję ich zwerbować. Mają liczebność i jakieś pierwsze doświadczenia, ale widać po wyniku tej wyprawy, że brakuje im przywódcy umiejącego odpowiednio pokierować drużyną. Wynagrodzenie proponuję takie samo, jak moim obecnym poplecznikom.

Cytat:

Hire (reaction roll) - potrzebuję wyniku 9+ 2d6+2+1 = 3+1+2+1+2 = 9 +2 za diplomacy proficiency +1 za converse +2 za drinking Accept means that the NPC has agreed to become the character's hireling for the stated terms.

Żeby sobie życie utrudnić, powtórzyłem ten rzut, z takimi samymi modyfikatorami, osiem razy, jednak w żadnym przypadku nie otrzymałem wyniku poniżej 9. Pełen sukces. Mam więc drużynę złożoną z mojej postaci i dziesięciu popleczników, z czego bezpośrednio pode mnie podlega dwóch eks-czeladników alchemika oraz dwóch "awanturników z widłami" - dwóch nadających się najbardziej na liderów. Ich zdolności przywódcze są akurat ważne, bo każdy z nich dowodzi trzema innymi awanturnikami.

Wspomniałem wcześniej, że podczas mojego pobytu w tawernie chciałbym poświęcić przynajmniej 50% zdobytego łupu na reserve XP. Dla nieobeznanych z tą zasadą ACKS, przypomnienie z SRD poniżej.

Cytat:

Unless the player begins playing an existing henchman, a character's heir is assumed to be a new 1st level character, and a player is only allowed to leave a character inheritance one time. A player can allow his heir to begin at a higher level by establishing a reserve fund of experience points that will be available to the player should his original character be permanently killed and he needs to roll up an heir. The number of experience points in the reserve is equal to 90% of the gold piece value of money allocated to the reserve. Money is allocated to the reserve by spending it to no other tangible game benefit whatsoever. This could include anonymous tithes to churches; reckless spending on wine, women, and song; elaborate funeral pyres for deceased henchmen; and so on. Example: Amargein, a 5th level fighter, returns from a successful adventure laden with gold. In a reckless orgy, he spends 3,400gp carousing through a large port city. As this is money spent to no real in-game benefit, Amargein's player notes that he has set aside a reserve XP fund of 3,060xp (90% of the amount spent carousing). On his next adventure, Amargein is tragically slain. When Amargein's player rolls up a new character, he will begin with 3,060xp, which is used to advance his character before play begins.

W trakcie tej hulanki chciałbym przede wszystkim dłużej porozmawiać z wszystkimi moimi poplecznikami na interesujące mnie tematy. Pierwsze pytanie, które chodzi mi po głowie, to czy ktokolwiek ze świeżo zrekrutowanych ma jakieś pojęcie o podziemiach pod miasteczkiem.

Cytat:

Question 50/50 or Unknown 1d100 = 93 Exceptional No

Nic nie wiedzą. Co więcej, pukają się w głowę, słysząc to pytanie. Pewnie nie będą zbyt zadowoleni, jeśli będziemy poświęcać wspólny czas na dalsze szukanie odpowiedzi. Uważają, że to oczywiste, iż żadnych podziemi pod miasteczkiem nie było i nie ma. Ciekawi ich, dlaczego pytam, a ja nie ukrywam, po co mnie ta informacja - do wysadzenia czarnym prochem procesji kultu Złotego Cielca. Jak reagują na ten plan?

Cytat:

Meaning Tables: Character Conversations 2d100 = 6, 3 angry aggressive Żeby zinterpretować ten rezultat, dodatkowo wsparłem się testem reakcji: 2d6 = 4+3 = 7 unsure flee from

Bez wahania zadeklarowali, że umywają ręce od tego pomysłu. Nie są ani wrogami ani przyjaciółmi kultu Złotego Cielca, ale nie chcą pakować się w takie kłopoty dla złota. Na kolejne próby namowy zareagowali wściekle i agresywnie. Pytam więc, podobnie jak eks-czeladników alchemika, czy słyszeli albo widzieli coś wartego naszej uwagi? Odpowiedzi podobnie jak wtedy szukam w Tome of Adventure Design.

Cytat:

Types of Missions 1d100 = 24, Individual Individual-Based Missions 2d100 = 21, 31 Deliver/transport Magic-user