|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
19-05-2017, 01:00 | #11 |
Reputacja: 1 | - Panie Januszu, nie kłóćmy się. Nasze poglądy tak naprawdę niewiele się różnią, albo zgoła wcale. Ja od dawna podkreślam potrzebę obniżania podatków. |
19-05-2017, 08:29 | #12 |
Reputacja: 1 | Podróżował jak zwykle boso, ale jak inaczej iść przez amazońską dżunglę, gdy gumiaczki się popsuły i nie chronią już od węży? Dookoła panował gwar dżungli. Ptaki chałasowały, małpy robiły rwetes - standart. Nagle, jak spod ziemi wyrósł nagi indianin z zawiniątkiem w garści. Bez słowa wręczył je podróżnikowi i zniknął w zaroślach. Cejrowski zaintrygowany rozwinął zawiniątko i aż zaklął. * * * * * W miejsce zbiórki pzybył nader szybko dzięki Kubańskim Liniom Lotnoczym, a właściwie dzięki jednej z ich starych pamiętających chyba Stalina maszyn typu IŁ. To, kogo i w jakim towarzystwie zobaczył napełniło go odrazą i obrzydzeniem. Sprzedajny Donek (Tusk)., przedstawiciel komuchów (Putin),oraz ten idiota Korwin, którego już niejednokrotnie w programch TV zniszczył. Do Trumpa uśmiechnął się lekko i ukłonił l. REsztę towarzystwa zmierzył chłodnym wzrokiem.
__________________ Gargamel. I wszystko jasne |
19-05-2017, 10:03 | #13 |
Reputacja: 1 | Młody, ale niezwykle obiecujący król patrzył ze zdziwieniem na to dziwaczne towarzystwo, które się wokół niego zbierało. Raporty Varysa nie przygotowały go na spotkanie z takimi dziwakami. Największym zagrożeniem mogli być ci cali prezydenci, szczególnie ten arogancki Władimir, który zachowywał się jakby ten świat należał do niego... Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 19-05-2017 o 12:09. |
19-05-2017, 13:16 | #14 |
Reputacja: 1 | - Och... Znowu się zaczyna... Westchnęła ciężko, chowając twarz w dłoniach i trwając w tej pozycji przez dłuższą chwilę. Czuć od niej było jeszcze pewne ślady irytacji na widok twarzy znienawidzonej przez wszystkich fanów Gry o tron postaci, jednak przecież to, jakim dupkiem była ona w serialu, w żaden sposób nie definiuje go teraz jako złą postać. Zresztą, serialu nie oglądała, a czytając książki nie dotarła do jego pojawienia się, więc tak naprawdę Joffrey nie wzbudził w niej aż jakiejś prawdziwej nienawiści czy nawet złości. Może się to kiedyś zmieni, kto wie? Westchnęła raz jeszcze i zapisała coś na kartce. Następnie zamyśliła się na moment, przygryzając gumkę od ołówka. Kiedy była już pewna tego, co chce powiedzieć, zdecydowała się w końcu odpowiedzieć: - Ano pytam, chcę coś zrobić pierwszego dnia. Cokolwiek w sumie. Wydaje mi się, że ty też, skoro już teraz oddajesz głos na lincz. - W jej głosie nie czuć już było żadnej irytacji czy oskarżeń. Jednak nie czekała na to, czy władca z innej krainy coś jej odpowie. Zamiast tego wstała i przeszukała wzrokiem swoje notatki, aby głośno, lecz nie stanowczo, zacytować Korwina: - Do argumentacji nic nie mam, jednak prosiłabym o nie nazywanie mnie Moniką, jeśli sprawa nie tyczy się oddawania głosu, dobrze? - odparła, podkreślając wagę prośby wymownym ruchem ołówka. - Po prostu tego nie lubię. |
19-05-2017, 20:33 | #15 |
Reputacja: 1 | Starszy (KOGO NAZYWASZ STARYM!?) Miły (ŻE CO? ) Pan, właśnie się obudził, jak zwykle z wschodem słońca. |
19-05-2017, 21:07 | #16 |
Reputacja: 1 | FAZA NOCY 1 Podsumowanie: Ruda - 1 głos (Joffrey I Baratheon) WSZYSTKO - 1 głos (Miły Staruszek) Faza nocy trwa do 20 maja, do godziny 20:00.
__________________ |
20-05-2017, 20:49 | #17 |
Reputacja: 1 | Podsumowanie 1 nocy. Najsampierw, gdy nastał świt, dostrzegliście drzewo, na którym dyndał człowiek. Okazało się, że w nocy archanioł Michał nakłonił Judasza do zrozumienia swojej winy i ten popełnił samobójstwo. Historia lubi się powtarzać, dobrze, że nie zdążył zdradzić najpierw Jezusa! Brakowało pośród Was Joeffreya. No bo któż lepiej nadawałby się na Judasza? Niestety późniejsze wiadomości były już bardzo, bardzo smutne. Sam archanioł Michał, którym okazał się być Zazwyczaj nie zdradzam takich informacji, jednak, żeby później nie było niejasności - zabił go sam Lucyfer! Tym samym osiągnął swój ukryty cel i wygrał. Kim jednak był Lucyfer? Tego nie wie nikt... Potem nadal było smutno. Otóż po Dawida przyszła sama śmierć... Nie była to oczywiście Śmierć (chociaż... kto wie?), która stała wraz ze zszokowanymi politykami i obserwowała zmarniałe ciało izraelskiego króla. Kto za tym stał? Do jakiej frakcji należał? Nikt tego nie wiedział... tl;dr
Mechanika martwych ról: Faza dnia 2 Faza dnia trwać będzie do 21:00 22 maja. Do linczu potrzeba 4 głosów. Rzymianin patrzył krzywo na zgromadzonych, na trupy i na krzyże. Trupów było dużo, zgromadzeni dziwni, a krzyże niezapełnione. Wszystko mu się nie podobało, ot co!
__________________ Ostatnio edytowane przez Ardel : 20-05-2017 o 21:25. |
20-05-2017, 22:35 | #18 |
Reputacja: 1 | Śmierć w nocy wróciła do swojej posiadłości. Nie było tu prawdziwego dnia ani nocy. Istniał tylko jasny pejzaż , a nad nim czarne niebo z gwiazdami. Śmierć nigdy nie pojął, o co naprawdę chodzi z dniem i nocą. Kiedy pojawiali się ludzcy mieszkańcy, dom zwykle utrzymywał dwudziestosześciogodzinny rytm dobowy. Ludzie, pozostawieni sami sobie, żyli w cyklu dłuższym niż dwadzieścia cztery godziny, żeby o zachodzie można ich było wyzerować, jak mnóstwo maleńkich zegarów. Musieli jakoś się godzić z czasem, ale dni stanowiły coś w rodzaju osobistego wyboru. Śmierć teraz siedziała przy zapalonej świecy i wpatrywał się w pustkę. Czekał na wezwanie...
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! Ostatnio edytowane przez pi0t : 20-05-2017 o 22:54. Powód: jeszcze nikt po mnie nie odpisał [; |
21-05-2017, 00:35 | #19 |
Reputacja: 1 | Sprostowanie MG: Uwzględnienie głosu na WSZYSTKO było żartem. Nie był ważny. Za zamieszanie przepraszam.
__________________ |
21-05-2017, 01:24 | #20 |
Reputacja: 1 | Ruda spędziła noc dość wygodnie, gdyż wynajmowała w pobliżu mieszkanie. Ze zdenerwowania nie spała zbyt długo, kręcąc się po domu i rozmyślając o minionym dniu. Była tak bardzo zamyślona, iż nie mogła się nawet zdobyć na zły humor. Przynajmniej przed ponownym przybyciem do amfiteatru... Od razu zauważyła, iż jest ich już jedynie siedmiu. To mało... Nawet bardzo mało, jak na dopiero drugi dzień. *** Opis śmierci postaci, można sobie darować jak cię to nie interesuje. *** Tu już jest normalny post. Ochłonąwszy nieco Ruda usiadła w rogu koloseum, z dala od ciał i zaczęła robić notatki. Skończyła akurat wtedy, kiedy Śmierć oddała swój głos, dzieląc się przy okazji pewnym spostrzeżeniem. - Te oddawanie głosu to może i umiejętność, ale na co ona komukolwiek? - Przerwała, gdyż Rzymianin sprostował żart z poprzedniego dnia. - Och... Więc nagadałabym się się na marne... No nic. To nawet dobrze... - Westchnęła ciężko. - Nie zmienia to mojego planu co do głosu. A planem tym jest nie oddawanie go na razie, mimo iż również uważam, iż zachowanie Miłego Staruszka jest podejrzane. Dorzucę swój głos na lincz jeśli pojawią się nowe poszlaki lub gdy wspomniany pan zgromadzi trzy inne głosy. Ostatnio edytowane przez Moni : 21-05-2017 o 13:42. Powód: Lekki bełkot mi wyszedł... |