Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-10-2019, 15:12   #51
BG
 
BG's Avatar
 
Reputacja: 1 BG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputację
-A może przyjdziemy jeszcze wcześniej? Szósta? Wiesz jak jest, nie lubię się zrywać z lekcji...
 
BG jest offline  
Stary 15-10-2019, 18:38   #52
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację
To był trudny wybór. Jeden z tych najtrudniejszych. Martwy Śmieciarz odpuścił i nikomu nie było to w smak. Jednak realia były takie, że ta misja była ponad ich siły i możliwości. Przynajmniej tego dnia.

Opracowany na szybko plan zakładał, że wrócą na Markiefki jutro rano.

Konrad

Konrad, jak niemal każdy dzieciak na świecie nienawidził wstawać rano. Co jednak mógł począć? Ewka uparła się żeby wkraść się do mieszkania Mikołaja zaraz z samego. Gdy tylko zadzwonił budzik Konrad walnął w niego z całej siły, aby uciszyć skurczybyka. W półśnie obrócił się na drugi bok i zapadł ponownie w głęboki sen.

Śniły mu się dziwne rzeczy. Długie i mroczne podziemne korytarze Grawitronu, roboty goniącego go po ulicach i jakieś ciągi dziwnych znaków. Od natłoku symboli, cyferek zaczęła boleć go głowa.

Zapewne tylko dlatego się przebudził. Wiosenne słońce wzeszło już ponad horyzont i wyglądało na to, że zapowiada się ciepły i przyjemny dzień. Konrad spojrzał na budziki z przerażeniem stwierdził, że jest dziesięć po siódmej.
- Cholera - zaklął pod nosem i błyskawicznie wskoczył w lekko poprzecierane dżinsy. Narzucił na siebie koszulkę i sweter. Zgarnął gitarę z kąta i niemal wybiegł z pokoju.
- A ty dokąd tak wcześnie? - spytał zdziwiony ojciec.
- Mamy próbę przed szkołą. - wyjaśnił zakładając buty.
- Wciąż tylko te próby i próby. Za naukę byś się wziął, a nie tylko próby i próby. Chyba nie myślisz, że z tego da się żyć.
- Ojciec… daj spokój. - odparł rozdrażniony chłopak i wybiegł z domu.

Był spóźniony ponad godzinę. Pędząc ulicami Bogucic zastanawiał się, czy Ewka i Darek zrobili coś bez niego, czy jednak poczekali. Na Markiefki nie było daleko. Od tylko kilka przecznic. Jednak to co rzuciło się Konradowi w oczy, to dość duża liczba zomobotów na ulicach. Patrolowały one okolicę i legitymowały przypadkowych przechodniów. Nie chcąc wzbudzać podejrzeń, Konrad zwolnił kroku. Poprawił gitarę na ramieniu i szedł pewnie przed siebie. Szczęście mu sprzyjało i żaden patrolu go nie zatrzymał.

Ewka
W tym samym czasie wściekła i zniecierpliwiona Ewka stała od ponad godziny w bramie naprzeciwko Markiefki 21. Dokładnie tej do której poprzedniego dnia wbiegli goniąc Mikołaja.
Chłopaki ją wystawili. Nie tylko Konrad nie przyszedł, czego można było się spodziewać po tym śpiochu, ale także Darek zawalił sprawę, choć zazwyczaj był słowny i punktualny.
Ewka nie wiedziała co robić. Sama miał małe szanse, aby wkraść się do mieszkania Mikołaja i odszukać notes. Czas uciekał, a chłopaków, jak nie było, tak nie ma. Na domiar złego wyglądało na to, że sytuacja była równie niebezpieczna, co poprzedniego dnia. Milicji i zomobotów, co prawda nie było, ale Ewka nie miała wątpliwości, że okolicę Markiefki i podwórka patroluje kilku tajniaków. Choć z całych sił starali się być niewidoczni, to ich charakterystyczne zachowanie i ruchy, całkowicie ich zdradzały.

Konrad i Ewka
- No w końcu - burknęła Ewka na widok zdyszanego Konrada - Sterczę tu już od ponad godziny.
- Przepraszam, budzik mi nawalił.
- Ta… nawalił. Pewnie spadł na ziemię, jak próbowałeś go wyłączyć i zwyczajnie zaspałeś.
Konrad machnął tylko na te słowa ręką.
- A Darek gdzie?
- Pewnie jeszcze śpi - odparła Ewka, wzruszając ramionami.
W tym momencie czyjś krzyk zwrócił uwagę dzieciaków.
- Puszczaj mnie ty komunistyczna, zardzewiała puszko!
- Młody obywatelu muszę ci zwrócić uwagę, że popełniasz w tym momencie kolejne wykroczenie. Poważne wykroczenie. Obraz funkcjonariusza na służbie, to nie przelewki. Będziesz miał poważne kłopoty.
Wysoki, ponad dwumetrowy zomobot, ciągnął jakiegoś chłopaka po ulicy, trzymając go za kołnierz niebiesko-szarej wiatrówki.
- O kurde - pisnęła Ewka - To Darek!
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline  
Stary 18-10-2019, 19:43   #53
 
Santorine's Avatar
 
Reputacja: 1 Santorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputację
Konrad z sennym jeszcze humorem przemierzał ulice. Nie podobało mu się to, o czym śnił. Wcale a wcale. Jak gdyby sny, które śnił, zaczęły się właśnie przed tym, kiedy miało się wydarzyć to wszystko z robotem. I Grawitronem. W zasadzie, chyba jeszcze nie do końca otrząsnął się z tych zdarzeń, które przeżyli pod Grawitronem. A tu, już pędził w stronę kolejnej przygody.

Przybiegłszy i przeprosiwszy Ewkę, zadał jeszcze pytanie o Lilkę, która wsiąkła niczym przysłowiowa kamfora. Co mogło się z nią stać?

Tymczasem jednak, nie było czasu na rozważania, co mogła zrobić Lilka lub gdzie był Darek. Darek potrzebował ich pomocy, i to zaraz!

Podbiegłszy do robota, Konrad zawołał:

- Obywatelu ZOMO, przestrzegam was przed niebezpieczeństwem, które przed wami stoi! - zawołał Konrad do ZOMObota. - Kierowany poczuciem dobrobytu naszego Narodu i Jedynej Partii, której wszakowoż służymy tako samo, zauważywszy akcje szanownego obywatela ZOMO zmuszony poczułem się do natychmiastowej interwencji i obwieszczenia następującej informacji, która być może zaważyć na statusie szacownego obywatela jako jednostki i jego przyszłej kariery, której rozpiętość prawdopodobieństwa, które osiągnie w przyszłości może równie dobrze przybrać skutek Orderu Milicyjnego lub też posłużenia w misji Skutecznej Utylizacji Nadgorliwych Funkcjonariuszy ZOMO, w skrócie SUNFZ. Jestem na stanowisku poinformowania szanownego obywatela społeczeństwa, że jednostka, która jest w stanie bycia strofowaną przez szanownego obywatela jest częścią manerów testowych, które mają za zadanie wydobyć winnych problemów z napaścią na Grawitron i takowoż wszelkie jednostki ZOMO, które będą pozowały niebezpieczeństwo dla takich osobników będą musiały wziąć przymusowy udział w akcji SUNFZ, która jest, powtarza, akcją Skutecznej Utylizacji Nadgorliwych Funkcjonariuszy ZOMO, tedy też znajduję obywatela w takiej a takiej pozycji, aby rzec vade retro, azliż acz.

Konrad splunął jadem nowomowy, mając nadzieję, że robot będzie na tyle głupi, że załapie się na zawoalowane w niej konotacje. Jeśli nie miał przekonać robota, to przecież zostały jeszcze stare, zwyczajne kamienie, którymi można było obrzucić robota i uciec.
 
__________________
Evil never sleeps, it power naps!
Santorine jest teraz online  
Stary 22-10-2019, 00:27   #54
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację
Potok słów wylał się z ust Konrada. Chłopak stał przed zomobotem, wyprostowany, z piersią wysuniętą do przodu, niczym jego przełożony lub zwierzchnik. Kilka kroków obok stała zdziwiona i lekko przestraszona Ewka. Sytuacja była naprawdę kiepska. Lilka gdzieś wyparowała, a teraz jeszcze zomoboty schwytały Darka. Konrad wydawał się jednak nie mieć żadnych wątpliwości, że jego plan się powiedzie.
Potok partyjnej nowomowy płynął, a milicyjny robot stał, jak wryty i słuchał z uwagą. Lampki na jego głowie pulsowały, jakby elektroniczny mózg intensywnie analizował skierowane do niego słowa.
- Skutecznej Utylizacji Nadgorliwych Funkcjonariuszy ZOMO - powtórzył swą mechaniczną mową robot - SUNFZ.
- Właśnie tak -potwierdził Konrad nadal zachowują poważny i surowy ton.
Lampki robota ponownie zaczęły intensywnie migotać, tym razem tempo i szybkość błysków mogła sugerować bezwład myślowy lub nawet panikę .
- Muszę… muszę.. - zomobot zaczął się dziwnie jąkać. Jego metalowa dłoń poluźniła się i zaskoczony Darek klapnął tyłkiem na chodnik. Podniósł się i otrzepał spodni.
- Musisz, musisz - zaczął go przedrzeźniać dopiero, co oswobodzony członek paczki.
- Csss - skarcił go Konrad i nie odrywając wzroku od robota rzekł - Musisz się teraz oddalić i złożyć samokrytykę, żeby uniknąć zasłużonej kary za swoją nadgorliwość.
- Tak… muszę... SUNFZ Skutecznej Utylizacji Nadgorliwych Funkcjonariuszy ZOMO, to zbyt surowa kara. Zbyt surowa.
- Odmelduj się w tej chwili, a w przychylnych słowach piszę całe zdarzenie w moim raporcie.
- Tak jest obywatelu. - odparł jakby ze smutkiem robot, po czym obrócił się na pięcie i zaczął oddalał się od dzieciaków.

Członkowie Martwego Śmieciarza nie czekając, aż do robota dotrze, że został zrobiony w ciula, także się zmyli z miejsca zdarzenia.

Kilka minut później siedząc na ławce jednego z podwórek na ulicy Markieffki, dzieciaki zaczęły dopytywać Darka, gdzie był i dlaczego dał się złapać.
- No spokojnie, dajcie odetchnąć - rzekł Darek ocierając pot z czoła. Dopiero teraz widać było, że chłopak mocno przeżył aresztowanie i cudowną ucieczkę.
- Dobra, gadaj stary coś ty nawywijał - dopominał się Konrad.
- No co? W nocy wpadłem na pomysł. I musiałem go zrealizować.
- Sam? - pisnęła Ewka.
- Musiałem, nie było czasu. Musiałem działać szybko.
- Dobra, opowiadaj.
- Jak wracałem do domu, to mnie olśniło, że milicjanci pracują na zmiany i że będą się musieli zmieniać i że to świetny moment, że się zakraść do tego mieszkania. Zapytałem ojca, a ten powiedział, że milicjanci pewnie mają zmianę do szóstej tak jak on i że pewnie zmieniają się, gdzieś tak wpół do. Że niby tak się ludzie umawiają. Robisz krócej nockę, bo to mega męczące. Zatem wymknąłem się z domu i przybiegłem tutaj tuż przed wpół do szóstej. Udało mi się zakraść do mieszkania, ale jak wychodziłem, to mnie chapnął ten złomobot.
- Byłeś w mieszkaniu? - zapytała Ewka.
- Byłem. - odparł z dumą Darek.
- I co? Mów głąbie.
- I to! - odpowiedział Darek i zza pazuchy wyciągnął czarny skórzany notes.

***

SKÓRZANY NOTES OJCA MIKOŁAJA



P.01-02
Dzisiejszego dnia otrzymałem przesyłkę. Zgodnie z ustaleniami odebrałem ją w umówionym miejscu. Poza mną i moim “kontaktem” nikogo nie było w pobliżu.
W drodze do domu, kilkakrotnie kluczyłem, aby zgubić ewentualny ogon. Nikogo nie zauważyłem.

Przesyłkę schowałem i czekałem na dalsze instrukcje z Centrali.

P.01-04
Otrzymałem instrukcję. centrala obdarzyła mnie wielkim zaufaniem. To ja ma zająć się montażem oraz uruchomieniem programu.

P.01-12
Montaż to nie jest łatwe zadanie. Zwłaszcza, że muszę go robić po pracy i w tajemnicy. Przypuszczam, że mój cwany synek już mnie przejrzał. To jednak mądry chłopak, więc nie powinno być w związku z tym żadnych problemów.

P.01-22
S.T.U. 3000 Tak nazywa się moje nowe dziecko. Wygląda wspaniale, nie to co te nasze toporne i paździerzowate złomoboty. Ten jest po prostu cudowny. To znaczy z wyglądu jest wspaniały, bo nie zainicjowałem jeszcze programu.
Wszystko jest już gotowe, ale czekam na potwierdzenie z Centrali.

P.2-15
Nie otrzymałem nadal potwierdzenia po ostatnim raporcie. Mam obawy, czy nie nastąpiła jakaś wtopa. W Wolnej Europie mówili coś o jakiś problemach w amerykańskim Grawitronie. Mam nadzieję, że to nie jest robota naszych.

P.2-15B
Moje obawy się potwierdziły. Przynajmniej w pewien sposób. Gdy wróciłem wieczorem z pracy, S.T.U. 3000 był w stanie gotowości mimo, że go nie uruchamiałem.
Według instrukcji powinienem przyjąć od niego raport o instalacyjny, a następnie przekazać go do Centrali.
Raport instalacyjny odebrałem, ale mam obawy czy przekazywać go dalej. To, co zawiera ten raport zmroziło mi krew w żyłach.

S.T.U. 3000 twierdzi, że nasi naukowcy w Grawitronie przeprowadzili serię niebezpiecznych eksperymentów. Ponoć skierowali wiązkę skoncentrowanej energii wprost do Ameryki. Ponoć skutkiem tego była seria trzęsień ziemi na Zachodnim Wybrzeżu.

S.T.U. 3000 twierdzi, że musi się dostać do naszego Grawitronu, aby przerwać eksperyment, który może zagrać całej Ziemi.

Te szalone czerwone łby naprawdę nie zdają sobie sprawy jak wielkie podejmują ryzyko.
S.T.U. 3000 nalega na natychmiastowy start misji, ale ja muszę to wszystko przemyśleć i przede wszystkim przygotować.

P.2-20
Stało się. S.T.U. 3000 wyruszył na misję. Dzięki pomocy Gustawa udało się wprowadzić robota na teren naszego Grawitronu. Teraz pozostaje trzymać za niego kciuki i czekać na
raport z jego działań.

P.2-22
S.T.U. 3000 nadał pierwszy raport. Sytuacja jest dużo gorsza niż początkowo sądziliśmy. Nasi naukowcy wydrążyli ogromny tunel i w nim umieścili tam ogromną maszynę, którą nazywają Wkrętaczem. Zasilana jest ona energią wprost z Grawitronu. Z tego, co zdołał ustalić S.T.U. 3000, to maszyna zdolna jest do wysłania skumulowanej wiązki energii poprzez warstwy gleby na odległość wielu setek kilometrów. Plany naszych naukowców, czy może w tym wypadku wojskowych, zakładają inwazję na USA, za pomocą tej diabelskiej maszyny.

P.2-23
S.T.U. 3000 nadesłał kolejny raport. Wynika z niego, że robot był świadkiem kolejnej próby uruchomienia Wkrętacza. Moc maszyny jest ponoć ogromna, ale bardzo niestabilna. Jest to szansa dla nas, żeby to wszystko ukrócić.
S.T.U. 3000 żąda posiłków gdyż sam niewiele jest w stanie zdziałać.

P.2-24
Podjąłem próbę kolejnego kontaktu z Centralą. Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi mimo, że korzystałem z kanału alarmowego To bardzo zły znak.
Co robić? Co robić?

P.2-25
Poinformowałem S.T.U. 3000 o naszej obecnej sytuacji. Robot podejmie się samodzielnej misji uszkodzenia Wkrętacza,
Niestety niewiele jestem mu wstanie pomóc,

P.2-28
S.T.U. 3000 nie odzywa się od kilku dni. Mam obawy, czy nie został przypadkiem schwytany.

P.2-29
Gustaw twierdzi, że w Grawitronie miała miejsce jakaś awaria. Wszystko oczywiście utajnili, ale nocne wizyty dyrektora i wielu naukowców sugerują, że stało się coś poważnego.
Wyjścia są dwa. Albo to udany sabotaż S.T.U. 3000, albo jakąś nieudana próba Wkrętacza.


P.3-02
Odebrałem bardzo krótką i fragmentaryczną informację od S.T.U. 3000
“C.D.Q! C.D.Q! C.D.Q! Misja zagrożona. Przy próbie wejście do kompleksu zos….”
O cholera! Wtopa po całości! Co robić? Co robić?
Muszę go spróbować jakoś odbić. Muszę to zrobić dla mojej umęczonej Ojczyzny, dla mojego ukochanego Mikołaja i dla… całej Ziemi. Jak to brzmi! Żaden ze mnie bohater, ale muszę.

P.3-10
Gustaw zgodził się pomóc. To równy chłop i mam nadzieję, że mnie nie wyda. Muszę zaryzykować, tylko on może mi teraz pomóc.

Jutro spróbujemy wejść do tajnego kompleksu. Z tego, co raportował S.T.U. 3000 kompleks znajduje się w nieczynnym wyrobisku kopalni “Wujek”. Ponoć to czwarty poziom. Głęboko… jakieś 500 metrów pod ziemią. Gustaw mówi, że ma znajomego w kopalni. Niejaki Kornel Uszok. Nie wiem, czy chce powierzać takie tajemnice kolejnemu człowiekowi. Tylko czy mam wyjście?

P.3-11
Popytałem, sprawdziłem i okazuje się że do nieczynnego wyrobiska można wejść na dwa sposoby. Przez szyb numer dziewięć. Tylko, że to droga, którą normalnie zjeżdżają do pracy górnicy. Nie obędzie się bez pomocy tego Kornela. I drugi sposób, to przez stary zamknięty szyb, który zbudowana w samych początkach kopalni, gdzie około roku 1912. Szyb szybko zamknięto, gdyż ponoć był źle wydrążony. Ponoć jednak można nim dojść do tego nieczynnego wyrobiska na poziomie czwartym. Na pewno będzie łatwiej, bo ten nieczynny szyb znajduje się na terenie śmietniska za Grawitronem.
Muszę to wszystko przemyśleć i jutro zacząć działać.



Darek skończył czytać notatnik ojca Mikołaja. Zamknął go i spojrzał na swoich przyjaciół.
- I co o tym wszystkim myślicie?
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline  
Stary 22-10-2019, 22:17   #55
BG
 
BG's Avatar
 
Reputacja: 1 BG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputację
-Darek... Ty to masz głowę! I szczęście też!-Ewa z zaciekawieniem przejrzała zeszyt
Ulga szybko ustąpiła dzikiej ekscytacji. Tyle nowych informacji...
-Musimy uważać. Zomobot może wrócić z innymi robotami, gdy zorientuje się, że coś jest nie tak-wymruczała i zagłębiła się w lekturę
-To chyba nasi. Na to wygląda. Ja już kiedyś widziałam chyba ojca Mikołaja albo jego przełożonego-przekartkowała notesik-O, zgadza się numer, jak wysiadałam z pociągu, może w razie potrzeby umiałabym go rozpoznać?
Szybko otworzyła notesik i po chwili namysły zapisała krótko najważniejsze informacje szyfrem, który utworzyła jako język przybyszów z obcej planety w jednej z powstających książek. Szyfr nie był wcześniej potrzebny, ale teraz mógł się przydać, kto wie, kto zechce przeczytać notes, jeśli Ewa go przypadkiem zgubi...
-Coś tu nie pasuje... Dlaczego robot był włączony i miał informacje o Grawitronie? Jak? Mikołaj przy nim coś robił? Ale w takim razie aktywowany robot musiałby przespacerować się do Grawitronu... Dostał informacje? Skąd? Jeşli się podłączył, to czy nie mógł zepsuć czegoś na odległość? Strasznie to dziwne!-mówiła szybko podekscytowana, stukając końcówką długopisa w interesujące fragmenty tekstu-Może to robot sam się zbuntował i jest przeciwko nam? Co jeśli kłamie? Dlaczego ojciec Mikołaja waha się, czy przekazywać raport? Im szybsza reakcja, tym lepiej... Wiele setek kilometrów to z kolei mało, jeśli chodzi o USA. Więc zapewne będą przenosić maszynę? Takie coś pewnie sporo waży... To jest coraz dziwniejsze! I jeszcze brak kontaktu z centralą... Może oni to jednak ci źli?! Może to wszystko pułapka?! I jeszcze ta kopalnia... Jaki szyb na terenie śmietniska... Coooooooooo...
Dziewczyna wyraźnie się zawiesiła i straciła kontakt z rzeczywistością. Po chwili otrząsknęła się i spojrzała na towarzyszy.
-Może znajdziemy Mikołaja i zapytamy o informacje? Tak będzie najłatwiej, powinien być gdzieś tu w okolicy, może w swojej kryjówce?
 
BG jest offline  
Stary 25-10-2019, 19:14   #56
 
Santorine's Avatar
 
Reputacja: 1 Santorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputację
Konrad raz po raz dziękował Darkowi za podwędzenie notatnika. Ostatecznie, jeśli by poleżał tam choć parę dni dłużej, mogli go już nigdy nie odzyskać! I dlaczego też od razu nie pomyślał o zmianie wart? Konrad pluł teraz sobie w brodę, że postanowił mimo wszystko wczoraj się wycofać. Następnym razem wybierze się ryzykowniejsze, bardziej męskie i godne buntownika posunięcie!

Kiedy Darek czytał notatnik, Konrad poczuł, jak gdyby mózg odkształcał mu się pod wpływem informacji, których się dowiadywał. Więc jak? Tutaj, w Stalinogrodzie? Grawitron? Wkrętacz? Wielka machina, która miała zniszczyć nie tylko Amerykę, ale także całą Ziemię?

Kiedy tylko głowa przestała parować Konradowi, zdał sobie sprawę z tego, że Ewka mówi i planuje bez niego. Potrzeba było to szybko poprawić.

- E, żadna pułapka, ten papcio Mikołajka to chyba agentem wywiadu jest. Czy był, może już zostać zacukany, rach-ciach! - Konrad zaśmiał się urywanie. - Czy to o Wkrętaczu to prawda? Całkiem możliwe. Ale nie dowiemy się, dopóki z tego nie przepytamy paru ludzi.

- Pierwsze, idziemy do pakamery i spytamy się gadającą głowę o to wszystko. Może będzie wiedział coś więcej. I gdzie podziewa się reszta jego ciała. Może właśnie próbował sabotować ten Wkrętacz, ale nie dał rady i go rozebrali? Może będzie wiedział coś więcej od taty Mikołaja!

- Druga rzecz, musimy znaleźć samego Mikołaja. Powinien wiedzieć coś więcej, wyglądał na kumatego. Tylko gdzie on poszedł? Ewka, ty ostatnim razem go widziałaś. Musimy go przepytać.

Konrad kręcił się w kółko i okręcał jak fryga, snując plany. Czy to wszystko była prawda? Raczej tak. Notatnik był podwędzony z mieszkania, nie mógł zostać podstawiony. Strażnicy – albo ktokolwiek inny – nie mogli się spodziewać bandy gówniarzy, która postanowiła się zabawić w detektywów. Owszem, poniekąd szukano sprawców napaści na Grawitron, ale nie wiedziano, kto dokładnie to był. Konrad wątpił, żeby esbecja wykręciła tak gruby numer tylko po to, żeby ich zwabić.

- Kim jest Gustaw? - zastanowił się Konrad. - Ten fater Mikołaja cały czas o nim gada. Może Mikołaj będzie o tym wiedział? Hmm... Tak. To możliwe.

Konrad westchnął w końcu i w geście bezradności i brzdęknął raczej smutniejszą progresję. W końcu, postanowił:

- Pogadajmy z robotem i Mikołajem, musimy się dowiedzieć więcej. I, do licha, gdzie podziała się Lilka?

Konrad myślał głośno. Następnym krokiem było znalezienie robota i Mikołaja i przepytanie ich. Konrad nie miał skrupułów – jeśli tylko mogli wykorzystać okoliczności, żeby dokuczyć okupantowi, zamierzali się wybrać do szybu. Ale nie tak prędko i tym razem będą mieli dobry plan...
 
__________________
Evil never sleeps, it power naps!
Santorine jest teraz online  
Stary 29-10-2019, 21:40   #57
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację
Sprawa się gmatwała, a znaki zapytania tylko mnożyły. Notes ojca Mikołaja przyniósł, co prawda ogrom wiedzy, ale to wszystko było tak zawiłe i tajemnicze, że żaden z dzieciaków nie miał pewności, co o tym wszystkim myśleć.

- Trzeba odszukać Mikołaja - rzuciła propozycję Ewka.
- Racja - poparł ją Darek - To przecież on powiedział nam o tym notatniku.
- Zawsze, to jakiś początek - powiedział Konrad, spoglądając na zegarek - W szkole musimy być za jakieś pół godziny. Damy radę.


***
Niebawem, po przedarciu się przez dachy wychodków i garażu, cała trójka znalazła się na niewielkim placu na którym znajdowała się kryjówka Mikołaja.

Na niewielkim placyku, wciśniętym pomiędzy wysoką kamienicą, stary garaż i jakiś obdrapany mur. Na samym jego środku rosło wysokie drzewo o bardzo chudym pniu. O tej porze dnia przypominało szponiastą dłoń wyrastającą z ziemi . Pod jego rozłożystymi gałęziami, które wyglądały niczym ostre szpony chcące sięgnąć nieba, znajdowała się cudaczna budowla. Ni to namiot, ni to drewniany domek. Jego ściany zostały zbite z krzywych desek, a za dach służył kawałek blachy falistej oraz postrzępiony skrawek czarnej folii. Całość wyglądała dość pokracznie, ale jednocześnie stylowo. Być może była to zasługa barwnych ozdób zawieszonych przy drzwiach, futurystycznej anteny umocowanej na dachu i kolorowych malunków umieszczonych na jednej ze ścian.

Wokół panowała dziwna, można by rzec grobowa cisza. Dzieciaki rozejrzały się wokół, ale nigdzie nie było Mikołaja. Ewka spojrzała w górę, ale chłopaka nie było także na drzewie.
- I co dalej? - spytał Konrad.
W tym czasie Darek znowu zbliżył się do drzwi pokracznego domku. Z obawą uchylił je, spoglądając co kilka chwil ku górze. Bał się znowu oberwać z procy Mikołaja.

Zza uchylonych drzwi wydobyła się strużka niesamowicie jasnego światła, jakby wewnątrz ktoś odpalił kilkanaście reflektorów, albo stadionowych świateł.
Darek wsunął głowę do środka i aż pisnął z zachwytu i wrażenia.
- O kurna! Patrzcie! Jakie jaja! To wygląda, jak statek kosmiczny!

Faktycznie wnętrze domku wyglądało, niczym kabina na pokładzie jakiegoś UFO, czy czegoś w tym stylu. Na jednej ze ścian znajdowała się duża konsola z masą kolorowych i migoczących przycisków. Na jej środku znajdował się monitor, który pulsował zielonym światłem.
Po lewej stronie od wejścia znajdowały się drzwi, które teoretycznie nigdzie nie mogły prowadzić. Jednak nie wyglądały wcale na atrapę. Po prawej stała duża, skórzana, choć lekko sfatygowana kanapa. Tuż nad nią wisła półka z masą książek i filmów na kasetach VHS.
Pod sufitem umieszczona była duża, półokrągła lampa. To ona była źródłem niesamowitego blasku.

Tuż obok kanapy siedział skulony, niczym zbity pies, chłopak. Ewka i Darek od razu poznali w nim Mikołaja.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline  
Stary 31-10-2019, 23:39   #58
 
Santorine's Avatar
 
Reputacja: 1 Santorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputację
- Twojego papy to złapali – rzekł Konrad do Mikołaja. - Kurczę, mamy do pogadania...

- Co to jest za maszyneria? - zapytał. - To wszystko wygląda, jakbyś NASA okradł. Wiesz, co to jest NASA? Ojciec raz mi pokazywał, że ponoć byli na Księżycu. Takie tam. Co to wszystko tutaj jest? - Konrad zatoczył rękoma łuk. - Ta konsoleta?

Kiedy tylko Mikołaj odezwał się, zamierzał go ostrożnie wypytać co do tego, co zamierzał zrobić. Oczywiście, jego ojca złapali, ale czy orientował sie, że prawdopodobnie był agentem zachodu? Czy wiedział, co robił okupant w podziemiach Grawitronu i czy wiedział o Wkrętaczu? Wreszcie, Konrad chciał zadać pytanie, czy to wszystko, czego dowiedzieli się z notatnika jego ojca był prawdą, a nie tylko bajaniem Ślązaka po kolejnym piwie? O co chodziło z tą konsoletą? Czy Mikołaj wiedział o robocie, który został wysłany do sabotażu?

Wyglądało na to, że im dalej zagłębiali się w kłopoty, tym mniej mieli pytań. Rozmowa z Mikołajem powinna przynieść im przynajmniej część odpowiedzi na dręczące ich pytania.
 
__________________
Evil never sleeps, it power naps!
Santorine jest teraz online  
Stary 01-11-2019, 00:59   #59
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację
Gdyby tylko rozmowa z Mikołajem była możliwa Konrad zapewne znalazłby odpowiedzi na wiele swoich pytań.
Sęk jednak w tym, że Mikołaj nie odpowiadał. Nie chodziło o to, że chłopak nie chce odpowiedzieć, że ma jakiegoś focha za naruszenie swojej prywatności. Nic z tych rzeczy.
Mikołaj choć sie do niego mówiło, choć się go potrącało, nie odezwał się, ani nie ruszył choćby odrobinę.

Było to dziwne i bardzo nie miłe. Przecież dla niego ryzykowali wiele. To przecież Mikołaj powiedział im o notesie. I to on, poniekąd namówił ich na zdobycie go. A teraz co?

- Ej - syknął Darek do swoich przyjaciół - Patrzcie na to.

Darek palcem wskazał na nadgarstek Mikołaja z którego wystawał kabel. Wyglądało to dość odrażająco i przerażająco. Elektryczny kabel wsunięty był pomiędzy rozciętą skórę nastolatka, tuż powyżej jego nadgarstka. Kabel był długi i jego zwój leżał tuz obok skulonego chłopaka. Jego koniec tkwił kilka metrów dalej w kontakcie schowanym za niewielką szafką.

- Piii! Piiii! Piii! - dobiegło rytmiczne piszczenie od strony konsolety,
Na ekranie monitora zamiast pulsującego do tej pory zielonego tła, zaczęły pojawiać się jakieś zmieniające się nieustannie cyferki.



 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline  
Stary 01-11-2019, 10:40   #60
 
Santorine's Avatar
 
Reputacja: 1 Santorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputację
Brwi Konrada powędrowały bardzo wysoko, kiedy tylko zobaczył kabel, który dobiegał z nadgarstka chłopaka. Spojrzał na Darka i Ewkę.

- Mikołaj to ten teges, robot? Zupełnie jak w tym komiksie, tym...

Urwał, szukając w pamięci jednej z tych amerykańskich historii, gdzie roboty podszywały się pod ludzi i planowały na nich inwazję. Z powodu braku sukcesu, westchnął i skierował się do konsolety. Czy Mikołaj próbował się w jakiś sposób z nimi skontaktować? Spojrzał na lśniące przyciski. I spróbował coś na nich wystukać na próbę..

- Co tutaj się dzieje, u licha? - zapytał, naśladując ulubione powiedzenie swojego ojca. - Skąd Mikołaj przywlókł to całe żelastwo?

Spojrzał na to, co pokazywał ekran. Być może jednak mogli się porozumieć z Mikołajem, w jakiś sposób?
 
__________________
Evil never sleeps, it power naps!
Santorine jest teraz online  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:44.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172