|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-11-2019, 10:27 | #561 |
Reputacja: 1 | Akcje: Atak egidy w każdej turze aż do unieszkodliwienia wszystkich przeciwników w pomieszczeniu.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |
05-12-2019, 16:05 | #562 |
Reputacja: 1 |
akcja: zaklęcie walkirii - ognista kula. |
08-12-2019, 21:15 | #563 |
Reputacja: 1 | Grupa BiG Esmond posłał lodowe sztylety ku goblinowi przebijając jego ciało na wylot. Raniony nieumarły wrzasnął w gniewie i ruszył ku magowi. Grzmot ruszył następny ze swoją magiczną maczugą, potężnym zamachem wyrywając górną część ciała i posyłając ją w powietrze. Balkazar dołączył do do walki wymachują potężnym dwuręcznym toporem w jednej ręce, dodatkowo waląc tarczą w głowę swojego celu. Tymczasem Mandragora zaczął rysować w pośpiechu, po kilku chwilach dzieło było gotowe, dół z kolcami wyglądał imponująco. Nieumarłe gobliny wabione odgłosami walki kierowały się wprost ku hałasowi. Warcząc i wyjąc rzucały się machając na oślep bronią noszoną w ręku lub własnymi pazurami. Jeden za drugim zaczęły wpadać w dziurę najeżoną kolcami. Ich ciała rozłupywały się i grzęzły w dole. - Hej pomóżcie mi z tym stołem! - Rhella krzyknęła ku Khirse i Randarowi. Razem przewrócili potężny długi stół i zrobili z niego barykadę. Gdy barwniki przestaną działać, przeciwnicy zostaną spowolnieni przez ciężki stół. - Do biblioteczki z przejściem! Wybijemy w niej ten motłoch i zabarykadujmy meblami jej próg. - krzyknęła Rhella wskazując mieczem 6 nieumarłych goblinów biegnących z mieczami, siekierami i pałkami w dłoniach od strony biblioteczki. Grupa AiS Raileyn rozpoczął ostrzał świetlistymi bełtami, każdy trafiony przeciwnik stawał się ruchomym światełkiem rozjaśniającym na chwilę halę. Axim i Draug działali z synchronizacją godną podziwu, musieli ćwiczyć podobne manewry w wolnych chwilach. Żołnierz skupił na sobie uwagę przeciwników waląc mieczem o tarczę, a zaraz później Gobelin narobił magicznych dziecięcych głosów przy Aximie. Arfob szybko dołączył ze swoją metalową tarczą z wizerunkiem twarzy do Axima. Przy drugim boku wyrósł Raileyn z tarczą i młotem. Chwilę później Sybill z tarczą i mieczem. Pierwsza fala nieumarłych nadziała się na ostre metalowe jeżyki rozsypane przez łotrzyka. Nie poczuli bólu, ale zachwiały one ich równowagą na tyle, że ich niezgrabne ciała przewróciły się na ziemię. Drużyna zaczęła ciąć i ranić pierwsze cele. Z ust Sybill rozbrzmiały dziwne i dźwięczne słowa. Skóra na jej dłoni zaczęła błyszczeć, a następnie pojawiło się bijące z niej światło, które zamieniło się w płomień. Rzuciła malutką płomienną kulkę w kierunku cienistego stworzenia z mackami na środku sali. Kulka dotknęła jego torsu i wsiąkła do środka, a po chwili eksplozja rozerwała stworzenie i gobliny wokół niego w promieniu 4 metrów. Fala ognia pokryła połowę hali z wejściami do więzienia i na długi korytarz. Ponad 20 nieumarłych zajęło się ogniem, a większość w ciągu kilku sekund spłonęło na tyle, aby nie stanowiło bezpośredniego zagrożenia. Szereg z tarcz zabębnił, gdy uderzyły o niego szczątki oraz gruz ze ścian i sufitu. Z licznej grupy, ostała się piątka nieumarłych goblinów brodząca wśród tlących się płomieni. |
12-12-2019, 00:54 | #564 |
Reputacja: 1 | - No, tak też to można rozwiązać. – Powiedział Raylein trzymając szyk i szykując się do utrzymania lini przed nadejściem reszty nieumarlych goblinów. Doszedł do wniosku, że przy takich przeciwnikach, najrozsądniej będzie wyciągnąć płomienny miecz i schować młot do plecaka. Doskonale spisywał się przy szkieletach, ale te ożywieńce miały na sobie o wiele za dużo mięsa. Natomiast podobał mu się efekt, jaki miały bełty wbijające się w przeciwników.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
12-12-2019, 11:08 | #565 |
Administrator Reputacja: 1 | Część przeciwników lądowała w dole stworzonym przez Mandragorę, jednak nie można było się łudzić, że ta sprytna pułapka załatwi wszystkich wrogów. Esmnond wskazał na szóstkę goblinów. - Uśpienie! - powiedział, chcąc w ten prosty sposób wyeliminować kolejną grupkę nieumarłych. - Załatw ich - polecił sir Erskine'owi. |
12-12-2019, 14:36 | #566 |
Reputacja: 1 | - Nie chciałem przeszkadzać ani nikogo narażać Płomiennoka. Widzę wściekłość w oczach niektórych z was. Umiem rozpoznawać gdy ktoś nie jest zadowolony z występu często od ucieczki w takiej sytuacji zależało moje życie - Powiedział przepraszającym tonem Gobelin. - Żałuje tylko, że tylu moich bliźnich straciło życie nim nawrócili się prawdziwie na Wszechojca i dołączyli do Wielkiego Stada - bard spojrzał się na zombie, które ostał się z pożogi a jego oczu spłynęło kilka łez - Wiem że cokolwiek teraz nie powiem nie uwierzycie moim słowom czy mogę wykazać swoją przydatność czynem i odkupić błąd który uczyniłem dając im łaskę śmierci ? - Spytał wskazując ostrzem swych biednych pobratymców. Zaczął zmawiać szeptem modlitwę do swego nowego boga -Wszechstwórco wiem, że jestem niegodzien abyś zwrócił na mnie jakąkolwiek uwagę a moi bracia i siostry, którzy są tu przede mną, jako nieumarłe sługi ciemności zapewne uczynili wiele złego błagam cię jednak poprowadź moje ostrze abym mógł ukrócić ich cierpienia niechaj zahartuje się w świętym płomieniu twej wybranki, aby odpędzić mrok, który przejął ich ciała i dusze... Może nie jest dla ich dusz za późno? - Skończył pytaniem martwiąc się o to, jaki los czekał te biedne gobliny. Następnie włożył ostrze siekacza koni w jeden z płomieni, który pozostał po zaklęciu Walkirii w nadziej, że jego boska moc w jakiś sposób rozgrzeje wstrętną broń, jeżeli dostanie zgodę, od Sybil lub Axima zaatakuje nieumarłych. Zwykle schowałby się z tyłu czekając aż kusznik i lepsi wojownicy załatwią sprawę, ale teraz czuł potrzebę wykazania swego oddania sprawie a bojowa melodyjka, która sprawiła wszystkim tyle kłopotów wciąż szumiała mu w głowie sprawiając, że czuł się niczym żołnierz z pieśni. Wiedział też, że gdy zaatakuje jego Potworny Ślimak Ślimorek splunie na żywe trupy swoim kwasem co dawało mu trochę pociechy. |
13-12-2019, 00:02 | #567 |
Reputacja: 1 | Mandragora skinął głową słysząc słowa Rhelli i wycofał się, pozostawiając powoli zanikającą dziurę samą. Nie lubił bogów, ale musiał przyznać że czasem oni i ich zabawki byli użyteczni. Barwinki sprawiły się wyśmienicie, będzie musiał rzucić monetę w świątyni Shelyn, ale walka była jeszcze daleka od wygranej. W ruchu wymienił swój sztylet na procę, rozkręcił ja i posłał pocisk w kierunku ranionego wcześniej przez Esmonda zombie. Mógł przygotować bombę która była efektywna w tego typu potyczkach, ale czuł że poradzą sobie bez niej. Ruch: za stół Akcja: atak procą w ranionego wcześniej zombie |
15-12-2019, 20:52 | #568 |
Reputacja: 1 | Axim powoli opuścił tarczę, za którą się chował od momentu eksplozji, do której przyczyniła się magia Walkirii. Najemnik zrobił minę wyrażającą podziw. Najwidoczniej nie spodziewał się, do czego zdolna jest jego wybranka.
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
15-12-2019, 22:04 | #569 |
Reputacja: 1 |
|
16-12-2019, 08:52 | #570 |
Reputacja: 1 | Laerune skupiła się na dobiciu kilku umarłych pochodni. Wolała sobie nie wyobrażac ile czasu przebijaliby się przez tą zgraję gdyby nie walkiria. Ich dowódczyni miała rację. Musieli uważać. Kto wie co czaiło się jeszcze w tych czeluściach. |