|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
22-03-2021, 12:53 | #81 |
Reputacja: 1 | - Jeśli go zabiorą, zmienia do w cyborga - odparł Rayden - A to jeden z elementów, które w wizjach przyszłości prowadzą do wygranej Shao Khana... |
09-04-2021, 04:21 | #82 |
Reputacja: 1 | - Dziwne są wizje przyszłości - mruknął Setsoru - delikatne i kruche. Skoro bóg piorunów tak mówi coś musi być na rzeczy. Prowadź, lordzie Rayden!
__________________ Myśląc nigdy nie doszedłem do żadnych wniosków. Ale to nie powód by nie myśleć. Zdrajca, obciąć mu jajca! Tchórz, wsadzić mu nóż! Kiep, pałą przez łeb! Hejt? Kijem przez grzbiet. |
09-04-2021, 11:17 | #83 |
Reputacja: 1 | - Nie ma co biadolić - mruknął Doe, który poznał już co nieco Raydena i jego enigmatyczność. - Bóg każe bić, to bijemy. - Dodał znikając w chmurze dymu. Pojawił się tuż przy cyborgach, z wyciągniętą bronią. - Graj muzyko! - Oddał kilka strzałów niemal z przyłożenia. |
10-04-2021, 13:32 | #84 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Fowler pozostawał jednak nieugięty. Skrzyżował ręce na piersi i nie ruszył się z miejsca. W ciszy obserwował poczynania towarzyszy.
__________________ |
12-04-2021, 22:52 | #85 |
Reputacja: 1 | Setsoru i John, ruszyli, pierwszy piechotą drugi znikł, by pojawić się tuż koło cyborgów. Szpieg był pierwszy na miejscu i pierwszy dostrzegł różnice w skuteczności ulepszonych zabójców. Mimo, iż wyłonił się z cienia atakując z zaskoczenia, to cyborg zdołał uchylić się ułamki sekund przed strzałem z przyłożenia. A na dokładkę skontrował. John tylko dzięki zniknięciu w cieniu uniknął płomieni z miotacza ognia. Setsoru widząc co się dzieje, wziął poprawkę na lepsze parametry wrogów. Uderzył z boku, kopnięciem odrywając głowę pierwszemu, ciosem w kolano spowolnił drugiego, złapawszy jego ramię wycelował w trzeciego. Krótka seria rozerwała pierś cyborga. Setsoru niczym demon zniszczenia, ciosem łokcia złamał trzymane ramię cyborga w wepchnął mu je pod brodę. Złapał kable wystające ze złamanej ręki i wyszarpnął powodując zwarcie, które odpaliło broń. Głowa cyborga zniknęła. Rayden dopadł pozostałych dwóch, złapawszy ich za karki przepuścił przez nich kilka tysięcy wolt. Fowler tymczasem stał jak kołek i patrzył. I widział jak czarownik otwiera portal… nie, kilka, pod skrzyniami z bronią i amunicją. Jeszcze parę chwil i cały ładunek zniknie. - Shang, nie zostawiaj mnie! - zawołał Kano, zbierając się z niemi i biegnąc do czarownika. |
14-04-2021, 20:49 | #86 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Tym razem Fowler uznał za zasadne coś zrobić. Rzucił się w stronę czarnoksiężnika, w którego kierunku posłał kilka metalowych przedmiotów, posiadających ostry koniec, a w niektórych przypadkach nawet kilka takich końców.
__________________ |
15-04-2021, 00:28 | #87 |
Reputacja: 1 | Fowler ruszył by zatrzymać Shang Tsunga. Niestety chciał zbyt szybko i zbyt dobrze, by mogło się udać. Rzutki poleciały między drzewa. Z wyjątkiem jednej. A ta niestety utkwiła w ramieniu czarownika, nie czyniąc mu większej szkody. Shang Tsung dokończył zaklęcie i skrzynie jedna po drugiej zapały się w portale. Czarownik i Kano znikli sekundę później. Czarno ubrany Lin Kuei chyba środowo oberwał, bo otaczały go smużki dymu. Nagle przykłekł przed Raydenam i rzekł: - Dziękuje lordzie Raydenie. Jestem Smoke,ocaliłeś mnie więc moje życie należy do ciebie. - Wstań Smoke, potrzebujemy takich wojowników jak ty. Dołącz do nas. - Panie, muszę znaleźć Sub Zero, skoro Lin Kuei znaleźli mnie, jego także znajdą… - Chwila - wtrącił się John - Sub Zero nie żyje. - Zginął jego starszy brat, Bi-Han. Zdolności do kriokinezy są u nich rodzinne… - Mam przeczucie, że znajdziemy go na arenie. Zapewne poszuka Quan Chi by wyzwać jego czempiona - odparł Rayden . Chodź tam ze mną. A wy, musicie zniszczyć broń, którą zabrał Shang Tsung. Zabrać ją mógł albo do Zbrojowni w podziemiach, albo do Mięsorodni. biorąc pod uwagę, że tu dobijał targów z kano, mógł chcieć to zachować z dala od oczu Shao Khana. Zbrojowni pilnują strażnicy, Mięsorodnie pilnują się same i nikt z własnej woli tam nie zagląda. Sami zdecydujcie. Podziemia w Pałacu, są teraz gwarnym miejscem. W końcu odbicie Sonyi nie należało do najcichszych. Straży będzie tam w bród. Mięsorodnie są spokojniejszym miejscem. Ale jak już wylezie jakieś gówno, to nie wiadomo co to może być. Shang Tsung był dosyć kreatywnym typem. I raczej na pewno nie trafi się tam na straże, ludzkie straże.... |
07-05-2021, 17:55 | #88 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Fowler zacisnął tylko w gniewie pięści, gdy Raiden rozmawiał z cholernym Lin Kuei, którego dopiero teraz ninja rozpoznał. Nie był to według niego cenny nabytek. Spranie jego tyłka, wtedy w dżungli, nie wymagało wielkiego wysiłku i tamten tylko dzięki swym wynaturzeniom jeszcze oddychał. Z tego co Shirai Ryu zrozumiał, bóg piorunów zamierzał uratować kolejnego Lin Kuei.
__________________ |
08-05-2021, 22:26 | #89 |
Reputacja: 1 | - To nie mój świat, zbrojownia może być też najlepszym miejscem na ukrycie broni, najciemniej pod latarnią, nie? - spytał John. Nie czuł się dobrze w tym świecie i pomimo doświadczenia wszystkich "nadprzyrodzonych" zjawisk, możliwości korzystania z cienia, nie czuł się pewnie. Starał się tego nie okazywać, ale w tej sytuacji musiał się zdać na ocenę Fowlera, co wkurwiało go jeszcze bardziej. Nie ufał mu, ale lepiej ustąpić w mniejszych sprawach... - Zatem zbrojownia. - powiedział z odzyskaną pewnością siebie. - Dasz radę nas tam teleportować? - spytał Raydena. |
18-05-2021, 22:45 | #90 |
Reputacja: 1 | Pojawienie się w rozbłysku i huku gromu, ciężko nazwać skrytym. - Zbrojownia jest na końcu tego korytarza - powiedział Rayden. - Cofnijcie się… Fowler i John odskoczyli, Setsoru spóźnił się o ułamek sekundy i znika w rozbłysku razem z Raydenem. - Chyba zostaliśmy we dwóch. Nie ma co czekać, za duże ryzyko. Ruszyli ostrożnie we wskazanym kierunku. Korytarz szczęśliwie biegł po luku, więc ich przybycia nikt stamtąd nie mógł zauważyć. Jeszcze parę kroków i mogli rzucić okiem na szerokie wrota zbrojowni. Były otwarte na oścież, w środku widać było kilkunastu ludzi. Część z nich miała zbroje strażników, część wyglądało na zwykłych roboli. Robole przymierzali się znajomo wyglądających do skrzyń. |