Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-09-2019, 19:47   #31
 
Smothir's Avatar
 
Reputacja: 1 Smothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputację

Ctac wbrew zdrowemu rozsądkowi przyśpieszył kroku kierując się do świątyni. Rozglądał się za kimś kto jeszcze nie poddał się strachowi i nie rzucił się do ucieczki. Starał się iść w kierunku z którego kierowali się uciekinierzy. Co jakiś czas przyglądał się uciekającym patrząc czy nie wypatrzy młodej kobiety której szukał. Nie znając układu tuneli świątyni ciężko było nawigować między komnatami ale starał się brnąć na przód nie zapominając skąd przybył. Na wszelki wypadek przejrzał pobieżnie strzelbę sprawdzając czy jest naładowana i odbezpieczona.

 
Smothir jest offline  
Stary 29-10-2019, 16:01   #32
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
Ctac


Ludzie nie mieli czasu zerkać na jedyną osobę, która parła pod prąd wystraszonej gawiedzi. Nie raz, nie dwa Ctac musiał używać łokci i zapierać się plecami o zimne i wilgotne ściany korytarza, ale cały czas postępował krok za krokiem w kierunku Świątyni. Nie dał się porwać owczemu pędowi który przerażony pędził przed siebie.

W końcu oczom Technika ukazała się szeroka komora z której brała ujście to ludzka rzeka. Aż dziwne było, że udało się tu dostać nie tak ciężko, ale to tylko dlatego że większość ludzi dopiero teraz zaczynało pakować swoje skromne dobytki uratowane przed obcymi i pierzchało we wszystkie tunele, prócz jednego.

Przed jednym tunelem stało kilka uzbrojonych osób, byli na tyle daleko że nie udało Ci się usłyszeć ich rozmów, ale byli jedynymi którzy nie uciekali (poza mieszkańcami Świątyni, ubranymi w habity Zakonnikami) i wyglądali na takich z którymi warto się liczyć.

Peter


Strażnik miejski z Hadesu w czasie rozmowy z Peterem, sprawnie przeładował swój karabin. Łódek nabojowych nie miał, to też musiał każdy nabój wprowadzić pojedynczo.
- Oszalałeś człowieku? - odezwał się - Hades padł na tyle szybko, że udało się nam uratować tylko z tym co mieliśmy przy sobie i było w posterunkach na obrzeżach miasta. Nikt z nas nie ma żadnego C4 czy dynamitu. Może Zakonnicy mają jakaś nitroglicerynę albo coś z czego dałoby się coś sklecić.

Odgłosy strzelaniny przycichły, ale pojedyncze wystrzały nadal było słychać. Krótkofalówka strażnika zatrzeszczała niewyraźnie, ściany jaskini nieco tłumiły sygnał.
- Chyba nam na jakiś czas odpuścili. Okopujemy się tutaj, pewnie niedługo znowu uderzą. Dwóch poległych w akcji.
- Dobrze. Mam tu kilku uzbrojonych ludzi, zorganizujemy wam tu drugi punkt obrony, jak wyprą was z waszej pozycji. Trzymajcie się. - odpowiedział strażnik, po czym zwrócił się do Ciebie, stalkera i pozostałych uzbrojonych - Mamy chwilę czasu zanim znowu uderzą, dajemy im niezłego łupnia, ale w większości stosunek wygląda 3 do 1. Macie pomysły jak wysadzić tunel? Wtedy by musieli cofnąć się aż do Hadesu i poszukać innej drogi.

Meredith


Ekran, lekki światełko w szklanej kapsule i diody u podstawy oraz u nasady ów kapsuły zgasły na dobre kilkanaście sekund, po czym maszyneria nieśmiało znów zaczęła budzić się do życia. Diody tu i tam zamigotały nierównomiernym światłem, ledy w kapsule wypełniły ją przyjemnym, białym światłem. Ekran zamigotał, po czym wyświetlił szereg logotypów. Po nich przyszedł czas na pasek ładowania, który powoli zaczął się wypełniać. Trwało to bardzo długo, widać maszyna nie była przygotowana do ponownego uruchamiania. Z każdym procentem serce zaczynało Ci bić coraz szybciej, a przy 99%, kiedy dałabyś sobie odciąć rękę że dalej nie ruszy, a system się zawiesił, pasek przesunął się do 100%, a ekran wypełniło przejrzyste menu.

Cytat:
Wprowadź swojego pacjenta
do kapsuły w celu diagnozy
i zaproponowania najlepszej metody leczenia
oraz zastosowania najlepszych lekarstw.
Teraz było trzeba tylko wprowadzić kogoś do środka lub wejść samemu, aby sprawdzić czy maszyna została na pewno naprawiona.
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline  
Stary 29-10-2019, 19:44   #33
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
"Daliśmy im łupnia..."
Peter nie do końca wierzył w to, co powiedział strażnik miejski. Być może Hostianie na moment przestali atakować, ale żeby "dostali łupnia"?
Prawdę mówiąc sądził, że w wąskich korytarzykach, czy raczej skalnych szczelinach, dałoby się powstrzymać Hostian, ale w normalnych korytarzach Obcy górowali techniką, o czym dość boleśnie przekonały się siły usiłujące nie tak znowu dawno dopaść najeźdźców na powierzchni.

- Pobiegnę do zakonników i zaraz wracam - obiecał Peter, po czym ruszył w stronę budynków, chcąc znaleźć jakiegoś zakonnika.

Do Świątyni trafiało wielu rannych, a zakonnicy zwykle nie przyjmowali zapłaty za swe usługi, ale zdarzało się, że ranny wyzionął ducha. A nuż gdzieś w magazynie znalazłoby się coś... wybuchowego?
 
Kerm jest offline  
Stary 30-10-2019, 13:44   #34
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
- TAAAAK!!! - krzyknęła radośnie. Uniosła ręce i zaczęła skakać w przypływie niekontrolowanego samozadowolenia. - Tak, tak, tak !!!

Skoki zmieniły się zaraz w coś co moża by uznać za koślawy taniec. Trwało to do czasu, aż dziewczynie zaczęło kręcić się w głowie. Z tego całego skupienia zupełnie zapomniała, że mocno oberwała i nie powinna robić takich nagłych zrywów.

Usiadła w klęczki na podłodze i z ogromnym zacieszem na twarzy przyglądała się komunikatowi na ekranie. Napawała się tym zwycięztwem aż nie dotarło do niej, że świętować będzie można dopiero po pierwszym teście.

- Potrzebuje kogoś na testy... - zmrużyła oczy i spojrzała w tył, w kierunku korytarza gdzie odpoczywali kapłani. Znów spojrzała na maszynę i spuściła wzrok na własne ręce. Wstała i podeszła do kapsuły, silnie zmotywowane, żeby samej z niej skorzystać...
Westchnęła i zatrzymała się. Nie mogła sama tego wytestować, bo jak coś pójdzie źle to nikt tego nie ogarnie.

Cofnęła się więc i skierowała na korytarz.
- Hej, może ktoś zawołać Saula? - rzuciła do odpoczywających mężczyzn. - Albo chociaż przekazać mu, że naprawiłam wam kapsułę medyczną? Znaczy... Trzeba wytestować. Znajdzie się ktoś na ochotnika?
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 04-11-2019, 19:02   #35
 
Smothir's Avatar
 
Reputacja: 1 Smothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputację

Technik wpadł do Sali i skierował się szybkim krokiem w stronę strażników.
- Czy to prawda? Jesteście atakowani przez Hostian?
Odetchnął głęboko starając się uspokoić.
-Mogę jakoś pomóc? Macie jakiś plan? – czekając na odpowiedź zaczął rozglądać się po sali próbując oszacować drogi ucieczki i skąd mógłby nadejść atak. Nie da rady przeliczyć ludzi ale widział już na pierwszy rzut oka że jeśli wszyscy wyruszą na raz w tunelach będzie tłok.
Ocenił który z obecnych strażników wygląda na bardziej ogarniętego po czym dodał.
- Dotarłem do was od strony Little Rock. Tunele są spokojne poza Calmas. Jeśli ktoś zarządza ewakuacją powiedzcie mu żeby nie kierowali się w stronę Calmas. Tamtejsi strzelają do wszystkiego co się rusza.


 
Smothir jest offline  
Stary 09-11-2019, 18:22   #36
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
Peter


Odnalazłeś Zakonnika który was powita, brat Saul akurat opatrywał poparzenie od broni energetycznej, było głębokie i rozległe. Gdyby pacjent dostał w inną część ciała niż noga, z pewnością by nie przeżył, organy by się stopiły w jedno, a tak miał jeszcze jakieś szanse.

Przedstawiłeś mu swoją potrzebę, a ten zamyślił się przez dłuższą chwilę, zabawnie przy tym marszcząc czoło.
- Przeważnie takie fanty przehandlowujemy na środki opatrunkowe i lekarstwa, żywność u wędrownych handlarzy lub u stalkerów. Mamy kilka sztuk broni i trochę amunicji na czarną godzinę, może znajdzie się w magazynku jakiś granat albo coś w tym stylu. Prędzej udałoby Ci się stworzyć coś z chemii którą dysponujemy. - wyjaśnił. - Przy wejściu do jaskiń w których mieszkamy, stoi brat Jordan. Powołaj się na mnie i powiedz po co przychodzisz, udostępni Ci wszystko co będziesz chciał.

Meredith


Mnisi wyglądali na zmęczonych, żadnemu nie śpieszyło się pędzić znowu do rannych przy których pracował Saul, ale każdy z ciekawości zbliżył się do komory z kapsułą, aby zobaczyć na własne oczy że działa. I faktycznie, tak było.
- Ja wejdę. - rzucił jakiś wysoki, łysy mnich z ułożoną i zadbaną brodą, całkiem przystojny jak na kogoś kto postanowił poświęcić się pomocy innym.

Po umieszczeniu testera w kapsule, nacisnęłaś przycisk "TEST" po czym drzwi kapsuły się zasunęły, a komorę wypełniło zielone i czerwone światło gęste niczym dym w zamkniętym pomieszczeniu. Po ponad pięciu minutach drzwi otworzyły się, a ekran zalała litania z medycznymi wytycznymi.

Cytat:
Zapalenie oskrzeli
Pylica płuc
Rozległe zgrubienie opłucnej
Alergiczne zapalenie pęcherzyków płucnych
Nowotwór płuc
Zaraz po tym na ekranie wyświetliła się cała lista nieznanych i już dawno nieprodukowanych leków w różnej formie - tabletki, syropy, zastrzyki.

Ctac


Mężczyzna przyjrzał się podróżnikowi, po czym pokiwał głową.
- Każda strzelba się przyda. Hostianie pędzą za nami już od jakiegoś czasu, wielu straciliśmy. Zaatakowali Hades, jedno z większych miast. Masz może coś czym udałoby się wysadzić tunel? - po chwili jednak zwrócił się w stronę dwóch mężczyzn z bronią którzy stali obok. - Słyszycie? Póki jest spokój poprowadzicie ewakuację, dajcie im informacje żeby uważali na Calmas. Jak się zacznie rozróba na pewno usłyszycie strzelaninę.
Mężczyźni skinęli głową i ruszyli pomóc.

Mężczyzna wskazał tunel z którego czasem dobiegł pojedynczy strzał lub zgrzyt broni energetycznej hostian.
- Musimy zawalić ten tunel i zabrać wraz z nim tak dużo Hostian, ilu tylko zdołamy.
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline  
Stary 09-11-2019, 20:33   #37
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Odpowiedź zakonnika była mniej więcej tym, czego się Peter spodziewał - "mieliśmy ale przehandlowaliśmy".
No bo czego by się można spodziewać? Wszak zakonnikom bardziej było potrzebne leki i żywność niż środki służące do wyrządzania krzywdy. Ale nadzieję można było mieć, prawda?

- Dowiem się - zapewnił Peter, po czym pospieszył w stronę wskazaną przez brata Saula.

Tłoku na drodze nie było, jako że wieść o nadchodzących Hostianach spowodowała bardzo szybki odwrót tych co uznali, że zdrowsza jest ucieczka niż czekanie na chwilę, gdy zakonnicy będą mogli się nimi zająć... i zastanawianie się, czy pierwsze będzie leczenie, czy Hostianie.
A sam Peter miał czas na zastanawianie się, kiedy ostatnio produkował materiały wybuchowe metodą chałupniczą.

- Przysyła mnie brat Saul - powiedział, gdy upewnił się, że ma do czynienia z Jordanem, zakonnikiem, który (jak sądził Peter) zarządzał zapasami Świątyni. - Potrzebuję wszystkiego, co da się użyć do wysadzenia korytarza i zagrodzenie drogi Hostianom - wyjaśnił szybko. - Ewentualnie rzeczy, z których da się szybko zrobić materiały wybuchowe. Inaczej ich nie powstrzymamy.
 
Kerm jest offline  
Stary 10-11-2019, 22:07   #38
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Skrzywiła się czytając litanię dolegliwości mnicha. Wieść o nowotworze zawsze była jak wyrok śmierci.

Parker przygryzła wargę zastanawiając się co począć z tą wiedzą. Szybko zdecydowała się wyłączyć komunikat o chorobach. Odchrząknęła. Otworzyła kapsułę by wypuścić królika doświadczalnego.
- Masz zapalenie oskrzeli i początki pylicy - powiedziała brodatemu przystojniakowi po przedłużającym się milczeniu. - Jakbym znalazła moją babcię to by ci zaleciła jakieś dobre zioła co to zwalczą - dodała i wróciła do panelu startowego.

- Ale najważniejsze to, że maszynka się nie wiesza. Jest prawie jak nowa - skomentowała z zadowoleniem. - Pokazać jak to działa, czy wiecie? W końcu to macie już jakiś czas.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 18-11-2019, 10:53   #39
 
Smothir's Avatar
 
Reputacja: 1 Smothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputacjęSmothir ma wspaniałą reputację

-Jeśli macie coś wybuchowego można sporządzić potykacz. Jako inicjatora można użyć granat - pokazał granat odłamkowy który miał przy sobie.
spojrzał na tunel który wskazał mężczyzna.
- W jakim stanie jest tunel? Jakieś słabsze wsporniki albo coś co podtrzymuje sufit? Sam granat raczej nie wystarczy ale jeśli macie coś do zwiększenia impaktu. - pomyślał chwilę. - Butle z gazem. Macie butle z gazem? to powinno dać rade uszkodzić wspornik. Jeśli jeszcze obłożymy to drobnym złomem i kamieniami zrobimy z tego większy granat odpryskowy. Kilku hostian powinno załatwić a spadający strop da nam czas na ucieczkę.
Machnąwszy ręką na mężczyznę ruszył w stronę tunelu. Rozglądał się za nadżartymi wspornikami czy też widocznymi brakami w suficie.


 
Smothir jest offline  
Stary 01-12-2019, 09:30   #40
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
Peter


Jordan popatrzył na Petera dłuższą chwilę, chyba dziwiąc się że brat Saul wpuszcza do ich prywatnych kwater coraz więcej cywilów, najpierw tamta dziewczyna, teraz ten stalker lub jakiś watażka. Ale skoro przysłał go Saul, Jordan mógł tylko skierować Petera do odpowiedniej odnogi. W pewnym momencie mijałeś również dziewczynę z którą tu przybyłeś, Meredith. Widocznie maszyna którą poszła naprawić zadziałała, a teraz żywo i z widocznym podnieceniem tłumaczyła zakonnikom jak to działa. Dziewczyna była inteligentna, może potrafiłaby też zmajstrować jakieś środki wybuchowe?

U końca tunelu wprawione były kraty, a kluczem dysponował nie kto inny jak Jordan. Stary, zardzewiały klucz zaskrzypiał wraz z zamkiem przy próbie otwarcie bramki, a następnie zapiszczały przeciągle zawiasy które prawdopodobnie nigdy nie widziały oleju. W samym magazynie nie było za wiele, ale panował tu nie lada porządek. Kilka sztuk broni wisiało na ścianie, a na szafce pod nią odpowiedni rodzaj amunicji do każdej z nich. Po przeciwnej stronie żelazne zapasy żywności i wody w postaci puszek, zupek chińskich i innych wynalazków sprzed 500 lat. Na przodku lekarstwa i różnoraka chemia, środki opatrunkowe.

Zacząłeś to mozolnie przeglądać, kiedy pod kupą apteczek samochodowych i kocami, zauważyłeś nieźle wpasowującą się barwą w ściany jaskini skrzynkę.


Ostrożnie ją otworzyłeś, by przekonać się że w środku jest tylko jedna buteleczka przeźroczystego płyny. Zajęło Ci dłuższą chwilę by uzmysłowić sobie co trzymasz w ręku, bowiem nie była to woda, a ciekła nitrogliceryna. Tak samo przydatna w medycynie, jak i górniczy materiał wybuchowy.

Meredith


Zakonnicy zgodnie odpowiedzieli, że potrafią posługiwać się maszyną. W końcu nie dostali jej zepsutej, nagle jej odbiło i przestała działaś.
- Lepiej pokaż nam jak ją naprawiłaś, żebyśmy wiedzieli na przyszłość gdzie uderzyć. - uśmiechnął się jeden Zakonnik, stojący nieco za grupką która przyszła podziwiać twój kunszt mechanika.

Akurat w tym momencie zauważyłaś też tego mężczyznę który Cię tu przyprowadził, Petera, który szedł za bratem Jordanem w głąb tuneli ewidentnie się śpiesząc. W głowie zaczęło Ci świtać że dzieje się coś niedobrego w głównej jaskini.

Ctac


Strażnik z Hadesu od razu zaczął wyjaśniać czym dysponują. A odpowiedź nie była zbyt satysfakcjonująca.
- Nie mamy żadnej butli z gazem, człowieku, pewnie jakieś zostały w Hadesie. Nie pomyśleliśmy żeby ciągnąć za sobą baniak gazu gdy Hostiania deptali nam po piętach. Ale jakiś stalker poszedł szukać czegoś wybuchowego u Zakonników. Musimy poczekać aż wróci. - wyjaśnił, idąc za tobą nieco w tunel. - Tutaj sklepienie jest skaliste bez obudowy, nieco dalej jest obudowa z żelaza. Była tam drewniana, ale ludzie rozkradli i wykorzystali na opał jeszcze przed moimi narodzinami. Można spróbować ją rozkręcić.


- Swego czasu był tutaj jeszcze jeden tunel prowadzący w prawo, do niewielkiej wioski, ale zawalił się, a wioska się udusiła, nikt nie kwapił się z pomocą. Może na skrzyżowaniu sklepienie będzie słabsze? Nie ma tam obudowy, a Hostianie mogą uderzyć ponownie w każdej chwili.
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:49.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172