Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 31-03-2020, 17:23   #151
 
Vesca's Avatar
 
Reputacja: 1 Vesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputację
Widząc kobietę, która zaczęła zalewać ją informacjami zaskoczyła ją. Lola wyprostowała się i słuchała jej uważnie. Bez sensu pokiwała głową. Było to szopką dla naćpanych panien.
- Dobrze, dobrze... - przytaknęła. Chciała pobiec na górę, by spotkać się ze Staszkiem, ale jeśli było to nierozsądne...
- Ty też nie jesteś stąd, prawda? - zapytała cicho, jednak na tyle, by Daniela mogła ją dosłyszeć stojąc blisko.

Po rozmowie z nią, Lola zamierzała polecić dziewczynom udanie się na drugą stronę głównej sali i poczekanie na nią w rogu pomieszczenia. Sama natomiast zamierzała rozpuścić włosy, by nie wyglądać jak pani profesor, tylko potencjalnie dziewczyna na imprezie, która uznała, że maski są przereklamowane i starczą jej czarne włosy do skrywania twarzy. Potem chciała znaleźć jakieś miejsce bez ludzi, by porozmawiać ze swoim ukochanym. Chciała się dowiedzieć co tu się działo...
 
__________________
If I had a tail
I'd own the night
If I had a tail
I'd swat the flies...
Vesca jest offline  
Stary 31-03-2020, 17:54   #152
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
Słysząc że Norbert stracił przekonanie i właściwie już tylko Jerzy wydawał się przeciwny zamknięciu bramy, Chudy powrócił do pierwotnych zamiarów i powstrzymał Jerzego przed przeszkodzeniem Akaczi w dokończeniu rytuału.
 
__________________
Cogito ergo argh...!
Someirhle jest offline  
Stary 01-04-2020, 06:55   #153
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 11: Pierwsze Zamknięcie Bramy

Jerzy [Wiedza3 - 6, 4, 3 - Sukces]:
Na tyle na ile czas pozwalał przejrzałeś listę znajdującą się na laptopie. Zaznaczyłeś sobie nawet interesujące przedmioty, ale niestety te na serio przydatne zostały w furgonetce. Nawet mistrz świata w biegach nie zdołałby dotrzeć do furgonetki i z powrotem w tak małym czasie jak pozostał do dokończenia rytuału przez Akaczi. Czas był nie ubłagany. Z najważniejszych przedmiotów Chudy miał przy sobie jedynie wytrychy i już próbował majstrować nimi przy zamku - były jednak zbyt lekkie na taki mechanizm. Raz jeszcze pomyślałeś o swojej żonie. Przypomniałeś sobie swoje pytania:
- Jak możemy otworzyć sejf, Marysiu? Gdzie znajdziemy do niego klucz? - a ona odpowiedziała wskazaniem na ciebie, a w rękach trzymałeś laptop w torbie. Myślałeś, że chodzi o informacje zawarte w laptopie. Ale zadałeś dwa pytania, a odpowiedź była jedna. "Gdzie znajdziemy do niego klucz." Laptop nie jest kluczem, nie ma tu zamka elektronicznego, a zwykły. Zajrzałeś do kieszeni torby. Była tam teczka z dokumentami z agencji detektywistycznej i pęk kluczy. Przypomniało ci się. Czytałeś dokumenty, a przecież szef dał również pęk kluczy. Klucze oglądała Diana, a potem położyła na dokumentach. Wszystko trafiło do torby, gdy wyjeżdżaliście. Kluczy było dużo, ale 5 o rozmiarze odpowiednim do takiego sejfu. Pozostało kilkanaście sekund. Nie było czasu na decydowanie - trzeba było użyć losowe klucze...(ciąg dalszy niżej)

Diana, Akaczi, Jerzy, Chudy:
[klucze rzuty k6; wygrana to 1, przegrana to 2, 3, 4, 5, powtórzenie rzutu to 6]

Ze zdziwieniem zobaczyliście jak Jerzy wyjął z torby od laptopa Chudego pęk kluczy i rzucił się do sejfu. Wcześniej zapomnieliście o nich. Być może w czasie podróży, gdy pojawił się pies albo wilk. A może w innym momencie. Teraz jednak każdy sobie uświadomił istnienie tych kluczy. Diana nawet macała je w siedzibie agencji detektywistycznej, a potem zostawiła je z aktami. Chudy nie pamiętał kiedy klucze i akta trafiły do jego torby, ale teraz jak o tym pomyślał to przecież ktoś z was musiał zabrać te przedmioty. Po to zostały przekazane przez szefa. Akaczi już niemal kończyła rytuał. Ostatnie sekundy. Pierwszy klucz wszedł w dziurę, ale Jerzy nie mógł go przekręcić [rzut: 5]. Wyjął i włożył drugi. Ale również nie [rzut: 4]. Drgania okien, posadzki, sufitu i ścian nasiliły się. Tynk sypnął się wam na głowy. Z trzęsącymi się dłońmi Jerzy włożył jeszcze jeden klucz, który z trudem, ale przekręcił [rzut: 1].

Otworzył sejf. Wnętrze było podzielone na trzy poziome komory (dwie półki). Brama zakrzywiła przestrzeń rozszerzając ją niemiłosiernie. Wydawało się jakby wewnątrz każda półka miała powierzchnię hektara i kończyła się mroczną przestrzenią. Na górze i na dole była łąka ze strumieniem i chatkami i ścieżką prowadzącą w mroczną przestrzeń będącej tam gdzie powinna być tylna ściana. Przed domkami stały dzieci, które ze zdziwieniem patrzyły na Jerzego. Była ich dwójka - po jednym na każdą komorę.

W środkowej komorze znajdował się wielokolorowy sześcian, a właściwie - o czym kiedyś czytaliście w rzadkich książkach i notatkach szaleńców, z którymi teraz walczyliście - hipersześcian. Tylko taki wielowymiarowy przedmiot mógł utrzymać w sobie Bramę. Aktualnie Brama zapadała się wysyłając z siebie wibracje. Natura hipersześcianu sprawiała, że wibracje były przerywane jakby rozgrywały się gdzieś obok. Pomimo, że szyby, ściany i sufit w waszym pokoju drgały nieustająco. Kolejny paradoks na długiej liście dziwnych sytuacji jakie już doświadczyliście.

Ostatnia sekunda. Diana i Chudy nie zdążyliby zareagować. Wszystko działo się zbyt szybko. Jerzy sięgnął w stronę dziecka w dolnej komorze (do której miał łatwiejszy dostęp klęcząc przy sejfie) i pomimo dzielącej ich przestrzeni złapał chłopca za rączkę i szarpnął w swoją stronę. Chłopiec wypadł z sejfu, a Jerzy upadł na plecy. W tym momencie rytuał zakończył się.

Zakrzywienie przestrzeni powstałe w sejfie w jednym momencie przestało istnieć. Skondensowana materia przemieszała się ze sobą. Ziemia, trawa, woda ze strumienia biegnącego z jednego mroku w drugi, drewniane domki z całym wyposażeniem, no i dziewczynka znajdująca się na górnej półce. Wszystko to stało się jednością wypełniając obie komory i częściowo "eksplodując" na Jerzego, chłopca i podłogę pokoju błotną mieszanką.

Tym czasem zmienne, wielokolorowe światło emanujące z hipersześcianu zgasło. Nastąpiły dwa efekty. Jeden po drugim, ale pierwszy z nich dał wam chwilę na rozejrzenie się.

Pierwszy efekt polegał na zniknięciu budynku - jedynie pozostała podłoga w części oznaczonej kręgiem Diany. Znajdowaliście się na niej razem z sejfem, błotem i dzieckiem. Tak jakby ta część podłogi unosiła się nad ziemią. Była noc, przy ulicy Warszawskiej świeciły latarnie, a w oddali na wschodzie widać było łunę stworzoną przez warszawskie światła. Pod wami znajdowały się gruzy budynku, a metalowy płot odgradzał działkę od ulicy. Klub Grota był wyburzony i to już dawno - usunięto nawet całą roślinność z terenu, a i sporo gruzu wywieziono. Jedyna rozpoznawalna część to betonowe płyty parkingu. Nie było tam żadnego pojazdu. Jednocześnie zobaczyliście w świetle latarni ludzi znajdujących się na terenie (ale dla nich budynek wciąż istniał, więc niektórzy "lewitowali" nad gruntem, a inni nogi mieli zanurzone w betonowym gruzie; nie widzieliście nic co działo się w piwnicy podobnie jak nie widzieliście nóg ludzi stojących na parterze):
  • Natalia, Norbert, Lola i Daniela stali na parterze w okolicy klatki schodowej, Norbert wciąż miał przy uchu telefon,
  • Michał Glan leży niedaleko powyższych,
  • Staszek stał wśród was przy sejfie, miał telefon przy uchu, dostrzegł was, krzyknął "Ghedan!" i rzucił w Akaczi kulkę z papieru,
  • 4 osobowa grupa młodych ludzi (niosących alkohol) była niedaleko was na klatce schodowej i zmierzali na drugie piętro (była to druga klatka schodowa będąca po przekątnej po drugiej stronie budynku niż ta, przy której była Natalia z Norbertem),
  • 2 młodych ludzi weszło na wasze piętro spiralnymi schodami znajdującymi się po drugiej stronie centralnej sali niż wy znajdujecie się,
  • 2 młodych ludzi kręci się tam gdzie powinien być garaż,
  • 5 młodych ludzi jest na parterze w większości po przeciwnej stronie budynku niż Natalia i Norbert - prawdopodobnie zmierzają do klatki schodowej, a dwójka z nich jest całkiem blisko Natalii i Norberta,
  • zakapturzona postać w czarnym płaszczu i ze strzelbą stoi niczym wartownik na drugim piętrze, jest szeroki w barach i jest raczej niski.

Chwilę później wizja zniknęła. Nastąpił drugi efekt. Z sejfu wydarła się eksplozja, która jednak nie tknęła niczego co znajdowało się w polu ochronnym wyrysowanym przez Dianę. Wszystkie ściany pomieszczenia zmiotło. Odłamki zewnętrznej ściany (z oknami) rozleciały się w ciemność, a pozostałe przemieniły się w gruz i niczym pociski zniszczyły dalsze ściany. Dodatkowo teraz pokój z sejfem ma bezpośrednie dojście do korytarza - pomieszczenie sąsiadujące przez ścianę zostało połączone przez eksplozję z miejscem gdzie staliście.

Ghedan to tak rzadki, słabo opisany i jeszcze mniej znaczący temat, że oczywiście każdy z was go zapamiętał, gdy miał okazję zetknąć się z prehistorycznymi odwołaniami. Ghedan (Scion?) to system wierzeń neandertalczyków, a czasem konkretnie określenie ich społeczeństwa i kultury.

Kulka papieru rzucona przez Staszka po rozprostowaniu z jednej strony zawiera zaklęcie (które może odczytać: Akaczi, Diana, Norbert i Żywia; i po dłuższym studiowaniu również Jerzy i Cichy), a z drugiej notatkę o treści "Jestem w 2004 r. Zaklęcie do bramy czasu do mojej daty. Wróg Ghedan. Są przygotowani w 2020 r., zaskoczmy ich w 2004 r. Przybywajcie."

Norbert:
Słyszałeś przez telefon co działo się u Jerzego, Akaczi, Diany i Cichego. Nie widziałeś tego efektu co oni, ale słyszałeś wyraźnie głos Staszka "Ghedan". Ghedan (Scion?) to tak rzadki, słabo opisany i jeszcze mniej znaczący temat, że oczywiście dokładnie go zapamiętałeś, gdy miałeś okazję zetknąć się z prehistorycznymi odwołaniami. Ghedan to system wierzeń neandertalczyków, a czasem konkretnie określenie ich społeczeństwa i kultury.

Natalia, Norbert (i Glan i Żywia):
Po przywołaniu Glana przez Natalię ten pojawił się na korytarzu po czym natychmiast wszedł do WC obok was... a zaraz za nim weszła tam bez słowa Żywia. Natalia w tym czasie przyglądała się zachowaniu młodzieńców - kilkoro z nich wybiegło na parking, więc z latarką w ręku łatwo będzie ich ustalić. Większość z nich nie miała żadnego źródła światła, a na zewnątrz panowały takie ciemności, że raczej daleko nie zaszli. Do tego co wyobrażała sobie Żywia? Czemu poszła do WC sama?! W tym wszystkim w zawieszeniu pozostało pytanie Norberta, który wciąż miał telefon przy uchu:
- Czyli możemy pójść na dół Panienko ? Akurat oboje możemy zająć się jedną Kosmiczną Bramą. - Kierował je do Natalii i nawet jeszcze nie zarejestrował uczynku Żywii. Żywia była zbytnio skupiona na współpracy z Jowitą i niechęci do Norberta - misja była dla niej drugoplanowa.

Glan, Żywia:
Michał Glan idąc do WC, gdzie niby miała być Lola nie zauważył żadnych przedmiotów porzuconych przez młodzież. Minął Natalię, Żywię i Norberta (ostatni rozmawiał przez telefon) i natychmiast wszedł do WC. Nadal cholernie śmierdziało, ale Glan był naładowany agresją. Zaraz za nim do pomieszczenia weszła Żywia. W środku nie było Loli, ale nie zdążyli nic do siebie powiedzieć gdy odczuli drgania i wewnątrz pomieszczenia pojawił się różowy dym. Po chwili Glan ocknął się na posadzce (a właściwie porozbijanych kafelkach, szkle i elementach sedesu, które tam leżały od lat), a Żywii już nie było. Na podłodze leżało jej ubranie, torba na laptop z jej urządzeniem, telefon, portfel - wszystko co miała przy sobie. Rozebrała się do naga i sobie poszła? Różowy dym zniknął, ale wydawało się, że wyleciał z czerwonego czegoś leżącego w jednym z sedesów (opisano w odpisie dla Glana w Odpis 8).

Lola:
Znasz Danielę. Uczestniczyła razem z Norbertem i Żywią w jedynej misji Staszka, na którą cię zabrał. Aktualnie toczyła się druga, więc tamta już nie była jedyna, ale... no, nieważne już. Ważne, że znalazłaś Staszka. Ze znalezieniem odpowiedniego miejsca do rozmowy telefonicznej nie było jakoś dużego problemu. Po prostu usiadłaś w holu głównym. Pomimo krążącego, podejrzanego towarzystwa akurat nikt cię nie zaczepił. Rozmowa była dłuższa [Jeżeli masz jakieś pytania to napisz w kolejnej deklaracji]. Staszek był przejęty twoją obecnością. Opowiedział, że w ten sam sposób znalazł się w tym innym Klubie Grota.
- Przepraszam, że wmanewrowałem cię w to. Spodziewałem się ostrej akcji, ale nie czegoś takiego. Nie wielu Grot istniejących jednocześnie i równolegle. Nie wiem czy da się zmienić przeszłość, a jeśli to zrobimy to co dokładnie stanie się. Ghedan! - ostatnie było krzykiem - Przepraszam, przed chwilą widziałem ekipę, która zamknęła Bramę w 2020 r. Spodziewałem się tego i wyczekiwałem. Możliwe, że do nas dołączą. Nie chcę powiedzieć czegoś dziwnego, ale uważaj, bo naszymi przeciwnikami są neandertalczycy. Większość z nich nosi na sobie iluzję, ale pewnie już widziałaś bramkarzy - niezbyt wyglądają tak jak normalni ludzie, prawda? - akurat był w twoim zasięgu wzroku bramkarz z bocznego wejścia i wyglądał całkiem normalnie, ale ci od frontu to rzeczywiście, wiedziałaś o czym Staszek mówi. Na koniec rozmowy [Jeśli chcesz możesz uzupełnić dialog o szczegóły z życia Staszka i Loli, a w tym wypowiadane przez Staszka] Staszek poprosi cię, żebyś wtopiła się w tłum i spróbowała rozpoznać ilu neandertalczyków jest w klubie na parterze wśród imprezowiczów, a gdy zrobi się zamieszanie związane z awanturą to we trójkę (z Danielą) spotkacie się przy WC "przenoszącym w czasie" i spróbujecie ponownie przenieść się do 2020 r. Staszek powiedział, że pracuje nad zapewnieniem drogi do domu, a Daniela ustala ilu neandertalczyków kręci się przy budynku i w piwnicy. Gdyby jednak do 2004 r. przybyli inni od Zamykania Bram to pomożecie im.

Mimo, że Staszek tak nie powiedział to zrozumiałaś, że gdyby plan nie powiódł się i nikogo nie będzie przy WC w czasie paniki związanej z awanturą i zabójstwem i nie będzie nikogo więcej z 2020 r. to masz uciekać z resztą imprezowiczów na zewnątrz i cóż... pozostać w 2004 r.
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 01-04-2020 o 09:01.
Anonim jest offline  
Stary 01-04-2020, 07:20   #154
 
BoYos's Avatar
 
Reputacja: 1 BoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputację
- Co? Jakie przejście? Tu nie ma żadnego przejścia - powiedział szybko Glan do Żywii, wchodząc do łazienki. Gdy okazało się, że nikogo tam nie ma, a różowy dym sprawił, że musiał podnieść się z ziemii, szybko okazało się, że chyba było przejście.
- Gdzie ja jestem...? - mruknął i spojrzał na ciuchy pozostawione przez Żywię. - Ooo, Nasza Pani Badacz lubi, hehe, zaszaleć, hehe. .
Przez chwilę łudził się, że spotka nagą Żywię, ale wnet szybko się otrząsnął i przypomniał, po co tu są. Na wszelki wypadek wziął jej telefon i starał się znaleźć w nim jakieś cenne informacje pod tytułem: gdzie jest i co się dzieje.
Glan wychodzi na korytarz by się rozejrzeć. Idzie sprawdzić główną salę (tam gdzie siedzieli nastolatkowie i się rozbiegli).
 
BoYos jest offline  
Stary 01-04-2020, 08:52   #155
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 11 część 2

Glan, Natalia, Norbert:
Norbert przez telefon usłyszał, że Brama została zamknięta. Eksplozja została usłyszana przez waszą trójkę i rozeszła się echem po korytarzach. Dzięki połączeniu telefonicznemu Norberta wiedzieliście, że ekipie na górze nic się nie stało. Tym czasem z WC wyszedł zdezorientowany Glan. Trzyma w rękach telefon Żywii i sobie go przegląda. Na korytarzu natknął się na Natalię i Norberta. Natomiast Natalia i Norbert zobaczyli, że w WC (gdzie nadal panuje smród) leżą zaraz za progiem ubrania Żywii, jej dokumenty i torba z jej urządzeniem, ale jej samej nie ma.

Glan:
Jeżeli spodziewałeś się przeniesienia jakąś magią to zawiodłeś się. Przejrzałeś telefon Żywii, ale nie ma tam za bardzo ciekawych informacji. Ot fotokopie różnych dokumentów i symboli wykonane w piwnicy budynku (tak wnioskujesz po dacie, potwierdzi to Norbert) i sporo SMS świadczących o bardzo zażyłej znajomości z Jowitą.
 
Anonim jest offline  
Stary 01-04-2020, 09:06   #156
 
BoYos's Avatar
 
Reputacja: 1 BoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputację
Glan po wyjściu przekazał telefon Natalii.
- Masz, przyda Ci się jako dowód w sprawie. - powiedział krótko i chciał ruszyć przeszukać pokoje, które znajdowały się obok łazienki (z tego co wyczytałem powinny być dwa - jeżeli coś pomieszałem, prośba o info w komentarzach to poprawie). Tym razem jeżeli pierwsze drzwi od łazienki są zamknięte, Glan wjeżdża z kopa, zamiast kulturalnie.
 
BoYos jest offline  
Stary 01-04-2020, 09:13   #157
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Gehedan to termin oznaczający społeczeństwo Neandertalczyków. Na pewno o to chodzi Staszkowi. Pasuje to do tego jak wyglądał morderca, który zabił Pannę Jowite - Tym razem głos Norberta był pewny i chciał tą informacje przekazać wszystkim zarówno tym, którzy słyszeli go przez telefon jak i tym, których miał obok.

- Wciąż nie jestem pewien czy zamknięcie tej Bramy było dobrym pomysłem... Sądzę że Staszek chce nam przekazać że to Neandertalczycy za pomocą Kosmicznych Bram chcą odwrócić proces ewolucji który pomógł naszym przodkom wygrać wojnę dzięki której przetrwał nasz gatunek - W jego głosie znów pojawiła się niepewność choć założenie wydawało się logiczne.

-Co tam się u was dzieje? Jakieś anomalie? Spytał przez telefon grupy na górze.

Nagle zauważył brak Doktor Żywii, co wyrwało go z matni teorii naukowych. Podbiegł do torby i zaczął ją ciągnąć - Panie Glan co się stało z Doktor Żywią? - Zapytał wystraszony naukowiec.

Wyglądał naprawdę nieporadnie jedną ręką trzymając telefon przy bolącym od długiej rozmowy uchu a drugą starając się ciągnąć ciężką torbę. Na szczęście skończył już jeść batonik energetyczny foliowe opakowanie schował do kieszeni.

- Proszę pilnować tej komórki Pani Natalio są na niej zdjęcia ważnej dokumentacji. Niech mi ktoś pomoże z tą maszyną jest BARDZO ważna i służy do zamykania Kosmicznej Bramy! Trzeba też zabrać dokumentacje, którą miała przy sobie Pani Doktor!
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 02-04-2020 o 09:41.
Brilchan jest offline  
Stary 01-04-2020, 11:16   #158
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
Chudy nie wiedział już właściwie co się odpierdala, ale jeśli mieli się przenosić w czasie to może warto by było pójść po sprzęt do furgonetki najpierw. Miał tam mnóstwo przydatnych rzeczy.
 
__________________
Cogito ergo argh...!
Someirhle jest offline  
Stary 01-04-2020, 16:16   #159
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
Jerzy był kompletnie skołowany. Cudem wpadł na to, że ze wszystkich rzeczy na liście Chudego pomóc miała ta jedna, która nie była nawet wpisana. Klucze. Jednak pomysł, że ich szef miał mieć klucze do tego akurat sejfu zdawał się kompletnie abstrakcyjny. Musiał je zdobyć od zleceniodawcy, prawda? Skąd je miał zleceniodawca? To były interesujące pytania, ale kolejne wydarzenia skutecznie rozproszyły Barnabę.

Wydawało mu się, że zobaczyli wizję przyszłości, jednak osoby w zasięgu wzroku znajdowały się na różnych liniach czasu przeszłości i teraźniejszości. Chyba nie było sposobu, aby odróżnić tych, którzy działali w 2020 roku i tych, którzy byli w jeszcze innych latach. Widział Staszka, a on znajdował się w 2004, jeśli wierzyć jego kartce. Jerzy zrobił zdjęcie zaklęcia i upewnił się, że zapisało się w pamięci telefonu.

Ghedan. Czyli najpewniej ten konus, o którym mówił Darski, był neandertalczykiem. Walczyli z kultystami szczególnego rodzaju.

Jerzy miał tak wiele rzeczy do zrobienia.
W pierwszej kolejności chciał upewnić się, że chłopiec żył i nie był małym potworkiem. Było mu szkoda jego siostry, ale to nie był czas na opłakiwanie dziewczynki.
Po drugie... chciał upewnić się, czy czwórka młodych ludzi zmierzających na drugie piętro, robiła to w 2020. Jeśli tak, to musiał im w tym przeszkodzić. Jeśli neandertalczyk znajdował się na drugim piętrze, również w 2020, to mógł ich zabić. A Jerzemu chyba jako jedynemu zależało na życiu ludzkim i nie chciał do tego dopuścić. Pragnął ich stamtąd zawrócić. Może będzie jakiś sposób na zamknięcie klatki schodowej, co uwięziłoby neandertalczyka na drugim piętrze, ale w to wątpił.
Trzecia rzecz... Musiał znaleźć bezpieczne miejsce dla chłopca. Może wnętrze któregoś samochodu. Tyle że nie miał do nich kluczyków. Więc dałby bliźniaka Natalii. Była sumienną policjantką i chyba nie przeszłaby obojętnie obok dziecka w potrzebie. Sam Jerzy nie mógł się nim opiekować, a nie mógł go zostawić nikomu z jego drużyny, bo mogliby go zabić tak na wszelki wypadek. Chciał mieć chłopca przy sobie do czasu, aż znajdzie Natalię i przekaże go jej. Ufał jej i wydawało się, że miała dobre serce.
Ten plan zakładał, że zejdzie do Natalii na parter. I tu też była kolejna rzecz do wykonania - czwarta - znalezienie Loli i wyciągnięcie z niej informacji na temat Ghedan, jakie mogła mieć od Staszka. Była jego dziewczyną, musieli o czymś rozmawiać w wolnym czasie. Miał nadzieję, że była tam na parterze w okolicy klatki schodowej, i to w 2020.
Po piąte... dobrze byłoby również pogadać z Norbertem, jeśli się na niego natknie. Może usystematyzowałby wiedzę w głowie Jerzego na temat bram, bo zdawało się, że był chętny do współpracy. Sam Barnaba nie wiedział, czy "dwie bramy na dole" oznaczało dosłownie piwnicę, czy też metaforycznie przeszłość. Może mieli do zamknięcia trzy bramy, ale tak naprawdę to była jedna brama, tyle że w trzech różnych punktach w czasie. Ale to była tylko teoria i miał nadzieję, że astronom mu wszystko rozjaśni w głowie.

Swoich planów nie przekazał drużynie, bo mogliby mu chcieć przeszkodzić z jakiegoś powodu. Zabili już dziewczynkę, może dopiero się rozkręcali. Jerzy zabrał się do roboty.
 
Ombrose jest offline  
Stary 01-04-2020, 17:36   #160
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Diana patrzyła oczarowana jak przestrzeń wokół niej zmienia się i wypacza. To było niesamowite metafizyczne doznanie. Dla takich chwil warto było żyć. Serio na co komu kwas, czy jakieś tam "szałwie wieszcza" jak można było doświadczyć prawdziwego "odlotu".
I… Po czasie przypomniała sobie o kluczach. Myślała że były do budynku. Do głowy jej nie przyszło, że są do sejfu. Kto je zostawił? Ktoś kto zamknął bramę. Tyle zagadek...
Zobaczyła, że Jerzy narażając się wyciąga chłopaka. Cóż jego wybór. Ona na pewno będzie się trzymać z daleka od tego dzieciaka. Zło pozostaje złem.
-Wszystko w porządku? – zapytała Akaczi po rytuale. Spojrzała na zniszczenia.
-Nie ma to jak porządny krąg ochronny co nie? I nie nie musicie dziękować. Jakieś pomysły jak trafić do Staszka? – zapytała.
-Czy po prostu idziemy zamknąć kolejna bramę? - dodała po chwili.
 
Rot jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:09.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172