Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-10-2018, 22:04   #81
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Nie godząc się z myślą, że poroże padłego zwierzęcia mogłoby się zmarnować Torstig zaoponował.
- Wstrzymaj się chwilę - poprosił i dobył toporka. Uderzył kilkukrotnie z wprawą w czaszkę by wyłupać zawinięte rogi w całości. Zdobyte trofeum przytroczył do swych pakunków i skinął głową na znak gotowości do dalszej podróży.
 

Ostatnio edytowane przez Avitto : 16-10-2018 o 14:38.
Avitto jest offline  
Stary 09-10-2018, 10:15   #82
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Relhad łupał czaszkę zwierzęcia, a Livia siedząc na grzbiecie wielbłąda czekała cierpliwie. Wysoka pozycja w siodle pozwoliła jej dostrzec dosyć wcześnie zbliżających się dwóch ludzi. Problem polegał na tym, że i ona była doskonale dla nich widoczna. Dwaj jeźdźcy na ciemnych, silnych koniach, jakże różnych od rusanamańskich rumaków, skierowali się ku Kibrii i Torstigowi. Im byli bliżej, tym więcej szczegółów było widocznych. Mimo, iż ubrani na lokalną modłę, nie byli Rusanamani. Mieli opaloną, ale jasną skórę; wystająca spod zawojów włosy również były jaśniejsze niż u lokalnej ludności. Pierwszy jeździec był całkiem przeciętnej budowy, uzbrojony w prosty, okaryjski miecz i włócznię o liściowatym, szerokim grocie, ale przy drugim z mężczyzn wyglądał jak karzeł. Tamten był potężny. Siedząc na koniu, niemal podwajał swój wzrost; stojąc na ziemi musiał liczyć dobrze ponad dwa metry. W ramionach miał szerokość dwóch zwyczajnych mężczyzn. Wrażenie wielkości potęgowała ogromna głowa, pokryta gęstym zarostem, sięgającym niemal linii oczu. Przez plecy miał przerzucony dwuręczny miecz, którym przy swoich rozmiarach mógł chyba swobodnie władać jedną ręką. A uzbrojenia dopełniała długa, obudowana ciemnym drewnem rura, którą trzymał przełożoną przez uda.

- Spokojnie! – zakrzyknął mniejszy z jeźdźców, gdy znalazł się w zasięgu głosu. Mimo, że mówił w rusanamańskim, jego akcent był niezwykle podobny do tego, jakim mówiła Kibria. Okar? – Nie mamy złych zamiarów. Jedynie przejeżdżamy.

- как дела? – niezrozumiale zagadał olbrzym tubalnym, głębokim basem.


- Jestem Rami ibn Hassan – przedstawił się strażnik. – I chyba nie mam już czego szukać w Yarakanie. Niech Siedmiu Proroków wybaczy mi moje czyny…

Hundur był traktowany znacznie lepiej niż obie kobiety. Swoją radość ze spotkania z Cedmonem wyraził skacząc na niego i niemal nie przewracając go na podłogę. Po chwili Gmanagh musiał powstrzymać brytana, bo w pałacu zaczęło robić się gorąco. Krzyki przybliżały się – najwidoczniej zorientowano się, że więźniowie uciekli i spodziewano się, że uciekli do szejkowych stajni. W stajni, dzięki temu, że konie i wielbłądy zostały wypuszczone, zapanował niewielki rozgardiasz, który w momencie, gdy Fahd i Rami zaczęli dźgać i bić zwierzęta, przybrał na sile.

Dwóch strażników szybko doszło do wniosku, że zostali wywiedzeni w pole i chcieli naprawić swój błąd. Weszli do stajni, ale ugrzęźli w drzwiach, gdy jeden z nich został stratowany przez wielbłąda, chcącego wydostać się na dziedziniec.

Nie było czasu na dokładniejszy wybór zwierząt, więc zabrali co popadnie, wspinając się na grzbiety i wyjeżdżając na ulicę, wiodącą z pałacu wprost w kierunku bramy północnej. Było tu pusto. Z tyłu z głównego dziedzińca pałacu piął się ku niebu słup dymu. Pierzeje Bramy Ragadan były rozwarte, strażników, poza jednym, obserwującym okolicę ze zwieńczenia wieżyczki nad bramą, nie było nigdzie widać.
 
xeper jest offline  
Stary 09-10-2018, 13:29   #83
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Cedmon ledwo zdołał uspokoić Hundura, który zdawał się być w wyśmienitej formie... a potem, najszybciej, jak mógł, osiodłał dwa wierzchowce. Gdy tylko tego dokonał, przy pomocy Fahda wpakował Enki na grzbiet konia, po czym (kierując się rozsądkiem) przywiązał dziewczynę, by nie zleciała z siodła ledwo opuszczą stajnię.
Nie oglądał się na pozostałych wierząc, że Ianvs da sobie radę z Zahiją.
Gdy nieosiodłane zwierzęta wypędzono na zewnątrz, Cedmon ruszył w ślad za nimi, poprzedzany przez Hundura. Sam trzymał w dłoni wodze konia, na którego grzbiecie tkwiła Enki.

- Przez bramę i w pole - powiedział, popędzając wierzchowca, chcąc jak najszybciej znaleźć się poza murami miasta. - Jak znikniemy z widoku, wtedy pomyślimy o myleniu tropów. Znasz trochę okolicę? - zwrócił się do eks-strażnika.
 
Kerm jest offline  
Stary 09-10-2018, 13:39   #84
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację


- Mamy towarzystwo staruszku…- powiedziała do Torstinga na widok zbliżających się jeźdźców. Czekała cierpliwie nie okazując strachu. W miarę kiedy się zbliżali widać było nowe charakterystyczne szczegóły zdradzające przynależność do innych nacji. ‘Plujka’ splunęła parę razy zanim tamci zdołali ich nadgonić.

Na widok olbrzyma Kibria nie mogła opanować myśli “Matko czym go karmili, że tak wyrósł!”.

Złodziejka uniosła rękę w przyjacielskim znaku powitania. Choć kiedy olbrzym powiedział coś w niezrozumiały języku pokręciła głową na znak, że nic nie rozumie. Niemniej ustawiła nogę by mieć łatwy dostęp do sztyletu w bucie. W końcu przezorny zawsze bezpieczny czy jakoś tak.

 
Obca jest offline  
Stary 10-10-2018, 11:12   #85
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
- Nisko w siodłach! - zakomenderował do reszty na wojskową modłę i spiął konia w kierunku bramy.

Objął mocniej Zahiję i pochylił się nad nią w razie gdyby strażnik postanowił ostrzelać ich z tej wieżyczki...
- Nie puszczę cię wiedźmo... - szepnął w pobrudzoną od zakrzepłej krwi czerń kwefu Rusamanamki, która jakby przelewała mu się przez ramiona. Ludzie szejka może i ją torturowali... może i coś zrobili czego nie rozumiał, bo wspomniała o jakimś przedmiocie. Ale delikatnego kwefu nie zdjęli. Nie wiedział, czy z obawy przed gniewem boga krwi, czy zwyczajnie przez wzgląd na tradycję, która pozwalała obić kobietę do nieprzytomności, ale nie pohańbić ją odsłaniając twarz... - Ale ty też się musisz trzymać...
Zastanawiał się, czy o jej zdrowie prosić Fahima, Adanariusa, czy może jej wyklętego patrona... Poprosił bezosobowo. Może, któryś usłucha...
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline  
Stary 12-10-2018, 22:05   #86
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Staruszek wyglądał jak w piżamie. W dłoni miał jednak broń a w drugiej zdobyte poroże. Nieco frywolnie odpowiedział więc nieznajomym rozkładając pokojowo ramiona.
- To przejeżdżajcie. Miasto jest tam, a góry tam - wyjaśnił wskazując kierunki ręką z porożem.
 
Avitto jest offline  
Stary 15-10-2018, 14:21   #87
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Rozpędzony tabun koni, wśród którego podążali uciekinierzy wpadł w bramę. Strażnik-obserwator nie był w stanie nic zrobić, aby powstrzymać ucieczkę. Drugi strażnik, który wybiegł na zewnątrz i stanął na środku przejścia został brutalnie zepchnięty pod ścianę przez pędzącego na czele ogiera. Nad bramą rozległ się głos donośny głos surmy. Z pałacowej bramy wybiegali już pierwsi strażnicy.

Plan Cedmona, aby się gdzieś ukryć po opuszczeniu miasta miał jeden mankament. Gmanagh nie wziął pod uwagę ukształtowania terenu. Gdy zjechali z wzniesienia, na którym stało miasto, przed nimi, aż po falistą linię horyzontu, jaką stanowiło Res Horab, rozciągał się równinny step. Zwierzęta ze stajni szejka wytraciły impet i teraz zatrzymywały się, nie czując nad sobą władczej ręki jeźdźców. Te, na których siedzieli zbiegli z Yarakanu ludzie wciąż pędziły naprzód, zagłębiając się w morze traw.

- Nie zgubimy ich łatwo. Musimy uciekać przez noc, licząc na to, że duchy nie zechcą nas niepokoić – wyjaśniał sytuację były już strażnik. – Postaram się zaprowadzić Was do Gmiqdif. To mała osada, zupełnie z boku. Tam może być ktoś, kto zajmie się rannymi – wskazał głową na nieprzytomną Zahiję i poranioną Enki.

Patrząc w tył, w kierunku miasta, można było dostrzec wysypujące się przez bramę ciemne punkciki. To ludzie szejka Rasula w końcu ogarnęli się na tyle i połapali w sytuacji, że podjęli zorganizowany pościg.


- Dobrze wiem, gdzie jesteśmy – odparł tamten z krzywym uśmiechem. – Razem w Artiomem przemierzamy te ziemie co roku w poszukiwaniu ciekawego łupu. Takim z pewnością nie jest ta antylopa… Ale już nad tym, co ją zabiło chwilę bym się zastanowił. My jedziemy prosto do Yarakanu uzupełnić zapasy, więc jak traficie na ślady drapieżnika, możecie zapolować. Nie będziemy sobie wchodzić w drogę. Powodzenia!

Potem odwrócił konia i wolno ruszył przez step, zupełnie tracąc zainteresowanie. Wielkolud o imieniu Artiom podążył za nim. Odwrócił się jeszcze i jego wzrok spoczął na Kirbii. Wykrzywił twarz w paskudnym grymasie, a w jego szerokich ustach błysnęły spiczaste, dolne kły.
 
xeper jest offline  
Stary 15-10-2018, 16:55   #88
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nawet gdyby zabrali ze sobą wszystkie zwierzęta ze stajni, to i tak nie zdołaliby opóźnić pościgu. Jak by nie było, armia szejka liczyła sobie parę setek konnicy, a jedyną nadzieją uciekających było to, że ich wierzchowce były najlepsze. Przynajmniej w okolicy.

- Mniej się boję duchów, niż tych, co nas ścigają - rzucił Cedmon, pochylając się nieco i przyspieszając. - Jedziemy przed siebie, aż zapadnie zmrok, potem skręcimy w stronę tego Gmiqdif. W ostateczności wezmę konie i spróbuję odciągnąć pościg, a wy się schowacie gdzieś wśród traw, a potem ruszycie pieszo.
 
Kerm jest offline  
Stary 15-10-2018, 20:34   #89
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację

Livi ulżyło kiedy tamta dwójka odjechała, odetchnęła z ulgą. Sposób w jaki spojrzał na nią ‘olbrzym’ przeszył ją niepokojem, chociaż wmawiała sobie, że na przesadza i może tacy jak on mają taką mimikę twarzy.

- Dobra tatulku, jedziemy dalej, nabrałam wielkiej ochoty znalezienia się gdzieś indziej niż tamci. - Powiedziała nie ukrywając tonu głosu który nie był mieszaniną rozdrażnienia i niepokoju.- A jeśli są tu rzeczywiście wielkie bestie czarujące na podróżnych wypadało dostatecznie wcześnie rozbić obóz i rozpalić jakieś odpędzające je ognisko.
 

Ostatnio edytowane przez Obca : 15-10-2018 o 20:36.
Obca jest offline  
Stary 17-10-2018, 20:49   #90
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
- Pierdolenie - burknął Torstig po swojemu. Jemu zdobyte poroże wydało się nad wyraz ciekawe. Już nie mógł się doczekać, by zrobić z niego okładki do nowego noża.
- Lecimy - odparł Kibrii i zupełnie bez zapału i wigoru wgramolił się na grzbiet osiołka. Starał się nie zastanawiać nad potencjalną długością podróży. Oddalając się od padliny wyszukiwał na horyzoncie skupiska drzew i potencjalne źródła wody. W takim właśnie miejscu chciał zatrzymać się na noc.
 
Avitto jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:55.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172