|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
17-03-2020, 15:20 | #411 |
Reputacja: 1 | - Tak warto pogadać - skinęła głową Halsey. Miała też ochotę rozprostować nogi. Słysząc pytanie od Ellen, Alice sięgnęła po mikrofon od radia Sahary. - U nas dobrze, wszyscy cali - zaraportowała. - Minęłyśmy porzucony pociąg, odstrzeliłyśmy kilka przerośniętych pająków. Co do torów to kawałek od pociągu torowisko urywa się, rozebrane i pochylnią spada do rzeki. Teraz dotarłyśmy do czynnego tartaku... - spojrzała na szyld. - Perry Pallet Inc, przejdziemy się i zagadamy z pracownikami. Później w planach mamy wejście do miasta - zrelacjonowała ich plany. |
17-03-2020, 21:44 | #412 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec ~ No i skipiał... ~ Morrison nie zorientował się w pierwszej chwili w jak krytycznym stanie jest pojmany ranny. Dopiero po chwili gdy widział jak oddech tamtego rwie się coraz bardziej aż wreszcie urwał się ostatecznie. No i skipiał. Jakoś nie czuł z tego powodu satysfakcji. No i serio poszedł w ten pościg licząc na złapanie języku. A tu jeden skipiał po drodze a drugi teraz. - No trudno. Nie zawsze dostaje się co by się chciało. - westchnął w końcu rzucając ostatnie spojrzenie na zastrzelonego nieboszczyka. Zgarnął jego fanty, znów wymienił się z szefową na spluwy by wróciły swoje do swoich właścicieli no i zaczęli wracać w stronę BRAT-a i reszty. ~ Ciekawe czy tamten przy wozie przeżyje na tyle by coś gadać. ~ zastanawiał się po drodze. No ale w końcu otrząsnął się z tych niezbyt wesołych myśli. I tak nie mógł albo już albo nic na to poradzić. Skoro wracali we czwórkę w komplecie była okazja pogadać. - Co to za polewaczka? Trochę podobna do UZI. Ale widziałem, że to jednak nie UZI. Nieźle sieje ten ołów. Będę musiał sobie zorganizować coś podobnego. Bo coś na średnie dystanse już mam. - zagadną Ellen o automat jakim miał okazję się pobawić niedawno. Całkiem solidna konstrukcja jak miał okazję się przekonać. Spełniała podstawowe zadanie jakie miał wobec polewaczek: polewała teren ołowiem. Niezłe uzupełnienie do szturmowca 5,56 jakiego teraz trzymał w ręku.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
07-04-2020, 22:14 | #413 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Post wspólny z Lemim Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec Ellen gwizdnęła cicho - O widzę planujesz dalej powiększać kolekcję! Ano Steyr jest trochę podobny do UZI ale chyba wtedy wszyscy naśladowali, teleskopowy zamek, magazynek w chwycie, tutaj największą różnicą jest to że dół jest z polimeru więc trochę lżejszy i wygodniej się trzyma. No i mój puszek ma zdecydowanie zgrabniejszą linię niż UZI. Ale przydałoby się zwiększyć siłę ognia w ekipie, Ten Jednostrzałowy Ruger się nada jako snajperski - Mnie to by się marzył jakiś UMP albo MP 5. - szturman uśmiechnął się do swoich marzeń o takim prawdziwej, spec polewaczce która mu się utożsamiała z wizerunkiem różnych komandosów i spec służb. - Ale oczywiście nie będę wybrzydzał. Rzeczywiście by mi się przydało coś bardziej szturmowego. Na dalsze dystanse Vector i reszta mi się sprawdza całkiem nieźle. Nie mam powodów do narzekań. Klamek też trochę mam. Ale właśnie teraz chyba zacznę rozglądać się za czymś szturmowym. - pokiwał głową na znak, że Ellen prawidłowo rozszyfrowała jego zamiary. - A ten Steyr całkiem skuteczny na takie podchody. - machnął głową gdzieś w kierunku z jakiego przyszli i gdzie została tamta feralna stodoła. - Jestem zadowolona choć przydałby się jakiś montaż do kolimatora i latarki. - Wierzę. Mnie też by się przydały takie zabawki. - szturman uśmiechnął się na znak, że rozumie intencje rozmówczyni. Takie dodatki do broni były bardzo przydatne i efektywne. Też miał cichą nadzieję, że kiedyś uda mu się zdobyć takie gadżety. - W mieście pewnie sklep jakiś będzie, na stanie też z tego co pamiętam kilka zabawek mamy. - No to prawda. - zgodził się z szefową chciałby aby miała rację ale tego typu sprzęt raczej nie był powszechny jak gorzała w barze więc po pierwszym, lepszym straganie raczej tego się nie spodziewał. No ale może, może… - Pewnie nie, ale “szukajcie a znajdziecie”, z drugiej strony masz strzelbę a na krótki dystans spełnia podobną rolę, a na dalszy celność serii jest raczej przeceniana… - No wiem. Właśnie dlatego by mi się jakaś polewaczka do kolekcji przydała. Bo o prawdziwą szturmówkę to pewnie też nie tak łatwo. - Andy w pełni się zgadzał z wnioskami i pomysłami szefowej ochrony Generała. Ale pomarzyć mógł na temat nowych zabawek.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
08-04-2020, 14:57 | #414 |
Reputacja: 1 | Przeszłyście przez bramę i podeszłyście do ludzi pracujących przy załadunku starego chev’ego dwóch mężczyzn właśnie zapinało pasy mocujące belki i deski ułożone na pace, trzeci obrócił się w waszą stronę nieznacznym ruchem poprawiając połę wędkarskiej kamizelki (albo sprawdzając czy jest rozpięta) drugą ręką dotknął daszka czapki -Dzień dobry, wy chyba nie tutejsze...? - W rzeczy samej - odparła blondynka z szerokim i uroczym uśmiechem. - Alice Halsey z kolei nowojorskich - przedstawiła się. - A to moje towarzyszki Hawke i Sam - dodała wskazując na stojące za nią kobiety. -Kolei? - mężczyzna podniósł brew patrząc ponad twoim ramieniem na 2CV Alice skinęła głową, na potwierdzenie. - Patrząc na to w jakim stanie jest torowisko nieopodal to zostaniemy w okolicy na dłużej - powiedziała. - A my w kolejach chętnie nawiązujemy współpracę z okolicznymi przedsiębiorcami. - Claude Mason - Mężczyzna był uprzejmy ale widać w dalszym ciągu nie uważał 2CV za szczególnie podobnego do lokomotywy - Robicie jakiś zwiad? - Miło poznać. Sprawdzamy drogę przed nami i okolice - odparła na to Alice. - Tak, to auto może nie jest wyględne - dodała z rozbawieniem, widząc minę faceta i to jak zerka na Saharę. - Ale sprawdza się w swojej robocie. -Chyba kiedyś takie widziałem w jakimś starym filmie z Bondem, tylko żółte. W czym mogę pomóc, przyjechały panie do tartaku czy po prostu akurat jesteśmy po drodze? - To drugie, choć szefostwo na pewno ucieszy się, że jest tu wasz zakład. Przyda się przy remoncie torów - odpowiedziała szczerze Halsey. - Coś ciekawego w okolicy się dzieje? - zapytała. - Tutaj ostatnio nie, ale na północy mają jakieś problemy z bandytami, zreszta dlatego właściwie tu jesteśmy, bo poprosili nas o dodatkowe materiały, normalnie nie odciągalibyśmy ludzi od żniw. - To jakaś zorganizowana grupa czy wolni strzelcy z tych bandytów? - zaciekawiła się Alice. -Cholera wie ale wygląda na to że w Port Royal się tym przejęli więc raczej coś większego bo raczej tam nie panikują. - A tutaj zdarzyło się wam mieć z nimi problemy? - pytała dalej Halsey. -Nie, a w każdym razie nic poważnego, był jakiś napad na farmę, ale się obroniła, i w sumie nie wiemy czy to jakoś związane, bo bandytów jest zawsze pod dostatkiem. - W którym kierunku jest ta farma? - zapytała Halsey. -Północny zachód, kawałek za miastem - Ok, to my już dłużej nie przeszkadzamy w pracy. Do zobaczenia - powiedziała Alice i popatrzyła na towarzyszki, że trzeba się zbierać. Po powrocie do Sahary Halsey sięgnęła po radiostację i wywołała Ellen, żeby zameldować się z nowymi informacjami. |
09-04-2020, 22:09 | #415 |
Reputacja: 1 |
__________________ you will never walk alone |
14-04-2020, 15:20 | #416 |
Reputacja: 1 | BRAT po dalszych przeszukaniach udało się pozbierać cały sprzęt napastników i w zaroślach przy brzegu znaleźć łódkę (którą jakby poświecić chwilę można by poskładać i wrzucić na pakę, albo po prostu przytroczyć w całości.) W łódce były pakunki, głównie ciuchy, koce i niewielka ilość pasującej do broni amunicji. W jednym z plecaków znajdowała się także mapa atrakcji turystycznych Perry County, w Pennsylvanii która obejmowała okolicę w której się znajdowaliście. Wygląda na to że oglądanie zabytkowych krytych mostów nie było głównym obiektem zainteresowania bo na mapie zaznaczono kilka dodatkowych punktów Przez radio usłyszeliście Ellen, poleciła wam spotkac się z druga grupa w Millerstown Cytryna Ellen odebrało dosyć szybko, wysłuchała raportu i odpowiedziała. -Ok, wygląda na to że to nas trochę spowolni, Sloan pewnie będzie chciał jak najszybciej zając się zatorem bo wykolejony pociąg nas na pewno spowolni. a razie podjedźcie do miasta i zaczekajcie na drugą grupę, przekażą wam informacje na temat nowego problemu. Spróbujcie ustalić coś więcej na temat napadów w okolicy. Jadąc dalej dojechałyście do solidnego betonowego mostu, na którym stało kilku wędkarzy na moście, za mostem przejechałyście pod wiaduktem z międzystanową i minełyście tablice z nazwą "Millerstown populacja 678" Tablica wyglądała na oryginalną ale wątpliwe żeby populacja się nie zmieniła zatrzymałyście się na rozległym placu-skrzyżowaniu. W pobliżu znajdował się sklep i w starej kawiarni lokalna pub/klubokawiarnia zapewne także ośrodek życia społecznego mieszkańców
__________________ A Goddamn Rat Pack! Ostatnio edytowane przez Leminkainen : 14-04-2020 o 15:38. |
14-04-2020, 17:12 | #417 |
Reputacja: 1 | Droga okazała się być spokojna. I dobrze, bo na dzisiejszy dzień miały dość wrażeń. Ze wszystkich miejsc które minęły jedno przykuło uwagę Halsey. - Chodźmy do tej kawiarni. Zasłużyłyśmy sobie na ciepły posiłek i piwo - stwierdziła Alice do towarzyszek. Była już w końcu pora obiadowa, a w takim pubie można było posłuchać jakie były nastroje w miasteczku. |
16-04-2020, 16:27 | #418 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec Napastnicy, jak się okazało przeszukanie pobojowiska, mieli całkiem sporo ciekawych fantów. Co prawda nie mieli żadnej polewaczki czy szturmówki chociaż może i lepiej? Wtedy pewnie by ich użyli podczas walki a szturman wolał nie znaleźć się pod ostrzałem takiej broni. Zwłaszcza jak na początku walki zaskoczenie było zupełne i złapali ich trójkę z ręką w nocniku. No ale mimo wszystko, koniec końców i tak drużyna kolejarzy wyszła z tego górą. Ale gdy tak znosili na pakę BRAT-a kolejne fanty to zrobiła się z tego całkiem niezła kupka. I to różnorodna. Trochę broni krótkiej, długiej, jakiś całkiem ciekawy plecak i nóż. Ten dwa elementy oglądał z zaciekawieniem. Plecak był chyba z systemu Alice. Nie wiedział czy oryginalny czy tylko wzorowany. Ale i tak mu się spodobał. No i Ka-Bar. Prawdziwa legenda. Cholera ale go korciło by skitrać go dla siebie. No ale ten przedział jaki zajmował z Foxy i tak już zaczynał przypominać graciarnię. Więc na razie odłożył wszystko na pakę pickupa. - Ta łódź może nam się przydać. Chyba nie mamy żadnej na Generale? - wskazał na lekką łódź jaką znaleźli niedaleko miejsca potyczki. - Wrzuci się na pakę a potem gdzieś do wagonu. Tak samo jak te przecinaki do drutu. - podniósł z paki wydłużone nożyce. Zastanawiał się czy to przypadek, że rabusie mieli taki przyrząd? Czy też był im potrzebny do konkrentego zadania. Potem jednak zajął się oglądaniem mapy. Aby ją lepiej widzieć i nie być egoistą rozłożył ją na masce BRAT-a. - Ciekawe rzeczy pozaznaczali. Cholera, że nie mamy żadnego zdatnego do mówienia... - zamyślił się przyglądając się tym znaczkom zdobiącymi mapę okolicy. Te znaczki nie do końca były dla niego czytelne. - To wygląda jak ten warsztat co go napadli. - niepewenie wskazał na adres. Czyżby to były zaznaczone miejsca poprzednich napadów? - Hej kolego! - zawołał do tego młodego z ciężarówki z jakim do tej pory nie bardzo miał jak porozmawiać. Ale teraz tubylec mógł mu się przydać. - Możesz tutaj zerknąć? Coś ci mówią te adresy? - pokazał palcem na mapie kilka podobnych znaczków. Liczył, że jeśli tam coś się działo ostatnio to tubylec mógłby coś o tym wiedzieć. A jak nie to może chociaż powie co tam jest w okolicy. Jeszcze nie było tak późno więc mogliby podjechać chociaż w jedno miejsce aby sprawdzić jak się miewa sytuacja.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
17-04-2020, 12:29 | #419 |
Reputacja: 1 | Alice Po otwarciu drzwi któremu towarzyszył przyjemny dźwięk dzwoneczka weszłyście do małej kawiarni w środku oprócz kobiety za ladą był tylko jeden mężczyzna (choć sądząc po odgłosach z kuchni ktoś jeszcze był na zapleczu) wasze wejście przerwało im rozmowę i przyglądali się wam z życzliwym zainteresowaniem po czym kobieta uśmiechnęła się i powitała was. Sam z mruknięciem wbiła ręce w kieszenie po czym zajęła się analizowaniem ciast i kanapek wystawionych za szkłem. Alice dowiedziała się że obiad jest jak najbardziej dostępny i że mogą coś przyrządzić z wieprzowiny albo kurczaka (co zajmie do pół godziny) chyba że chcecie coś na szybko to można odgrzać potrawkę, do picia jest cydr, piwo, sok, albo herbata ziołowa. Chwilowo niewielki ruch wynika z tego że spora część mieszkańców jest przy karawanie która obecnie zawitała do miasta. Wpadnij na doca Andrew pojechaliście dalej dwupasmówką do zjazdu na Millerstown gdzie zjechaliście na główną ulicę miasteczka przejechaliście między domkami jednorodzinnymi po obu stronach i dojechaliście do głównego placu przy którym zauważyliście znajomą sylwetkę szarego 2CV, wygrzewającego się w plamie słońca gankora i kawałek dalej widzianego wcześniej zdezelowanego pickupa. 2CV był zaparkowany pod kawiarnią restauracją, i wyglądało na to że druga ekipa już tam siedzi.
__________________ A Goddamn Rat Pack! |
22-04-2020, 09:43 | #420 |
Reputacja: 1 | - O, to chętnie poczekamy - ucieszyła się blondynka. Nie narzekała na żywienie w pociągu, ale odmiana zawsze była miła. - To ja wezmę kurczaka i piwo, a wy? - popatrzyła wpierw na Hawke i następnie zatrzymała spojrzenie na Ortedze, by przyspieszyć jej proces decyzyjny. -Kurczak, i herbata - powiedziała Hawk. -kotlet i piwo - mruknęła Sam Po tym jak kobieta spisała zamówienia, Alice z dziewczynami poszły do stolika stojącego w kącie kawiarni. Halsey usiadła tak by mieć za sobą ścianę i przy okazji widok na wejście. - Jeszcze dziś chcesz wrócić się do tego truchła niedźwiedzia? - zapytała Indiankę. -Tak by było najlepiej, potem skóra może być już nic nie warta - odpowiedziała Hawk. - Wystarczy jak tam wybierzemy się we dwie? - zapytała Alice. -Tak powinno wystarczyć, kilka linek żeby przywiązać do drzewa i sobie poradzimy. - Dobra to jak przyjedzie reszta to się wybierzemy do truchła - zdecydowała Halsey. |