Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 30-10-2018, 07:33   #21
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Używanie nocą światła na korytarzach szkoły było surowo zakazane, a zakaz dotyczył nie tylko świec czy lampek oliwnych, ale i 'prywatnych' magicznych światełek, które pstryknięciem palców potrafiła wywołać znaczna część uczennic.
I pewnie coś z tego zakazu stale tkwiło w głowie Eliony, bowiem dziewczyna nawet nie pomyślała o tym, by rozjaśnić mroki nocy i panującą w domku ciemność.
Czy jednak światło mogłoby ustrzec przed niespodzianką, jaka nagle wyskoczyła spod łóżka?
Na szczęście ostrzegawcze piśnięcie Varesa sprawiło, że otworzyła oczy.


Przerośnięty szczur, wielkości sporego psa, rzucił się na dziewczynę, ze zdecydowanie nieprzyjaznymi uczuciami, widniejącymi w płonących czerwienią oczach.



Mapka
 
Kerm jest offline  
Stary 31-10-2018, 20:29   #22
 
Jessica Hyde's Avatar
 
Reputacja: 1 Jessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputację
Pisk Varesa zakłócił senne marzenia Eliony.
- Już wstaję, już wstaję, matko przełożona... - odparła nieświadoma zagrożenia dziewczyna. Dopiero gdy kątem oka spostrzegła wielką bestię, w mgnieniu oka zerwała się na równe nogi.
- Aaaaaa! Gigantyczny szczur! – wrzasnęła Eliona, ściskając z całych sił przyjaciela.
Ani kolejny, pełen bólu pisk Varesa, ani też wrzask dziewczyny, nie zrobiły na szczurze żadnego wrażenia. Gigantyczny gryzoń kłapnął siekaczami, lecz atak o włos ominął łydkę dziewczyny.
Eliona instynktownie uchyliła się przed atakiem, po czym rzuciła pierwszy czar, który przyszedł jej do głowy. Ognista szarfa owinęła się wokół szczura nie dając mu żadnych szans na przeżycie.
Gryzoń zdołał jedynie pisnąć, po czym wyzionął ducha. Pisk jednak został stłumiony przez okrzyk radości Eliony.
- Widziałeś to Vares?! Widziałeś!? Nie miał z nami szans! - zawołała szczęśliwa dziewczyna po czym dodała bardziej poważnym tonem: - Ale od teraz musimy być bardziej ostrożni, zgoda? Następnym razem może nie być tak łatwo, a przecież już uzgodniliśmy, że dożyjemy do końca wyprawy. Musimy być konsekwentni, Vares.
Elona jeszcze raz spojrzała w kierunku martwego szczura i z uśmiechem powiedziała:
- Skoro szczury tu są takiej wielkości, to mam nadzieję, że nigdy nie natkniemy się na kota.
Vares nie odpowiedział, ale z wyrazu pyszczka można było domniemywać, że zgadza się ze swą przyjaciółką.
 
Jessica Hyde jest offline  
Stary 31-10-2018, 20:39   #23
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Eliona wywlokła truchło na zewnątrz, po czym obeszła chatkę dokoła by sprawdzić, czy przypadkiem w pobliżu nie czają się żądni zemsty krewniacy nieżyjącego już szczura.
Po powrocie do zamknęła starannie drzwi i (wreszcie) zapaliła magiczne światełko, rozjaśniając mrok panujący w izbie i przeganiając czające się po kątach cienie.
A potem zabrała się za przeszukanie izby. Tudzież gromadzenie trofeów.

W starej, znajdującej się tuż za drzwiami szafie, znalazła jedynie zardzewiałą siekierę.
Pod łóżkiem, prócz stosów kurzu i kłębków szczurzej sierści, natrafiła na sztukę miedzi i klucz. Klucz dzięki któremu mogła otworzyć kufer, służący poprzedniemu lokatorowi za nocny stolik, na którym stała stara lampka oliwna, w kształtach modnych jakieś setkę lat temu.
A w kufrze czekały na nią, zawinięte w jakąś szmatę, kolejne monety - jeden księżyc i trzy gwiazdy.
 
Kerm jest offline  
Stary 02-11-2018, 15:00   #24
 
Jessica Hyde's Avatar
 
Reputacja: 1 Jessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputację

Intensywność przedziwnych zdarzeń spowodowały, że Eliona poczuła się zmęczona. Tak bardzo zmęczona, że stare, rozpadające się łóżko nie wydawało się już tak niewygodne, jak w chwili przybycia dziewczyny do chaty.

Zdjęła buty i zwinięta w kłębek nakryła się kocem, który - niczym magiczny portal - przeniósł jej myśli w czasie do okresu życia spędzonego w 'klasztorze'. A był to okres beztroski, jaki ma szczęście przeżyć tak naprawdę niewielu.

Życie Eliony w Szkole dla panien rozgrywało się według określonego schematu i narzuconych przez dyrektorkę reguł. Wychowywanie w atmosferze ciągłych nakazów i zakazów wydawało się wówczas tak mało fascynujące. Dlatego wieczorami, tuż przed snem, Eliona razem z pozostałymi mieszkankami pokoju, często snuła opowieści i marzenia o dalekich podróżach. Gdy myśl o wielkiej przygodzie raz zakiełkuje, ciężko jest się jej pozbyć. A nocne rozmowy i opowieści tylko ją pielęgnują. Tak było w przypadku Eliony. Jednak nie można ciągle bujać w obłokach i śnić na jawie, kiedyś trzeba się przebudzić i dorosnąć.

Leżąc w obcym łóżku, Eliona po raz drugi zatęskniła za klasztornym domem. Za utraconym spokojem i poczuciem bezpieczeństwa. Jednak myśl o wielkiej przygodzie zdążyła już zapuścić korzenie w sercu Eliony i nawet najsilniejszy strach nie byłby w stanie powstrzymać jej przed dotarciem do stolicy i spotkaniem z ojcem. Tym bardziej, że nie podróżowała zupełnie sama.

- Vares, śpisz? – zapytała półszeptem Eliona i dodała: – Dziękuję ci za ostrzeżenie przed tym wyrośniętym szczurem. Ciekawe tylko co nas jeszcze czeka... ale wiesz co? Na pewno nam się uda. W końcu jesteśmy optymistami z dobrym planem. Muszę tylko trochę dopracować szczegóły.

Eliona okryła się mocniej kocem i uśmiechnęła się w kierunku nietoperza.

Dobrze, że jesteś ze mną, Vares – oznajmiła sennym już głosem.

 
Jessica Hyde jest offline  
Stary 02-11-2018, 15:02   #25
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Noc minęła spokojnie.
No, prawie...
Minęłaby spokojnie, gdyby nie dwie łasice, które dostały się jakimś cudem do domku i zaczęły dobierać się do podróżnych zapasów Eliony. Gdyby nie czujność Varesa, dziewczyna obudziłaby się rankiem, z pustym plecakiem i pustym żołądkiem.

No ale i tym razem czujny strażnik spisał się na medal. I zasłużył na mnóstwo pochwał.

Jak się okazało, przegląd pomieszczenia, jakiego Eliona dokonała przed pójściem spać, nie był doskonały. Przez dziurę, wygryzioną w jednym z rogów izby, do środka mógł się dostać dość sporych rozmiarów zwierzak.
Ale wystarczyło przestawić tam kufer i niebezpieczeństwo kolejnych wizyt zostało zażegnane.



Elfy nie sypiały tyle, co inni śmiertelnicy, więc wschód słońca zastał dziewczynę prawie-że-wypoczętą.
Co nie znaczyło, że Eliona od razu wstała.
 
Kerm jest offline  
Stary 07-11-2018, 19:37   #26
 
Jessica Hyde's Avatar
 
Reputacja: 1 Jessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputację

Gdy pierwsze promienie wschodzącego słońca zajrzały do chaty, wślizgując się przez szczeliny w okiennicach, Eliona powoli otworzyła oczy, podniosła nieco głowę i leniwie ziewnęła. Przeciągnęła się kilka razy i zamglonym wzrokiem wędrowała po chacie szukając Varesa. Przyjaciel jak zwykle był tam, gdzie powinien - siedząc na skraju łóżka bacznie obserwował dziewczynę.

Eliona cicho westchnęła, a jej głowa zaczęła sennie opadać, jednak pisk przyjaciela w samą porę powstrzymał ją od ponownego zaśnięcia.

- Jesteś gorszy od matki przełożonej – mruknęła dziewczyna. – Przecież nie śpię, już wstaję – dodała markotnie.

Usiadła na łóżku i zaczęła przeczesywać włosy. Przypomniała sobie, że niekiedy to dyrektorka zaplatała jej warkocz, zawsze upominając ją przy tym, że się garbi.

- Ech – westchnęła, poprawiła uczesanie i podeszła do okna.

- Patrz, Vares, jakie piękne jest niebo, gdy słońce wschodzi – powiedziała rozmarzonym głosem.

Chcąc wpuścić świeże powietrze do chaty, Eliona otworzyła okno, które wydało przeraźliwy, skrzypiący dźwięk.

- Poczciwy Anfeus... ciekawe czy już naoliwił zawiasy w furtce. Pewnie się o nas martwi... - Głos Eliony wyraźnie posmutniał i wszystko wskazywało na to, że po jej policzku zaraz popłynie strumień łez, kiedy niespodziewanie dziewczyna rzekła ożywionym głosem:

- Ale matka przełożona to by nas chyba zabiła, Vares! Uwierz mi, trolle, gigantyczne szczury to nic, w porównaniu z gniewem dyrektorki. Nie ma mowy o powrocie, Vares. Nawet jak będziesz mnie błagać, to nie wracamy! W końcu to ty mnie namówiłeś do ucieczki, pamiętasz? I nie zapominaj, że jesteśmy konsekwentni. Konsekwentni, zorganizowani... - W tym momencie wypowiedź Eliony zakłóciły dziwne odgłosy burczenia... - konsekwentni, zorganizowani i strasznie głodni – dokończyła Eliona.

- Najwyższa pora coś zjeść i ruszać w drogę. Tylko pamiętaj o najważniejszym, jesteśmy optymistami, Vares! – dodała z uśmiechem.

Po zasłużonym śniadaniu, Eliona spakowała swoje rzeczy i ruszyła w kierunku wyjścia. Ostatni raz rozejrzała się po chacie, po czym zdecydowanym ruchem zamknęła za sobą drzwi.
 
Jessica Hyde jest offline  
Stary 07-11-2018, 19:47   #27
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Jeść im chce się, pić im chce się,
napotkali strumyk w lesie...

Cichy szum wody dotarł do uszu wędrującej leśną ścieżką elfki. Wystarczyło przedrzeć się przez linię zarośli, by znaleźć źródło tego dźwięku. Wąska strużka wody w pewnym miejscu docierała do zwalonego drzewa i tworzyła niewielkie rozlewisko.

Położone paręnaście metrów od ścieżki jeziorko zasługiwało na tę nazwę tylko i wyłącznie ze względów grzecznościowych. Bez wątpienia obraziłoby się na nazwanie go sadzawką, a grzeczna, dobrze wychowana panienka, z pewnością nawet by nie pomyślała o obrażaniu kogokolwiek.

Jeziorko było może i niewielkie, ale za to tak urocze, że zasługiwało na wszelkie komplementy. Woda była kryształowo czysta, a rozsiane tu i ówdzie białe grzybienie, zwane też liliami wodnymi, dodawały mu urody.

 
Kerm jest offline  
Stary 09-11-2018, 22:23   #28
 
Jessica Hyde's Avatar
 
Reputacja: 1 Jessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputację

Eliona przez dłuższą chwilę stała w milczeniu, wpatrując się srebrzyście połyskująca taflę jeziora. Podeszła bliżej brzegu, wzięła głęboki wdech rześkiego powietrza i zamknęła oczy.

- Jak tu spokojnie – powiedziała niemal mimowolnie. Poczuła zapach mokrej od rosy trawy. Przez chwilę wstrzymała powietrze w płucach jakby chciała, aby spokój wypełnij każdą jej komórkę, po czym wypuściła je jednym wydechem, wyrzucając z siebie część napięcia.

- Tak – odparła z determinacją. – Na pewno nam się uda, Vares – dodała z uśmiechem na twarzy.

Pochyliła się nad wodą, nabrała jej w dłoń i wypiła. Drobne fale zmarszczyły prawie gładką taflę jeziora.

Uzupełniła zapasy wody na drogę, po czym zaczęła ściągać obuwie i odzież.

- No chyba nie myślałeś, Vares, że zrezygnuję z kąpieli. Jeziora zostały stworzone po to, żeby w nich pływać. Ostatni w wodzie sprząta po obiedzie! – krzyknęła z entuzjazmem. Zanim Vares zdołał wyrazić swoją dezaprobatę, Eliona była już zanurzona po szyję w wodzie

- Skoro nie chcesz się zmoczyć, to przypilnuj naszych rzeczy - zawołała Eliona, odpływając od brzegu jeziora.

Woda była wyjątkowo zimna jak na tę porę roku, jednak jej krystaliczna czystość rekompensowała w znacznym stopniu niską temperaturę.

Rozkoszowała się chłodną pieszczotą wody, gdy nagle poczuła, jak coś chwyta ją za nogę.

Eliona zanurkowała. Minęło kilka dłuższych chwil, a głowa dziewczyny nadal pozostawała pod wodą. W chwili gdy obserwujący przyjaciółkę Vares miał się zerwać z posterunku, Eliona wynurzyła się krzycząc:

- Nic mi nie jest! Nic mi nie jest! To tylko wodorosty!

W sekundę później wspomniany 'wodorost' połaskotał ją w łydkę.

- Aaaaa! Vares to coś chce mnie zabić! – krzyknęła spanikowana dziewczyna. Otwierając usta zachłysnęła się wodą. Czując, że się dusi, jej serce zaczęło walić jak oszalałe. Pod wpływem adrenaliny, instynktownie obróciła się i zaczęła płynąc w kierunku brzegu. Gdy wydostała się z wody, okryła się peleryną i przez chwilę głośno oddychała. Gdy nieco uspokoiła się, usiadła, a podciągając kolana do brody, zauważyła kawałek zielonej wstęgi oplatający jej łydkę.

- Nic nie mów, Vares. Następnym razem zamoczę tylko stopy! – odparła zmęczona dziewczyna.
- Pokonana przez wodorosty... - powiedziała pod nosem - Dobrze, że nikt tego nie widział - dodała z ulgą.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 10-11-2018 o 07:16.
Jessica Hyde jest offline  
Stary 09-11-2018, 22:24   #29
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Dzień dobry! - Eliona usłyszała dźwięczny, dziewczęcy głos, w którym brzmiała radość ze zrobionego dowcipu. - Mam nadzieję, że się nie przestraszyłaś. Nie gniewaj się...

Nie brzmiało to jak głos potwora. I nie potwora zobaczyła dziewczyna, gdy uniosła głowę, by spojrzeć w stronę mówiącej.


Z wody wynurzyła się nimfa wodna, przyodziana jedynie w nenufar, wpleciony w długie, czarne włosy.

- Jestem Melite, najada, opiekunka tego strumienia - przedstawiła się. - Nie uciekaj, możesz się kąpać. Woda jest wspaniała - dodała zachęcającym tonem, popartym równie zachęcającym gestem.

 
Kerm jest offline  
Stary 12-11-2018, 13:44   #30
 
Jessica Hyde's Avatar
 
Reputacja: 1 Jessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputację

Eliona wpatrywała się przez dłuższą chwilę z niedowierzaniem w nimfę, która pojawiła się nagle znikąd. Prędzej spodziewałaby się spotkać kolejnego przerośniętego szczura niż nagą kobietę. Bynajmniej to nie jej brak odzienia wzbudzał w dziewczynie zdumienie. W klasztorze wspólne kąpiele z pozostałymi wychowankami były czymś naturalnym, wobec tego faktu nagość nie wywoływała w Elionie skrępowania. Nowo poznana nimfa wyglądała na pokojowo nastawioną, tym bardziej zaskakujące dla Eliony było, że przed chwilą próbowała ją utopić! Wyczerpana nadmiarem emocji zapytała zdenerwowana:

- Czy to ty mnie złapałaś w wodzie za nogę? Prawie się utopiłam! Vares wszystko widział, prawda, Vares? Kolejny opiekun czegoś tam. Zhorj przynajmniej przedstawił warunki, zanim sięgnął po maczugę.

Kończąc zdanie, naburmuszona Eliona, z obrażoną twarzą, odwróciła się tyłem do Melite.

Nimfa zrobiła zdziwioną minę, czego elfka z pewnością nie mogła dostrzec.

- Przecież cię przeprosiłam... - powiedziała zaskoczona. - I nic ci nie groziło... Wszak cię nie pociągnęłam na dno. W ogóle cię nie wciągnęłam pod wodę...

Eliona obróciła się i zapytała z wyrazem twarzy i spojrzeniem zamkniętego w klatce zwierzęcia:

- Ale skąd mam mieć pewność, że to co mówisz jest prawdą?

Tym razem to Melite zrobiła obrażoną minę.

- Nimfy nigdy nie kłamią - odpowiedziała.

Co, jak pamiętała elfka z zajęć o istotach rozumnych, było naukowo stwierdzonym faktem.

- No dobrze - odpowiedziała nadal nieprzekonana dziewczyna - Zatem może i ja się przedstawię, mam na imię Eliona, a to jest Vares - dodała wskazując na niewielkiego nietoperza.

- Witaj, Eliono, dzień dobry, Varesie. - Melite rozchmurzyła się. Widocznie nie była zbyt pamiętliwa. - Możesz do woli korzystać z wody. - Spojrzała na elfkę i ponownie wskazała wodną taflę.

- Jak mogę ci wynagrodzić to nieprzyjemne powitanie? - spytała, widząc, że jej 'gość' najwyraźniej nie docenił żartu i stale ma pewne pretensje. Przesunęła dłońmi po biodrach gestem sugerującym, iż gdyby Eliona miała ochotę na taki sposób rekompensaty za straty moralne....

Eliona zignorowała dwuznaczny gest nimfy.

- Wybieram się z wizytą rodzinną do stolicy – odparła zdawkowo dziewczyna, która za radą napotkanego trolla i zgodnie z obietnicą złożoną Varesowi postanowiła być bardziej ostrożna i nie zdradzać szczegółów każdej napotkanej osobie, zwłaszcza gdy owa osoba jest podejrzana o próbę utopienia.

- Zboczyłam trochę z głównej drogi, licząc, że znalazłam skrót – kontynuowała – jednak na razie napotkałam ten staw i ciebie. W ramach rekompensaty, może jesteś w stanie udzielić mi informacji dokąd prowadzi dalej ta droga?

- Ta ścieżka skrótem z pewnością nie jest, ale przyjemniej się nią idzie, niż zwykłym traktem - odpowiedziała Melite. - Jeśli pójdziesz dalej i na rozstajach, przy Smoczym Drzewie, skręcisz w prawo, to dotrzesz do drogi prowadzącej do Owlcave. Ale skoro idziesz do stolicy, to powinnaś skręcić w lewo, a ścieżka doprowadzi cię do drogi wiodącej w stronę Hollycrown.

Eliona skinieniem głowy podziękowała za informacje. Sięgnęła po rzeczy i ubrała się, znacznie szybciej niż zazwyczaj. Poprawiła warkocz i zwróciła się do Melite:

- Pora ruszać, czeka nas długa podróż, a nie wypada spóźnić się na rodzinne spotkanie.

Założyła plecak i gotowa do dalszej drogi odwróciła się w kierunku nimfy i dodała:

- Mam jeszcze jedną prośbę, gdyby ktoś przypadkiem o nas pytał, to nas nie widziałaś.

Kończąc zdanie Eliona puściła oko do Melite i obdarowała nimfę szerokim uśmiechem.

Uśmiech spełzł z twarzy nimfy.

- Nie mogę... - odpowiedziała. - Ale spróbuję się nie rzucać w oczy - obiecała. - Przez najbliższych kilka dni nie będę się nikomu pokazywać - zapewniła. - Mało kto wie, że tu mieszkam. I mało kto mnie odwiedza - dodała. Nie wyglądało jednak na to, by cierpiała z tego powodu.

Eliona była już gotowa do drogi, jednak słowa, które wypowiedziała Melite, wzbudziły w niej dziwny niepokój. Zresztą cała Melite wydawała się jej ‘dziwna’ i podejrzana. Chociaż nie chciała się do tego przyznać nawet przed samą sobą, to mimo obecności Varesa, jej również brakowało towarzystwa, a samotna podróż coraz bardziej zaczęła jej doskwierać.


- Tak, wiem, Vares, będę tego żałować - odparła do przyjaciela, zacisnęła dłonie i zawróciła, mimo iż podświadomie obawiała się jakiegoś podstępu.


- W sumie…. to możemy jeszcze zostać - odpowiedziała po chwili wahania i dodała uśmiechając się do nimfy. - Jak rodzina kocha, to poczeka, prawda?

Melite odpowiedziała szczerym uśmiechem.

- No to raz jeszcze zapraszam. Wszystkie zasoby strumienia są do twej dyspozycji. - Szerokim gestem objęła nie tylko jeziorko, ale i znaczny kawałek lasu. - Możesz sobie poleżeć na brzegu, popluskać się w wodzie... Możemy porozmawiać, jeśli masz jakieś pytania.

Eliona usiadła nad brzegiem strumienia i zamoczyła stopy po kostki w wodzie, wywołując drobne fale, które zaczęły nakładać się na siebie i przecinać w rytm ruchów dziewczyny. Chwilę bawiła się wodą, która teraz wydawała się być lekko szmaragdowa po czym zapytała Melite:

- Nie czujesz się tu samotna?

- Samotna? - nimfa jakby się zastanawiała nad tym słowem. - Nie... Czasami odwiedza mnie jakaś kuzynka, a poza tym często przychodzą tu różne zwierzęta i przynoszą mi różne ploteczki. Mam z kim rozmawiać. Mogę się bawić z wydrami czy bobrami. Rzadko kiedy jestem sama.

Eliona skinęła głową ze zrozumieniem.

- Sama nie zamieniłabym towarzystwa Varesa na żadne inne, chociaż on pewnie by się nie wahał - zaśmiała się, spoglądając kątem oka na nietoperza. Nagle jej twarz spoważniała, skierowałą swój wzrok na Melite i powiedziała:

-W sumie…-ściszyła głos do poziomu szeptu - to ja nie wybieram się do stolicy z wizytą rodzinną. Uciekłam z klasztoru, znaczy ze szkoły, żeby odnaleźć swojego ojca.

Kończąc zdanie, Eliona poczuła, że kolejny raz powiedziała za dużo.

- To bardzo ciekawe - powiedziała, z wyraźnym zainteresowaniem, nimfa. - Przypomina mi to trochę historię jednego księcia. Ale on szukał panny z portretu... Nie wiem, czy jemu się udało, ale mam nadzieję, że tobie się uda. Chociaż chyba dość długa droga przed tobą. Tak słyszałam.

- To bez znaczenia, długa czy krótka... nie ma już odwrotu - odparła zdecydowanie dziewczyna. Wzięła głęboki oddech i zapytała:

- Czy jest w tych lasach jakieś zagrożenie, na które powinna wyjątkowo uważać?

Melite przez moment zastanawiała się.

- Kiedyś grasowali tu rozbójnicy, ale ponoć banda została rozbita. Może jeszcze są jakieś niedobitki, ale nawet jeśli, to nie powinni być już groźni. W każdym razie nie słyszałam ostatnio o napadach. Z moich krewnych nikt nie powinien być groźny, chyba że zaczęłabyś niszczyć las. Stara Karsena ponoć się przeprowadziła w inne rejony Złotych Lasów, bardziej na północ. No a w nocy będzie burza, ale deszcz ci chyba niestraszny, prawda?

- Nie - odpowiedziała krótko. Czując, że się zasiedziała, Eliona wstała i przeciągnęła się, aż zatrzeszczały kości. Spojrzała na wodę i bez namysłu zaczęła ochlapywać nią nimfę, śmiejąc się przy tym beztrosko, tak jak podczas szkolnych bitw na poduszki, które były stałym elementem wieczornego rytuały przed snem.

- Teraz jesteśmy kwita! - rzuciła zadziornie. - Na pewno cię odwiedzę jak będę w okolicy, masz moje słowo - dodała z uśmiechem..

- Miło mi będzie gościć cię w moich progach. - Melite dygnęła, co (z braku sukienki) wyglądało nieco zabawnie. - Do zobaczenia. - Uśmiechnęła się do elfki.

-Do zobaczenia - odpowiedziała dziewczyna i ruszyła w drogę. Oddalając się od strumienia i nimfy Eliona zwróciła się do przyjaciela:

- Mieliśmy skręcić w lewo czy w prawo…? Nieważne, poradzimy sobie Vares!

 
Jessica Hyde jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:01.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172