|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
19-05-2021, 12:05 | #91 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Fowler przyczaił się w cieniu i ostrożnie wyglądał zza framugi by dokładniej przyjrzeć się pomieszczeniu. Liczył obecnych ludzi, zwłaszcza strażników, sprawdzał wszystkie kąty, czy aby w którymś nie czai się jakaś niespodzianka, szukał innych wyjść, którymi mogliby uciec robotnicy i wszcząć alarm, a także przedmiotów które mogłyby posłużyć do wszczęcia go z wnętrza zbrojowni, wreszcie próbował ustalić czy aby znajdują się tu wszystkie skrzynie, oczywiście mniej więcej, bo nie znał ich dokładnej liczby.
__________________ |
10-07-2021, 16:05 | #92 |
Reputacja: 1 | - Jakie są szanse, że robole zaalarmują strażników? - szepnął Doe. On również obserwował otoczenie, ale cały ten świat był obcy, tak jak zasady w nim pasujące. - Musimy wyeliminować wszystkich. - powiedział do siebie. Zadanie to zadanie. Jeśli nie będą stawiać oporu, przeżyją. Jeśli ich lojalność względem Shang Tsunga jest duża, zginą. John westchnął przygotowując się do ataku. Skinął głową Fowlerowi na znak, że jest gotowy. |
02-08-2021, 22:52 | #93 |
Reputacja: 1 | Podejście do wrót było proste, strażnicy zamiast czujnik pilnować, ciekawsko zaglądali do skrzyń. Ostatni kawałek, szerokość korytarza obaj musieli przebiec bo tam nie było już gdzie się skryć, a pochodnie przed wejściem dobrze go oświetlały. Skinęli sobie głowami i ruszyli równocześnie. John dopadł pierwszego strażnika i praktycznie z przyłożenia władował mu w czaszkę pocisk, pistolet z tłumikiem tylko syknął. Trzymając jako tarcze zwłoki strażnika strzelił kilka razy do pozostałych, ale o dziwo pancerze wystarczyły by kule ześlizgnęły się nieszkodliwie. Fowler radził sobie trochę lepiej, dwa ostrza ugrzęzły w gardłach strażników. Trzeciemu owinął szyje łańcuchem i pociągnął. Ostre ogniwa dały skórę szyi na strzępy. Reszta strażników ze zgrzytem wydobywa miecze. - To o nich mówił Shang Tsung. Brać ich, a nagroda będzie nasza. robotnicy stali niezdecydowani walcząc z myślą czy uciekać czy dołączyć do zdobywania nagrody. Najwyraźniej decyzje rozkładały się pół na pół. Jeśli ucieknie choć jeden na pewno ściągnie na gowy dodatkowe siły Shao Khana. |
06-08-2021, 12:08 | #94 |
Reputacja: 1 | Sprawa nie była prosta. John nie miał w zwyczaju zabijać niewinnych, a próba unieszkodliwienia mogłaby kosztować ich sporo cennego czasu. Z drugiej strony zatrzymanie ich to więcej przeciwników do walki. Koniec końców, Doe zdecydował. Pchnął martwe zwłoki na najbliższego przeciwnika, po czym szybkim unikiem znalazł się obok drugiego. Szybkimi ciosami w krtań i pod kolana starał się go wyeliminować. Jeśli dobrze liczył, powinien mieć jeszcze czas na zdzielenie tego, którego wcześniej rzucił zwłokami. A/O: 3/2 |
09-08-2021, 17:34 | #95 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Fowler uśmiechnął się krzywo, słysząc wypowiedź strażnika, czego pod maską nie szło oczywiście dostrzec.
__________________ |
11-08-2021, 12:44 | #96 |
Reputacja: 1 | Atak Johna i Fowlera wywołał natychmiastową reakcję robotników. Jeden zastygł bez ruchu pozostali ruszyli biegiem ku wyjściu. Ale to i nie dziwota, Fowler ze skąpanymi we krwi łańcuchami budził tylko grozę. A John... ten nawet nie miał łańcuchów, a stał otoczony zwłokami. Z całej gromady strażników, po kilku sekundach walki został żywy tylko jeden. |
13-08-2021, 20:12 | #97 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | - Ostatni jest twój - Fowler rzucił do John Doe, a sam rzucił się za uciekającymi robotnikami. - Stać! - krzyknął.
__________________ |
23-09-2021, 14:55 | #98 |
Reputacja: 1 | John rąbnął kantem dłoni ostatniego strażnika w krtań zabijając go na miejscu. Już odwracał się by biec za Fowlerem gdy robotnik zdecydował się najwyraźniej na zarobienie złota. Jak wiadomo chciwość nie popłaca, John zatoczył się trafiony obuchem siekiery, po czym najspokojniej na świecie zastrzelił robotnika. Fowler pognał za uciekinierami. Świsnęły w powietrzu trzy ostrza wgryzające się w karki robotników. Zabójca przeskoczył trzy ciała nie zwalniając pościgu. Robotnicy wypadli za wrota i zaczęli wrzeszczeć. - Intruzi w zbrojowni! łapać ich! Sami co prawda nie zastosowali się do własnego wezwania. Rozbiegli się w dwie strony korytarza. Dopadnięcie ich stało się bezcelowe, chodź możliwe. Tyle, że za chwilę ktoś z pewnością pojawi się sprawdzić co tu się dzieje. A mieli inne zadanie na głowie niż uganianie się po pałacu za robolami. |
14-10-2021, 08:34 | #99 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Fowler powstrzymał przekleństwo nim to wyrwało mu się z ust. Odwrócił się i ruszył pędem z powrotem. Mógł mieć tylko nadzieję, że John Doe zabrał się za to po co tu przybyli, bo czasu mieli niewiele. Musieli zniszczyć tę broń i zabierać się stąd.
__________________ |