Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-10-2018, 12:00   #11
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
Karczma mieściła się w nowym budynku o ceglastej fasadzie, wnętrze było bardzo schludne i przyjemne. Kręcący się wewnątrz tłumek gości zwrócił uwagę na przybysza, rozpoczęły się jakieś szepty, z których Valten wychwycił słowa "Gorg" i "walka". Zdawało mu się, że zrobił raczej pozytywne wrażenie, więc bez zbędnych ceregieli podszedł do baru, za którym stała, albo raczej należałoby powiedzieć zza którego wystawała górna połowa korpulentnej, niziutkiej osóbki o całkiem sympatycznej twarzy.

Valten nawiązał rozmowę, z której dowiedział się, że Kuleczka, bo tak przedstawiła się ubrana w zgniłozielony fartuch barmanka, jest żoną właściciela tego przybytku. Wydawała się raczej zdziwiona, że ktoś noszący włócznię chce pomagać w kuchni - w pierwszej chwili nie była pewna, czy przybysz nie stroi sobie jakichś żartów. Jednak nim rozmowa zdążyła się rozwinąć...

...przerwał ją wyskoczywszy z zaplecza patykowaty koleś z mocno przerzedzoną czupryną. W ręku trzymał ostro zakończony rożen, którym celował w pierś Valtena.
- Hej, co ty sobie myślisz wchodząc tu z tym - wskazał włócznię Valtena - jak do swojego chlewu! Burdy tu przyszedłeś wszczynać? Guza szukasz? To możesz zaraz znaleźć, prawda chłopaki? - tu zwrócił się do zgromadzonych w sali gości, którzy skwapliwie acz raczej dość odruchowo pokiwali głowami.
- Wyłazisz sam, czy mamy cię wynieść!?
 
dzemeuksis jest offline  
Stary 25-10-2018, 17:47   #12
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
Przez głowę Valtena przemknęło mnóstwo scenariuszy:
  1. oprzeć włócznię o ladę, zapytac o pozwolenie na przemowę i wyjaśnienie sytuacji
  2. odstawienie włóczni pod ścianę i wyjaśnienie sytuacji
  3. po prostu wyjaśnienie sytuacji
Jednak Valten często miał problem z rozmową. Więc po prostu wydukał: Prze...przepraszam?, i ruszył w stronę wyjścia, rzucając Kuleczce rozpaczliwe spojrzenie, nieme wołanie o pomoc.

Z deszczu pod rynnę. Nazwa karczmy była właściwa. Co dalej?
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
Stary 26-10-2018, 12:34   #13
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
Nikt nie reagował, kiedy Valten powłóczył nogami do wyjścia. Ktoś chyba nawet chciał coś powiedzieć, ale szybko urwał dźgnięty spojrzeniem dzierżącego rożen. Chłopak opuszczał karczmę, jak niepyszny. Zastanawiał się przy tym, co chciała mu powiedzieć Kuleczka kreśląca palcem w powietrzu małe, niedomknięte kółko i wskazująca na... klepsydrę?
 
dzemeuksis jest offline  
Stary 26-10-2018, 18:44   #14
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
"Mam wrócić za godzinę? Mam obrócić klepsydrę, bo im się nie chce? Mam znaleźć dziewkę o takiej tali i ją obrócić?" - myślał Valten, jednak nie podjął żadnych działań. Źle się czuł w takich sytuacjach. Minęło otumanienie trucizną, wróciła całkowita nieumiejętność społeczna.

Chłopak był ciekaw, czy gdyby został i postanowił porozmawiać, to osiągnąłby co chciał - czyli posiłek i miejsce do spania. Pewnie tak. Teraz w jego głowie przepływały dziesiątki scenariuszy rozmowy i sytuacji, niektóre o nieprzyjemnym zakończeniu, większość jednak sympatyczna. Wyobraził sobie nawet, że tam wraca i załatwia tę sprawę. W myślach wszystko zawsze wyglądało dobrze, jednak nie potrafił tak w rzeczywistości. Po prostu nie mógł tam wejść i otworzyć ust. Wstyd? Może.

Nie było to jednak istotne, istotnym był fakt, że nie miał gdzie spać, był wykończony i głodny.Jakim cudem przeżył te kilka pierwszych dni w Borochłodach? Nie wiedział, miał jednak zamiar kontynuować przeżywanie. Udał się do koszar, szukając po drodze jakiejś bezpańskiej szmaty, którą mógłby owinąć grot włóczni, by przeistoczyć ją z zewnątrz w kostur podróżnika. A może powinien nabić na ten grot jabłko? Byłoby to z pewnością zabawne.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
Stary 29-10-2018, 10:19   #15
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
Z ciężkim sercem zwisającym gdzieś w okolicach żołądka, bowiem ten przylepił się do kręgosłupa, wlókł się Valten przed siebie noga za nogą. Nos zwieszony na kwintę przyginał spojrzenie ku ziemi, które nagle zatrzymało się na czymś futrzastym, utytłanym w błocie i pyle drogi. Coś okazało się gronostajową palatynką, doskonale nadającą się do obwinięcia grotu włóczni a jednocześnie na tyle brudną, żeby właścicielka ewentualnie rozpoznanej zguby nie rzuciła się na Valtena z pazurami.

Valten w zasadzie nie wiedział, gdzie znajdują się koszary najemników, ale jakaś sympatyczna borochłodzianka nie omieszkała wskazać mu drogi a także poczęstować dużym, twardym, soczystym jabłkiem. Nie był to może posiłek z prawdziwego zdarzenia, niemniej odrobinę poprawił morale młodzieńca, który pokrzepiony dotarł pod bramę koszar najemników.

Nad szeroką, metalową, osadzoną w kamiennym murze bramą, wznosiły się wieżyczki strażnicze. Kiedy Valten podszedł do furty, stanowiącej - podobnie jak u magów - ruchomą część jednego ze skrzydeł bramy, z góry dał się słyszeć głos strażnika:
- Kim jesteś przybyszu i czego tu szukasz?
 
dzemeuksis jest offline  
Stary 01-11-2018, 17:22   #16
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
- Valten. Niejaki Gorg powiedział, że możecie mieć dla mnie pracę. Powiedział mi też, że na przywitanie traktujecie pięścią w twarz, więc nie będzie już zaskoczenia i możecie sobie tę czynność odpuścić.

Młodzieniec zaskoczony był swoim wygadaniem. Może to to jabłko? W każdym razie Valtenowi pozostało czekać na reakcję. Był także gotowy na ewentualną ucieczkę w razie, gdyby jednak chcieli go przywitać czy pożegnać pięścią.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
Stary 05-11-2018, 08:32   #17
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
- Czekaj! - strażnik dał znak komuś na dole, po chwili szczęknęły odsuwane sztaby a furta uchyliła się odsłaniając dziedziniec koszar, dobrą setkę kroków długi i mniej więcej tyleż samo szeroki.
- Sierżanta Gorga nie ma, nie wrócił jeszcze z miasta - rzekł odźwierny strażnik, po czym wskazał na włócznię Valtena. - Ten drąg wezmę na przechowanie a ty poczekaj przy izbie sierżanta - tu zbrojny wskazał ręką bliżej nieokreślony kierunek ku jednemu z budynków okalających plac.

Valten rozejrzał się wokół. Na dziedzińcu znajdowały się manekiny i inne przeznaczone do ćwiczeń proste konstrukcje, wykorzystywane obecnie przez jakiś tuzin osób. Cały plac otoczony był kompleksem budynków o surowej, użytkowo-obronnej architekturze. Chłopak poszedł w stronę - jak mu się zdawało - wskazaną przez strażnika, stanął gdzieś tam z boku i obserwował manewry.

Minęło czasu mało wiele, kiedy furta została ponownie otwarta a w bramie koszar pojawił się Gorg. Ćwiczący na placu oddali mu honory, na co sierżant niedbale odpowiedział.
- Ach, to ty - mruknął na widok Valtena. - Chodź za mną - sierżant wszedł do gmachu, przy którym stali i wprowadził chłopaka do izby znajdującej się za jednymi z wielu drzwi w długim i szerokim holu przy głównym wejściu.

Izba była skromna, żołnierska acz przy tym schludna i wygodna. Solidny, podłużny, zabałaganiony różnymi szpargałami stół przytulony był krótszą krawędzią do ściany. Spoczął za nim sierżant, zapraszając gościa do zajęcia miejsca na zydelku naprzeciwko siebie. Drewniana, zasłana skórami ława zajmowała przeciwległy do wejścia róg pomieszczenia, inny kąt okupowała duża skrzynia.

- A więc chcesz się przyłączyć do kompanii... - zagaił po chwili milczenia, gapiąc się przy tym gdzieś w dal. Trochę jeszcze trwało zanim wreszcie skupił wzrok na Valtenie. - Dzisiaj nie mogę przedstawić cię dowódcy, bo jest nieobecny. Jednak mam dla ciebie zadanie, hmmm..., delikatnej natury. Łatwiej będzie ci się nim zająć nie będąc rekrutem.

- Chodzi o pewną, hmmm..., dziewkę lekkich obyczajów - Valtena zdziwiło dość wytworne określenie w ustach żołdaka - z zamtuza Aldony. Ma na imię Martha i... gdzieś ją zabrały. Mówią, że jest chora i tak już prawie miesiąc będzie - sierżant mówił dość nieskładnie. - Nie ufam im. Chcę żebyś się dowiedział, co się z nią dzieje i czy nie potrzebuje pomocy.

Gorg odliczył kilka monet z sakiewki i przesunął je po stole w kierunku Valtena.
- To jest równowartość trzydniowego żołdu rekruta. Jak się dobrze sprawisz, to zobaczymy, co dalej. Masz pytania? Potrzebujesz czegoś?
 
dzemeuksis jest offline  
Stary 11-11-2018, 15:49   #18
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
Trzydniowy żołd brzmiał dobrze. Ratowanie prawdopodobnej branki Gorga już nie tak dobrze. Valten nie miał dobrych relacji z kobietami, nie radził sobie zupełnie. A to wyglądało na zadanie wymagające skutecznego operowania językiem.

- Dobra, biorę - zgodził się wbrew swoim przemyśleniom. - I potrzebuję wielu rzeczy. Informacji, czy ten zamtuz to dobry, czy podły. Czy ochroniarze od razu mordują, czy tylko trochę biją. Jak ta Martha wygląda. Czy macie tutaj jakieś skutecznie działające zioła i preparaty, z których mógłbym coś wybrać - wymieniał przez chwilę.

Przez chwilę wahał się, czy zapytać o najistotniejszą sprawę, w końcu jednak zrezygnował. Nie potrafił zapytać Gorga wprost, czy to jego kobieta. I jakie będą konsekwencje, jeżeli zawiedzie.

- To tyle. Chyba że mam wiedzieć coś więcej, wtedy chętnie się dowiem.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
Stary 14-11-2018, 10:14   #19
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
Gorg nieco się obruszył na sugestię, że Zamtuz Aldony może być przybytkiem podłego autoramentu, jego zdaniem ma swoją klasę. Jednocześnie przyznał, że dworskie komnaty to to nie są.

Z tego, co powiedział, wynikało że ochroniarzy jest dwóch: Olo i Bolo - są nieco nerwowi, szczególnie wobec obcych. No ale też nie jest tak, że walą bez powodu. Zresztą nawet wtedy zazwyczaj ograniczają się do użycia pałek i to tylko wówczas, kiedy klient sam nie chce wyjść po dobroci.

Martha w relacji Gorga jawi się jako dość wysoka, kształtna kobieta z burzą kruczoczarnych loków. Nieco młodsza od sierżanta, który wygląda jakby przekroczył czterdzieści wiosen.

Ziół, eliksirów, proszków, czy maści zdaniem Gorga w Kompanii nie mają na stanie - rzadko używają, nie potrzebują mieć zapasów. I - jak się okazuje - nie wolno im za bardzo się tym zajmować na własną rękę.

Bo monopol na preparaty ziołowe mają kapłani, a maści i eliksiry na bazie innych substancji leżą w domenie alchemików, ewentualnie magów. Podział jest płynny, ale osoby spoza tych gildii nie mają prawa wytwarzać tego rodzaju dóbr.

Nic więcej sierżant ciekawego sam z siebie nie powiedział. Dodał tylko, że właśnie zmierzał do tego zamtuza, kiedy się spotkali przy Czarodzielni, jak nazywał siedzibę Gildii Magów.
 

Ostatnio edytowane przez dzemeuksis : 14-11-2018 o 10:24.
dzemeuksis jest offline  
Stary 19-11-2018, 14:39   #20
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
- To wolałeś obić mi mordę niż tę Marthę znaleźć? - zapytał Valten z wrodzonym brakiem taktu. A następnie dodał, zreflektowany - Nie powiedziałem tego. Już pójdę.

I faktycznie wyszedł, zanim Gorg postanowi raz jeszcze potraktować go krótkim mieczem.

Plan miał następujący - odebrać swoją włócznię, zadbać o to, żeby jeszcze bardziej przypominała kostur i ruszyć w poszukiwaniu wspomnianego zamtuza. Gdy go znajdzie, rozejrzy się w okolicy, nie wie jeszcze za bardzo po co, kupi na jakimś straganie pasztecik albo inną namiastkę posiłku. A jeszcze później uda się pod bramę zamtuza Aldony i zobaczy, czy trzydniowy żołd najemnika wystarczy na zamówienie kobiety i próbę przekupienia jej, żeby opowiedziała mu o Marcie. Lepszego planu nie miał.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:40.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172