19-12-2016, 00:02 | #1 |
Reputacja: 1 | [Zaris] Cisza przed burzą [18+]
__________________ “Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.” Ostatnio edytowane przez Grave Witch : 21-12-2016 o 21:01. |
20-12-2016, 10:40 | #2 |
Administrator Reputacja: 1 | Ciężkie jest życie młodszego syna, który w pocie czoła zdobywać musi własny dach nad głową. Ostatnio edytowane przez Kerm : 03-01-2017 o 20:55. |
21-12-2016, 20:54 | #3 |
Reputacja: 1 | Atmosfera panująca w karczmie zmieniała się w zależności od dźwięków jakie elf wydobywał ze swojej giterny. Słowa ballady płynęły, niczym złodziej wkradadając się do serc słuchaczy. Przed oczami jawiły się im sceny, które opisywał melodyjny głos Ellisara. Cierpieli, walczyli i przeżywali radosne chwile wraz z bohaterami opowieści. Byli z nimi gdy upadali i gdy się podnosili. Gdy tracili nadzieję i na nowo ją odnajdywali.
__________________ “Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.” Ostatnio edytowane przez Grave Witch : 21-12-2016 o 23:59. |
23-12-2016, 17:08 | #4 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
27-12-2016, 21:46 | #5 |
Reputacja: 1 | Już w trakcie schodzenia usłyszał podniesione głosy. Wypowiadane słowa pełne były gniewu i pogardy. Pełne obietnic zemsty, przemocy i śmierci. Czyżby szaleństwo zamknięcia w ciasnej przestrzeni już objęło słabe umysły ludzkie? Przecież wciąż był ranek. Niewidoczne słońce nie osiągnęło jeszcze najwyższego punktu na swej drodze.
__________________ “Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.” |
28-12-2016, 00:47 | #6 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
28-12-2016, 20:20 | #7 |
Reputacja: 1 | Muzyka… Łagodna i jednocześnie porywająca. Jej dźwięki poczęły roznosić się po sali, wnikając w rozgrzane gniewem umysły. Niczym letnia bryza w upalny dzień, pocałunek świeżości. Powoli, nawet bardzo powoli, głowy zaczęły się odwracać w stronę barda. Wykrzywione nienawiścią twarze, których właściciele jeszcze chwilę temu gotowi byli zabijać, łagodniały. Ciężko bowiem było się oprzeć wplecionej w nuty magii. Jej tkacz umiejętnie tworzył obraz, który sprzeciwiał się mrocznej nienawiści. Wypychał ją z serc i umysłów, zastępując spokojem. Gdy zaś spostrzegł, że czary jego działają tak, jak sobie tego życzył, kontynuował swą grę, płynnie przechodząc w kolejny utwór, zachęcający do spoczynku, do sięgnięcia po trunek i po jadło. Do spokojnych rozmów, do wzajemnej akceptacji.
__________________ “Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.” |
28-12-2016, 22:27 | #8 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
28-12-2016, 23:15 | #9 |
Reputacja: 1 | - Innae - odpowiedziała mu właścicielka śnieżnobiałych skrzydeł, dopiero jednak, gdy dotarli do drzwi. Parę głów zwróciło się w ich stronę, wyraźnie zaciekawionych, jednak nikt się ze swego miejsca nie podniósł ani też żadne pytanie nie padło. Skrzydlata przewodniczka pewnym ruchem dłoni pchnęła drzwi, które otwarły się na niezbyt szeroki korytarz. Zaraz po prawej znajdowały się kolejne, które, sądząc po zapachu, prowadzić musiały do kuchni. Nieco dalej, po lewej, były drugie, solidniejsze nawet niż te dębowe. To w ich kierunku skierowała swe kroki Innae, ówcześnie wyjmując z uchwytu pochodnię, którą to oświetliła dalszą drogę. Droga ta prowadziła solidnymi, kamiennymi schodami, w dół. Piwnica, do niej bowiem zmierzali, przywitała ich mrokiem, chłodem i wyraźnie już słyszalnymi wrzaskami. Delikatny blask dochodził zza beczek, które, jak się mogło zdawać, stały na końcu pomieszczenia. To zaś było obszerne, pachnące winem, grzybem i jarzynami. Pod jedną ze ścian stały worki, jak nic zawierające owe jarzyny. Pod drugą ułożono skrzynie, których zawartość kryły solidne zamki. Pod sufitem wisiały mięsiwa wszelakiego rodzaju, a między nimi kiście suszonych ziół.
__________________ “Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.” |
29-12-2016, 14:46 | #10 |
Administrator Reputacja: 1 |
|