01-05-2017, 09:18 | #1 |
Reputacja: 1 | [Zew Cthulhu] Sprawa Augustusa Shrewsbury
Ostatnio edytowane przez Tabasa : 01-05-2017 o 09:23. Powód: literówka :) |
01-05-2017, 21:58 | #2 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Obudził się z delikatnym bólem głowy po wczorajszym wieczornym piciu i z trudem wygrzebał z łóżka, marszcząc brwi. Niby mógł sobie jeszcze trochę pospać, ale nigdy nie wiadomo, czy nie odwiedzi go jakiś klient, a żaden pieniądz nie śmierdział, zwłaszcza, że Wilbur miał swoje rachunki do opłacenia. Jak choćby za to dwupokojowe mieszkanie, które wynajmował od jakiejś pseudo-hrabiny z Westminsteru. Cieszył się, że w końcu przyszły cieplejsze dni, bo zimą nie dało się tu wytrzymać przez nieszczelne okna, a w łazience czasami zbierał się nawet szron. Mógł sobie tłumaczyć swojej landlady, że okna pasowałoby wymienić, a ona w kółko powtarzała, że jak mu nie pasuje, to może się wyprowadzić. Ostatnio edytowane przez Kenshi : 08-06-2017 o 14:13. Powód: zmiana hostingu zdjęć. |
02-05-2017, 18:00 | #3 |
Reputacja: 1 | Beatrice zwilżyła usta językiem, po czym spojrzała na Wilbura. |
03-05-2017, 23:49 | #4 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Crawley co prawda nie wiedział, gdzie leżały Butan i Birma, ale wiedział natomiast, że znów trafiła mu się ciekawa sprawa. Podskórnie wyczuwał takie rzeczy. Emerytowany pułkownik interesujący się kultami zamordowany. Czyżby komuś za bardzo nadepnął na odcisk? Póki co Wilbur nie zamierzał tkać sieci domysłów, a po prostu wypytać pannę Felder o szczegóły. |
04-05-2017, 20:22 | #5 |
Reputacja: 1 | Wyszli na ciepłe, majowe powietrze i przyjemnie przygrzewające słońce. Po brukowanych chodnikach kręciło sie sporo zajętych swoimi sprawami przechodniów, a niektórzy z mijanych mężczyzn oglądali się za panną Felder i pogwizdywali. Wilbur miał nadzieję złapać jakąś taksówkę, bądź dorożkę, jednak kobieta zaprowadziła detektywa do alejki nieopodal kamienicy, w której mieszkał i wsiadła do zadbanego, czerwonego samochodu konstrukcji Thomasa Flyer'a, a Crawley zajął miejsce pasażera. Biorąc pod uwagę, czym jeździła, Wilbur nie musiał już się dziwić, że bez problemu zgodziła się na podaną przez niego kwotę. Ostatnio edytowane przez Tabasa : 08-06-2017 o 19:15. |
05-05-2017, 19:47 | #6 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Will aż miał ochotę zatrzeć ręce, taki mu się trafił klient. Oczywiście nie mógł tego zrobić przy pannie Felder, ale strasznie się cieszył, że trafiła się osoba wypłacalna, która nie będzie kombinować, gdy przyjdzie uiścić ostateczną opłatę. Bo na pieniądze młoda Beatrice narzekać na pewno nie mogła, skoro jeździła nowym modelem Flyer'a, który wyglądał jak wypuszczony spod igły. Musiała też mieć tę swoją posiadłość w jakiejś lepszej dzielnicy, bo w Norbury to by jej od razu to cacko na czterech kółkach podprowadzili którejś mglistej nocy. Ostatnio edytowane przez Kenshi : 08-06-2017 o 14:17. |
08-05-2017, 14:15 | #7 |
Reputacja: 1 | Droga na osiemnasty posterunek, gdzie mieściło się biuro detektywa inspektora Horace'a Harkera ciągnęła się w nieskończoność. Pierwszą przeszkodą, która znacznie wydłużyła podróż, był wypadek na rogu Langley i Lambeth. Zderzyły się dwa powozy, panował straszny rozgardiasz, zatem Beatrice musiała nadłożyć drogi objazdem. Kolejnym utrudnieniem okazały się być roboty drogowe na całej długości Rampayne Street, przez co ruch kierowano na Tachbrook i Moreton, które ze względu na nawał pojazdów pogrążone były w zupełnym chaosie. Ostatnio edytowane przez Tabasa : 08-06-2017 o 19:17. |
10-05-2017, 13:10 | #8 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Harker przyjął go tak, jak zwykle, czyli dostał umysłowego płaskostopia na jego widok. Crawley zawsze w duchu się cieszył widząc inspektora z podniesionym ciśnieniem, choć jednocześnie troszkę się obawiał, że pewnego dnia to ciśnienie go zabije. Rozsiadł się wygodnie przy biurku policjanta i uśmiechnął lekko, a potem przeszedł do rzeczy. Ostatnio edytowane przez Kenshi : 10-05-2017 o 13:14. |
12-05-2017, 16:45 | #9 |
Reputacja: 1 | Wilbur wyszedł z komisariatu wprost na rzęsisty deszcz. Krople rozbijały się o budynki, samochody i dorożki mknące powoli ulicami. Londyn spowiła szarość potęgowana wiszącymi nisko nad miastem chmurami, a ulice opustoszały z przechodniów. Detektyw złapał szybko taksówkę i pojechał na Brown Street 16 z zamiarem zabrania ze sobą książki Spyaetsa i pozostałych materiałów. Kierowca był mocno gadatliwy, jednak widząc, że Crawley nie ma zamiaru uczestniczyć w rozmowie, uciszył się i skoncentrował na drodze. |
14-05-2017, 11:56 | #10 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Wśród Brytyjczyków krążyło ciekawe powiedzenie, a mianowicie: jeśli chcesz w ciągu jednego dnia przejść przez wszystkie pory roku, przyjedź do Anglii. W tym stwierdzeniu zawierała się cała prawda odnośnie pogody - nierzadko Wilbur miał tak, że wchodził do sklepu przy pełnym słońcu, a wychodził z niego w lekkiej śnieżnej zadymce. Aura zmieniała się tutaj jak w kalejdoskopie i o ile rdzenni mieszkańcy byli do niej przyzwyczajeni, tak przyjezdni w wielu przypadkach nie zagrzewali tutaj miejsca na dłużej. Ostatnio edytowane przez Kenshi : 08-06-2017 o 14:18. |