Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29-01-2019, 18:17   #21
 
Czudak's Avatar
 
Reputacja: 1 Czudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumny
Selda, będąc super taktowną damą, którą w tym momencie jest, pominęła fakt, iż jej przyjaciółka sobie ten rozkaz gdzieś tam pomyślała w tej swojej blond łepetynie, a nie wymówiła na głos, tak jak powinna. Zamiast tego zmaterializowała megafon na zewnątrz altany, który przekształcił myśl w słowo słyszalne, aby grupa docelowa mogła doznać objawienia i uwierzyć. Naszej istocie 5D nie drgnęła powieka na treść lakonicznego polecenia, zamiast tego wzięła się za obiad, patrząc jak cała grupa ważniaków zabiera się do wyjścia pomiędzy kęsami. Niestety, ludzie pod wpływem nieprecyzyjnego rozkazu poruszają się nieco niezdarnie, więc w drzwiach zrobił się momentalnie zator, który pracownicy "Le Piciotto" musieli rozładować, wyciągając pojedyncze osoby za ręce i nogi z zakorkowanej masy ludzi. Zrobiło się też niezłe zamieszanie w sprawie rachunków, bowiem ci klienci byli tak odcięci od świata rzeczywistego, że wyglądało jakby zbiorowo walnęli sobie porządne wiadro, ale menedżer jakoś to ogarnął, choć mocno się spocił z powodu tego bałaganu. Pomruczał też coś pod nosem na dwie damulki, które zostały na sali dla VIPów.

- To było kapitalne danie. Idealna kompozycja wyważonej jajecznej puszystości w połączeniu z solidną cierpkością chrzanu i dyskretną aksamitnością zmielonych migdałów - czarodziejka już skończyła swoją porcję, wycierając buzię chusteczką. - Cała gama smaków idealnie pasuje do siebie, niczym funkcja Fjerrta w połączeniu ze zbiorem liczb nienaturalnych. Ech, nie pytaj, to sprawy techniczne istot z piątego wymiaru.

Wstając zgrabnie z krzesła, zabrała swoją torebkę i podchodząc do Astralki, położyła jej dłoń na ramieniu.

- Muszę skorzystać z toalety. Za chwilę zadzwoni nasz wspólny znajomy, a ja nie chcę z nim rozmawiać będąc w nieprzyzwoitej sytuacji. Odbierz proszę, i jak będzie chciał czegoś za dużo, to powiedz, że interesują cię tylko zwrotne konkrety - następnie się zmyła, płosząc kelnerów stojących przy wyjściu.

Istotnie, toporny, aczkolwiek klasyczny aparat telefoniczny, taki z ery impulsowych rozdzielni (ale bez dołączonego kabla), zostawiła na stole; wygląda jakby w połowie był eteryczny, ale to chyba po to, by Lucie mogła bez niepotrzebnych problemów podnieść słuchawkę. Słuchawkę, która właśnie teraz zaterkotała. I jeszcze raz, a potem znów. Cholera, rzeczywiście ktoś dzwoni na gorącą linię wprost do księżniczki-bogini. Może główna protagonistka odbierze, tak jak Seldzia ją prosiła?
 
Czudak jest offline  
Stary 01-02-2019, 10:49   #22
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Podczas, gdy nasza Seldzia musiała udać się za potrzebą, a klientela się tłoczyła, czyt. jak olej, przy wejściu do tego szanownego przybytku, to Lucie została sama ze sobą, nie licząc wielkiego telefonu komórkowego bez kabla i doczepianej anteny satelitarnej odbierającej Canal+ i francuski Cine+ razem wzięte. Selda mówiła coś o funkcji wykładniczej jakiegoś doktora Fjorrda. a2 + b2 = c2 tak to szło? Nie to było twierdzenie Pitagorasa. Zanim ten durny teflon, tak to jest ten co nie przywiera do patelni, zadzwonił to nasza protagonistka zastanawiała się nad tymi całymi funkcjami wykładniczymi, liniowym, wymiernymi czy jakimi tam się zajmował ten cały Fjorrd.

Już wiem - pomyślała dziewczyna i miała nadzieję, że ten wzór okazał się prawdziwym wzorem na temat Fjorrda. To było ax2 + bx + c = 0, czyli porażka, a delta, czyli ten trójkącik, jest ujemna. Niby w tak krótkim czasie rzeczywistym nie mogła sobie tego wykminić dopóki telefon nie zadzwonił, jak w filmie z tym przychlastem Colinem Farrellem, o tytule “Telefon”, reżyserii Joela Schumachera, tego sławnego kierowcy wyścigowego.

OK szefie. Kogo zabić? - pomyślała, gdy uniosła kawał blachy i plastiku do ucha.

-Tak kto mówi? - zapytała dziewczyna rozmówcę po drugiej stronie, ale ten nie raczył odpowiedzieć. Zbok od siedmiu boleści. Dobrze, że jeszcze nie dyszał do słuchawki robiąc cokolwiek innego tam u siebie, gdziekolwiek ten ktoś tam był.

-Jesteś tam czy mam się rozłączyć? - zapytała.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline  
Stary 01-02-2019, 18:42   #23
 
Czudak's Avatar
 
Reputacja: 1 Czudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumny
Na początku była cisza, choć nie do końca, bowiem dało się usłyszeć chyba dźwięk odbezpieczanego pistoletu i małą szarpaninę, po tym jak ktoś komuś tego gnata przystawił do skroni. Coś tam, coś tam, jakieś jęki i wreszcie ktoś się odezwał.

- No elo, m-mordeczko! - toż to nasze dresiwo z firmy kurierskiej; jego głos taki trochę speszony. - Pamiętasz mnie? Dostarczyłem c-ci tę pakę co w chuj ważyła? Dałaś mi napiwek... aha, właśnie, już go przejarałem i nieźle się porobiłem, mówię ci, ale była ja-... ała! Kurwa!

Jakieś hałasy aksamitnie spuszczanego oklepu.

- Dobra, już d-dobra! S-Słuchaj, bejbe, jest akcja o życie i na fakcie, bez kitu: muszę odzyskać to gówno, które ci przyniosłem. To była porobiona akcja, c-coś poszło nie tak w listach przewozowych i dostarczyłem gdzie nie trzeba. Wpadnę po nią i będę za jakieś pół godziny, bo... uch... stoję w korkach, tak właśnie. Będziesz na miejscu? Dogadamy się jakoś, co nie?
 
Czudak jest offline  
Stary 04-02-2019, 10:38   #24
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Podniósłszy słuchawkę do ucha usłyszała jak ktoś odbezpiecza pistolet Beretta F92S z odciąganym kurkiem na prowadnicy nabojów do komory. Zawsze miała dobre ucho i oko do tego typu pierdół. Po czym usłyszała znajomy głos dresa, który przywlókł jej ten kawał kartonu, który ważył dwie i pół tony, czyli jak samochód marzeń panny Lucie. Wiadomo było o jakim wozie mowa, no chyba, że nasz szanowny MyGy nie zna się na samochodach i nie wie, o którym wozie mówiła Lucie w myślach i naopak. Chodziło o Bugatti Veyrona. Lucjan (tak sobie go nazwała w myślach) mówił, że ten Dość Duży Kamyczek miała oddać prawowitemu właścicielowi, czyli chuj wie komu, skoro miał być dostarczony pocztą polską do innego gościa czy tam laski. Musiała się rozstać ze swym kamykiem mocy, ale zaraz zaraz. Czy on aby nie wyparował po tym jak z niego wyszła magiczna moc i się stało to, że Selda się teraz z nią kumplowała? Oraz miała te dziwne super rzeczy, mowa tu o Seldzie.

-Jak to za pół godziny!? - zapytała na głos Lucie i spojrzała na swoją rękę bez zegarka i postukała dwoma palcami prawej ręki w lewą rękę i pomyślała w tym samym czasie “po co ja to robię, przecież nie mam zegarka”. Gdzie jest ta wiewiórka Selda? Musiała lecieć, a ta się szlaja po toaletach dla gości hotelowych.

-Już pędze do ciebie - powiedziała po czym się rozłączyła nawet nie pytając Lucjana o to czemu to właśnie chodziło o jego życie. Przynajmniej tak sobie to wywnioskowała w tej mikrosekundzie.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline  
Stary 07-02-2019, 14:00   #25
 
Czudak's Avatar
 
Reputacja: 1 Czudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumny
- Wygląda na to, że kłopoty z policją jeszcze się na dobre nie skończyły, bo teraz doszły problemy z gangsterami. Wszyscy chcą cię teraz wsadzić za kratki lub zabić, a to tylko dlatego, że ja coś sobie od nich pożyczyłam albo dałam im coś czego dać nie powinnam. Och, twoje życie to jeden wielki bałagan, Lucie. Na normalność będziesz musiała jeszcze nieco poczekać - Selda westchnęła ze swojego krzesła; wróciła na miejsce niczym zjawa, nie dając znać w żaden sposób, że jest obok dopóki się nie odezwała.

- Nie musisz mi mówić czego dokładnie chciał kurier. Już to sobie pobrałam z otwartej księgi twojego umysłu - wyciągając paczkę fajek marki "Hard Dry West" z torebki, odpaliła jednego, wypalając połowę w ciągu kilku chwil. Ani odrobinę nie zebrało jej na kaszel.

- Swoją drogą, to nie była Beretta F92S, tylko CZtka 75, ale mniejsza o to. Zapomniałam ci wspomnieć, ale pierwsza kompresja twojej jaźni zajęła mi 84 godziny i w międzyczasie parę spraw potoczyło się swoim torem. Nasz chłopaczyna na 100% umrze, jeśli nie stawimy się w twoim lokum w ciągu następnych 35 minut, a jego zwłoki rozpuszczą w kadzi przemysłowego kwasu - nie mając popielniczki na stole, po prostu położyła kiepa na obrusie, niewiele sobie z tego robiąc.

- To znaczy, możemy naszego skarbeńka zignorować, ale dzięki niemu jesteśmy takimi wspaniałymi przyjaciółkami, więc to tak jakby też twoja sprawa; krótko mówiąc przydałoby się go uratować, nie sądzisz? - jej oczy zrobiły się lekko wilgotne, więc wytarła je delikatnie chusteczką.
 
Czudak jest offline  
Stary 10-02-2019, 14:46   #26
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
-Oczywiście, że trzeba go uratować, gdzie ty masz rozum kobieto. Tu chodzi o ludzkie życie, a nie o jakiegoś konowała spod Biedronki - powiedziała Lucie na dosyć niedorzeczną sytuację ze strony Seldy. Jak ona mogła tak pomyśleć? Przecież to była szansa na zaprzyjaźnienie się z dresiwem. I mieć szansę na małe bara bara. Pies lizał jaka to była broń, to teraz nie było tematem do debaty, tu się liczyło ludzkie dresiwo. Musi mu jakiejś imię wymyślić, tej czekaj przecież już mu wymyśliła. Lucjan i Lucie to banda to podusi. Joł. Mogłaby zostać takim raperem, gdyby nie to, że on jest…..tu się domyślacie co autor miał na myśli.

-Selda musimy się tam dostać w mgnieniu oka. A wiesz jak to zrobimy? Migiem - powiedziała Lucie, nakręcając się przy tym jak mała psychopatyczna wiewiórka, której zabierają orzechy włoskie sprzed nosa. Oczywiście chodziło jej o samolot rosyjskich sił powietrzno-desantowych. Co tak stoisz jak szpak na jebanie? Ruszaj!!! Spojrzała na nią dużymi oczami, które prawie wyjdą jej z Orbit. Czas odliczał w górnym prawym górnym rogu ekranu.

-Selduniu błagam cię - powiedziała i sama wystrzeliła na dwór by czekać na ewentualny pojazd.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline  
Stary 11-02-2019, 10:24   #27
 
Czudak's Avatar
 
Reputacja: 1 Czudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumny
Istota 5D zdążyła się już przyzwyczaić się do nawałnicy przypadkowości, która, zdaje się, jest permanentnym elementem umysłu Lucie, a czyni z niej fantastyczny element komediowy tego, jakże poważnego, scenariusza, ale na wątek o "bara bara" uniosła brew. Wygląda na to, że dla naszej blond bohaterki uczucia i cielesne żądze są nierozerwalne, przez co może "stosunkować" się tylko z tymi, z którymi związały ją niezwykłe przeciwności losu i dosadne emocje; nie "migdalenie się z byle" kim, zwłaszcza z żywotnymi przystojniakami ze studia filmów dla dorosłych, to oczywisty przejaw standardów i siły woli, trzeba przyznać. Pominęła milczeniem wybór kandydata o IQ wartości okołozerowej na swojego potencjalnego kochanka, czy może nawet coś więcej, ale w końcu są przyjaciółkami, a przyjaciele się wspierają, więc pora uratować tego koleżkę!

Przywołując swoją diamentową kartę z kieszeni menadżera restauracji, w procesie szybkiej transmogrifikacji wyczarowała gruby plik lokalnych i legalnych środków płatniczych. Wychodząc z sali dla VIPów, wcisnęła je w dłonie pierwszego lepszego kelnera, płacąc za wszystko, resztę zostawiając jako napiwek; tutaj można zobaczyć jak wyglądają oczy wychodzące komuś z orbit. Przechwytując Lucie przed wejściem, złapała ją za rękę, strącając jakiś dziwny cyfroblat odmierzający czas w prawym górnym rogu ekranu.

- Pan prezydent Putin nie przyśle po ciebie samolotu do centrum Paryża, złotko. Lepiej będzie jeśli skorzystasz z bardziej niezawodnych i niepowodujących międzynarodowych incydentów linii lotniczych. Moich, krótko mówiąc - zmieniając swoją formę w tą postaci z komiksu, Supermana precyzując (kolejny ułomek wiedzy z głowy pani dziennikarz), złapał swoją Lois Lane za biodro, po czym uniósł ich oboje w powietrze, pozwalając niewinnie drgać swojemu rozpoznawalnemu loczkowi.

Wrzaski, które temu towarzyszyły i towarzyszą, są słyszalne nawet z wysokości stu metrów, taki dym urządziła kolejna pokazówka. Nonszalancko uśmiechając się w stronę księżniczki, rzekł zaczepnie.

- Proszę zapiąć pasy, pani reporter z wielkiego miasta. Odlot za 3, 2, 1... - prędkość 5 Machów na dzień dobry powinien zdmuchnąć ją z miejsca, ale silna ręką trzymała ją solidnie. Niestety, porywy wiatru na wysokości 5 kilometrów n.p.m. zdążyły zerwać jej wszystkie włosy z głowy, a także pomogły pogubić wszystkie ubrania, a do tego pokryć ją grubą warstwą lodu. Fajnie, że podróż trwała mniej niż minutę, gdyż właśnie po 60 sekundach wlatywali do lokum Lucie przez okno od strony kuchni. Nie zdążyła nawet odtajać, kiedy została przywrócona do pełni zdrowia, wyglądu i garderoby przez Selda, który chwilowo bawił się w strojenie w superherosów przed lustrem.

- Szafir jest na stole, a twoi goście za chwilę tu będą. Przywróciłem i ulepszyłem ci mięso, żeby nie było problemów z handlem. Tylko nie rób cyrków, bo nie chce mi się później zdrapywać twojego loverboya ze ścian do wiaderka, okej? - zaordynował, po czym wrócił do przymierzania ciasno przylegających, spandeksowych kostiumów. Kto by pomyślał, że to będzie takie fajne?! Może sam powinien zostać jakimś Gigamanem, czy innym Staluchoczłowiekiem?
 

Ostatnio edytowane przez Czudak : 15-02-2019 o 19:36.
Czudak jest offline  
Stary 13-02-2019, 11:32   #28
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Lucie trochę czekała, aż pannie Seldzie się zbierze na wyjście z hotelu i uratuje pana dresiwa.

-Zaraz, zaraz. Masz jakieś lepsze linie lotnicze od Powietrznego Ryana? - jakby ktoś się nie domyślał to chodziło jej o ten różowy powietrzny autobus linii Ryanair. Nagle nasza Selda zmieniła się znów w mężczyznę, ach z tymi dziewczynami to się normalnie nie da dojść do porozumienia. Raz chce być facetem, raz kobietą. Czekaj, ona-on=onan, powiedziała, że są w Rosji! Achtung, Achtung, a nie to po niemiecku. Selda czy tam Clark Kent chwycił naszą Lucie za biodro i na cyfrę jeden wystrzelili w powietrze jak Buzz Astral.

Na koniec świata i jeszcze dalej - pomyślała dziewczyna, gdy była na wysokości Boeinga 737, gdzieś nad Gdańskiem, kiedyś wolnym miastem Gdańsk w czasach, gdy Lucie na świecie nie było, a powstał film o tytule “jutro: jak wybuchnie wojna” z 2010 roku. Lucie się dziwiła będąc w powietrzu, że jej ręka jakoś nie wypadła ze stawu jak on ją tak ciągnął przez całą minutę, bo tyle albo aż tyle trwał lot wprost do jej domu. Gdzieś na wysokości pięciu tysięcy metrów nad poziomem morza zachciało jej się siku, ale postanowiła, że wytrzyma. Wiecie gorąco zimno to się bidulka przeziębiła, a żadnego lekarstwa po drodze nie wzięła, bo po co. Na szczęście zjawili się szybko w domu Lucie, tylko nie wiadomo czemu weszli przez okno od strony kuchni.

-No wiesz co! Tak wpadać do czyjegoś domu…… - powiedziała dziewczyna i dopiero się zorientowała, że to był jej dom.

-.....a nie to mój dom. Sorka - stwierdziła dziewczyna i pokazała swoje perliście białe zęby. Musiała się rozgrzać mimo tego, że znów miała na sobie ciuchy. A ten patafian zaczął przeglądać jej szafkę w poszukiwaniu lateksowych i obcisłych wdzianek dla siebie. Też ma tupet jaśnie panie. Powędrowała do stolika, gdzie zostawiła swój szafir wielkości czterech takich szafirów, bo ten ewidentnie był sporych rozmiarów, nawet nie mogła go sobie na szyi zawiązać, bo by ryła twarzą po glebie.

-Żadnych cyrków. Zrozumiałam - odpowiedziała SuperDuperManowi. Czekała na przyjście panów i szanownego Lucjana.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline  
Stary 16-02-2019, 12:26   #29
 
Czudak's Avatar
 
Reputacja: 1 Czudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumny
"Lucjan" zapukał na drzwi zaraz po wypowiedzeniu przez laskę "zrozumiałam", czyli czekania było tyle co nic. Mało tego, dres-kurier nawet sam sobie otworzył! Ale to nie koniec niespodzianek, bo zaraz za nim we wrotach portalu do miejscówki Lucie stanęło dwóch wysokich dresów, o błyszczących, łysych głowach i z syndromem ABS (Absolutny Brak Szyi). Zacięte miny podwórkowych urwisów dodają im pewnego uroku, a potężne muskulatury, widoczne pod ortalionem, wskazują na zamiłowanie do siłowni i specyfików anabolicznych.

- G-Graba! O, widzę, że ma-... - kurier nie zdążył dopowiedzieć, gdyż jeden z jego nowych ziomków wpakował mu nóż, który równie dobrze może być małą maczetą, w plecy. Nie skasowało go to od razu, ale osunął się na podłogę, robiąc co w jego mocy, by za szybko się nie wykrwawić, co pod presją publiczności może się okazać całkiem trudne. To chyba tyle, jeśli chodzi o brak cyrków; kolejny dym wchodzi w życie reporterki bez przeszkód jak woda w gąbkę.

Szybki strzał z bejzbola w głowę, a wyprowadzony z gracją przez jednego z gości, powinien wyłączyć blondynkę z gry na paręnaście najbliższych minut. Niestety, albo stety, zależy jak na to patrzeć, nie stało się nic. Nawet nie bolało, ani nie odepchnęło trzymającej szafir.

- Co do kurwy? - mruknął jeden z osiedlowych rycerzy i poprawił kolejnym ciosem, tym razem wykorzystując w pełni swoją wprawę w broniach kibolskich. Hmm... no nic i tym razem, choć sama fala uderzeniowa powinna urwać jej łeb u bioder. Fajnie i w ogóle, ale może jednak pora przerwać zabawę panom i zając się dwudziestoma centymetrami stali sterczącymi Lucjanowi z pomiędzy łopatek. Biedaczek traci kolory.
 
Czudak jest offline  
Stary 19-02-2019, 13:12   #30
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Dosłownie chwilę później wszedł Lucjan z “obstawą” do domu. Spojrzała na nich, jeden z nich wyglądał jak John Cena, a drugi jak Dwayne “skała” Johnson. Ciekawe ile kosztował ten cały Cena. Tysiąc k gold please.

-Siema Lucek jak tam….. - powiedziała dziewczyna i, nóż kurwa jego pierdolona mać, sama też nie dokończyła zdania jak John Cena wycenił życie naszego kuriera-dresiwa na pięć szylingów, czyli był dosyć mało wartościowym człowieczkiem, a szkoda, bo mogliby się nawet polubić, ALE NIE, bo jakiemuś człowiekowi zachciało się GTA San Andreas i walnął Lucie jak CJ we wspomnianym tytule, prosto w ryj. Ale o dziwo nie bolało nic, a sama protagonistka schyliła się tylko by pomóc Lucjanowi się nie wybleedować na śmierć. Chociaż patrząc na to z drugiej strony to jakby to była gra to by się zrespił chwilę później by go znów ujrzała w drzwiach frontowych, ale to nie była taka gra. Gdy się schyliła to znów dostała w łeb.

-Te Cena w łeb się tym jebnij. Dobra? I nie przeszkadzaj mi - powiedziała Lucie i zabrzmiało to jak rozkaz 66, poniekąd tak było, sposób wydźwięku i ton wypowiedzi brzmiał tak jakby mówił sam Palpatine, tylko, że bez tego denerwującego śmiechu, e hehehehehe. Jakieś pytania? Nie, to super nasi górą.

-Selda może ruszysz tu się i mi pomóc położyć go na stole? - zapytała koleżankę, która chyba nadal przymierzała lateksowe wdzianka. Tylko uważaj na alergię mała. O ile w ogóle masz na cokolwiek alergię. Chciała to powiedzieć jej prosto z mostu Golden Gate, ale się powstrzymała. John Cena najwyraźniej bawił się w świniobicie, ale Lucie jakby nie zważała na to faktów TVN. Teraz obudził się w niej Górski Lekarz i wiedziała, to żeby nie wyciągać noża, z którejkolwiek części ciała, bo mogłaby zrobić jeszcze większą krzywdę Lucjanowi. Poczuła się jak w “Zaplątanych” tyle, że nie śpiewała “kwiatku światło zbudź”.

-Trzymaj się Lucek jakoś damy radę - powiedziała do kuriera, no w końcu się znają i wypadałoby dodać otuchy koleżce.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:13.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172