Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-06-2018, 10:10   #161
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Nie było kandelabru. Nie było stołu z ucztą. Nie było kryształowych pucharów z winem, ani karafek. Ale hej, tym co odróżnia dobrego pirata od złego to umiejętność improwizacji. Był stół, były kubki i gąsior, było coś na kształt okna... i, bogowie błogosławcie, lampa naftowa.
I nieoczekiwany sojusznik. Ale Kuba nie tracił czasu na dziwienie się. Gdy skupi na sobie uwagę, będzie łatwiej działać tej nowej i temu ciemnemu czemuś.

Zrobił trzy szybkie kroki i wskoczył na stół. Parowanie rapierem, kop w kubek by przeciwnik dostał płynem po oczach. Kolejne kroki, kolejne parowanie, chwyt za gąsior, a gdy koleś wlazł mu w drogę, zmylił go fintą rapierem i walnął w łeb glinianym naczyniem. Przy lampie się zawahał. Podpalenie wszystkiego byłoby tak mało oryginalne, że nieomal zrezygnował z jej użycia. Za to chyba wszyscy się tego spodziewali. Gdy zastygli, Kuba wrzucił lampę w ręce gościa stojącego najbliżej papierów z kancelarii i zgarnąwszy je wykrzyczał:
- Julian Swołocz was tak załatwił! Zapamiętajcie to sobie.
Gdy już zwinął papiery, schował broń i zwalił wszystko na jednego z dawnych rywali pozostał mu tylko obowiązkowy punkt programu.
W hołdzie dla setek mistrzów fachu wziął rozpęd i trzymając kapelusz (i papiery za pazuchą) wyskoczył przez okno.

Zabijanie pozostawił innym. To nie było w jego stylu. A papiery były chyba ważne i pomogą wywabić wrogów na zewnątrz. I będzie widać który z nich wydaje rozkazy. A poza tym może Wróbel wreszcie dowie się o co w tym chodzi.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 15-06-2018, 00:09   #162
Ryo
 
Ryo's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputację
Gabrysia popsuła kolorowy pokaz Wróbla zimnym, beznamiętnym biciem kuszników i innych najemników od pewnego typa od zleceń zamachów na pewne ważne osobistości. Weszła na scenę i odebrała mu resztę „splendoru”. Szczęśliwie teatr jednego aktora właśnie się kończył skokiem wiary magika przez okno w pomieszczeniu, więc Gabrysia-Rysia mogła włączyć się jawniej do akcji.

Cień przed zabraniem interesujących pergaminów z wiele większym zainteresowaniem rozrywał gardło szpakowatemu. Tymczasem Wróbel podwinął papiury, a Gabrysia w pięknym śmiercionośnym stylu korzystając z zamieszania cięła oponentów w gardła i inne delikatniejsze punkty witalne. Po drodze, jak leciało.

Tak więc Cień nie odebrał drogocennej makulatury, natomiast zdołał namierzyć jej „kradzieja”. I oderwał łepetynę „czarownisiowi”, po czym cisnął nią w pierwszego lepszego chłoptasia. Nie miał zamiaru poprzestać mordowania na jednym typku, chciał dalej zabijać kolejnych drabów.

Zaś Gabrysia zamierzała rzucić okiem na dół i tam też coś podziałać. Ale okazało się, że nie ma tam nic interesującego. Więc zostałaby ucieczka z pomieszczenia tą samą drogą, którą obrał pirat. A Cień... chciał się zabawić po swojemu. Do czasu, jak R. nie opuści pomieszczenia, wówczas ten miał zamiar wrócić na swoje zwyczajne miejsce.
Wykorzystywane atuty: tancerz śmierci, Cień

 
__________________
Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't.

Na emeryturze od grania.
Ryo jest offline  
Stary 16-06-2018, 00:58   #163
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Grubas z tasakiem nie był tym co planował na wieczór właściciel butów z metalowymi czubami. Widząc, że sprawa robi się poważna wyjął miecz i ściął się z Vincem. Niestety zlekceważył go. Grubas zbił cięcie, przerzucił tasak do drugiej ręki i zaatakował podstępnym sztychem. Zbir zgiął się wpół i padł na kolana upuszczając broń.
Ciężki dylemat “dociąć czy zostawić” przerwał trzask nad wejściem. Przez nieduże okienko w chmurze trocin,i pajęczyn i gubionych kartek wypadł Wróbel. Zdawało się, że zaraz gruchnie o ziemię niczym wór kartofli. Wciąż trzymając kapelusz rzecz jasna. Ale niestety moi drodzy, niczym kocór obrócił się i wylądował na nogach.
- Mogą mnie… - nie dokończył bo drzwi magazynu otworzyły się i wypadło z nich kilku drabów w roboczych ubraniach z narzędziami mordu w dłoniach.
- Zabijcie go i przynieście papiery! - dobiegł ich ryk ze środka.

Berdych wspomagany milczącą obecnością Ialdabode zaatakował. Niestety wąski korytarzyk sprzyjał drabowi z mieczem. Już po chwili pierś i ramiona orka znaczyły płytkie draśnięcia. Bandzior stojący z tyłu zachęcał kompana do większego wysiłku samemu będąc zablokowanym z tyłu.

R tymczasem tańczyła, a partnerów miała do tańca wielu. Kilku już leżało w pyle podłogi, ale ilość robiła swoje. Ciosy spadały z każdej strony, R nie dała rady uniknąć wszystkich. Poharatana krwawiła z wielu ran. Cień skończywszy z szpakowatym rzucił się na innych. Rwał i szarpał, ale zbiry odgryzały się skutecznie. Zwłaszcza, że nie mieli skrupułów przed pacyfikowaniem Cienia siedzącego na ich kompanie. Poharatany równie jak właścicielka zaczynał rozumieć, że beztroska zabawa zmieniła się w walkę o życie.
 
Mike jest offline  
Stary 16-06-2018, 14:10   #164
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Berdych nie lubił obrywać, a jeszcze bardziej nie lubił ciasnych pomieszczeń. Zrobił więc krok w tył i bez zbędnej finezji posłał w kierunku swojego oponenta magiczny pocisk licząc, że ten wykona lepiej swoje zadanie niż wielki i nieporęczny berdysz.
 
Feniu jest offline  
Stary 16-06-2018, 22:49   #165
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Wróbel wylądował niczym kocur. Tyle że na dwóch, a nie czterech nogach. I dobrze, ręce miał bowiem zajęte trzymaniem kredensu kapelusza i papierów. Na szczęście po wylądowaniu mógł wcisnąć pierwsze mocniej na głowę a drugie za pazuchę i wyjął rapier.

- Służycie jeszcze gorszemu człowiekowi niż my. I to takiemu, który niedługo będzie martwy. Jeśli ruszycie szybko możecie zniknąć i zmienić swoje życie - moralizował niczym duszpasterz. A nuż gadka i elokwencja wsparta charyzmą zadziałają?

A że rapier to broń jednoręczna, drugą mógł sięgnąć do bandolieru i tym samym ruchem, którym wyjmował nóż rzucił go w najbliższego wroga, który go nie posłuchał. Nawet Mistrz Rapiera może czasem trochę oszukać.
- Albo możecie skończyć jak on - dodał.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 18-06-2018, 20:59   #166
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Słaniając się Mordred próbował oddalić się od miejsca zdarzenia. Magia którą władał na nic się zdawała w takich sytuacjach. Żałował teraz że olewał lekcje z magii leczniczej i bojowej. Jedyne co go teraz mogło ocalić, to znalezienie jakiejś meliny i dyskretnego konowała. Dobrze że zdołał wcześniej nawiązać kontakt z miejscowym półświatkiem, przy jego pieniądzach i jego gadce na pewno zdoła znaleźć odpowiednie wsparcie.
Łgarz +1, Cwaniak +1, Szemrane towarzystwo +1

 

Ostatnio edytowane przez Komtur : 18-06-2018 o 21:01.
Komtur jest offline  
Stary 18-06-2018, 23:04   #167
Ryo
 
Ryo's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputację
Cień, choć był stworem lubującym się w rozlewie krwi, to jednak posiadał jakieś tam resztki instynktu samozachowawczego. Wszak martwy nikogo nie rozszarpie, nie rozetnie, nie zabije. A miał pięciu chłopa na łebka, co to na pewno będą mu przeszkadzać w konsumpcji dziada i od których to dostał porządne manto. Dodatkowo trzeba będzie podwędzić te świstki, o które śmiertelnicy by się powyrzynali wzajemnie. Hmm, wyrzynanie brzmiało dobrze, ale nie w przypadku, gdy samemu się prawie zdychało, więc nie mając lepszego wyjścia, Cień postanowił na szybko zwędzić tubę z papieżami, prześlizgnąć się jak cień między chłoptasiami; pewnie z chęcią zahaczając po drodze o przypadkowego gościa, żeby szarpnąć z niego kawał mięsa, ale znacznie ważniejsze stało się torpedowanie okna, przez które wyskoczył chwilę temu pirat. Ale może po drodze te worki mięsa pozabijają się o te nic nie znaczące dla Cienia świstaki – a rozlew krwi to było to, co tygryski Cienie lubiły najbardziej.

R. też zadecydowała, że starczy bawienia się z piątką oponentów, bo jeszcze ją dobiją, a nie czuła potrzeby ginąć przez 'koleżków', których znała dosłownie chwilę i to przez wspólnie napierdalanie się, więc przyszła pora na skok magika – tylko bez popełniania zbędnego samobójstwa. Wszak kobitą była nie do zajebania, więc przy pomocy tajemnej sztuki wypierdalania przez okno, miała zamiar opuścić pomieszczenie z Cieniem. Jeśli tylko kolesiom nie przyjdzie do głowy głupi pomysł, żeby za nimi leźć do okna, to trzeba będzie imprezowizować z wygibasami i chwilowym pożyczaniem zagubionych orężów u gostków.

Atuty: le parkour, zwinny i gibki, nie do zajebania

 
__________________
Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't.

Na emeryturze od grania.
Ryo jest offline  
Stary 20-06-2018, 01:15   #168
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Berdych skończył z toporną szermierką i wziął się do magii. Pocisk skondensowanej energii uderzył w pierś napastnika. Ten padł na plecy gubiąc miecz i czepiając się skrzynek by ustać na nogach. Niestety. Śmiertelna magia położyła kres jego jakże ciekawego i pełnego zwrotów akcji żywota. Drugi widząc co się stało błyskawicznie wykorzystał okazję i zniknął we wnętrzu magazyny wrzeszcząc:
- Mają maga!

W środku:
Cień wlokąc tubę kluczył między nogami dokerów podziwiając okute czuby roboczych butów. Szczęśliwie udało mu się uniknąć demonstracji owego obuwia w praktyce. Widząc otwarte wrota nie fatygował się do okna, którym wyskoczyła R. Na zewnątrz w glorii i chwale czekali na nich Vince i Wróbel.

Tymczasem od frontu:
- Albo możecie skończyć jak on - dodał Wróbel.
Trafiony w pierś spojrzał na nóż i zbladł ze zgrozy. Czerwień rozlała się po brudnej szarości jego koszuli. Do nosa Kapitana doszła woń malin i spirytusu.
- Ty skurwysynu - wrzasnął jeden z pozostałych. - To była nalewka jego babki, recepturę zabrała ze sobą do grobu.
Czara goryczy została przelana.

Ponaglani rozkazami swego herszta jak i chęcią pomsty za zniszczenie pamiątki po babci dokerzy zaatakowali. Kuba mało nie stracił kapelusza już w pierwszym staci. Vince osłonił wycofującego się Eldreda. Trup ścielił się gęsto, prawie każdego padłego dokera okupowali raną. W końcu ledwo trzymając się na nogach doczekali odsieczy, Berdych i Iladaboda wypadli z magazynu i zaatakowali od tyłu. Szyki dokerów zostały złamane… no dobra co wam będę kłamał, bezładna kupa otaczajaca naszych bohaterow rozsypała się i każdy zaczął uciekać w swoją stronę.
Herst także wziął nogi za pas, sadził wielkimi susami, o które trudno by podejrzewać kogoś jego postury. A w barach był szeroki jak szafa.
Z magazynu zaś zaczynał wydobywać się dym, przewrócona w ferworze walki lampa naftowa stała się źródłem o wiele większego światła, a także źródła ciepła...


Vince - Poharatany
Wróbel - Poharatany
Iladaboda - draśnięty
Berdych - poharatany
Eldred - zarzynana świnia - z pewnością znajdzie odpowiedniego człowieka, ale to chwilą zajmie. Nie lepiej jak z resztą pójdzie szukać medyka?
R - jak zarzynana świnia,
Cień - poharatany

 

Ostatnio edytowane przez Mike : 20-06-2018 o 13:44.
Mike jest offline  
Stary 20-06-2018, 22:52   #169
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Berdych, żałował że nie rozwalił drzwi magicznym pociskiem. Może zyskałby element zaskoczenia. Tak czy owak jeden leżał, drugi uciekał a środek magazynu zaczynał się fajczyć. Nie było za dużo czasu by sprawdzić czym chata bogata, półork przemierzył więc szybko magazyn w pogoni za uciekającym jeszcze nie tak dawno cwanym oponentem. Sprytnie wyminął palące przedmioty i wybiegł na zewnątrz. Przystanął na chwilę by rozejrzeć się w sytuacji, a tam jatka. Eldred cały zabyrzgany krwią, grubas wymachujący tasakiem, no i pirat, jak pieprzony klecha wygłaszający swoje mowy. Nie czas było na pogaduchy, a już tymbardziej nie z dokerami. Sprawę trzeba było załatwić raz, a dobrze.

Zgrają byli dziwną, nie lubili się za nadto, ale byli skuteczni. Zajebiście skuteczni, tylko dlaczego nikt nie postanowił jeszcze łapać tych debili, którzy zaczęli uciekać. Porywczy Berdych nie miał zamiaru długo czekać, wymierzył w uciekającego herszta i wystrzelił magiczny pocisk kierując go w nogi uciekającego. Gdy tylko wystrzelił zaczął biec w jego kierunku, w razie gdyby chybił.

 
Feniu jest offline  
Stary 23-06-2018, 01:15   #170
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Berdych nie chybił, ba trafił nawet lepiej niż zamierzał. herszt dokerów nie uciekł. Bez obawy, żył gdy dobiegł do niego Berdych. Kulas herszta wisiał na paru strzępach ciała, a sam herszt wył z bólu w kałuży krwi. Rana była poważna i bez szybkiej pomocy śmiertelną.

R znalazła swój CIeń siedzący w cieniu przewróconej beczki. Tuba na zwoje z wystającymi zwojami była zszargana niemiłosiernie, ale pisma w niej raczej przetrwały. No, przynajmniej w większości.

Najdziwniejsze w tym było to, że wciąż nie słyszeli gwózdków straży. Świadków było pełno, co prawda teraz wszystkich wywiało, ale na pewno ktoś poleciał z jęzorem.
 
Mike jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:53.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172