Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-09-2021, 11:05   #141
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Areszt Śledczy, ul Zagnańska; Noc z 27-28 czerwca, po pólnocy

PP słowach Alicji obaj aresztanci jak na rozkaz zamknęli oczy z grymasami intensywnego myślenia próbując sie skupić na nie tak odległych wydarzeniach. Po dłuższej chwili, nim jeszcze Kordian jeszcze wrzucił swoje trzy grosze, aresztanci zaczęli mówić jeden przez drugiego:

- Ciemno dość było... Chyba był dobrze ubrany... Może w garnitur... To mężczyzna musiał być... Pachniało trochę perfumami... Ale takimi lepszymi jak z Pewexu...

- Winni, czy nie, daliście się wpakować w gówno. Radiowóz. Jesteście pewni, że to ten sam? Numery boczne, rejestracja. Wiecie dlaczego tak szybko zawrócił?

- Napewno ten sam... Nysa w chuj stara... Oni sie pod monopolem zatrzymać musieli... Jak nas zapakowali to skrzynka wódki była z przodu.

- Może był jakiś donos? - już do siebie i Alicji - Telefon z budki.

Tamci nawet nie spoglądając na siebie pokręcili głowami przecząco.

- Twierdzicie, że trup był ciepły, świeży, z ran jeszcze ciekła krew i wyście go ojebali? Nie przyszło wam do głowy, że zabójca jest blisko i może was zlikwidować? A może trup był już zastygły i ten cień co się oddalał to bujda? Te pocięcia na ciele pamiętacie?

Starszy kiwnął ramionami, jakby nie rozważając możliwości, że ktoś mógł wrócić i ich tam zabić. Wyszołek jęknął, jakby zdając sobie sprawę, że dobierając się do trupa otarł sie o niebezpieczeństwo. Co byłoby gdyby typ, który uciekł w krzaki wrócił po świadków? Kowalski odezwał sie pierwszy:

- Ja się nie przyglądałem, tylko ten cwel go macał. Ciemno tam było. Ja już mówiłem i powtarzam. Seba mu kielnie zabrał nie ja. Mów im cwelu co widziałeś! - wrzasnął na młodego. Wyszołek aż poskoczył i zaczął nieskładnie gadać wystraszony jeszcze bardziej:

- Ciepły był... Wytraszyłem się jak go tykłem, bo cały w krwi ujebany. Ja całe ręce we krwi... Kurwa ja pierdolę...Nie wiem czy tam coś było wycięte, ale krwi było dużo... Chciałem spierdalać, ale Kamil mówił, żeby mu portfel zabrać...

- Kurwa nic takiego nie mówiłem gówniarzowi! Nie pójdę za współudział, prorok chce zamknąc sprawę i tyle! Także kurwa uważaj co pierdolisz kapusiu jebany! Mało cie jeszcze wyruchali cwelu?!

Młody zamknął się przerażony i spuscił wzrok w dół.
 
8art jest offline  
Stary 29-09-2021, 17:56   #142
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Areszt śledczy, noc 28 czerwca

Alicja pokiwała sama do siebie głową, znowu utrwalając się w przekonaniu o słuszności swoich podejrzeń. Obaj aresztanci praktycznie nic nie wiedzieli, byli przypadkowymi świadkami o blisko zerowej przydatności. Kain jeden wiedział, kogo oni widzieli tamtej nocy i czy ten człowiek miał cokolwiek wspólnego z rytualnym zabójstwem.

Tak, ich praktyczna wartość oscylowała w granicach zera - z jednym być może wyjątkiem. Spokrewniona przyjrzała się zimnym jak lód spojrzeniem obu więźniom, szybko tracąc zainteresowanie załamanym nerwowo Sebastianem. Zwyczajny dzieciak, który obracał się w złym towarzystwie, wciąż zdolny do powrotu na łono praworządnego społeczeństwa, nie dość głęboko zdemoralizowany - w oczach Alicji całkowicie nieatrakcyjny.

W przeciwieństwie do drugiego z aresztantów, bardziej wyrachowanego, manipulującego swoim łatwowiernym kompanem. Ten dla odmiany daleko już zaszedł na ścieżce przestępczości, stał się przykładem zatwardziałego recydywisty.

Głębokie uczucie wstrętu i pogardy przejęło kontrolę nad myślami Kainitki dźgając jej umysł szpilami budzącej zażenowanie żądzy. Podejmując w duchu decyzję, walcząca z odrazą do siebie samej Alicja nie mogła się oprzeć wrażeniu, że słyszy gdzieś w podświadomości diaboliczny chichot któregoś z Pradawnych, których przeklęta vitae ożywiała jej martwe ciało.

- Strażnik! - zawołała - Proszę wyprowadzić mojego partnera oraz więźnia Wyszołka! Będę przez kilka minut przesłuchiwać więźnia Kowalskiego na osobności.

- Co ty, kurwa? - Kamil Kowalski sprawiał wrażenie autentycznie zaskoczonego - Co ty mówisz?

- Strażnik! - powtórzyła Alicja nie odrywając swego spojrzenia od więźnia.


Jeśli uda się zostać sam na sam z więźniem, Alicja pożywi się Kowalskim w umiarkowanym stopniu (znaczy się, nie pozbawi go przy tym życia).


 
Ketharian jest teraz online  
Stary 02-10-2021, 21:30   #143
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Areszt śledczy, noc 28 czerwca

Scena wybrzmiała nawet zakochanemu w okrucieństwie Arystokratki Kordianowi. Szukał w sobie współczucia do zapewne niewinnie oskarżonych, ale za pensa nie mógł nic, a nic odnaleźć. W drgnięciach mimowolnych mięśni, niezaplanowanych grymasach, po cieniach nieludzkich reakcji, czuł martwą wyostrzoną empatią z zawodem kanitki. Rozczarowanie. Więc choć trochę, żeby wytrwać po kolejną noc.

Zgodnie z wolą Alicji skinął na strażnika by wyprowadził więźnia, sam też wstał, a wychodząc obrócił się jeszcze zalotnie - Może zostanę? - mrugnął

Nie zamierzał walczyć o widowisko, po prostu kulturalnie wyszedł zagadując klawisza, jak starego druha.

Miał niesmaczne wrażenie, że coś przeoczył. sam już nie wiedział swoje, czy koleżanki. Zauważył, że wymyślony romans wciągnął go bardziej niż śledztwo, próbował się z tego otrząsnąć, ale tylko narastało, szczególnie kiedy dołączyła Sovińska.

Bleinert przez dłuższą chwile milczał, jak naiwny zakochany chłopiec, żeby wreszcie wypalić z absolutnym głupstwem.

- A może oni byli poddani hipnozie i mają świadomie inną wersję zdarzeń. Tego nie sprawdziliśmy? - zreflektował się - Wiem naciągane. Pozwolisz, że cię odwiozę. Chyba, że zgodzisz się przyjąć moje zaproszenie. - Toreadore gdzieś z tyłu czaszki rozbłysnął przyczynek jego podróży do Kielc.

Na klawisza używam prezencji poziom 1. 6k10 fajnie byłoby, żeby więzień tego nie widział.
Czy Alicja przyjmie zaproszenie, czy nie? Chciałbym zrobić małą naradę. Kordian uprze się, żeby ja odwieść, jeśli by zaproszenia nie przyjęła.
Naradę z koteria zrobimy sobie w meśku.

 
Nanatar jest offline  
Stary 03-10-2021, 10:02   #144
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Przed aresztem śledczym, noc 28 czerwca

Alicja podniosła głowę ku rozgwieżdżonemu niebu, przyłożyła serdeczny palec prawej dłoni do kącika ust wycierając ze skóry drobinkę krwi. Oblizała tę drobinkę bezwiednie, po czym uświadomiła sobie znaczenie swojego gestu i wyprostowała się poirytowana okazaniem przelotnej słabości.

- Przyjmuję zaproszenie - oświadczyła nieco tym zaskakując Bleinerta - I nie sądzę, aby ktoś marnował czas i chęci na ich hipnotyzowanie. Podejrzewam, że sprawca bez skrupułów by ich zlikwidował, gdyby zaistniała taka potrzeba. Ten wątek nic nam nie da, Kordianie. Musimy zaczekać na kolejne zabójstwo, żeby podjąć świeży trop. Przeczucie mówi mi, że to jest amator, który działa pod wpływem silnych emocji. Rośnie szansa, że popełni błąd, który pozwoli go zidentyfikować.

Alicja odsunęła dłonią opadające na oczy loki, wygładziła rękawy swojej bluzki.

- Jeśli będzie trzeba poświęcić tuzin przypadkowych ofiar, jestem w stanie pogodzić się z tą stratą - dodała głosem, który stracił jak na życzenie całe swe lodowate brzmienie i teraz wręcz promieniował udawaną empatią - Dokąd chcesz mnie zabrać?
 
Ketharian jest teraz online  
Stary 08-10-2021, 23:24   #145
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Przed aresztem śledczym, noc 28 czerwca

Żeby chociaż wiatr zawiał i zaszeleścił liśćmi wiekowych drzew, żeby choć zawył wilk na grozę, na przestrogę, Kordian mógłby nawiązać, zagadać jak się zagadywało do dziewczyny, później młodej kobiety, zawsze przecież wyjątkowej, bo bananowy młodzian mógł przebierać. Towarzyszka Bleinerta owej gorącej czerwcowej nocy nie była ta wyjątkową, wymykała się znanemu systemowi wartości, była zdecydowanie osobowością ponad pojmowanie w kategoriach etyki, lub rozsądku.

Zaproszenie Sovińskiej do villi zdało się prędko wampirowi małostkowe i błahe, niewarte jej czasu zajmowanie sprawami martwych z numerami. W sakryzacji kanitki Toreadore odbijał własne ego, poczucie wartości siebie nad troski i zmartwienia reszty świata. Poczuł chęć zabrania jej w mroczny las, czego nie mogła się spodziewać, ale las głuchy nie chciał straszyć i szybko znudził celebranta.

Żeby zaszumiał, żeby zawył.

Ale tylko wystraszony taryfiarz. - Masz rację, to strata czasu patrząc z perspektywy miejscowej zagadki, ale twoje towarzystwo czyni ów chwile niepowtarzalnymi. To znaczy, że ze swej perspektywy nie mogę się z tobą zgodzić. Skoro pozwalasz zając więcej swojego czasu i osobę, pozwolę sobie na odrobinę nonszalancji i strwonię go na rzeczy, które w innym wypadku nigdy by cię nie zajęły - Wsiedli.

- Wieża księżyca - rzucił, ale widząc niezrozumienie kierowcy, dodał - Galeria UFO.

Budynek powstał w latach siedemdziesiątych na podstawie przedwojennych projektów jako miejscowy ośrodek kultury. Jako użytkowe centrum koncertowe szybko wyparty przez nowsze konstrukcje, stał się siedzibą kilku drobnych firm i biur, domu kultury na parterze, gdzie czasem odbywały się huczne koncerty alternatywnej muzyki, biblioteki. Szczyt ściętego ostrosłupa wieńczyła konstrukcja przypominająca dysk, tam mieściła się kawiarnia i ledwo działająca galeria dla młodych i nieopierzonych twórców. Kordian sam wystawiał tam swe nieśmiałe projekty lata temu w i innym życiu.

Minęli grupki młodych ludzi i nie tylko jak zauważyli oboje, bo na parterze odbywał się koncert zespołu Zdrajca Metalu. mało kto był w stanie wytrzymać spojrzenie enigmatycznej pary. W powietrzu wisiała zadyma wieszcząca się w przekleństwach, wypijanym alkoholu, wciąganym proszku, papierosowym dymie i chamskich pieszczotach.

Przebili się przez holl i Kordian odszukał pana Zenona. Przez ponad dekadę skurczył się i pobielał na głowie, ale spojrzenie i głos zachował żywe, za papier uruchomił windę i wjechali do kawiarni, z panoramą na nocne Kielce, przeszklone, okrągłe pomieszczenie. Kilka stolików z giętego metalu ze szklanymi blatami, okrągły bar, kilka par, widocznie Zenon wiedział jak dorobić, między stolikami na sztalugach płótna z obrazami, rzeźby na postumentach.

Zamówił szampana, wyszli na taras. Wrzucił monetę do lunety. Nawet nie spojrzał

- Co tam widać? Nic ciekawego, nieprzydatna rzecz. Kiedyś wystawiałem tu swoje prace, wydaje się jakby nic się nie zmieniło, ale to nieprawda. Nie mam już dawnego polotu, muszę podglądać, kraść pomysły innym, jak tym młodym tu, lub temu szalonemu Nosferatu. Straciłem i zyskałem. - zapatrzył się w horyzont. - Po przeistoczeniu nie mogłem pogodzić się ze swoją naturą. Wreszcie zrozumiałem jak dalece jesteśmy bardziej humanitarni od ludzi. Nie zabijamy by się pożywiać, tak jak całe to miasto. Karmi się słońcem dla nas, byśmy nocą mogli zabrać swą daninę. Nie jesteśmy im równi, ale jesteśmy za nich odpowiedzialni, a co robią koterie, książęta i sabaty, odgrywają feudalną dramę.

- Zastanawiałaś się po co tu jesteśmy w Kielcach, czy to jakiś sprawdzian, gra. Czyja na prawdę? Dlaczego Tremere nas opuścił? Dlaczego wmanewrowano nas w pożal się Kainie miejscową drakę. Po co tu przybyliśmy? Ja, TY? Może to jest ważne, a nie numerki? - złowił jej spojrzenie - Nie ufamy sobie. Czas to zmienić, przerwać skostniałą hierarchię. - jakby coś go rozbawiło - I znów możemy wrócić do sprawy. Gdybyśmy chcieli możemy wyjechać, w erze automobilów i lotów pasażerskich, to czym groził nam Książe jest śmieszne. System jest zbyt skostniały. Tak czy inaczej - zawiesił na chwilę - sam jestem reliktem i potraktuję sprawę ambicjonalnie, byś nie musiała podróżować ze mną na wygnaniu jak Królowa Cyganów. Tymczasem cieszmy się szampanem - Nie mógł go pić, mógł wylewać i udawać.

Taka drama na skalę Kielc i Kordiana. Ciekawym co odpowie Alicja na tak buntownicze słowa.
Kordian zakupiłby nawet jakieś dzieło żeby wesprzeć młodego artystę. Lub ukraść pomysł. Dla arystokratki kwiaty, pewnie dawno nie dostała, bo zbyt banalne w jej kręgach. Na dół, może spotkamy Apacza, albo Teofila. i Nominalnie do Kordiana. Mam jeszcze przygotowane inne haczyki dla Alicji, ale nie chcę dawać ściany różnych wątków w dialogach. I tak poszło kilka.

 
Nanatar jest offline  
Stary 13-10-2021, 19:18   #146
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Dom kultury, noc 28 czerwca

Torreador dawał się coraz bardziej ponosić emocjom zadając towarzyszce szereg krępujących pytań, których ta ani się nie spodziewała ani tym bardziej nie miała na nie przygotowanych odpowiedzi. Arystokratka z trudem skrywała swe zaskoczenie bezceremonialnym zachowaniem Kordiana, przez całe nie-życie wprawiana w sztuce wyrafinowanej manipulacji, w grach półsłówek i dyplomatycznych kłamstw. Bleinert za nic mając tę konwencję wprawił Alicję w autentyczną konsternację.

- Istota obdarzona tak wysoką wrażliwością bez wątpienia rozumie jak intymnym przeżyciem jest przeinaczenie - powiedziała wampirzyca nie chcąc zagłębiać się w ten krępujący dla niej temat. Chcąc odwrócić uwagę Torreadora, świadoma jego czytelnych namiętności zwilżyła w szampanie koniuszek języka próbując zaznać choćby wspomnienia smaku tego trunku.

- Rozwikłanie tej zagadki jest dla nas kwestią prestiżu - powiedziała po chwili namysłu - Moja pozycja w Londynie jest dość wysoka, by wyjazd z Kielc jeszcze dzisiejszej nocy mógł jej zaszkodzić. Oboje wiemy, że to problem skali lokalnej, w dodatku prowincjonalnej. Kogo w Anglii te mordy mogą zainteresować? Nikogo, najwyżej przysporzą kieleckiemu Księciu sromoty podczas pogawędek w londyńskich Elizjach. Wybacz, jeśli wyraziłam się nieprecyzyjnie, nie chodziło mi o mordy jako aparycje, tylko o zabójstwa, chociaż aparycja tutejszych Spokrewnionych też pozostawia wiele do życzenia.

Szampan nie pobudził w żadnym stopniu obumarłych kubków smakowych Ventrue. Nieco tym rozczarowana, wampirzyca przechyliła się delikatnie nad barierką balkonu i wylała trunek pomiędzy palcami na odległą ziemię.

- Cała ta sprawa obnażyła jedną kwestię, mianowicie kompromitującą niekompetencję tych, którzy tu odpowiadają za bezpieczeństwo społeczności - oświadczyła po chwili półgłosem - Szeryf i jego pomocnicy wydają się błądzić we mgle i chyba właśnie dlatego padło na naszą koterię. Potrzebowali cudzoziemskich kozłów ofiarnych, żeby przerzucić na nas odpowiedzialność za własną nieporadność.
 
Ketharian jest teraz online  
Stary 20-10-2021, 20:55   #147
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Galeria UFO, noc 28 czerwca

Światła na horyzoncie, oczy miejskiej zabudowy wolno gasły, pozostawiając miasto w półmroku nocnych latarni. Kordian wrzucił monetę do teleskopu i skierował na Elizjum, połączył w przestrzeni i myśli dwa najaktywniejsze miejsca nocnych Kielc. Wiele by oddał, by udać się tam teraz przez podświat i podsłuchać wampiry. Zdobyć joka w grze z Sovińską. Tymczasem czuł ściągającą go w dół huśtawkę nastroju. Zaogniona polaryzacja ekscytacji i marazmu, czasem sięgająca depresji, innym razem skrajnej egzaltacji. Dar przeistoczenia.

Spojrzał na towarzyszkę, wiedział, że przestrzelił, narobił huku i dymu, tymczasem Alicja była celem odległym, Toreadore nie był wszakże snajperem, a raczej rewolwerowcem. I te wszystkie rewolucyjne, koterskie teorie tylko po to, żeby zaiskrzyć, pomylił się lód trzeba ogrzewać wolno.

- Jak zwykle coś za coś. Ostatecznie mówisz prestiż, cóż inaczej bym go szukał, powiedziałbym, że to raczej odpowiedzialność, bo jeśli nie to tylko ambicja. Też dobra wróżka. - Podszedł do dziewczyny z różami i wręczył wampirzycy bukiet - Do twarzy ci. - Widząc jej już napięte oblicze pojął, że powinien przejść do rzeczy. Gramofon i pracownia znów się oddaliły.

- Ciąg Fibonacciego. Tylko odwrócony. Wszystkie te liczby spełniają warunki. To znaczy nie pytaj mnie skąd pamiętam. Te szkółki i ciśnięcie na wyniki. Męczyło mnie to i coś mi zaświtało. Nie pamiętam tych hieroglifów matematycznych, tu jest biblioteka można sprawdzić. To co, zostaniemy antykwariuszami?- podał dłoń - Oczywiście to może być też przypadek. Ale po co ktoś zostawiałby te wzory? Mam nieodparte wrażenie, że za nadto skupiliśmy się na spokrewnionym, a za mało na innych ofiarach, jednocześnie uważam, że coś może grozić Evie. Była najbliżej Macieja, a krąg się zacieśnia, liczb ubywa. Obawiam się, że nie mamy ani tuzina ofiar, ani dużo czasu.

Ciąg sprawdziłem sam w necie, ale w tej mglistej wizji powołuję się na wykształcenie Bleinerta.
Osobiście mi się te liczby układały we wzór, ale nie spodziewałem się tak skomplikowanego kodu.
Zagadką dla Kordian są wciąż daty zgonów, o tym wspomni. Później spróbuje to skorelować.

 
Nanatar jest offline  
Stary 21-10-2021, 14:49   #148
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Galeria UFO, noc 28 czerwca

Alicja nie dała kompletnie po sobie poznać wagi odkrycia poczynionego przez Kordiana. Może zazdrościła mu trochę, że nagle Toreador wyprzedził wszystkich swoją błyskotliwością, a może ubodło ukłucie podejrzliwości, że ekscentryczny Degenerat wiedział więcej niż mówił. Niemniej jednak szybko przyszło jej na myśl, że biblioteka nie powinna być żadnym problemem dla malowniczego trio śledczych. Biblioteka będzie dla nich stała otworem. Zaledwie kilkadziesiąt metrów od Elizjum znajdował się bowiem Instytut Bibliotekoznwastwa Wyższej Szkoły Pedagogicznej. A tam rezydował jeden z miejscowych Malkavianów.

Wrócili na salę. Pośród czarnych jeansów, koszulek o nieiwiele mówiących napisach jak Slayer czy Obituary, glanów, długich włosów, kolczyków Sowińska czuła się niczym ryba wyrzucona z wody na brzeg i błagająca o wrzucenie z powrotem w nurt rzeki. Razem z Bleinertem, kompletnie nie pasowali do kłębowska spoconych ciał kobiet i mężczyzn pogrążonych w pogo do wtóru jazgotu metalowej muzyki. Spodziewała się kłopotów, rozochocone tanim alkoholem i trachanym z torebek klejem towarzystwo mogło szybko wziąść pare outsiderów i zadziobać niczym stado wron papugę. Ale nic się ku jej zdziwnieu takiego nie stało. Tłum, jakby wiedziony dziwnym stadnym syndromem opływał parę wampirów niczym ławica śledzi leniwego drapieżnika, zachowując cały czas bezpieczny odstęp. Stali więc samotnie na swoim prywatnym kawałku parkietu. Tę dziwną naturalną granicę ktoś jednak ośmielił się złamać.

Wysoki, śmietelnie chudy i równie śmiertelnie blady metal o czarnych długich włosach, podkrążonych oczach i mnóstwie śladów narkotykowych wkłuć na odkrytych przedramionach. Ścieżkę jaką się zbliżył znaczyła wstęga gęstego dymu z papierosa jaki zwisał z dolnej wargi mężczyzny. Miał przechyloną na bok głowę i patrzył na nich ogromnymi czarnymi oczyma. Oczyma zaćpanymi tak, że nawet Janis Joplin i Rysiek Riedel uchodziliby przy tych oczach za oazy narkotycznej abstynencji.

- Czeeeść - wybełkotał.

Widzieli go już kilka nocy temu. W Elizjum gardłujacego pośród Brujahów.

- Chodźcieee. Chceeecie sobiee zakirać zeee mną? Czym chata bogata... - wampir poprowadził ich przez rozstępujacy się przed nim niczym wody morza przed Mojżeszem tłumem.
Poznajecie tego pana. To Czorny z klanu Brujah.

 

Ostatnio edytowane przez 8art : 21-10-2021 o 15:59.
8art jest offline  
Stary 25-10-2021, 20:34   #149
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Galeria UFO, noc 28 czerwca

Ciąg Fibonacciego. Kordian przedstawił rzekomą istotę zbrodniczych numerów z takim przeświadczeniem o swojej nieomylności, że Alicja nie miała wyjścia innego niż tylko przyznać mu rację. Sama nie miała najmniejszego pojęcia, o czym Bleinert mówił, Fibonaccio kojarzył jej się fonetycznie już prędzej z carbonarą niż naukami matematycznymi. Co więcej, na ten moment nie wiedziała, jaką praktyczną wartość dla śledztwa niosło to odkrycie.

Niemniej jednak Torreador zadziwił Arystokratkę in plus swoją wiedzą. Sama Alicja nigdy nie czuła pociągu do nauk ścisłych i co więcej, nigdy nie podejrzewała Bleinerta o choćby cień upodobania w tym kierunku.

Kordian wciąż potrafił ją czymś zaskoczyć.

Wizyta w metalowym klubie postawiła wysublimowaną Alicję przed kolejnym szokującym wyzwaniem. Łoskot apokaliptycznych dźwięków, które po prawdzie ledwie kojarzyły się wampirzycy z muzyką; widok zaniedbanych ludzkich ciał i atmosfera tego miejsca jawiła jej się skrajnie odrażająca, więc postanowiła odnotować istnienie klubu w pamięci na czas potencjalnego żeru. Widok miłośników metalu przypomniał jej o niedawnej wizycie, o wytrzeszczonych z przerażenia oczach więźnia, który pozostał z nią sam na sam, jego gardłowych jękach i sapaniu, początkowo panicznych, z każdym kolejnym łyczkiem wibrujących coraz większą ekstazą. W podświadomości Ventrue Bestia przeciągnęła się z leniwym pomrukiem zadowolenia.

Przez ulotną chwilę Sowińska łudziła się nadzieją, że opuści miejscówkę bez większych komplikacji, ale rozochocony używkami Brujah popsuł jej kompletnie te plany. Po części zła, po części zrezygnowała, ujęła niecodziennie poufałym gestem Kordiana pod ramię i pociągnęła Torreadora w ślad za Krzykaczem.
 
Ketharian jest teraz online  
Stary 28-10-2021, 15:36   #150
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Galeria UFO, noc 28 czerwca

Jak na brytyjskie standardy VIP room miał niewiele wspólnego z tym co znali z Sowińska i Bleinert. Ot, zwykłe pomieszczenie techniczne na zapleczu, w którym wciśnięto między rozklekotanymi regałami jeszcze wersalkę i stolik. Sprzęt na stoliku wyraźnie wskazywał, że ćpano tu ostro. Brunetka w glanach i czarnym t-shircie leżąca na wersalce była na ostrym haju, takim, w którym zapewne miała zerowy kontakt z rzeczywistością. Kilka strzykawek i torebka od której mocno czuć było klejem zdradzały w zasadzie bez najmniejszych wątpliwości jakim dektoktem się uraczyła... Lub została uraczona.

Czorny zdawał sie czuć jak u siebie wskazał dziewczynę zachęcająco:

- Częstujcieeee sięęę, śmiało... Zajeeebisty towar...

Nie czekając na reakcję podniósł ze stolika laboratoryjną rurkę z igłami na obu końcach i dośc zręcznie, zważywszy na stan w jakim był, wkłuł się małolacie w żyłę. Drugi koniec wbił w swoje przedramię. Ciemna krew zaczęła apetycznie spływać do ciała nieumarłego sprowadzając z każdą kroplą więcej i więcej ekstazy na twarzy Brujaha.

- Kurwa zajeeebista jest...

Czorny wywalił białka oczu rzęrząc ekstatycznie i dopiero po chwili opanował się, odłączył małolatę od prostego sprzętu transfuzyjnego i zalizał ranę.

- No kurwa, żeby sie jej stara nie połapała - zaczął się śmiać do siebie: - Zostawięęęę ją na później. Takieee złoto. Jeeeszczeee z nieeeej pokiram... Kurwa chyba nigdy tu nieeee było takieeeej deeeleeegacji. Ja pierdolęęęę Toreeeador i Ventrueee, o choroba. Co was sprowadza do Czorneeego, no bo chyba nie pogaduszki przy kawceee i ciasteeeczkach.
 
8art jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:11.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172