|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
30-07-2020, 12:37 | #111 |
Reputacja: 1 | W końcu znalazł uczniów, niestety nieprzytomnych. Zaczął od uwalniania, rozrywając dyby. Nie wiedział jak działają fasolki, jego postawiły na nogi, pozostałych też powinny. Sadzał nieprzytomnych pod ścianą poklepując ich po twarzach. Niespecjalnie działało. Nie miał wyjścia i musiał zaryzykować karmienie nieprzytomnych. Wkładał po fasolce do ust i “rozgryzł” ich zębami ręcznie. Odruchy zadziałały i większość przełykała zawartość ust. Powoli dochodzili do siebie. - Pilnujcie żeby się nie udławili - powiedział do pierwszych obudzonych przechodząc do kolejnego pokoju. - Kto czuje się na siłach niech idzie ze mną, trzeba karmić pozostałych fasolą. Tu procedura powtórzyła się, rozrywanie dybów i karmienie. Zza okna dobiegały wciąż odgłosy walki, Rottoro kupował im tak potrzebny czas. |
31-07-2020, 22:32 | #112 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 |
__________________ |
31-07-2020, 23:46 | #113 |
Reputacja: 1 | Z zaciekawieniem obejrzała dyby i kawałek z igłami zachował do analizy. Gdy już wszyscy, którzy zjedli fasolę byli na nogach zebrał ich na korytarzu. Ostatnio edytowane przez Col Frost : 07-08-2020 o 21:53. |
07-08-2020, 11:22 | #114 |
Interlokutor-Degenerat Reputacja: 1 |
|
07-08-2020, 22:12 | #115 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | - Pamiętam cię - powiedział jakiś mężczyzna. - Walczyłeś w obronie szkoły.
__________________ |
09-08-2020, 22:30 | #116 |
Reputacja: 1 | - To zbyt pochopnie wyciągnięty wniosek - odparł C-SGK1 - Był potrzebny by zwabić Tiena tutaj, więc musi być żywy. Skoro nie było go w pokoju Shena, ani nie ma w więzieniu, logicznym się wydaje, że jest u boku Shena by przyglądał się klęsce Tiena... Sprawdzę to, a wy uciekajcie. Ostatnio edytowane przez Col Frost : 14-08-2020 o 20:05. |
12-08-2020, 15:25 | #117 |
Reputacja: 1 | Marduk wahał się ile mówić Nappie o problemie z Rochem. W końcu z tego co wiedział pośród Saiyan indywidualna siła bywała ważniejsza od dyscypliny, a on nie chciał wyjść na słabeusza w większym stopniu niż to się już stało. Stwierdził więc, że lepiej się na razie nie skarżyć, powinien jakoś sam sobie poradzić z Rochem. Może podczas kolejnej wspólnej walki źle wyceluje swoje uderzenie Ki i przypadkiem załatwi tego świra? Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 12-08-2020 o 15:31. |
13-08-2020, 23:28 | #118 |
Interlokutor-Degenerat Reputacja: 1 |
|
14-08-2020, 20:54 | #119 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 |
__________________ Ostatnio edytowane przez Col Frost : 14-08-2020 o 22:12. |
14-08-2020, 22:08 | #120 |
Reputacja: 1 | Patrzył na nierówną walkę poniżej. Nie było sensu w stawianiu czoła strażników, do tego następni mogli nadjeść w każdej chwili. Nie, nie tedy droga. Z boku mogło wyglądać jakby beznamiętnie, skryty za maską obserwował swoich towarzyszy, ale on liczył trajektorię. Najpierw uczeń o nieustalonych personaliach, lecąc do niego minie strażnika. Muśniecie go w kark powinno go wyłączyć na chwilę, potem chwycenie ucznia, ostry zwrot, chwycenie Rottoro i wzdłuż ulicy, błyskawiczny zakręt w lewo, pełna prędkość i dwa błyskawiczne skręty. To powinno wystarczyć by zniknął z oczu strażnikom. Tam też trzeba było się ukryć. Strażnicy nie powinni wykryć jego energii. Tak, na lepszy plan nie było co liczyć. Zbyt dużo zmiennych. C-SGK1 kucnął na parapecie, złapał się za futryny i wystrzelił niczym pocisk. Futryna i parapet wypchnięte siłą startu wbiły się w przeciwległą ścianę. |