|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-12-2019, 19:55 | #41 |
Administrator Reputacja: 1 | Widać było radość na twarzy tak Meredith, jak i towarzyszących je zakonników. Aż żal było psuć im humor, ale Peter uznał, że lepiej ich uprzedzić o nadciągającym niebezpieczeństwie. - Zbliżają się Hostianie - powiedział. - Przygotujcie się, by móc w razie czego uciekać. Meredith, jeśli znasz się na materiałach wybuchowych, to się możesz przydać. Zostawiwszy tę niemiłą wiadomość poszedł dalej. A w magazynie czekała na niego miła, acz niewielka niespodzianka. Co prawda buteleczka była nieduża, ale jej działanie mogło być (tak przynajmniej sądził Peter) bardzo efektowne. Ale trzeba było uważać, jeśli się nie chciało znaleźć zbyt szybko na drugim świecie. Niosąc ostrożnie znaleziony 'skarb' ruszył w stronę głównej jaskini, a potem w kierunku korytarza, który trzeba było zawalić. |
01-12-2019, 20:44 | #42 |
Reputacja: 1 | Informacja jaką przekazał Peter była... Porażająca. Przeżycia z ataku na Hades były wciąż żywe u Meredith. Zaniemówiła. Ale na szczęście tylko na krótką chwilę. - Trochę się znam... Wiem jak je używać - odparła Peterowi, wahając się co zrobić. Mogłaby pokazać mnichom jak naprawiać maszynę, ale jaki był w tym sens gdy zagrożeni byli wszyscy? - Czekaj na mnie! - rzuciła za Peterem i pobiegła w ślad za nim. - Co chcecie z tym zrobić? Gdzie są Hostianie? - zaczęła go wypytywać. - Bardzo blisko jednego z wejść - odparł Peter. - Są plany, by wysadzić jeden z tuneli i odciąć najbliższe wejście - wyjaśnił. Parker zbladłaby bardziej gdyby nie fakt, że to nie było już w jej przypadku możliwe. Patrzyła na mężczyznę, a strach bił jej z oczu. - Ale... Ale ten tunel tu? Do wejścia do Świątyni? - Nie chciała tego. To sprawi, że nie znajdzie babci i siostry. - Idą z innej strony, niż my przyszliśmy - padła odpowiedź. - Idą od strony Hadesu. Merdith opanowała się, bo informacja odrobinę ją uspokoiła. Pokiwała głową. - Dobra to działamy - zgodziła się pomóc w tym co wymyślili.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory" Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn Ostatnio edytowane przez Mag : 01-12-2019 o 21:11. |
09-12-2019, 23:21 | #43 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Smothir : 09-12-2019 o 23:23. |
13-12-2019, 14:33 | #44 |
Reputacja: 1 | Ctac Mężczyzna popatrzył na Ciebie nieco nieprzychylnie, ale koniec końców tylko westchnął i poszedł w tłum ludzi by po chwili wrócić ze szpulą nici. Mocną, szewską dratwą. - Nic więcej Ci nie wyczaruje. - pokazał co dostał od jednej z kobiet które pośpiesznie pakowały koczowisko do plastikowych torb. - Kilkanaście metrów w głąb tunelu mam okopanych kilku ludzi i jesteśmy w kontakcie na krótkofalówkach. - wskazał czarny korytarz. Sufit korytarza wyglądał tak zwyczajnie, starałeś się wypatrzeć jakieś miejsce które będzie idealne do założenia ładunku, niestety w nikłym świetle, czując powoli presję ataku Hostian nie udało Ci się nic zauważyć. Sufit jak sufit, będzie trzeba podłożyć ładunek gdziekolwiek i liczyć na szczęście. Ctac, Peter i Meredith Ctac doczekał się "stalkera", a raczej Petera z materiałami wybuchowymi, a raczej z "materiałem", bo w liczbie mnogiej tego raczej nie było, ale musiało wystarczyć. Peter za to zobaczył jakiegoś "włóczęgę", który przyglądał się sufitowi jaskini. Strażnik Hadesu wskazał na ów mężczyznę. - Wygląda na takiego co się zna na wybuchowym cholerstwie... A ty znalazłeś coś u zakonników? Ctac nie od razu zauważył trzymającej się za stalkerem dziewczyny, nie od razu też rozpoznał w niej poszukiwanej wnuczki ze zdjęcia. Opatrunek na głowie, brud na twarzy i utytłane ubranie zmieniło ją prawie nie do poznania. W tym samym momencie w którym dotarła do Ciebie myśl, z głębi korytarza doszedł odgłos kanonady. Klekot karabinów i pojedyncze wystrzały strzelb. Strażnik od razu chwycił za radio. - Cholera, co tam się dzieje? - odpowiedział mu inny głos niż wcześniej, młodszy. - Hostianie wrócili, próbują ich przedrzeć, ale częstujemy ich ołowiem. Długo się nie utrzymamy. - Próbujcie ile się da, mamy plan jak ich zatrzymać w tym tunelu.
__________________ Po prostu być, iść tam gdzie masz iść. Po prostu być, urzeczywistniać sny. Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć. Po prostu być, po prostu być. |
14-12-2019, 23:14 | #45 |
Reputacja: 1 |
|
15-12-2019, 20:04 | #46 |
Administrator Reputacja: 1 | Strzelać, by zrobić w ropie dziurę? Peter górnikiem zawodowym nie był, ale miał wrażenie, że dobry kilof zdziałałby więcej i tym samym czasie. Nie zamierzał jednak dyskutować, czasu na to nie było. - Mały drobiazg - powiedział. - Nitrogliceryna. Materiał wybuchowy - dodał, na wypadek gdyby tamten nie znał tego słowa. - Wystarczy rzucić i wybuchnie. |
15-12-2019, 20:57 | #47 |
Reputacja: 1 | Poznała plecak. Otworzyła szeroko oczy. - Co?! - wypaliła Meredith. Była mocno zaskoczona słowami mężczyzny. Popatrzyła na niego z nadzieją, lecz szybko wzięła się w garść. Odgłosy strzelaniny w oddali zadziałały jak kubeł zimnej wody. Na razie musiała założyć, że poznał jakoś jej bliskie, skoro nią się zainteresował. Teraz najważniejsze było sprawić, żeby Hostianie nie przedostali się tu. Skinęła głową mężczyźnie powołującemu się na znajomość z jej babcią. - Bierzemy się do roboty - odezwała się krótko i wnikliwie rozejrzała się po tunelu, starając się wymyślić jak wykorzystać nitroglicerynę i otoczenie by najefektywniej zablokować przejście. - Gdzie te pordzewiałe wsporniki, kiedy są potrzebne... - mruknęła pod nosem. |
18-12-2019, 17:03 | #48 |
Reputacja: 1 |
|
13-01-2020, 15:25 | #49 |
Reputacja: 1 | Wrzawa z tunelu nagle się nasiliła, dowódca milicji z Hadesu spojrzał w głąb ciemnego korytarza. Jakieś krzyki, jakieś wrzaski i kanonady na przemian, z broni palnej na przemian z bronią energetyczną Hostian. - Przeszli, wycofujemy się... Dowódca spojrzał na Ctaca. - Za dwie minuty powinni tu być. Nie byli głęboko. - i stało się jasne, w jakim czasie należy umieścić ładunki. Nie było tego dużo, a czas płynął nie ubłaganie. Granat w połączeniu z nitrogliceryną mógł zadziałać, ale równie dobrze mógłby nawet nie ruszyć skały. Dlatego po dosłownie kilkusekundowej naradzie, wytypowaliście kto najbardziej się zna na materiałach wybuchowych i okazało się że... nie zna się na nich nikt z was. Na szczęście w sukurs przyszli Ci, którzy nie uciekli ze Świątyni, a postanowili pomóc milicjantowi z Hadesu. Jeden ze stalkerów okazał się całkiem niezłym saperem i niecałą minutę zmontował nielichą miną, którą na szarą taśmę przymocował do sufitu, a długi kawałem sznurka pociągnął aż do Świątyni. - Kiedy Hostianie będą w pobliżu, wystarczy pociągnąć sznurek. Butelki z nitrogliceryną powinny się potłuc, dając wybuch. Granat jest tam tylko na doczepkę. Nie daję gwarancji że to zawali korytarz, ale kilku Hostian na sto procent załatwi. I stało się, milicja z Hadesu wybiegła, krzycząc że Hostianie są tuż za nimi. Oczywiście milicjantów ostała się tylko garstka, ale piątka uzbrojonych ludzi to nadal była jakaś siła. A potem dało się słyszeć charakterystyczny odgłos kroków, zdecydowanie nie ludzkich i nie ziemskich, jakiś dziwny język nie spotykany w podziemiach. Stalker zdecydowanym ruchem pociągnął za linkę, a chwilę później uszy wszystkich w pobliżu wypełnił dźwięk wybuchu. Z korytarza zaraz po huku, buchnął tuman kurzu, pyłu i drobnych odłamków skał.
__________________ Po prostu być, iść tam gdzie masz iść. Po prostu być, urzeczywistniać sny. Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć. Po prostu być, po prostu być. |
13-01-2020, 15:48 | #50 |
Administrator Reputacja: 1 | Peter, który na wszelki wypadek zatkał sobie uszy, odsunął ręce, po czym spojrzał w głąb tunelu, usiłując dostrzec cokolwiek przez kłęby kurzu. - Zaraz się okaże, czy któryś się przedostał - powiedział. - Jeśli tak, to trzeba będzie go wykończyć. No a jeżeli będzie ich więcej, to mamy przerąbane. Ale chociaż damy innym czas na ucieczkę. |