|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
08-12-2021, 20:28 | #11 |
Reputacja: 1 | Ciężki namiot dowódczy tłumił dźwięki obozowego życia toczącego się przez cały czas tuż za jego połami. W centrum nowego wszechświata rozpościerała się cisza przerywana pojedynczymi głosami decydentów Legionu. W oczach i uszach młodej Zoli Namaszczoną szarpały gorące uczucia. Jej chęć walki i wewnętrzna siła przebijała się przez każdą uwolnioną słowem myśl. Najpotężniejsze ze zbrojnych ramion wyciągniętych przeciwko Popielnemu Królowi roztaczało wizje, za którymi ciężko było nie pragnąć podążać. Wyobrażona przeprawa siłą woli przez Rozpadlinę, widziana w umysłach katorżnicza ekspedycja Górami Brzasku, wyśniona feta wszelkiej obfitości w kupieckim Plainsworth. Mrożąca krew żyłach rzeź miejscowych cieśli przyćmiona pożogą rzecznej floty barek nieumarłych i zapierający dech w piersiach… wymarzony szczyt przestałej lata walk Twierdzy Jastrzębia. Tam był cel. Tam były zwycięstwa. Pławienie się w rozkoszach zadowolenia ich Nadrzędnej.
__________________ "Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania." |
09-12-2021, 14:29 | #12 |
Reputacja: 1 |
|
09-12-2021, 15:17 | #13 |
Reputacja: 1 | - To wszystko ustalone - stwierdził Legat i popatrzył po pozostałych czy ktoś nie chce poruszyć jakiegoś tematu. - W takim razie, pani i panowie do pracy. |
09-12-2021, 16:41 | #14 |
Reputacja: 1 | Na słowa pobratymca ziemi Zola odpowiednio grzecznie i opieszale skinęła głową. Czuła jednak, że poczęła wewnątrz płonąć. Jednocześnie jej oczy roziskrzała duma z uznania wyrażonego dla jej raportu, lica spalało onieśmielenie zaproszeniem do bezpośredniej współpracy z Trybunem, a gardło dusił strach przed ewentualnym wymuszeniem zmiany planów jej reakcją.
__________________ "Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania." |
12-12-2021, 14:59 | #15 |
Reputacja: 1 |
|
09-03-2022, 08:40 | #16 |
Reputacja: 1 | Powracające oddziały nie wyglądały najlepiej. Wszyscy byli zakurzeni i zmęczeni. Część z przesiąkniętymi świeżą krwią opatrunkami. Zasunęli się z koni ledwo dotarli do obozwiska legionu. Ku zdziwieniu większości jako pierwsza do obozu dotarła grupa, która skierowana była do ataku na przeprawę. Wieści, które przyniosła, czyli fakt, że popielny komendant dowodzi przeprawą i że przejęli oni częściowo dowodzenie nad czarnymi rycerzami nie wróżyło dobrze powodzeniu na tej linii. Jednak powodzenie misji dawało nadzieję, że jeśli wyruszą wystarczająco szybko mogą uciec z okrążenia… W tym miejscu zbyt łatwo było by ich odciąć. Sukces w tym ataku mógł być kluczowy dla całej kampanii. Jeszcze nim raport Centuriona dobiegł końca odgłosy w obozie świadczyły że przybyła druga grupa. Obaj specjaliści podjechali niemal pod wejście pod namiot dowódczy i wpadli do środka salutując zgodnie z tradycją. - Legacie - zaczął zwiadowca - Wróg przedarł się głębiej, niż się spodziewaliśmy. Daliśmy się złapać w pułapkę… Twierdza była zajęta przez wiedźmę i splugawionych. Otoczyli nas, jedyne dzięki sile Szkarłatnego Płomienia udało nam się przetrwać. Widzieliśmy ze szczytu wieży, że okoliczne wsie płoną. Truposzy i splugawionych musi być więcej. Jesteśmy niemal otoczeni. - Cynobrowy ma rację Panie - Dodał Wysoki ciężkozbrojny - Wroga niema w okolicy w wielkiej sile, ale rozproszonych grup jest tutaj pełno. Sami po drodze rozbiliśmy grupę maruderów. Pala i niszczą wszystko co mogło się nam przydać, atakują rozproszone niezorganizowane grupy. Trafiliśmy na szczątki grupy dezerterów. Sytuacja robi się coraz trudniejsza. Legat już miał zabrać głos gdy nagła eksplozja przerwała mu w pól słowa. Niemal momentalnie wszyscy wybiegli z namiotu. Kłąb dymu unosił się znad jednego z oddalonych namiotów. Gdy na miejsce przybyło dowództwo, zebrała się większość legionu. Legat przepchał się przez tłum i dostrzegł Felczera pochylającego się nad wrzeszczącym z bólu rekrutem. Twarz i dłonie szarpiącego się rekruta pokryte były paskudnymi poparzeniami. Felczer z trudem próbował go utrzymać. Dobył z sakwy eliksir w ciemnej nieprzezroczystej butelce i zębami wyrwał korek. - Jaka cholera podkusiła cię Idioto, by wrzucać pociski do rozgrzanej nafty… - Podniósł spojrzenie na zebranych i krzyknął - Nie stójcie tak przytrzymajcie go… Musi to wypić!! |
11-03-2022, 08:02 | #17 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Arthur Fleck : 11-03-2022 o 08:05. |
16-03-2022, 13:08 | #18 |
Reputacja: 1 | Tassema skinął głową podnosząc momentalnie zwiotczałego chłopaka. Młodzieniec na wpół majacząc próbował się tłumaczyć... - Powiedzieli mi... powiedzieli... mówili... że... tak się... strzał... Czarnostrzał... Mówili... Stojący najbliżej od razu się domyślili... Ktoś podpuścił młodego, mówiąc mu, że w ten sposób stworzy czarnostrzał... Niedość że zmarnował dobrą amunicję to jeszcze swoje życie... Z tak poparzoną facjatą raczej nie będzie wzbudzał zaufania. Młody stracił przytomność, felczer ruszył za rannym by opatrzyć dokładnie jego rany. Trybun rozejrzał się dookoła... |
18-03-2022, 11:08 | #19 |
Reputacja: 1 |
|
21-03-2022, 09:24 | #20 |
Reputacja: 1 | - Słyszeliście trybuna - powiedział Legat popierając podwładnego, raz, że nie chciał podważać jego kompetencji, a dwa, że się zgadzał z jego decyzją. - Ja rozumiem, żarty dla zabawy. Ale uszkodzenie sprzętu i ludzi dla zabawy będzie surowo karane. Popatrzył po obecnych po czym skinął na trybuna mówiąc: - Chodźmy, kwatermistrz ma przedstawić swój raport. |
| |