Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26-12-2017, 20:33   #31
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Aiko
Mężczyźni zmarszczyli brwi i zaczęli być żywym i samobieżnym dowodem na pokrewieństwo pomiędzy człowiekiem a małpą, choć patrząc na nich, żadna małpa dobrowolnie by się do owego pokrewieństwa nie przyznała. Aiko mogłaby przysiąc, że słyszy jak zapadki w ich głowach przesuwają się z powolnym skrzypieniem typowym dla mechanizmów od lat nieużywanych.
- No to jag Bendzie to niegh wi, że niu robi siem panu jednookiemu pod okiem… No i że siem no, dogirał! I Jag go żeśmy znajdźem, to swej ymigrackiej dupy nie pozbiera. – – rzekł ten po lewej.
- Bo wy te ymigraty ze północa, to w ogóle jezdeście dzika i bandycka banda co jeno czycgha na tu, by ukraźć nam nasze dziewuchy. – rzek ten po prawej.
- Lub chopaki – wtrącił ten po lewej.
- Lub chopaki. I dla temu czeba mieć na wasz oko i po to takie prawierządne obiwatele jag mnie muszom być czujne! – dokończył ten po prawej i zamknęli drzwi. Gdy Aiko wróciła, nigdzie nie było widać jej brata, za to szafka na ubrania przemówiła.
- Już poszli sobie? Bo wiesz, wpadłem na to, aby otworzyć stoisko do gry w trzy karty, bo chciałem się dołożyć do budżetu domowego… Jak się upewnimy, że ich nie ma, to idziemy na koncert!

Kaburagi i Marko.

Jeden z niemiłych i zaiste groźnie wyglądających mężczyzn chrząknął i rzekł.
- Łoj chłopecku. Chyba cosiek się napatocyłes na nietakowych Cu powinenes. Ty tera Se pujdzes daluko albo ci Se kostki pogruchocą – rzekł z melodyjnym akcentem, z którego słynęli, choć w opini wielu swoją gwarę wymyślili tylko po to, aby denerwować obcych.
- Już już! – rzekł chłopak i wtedy z gaźnika buchnął płomień i silnik stanął… Zapadła wielce złowróżbna cisza, którą przerwał ciężkie kroki Aspiranta Daichi. Mężczyzna popatrzył na po
- Pan władza Se tera odejdzie, a my Se tera porozmówim – groźnie popatrzył na chłopaka.
- Tato! – zawołała Kohaku, a postać obok niej rozpostarła płaszcz, który okazał się być błoniastymi skrzydłami należącymi do nieco mniejszego od córki Dachiego nietoperza, a z grubsza ludzkiej twarzy i krzyczącego.
- Ratunku! Biją, mordują, rabują!
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Ostatnio edytowane przez Slan : 27-12-2017 o 10:44.
Slan jest offline  
Stary 28-12-2017, 23:28   #32
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Kaburagi przed barem – Chrupko i Złoto
- Po prostu się grzecznie i oficjalnie przywitam. Grzeczność jest niezbędna w prawidłowym funkcjonowaniu społeczeństwa. Jak będziemy uprzejmi to nie damy im powodów do agresji. Wielu ona wystarczy, by połechtać próżność. –Kaburagi spróbował wyszczerzyć zęby. Trzeba dawać dzieciom Dobry Przykład.
No ale jeśli już przyjechali tutaj dla rozróby to… - wcisnął swoją policyjną czapkę na głowę. Spojrzał na Marko – Tam jest moja córka… Jeśli zacznę Tkać to się ustaw za moimi plecami, lub ustaw za ścianom będziesz miał skąd Tkać ogniem. I tak raczej nie będziesz miał jak mnie musnąć
Wyszedł.
Motyw Muzyczny


Szedł tak by tupać jak najgłośniej. Żeby z daleka go było widać Choć nie był pewien, czy buchający silnik go nie zagłuszył.
To tyle jeśli chodzi o grzeczne przywitanie się. Ludzie Lasu mieli wnerwiający sposób życia, ale Ci wyraźnie szukali zwady.
Już taka dola gliniarza – nie możesz wziąć nóg za pas jak reszta. Ludzie oczekują, że zajmiesz się problemem i weźmiesz na klatę niebezpieczeństwo. Co tam w policji… To u wszystkich mundurowych!

Przeanalizował sytuację. W sumie Ludzie Lasu się prosili, by im coś zrobić. Można by np. zepsuć ten traktor by ich nastraszyć. Wystarczyłoby użyć Tkania na jakieś części, malutkiej… Dla małego trzasku, czy gwizdu.
Ale Daichi był miernym Tkaczem Metalu. Choć obstawiał, że nawet Mistrzowi w tej dziedzinie byłoby trudno ruszyć cokolwiek w pojeździe mechanicznym bez wywołania dużego wybuchu. Za łatwo by ruszenie jednego elementu nie wywołało w jakieś części silnika iskry.

I przynieść niepotrzebne ofiary w cywilach. Dlatego trzeba inaczej. No i to traktor przyjaciela córki - nie wypadałoby... Spokojnie, powoli. Inaczej coś zrobią Kohaku. A policjant musi ostrzec zanim zaatakuje. Żeby potencjalny przestępca miał czas do namysłu. I by się poddali zamiast atakować.
Zaszurał głośno stopami. Stanął tylko w lekkim rozkroku, by postawa nie wyglądała zbyt agresywnie. Jednocześnie, żeby móc zacząć Tkać postawił stopy jak najbardziej płasko na podłożu. Trzeba być blisko swojego Żywiołu.
- Nu panocki czemu od razu tak agresywnie? –spróbować naśladować dialekt Ludzi Lasu.

Policjant trzymał ramiona blisko ciała. Ręce nieznacznie uniesione do przodu, ale górna część trzymał nadal prosto i sztywno. Rozcapierzył wszystkie palce, lekko nimi ruszając. Pora zacząć tkać. Ziemia powoli pokrywała mu stopy i szła w górę.
Daichi nadal mówił spokojnym tonem z lekkim, przyjaznym uśmiechem „dobrego wujka”: – Miejscowy przedstawiciel policji po prostu przyszedł się przywitać, a tutaj tak ze złością, hmmm? Traktor się popsuł, hmmm? Chcecie by pan władza sobie już poszedł, hmmm? A nie chcecie pomocy z traktorem? Możemy grzecznie, nie?
Lekki uśmiech. Ziemia sięgała prawie do pasa.
Gwałtownie wzniósł ręce, a razem z tym okoliczna ziemia, skała i beton pokryły jego ciało. Nachodzącą masę szybko zaczął formować w zbroję. Musiał to sobie przyznać, że z zadbaniem o detale by odzwierciedlała wygląd jego sylwetki, a paski i kamienne płyty przy biodrach – mniej praktyczne, co efektowne w wyglądzie. Masa była szara przez beton, przez co mogła wyglądać jakby zawierała metal.



Kaburagi Daichi był najwyżej miernym Tkaczem Metalu. Ale Ziemi…
Wbito mu z nauk Klanu Zhang, że jego Tkanie ma być nie tylko jak mury Ba Sing Sei, ale też je Reprezentować, więc:
1. Wbij się tak by od początku wątpili, czy uda im się cię ruszyć z miejsca.
2. Obrona najważniejsza.
3. "Mury Ba Sing Sei są tak wysokie nie tylko dla obrony miasta, ale by ludzie widząc je zaczęli się zastanawiać czy w ogóle mogą je pokonać".
- dziadek Rindoh „Golem Ba Sing Sei” Zheng

Daichi miał to we krwi...
Apirant Daichi Kaburagi z lekka się skłonił pod ciężarem zbroi, ale mogło to nadal wyglądać jak pokłon rycerza przed honorowym pojedynkiem. Cóż starał się wykonać dla efektu dość grubą warstwę...
Czuł drżenie w podłożu. To skała kończy się formować, czy ludzie się trzęsą? Pod kamiennym hełmem nie widać było jak Tkacz Ziemi się uśmiecha, gdy zobaczył popłoch u części grupy Ludzi Lasu.
Dobrze, bójcie się świrki… Ostatnia szansa byście się zastanowili, czy warto rozrabiać.
- Słyszeliście o Golemie Kaburagim ? Albo o Ścianie Kaburagi? - hełm z kamienia sprawiał, że głos Daichiego brzmiał jak dobiegający ze studni. – Podpowiedź, to żadne twory architektury… Właśnie z nim mówicie!
Będziemy dla siebie grzeczni?
-wyprostował się na ile mógł dla większego efektu – Tak się składa, że moja Cierpliwość ma się gorzej. Przyplątała się wam moja córka. Zapomnę o tym jeśli zachowacie się przyzwoicie i ją "odplączecie". Zatem jak?
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 02-01-2018 o 19:25. Powód: Traktor i błędy interpuncyjne
Guren jest offline  
Stary 02-01-2018, 19:04   #33
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Aiko uśmiechała się przymilnie, słuchając „mundrości” dwójki zbirów, w środku jednak się w niej gotowało. Gdy mężczyźni już sobie poszli, zamknęła drzwi na dwa zamki, oparła się o nie i odetchnęła głęboko. Niebezpieczeństwo zażegnane… przynajmniej na razie.

Jednooki… ten jednooki?! Boże, w co Hideki się wpakował? Wzięła kilka wdechów i udała się w głąb mieszkania.

Hideki był w szafie, wykazując się zdrowym rozsądkiem… przynajmniej w tej sytuacji.

- Hideki… - tkaczka wody ni to powiedziała, ni westchnęła. Pokręciła głową, zakłopotana i zbita z tropu. Kami-sama, od czego by tu zacząć…

- Słońce, czemu mi nie powiedziałeś, że masz problem? Razem moglibyśmy coś zrobić, cokolwiek. Zamiast tego dowiaduję się o wszystkim od jakiś przypadkowych osób… wróć, bandytów! Hideki, co Cię podkusiło, by wchodzić w kontakty z Jednookim? Wiesz jaki on jest niebezpieczny? Boże, co my teraz zrobimy, mafia na głowie naszej rodziny… - usiadła na jednym z krzeseł w pomieszczeniu, pochylając głowę. Jej długie, czarne włosy zakryły jej twarz.

- Hideki, Słońce… co my teraz zrobimy? - spytała cicho – Nie mamy tyle pieniędzy, żeby się stąd wyprowadzić. Jednooki to potężny, okrutny bandyta… co jeśli zrobi Ci krzywdę? Boję się. Wiesz dobrze, że zawsze chciałam Ciebie bronić, jako Twoja starsza siostra… ale obawiam się, że ta sytuacja mnie przerasta.

Ochota na jakikolwiek koncert przeszła jej natychmiastowo.
 
Kaworu jest offline  
Stary 16-01-2018, 19:31   #34
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Aiko
- Ale ja nie wchodziłem w nikim w konszachty! Ja tylko otworzyłem własny biznes, no nie? Wiesz, wziąłem stół, wystawiłem na dworcu i grałem z ludźmi tak, że musięli wskazać właściwą kartę, a jak im się udało to wygrywali pieniądze. Wszystko uczciwie, w uproszczeniu! A potem takie dwa człowiekowate przyszły i kazali mi zapłacić odszkodowanie jednookiemu, tylko za co, skoro ja tylko uczciwy interes prowadziłem żeby ci pomóc, prawda? – Hideki gadał jak przekupka na targu – Ale się nie martw, bo mam pomysł jak możemy zarobić mnóstwo pieniędzy, wyjechać na wczasy i kupić tyle budyniu waniliowego… - Sięgnął po pudełko po kolii i pokazał co jest w środku. Wyglądało na maskę Amona…
Znajdziemy jakiegoś znudzonego bogacza i wciśniemy mu ją jako prawdziwą maskę Amona, wiesz zrobimy przekręt jaki robiła Topf z Sokką! – powiedział zachwycony własną genialnością.

Kobarugi
Ludzie lasu rozpierzchli się nagle jak pooarzeni, jeden który mógł być ich przydmą zagwizdał na zbiórkę i rzekł do policjanta.
- Przepraszamy troszkę za kł opotek, myśmy tu tylko tak psipadkiem byli – i pojechał dalej.
-No i chyba po kłopocie tato! Dziękujemy! – córka podbiegła do ojca, jakby go chciała uściskać, lecz z uwagi na zbroję i towarzystwo, powstrzymała się w połowie ruchu.
- Dzień dobry panie Kobarugi – Truruchi ukłoniła się Nisko.
- – No siema prze pana – pomachał Herlam i poszedł pracować przy silniku.
- A to Yogi – wskazała na grubaska, który zdjąwszy czapkę pokazał wygoloną głowę nomada, czy akolity powietrza.
- Bliźniaki Kyoshi i Baushi – wskazała na rodzeństwo bliźniakówze świnorczakiem
- A to Szybująca w Mroku – wskazała na ducha, który wylądował przed nogami Kobarugiego i powiedział obejmując mu nogi skrzydło ramionami.
- Zaiste, dziękujemy za ten pokaz niezrównanej siły i potęgi, który uratował nasze ciała i dusze od niechybnej zguby – po twarzy ducha płynęły ciurkiem łzy.
- Jest nieco dramatyczna - wytłumaczyła Kotaru.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 21-01-2018, 00:41   #35
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
Marco odetchnął, uspokajając się, okiełznawszy ogień w swoim sercu. Popatrzył z widoczym uznaniem na Kaburagiego.
- To było coś wartego zobaczenia.
Wskazał na kierunek w którym oddalali się ludzie lasu.
- Często zdarzają się tutaj takie sytuacje? Zgłaszamy to komuś?
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline  
Stary 21-01-2018, 18:01   #36
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
- Jak tak to życzę panockom miłego dnia - oświadczył Daichi krzyżując ramiona na piersi.
Uśmiechnął się pod hełmem, gdy Ludzie Lasu odchodzili. Pozwolił sobie na bardzo szeroki -taki z pokazaniem zębów, skoro twarz miał zakrytą.
Dopiero jak zniknęli mu z oczu, a cywile zaczęli wyłazić pozwolił "odpaść" kamiennemu hełmowi. Tkał, by jego nakrycie głowy z powrotem stało się elementem ulicy.

- Jak mówił mój dziadek -"Mury Ba Sing Sei są wielkie nie tylko by nikt niepowolany nie mógł tam wejść. Ale także by dać niepowołanemu czas do namysłu, czy mu się opłaca tam włazić." - powiedział do Marko. - W sensie Ludzie Lasu? Zachowali się jak popisująca się smarkatelia, ale i smarkate gangi powinno się zgłaszać. Nigdy nie wiadomo kiedy narozrabiają jeśli poczują się bezkarnie.
Ludzie Lasu przynajmniej trzymają się ścisłego terenu. A skoro zleźli z niego do miasta po z co najmniej dekadzie... Tak, jest co zgłaszać Gendo. Może nawet trzeba będzie podszepnąć Pani Tsi, że jej Dzieciaki rozrabiają. Może wtedy dostanie się gagatkom bardziej niż jakby trafili w nasze ręce?


Był zadowolony, że Marko z niczym nie wyskoczył. Zwłaszcza niczym co wywoływało ogień.

"Odtkał" resztę zbroi, by zająć się cywilami. Jeszcze Makh go uczył, że trzeba dbać o przyjacielskie gesty względem obywateli. Daje to większe szanse na współpracę z policjom.
No i trzeba być miłym dla przyjaciół swoich dzieci- by zminimalizować szansę, że tych których nie lubisz na złość zostaną na dłużej. W końcu najbardziej lubił tych kolegów, którzy wkurzali jego starego- Quenga Zhenga.
- Dobry Hrlem! Dzień dobry Tsuruchi, Yogi. Kyoshi i Bashi? Szlachetnie brzmiące imiona...

Dreszcze przeszły mu dopiero kiedy duch się do niego zbliżył. Zwłaszcza jak mu oplótł nogę błoniastym skrzydłem. Czy też sądząc po tym jak się do tego czegoś zwracała Kohaku - oplotła.

Daichi nigdy nie przepadał za duchami. gdy był dzieckiem sprawa była prosta, a granica jasna i gruba. Gdy był dzieckiem, jeszcze w Ba Sing Sei duchami zwyczajnie straszono. Manifestowały swoją obecność głownie po to by dokopać ludziom.

Chociaż później przebywał z Nomadami, którzy nawet chcieli wejść w świat duchów. Nawet wypróbował parę "ziółek" które miały ułatwić podróż do innego wymiaru, czy strefy snów. Uczucie w trakcie, a zwłaszcza "po" -gdy ziółka przestały działać mógł jako Tkacz Ziemi porównać do - zejścia ze stabilnego gruntu ziemi na gruby lód. Nagle zmieniały się zasady, trzeba było iść delikatnie dławiony strachem - co jeśli podłoże pod twoim ciężarem nagle pęknie?
Po takich eksperymentach w Kaburagim tym bardziej duchy wywoływały niepokój.

Ludzie przynajmniej należeli do tej samej strefy, a przy duchach... Przy duchach wszystko się komplikowało. Gdzieś tam fizyka nie obowiązywała, a wszelcy wariaci i wizje narkotyczne nagle za to stawały się sensowne.
A po tym jak za Korry duchy nagle zaczęły przebywać w tej samej strefie co ludzie to w ogóle sie skomplikowało...

I zwyczajnie - wiele z tych duchów było zwyczajnie wkurzające! Za wiele z nich zachowywało się jakby pozjadały wszystkie rozumy, z ostentacyjną wyższościom- "bo znały prawdę z wyższej półki", a "Ludzie są taaaacy Ograniczeni".
Człowiekowi można za coś takiego dać pstryczka w nos, czy zwrócić uwagę. by nie zadzierał nosa. A niestety jak dla Kaburagiego Daichiego- za dużo kretynów traktowało duchy specjalnie i zbyt pobłażliwie. Zwłaszcza te co nie były na wyższym poziomie niż zwierzaki. Zresztą z duchami nigdy nic nie wiadomo- czy skrzydlaty króliczek nagle nie pokaże kłów wielkości noża kuchennego czy zapoda sarkastyczne uwagi...

Wystarczająco dużo ludzi zachowuje się paskudnie jeśli czują się bezkarnie, a co dopiero Stwory, które naginają prawa fizyki.

Daichi westchnął, ale tylko w myślach. Trzeba być dla tego stwora uprzejmym. Może wtedy sobie pójdzie?
-Szybująca w Mroku? A skąd taki przydomek? - spytał Daichi. Bynajmniej nie miał zamiaru przyklaskiwać takiemu "efekciarstwu" i klękać przed tym Stworem.

W myślach, od kiedy doszło do Incydentu z Portalami do Świata Duchów, Daichi chętnie nazywał duchy Stworami. Zwłaszcza te nadęte...
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Guren jest offline  
Stary 24-01-2018, 23:47   #37
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Aiko westchnęła, słuchając Hidekiego. Czasami miała wrażenie, że z ich dwojga tylko ona używała rozumu.

- Hideki, posłuchaj – naprawdę chciała, żeby posłuchał, ale czy do niego cokolwiek trafi? - Mamy kryzys, dosyć poważny. Powinieneś ze mną skonsultować swój pomysł, to raz, dwa, hazard jest zły, trzy, mamy teraz światek przestępczy na głowie. Jesteś moim bratem, staram się Ciebie chronić, ale nie jestem w stanie, jeśli wszystko robisz za moimi plecami. Rozumiesz?

- Nie sądzę, by wyjście teraz na koncert było dobrym pomysłem. Ja… jestem dobrą siostrą, prawda? Kochasz mnie, tak? Więc czemu mi o niczym nie mówisz i dowiaduję się takich ważnych rzeczy przypadkiem?

Aiko wstała z krzesła i podeszła do swojego brata - A maski nie będziemy wpychać nikomu, to nieuczciwe i niehonorowe. Odłóż ją, można ją dostać na każdym pierwszym lepszym straganie.
 
Kaworu jest offline  
Stary 29-01-2018, 20:11   #38
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Marko i Kobarugi.
Za Marko wybiegły dzieci Kobarugiego
- Tato, ale to było zajefajne! – krzyknął Rin, zaskakująco wysoko podskakując, póki nie zarobił gulką błota rzuconego przez Fuyu (skąd wzięła błoto? Ahh, tkała wodę), która patrząc na Marko cmoknęła dwukrotnie.
- Byłoby zdecydowanie ładniej jakby tu coś, albo parę cosiów wybuchło – rzekła kręcąc głową.
Duch popatrzył na policjanta oczami tak wielkimi, że aż prawie się popłakał.
- Bowiem Nocne latatadełko zdecydowanie nie brzmi dobrze, oj nie-nie – duch zagryzł dłonie i i łzy pociekły mu po twarzy – Strasznie-szumiaste duchy się z niej śmiały-chichrały! Więc trzeba było mocno-silnie mienić to miano, prawda – patrzył na Kobarugiego.
Herlam naprawił silnik, a Majk wyszedł i uścisnął po niedźwiedziemu
- Ależ tu urosłaś! Prawdziwa panna z niej, co nie Dachi?
- - A ty pamiętaj, jak byś czegoś kiedyś chciał od mojej siostry, to będzie miał ze mną do czynienia – Zawołał Rin Do Marko szczerząc się jako ten chochlik.

Aiko
Hideki machnął ręką.
- E tam, jakoś to będzie… Wystarczy tylko odpowiednio długo ich omijać, a co do hazardu to ja tylko chciałem ci pomóc, przecież nic nikomu się nie stało, to co wy tym złego? – zapytał, ale nagle rozległo się kolejne pukanie i znikł w szafie.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 31-01-2018, 20:30   #39
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
- Ależ oczywiście, rozumiem. - Młodzieniec nie dał po sobie poznać rozbawienia, starał się pokazać Rinowi, że traktuje go poważnie.
- A jeśli nie znajdziecie sobie tkacza ognia do drużyny, a ja jeszcze będę w mieście, to dajcie mi znać. Mój przydział tutaj jest czasowy, ale mógłbym grać z Wami, przynajmniej do czasu aż znaleźlibyście kogoś na stałe, albo potrenować z Wami, gdybyście potrzebowali sparring-partnera, oczywiście z głową... - dodał, odwracając się do Daichiego.

- Jak tak mówisz, to powinniśmy zgłosić to zdarzenie. Jeśli nie sprawi Ci to problemu, to może oprowadziłbyś mnie później po terenie koncertu? Chciałbym poznać okolicę, układ budynków, ulic i przejść, tak na wszelki wypadek, a sądzę że teraz, gdy nie ma jeszcze dużo ludzi, będzie łatwiej niż wieczorem.

Odwracając się do ducha, policjant przybrał dobrze już znaną Kaburagiemu maskę sfinksa. Jego ruchy stały się sztywne, formalne. Kontrolował, a przynajmniej starał się kontrolować każdy ruch, tak, aby jego mowa ciała była jak najbardziej neutralna. Marco z założenia nie ufał istotom ze świata duchów. Za wiele nasłuchał się o tym, jak mogą one nagle zmienić swoje zachowanie i z przymilnych, łagodnych istot zmieniać się w krwiożercze potwory. Dlatego też zbliżając się do ducha zachowywał daleko posuniętą ostrożność i dystans, ukryty za maską formalnego zachowania.
- Witaj, Szybująca w Mroku. Jestem Marco, przybyłem do Alongquin z Miasta Republiki. A co ciebie tutaj sprowadza? Czy pojawiłaś się tutaj może z okazji zbliżającego się koncertu?
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline  
Stary 01-02-2018, 20:39   #40
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Aiko pokręciła głową. Nie chciała, by jej brat trudnił się hazardem! Chciała, żeby znalazł sobie jakieś normalne, uczciwe, honorowe zajęcie. Czy tak trudno było to zrozumieć?

Gdy zapukano do drzwi, Hideki ukrył się w szafie. Kobieta westchnęła i uchyliła lekko drzwi jedną ręką, drugą odkrecając swój bukłak z wodą, gotowa bronić się, jeśli nadejdzie niebezpieczeństwo.
 
Kaworu jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:07.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172