Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-09-2017, 01:56   #1531
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Wychodziło na to, że Ortedze przypadł w udziale zaszczytny obowiązek kooperacji z resztą grupy, ba!, do tego miała znowu udawać, że jest lekarzem... a przecież tyle razy powtarzała! Mówiła, warczała, burczała, syczała i jojczyła, lecz do okolicy nie docierało, że nienawidzi grzebać w ludziach, zaś konieczność przebywania z nimi na jednej, ograniczonej do tego przestrzeni, traktowała na podobieństwo kary za najgorsze możliwe grzechy.

- Ech - westchnęła i z grobową miną zaszurała butem po podłodze. A miało być tak pięknie, miało nie wiać w oczy piachem albo innym syfem. Miała być cisza i pustka pociągowego warsztatu, zapach smaru i rdzy. Zamknięta czterema ścianami przestrzeń. Bez Parcha... a tu taki chuj. Całą jego przemowę walczyła ze sobą, aby nie odwrócić się i nie pójść w pizdu. Dobra, zajebali im ludzi, bywa, ale do jasnej cholery! Wszelkie odwety leżały w gestii tej trepowo-militarnej części załogi, nie jej!

Gadał, gadał, gadał i morda mu się zamknąć nie chciała, pobudzona ostatnimi wydarzeniami. Czego się tak bulwersił?! Każda zapadła dziura za zadupiu świata rządziła się własnymi prawami. Ktoś siedział u kogoś w kieszeni, robiły się kółeczka trzymającej władzę, wzajemnej adoracji, a gdzie się człowiek nie obrócił, tam widział zmowę i małomiasteczkową mentalność najmojszej racji, podpartej odpowiednią ilością spluw. W podobnych kurwidołkach kto miał więcej broni ten się woził i wyznaczał zasady - prawda stara jak przedwojenny świat.

- Spalmy chujów - wysiliła całą fizjonomię i pokonawszy zaciśnięte do bólu szczęki, burknęła melancholijnie - Albo wysadźmy. Nitrogilicerynę robi się chwila moment. Jeśli ten szeryf ma rodzinę też ich można wykorzystać. Zaprosić do nas. Jak Kate się przekręci... hm - prychnęła, wbijając ręce w kieszenie uwalanych smarem spodni - Ten sprzedawczyk ze sklepu z bronią. On coś wie, nie chciał gadać. Da się to przeskoczyć. Dajcie mi go, powie wszystko. No tylko... potem się już nie będzie do niczego nadawał. Ale to jak się przekręci nam świadek. - wzruszyła ramionami i po chwili przerwy dokończyła. - Dobrze mieć alternatywę.
Od zawsze Ortega, jako dusza wrażliwa na krzywdę bliźnich i zło świata, nie lubiła patrzeć na maltretowanych ludzi, o ile sama ich nie maltretowała. No i miała serdecznie dość, tfu!, Newport.
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline  
Stary 20-09-2017, 07:48   #1532
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec



Morrison spojrzał na szefa i zestaw broni jakie przywieźli albo zostały po chłopakach. - Nie, dzięki szefie ale mam co mi trzeba a i tak nie mogę wyjść z długów. - powiedział szybko szacując co tam właściwie jest. Ta cywilna wersja G 33 mu się podobała ale właściwie była zbliżona klasą do jego Vectorka do którego się już trochę przyzwyczaił i był z niego zadowolony. No i miał długi za ten nachapany dotąd sprzęt.

Zastanowił się szybko co mówiła reszta grupki. Pozezował na Cosmo niepewny czy przypadkiem celowo nie podważa jego decyzji. Ale pomysł w sumie nie był zły. - Dobra, John zbieraj się do samochcodu. Irish, bądź w pogotowiu, uratujesz nas jeśli będzie trzeba. Będziemy na 1-nce. - powiedział szturman klepiąc po przyjacielsku w ramię Irlandczyka. Drugą dłonią puknął w swoje radio na znak, że będą na 1-szym kanale.

- Rozumiem Foxy. Ale teraz jedziemy po Kate. Na razie może lepiej zostań tutaj. Jak pójdzie dobrze to wrócimy za kwadrans czy dwa. Jak nie to wezwiemy Harvey'a. - odpowiedział rudowłosej ex-kelnerce kiwając głową. Rozmiał teraz jej żale i opory a to co mówiła nie brzmialo zbyt dobrze dla miejscowej władzy ale teraz jakoś brzmiało to w jego uszach bardzo prawdopodobnie. Dziewczyny znikały od dawna? No kurwa...

- Jedziemy po Kate, Sam. Na razie spróbujemy się obyć bez takich drastyczności. - powiedział patrząc trochę niepewnie na Cukiereczka. Nie do końca był pewny o co jej chodzi. A właściwie czy ona tak na serio czy mówi w chwili gniewu czy zdenerwowania. Przez ten jej oszczędny wyraz słów i twarzy nigdy nie był do końca pewny co ona właściwie mówi. Tylko jak chodziło o jakiś konkret do zrobienia to sprawy robiły się jasne i przejrzyste.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline  
Stary 20-09-2017, 16:28   #1533
 
Czarna's Avatar
 
Reputacja: 1 Czarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputacjęCzarna ma wspaniałą reputację
Sharp uśmiechnęła się pod kapturem słysząc wymianę zdań między szturmowcem i monterką. Palenie i wysadzanie były niby drastyczne? Gdyby Andrew wychował się w Det inaczej patrzyłby na podobne tematy. Tam to była norma, chociaż tortury akurat wychodziły poza swojski, gangerski schemat. Do tego trzeba było zwyrola - ich w Mieście Szaleńców nie brakowało - ale takiego co wiedział gdzie i jak ciąć, żeby nie zabić... czyli jajogłowego. Tych drugich akurat mało się szwendało po ulicach najwspanialszego miasta powojennego świata.

- Pospieszmy się - rzuciła spod kaptura, wyłamując palce. Ciekawiło ją, czy dożyje do świtu. Coś jej mówiło, że małe są na to szanse.
 
__________________
A God Damn Rat Pack

Everyone will come to my funeral,
To make sure that I stay dead.
Czarna jest offline  
Stary 21-09-2017, 00:27   #1534
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Sloan skinął głową
-Dobra myśl Cosmo, przyda się ktoś w odwodach ze sprawnym samochodem. Myślę że Kayla pozbędą się po cichu, szybki cichy pogrzeb bez duchownego. Nie zdziwiłbym się gdyby jeszcze go nie pochowali. Andrew, myślę że to nie szeryf mu zapłacił
- Sloan uśmiechnął się bez radości - wydaje mi się że sukces waszych poszukiwań zaskoczył samego szeryfa, wysłał was ze swoim zastępcą, domyślam się że nie orłem intelektu żeby ten obwiózł was po okolicy aż wam się znudzi. A Wam jak na złość udało wam się znaleźć zabójcę. Myślę że jakby planował załatwić naszego strzelca to nie robiłby tego przy was a już w szczególności na środku ulicy. Stąd też szczere zdumienie Chrisa.
W odpowiedzi na słowa Sam odezwał się Morrison (ten drugi, który jej jeszcze nie zdążył wkurzyć)
-Jeśli chodzi o materiały wybuchowe to mam kilka granatów karabinowych, poradzą sobie z solidnym murem, do tego są jeszcze te granaty z puszek co ostatnio zdobyliśmy. Przydałoby się parę koktajli mołotowa jeśli zajmą jakieś budynki
-Ale przede wszystkim potrzebujemy sojuszników - przerwał mu Sloan - jestem pewien że w mieście znajdzie się trochę niezadowolonych. Amber, w barze na pewno toczyły się takie rozmowy... Może podjedziecie tam motorem i spróbujecie podziałać trochę, z Chrisem też warto pogadać. Ja pogadam z pastorem, wydawał mi się niezachwycony obecną sytuacją, może dałby jakąś mowę która przekonałaby tych co się wahają
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline  
Stary 21-09-2017, 18:41   #1535
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Cosmo


-Dziś ewakuujemy tylko Kate czy robimy od razu to całe przemeblowanie w Newport?
- Cosmo z lekkiego zmęczenia chyba się troche zgubił w tej rozmowie.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 02-08-2018 o 21:12.
JohnyTRS jest offline  
Stary 21-09-2017, 22:20   #1536
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Czyli noszenie nazwiska Morrison nie determinowało człowieka do bycia kompletnym kutasem... fascynujące! Ortega słuchała produkującego się nie-Parcha i nie potrafiła wyjść z podziwu. Oto dostała krótką, rzetelną i pełną konkretów wypowiedź kogoś noszącego takie, a nie inne nazwisko. Zamrugała uprzejmie zdziwiona, przekrzywiając głowę w bok i unosząc brwi ponad górną krawędź przeciwsłonecznych okularów. Miało sens, dużo sensu. Nie stali aż tak tragicznie z bombkami, nawet mimo ostatnich wydarzeń, zmuszających Sam do grzebania się w czymś innym niż zapalniki albo trotyl. Zrobiła szybki rachunek sumienia, obliczając w myślach posiadane zapasy wysokoprocentowych substancji.

- Mhm - zgodziła się ze "Spięciem", układając usta w coś, co nawet ślepy i martwy wziąłby za uśmiech aprobaty. To były konkrety, nie zaś przydługie pierdu-pierdu, okraszone tym charakterystycznym łapaniem powietrza przez nos, doprowadzającym spokojną przecież i altruistyczną oraz ze wszech miar przyjazną monterkę na granicę wybuchu, tudzież chęci złapania za ostre narzędzie i rozpoczęcia ponadplanowej trepanacji na środku zapiaszczonej drogi.

- Mhm... parę koktajli Mołotowa, hmm... - mruknęła, unosząc zadumany wzrok ku górze - Pochodne ropy naftowej. Benzyna, olej, alkohol w wysokim stężeniu. Rozpuszczalnik, denaturat... to z tego co można ogarnąć od ręki, ech - wróciła na ziemie zarówno spojrzeniom, jak i myślami. Wbiła przy tym gadzie ślepia prosto w Sloana, krzywiąc się przy tym niechętnie - Sojusznicy? Po co komu sojusznicy, jak są Mołotowy? - spytała, marszcząc w niezrozumieniu czoło. Po chwili westchnęła, zwracając się do drugiego montera - Jedziemy po tą Kate. Potem się zobaczy. Dawajcie... im szybciej to załatwimy... i takie tam - dokończyła pesymistycznie, z premedytacją omijając Parcha spojrzeniem.
Znów musieli znaleźć się wspólnie w ciasnej, wybitnie ograniczonej przestrzeni samochodu. I weź to człowieku przeżyj bez uszczerbków na psychicznym zdrowiu...
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline  
Stary 24-09-2017, 17:08   #1537
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
-No cóż - uśmiechnął się Sloan - przydałoby się żeby ktoś przejął to miasto mając jakieś poparcie mieszkańców. Nie chciałbym żebyśmy obalili to co obecnie tu jest a wracając zastali większy chaos niż zostawiliśmy w Iraku i Afganistanie...

Ruszyliście, Subaru sprawnie wybierało łąkę dopóki nie wróciliście do miasta, po drodze zapaliła się kontrolka rezerwy (bak nie był pełny rano a większą część dnia spędziliście na objeździe okolicy) ale paliwa powinno wystarczyć na powrót. Przejechaliście przez miasto i podjechaliście pod przychodnie.

Budynek przychodni wyglądał spokojnie jeśli nie liczyć cicho łopoczącej na wietrze plandeki którą zasłonięto rozbite okno.

Drzwi uchyliła wam gosposia doktora. Przez chwilę stała jak zaskoczona ale w końcu uśmiechneła się i otworzyła drzwi szeroko
-dobry wieczór wejdźcie.
Za wami zawarczał zbliżający się samochód
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline  
Stary 24-09-2017, 21:12   #1538
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


- Najpierw Kate. Potem reszta. - szturman odpowiedział na pytanie montera. Sam też niezbyt widział opcję za łapanie większej opcji sera niż zdołaliby przełknąć. Przejąć osadę? No może. Pewnie tak. Szef na pewno miał rację. Ale nie w takim locie jak byli teraz. Pojechać pod konkretny budynek i zabrać poturbowaną dziewczynę to jedno a działać w osadzie to trzeba było jakieś listy i cele porobić zorientować się kto jest kto a nie siać ołów na lewo i prawo. Postawa szeryfów wydawała mu się podejrzania i chętnie by ich przetrzepał ale no priorytety. To zajmowało i czas i ludzi więc wolał to odłożyć na później.

- Dzień dobry. - odpowiedział gdy zajechali pod miejską przychodnię i otworzyła im starsza pani. Zeskoczył na pakę. Była szansa. Jakby rozwalili Kate to chyba kobiecina nie byłaby taka spokojna. Ale coś się zbliżało. Miał nadzieję, że nie szeryfy ale coś wątpił by poszło tak ładnie. Widać też wpadli na ten sam pomysł ot, trochę ich ubiegli.

- Musimy zabrać Kate, tu nie jest bezpieczna. Ataki na nią będą się powtarzać. - wyjaśnił gospodyni szybkim i spiętym głosem. - Cosmo leć z Sam do środka i zabierzcie Kate. Skye, na piętro i filuj na ulicę. John chodź poczekamy sobie tutaj. - zakomenderował szybko. On i drugi Morrison mieli improwizowaną barykadę z kolejowego pikupa i bronili dostępu do głównego wejścia. Z piętra traper powinna mieć niezły wgląd na ulicę i osłaniać ich trzecią lufą. A najmniej bojowi Sam i Cosmo a przy okazji najbardziej medyczni mieli zając się zniesieniem do BRAT-a ciężko rannej dziewczyny.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline  
Stary 26-09-2017, 14:24   #1539
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
W środku przy stole salonie siedziało trzech meżczyzn, Pat i jeszcze jeden z facetów którego widzieliście w barze oraz barczysty chłopak który wyglądał na mocno zaniepokojonego, zmartwionego i niewyspanego. Na stoliku leżał pistolet a o ścianę oparta były strzelba i karabin. Pat uśmiechnął się.
-Fajnie że jesteście, we dwóch się słabo gra a ani nasza gospodyni ani doktor nie grają, a Fred - wskazał głową na młodzieńca który zarówno imieniem jak i budową pasował do opisu chłopaka Kate - dzisiaj nie ma głowy, tak na marginesie Fred. Ten drobny facet - wskazał kubkiem na Cosmo - Połatał Kate na tyle że dało się ją zawieźć do doktora a dziewczyna - wskazał na Sam - pracowała nad nią całą noc, więc jeśli komukolwiek to tej dwójce, zawdzięczamy to że Kate żyje
Fred wstał od stolika, nie był imponująco wysoki może dwa cale więcej od przeciętnego mężczyzny ale miał solidną budowę, taką którą jeśli ma się warunki uzyskuje się trybem życia w stylu, "jem kilka solidnych posiłków dziennie, które wciskam w kilkanaście godzin ciężkiej pracy na powietrzu"
-Nie wiem jak wam podziękować - odezwał się przyjemnym barytonem po czym złapał po kolei Sam i Cosmo w niedźwiedzim uścisku

Pat uśmiechnął się
-Ok, z tymi kartami trochę żartowałem, wygląda na to że ktoś powiadomił szeryfa o waszym przyjeździe jak tylko wjechaliście do miasta - Pat wskazał na CB stojące w pokoju. - I wysłał swoich zastępców, cholera wie po co.

Foxy
Chwilę po tym jak odjechało Subaru z Max wsiadłyście do Urala i ruszyłyście w stronę baru. sądząc po samochodach i koniach przy wejściu ruch był tu prawie równie dobry jak w weekendy, już od wejścia słychać było podniesione głosy
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline  
Stary 26-09-2017, 14:37   #1540
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Cosmo

Po tej szybkiej naradzie Cosmo dosłownie pobiegł do swojego przedziału. W locie chwycił za prowizoryczną apteczkę, którą stworzył przed akcją w Duncannon, przerzucił przez ramię, drugą torbę z pistoletem przerzucił na krzyż. Nie miał czym tego ustabilizować. Trochę się wahał co do wyboru broni. Nie miał jak za bardzo przenieść Marlina. Może Ruger? Odrzucił to, do pistoletu miał kaburę, ale monter z pistoletu strzelał ledwo-ledwo.

Wybiegł z przedziału. Marlin w dłoni i garść amunicji w kieszeni. Wszystko.

Ruszyli. Cosmo sam za bardzo nie wiedział, kto jest w tym mieście gorszy, morderca na wolności czy szeryf. Depnął w gaz. Droga, po trzydziestu latach nieutrzymywania nie nadawałą się do szybkiej jazdy, slalom z wymijaniem dziur jak zawsze spowalniał. Ciśnienie podniosła mu kontrolka poziomu paliwa. To się nie powinno zdarzyć. W karawanie podczas jazdy nie może zabraknąć paliwa, wszystko jest jak najbardziej skalkulowane. Mógł się jedynie pocieszać myślą, że do Newport nie było daleko. I że paliwa wystarczy.
-Zła wiadomość, wracać będziemy na oparach.
Cały dzień był taki.

Żeby tylko nikt nie przeszkodził. To było bardzo pozytywne podejście. Do tego jeszcze transport Kate. Było to trudne, paka Subaru nie była wielka, dwa fotele też zajmowały dużo miejsca.
-Co do Kate, to albo przypinamy ją do siedzenia albo kładziemy w poprzek paki - mówił na tyle głośno, żeby wszyscy usłyszeli. Już byli w mieście, ulice były w lepszym stanie. Znał drogę, stanął przed domem doktora. W tym mieście domy stały bardzo blisko ulicy.

Grupą niemalże wbiegli do środka, zatrzymując się przed gospodynią.

Po Kate. Teraz. Szybko.

Widok miejscowego mechanika i jego kumpli o niedźwiedzich uściskach trochę go zszokował, ale szybko wrócił do tematu.
- Zaraz tu będą, przyjechaliśmy żeby zabrać Kate z miasta, tu jest ostatnio trochę niebezpiecznie. Ale w tej sytuacji... - Cosmo zawrócił z pomieszczenia i stanął w drzwiach:
-Morrison! Ktoś powiadomił szeryfa i on zaraz tu będzie! W środku Kate ma miejscową obstawę - przerwa na złapanie powietrza - można im zaufać.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 02-08-2018 o 21:13.
JohnyTRS jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:29.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172