Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-02-2020, 21:24   #11
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Test Sztuczki "Odnajdywanie":
Stopień Trudności: -5
Cecha: Spryt 15
Rzuty: 11,10,5
Test zdany

Test Przekonywania:

Hector:
Stopień Trudności-
Cecha Charakter 14
Perswazja 1
Rzuty: 16,16,15
Test niezdany

Mieszkaniec:
Stopień Trudności: -
Rzuty: 20, 16, 1
Test niezdany (bardziej)


Drzwi do drzwi uchyliły się bardziej, najpierw pojawiła się lufa, dopiero potem mężczyzna z krótko przystrzyżoną brodą i wysokim czołem. Taksował się wzrokiem, czułeś to. I coś ci łaziło po głowie, że tutaj to on jest najważniejszy.
- No dobra.. - zaczął powoli - odsuń się od bramy i stań na chodniku po drugiej stronie drogi.
Chyba nie za bardzo co ufał.
Hector nadal trzymając ręce w górze zrobił jak mu kazano. Mieszkaniec zniknął obok furtki i po chwii otworzył ją, zamek był schowany gdzieś z boku, kompletnie nie widoczny od ulicy. Mężczyzna, trzymając w dłoni wycelowaną w ciebie dwulufkę (na wysokości brzucha, nie przy ramieniu) rozejrzał się na boki:
-Prowadź do pojazdu, chcę się przekonać. Ręce w górze. - powiedział to lekko napiętym głosem.

Hector ruszył powoli do samochodu, obszedł go dookoła i ruchem głowy wskazał na koło. Dopiero to przekonało faceta. Ten opuścił broń.
-Okej, w porządku. Jestem Tyler. Umiesz machać siekierą?
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 27-07-2021 o 00:30.
JohnyTRS jest offline  
Stary 16-02-2020, 21:35   #12
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
5 marca 2050, Caligine Town

Hector wciąż się przyjaźnie uśmiechał, chociaż w brzuchu czuł lodowate torsje. Breneka wystrzelona z tak bliskiej odległości zrobiłaby z jego torsu miazgę, nie pozostawiając najmniejszych szans na przeżycie - to dlatego monter wykonywał wszystkie polecenia gościa z dwururką posłusznie i skrupulatnie. Kiedy ziejące śmiercionośną czernią lufy broni faceta w końcu opadły, Garcia omal nie zemdlał z wrażenia. Bogu dziękować, że mógł się oprzeć plecami o drzwi Chevroleta, tak zmiękły mu kolana.

- Jak będzie trzeba, z siekierą też sobie poradzę - zapewnił entuzjastycznym tonem - Chociaż moje podstawowe instrumenty to młotek, śrubokręt i klucz francuski.

Poklepany dłonią metal Silverado zadudnił głucho, zgrzytliwie.

- Mechanika, elektronika. Naprawiam samochody, radioodbiorniki, ale specjalizuję się w broni palnej. Rusznikarz z zamiłowania. Czyszczenie, konserwacja, optymalizacja... zresztą nieważne - Kubańczyk urwał wywód uświadamiając sobie, że mężczyzna zwący się Tylerem mógł być nie lubiącym słowotoku introwertykiem - Nazywam się Hector. Gdzie ta siekiera?
 
Ketharian jest offline  
Stary 22-02-2020, 18:29   #13
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Na słowa Hectora rwącego się do siekiery brwi Tylera uniosły się trochę do góry:
-Spokojnie, nie dzisiaj, nie moją i nie dla mnie. Choć ze mną.

Hector:
Stopień Trudności-
Cecha Charakter 14
Postrzeganie emocji 3
Rzuty: 4,7,9
Test zdany - 10 sukcesów

Tyler widocznie mówił prawdę, przynajmniej Hector nie wyczuł żadnego kłamstwa. A pomysł z siekierą musiał mu przyjść chyba spontanicznie, nie było to żadne schematyczne zagranie w stylu niektórych gildii mechanicznych, co dla nowicjuszy mieli takie serie oklepanych „zadań”.
Miejscowy „Jefe” był bardziej rozluźniony, broń trzymał w jednej ręce, ale nadal skierowany ciałem w twoją stronę. Zachowywał zdroworozsądkowy dystans.
- Graty możesz na razie zostawić na pace, tutaj swoi nie kradną, z obcych jesteś tylko ty, potem je weźmiesz.
Zrobił krok w stronę ulicy, przy której mieszkał.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 27-07-2021 o 00:30.
JohnyTRS jest offline  
Stary 22-02-2020, 20:40   #14
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
5 marca 2050, Caligine Town

Tyler nie sprawiał wrażenia przyczajonego psychopaty, nie obnosił się też z żadnymi zauważalnymi mutacjami. Uspokojony jego pozbawionym wrogości dystansem, Hector wyciągnął z kabiny Chevroleta zwinięty ciasno w rolkę śpiwór i wsadził go sobie po ramię.

Nigdy wcześniej nie słyszał o Caligine i wiedział, że gdyby nie głupia pomyłka w nawigacji, zapewne nigdy nie poznałby tego miejsca. A Kubańczyk zdawał sobie sprawę z faktu jak cenna była tego rodzaju wiedza. Jak ułatwiała prowadzenie interesów i jakie oferowała możliwości obrotnym ludziom.

Poprawiwszy paski plecaka ruszył w ślad za Tylerem w kierunku jego domu.
 
Ketharian jest offline  
Stary 22-02-2020, 23:15   #15
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Tyler nawet nie zatrzymał się przy swoim domu, po prostu przeszedł koło niego. Dom Tylera był pierwszy po lewej, zatrzymali się przez czwartym z prawej. Ogrodzenie nie było tak porządne, było bardziej prowizoryczne. Z tego co Hector zdążył zobaczyć (mimo mgły), otoczone domy były zamieszkane. Widział na razie trzy, między nimi pustostany, z częściowo powybijanymi oknami.
Tyler nawet nie zadzwonił, tylko otworzył furtkę (prosta zasuwa), i podszedł do odłażących z farby drzwi. Zapukał. Dwa razy po dwa.

Trwało to chwilę, zanim szczęknął zamek, potem drugi i chyba trzeci. Na zadaszony ganek wyszła starsza kobieta. wyraźnie niższa od Hectora, zszarzałej twarzy. Szare włosy przycięte na krótko, w nosie błyszczący kolczyk. Wyglądała na siedemdziesiąt, ale pewnie miała coś koło dychy mniej.
- Cześć Jackie - Tyler nie bawił się w wymianę grzeczności. Wskazał palcem na Hectora - to Hector, samochód mu się rozkraczył i szuka miejsca na nocleg. W zamian jest chętny do pocięcia ci drewna.
Jackie zmierzyła ich obu wzrokiem. Hector znowu poczuł ten rodzaj zdystansowania, w stosunku do jego samego jako obcego, a co do Tylera... Być może Jackie ceniła sobie własną niezależność?
- Czyli krótko mówiąc znalazłeś kogoś, kto odwali za ciebie czarną robotę? - Jackie uśmiechnęła się krzywo. Potem już normalnie do Hectora.
- Jackie Smith - wyciągnęła rękę.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 27-07-2021 o 00:31.
JohnyTRS jest offline  
Stary 23-02-2020, 11:53   #16
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
5 marca 2050, Caligine Town

Nowojorczyk przywołał na twarz promieniujący życzliwością uśmiech, uścisnął delikatnie dłoń Jackie.

- Jestem Hector - powtórzył, chociaż Tyler już go zdążył przedstawić - W drodze z Nowego Jorku do Pittsburga. Przykro mi, że muszę się narzucać z wizytą, ale dzisiaj nie zdążę już naprawić samochodu. Jeśli w ramach rewanżu ma pani dla mnie jakąś pracę, chętnie zajmę się tym jeszcze dzisiaj. Jutro z rana chciałbym zabrać się za pickupa.
 
Ketharian jest offline  
Stary 23-02-2020, 22:05   #17
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Pani Smith uśmiechnęła się trochę szerzej:
-Lubię takich jak ty, ale zaraz będzie ciemno, a ja mam tylko jedną lampę. W godzinę się tym nie uwiniesz. Zostaw to, prześpij się, jutro rano zajmiesz się drewnem i naprawisz samochód. Tyler, ile mówiłeś o czasie na drewno? Cztery godziny?
-Góra sześć- Tyler nawet się nie zastanawiał - a Jackie ma rację, dziś to już nie robota. Tak silnej mgły to dawno tu nie było.
-Więc Hector, 5 godzin na drewno - Jackie widocznie już postanowiła - to wszystko co masz? - ruchem głowy wskazała na zrolowany śpiwór pod pachą.

- To ja lecę, wpadnę jutro rano - Tyler odmeldował się ruchem ręki i po dwóch schodkach zszedł z ganku. Po chwili znikł we mgle.
-Do widzenia Tyler - odparła jeszcze Jackie - Hector, jakim samochodem jeździsz?
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 27-07-2021 o 00:31.
JohnyTRS jest offline  
Stary 23-02-2020, 22:40   #18
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
5 marca 2050, Caligine Town

- Chevroletem Silverado z 2007 - odpowiedział Kubańczyk - Oczywiście po tysiącu przeróbek. To mój mobilny warsztat, trzymam na nim narzędzia i części zamienne. A sam nie mam dużych wymagań, dlatego wystarcza mi to, co noszę w plecaku.

Monter potrząsnął znacząco paskami plecaka.

- Naprawdę doceniam to, że pani się zgodziła mi pomoc - dodał, kiedy z wnętrza torby dobiegł metaliczny zgrzyt - Mam parę konserw rybnych, naprawdę świetnych. W Nowym Jorku mamy sporo dobrych wytwórni żywności. Chętnie się podzielę, jeśli miałaby pani ochotę spróbować.
 
Ketharian jest offline  
Stary 29-02-2020, 08:49   #19
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Starsza pani uśmiechnęła się szerzej.
- Dobry rocznik, miałam Dodge Challengera z tego roku, Redline - oczy jej zabłysły do wspomnień - właź - zaprosiła go do środka.

Dom był mały, a raczej zagracony, pewnie sprzętem zebranym z innych domów. Nic specjalnie cennego, dużo różnego rodzaju sprzętu domowego, wyposażenia kuchni, mebli i tym podobnych rzeczy. Żadnych chodliwych gambli. Po co komu mikser, jak nigdzie go nie podłączy. Skrzyżowanie domu i magazynu, standard, gamble zamrożone w śmieciu. Zszarzałe ściany, jeszcze ciemniejszy sufit. W największym pomieszczeniu, z otwartą kuchnią, stał piec, prosta koza zespawana z blachy, opalanej drewnem
- Myślisz że w Appalahach wszystko leci na węglu? Trudno jest to wykopać, Tyler z Maxem dwa lata temu wgryźli się w górę dwie mile stąd, ale tuż przed zimą musieli coś źle zrobić i im się to wszystko zawaliło, na szczęście w nocy.

Piec był obmurowany cegłami, dla kumulacji ciepła. Zaprawa, chyba wapienna, była w wielu miejscach wykruszona. Fachowiec tego nie robił, ale skąd niby wziąć porządne materiały. Za drzwiami na taras, przeszklonymi, z zewnętrzną siatką na owady, widział murowaną kuchnią, coby w lato nie nagrzewać dodatkowo środka. Teraz garnki i inne takie stały na piecu, nad którym zamontowano płytę do grzania.

Na stole stała lampa naftowa, zgaszona. Jedno z mniejszych okien zastąpiono płytą z wywietrznikiem. Komin od piecu prowadził w górę, widać było miejsce gdzie rurę włączono w oryginalny ciąg. Na rurze zamocowane dodatkowe żebra, dla lepszego oddawania ciepła. Ten kto to budował (w późniejszej rozmowie wyszło, że w Avonmore jest taki fachowiec, może nie specjalista, ale bardzo kreatywny.

Hector podzielił się konserwą. Jackie po pół godzinie postawiła przed nim talerz, na nim ta konserwa, zawartość przysmażona, do tego trochę cebuli i kapusty. W słoiku obok był chrzan. Był też chleb, w miarę płaski placek w rodzaju pity, ale w smaku Hector wyczuł dodatek ziemniaków. Jackie miała to samo. Na jedzeniu i rozmowie zeszło im do wieczora. W Caligine nie było nic. Dosłownie. W kościele nie było księdza, był w czwartki do dwa tygodnie. Mieszkały tu jeszcze cztery rodziny, nie licząc Jackie. Byli jeszcze Paul oraz Mi. W tym miescu Jackie kręciła głową. Jako nastolatka chciała być Punkiem ale rodzice jej nie pozwolili. Stwierdziła że to nawet dobrze. Paul i Mi, przy czym w tym związku to Mi dowodziła, byli Caliginowskimi punkami, chcącymi wyjechać do Detroit, bo tam niby jest większy świat. Mi jest pyskata, a Paul da się zagonić do roboty. Hectora ucieszyła bardzo pożądana przez niego informacja o złomowisku, ale Jackie po chwili ostudziła jego ambicje. Do mieszkańców Caligine można by doliczyć Boba wariata. Facet w dwudziestym pierwszym stracił rodzinę i lekko ześwirował, zamieszkał w elewatorze przy linii kolejowej, obok którego jest to złomowisko. Uważa je za swój teren. Nie lubi obcych, Jackie widziała go w zeszłym roku tylko raz jak wczesnym rankiem szedł gdzieś w stronę Avonmore. Dodała jeszcze, że Bob ma psa, duże agresywne bydle. Po chwili namysłu dodała, że jakby iść w drugą stronę, to jest tam stara stacja benzynowa z warsztatem, ale zamknięto ją już przed wojną.

Gospodyni wskazała mu miejsce do spania, w sąsiednim pokoju, na kanapie przy ścianie sąsiadującej z piecem. Wychodek jest w ogrodzie.
Gdy tylko zostawiła go samego, zrobiło się ciemno. Miała tylko jedną lampę.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 27-07-2021 o 00:31.
JohnyTRS jest offline  
Stary 01-03-2020, 13:24   #20
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Noc 5 na 6 marca 2050, dom Jackie Smith w Caligine Town

Wieczorny posiłek pokazał się smaczny i pożywny, a sama gospodyni przyjazna i nie stroniąca od rozmowy, ale cała konwersacja przyczyniła się do ogromnego rozczarowania Hectora. Monter niczym nie dał tego po sobie poznać, lecz długa rozmowa z Jackie utwierdziła go we wcześniejszym przeświadczeniu o tym, że Caligine nie miało na mapie ekonomicznej Wschodniego Wybrzeża najmniejszego znaczenia. Wizyty w takich położonych na uboczu i generalnie zapomnianych społecznościach mogły czasami odkryć istnienie prawdziwych perełek - źródeł cennych surowców i zasobów - lecz dużo częściej kończyły się fiaskiem pod postacią pozbawionych śladu profitu zapadłych dziur, z których każdy zdrowy na rozumie starał się jak najszybciej emigrować.

Takim właśnie miejscem jawiło się Caligine Town - prawie wymarła i beznadziejnie zabiedzona społeczność, przed którą pozostawało kilka lat powolnego dogorywania przed nieuniknionym przeistoczeniem się w miasteczko duchów.

Kiedy Jackie poszła do siebie, Hector ułożył się w śpiworze na wskazanej mu przez gospodynię kanapie. Załadowany karabin wcisnął pomiędzy siebie i ścianę pokoju, bo chociaż został życzliwie przyjęty przez miejscowych, wciąż nie mógł zapomnieć, że znajdował się na całkowicie sobie nieznanym terytorium. Wsłuchany w poskrzypywanie i trzaski starego obcego domu, mężczyzna przymknął oczy i przywołał wspomnienie studiowanej regularnie drogowej mapy Pensylwanii.

Caligine okazało się równie chybionym strzałem, co Spring Church czy Apollo. W opinii Garcii najlepszym wyjściem z przejściowego kryzysu było szybkie opuszczenie miasteczka i jazda na południe w stronę Avonmore. Jeśli któryś z dwóch znajdujących się tam drogowych mostów na Kiskiminetas wciąż był przejezdny, pokonanie go otworzyłoby Nowojorczykowi drogę prościutko na Pittsburg, cały czas na zachód trzysta osiemdziesiątką. Gdyby jednak pech wciąż montera nie opuszczał, ten musiałby nadłożyć drogi aż do Saltsburga w nadziei, że tam most wciąż jeszcze stał.

Hector wbił sobie do głowy, że musi rano wypytać Jackie o Avonmore i mosty, po czym przekręcił się na bok i przyłożywszy głowę do wysłużonej starej poduszki zasnął snem sprawiedliwego.


Pytania do gospodyni przed złapaniem za siekierę:

- czy Avonmore jest zamieszkane i przez kogo,
- czy wie coś o przejezdności mostów na rzece Kiskiminetas?


 
Ketharian jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:59.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172