|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
15-12-2021, 18:23 | #1001 |
Reputacja: 1 | - Myślę, że możemy wziąć Jinorę na jakiś noszach. Rzeczywiście, jej także trzeba pomóc - powiedziała AIko, rozważywszy wszelkie za i przeciw - A co do tatuażu, to mogę co najwyżej spróbować go wyegzorcyzmować tkaniem wody, ale nie wiem, czy to zadziała. Możliwe, że ludzie w Bractwie będą mieli jakieś lepsze pomysły. |
18-12-2021, 19:18 | #1002 |
Reputacja: 1 | Asami pomasowała czoło. - Jeśli uważacie, że to konieczne… - zapytała Asami. Kay nie był zadowolony z tego, że niepokoją jego żonę, mruczał coś o pozwie. Jinorę musiano spuszczać na specjalnym podeście. Ku zaskoczeniu wszystkich dzieciarnia też się wybrała, łącznie z Hidekim, który uznał, że musi pilnować siostry. Budynek Bractwa dwóch światów był piękny w swej prostocie. Otoczony na poły dzikimi ogrodami sam z siebie sprawiał wrażenie miejsca, gdzie można by znaleźć spokój… Cztery trzypiętrowe budynki przypominające pałace łączące użytkowość z tradycją. Kay pomógł nosić nosze instruując ciągle tego, co mu pomagał, aby uważał na jego żonę. Potem czekali czterdzieści pięć minut aż profesor Than ich przymnie. W międzyczasie korytarza zamiatała bardzo cicha sprzątaczka z włosami zakrywającymi połowę twarzy zamiatała korytarz. W czasie transportu Jinora przebudziła się gwałtownie, ale Kay ją uspokoił. Profesor ich przyjął. Był to człowiek drobny, nieco tęgi, łysy, w okularach o bardzo lekarskim i ptasim wyglądzie. Mężczyzna uśmiechnął się do Tkaczki powietrza, i wymienili kilka uprzejmości. W końcu zapytał o jej stan zdrowia, dyskretnie pokazując innym aby wyszli, ale przywódczyni wschodniej świątyni westchnęła. Młodzież została , mimo protestów Hidekiego, wyproszona do ogrodu. Opowieść Jinory Jinora powoli usiadła na fotelu. - Pan profesor musi wiedzieć, że nie jest Pan pierwszą osobą, z którą się konsultuje. Wcześniej rozmawiałam z mistrzem Kaungiem z Bhanti i Topf Beifong. Niewiele pomogli… Wszystko zaczęło się nieco ponad rok temu, gdy koro zwierzyła mi się ze swoich zmartwień, o tym, że walczy z awatarem Vaatu i razem niszczą świat. Chciała nawiązać ponownie kontakt z poprzednimi awatarami, aby dzięki ich wiedzy mieć przewagę nad mrocznym… Zaoferowałam swoją pomoc… Wędrowałam daleko swym duchem, odwiedziłam miejsca z dawnych legend… Ale trafiłam chyba w miejsce, którego nie pamiętam… Było zimno… Piłam wodę, która smakowała zgubą… I powróciłam do ciała, ale dowiedziałam się, że byłam w takim stanie… Takim jak widzieliście… i teraz zawsze, gdy jestem wzburzona wypełnia to mnie. Lód duszy… - Kay położył dłoń na ramieniu żyny. - Teraz rozumiem… Kora się o tym dowiedziała i postanowiła już nikogo nie mieszać… – rzekła Asami ze współczuciem.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija Ostatnio edytowane przez Slan : 18-12-2021 o 20:11. |
18-12-2021, 21:01 | #1003 |
Reputacja: 1 | -Dzie... Szanowna młodzież niech pilnuje, żeby pozostała razem, pilnowała swoich pleców nawzajem. Jak również czy nikt nie podsłuchuje nas nestorów. A przede wszystkim pilnujcie, żeby Hideki nie zrobił niczego głupiego! Wiem to ostatnie jest najtrudniejsze -oświadczył Daichi w werjściu bractwa. Nigdy nie lubił duchów, więc był w dostatecznie podłym nastroju. Opowieść Jinory bynajmniej nie poprawiła mu samopoczucia. - Ach tak, czyli naprawdę istnieje Vaatar, a światu znowu grozi zagłada, więc potrzeba cieciów do tego bałaganu. Z cąłym szacunkiem dla Awatar Korry, ale kiedy waży się los świata pomysł z samotnym ratowaniem go z reguły się nie sprawdza. Prędzej czy później dotknie sporej części osób. Wiadomo przynajmniej czym konkretnie ten Vaatar grozi?
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
19-12-2021, 11:54 | #1004 |
Reputacja: 1 | - Nie wiem, czy to wymaga jakiegoś dookreślenia z naszej strony - zaczęła Aiko - ale wydaje mi się, że wszyscy jesteśmy gotowi, by pomóc zarówno Jinorze, jak i Awatar Korrze. Wydaje mi się, że samotnie męczenie się z tym brzemieniem to zbyt dużo i było błędem - Tkaczka Wody wyjaśniła - Żałuję, że nie ma tu Awatar, której mogłabym powiedzieć to prosto w twarz. Biedna, wydaje się, że tego potrzebowała. |
22-12-2021, 13:22 | #1005 |
Reputacja: 1 | - Współczuje Pani bardzo Mistrzyni wybaczam wam to mrożenie duszy nie wasza wina, znajdziemy wam jakąś pomoc... Może wybierzemy się do świata duchów i poszukamy Pana Iroh albo waszego dziadka ? Może będą też coś wiedzieć o Korrze ?- Zaproponował szczerym tonem. Po chwili zapytał - Czy dużym nietaktem byłoby jakbyśmy teraz omówili mój problem? Też zostałem opętany przywódczyni gangu przyjaźni się z duchami i jeden mnie opętał jest w tatuażu ale wydaje się miły chciałbym się z nim dogadać żeby mnie nie szpiegował nie potrzebuje go wyrzucać bo mamy wspólne zainteresowania... Wydaje mi się że Rozrywacz nie jest taki stary i potężny jak duch który opętał Mistrzynie chciałbym się z nim dogadać stąd przyszedłem tutaj a nie do Straży Mgielnej |
22-12-2021, 13:30 | #1006 |
Reputacja: 1 | - Moźe i nie jest tak stary, ale ksywa "Rozrywacz" brzmi z co najmniej niepokojąco... - wtrącił Daichi wodząc wzrokiem po ludziach z bractwa - - Póki co Vaatar wykazywał, że ma banalny plan. Tylko jakichś tam podbój świata. W sumie to tacy jak on nigdy nie mają konkretnych planów. Chyba, że coś mi umknęło. Zważywszy na czasochłonność tego celu, czy możemy się zająć tymi tutaj? Położył ręce na ramionach Migmara na znak "Nie zajmiecie się nim, a wam zrobię krzywdę".
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
22-12-2021, 17:57 | #1007 |
Reputacja: 1 | Jinora popatrzyła na nich zaskoczona. - Spotkaliście mrocznego? – zapytała Jinora zdumiona. - Tak i razem z twoją siostrą zwyciężyliśmy w walce z nim. - dodała Asami. Jinora uśmiechnęła się łagodnie. - Ikki zawsze kierowała się sercem, ja myślałam, że mądrością. Powinna być z siebie dumna… Niech pan się zajmie tym mnichem… Migmarem. Mi już nie można pomóc… – Rzekła. Doktor z miną mówiącą „Czy to musiałem być ja?” podszedł do Migmara. Najpierw odwinął tatuaż, który teraz przypominał małego skulonego prosiaczka pod wielkim sińcem… Doktor dotknął jedną ręką tatuażu, a w drugiej trzymał starodawny amulet. Mruczał mantrę, a po chwili rzekł zaskoczony. - O wszystkim oczywiście zaraz zapomnę, ale… ten duch jest zmaltretowany i przerażony… Takich rzeczy niewolno robić nikomu… – rzekł doktor.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
23-12-2021, 09:22 | #1008 |
Reputacja: 1 | Sprawy organizacyjne - Powinna Pani powiedzieć o tym siostrze Mistrzyni, Ikki czuje się bardzo niedowartościowana w porównaniu z resztą rodzeństwa sądzę że jakbyście jej powiedziały że świetnie sobie poradziła w walce z Vaatu awatarem i przyznałbyście się do własnego opętania pomogłoby to Ikki. Zobaczyłaby że nawet jej genialna siostra nie jest nieomylna po tym, co jej nieumyślnie zrobiłem chciałbym żeby spotkało ją coś dobrego - Panie Daichi miałem okazje porozmawiać z "Dziwnym dzieciakiem" przed walką to seksowny wariat uzależniony od mocy chaotyczna siłą niszcząca bez wyraźnego kierunku chciałem nim pokierować aby zachować równowagę w świecie ale porywanie Ikki to był o jeden krok za daleko... Jeżeli ktoś pokroju Hitomi zacznie nim kierować będziemy mieli problemy...- Powiedział zaniepokojony. - A panie Daichi przewodniczący rady miasta Hideyoshi. na imprezie kazał przekazać wam żebyście pamiętali o "waszym układzie", czy będziecie mogli przekazać Panu komisarzowi Gendo mój raport ? Może przylepie mi wstecznie pracę pod przykrywką żebym uniknął więzienia ? Duch - Ej no ja go nie maltretowałem! W sumie to najpierw Wielki i Przystojny Małpi Król zdzielił mnie swą lagą po głowie a potem pasażer Mistrzyni poczynił mi szkodę mrożąc duszę może Rozrywacz to poczuł ? Możemy to wykorzystać! "Rozrywaczu żyjesz ? Sam widzisz mam potężniejszych i strażniejszych mocodawców niż Jorogumo jeżeli nie chcesz żeby dalej sprawiali nam ból musisz ze mną współpracować i donosić jej tylko to co ci każę zgoda ? Czy ty w ogóle masz z nią jakąś możliwość kontaktu czy masz mnie skrzywdzić jak się nie posłucham ? Ja chce przyjaźni z tobą z chęcią podzielę się moim ciałem z tobą jeżeli jest takie twoje życzenie ale musisz mi pomóc bo inaczej Mistrzyni Jinora znów nas zamrozi " - Spróbował pomyśleć do ducha na próbę. |
23-12-2021, 19:49 | #1009 |
Reputacja: 1 | - Mniejsza o zmaltretowanego ducha - skomentowała Aiko - czy nie możemy jakoś uwolnić od niego Migmara? To z tym tu przyszliśmy, a wizja litowania się nad kimś, kto ma dosłownie rozerwać mojego przyjaciela średnio do mnie przemawia - było to jak na nią dosyć opryskliwe, ale jeśli Aiko czegoś nie znosiła, to bezsensownej przemocy, a tym jawił się jej duch. Plus mając do wyboru ducha albo Migmara, oczywiście wybierała Migmara. |
23-12-2021, 20:29 | #1010 |
Reputacja: 1 | - Ech... Czemu dla wielu bycie niebezpiecznym draniem jest pociągające?! Chociaż patrząc na moją żonę... To nie powinienem się odzywać. Ale jak się poznaliśmy nie była aż tak... Rozumiecie? - podrapał się pod głowie. - I tak oczywiście, że przekazę to Gendo. Ta sprawa dotyka coraz więcej osób, a i przyciąga coraz więcej Chaosu. Już dola Służb Porządku ją ogarnąć, a ogarnie tym lepiej im więcej wie Tkacz Ziemi uniósł lekko brwi słysząc wypowiedź Aiko. Brzmiało sensownie i Daichi ją popierał. Szkoda tylko, że dziewczyna miała problem z nazywaniem brzydkich spraw brzydkimi. - Obstawiam, że Duch był po przejściach i przed Migmarem. Ale cóż... Za krótko i za mało znałem... I przy tej ksywie "Rozrywacz" po prostu wyciągajcie to coś z Migmara! Zwłaszcza jeśli duchowi pewnie nie pomożemy... - skwitował Daichi. Nigdy nie lubił Duchów, a przez lata miał wwrażenie, że zrobiono z nich jakąś kastę specjalnej troski na której wybryki za łatwo przymykano oczy. Zwłaszcza jak bardzo niebezpieczne są te wybryki. W Bractwie i tym podobne świry mogli gadać o innej kulturze, mentalności, ale jeśli coś nie przyjmowało do wiadomości "Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe" to w którymś momencie lepiejtaką istotę było wyciąć to z powierzchni ziemi.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |