Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 18-01-2021, 10:04   #111
 
Joer's Avatar
 
Reputacja: 1 Joer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputację
Nadświat, gdzieś w górach

Świrek starał się nie pokazywać jak ciężkim doświadczeniem jest przemarsz przez teren. Nie pomagał fakt, że wszyscy za wyjątkiem niego radzili sobie doskonale, jakby urodzili się na powierzchni. Potykając się i ślizgając, cały czas zdezorientowany tak ogromną przestrzenią, ciągnął się na końcu grupy, raz po raz podbiegając zrywami by nadążyć. Nic tak jak ta sytuacja nie udowadniała jak jest całkowicie nieprzygotowany do tego zadania, lub nawet życia jako takiego.

Sam chłopak jednak był na tyle zdeterminowany, że wszystkie bolesne wygięcia kostki, upadki, czy nawet rozcięcie sobie dłoni na ostrym kamieniu, były przytłumione. Nowość i niesamowitość świata poza Enklawą wynagradzała wszelkie jego trudy, a postanowienie spełnienia swojego obowiązku wobec jego społeczności pchało go do przodu. Wiara wszystkich, którzy na nich spoglądali wtedy przy wyjściu, nawet Trzyłapki, wydawała się być niemalże fizycznymi dłońmi pchającymi go do przodu.

 

Ostatnio edytowane przez Joer : 18-01-2021 o 10:22.
Joer jest offline  
Stary 18-01-2021, 18:16   #112
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Jezioro, gdzieś w górach

Jezioro zaparło wszystkim dech w piersiach, ponieważ wybrana przez Cichego na punkt obserwacyjny wysoka skarpa oferowała wspaniały widok na całą okolicę. Brudnobure i nieruchome, jezioro wciąż pozostawało największym zbiornikiem wody, jaki przeciętni mieszkańcy Enklawy potrafili sobie wyobrazić. Nagie skaliste zbocza opadały wprost ku ciemnej tafli, zanurzały się w niej niczym w lepkim oleju.

Gdzieniegdzie brzeg rysował się łagodniejszą linią przechodząc w niewielkie kamieniste plaże.

- Ja pierdolę, ale to jest piękne - powiedziała wyraźnie poruszona Altego zdejmując na chwilę z oczu chroniące je gogle i zapominając o coraz bardziej dokuczliwym wrażeniu narastającego oślepienia - Nie wiem... nie wiem, co powiedzieć.

- Niech was nie zwiedzie ta pozorna martwota - ostrzegł natychmiast Cichy - W tej toni żyją różne... stworzenia. Miejscowi często tam łowią, widywaliśmy w osadzie ich trofea. Niektóre potrafią przerazić.

- Chciałabym ich zobaczyć, tych ludzi - albinoska zmieniła z miejsca temat prowadzonej szeptem rozmowy, pod wpływem ogromnej ekscytacji czując uderzającą do głowy krew - Wyobrażacie sobie, to ludzie, prawdziwi ludzie. Nie myślałam, że kiedykolwiek poznam kogoś zza Enklawy.

- Nie każcie mi się powtarzać - wtrącił Cichy unosząc w geście przestrogi palec - To niebezpieczni ludzie, wyznają zupełnie inne wartości, nie znają naszego języka. Trzy lata temu byliśmy tutaj w uzbrojonej grupie, a sprawy i tak potoczyły się bardzo źle. Zanim w ogóle nawiążemy jakiś dialog, trzeba będzie dobrze obejrzeć okolicę. Zresztą najlepiej będzie, jeśli obejdziemy tych ludzi szerokim łukiem. Naszym zadaniem jest zbadanie źródła wstrząsów, które wyczuliście w osadniku, a nie zawieranie nowych znajomości.

Łasica zmienił chwyt palców na swej broni, obejrzał się natychmiast wokół siebie poszukując czujnym spojrzeniem śladu jakiegokolwiek niebezpieczeństwa.

- Na wysokości tego załomu padniemy na brzuch, dalej się poczołgamy - wydał suche instrukcje Łowca - Z krawędzi dobrze widać całą osadę.
 
Ketharian jest teraz online  
Stary 19-01-2021, 12:48   #113
 
eltarin's Avatar
 
Reputacja: 1 eltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputację

Jezioro, gdzieś w górach

Magik bez żadnego problemu pokonywał kolejne odcinki skalistej “ścieżki”, którą prowadził ich Cichy. Mógł śmiało powiedzieć, bez fałszywej skromności, że jeżeli chodzi o wspinaczkę i poruszanie się po trudnym terenie, to nie ma lepszego od niego w Enklawie. Cichy i Łasica radzili sobie również dobrze, natomiast biedny, obciążony swoją maszynerią Świrek, ledwo dawał radę. Wizardowi nawet się go żal zrobiło.

Plusem tego, że nie musiał patrzeć pod własne nogi, było to, że mógł się oddać podziwianiu widoków, a było na co popatrzeć. Poprawił google, choć jaśniejący horyzont, jeszcze nie dawał się jego oczom we znaki. Choć wierząc słowom Cichego i strzępkom informacji z książek, świt może być dla nich bolesny.

Samo jezioro zrobiło na mężczyźnie ogromne wrażenie. Jego rozmiar był imponujący. Choć najbardziej chciał zobaczyć wioskę, o której wspominał ich przewodnik. Był ciekaw na jakim poziomie technologicznym byli jej mieszkańcy.
 

Ostatnio edytowane przez eltarin : 19-01-2021 o 13:21.
eltarin jest offline  
Stary 19-01-2021, 14:15   #114
 
Lua Nova's Avatar
 
Reputacja: 1 Lua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputację
Jezioro, gdzieś w górach

Widok rozległego jeziora zachwycił przepatrywacza. Nigdy w całym swoim, w sumie już nie krótkim, życiu nie widział czegoś podobnego. Wzmianka Cichego o stworzeniach, które żyły pod powierzchnią spokojnej teraz wody, go zaintrygowała. Na powierzchni było tyle rzeczy do odkrycia, a z każdym krokiem zdawało się że przybywa ich z zawrotną prędkością. Łasica był tym przyjemnie oszołomiony, choć wrodzony instynkt przetrwania, nie pozwalał mu na choć chwilową utratę czujności. Zamykający pochód szperacz, szedł ostrożnie i czujnie rozglądał się wypatrująć zagrożenia.

Ale najciekawsze było jeszcze przed nimi. Wioska ludzi. Mieszkańcy Nadświata. Jacy byli? Czym się zajmowali? Jak bardzo byli prymitywni albo rozwinięci? W jego głowie kłębiło się tyle pytań, ale oczywiście nie mógł zyskać na nie odpowiedzi. Może uda mu się coś wywnioskować z tego, co zobaczą z daleka. Oczywiście Łowcy sie z nimi nie dogadali. Nawet go to nie dziwiło. Pytanie tylko, czy to tubylcy byli agresywni, czy jednak to Łowcy zrobili coś nie tak. Cóż, jeżeli potraktowali ich z góry, tak jak niższą kastę w Enklawie, albo jeszcze gorzej i próbowali ich oszukać, co by go wcale nie zdziwiło, to nic dziwnego, że się wkurwili. Tego jak było naprawdę, raczej się nie dowie. Łowcy nigdy nie przyznaliby się do błędu. Był i tak zaskoczony, że Cichy coś napomknął. Mógł się tylko ograniczyć do ostrzeżenia, że są agresywni i wrogo nastawieni.

Niedługo nadejdzie świt. Łasica spojrzał w niebo, swoimi oczami przywykłymi do ciemności i znającymi jedynie światło lamp. Google dadzą im jakąś ochronę, ale i tak będzie lepiej unikać słońca. Zresztą był i tak w lepszej sytuacji od albinoski.

Słońce… Zawsze chciał je zobaczyć. Kiedy był bardzo młody, a Świrek był jeszcze małym, zaślinionym szczeniakiem, w jednym z ciemnych korytarzy, w które lubił się w tamtym czasie zapuszczać, znalazł starą, zniszczoną książeczkę. Jej treść i mnogość obrazków, wskazywała, że była to książka dla dzieci. Przepatrywacz nigdy wcześniej czegoś takiego nie widział, a pomysł by tworzyć książki nie tylko do przekazywania wiedzy, ale też dla bachorów, był intrygujący. Starożytni musieli mieć ogromne ilości papieru, by marnować je na takie rzeczy. Zabrał znalezisko do domu i podarował bratu. A ta mała glizda męczyła potem Łasicę za każdym razem kiedy wracał do domu, żeby mu czytał przed snem. To był jeden z powodów, dlaczego wracał coraz rzadziej. Świrek lubił szczególnie jeden fragment, który kazał sobie czytać tak wiele razy, że szperacz wyrył go sobie w pamięci.

Gdy pełzną dwa zaskrońce,
Z nich każdy ogon ma.
To jasne jest jak słońce
I jak dwa razy dwa.

Gdy wierzgnąć kogoś koń chce,
W tył wierzga, a nie w przód.
To jasne jest jak słońce,
To proste jest jak drut.

Kij zawsze ma dwa końce,
A sroka nogi dwie,
To jasne jest jak słońce
I każdy o tym wie.

Gdy grać na trąbie słoń chce,
Nie potrzebuje nut,
To jasne jest jak słońce,
To proste jest jak drut.

Lecz co dzień, zanim zasnę,
Zamyślam się przed snem:
Choć słońce takie jasne,
Cóż ja o słońcu wiem?

W dodatku, zawsze kiedy Łasica skończył czytać, ta larwa zamiast iść spać, zasypywała go mnóstwem pytań, na które przepatrywacz nie znał odpowiedzi. Co frustrowało go jeszcze bardziej. Do tej pory zadawał sobie pytanie, co to jest słoń? A to był tylko wierzchołek całej listy pytań. Uśmiechnął się pod nosem do swoich wspomnień.


Wiersz nosi tytuł "Janse jak Słońce" i jego autorem jest Jan Brzechwa.

 
__________________
Nawet jeśliś czysty jak kryształ i odmawiasz modlitwę przed zaśnięciem, możesz stać sie likantropem, gdy lśni księżyc w pełni...
Lua Nova jest offline  
Stary 19-01-2021, 14:22   #115
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Jezioro, gdzieś w górach

Cichy z pewnością nie kłamał - widok znad krawędzi skalnego masywu pozwalał sięgnąć spojrzeniem każdego bez mała zakątka nadbrzeżnej osady. Mrużąc nienawykłe do słonecznego blasku oczy Świrek przełknął ślinę i przycisnął się jeszcze bardziej do skalistego gruntu próbując uporządkować potworny mętlik w swej głowie.

Osada składała się z kilkunastu budynków, częściowo betonowych, częściowo wzniesionych z wyschniętego drewna i fragmentów złomu, usytuowanych nieopodal ciemnych wód jeziora. Wszystkie domostwa sprawiały wrażenie zaniedbanych i mocno podniszczonych, ale ich kres nie został zrządzony wybrykiem natury.

To wyraźny odór spalenizny unoszący się w powietrzu okazał się pierwszym sygnałem, że w okolicy wydarzyło się coś złego. Doczołgawszy się do punktu obserwacyjnego wędrowcy ujrzeli dymiące jeszcze leniwie szczątki zabudowań, poprzewracane metalowe ogrodzenia i połamane wieszaki na rybackie sieci.

Lecz najbardziej wstrząsającym odkryciem okazało się coś, co zwisało z wbitych na sztorc w twardą ziemię drewnianych belek i metalowych słupów. Świrek poczuł nagłą suchość w ustach uświadamiając sobie, że oczy wcale go nie mylą; że naprawdę spogląda na zmaltretowane ludzkie ciała zawieszone kilkanaście stóp nad ziemią na podobieństwo zakrwawionych worków śmieci, nieruchome i otoczone czymś, co mogło być rojami latających owadów .

Było tych groteskowych ofiar wiele, przerażająco wiele, rozrzuconych po całej zdewastowanej osadzie, kołyszących się leciutko pod wpływem podmuchów chłodnego wiatru. Dorośli mężczyźni i kobiety, liczne dzieci, w kilku zaś przypadkach nawet stworzenia przywodzące na myśl znane Świrkowi z dziecięcych książek kudłate psy - wisieli na pętlach ze sznurów bądź zardzewiałego drutu niczym porzucone na pastwę losu kukiełki.

- Co to... co tu się stało? - wydyszał wprost do ucha skamieniałego Cichego Magik - Co?

Łowca otworzył niepewnie usta chcąc coś odpowiedzieć, ale nie zdążył; przerwał mu odgłos stłumionych odległością dźwięków nie mogących być niczym innym jak ludzką mową, dobiegający od strony niewielkiego placu usytuowanego pośrodku osady.


Widok jest makabryczny i mocno Wami wstrząsnął, ale chyba ktoś wciąż pozostał tam przy życiu! Nie macie odpowiedniego wzroku na placyk, przesłaniają go Wam zgliszcza. Sami tkwicie w pozycji leżącej na wzniesieniu opodal osady, w odległości około trzystu metrów od pierwszych ogrodzeń. Czekam niecierpliwie na deklaracje!

I czy ta upiorna rzeź ma cokolwiek wspólnego z wstrząsami odczuwanymi w Enklawie?


 
Ketharian jest teraz online  
Stary 22-01-2021, 17:51   #116
 
Lua Nova's Avatar
 
Reputacja: 1 Lua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputację
Post wspólny

Jezioro, gdzieś w górach

- Niech nikt nawet nie drgnie - syknął Cichy podnosząc się nieznacznie na łokciach w daremnej próbie dojrzenia źródła niezrozumiałych głosów - Kurwa mać, te rudery zasłaniają całe pole widzenia!

- To nie są krzyki rozpaczy ani bólu - wycedziła przez zęby zdrętwiała z wrażenia Altego - To muszą być jebani zwyrole, którzy wykończyli tych tutaj. Nawet zwierzęta powiesili, skurwysyny! Słowem bym się nie odezwała, gdyby powiesili tutejszą starszyznę, ale psy?

Łowca udał, że nie słyszy ostatnich słów albinoski, jął w zamian lustrować poprzez szkła lornetki całą wioskę szukając jakiegoś śladu mogącego zdradzić tożsamość wciąż żywych ludzi.

- Dla...Dlaczego to zrobili? - spytał jąkając się Świrek - Czy to… to są komuniści?

- Może komuniści, a może zwykli zwyrodnialcy, cholera wie kto i po co. I lepiej zawrzyj gębę Świrek, bo niepotrzebnie tym kłapaniem dziobem, zwrócisz tylko ich uwagę. - Wysyczał cicho Łasica.

Cichy zmełł w ustach jakieś niezrozumiałe słowa, po chwili zaś cofnął od oczu lornetkę przekręcając głowę w bok i spoglądając ze zmarszczonymi czołem na leżącego obok Łasicę.

- Dla własnego bezpieczeństwa musimy przyjąć, że to komuniści, którzy zagrażają Enklawie - powiedział półgłosem Łowca - Ta masakra pasuje do opowieści starszyzny o czasach sprzed wojny. Sowieci zamykali swoich własnych ludzi w obozach nazywanych gułagami, trzymali ich tam na żer dla kosmitów, z którymi się podstępnie sprzymierzyli. Wystarczyło, że ktoś zaprotestował przeciwko regule wspólnych żon i od razu lądował w gułagu albo co gorsza, wieszali go na drucie, jak tych tam na dole.

- Wspólnych żon? - chrząknęła Altego - Oddawali kosmitom kobiety w gułagach na żer jako wspólne żony? To się w głowie nie mieści jacy z nich posrańcy! Cichy, co robimy?

- Najpierw chcę zobaczyć, kto to jest - powiedział Łowca - Musimy się przekraść wzdłuż skarpy w bok tak daleko aż budynki przestaną nam zasłaniać widok. Sprawdzimy, kto to, ilu ich jest i jakie stanowią zagrożenie. Świrek, co mówiłeś?

- Trzyłapka mi się przypomniała - odmruknął zmieszany młodzieniec - A może to nie komuniści, tylko diabły? Może do nas się nie zdołali wedrzeć, to wyleźli na górę inną bramą piekielną i wzięli się za tych tutaj?

Magik cicho odezwał się do towarzyszy.
- Miejcie oczy i uszy otwarte, nie dajcie się im złapać za wszelką cenć. Ale trzeba będzie to sprawdzić, bo jeśli są tutaj, to wkrótce i znajdą schron, a temu trzeba zapobiec.

Łasica położył Cichemu rękę na ramieniu, zatrzymując go.
- Idę z tobą, będę cię ubezpieczał.
 
__________________
Nawet jeśliś czysty jak kryształ i odmawiasz modlitwę przed zaśnięciem, możesz stać sie likantropem, gdy lśni księżyc w pełni...
Lua Nova jest offline  
Stary 22-01-2021, 21:37   #117
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Osada nad jeziorem, gdzieś w górach

Cichy przeczołgał się kilka metrów wzdłuż krawędzi urwiska starając się przylegać do skał całym ciałem, zerkając ponad ramieniem na idących w jego ślady Łasicę i Altego.

- Nie trącajcie tylu kamyków, do jasnej cholery - wysyczał Łowca - Jeszcze nam kłopoty ściągniecie na głowy. Poczekajcie chwilę.

Łapiąc za wiszącą na szyi lornetkę Cichy zaczął spoglądać przez jej szkła na prowizoryczne szafoty.

Oglądane w powiększeniu, ciała wiszące na słupach wywierały jeszcze bardziej wstrząsające wrażenie. Przemoc w Enklawie nie była bynajmniej czymś obcym, w podziemiach bazy dochodziło od czasu do czasu do przepychanek i bójek pacyfikowanych przez surową w tym względzie starszyznę, ale tak masowa zbrodnia nie mieściła się nikomu w głowach. Zakrwawione, noszące na sobie ślady długiego maltretowania zwłoki budziły we wszystkich głębokie przygnębienie i bezosobową złość.

- Nie ma młodych mężczyzn - wyszeptał znienacka Cichy - Są starcy i dzieci i sporo kobiet w różnym wieku, ale brakuje młodych mężczyzn.

Łowca miał rację, co zauważyli w końcu i pozostali obserwatorzy.

- Uciekli? - zaproponował niepewnie Łasica, samemu nie bardzo wierząc w taką koncepcję.

- Ciągle nie widzę stąd, kto tam się kręci - sarknął Cichy dając upust swej narastającej frustracji - Muszę się podkraść bliżej. Za mną, tylko szorujcie na brzuchach.

Przesuwając się na czworakach wzdłuż skalistej krawędzi wzniesienia, ludzie szybko znaleźli bardziej dogodne do obserwacji miejsce, na dodatek porządnie osłonięte pryzmami kamieni. Wychylając bardzo ostrożnie głowy, Cichy i Altego zaczęli omiatać szkłami wędrującej z rąk do rąk lornetki odsłonięty placyk pośrodku osady.

Cichy syknął natychmiast pod nosem, Altego zaś poczuła lodowaty dreszcz na plecach.

- Co tam widzicie? - wymamrotał Łasica próbując znaleźć odpowiednie miejsce do obserwacji - Co takiego?

- O Boże... - szepnęła przez ściśnięte gardło dziewczyna - Kim oni są?

- Wyglądają jak ludzie - bąknął niepewnie Cichy, nie zwracając najmniejszej uwagi na wiercącego się niespokojnie Łasicę - Jak myślisz, to ludzie?

- Kurwa, nie wiem - w głosie albinoski dźwięczała autentyczna bezradność. Doprowadzony do ostateczności enigmatyczną wymianą zdań, Łasica uniósł się na łokciach spoglądając błyszczącymi oczami w dół wzniesienia.

Na usłanym różnymi śmieciami dziedzińcu, ogrodzonym glinianymi murkami i drewnianymi szopami - z których większość właśnie dogasała - obozowała grupka człekokształtnych stworów.

Wstrzymując bezwiednie oddech albinoska przyjrzała się po kolei widzianym w lornetce obcym, próbując uwierzyć w obraz rysujący się na szkłach podniszczonego przyrządu.

Nieznajomych było pięciu - a przynajmniej pięciu Altego dostrzegła, chociaż nie mogła wykluczyć, że dalsi ukrywali się gdzieś w zabudowaniach osady. Pięciu znajdujących się na widoku sprawiało wrażenie odprężonych i rozbawionych, co budziło w albinosce mieszane uczucia w nawiązaniu do wiszących wszędzie wokół ludzkich ciał. Wszyscy wyglądali na mężczyzn, chociaż przez wzgląd na zasłaniające całe ich ciała ubrania nie mogła mieć w tej kwestii całkowitej pewności. Szyte z jakiegoś wielokrotnie cerowanego materiału stroje wzmocnione były chałupniczo wytworzonymi pancerzami, stanowiącymi zbieraninę połączonych drutem blach i płytek z różnego rodzaju metali.

- Masz, sam zobacz - syknęła podając lornetkę tropicielowi.

Wszyscy mężczyźni ukrywali twarze pod dziwacznymi maskami odsłaniającymi jedynie oczy i usta. Maski te, przyczepione do równie dziwacznych kasków, przydawały obcym jakiegoś piekielnego wyrazu. Każdy z nich trzymał w zasięgu ręki samopowtarzalny karabin, oparty o murek albo rzucony wprost na ziemię, ale żaden nie dzierżył broni w rękach - kucali w zamian wokół niewielkiego ogniska jedząc coś z metalowych puszek i misek.

- Kim wy jesteście? - wyszeptał niemal bezgłośnie Łasica, kurczowo ściskając palcami lornetkę i gryząc usta.
 
Ketharian jest teraz online  
Stary 24-01-2021, 18:13   #118
 
Lua Nova's Avatar
 
Reputacja: 1 Lua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputację
Osada nad jeziorem, gdzieś w górach

Szperacz oddał lornetkę Cichemu.
- Przekażę reszcie, co zobaczyliśmy i przypilnuję, żeby nie narobili hałasu. Lepiej by ci na dole nas nie usłyszeli, ani nie zauważyli. - Mówiąc to powoli zaczął się wycofywać do tyłu, nie czekając na reakcję Cichego czy Altego. Czołgał się cicho i ostrożnie.

Kiedy dotarł do Świrka i Magika, położył palec na ustach, nakazując im być cicho. Następnie szeptem wyjaśnił im bieżącą sytuację.
- Sytuacja nie wygląda dobrze. W wiosce są jacyś ludzie. Dziwni, mają osobliwe maski i kaski, które nadają im, jakby to powiedziała Trzyłapka, diaboliczny wygląd. W sumie dobrze, że jej nie zabraliśmy ze sobą, ani chybi by teraz ruszyła na nich i zdradziła naszą pozycję. Mężczyźni, bo to najprawdopodobniej są mężczyźni, uzbrojeni są w karabiny. Choć wygląda na to, że teraz odpoczywają i się posilają. Zmęczyli się zabijaniem najwidoczniej, skurwysyny. - Ostatnie zdanie, Łasica wycedził wręcz z nienawiścią.
 
__________________
Nawet jeśliś czysty jak kryształ i odmawiasz modlitwę przed zaśnięciem, możesz stać sie likantropem, gdy lśni księżyc w pełni...
Lua Nova jest offline  
Stary 24-01-2021, 18:56   #119
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Osada nad jeziorem, gdzieś w górach

Cichy odprowadził czołgającego się Łasicę bacznym wzrokiem, potem zerknął z ukosa na leżącą u jego boku albinoskę.

- Póki co, tutaj jesteśmy bezpieczni - wyszeptał mężczyzna - Musimy tylko pilnować, żeby nikt nas nie podszedł od tyłu. Ci na dole czują się bezpieczni i pewnie nawet nie pomyślą, że ktoś im się przygląda.

- A co, jeśli nas zauważą? - wysyczała Altego.

- A co, jeśli nas zauważą na szlaku do Enklawy? - odparł pytaniem Cichy - W tej chwili najważniejsze jest to, żebyśmy nie wskazali im drogi do bazy. Jest jasno, dzień dopiero się zaczął. Jeśli zaczniemy się stąd teraz wycofywać, ktoś może nas dostrzec, a tak siedzimy bezpiecznie za kamieniami.

- Oj kurwa, nie wiem, sama nie wiem - pokręciła głową albinoska, z nutą zwątpienia w głosie - Oni mają pierdolone karabiny, a my twój żałosny rewolwer. Nie będziemy mieli żadnych szans...

- Nie zauważyli nas i nie zauważą - ostro uciął rodzącą się kłótnię Cichy, wychylając się ponownie ostrożnie zza osłony i przykładając do twarzy lornetkę. Altego poszła w jego ślady, bez trudu wyczuwając targające Łowcę emocje, przede wszystkim zaś ogromną ciekawość.

Sama w zupełności ją podzielała, mimo swego niepokoju wręcz zafascynowana obcymi.

Starając się poruszać jak najwolniej, dziewczyna dołączyła do obserwacji spoglądając w dół przez szkła gogli chroniących jej wyjątkowo wrażliwe na światło dnia oczy. Początkowo odniosła wrażenie, że mężczyźni nosili jakieś hermetyczne kaski, ale szybko pojęła, że były to zwyczajne hełmy z podwieszonymi metalowymi maskami, najpewniej wytwarzane w równie chałupniczy sposób jak nieporęczne zbroje. Wszyscy zachowywali się jakby starszyzna sprezentowała im dzień wolny od pracy, leniuchując i strojąc z siebie nawzajem niewybredne żarty.

Do uszu albinoski dobiegały czasami dźwięki ich rozmów, ale nie rozumiała ani jednego słowa.


Cichy postanowił nie opuszczać kryjówki, zamierza przez następne godziny obserwować skrycie osadę i jej gości. Rzecz jasna możecie to oprotestować...


 
Ketharian jest teraz online  
Stary 25-01-2021, 10:22   #120
 
Joer's Avatar
 
Reputacja: 1 Joer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputację
Osada nad jeziorem, gdzieś w górach

Świrek siedział zamyślony przez chwilę. Ściskał w rękach żelazny krzyż patrząc na wykrzywione ciała.
- Jeśli... jeśli to są komuniści, to czy... czy naszym obowiazkiem nie jest ich powstrzymać? - spytał drżącym głosem, samemu będąc niepewny swoich słów - Żeby nie mogli zrobić tego samego w enklawie... żeby to się nigdy... nigdy nie mogło powtórzyć.

 
Joer jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:24.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172