Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05-06-2019, 20:52   #201
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Jasne, bo to takie proste powiedzieć komuś, a w zasadzie przekonać do pomocy w porwaniu, zaszantażowaniu, nastraszeniu własnego ojca. W zasadzie co dokładnie zamierzali zrobić? Jak ma jej cokolwiek wytłumaczyć, nie wiedząc tego? Spojrzał z wyrzutem na Franko, odetchnął głośno i typowym dla siebie stylem zaczął wyjaśniać sytuację:

- Pamiętasz Zacka? Jasne, że pamiętasz, w końcu wczoraj wślizgnęłaś się do mojego pokoju żeby z nim pogadać. Głupek ze mnie. No więc sprawa wygląda tak, że chciałem go podstępem odciągnąć od możliwości wzięcia udziału w tych badaniach, ale on, tak jakby... znalazł serum i je sobie wstrzyknął. Żyje, jego stan chyba jest stabilny, ale potrzebujemy pomocy kogoś, kto zna się na tej technologii. Kogoś takiego jak... jak... twój ojciec - wyrzucił wreszcie z siebie.
 
Col Frost jest offline  
Stary 05-06-2019, 21:09   #202
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Dotknięty wyrzutami sumienia Franko jakby się skurczył.
- To w sumie moja wina. Bo zabrałem serum od Metzgera... i... - Franko zdał sobie sprawę, że jego wstępny zamiar odstąpienia na rzecz Tommiego był jednak słuszny... - Będziemy twoimi dłużnikami, ale pomóż nam uratować Zacka. Pogadaj ze swoim ojcem. Może jakoś się uda.. no wiesz... Po cichu albo jakoś...

Franko paplał pod nosem kręcąc butem i nie wiedząc co zrobić z rękami. Wyglądał jak przerośnięte dziecko, które ukradło cukierki... Tylko trochę blade...
 
Fenrir__ jest offline  
Stary 10-06-2019, 14:25   #203
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Co zrobiliście? - Brooke nie mogła uwierzyć w to co słyszy. - Co mam ojcu powiedzieć, że wiem, że jego eksperyment się wymknął spod kontroli? Że wiem o wszystkim? Nawet jeśli mu powiem to on wszystko wygada McNamarze. A ten wyśle swoich ludzi. Musimy to jakoś inaczej zrobić… - zaczęła chodzić po pokoju - Potrzebujemy wiedzy ojca i jego sprzętu. Jedno lub drugie nic nam nie daje. Musimy się dostać do laboratoriów, gdy on tam będzie. I jest jedna droga, ale… nieprzyjemna. Prowadzi przez toksyczne ścieki. Tylko jak przeniesiemy tamtędy Zacka?
 
Mike jest offline  
Stary 11-06-2019, 08:14   #204
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Franko pomysł się nie podobał. Ścieki, do tego toksyczne. Nie wróżyło to nikomu nic dobrego. Mimo to śmiejący się diabeł dopingował jak nikt na świecie.
- Nie podoba mi się ten pomysł, ale nie mam lepszego wiec do roboty. Kiedy możemy się tam udać? - zapytał z głosem pełnym determinacji. - Tommy ty zrobisz swoje czary mary i wytrzaśniesz sobie jakąś zbroję może będzie na tyle szczelna, że syf cię nie zaleje. Zrobisz też jakąś skrzynię - franko ugryz się w język by nie powiedzieć trumnę... - zapakujemy tam Zacka, Wezmę skrzynię powinienem dać rady sam. Złego licho nie weźmie może mnie ten toksyczny syf nie rozpuści... A ty - popatrzył na Brooke - jesteś sprytna sama coś wymyślisz. Zawsze możesz przepłynąć po powierzchni lub wejść do skrzyni z Zackiem. - Franko nieco ubawimy podtekstem spojrzał na Tommiego czy załapał. Ale on był skupiony na nieprzytomnym kumplu i jakby nie zauważał tego co się wokół niego dzieje.
 
Fenrir__ jest offline  
Stary 14-06-2019, 10:16   #205
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Ojciec pracuje całe dni, nawet wieczory - odparła Brooke - teraz też jest w laboratorium. Ale w dzień są tam też asystenci, laboranci i inni. Wieczorami zostaje często sam i nad czymś pracuje. Może wtedy… ale na sto procent nie potrafię powiedzieć.
Zamilkła patrząc uważnie na Franko i Tommiego.
- A co zrobisz, jak ojciec odmówi pomocy? Jak będzie chciał wezwać ochronę? - zapytała.

Tommy tymczasem zastanawiał się nad pomysłem Franko. Dałby radę zrobić szczelny pojemnik, tylko musiałyby być dziury do oddychania, żeby nie było jak z kopaniem się do willi Q. To by wymagało nie zanurzania skrzyni. Ze zbroją też nie powinno być problemu.


Za punkcik może zrobić sobie odporną na oddziaływanie środowiskowe zbroję i skrzynkę.

 
Mike jest offline  
Stary 14-06-2019, 17:15   #206
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
- No to ruszamy wieczorem! - Franko spojrzał na Zacka - Tommy zdążysz przygotować tą skrzynię? Nie mamy czasu do stracenia. A ty młoda tłumacz jak mamy tam dojechać.
 
Fenrir__ jest offline  
Stary 18-06-2019, 14:03   #207
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Skrzynka to nie problem jak mam materiał pod ręką. - Odparł Tommy.
- Nie bierz materiału stąd - powiedziała Brooke - lepiej z jakiegoś miejsca, z którym nie da się nas powiązać. Mamy poważniejszy problem, muszę się przebrać, żeby ojciec mnie nie rozpoznał.
- Mam kominiarkę
- odparł Tommy.
- A ja mam chusty - dodał Franko.
- Chyba sobie sama coś kupie - odparła Brooke - mamy czas do wieczora.
Będąc już w kanale Tommy złożył na nowo “trumnę”. Wcześniej była co prawda w porządku, ale wejście do kanałów okazało się za wąskie.
Brooke poprowadziła ich ciemnymi tunelami. Jako jedyna miała latarkę, Franko nie potrzebował Tommy… zapomniał. W końcu po półgodzinnym błądzeniu stanęli przed kratą. Solidną kratą z solidną kłódką.
- Pamiętasz jak to robił to Max? - zapytał Tommy.
- Nie bardzo - powiedział Franko biorąc kłódkę w dłoń i przekręcając. Oderwaną kłódkę rzucił pod ścianę.
- Te znaczki to na poważnie? - zapytał Tommy pokazując znak zagrożenia biologicznego.
- Nie, to od zdrowej diety taka jestem - mruknęła Brooke wymijając Tommiego i idąc przodem.

Szli jakiś czas tunelem, sforsowali kolejną kratę aż w końcu stanęli przy basenie. Śmierdziało okropnie, płyn w basenie też nie budził zaufania. Szeroka rura zasysała płyn z jednego końca by przepuścić go przez oczyszczalnię. Przynajmniej w teorii. Praktyka mogła być zupełnie inna.
Brooke pokazała wlot w suficie nad basenem.
- Ta rura prowadzi do laboratorium mojego ojca. To jakieś trzy piętra w górę. Na rozwidleniu w prawo.

Do rury było jakieś 3 metry. Rura miała prawie dwa metry szerokości i po skosie wznosiła się do góry.


Jakiś sprzęt możecie mieć, w końcu Brooke opowiedziała wam jak wygląda droga. Sprzęt, czyli coś co było łatwo zdobyć do wieczora.

 
Mike jest offline  
Stary 18-06-2019, 14:28   #208
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Franko popatrzył sceptycznie na rurę wielką niczym szyb windy i powiedział bardziej do siebie niż do innych.
- Na jaką cholerę im taka wielka rura!

Obszedł uważnie basen dookoła rozglądając się dokładnie po pomieszczeniu. Może znajdzie w nim coś przydatnego.

Nieco zrezygnowany stanął na krawędzi basenu i powiedział.

- Tommy spróbuj nam zrobić jakiś podest tak byśmy się dostali do tej rury. Może uda nam się tam wciągnąć...

5 pięter w górę tym śliskim pionowym metrem. Niby ta cała Brooke o tym mówiła. Ale jakoś nie był sobie tego w stanie wyobrazić dopóki nie zobaczył tego na własne oczy.

- No chyba że Ty... - zwrócił się do Brooke - masz lepszy pomysł jak tam wciągnąć nas i nasz pakunek?
 
Fenrir__ jest offline  
Stary 21-06-2019, 21:46   #209
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Podróż po kanale pełnym biologicznych zagrożeń nie należała do przyjemnych i Tommy starał się jak najszybciej pozbyć wspomnień o niej. Nie było to łatwe, a być może nawet wykonalne, lecz w takim wypadku spróbował przynajmniej w tej chwili o tym nie myśleć. Na szczęście jego umysł szybko zaabsorbowała rura w suficie.

Na nieszczęście była ona jedyną drogą do gabinetu ojca Brooke. Jak się tam mieli dostać? Cholera, w ogóle o tym nie pomyśleli!

- Podest... - powtórzył głupio za Franko. - Jasne, nie ma problemu, może nawet dosięgnie do rury. Ale co dalej?

Jeśli tylko rura byłaby wykonana z jakiejś rudy metalu, być może udałoby mu się wspiąć po jej ścianach. Ale co z resztą? Co z Zackiem?
 
Col Frost jest offline  
Stary 23-06-2019, 23:48   #210
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Budowa podestu okazała się całkiem prosta. Materiał ze ścian nadawał się idealnie. Metr po metrze, spływał na podłogę i formował się w platformie. od spodu wyrosły kolumny opierając się o dno zbiornika. W końcu po pięciu minutach, całkiem zgrabny podest był gotowy. Kilkanaście, nie do końca równych schodków doprowadzało całą konstrukcje pod samą rurę.

Teraz wystarczyło wejść po gładkiej metalowej powierzchni. Tommy bez słowa zdjął plecak i wyciągnął wielkie “rękawice”. Rękawicami były z nazwy, oprócz metalowej pętli ze spłaszczonego pręta miała mnóstwo kabelków.
- Jak widzicie - mówił Max - to wszytko jest bardzo proste. Uzwojenie wytarza pole magnetyczne, które sprawia, że rękawica trzyma się metalowej powierzchni. Dzięki elektromagnesom utrzyma do 400 kg. To chyba wystarczy. Akumulator niestety jest mało poręczny, ale bez obaw. Szlag go trafi góra po 15 minutach działania. Wywalcie go w cholerę potem. Rękawice w zasadzie też, bo tak na szybko to polutowałem to na słowo honoru. Posypie się migiem, więc zbyt długo nie wiście na tym.
KLĄG.
Magnetyczna rękawica przylgnęła do rury.
- Może włączaj ją jak przyłożysz dłoń do rury - podpowiedziała Brooke. - Wtedy nie będzie uderzała przyciągana magnesem.
Franko burknął coś pod nosem. Mogło to równie dobrze być podziękowanie za poradę jak i coś w stylu “nie wtrącaj się gówniaro”. Dziewczyna nie dosłyszała, kołysząc się w uprzęży zarzuconej na plecy Franko. Podobnie jak Tommy i Zack.

Krok za krokiem, jeśli można mówić tak podczas wspinaczki, pięli się do góry. Dotarli do rozwidlenia, dwumetrowa rura biegła dalej. Mniejsza około półtora metrowa odbijała pod kątem. Zwężała się. Franko poczuł barki szorujące o boczne ścianki.
- Daleko jeszcze? Kończy mi się miejsce - syknął.
- Sprawdzę - powiedziała Brooke i jej uprząż nagle stała się luźna. Przezroczysty wodny wąż owinął się wokół torsu włocha i podpełzł do góry owijając się wokół jego ramienia. Gdy dotarł do końca, “stanął” na jego dłoni pnąc się wyżej.
- Dwa metry - usłyszeli szept dziewczyny. - Sprawdź teren.
Wąż wsiąkł w ścianę. Dopiero po chwili Franko dojrzał cienką szczelinę rysującą się w okrąg klapy.
Kilkanascie długich sekund minęło do chwili, gdy klapa otworzyła się.
- Właź na górę - warknął Farnko do Tommiego - podam ci Zacka.
Tommy odpiął uprząż i wlazł po plecach przyjaciela. Trochę mu brakowało, ale zbudował “drabinkę” z kawałków pancerza i wspiął się po niej do otworu.
Właz był w rogu sporego pomieszczenia, laboratorium. Panował tu półmrok, szumiały jakieś urządzenia. Nie było czasu się rozglądać.
- Trzymaj mnie - powiedział do Brooke i do połowy schylił się do rury. Poczuł mokre dłonie łapiące go za pasek. Sam opuścił kawałek linki z karabińczykiem. Franko wisząc na jednym ręku podczepił uprząż Zacka. Centymetr po centymetrze chłopak został wyciągnięty na górę.
Położyli Zacka obok włazu. Franko pozbawiony balastu dał radę wciskać się kolejny metr w górę. W końcu wielka dłoń sięgnęła włazu. Potem chwyciła druga. Pociągnął z całej siły, nity na rurze popuszczały, jęknął metal i właz przestał być tak wąski.
Franko machnięciem ręki zbył chęć pomocy od Tommiego.
Nigdzie nie było Brooke. Dopiero po sekundzie Franko wypatrzył ją w drugim kącie laboratorium. Stała przy czymś na kształt szklanej tuby. Patrzyła na coś w środku. Podeszli i zajrzeli jej przez ramię. W środku była… kobieta. Zanurzona w jakimś przezroczystym płynie. A raczej to co z niej zostało, brakowało jej większości tkanek na rękach i nogach. Kilkanaście rurek i przewodów wnikało do klatki piersiowej i brzucha. Twarz… twarz miała nietkniętą. Była podobna do Brooke, tylko starsza. Mogła być jej matką.
Nagle kobieta otworzyła oczy. Nie były to ludzkie oczy. Źrenice o nieokreślonym kształcie, dziwne fosforyzujące tęczówki… patrzyła na Tommiego. Poruszyła ustami coś mówiąc, ale przez płyn i szkło nie było nic słychać.
Na monitorach obok jakieś wskaźniki poszybowały poza skalę. Nagle przez pisk z monitorów usłyszeli szybkie kroki. ktoś szedł. Jedna osoba. Tommy z Franko gorączkowo rozglądali się w poszukiwaniu kryjówki. Tam gdzie zostawili Zacka stał stół osłaniający tamten kawałek podłogi.Jeśli ten ktoś nie zapali światło, nie dostrzeże ich. Franko złapał za ramię Brooke i pociągnął za stół. Ledwie się zmieścili, gdy usłyszeli piski wbijanego kodu przy drzwiach.
- Rozrabiasz Mary? - Brooke usłyszała głos swojego ojca. Jego głos był zimny, wyprany z emocji, choć miała wrażenie, że “Mary” wypowiedział z pogarda, niczym splunięcie.
Podszedł do tuby z kobieta i zaczął studiować monitory...
 
Mike jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:59.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172