|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-08-2016, 11:21 | #21 |
Reputacja: 1 | - Amatorzy - syknął Joe słysząc strzały i wybuch granatu. Sytuacja była dynamiczna, jak to lubiło mówić kierownictwo, mięli trzy punkty zapalne w trzech różnych miejscach bazy, a dodatkowo w ich kierunku szło czterech najemników. Doe oparł snajperkę o płot i wyciągnął czarny pistolet z kabury na lędźwiach. Dość mały i lekki Five-seveN w matowo-czarnym kolorze nie był może najpotężniejszym pistoletem, ale doskonale penetrował kamizelki kuloodporne. Nie to, żeby akurat ta cecha był potrzebna najbardziej. Joe wycelował w głowę jednego z najemników i posłał śmiertelne pociski. |
12-08-2016, 08:25 | #22 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Aurora uśmiechnęła się samymi kącikami ust. Była wdzięczna tym, którzy przełamali status incognito misji. Wreszcie mogła przestać się ograniczać. Nie kryła się jak John. Cienista aura wokół jej postaci była dostateczną ochroną. Kobieta stała bez ruchu w zaroślach, przyglądając się najemnikom, po czym złożyła ręce w dziwny, przemyślany sposób i wysunęła dłonie w kierunku mężczyzn. Między jej palcami zaczęły pojawiać się śnieżnobiałe wyładowania elektryczne.
__________________ Konto zawieszone. |
13-08-2016, 10:05 | #23 |
Reputacja: 1 | Kamakiri nie należał do typów, którzy zakończali robotę nie patrząc ofierze w oczy. Był dla niego jakiś brak honoru w tym koncepcie. Cieszyła go możliwość walki, ale podejrzewał, że stawia to całą misję w sporym ryzyku. Ponownie aktywował swój projektor niewidzialności po czym ruszył w kierunku najodleglejszego ze smoków. Najpewniej ten będzie chciał uciec, a na to nie mogą pozwolić.
__________________ Mother always said: Don't lose! |
14-08-2016, 01:03 | #24 |
Reputacja: 1 | Muszka ze szczerbiną zgrały się momentalnie. Broń kopnęła. Pocisk wgryzł się w czaszkę smoka tuż nad okiem. Niestety drugi pocisk spóźnił się na randkę z szarą masą mózgową kolejnego smoka. Trzeci tylko otarł się o zawadiacko przekrzywiony hełm. Czwarty zaś drasnął ostatniego w ramię. Mrok nocy rozdarł piorun kulisty. Pomknął z trzaskiem wyładowań elektrycznych w środek grupy. Swąd spalonego mięsa leżącego w drgawkach smoka doszedł aż do komandosów. Kamakiri pomknął do stojącego najdalej, ten niestety nie chciał uciekać. Właśnie podnosił broń do ramienia. Kamakiri padł na kolana ślizgając się po błocie. Długa seria kosząca płotek z patyków przemknęła tuż nad nim. Z zamachem wbił obie kamy w uda i szarpnął rozrywając tętnice udowe. Ostatni, ranny w ramię smok także posłał serię w płotek. I na 30 pocisków w magazynku jeden okazał się fartowny. Trafiona w łoże snajperka padła tuż tuż koło Johna. Ten jednak miał chwilowo inne zmartwienia. Walił pocisk za pociskiem w najemnika ale ten stał niczym Samuel L. Jackson w Pulp Fiction. Ściana za nim była dziurawa niczym ser szwajcarski. Od kolejnego pioruna kulistego zajęła się strzecha chaty. Kamakiri zostawiając wykrwawiającego się bandziora doskoczył z boku. Smok sparował kamy karabinem i potężnym kopem w pierś odrzucił ninję w tył. |
16-08-2016, 15:11 | #25 |
Reputacja: 1 | - Fuck! - sapnął Joe patrząc na snajperkę - Miałem plany wobec tej snajperki - powiedział przykładając się do następnych strzałów. Ten skurwiel właśnie mu zepsuł plan zniszczenia łodzi snajperką. |
17-08-2016, 07:48 | #26 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | - Moje plany na ten wieczór to wbić się w fotel z kieliszkiem wina. - Aura puściła oko do Johna, po czym wróciła do obserwacji Kamakiriego i jego przeciwnika. Choć mogła to szybko zakończyć, nie zamierzała wcinać się w walkę towarzyszowi z teamu. To był jego przeciwnik, a raczej jego śmieć do posprzątania.
__________________ Konto zawieszone. |
17-08-2016, 12:34 | #27 |
Reputacja: 1 | Kamakiri odkaszlnął, kopniak wybił mu powietrze z płuc. No cóż, przynajmniej jeden z nich dostarczy mu trochę rozrywki. Przygotował swoje kamy i ruszył pędem w stronę ostatniego smoka z morderstwem w oczach.
__________________ Mother always said: Don't lose! |
17-08-2016, 12:56 | #28 |
Reputacja: 1 | John pociągnął za spust. Kula znowu wyżłobiła płytką ranę, tym razem w drugim ramieniu i dołączyła do koleżanek w ścianie budynku. Kamakiri skoczył uderzając kamami znad głowy. Ostrza przebiły stopy i zagłębiły się w ziemię, przygważdżając smoka. Puścił broń i wyprostował się na całą długości uderzając podbródkowym. Rdzeń kręgowy trzasnął, ale ninja tego nie słyszał. Właśnie podrywał się do skoku obracając wokół własnej osi. Stopa zatoczyła łuk i trzasnęła w bok szyi kompletnie druzgocząc kręgi. |
19-08-2016, 08:08 | #29 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | W czasie, gdy towarzysze rozprawiali się z ostatnim z najemników, Aurora poprawiała fryzurę, którą tworzyło kilka, albo i kilkanaście, misternie upiętych grzebyczków - każdy inny. - Nuda. Chciałabym już wrócić do oglądania mojego serialu. - westchnęła, kiedy już skończyli - Chodźmy do portu. Jeśli mają tu jakichś koksów, to tam właśnie powinni teraz się wycofywać.
__________________ Konto zawieszone. |
22-08-2016, 12:09 | #30 |
Reputacja: 1 | Kamakiri wyrwał swoją broń z ziemi/stóp poległego i wytarł krew o ubranie denata. Poczuł się trochę lepiej widząc efekt swojej pracy, odrobina dumy błysnęła w jego oczach. -Brzmi dobrze, jeżeli uprzedzimy Blade i Briggsa, to może sypnie się jakaś premia.
__________________ Mother always said: Don't lose! |