Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-10-2020, 20:09   #11
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
W końcu ruszyli, choć nie spodziewała się, że aż tak będą się spieszyć. Woźnica zdecydowanie przesadzał z prędkością i nie podobało się to Stelli. Oprócz tego, że dyliżans podskakiwał co rusz na jakichś wybojach, to jeszcze musiała znosić siedzącego obok mężczyznę, który zajmował zdecydowanie za dużo miejsca.

- Przepraszam pana... - odezwała się do niego, próbując z całych sił ukryć poirytowanie w głosie. - Może się pan spróbować trochę ścisnąć? Strasznie mi niewygodnie. Zresztą, widzę, że nie tylko mi. - Spojrzała na mężczyznę siedzącego przy drugim oknie. Miała nadzieję, że ją poprze w tej sprawie.

W pewnym momencie dyliżans tak podskoczył na jakimś kamieniu, że siedzący po przeciwnej stronie kowboj niemal wpadł na nią całym sobą. W ostatniej chwili udało mu się chwycić oparcia siedzenia a Stella nerwowo odgarnęła kosmyk włosów za ucho.
- Ma pan refleks - powiedziała. - Choć pewnie wolałabym zostać przez pana przygnieciona, niż za chwilę zginąć, bo wygląda na to, że nasz woźnica wyraźnie oszalał i chce nas pozabijać. Mam na imię Stella. Stella Harston. - Przedstawiła się Jamesowi, choć tak, by inni również słyszeli.

Podskakiwała na swoim miejscu za każdym razem, gdy powóz wjeżdżał w nierówność na drodze, w dodatku wciąż czuła niewygodę ze względu na grubasa siedzącego obok. Miała chociaż nadzieję, że woźnica w końcu się opanuje. Zapierając się o ścianę i swoje siedzisko ciałem, liczyła, że upomniany przez Jamesa kierowca dyliżansu zwolni.
- Proszę zwolnić! - Krzyknęła, choć nie wiedziała, czy mężczyzna na koźle ją usłyszy. - Pozabija nas pan!
 
Umbree jest offline  
Stary 01-10-2020, 20:24   #12
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację

Łysy grubas w odpowiedzi na upomnienie, uśmiechnął się tylko karykaturalnie, odsłaniając przy tym rząd koślawych i straszliwie żółtych zębów. Z higieną ewidentnie nie było mu po drodze. Odór z ust tłuściocha przyprawił Stellę o lekki zawrót głowy. Na domiar złego mężczyzna postanowił się zemścić za uwagi pod swoim adresem i zamiast cofnąć łokieć, wbił go mocniej w żebra kobiety. Wypuścił przy tym głośno powietrze, jakby sprawiło mu to niewyobrażalną wręcz przyjemność.
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline  
Stary 01-10-2020, 22:28   #13
 
wooku's Avatar
 
Reputacja: 1 wooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputację
Początkowa euforia pasażerów związana z przyjadem dyliżansu powoli ustępowała z każdym kolejnym trzaskiem bicza dochodzącym z zewnątrz. Wydawało się, że woźnica próbuje udowodnić pasażerom, a nawet koniom, że da sie jechać jeszcze szybciej. Pastor zaczynał żałować wybranego miejsca. Ciasno i duszno, a podróż się dopiero zaczynała.

- Przepraszam pana... - odezwała się kobieta, przy której chciał wcześniej usiąść. John dobrze wiedział, co znaczy przelotne spojrzenie damulki. W pierwszej chwili nie chciał w żaden sposób interweniować, bo przedświadczenie podopowiadało mu, żeby się nie wychylać. Pastor chciał przede wszystkim dojechać do celu. Podróż jednak miała trwać jeszcze sporo, dlatego postanowił jakoś nawiązać dialog z grubym mężczyzną, obierając bardziej dyplomatyczną strategię niż zrobiła to kobieta.

- Nie widziałem, żeby pan wsiadał na naszym postoju - John zagaił - Długo już w podróży?
 
wooku jest offline  
Stary 02-10-2020, 06:31   #14
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
William Shatner był przyzwyczajony do szybkiej jazdy, gdy wiatr wieje w twarz i daje poczucie niczym nieograniczonej wolności. Jednak co innego pędzić przez prerię będąc w siodle rączego rumaka, a co innego siedzieć na średnio wygodnym koźle dyliżansu podskakującego na każdej nierówności terenu. Głosy zza pleców dowodziły, że nie tylko on uważał, iż prędkość jest nieadekwatna do sytuacji. Aż tak się chyba nikomu z nich nie spieszyło.

Na domiar złego woźnica był opryskliwy i niesympatyczny. William wiedział, że wiele lepszego nie mógł się spodziewać jednak tu mieli do czynienia z przypadkiem wyjątkowo skrajnym. Wiedział, że praca woźnicy dalekobieżnych dyliżansów nie należała do najlżejszych, a po jakości taniej whisky jaką zaobserwował u niego pod pazuchą musiała też być kiepsko płatna. Postanowił podejść do tematu od innej strony. Uczono go, że jak nie kijem go to marchewką. Wyjął dwa cygara skręcone z dobrego aromatycznego tytoniu. Przesadnie niezdarnie zaczął próbować zapalić jedno z nich. Po kilku nieudanych próbach przekrzykując tętent koni odezwał się do woźnicy.

- Te cygara są za dobre, żeby pęd powietrza nam je wyrwał z rąk i jedziemy zdecydowanie za szybko, żeby w pełni się delektować ich smakiem. - Przy tych słowach wyciągnął rękę z drugim cygarem w kierunku woźnicy znęcającego się nad bogu duch winnym pejczem.
- [-]Whisky też mam zacne, tyle tylko, że przy tej prędkości się nie napijemy.[/i] - Dodał wyciągając spod kurtki pełną butelkę whisky tak przedniej, że w połowie tak dobrej nie znalazłbyś w całym Serenity Creek.

Był więcej niż pewien, że zobaczył wyraz zainteresowania na twarzy woźnicy.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
Stary 02-10-2020, 08:34   #15
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Trzy dni temu w ogóle by nie pomyślała, że Dyliżans dotrze tu w jednym kawałku, patrząc po jeździe tegoż woźnicy. Trójka, która jechała tyłem do kierunku jazdy, miała względnie wygodną pozycję. Nie mówiąc o tych, którzy siedzieli naprzeciwko. Grubas zajmował o parę miejsc za dużo, a pęd w jaki woźnica raczył ich wcale nie pomagało. Facetowi po jej prawej stronie nie podobała się przejażdżka. Katrine w milczeniu patrzyła na świat za oknem i mimochodem słuchała słów jedynej, prócz niej, żeńskiej przedstawicielki. Jako pierwsza się przedstawiła. Na słowa woźnicy nawet się uśmiechnęła.

Może faktycznie to nie byłby taki zły pomysł by przedwcześnie zakończyć podróż. Z definicji 'baba z wozu, koniom lżej' - pomyślała dziewczyna i spojrzała na mężczyznę, który był na wysokości jej wzroku, był ewidentnie podekscytowany taką formą podróżowania. Widać było po gestach, że chciałby jeszcze szybciej. Jakby było jeszcze szybciej to Dyliżans by się rozpadł, a wszyscy wewnątrz leżeli by plackiem, a woźnica nawet nie przejąłby się, że coś odpadło. Katrine przemilczała sprawę tego, że jechali szybko.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline  
Stary 02-10-2020, 08:59   #16
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Na widok darmowej gorzały, oczy chudzielca faktycznie błysnęły z pożądania. Tego jednak co nastąpiło Shatner przewidzieć nie mógł. Woźnica z szybkością wściekłego grzechotnika, chwycił najpierw cygaro a później butelkę whiskey. Ani na moment nie pościł przy tym lejcy. Wbił żeby w korek butelki i wypluł go na drogę, po czym pociągnął z niej solidnego łyka.
- Eeee... dobre - westchnął z zadowoleniem i wcisnął butelkę Shatnerowi prosto w przeponę.
Kilka razy strzelił batem nad końskimi grzbietami i z rozkosznym uśmiechem.wcisnal sobie w usta aromatyczne cygaro
Pstryknął palcami lewej dłoni i na czubku palca wskazującego pojawił się tańczący na wietrze płomień. Przy jego pomocy odpalił sobie cygaro, aby następnie podsunąć ogień w kierunku Shatnera.
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline  
Stary 02-10-2020, 10:22   #17
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
William Shatner widział już najróżniejsze rzeczy w życiu. Jednak takie coś widział pierwszy raz. Nie był pewien czy się czegoś nie zauważył czy ze znużenia mieszało mu się w oczach czy była do jakaś nowo modna sztuczka. Jednak był więcej niż przekonany, że woźnica skrzesał ogień gołą dłonią.

Nie pytał. Wolał nie wiedzieć. Jednak odbierając od woźnicy butelkę whisky, którą ponownie schował, postanowił zachować najwyższą czujność.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
Stary 02-10-2020, 10:51   #18
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Gdyby wszyscy pasażerowie byli tak uprzejmi, jak siedząca naprzeciw Jamesa niewiasta o pięknym imieniu, to podróż byłaby całkiem przyjemna, nawet mimo niebezpiecznie dużej prędkości.
Ale tłuścioch psuł ogólne wrażenie... jednak nie na tyle, by opłacało się go odstrzelić jak zwykłego szkodnika.

- James. James Hardin. - Również się przedstawił. - Może chcesz się przesiąść, Stello? - spytał. - Twój sąsiad... to chyba nie najlepsze towarzystwo - dodał nie patrząc na grubasa, całkiem jakby tamten nie siedział w tym samym dyliżansie.
 
Kerm jest offline  
Stary 02-10-2020, 16:32   #19
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Stella skrzywiła się, czując smród z ust grubasa. Wstąpiła w nią całkowita irytacja, gdy mężczyzna zaczął celowo jeszcze bardziej się rozpychać w swoim siedzeniu.
- Zabieraj tę łapę, gburze! - Krzyknęła, pchając obiema dłońmi łokieć nieznajomego w jego stronę. Czuła, jak jej gniew narasta. Nie dość, że woźnica przesadzał z prędkością, to jeszcze ten cham zachowywał się, jakby wbijanie jej łokcia w żebra sprawiało mu przyjemność.

Na pytanie Jamesa uśmiechnęła się lekko, gdyż wizja zmiany miejsca była bardzo kusząca.
- Jeśli nie masz nic przeciwko, to z przyjemnością bym się zamieniła. Ten człowiek nie wie najwyraźniej, co to kultura osobista i dobre obyczaje - rzuciła, patrząc Hardinowi w oczy. Była gotowa przesiąść się natychmiast.
 
Umbree jest offline  
Stary 03-10-2020, 19:22   #20
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Dzięki, Umbree :)

W normalnych warunkach zamiana miejsc nie powinna sprawić żadnych, najmniejszych nawet problemów, w pędzącym jak szalony dyliżansie do normalności było bardzo, ale to bardzo daleko.
Stella podniosła się i od sukcesu dzielił ją malutki kroczek, gdy nagły podskok dyliżansu wytrącił ją z równowagi i posłał z powrotem na miejsce, na skutek czego jej plecy dość gwałtownie i boleśnie zetknęły się z oparciem, a jeden z łokci wbił się w bok grubego sąsiada.
- No i jak się pan teraz czuje? Mam nadzieję, że podobnie, jak ja przed chwilą! - Warknęła, posyłając mu zimne spojrzenie. Od razu zerknęła też na Jamesa. - Pomoże mi pan? W takich warunkach zmiana siedziska może być dramatem.
Wyciągnęła dłoń w jego kierunku.
James również podał jej dłoń, by pomóc Stelli utrzymać równowagę. A że równocześnie podniósł się, by zrobić jej miejsce, kolejny podskok dyliżansu posłał go na drzwiczki (które na szczęście nie otworzyły się), zaś Stellę - na niego.
- Dobrze, że pan nie wypadł. - Stella popatrzyła mu głęboko w oczy.
- Też mnie to cieszy, panno Stello
- odparł.
Po chwili dopiero wypuścił ją z objęć i pomógł usiąść.
- Po prostu Stello - odparła, uśmiechając się do mężczyzny i skracając granicę. - Dziękuję, że zechciał pan zamienić się ze mną miejscami. Ten niewychowany mężczyzna nie wyglądał na takiego, co by chciał zabrać swoje łokcie z moich wątłych żeber.
James obrzucił ją wzrokiem, oceniając - być może - wspomnianą wątłość.
- Nie potrafił docenić towarzystwa - stwierdził. - Mam nadzieję, że teraz doceni, co stracił.
Odgrodził się od sąsiada winchesterem.
- Miejmy nadzieję. - Zaśmiała się, widząc, co James zrobił. - Ma pan… przepraszam… Ty, James, masz zdecydowane argumenty, by cię docenił.
Wyglądało na to, że James był jednym z tych mężczyzn, z którymi warto było się zaprzyjaźnić. Zwłaszcza, że jako jedyny postanowił jej pomóc.
- Dziękuję raz jeszcze - powiedziała, rada z tego, że James uprzyjemnił jej podróż. Przynajmniej przez chwilę, zanim się gdzieś nie rozbiją przez szalonego woźnicę.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 03-10-2020 o 19:40.
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:50.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172