|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
13-10-2021, 19:07 | #891 |
Reputacja: 1 | Migmar Dorjee czuł się rozerwany z jednej strony chciał pomóc rebeliantom do których należał miły seksowny kelner, temu ambasadorowi naprawdę należało się śmierć! Mógłby mu ją zadać ale wtedy sam by trafił do więzienia a miasto byłoby w kłopotach... Czy naprawdę zależało mu na pracy policjanta ? Nie bardzo, ale Panu Daichiemu oraz Panu komendantowi byłoby przykro a on nie chciał żeby czuli zawód... Wiedział że to zły pomysł, który nie rozwiąże niczego, może wywołać wojnę pomiędzy bliźniętami a Portem, kusiło go żeby dopaść do rebeliantów i udając walkę namówić ich do grania w dłuższą rozgrywkę. Z drugiej strony Ambasador obraził Aiko o JEDEN raz za dużo! NIKT nie będzie obrażał i krzywdził jego przyjaciół ani ludzi którzy mu się podobają! Przyłożył swoją broń trąbkopodobną do ust i zagrał podwójny sygnał do ataku: [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=VY58inWev0E[/MEDIA] Utkał wiatr aby podmuch pozwolił mu złapać upuszczony lodowy miecz Ambasadora następnie uniósł się na podmuchu w górę chcąc spaść na kark faceta i obciąć mu głowę jego własnym mieczem. Gdzieś z tyłu swojej głowy słyszał cichy szept mówiący mu że właśnie rujnuje swoją karierę i szansę z Ikki ale zawsze był impulsywny niczym wicher a teraz wreszcie miał szanse wprowadzić młodzieńcze ideały Czerwonego Lotosu w czyn i zadać bolesny cios narzędziom tyranii. |
14-10-2021, 11:17 | #892 |
Reputacja: 1 | Aiko patrzyła na niecodzienny rozwój wypadków, zszokowana ty, co się działo. Jej ręce mimowolnie zaczęły tkać wodę, gdy chciała uzdrowić Ambasadora. W pierwszej chwili myślała, że Migmar chce go obronić swoim tkaniem, ale po ułamku sekundy... - NIEEEEE! - krzyknęła, zorientowawszy się w tym, co zamierza tkacz wiatru. Jej dłoń wystrzeliła przed nią, gdy próbowała zamienić lodowe ostrze w wodę. Modliła się do wszystkich kami, aby tylko zdążyła na czas. Migmar był taki szybki... |
14-10-2021, 13:21 | #893 |
Reputacja: 1 | Migmar skoczył i chwycił miecz, ale ten Aiko zmieniła w wodę, wiec wylądował bezbronny obok ambasadora, którego ciało wyginało się w konwulsjach. Wy tym czasie Daichi chciał zrobić dołek pod groźnie wyglądającym mężczyzną z platynowym mieczem, ale ten błyskawicznie odskoczył i w otwór wpadł jeden z ochroniarzy. Mężczyzna uśmiechnął się jak sama śmierć popatrzył na uszkodzoną podłogę, i z wielką siła tupnął, a podłoga pękła wokół otworu. Kazał swoim ludziom wskoczyć w otwór, a potem wskazał na Migmara. - Spierdalamy. – zawoła do Migmara i skoczył. Obity kelner i Ikki patrzyli na Migmara z przerażeniem i niedowierzaniem… Aiko widziała, jak ambasador wił się w konwulsjach.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
14-10-2021, 13:44 | #894 |
Reputacja: 1 | - Jak chcesz leczyć Tyrana który gnębi twoją rodzinę to masz okazje!- Krzyknął do Aiko... Puszczając do niej oko ? Nie dając nikomu(w tym, sobie samemu )szansy na analizę swojego zachowania ponownie przyłożył trąbko- broń do ust i zagrał sygnał oznaczający odwrót: [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=cpRFFBrHcLA[/MEDIA] Tkanym wiatrem zgarną siebie i zszokowanego kelnera do dołu dając im możliwość ucieczki - Teraz trzeba się wycofać żebyśmy nie trafili pod sąd polowy nad resztą będziesz mógł się zastanowić później- Szepnął do mężczyzny. Za duża czapka policyjna zarwana przez tkany wiatr wylądowała pod stopami Daichiego niczym niemy symbol zdrady. W tunelu Cała ta sytuacja przypomniała mu utwór plemienia z Mglistych Bagien zaczął śpiewać Tkane powietrze kierując do trzymanego w prawej ręce instrumentu zapewniając sobie akompaniament muzyczny i wzmacniając siłę tkania planował stworzyć cykliczny podmuch który przyspieszyłby ewakuacje wszystkich jego nowych znajomych rebeliantów. [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=B9FzVhw8_bY[/MEDIA] Ostatnio edytowane przez Brilchan : 14-10-2021 o 14:08. |
15-10-2021, 12:07 | #895 |
Reputacja: 1 | Aiko nie miała czasu, by rozważać zachowanie Migmara. Podbiegła szybko do ambasadora i uklękła przy nim, tkając uzdrowicielską wodę i wyciągając z jego pleców ostre bronie. Co mu się działo? Trucizna? Neurotoksyna? Jaki rodzaj? - myślała gorączkowo, starając się ocalić cudze życie. Na szczęście rozpoznała szybko symptomy. Ambasador był zatruty jadem niedźwiedziobaka. Najlepszym rozwiązaniem byłoby wstrzyknięcie mu adrenaliny, ale... nie miała żadnego medycznego ekwipunku przy sobie. Cholera! - Adrenalina! - krzyknęła do zgromadzonych w panice - Potrzebuję adrenaliny! Kurde! To był cholerny bankiet, szansa na to, że magicznie ktoś jej przyniesie strzykawkę były równe zeru! Na szczęście, w pobliżu była Enkh. Szybko pobiegła, niesiona swoim tkaniem wiatru, do łazienki, gdzie znalazła apteczkę. Po chwili znalazła w niej adrenalinę i strzykawkę i równie szybko jak zniknęła, pojawiła się przy Aiko. Tkaczka wody wsunęła igłę do fiolki i zaczerpnęła całą strzykawkę. Następnie obróciła ambasadora na plecy i rozpięła mu ubranie, dostając się do klatki piersiowej. Wbiła w nią igłę i wstrzyknęła całą adrenalinę do jego torsu. Po bardzo krótkiej chwili torsje ustały. Ostatnio edytowane przez Kaworu : 15-10-2021 o 12:19. |
16-10-2021, 18:06 | #896 |
Reputacja: 1 | - Kurwa.... - zaklął pod nosem Daichi widząc, że jego ofiara nie wpadła do dołka. Nie miał nawet kiedy zakląć kiedy wyszło, że powstałe dziursko trafiło jako wejście do tunelu. Byli tam wcześniej?! Patrzył z niedowierzaniem jak Migmar wskakuje do dziury razem z zamachowcami. Wyciągnął do niego dłoń: - Migmar, co ty? Pod jego stopami wylądowała czapka policyjna. Oprzytomniło go wołanie Aiko o adrenalinę. Jakkolwiek miał gdzieś życie ambasadora- facet był dupkiem- jego śmierć sprowadzi za dużo chaosu zarówno na Aiko jak i cywili. Może nawet większą niż nie złapanie zbiegów? Spróbował podtrzymał dyplomatę kiedy młodsza policjantka miała wbić igłę. - Czy mogę coś zrobić?
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
16-10-2021, 18:19 | #897 |
Reputacja: 1 | - Nie wiem - odparła Aiko - Wezwij może karetkę - dodała po chwili, tkając wodę, by ustabilizować stan ambasadora - Póki co jego stan jest stabilny, ale nie jestem w stanie przewidzieć, jak rozwinie się za jakiś czas. W szpitalu będzie miał najlepszą opiekę. Nie jestem wszechmocna - wyjaśniła. |
16-10-2021, 19:38 | #898 |
Reputacja: 1 | Na balu. Gdy Aiko wbijała igłę, kilku gości zakrzyknęło. Ambasador cierpiał, ale wyżyje, choć chciał . - Chyba ktoś powinien za nimi iść. – rzekł pan Shu, Feng ruszyła tam a potem nagle rozległa się niewielka eksplozja, a podłoga się zapadła. - Niech wszyscy się ewakuują! Budynek może się zawalić. – Zakrzyknęła. Ludzie zaczęli uciekać, choć uniknięto paniki. Na zewnątrz Daichi zobaczył, że dzieciaki wciąż stoją pod radiowozem. - Tato, co się stało? – Kohaku podbiegła do ojca. Wkrótce przyjechała straż pożarna i pogotowie. Fen wyszła osmolona i zszokowana. Migmar. Dwaj Mężczyźni zarechotali, gdy migmar zaczął grać, ale wysoki ich uciszył i zamontował coś w ścianie. Porem ruszyli biegiem i skoczyli do właz prowadzącego do kanałów. Usłyszeli eksplozję -[i] Heh, nie wiedziałem, że szef zatrudnił Psa [i] – zakrzyknął Wasaty. - Taki pies jak on to wilk w owczej skórze, a nie pies. – dodał bliznowaty klepiąc Migmara po plecach. Gdy biegli, Migmar jęczał, ale nie stawiał oporu - A jak do ciebie mówić? Trupi? Oko? – zapytał wąsaty. - Taki cwel jak ty? Wcale. – warknął trupiooki. W końcu doszli do wylotu tunelu. Czekała tam na nich motorówka. Trupioki coś przy niej majstrował. - Eh, za kasę co dostanę, to udam się do domu i poszukam córki mojej konkubiny. Urosły już pewnie jej cycki. – zarechotał wąsaty - To weź mnie. Baby nie miałem od czasu jak zamłotkowałem tego staruszka W tej chwili Migmar zobaczył nad ich głowami znak krwawiącego oka, zaraz ktoś ich będzie chciał zamordować. Na czole Kelnera nie było znaku.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
16-10-2021, 20:24 | #899 |
Reputacja: 1 | Przez głowę Migmara przemknęło że popełnił pomyłkę wyciągnął rękę żeby schować kelnera za siebie wycofał się kilka kroków, i pokiwał głową do człowieka z platynowym mieczem. Jego twarz wyrażała obrzydzenie tym, co usłyszał, podejrzewał że przywódca z nimi skończy. Jeżeli się pomylił, co do sytuacji, sam by ich zabił. Gwałcicielom nie należy się pardon. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 16-10-2021 o 20:38. |
17-10-2021, 09:17 | #900 |
Reputacja: 1 | Trupiooki wstał i odwrócił się. Dwoma szybkimi pozbawił głów tamtą dwójkę. - Od razu lepiej. – rzekł z westchnienem ulgi. Zapakował głowy do wiadra z lodem, a ciała wsadził do worków. Zaczął gwizdać melodię zapodaną przez Migmara. - Rzeczywiście, wpada w ucho. Choć oni nie byli dobrą kompanią – rzekł i wskazał na kelnera, który zesztywniał ze strachu i Migmara. - Zabieram was do szefa… Na pewno zechce was poznać. – uśmiechnął się ponuro.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |