|
Sesje RPG - Postapokalipsa Świat umarł. Pogodzisz się z tym? Położysz się i umrzesz przygnieciony megatonami, które spustoszyły Twój świat, zabiły rodzinę, przyjaciół, a nawet ukochanego psa? Czy weźmiesz spluwę i strzelisz sobie w łeb bo nie dostrzegasz nadziei? A może będziesz walczyć? Wstaniesz i spojrzysz na wschodzące słońce po to, by stwierdzić, że póki życie - póty nadzieja. I będziesz walczył. O przyszłość. O jutro. O nadzieję... Wybór należy do Ciebie. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
03-08-2022, 11:13 | #11 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
03-08-2022, 11:45 | #12 |
Northman Reputacja: 1 |
|
03-08-2022, 13:49 | #13 |
Reputacja: 1 |
__________________________________________________ Ostatnio edytowane przez Aro : 05-08-2022 o 13:53. |
03-08-2022, 20:48 | #14 |
Reputacja: 1 | Niespodzianka Spojrzawszy raz jeszcze pannę Durmont, Pollanin odczuł na równi pożądanie i zmieszanie jakieś, tak już miał, że nie mógł się zdecydować. Wyobrażał sobie, że będzie ją musiał ratować uciekającą nago przez spękaną ziemię, gonioną przez podjudzanych przez Ruiza źrebaczków. Osłaniać jej blade ciało przed ich lubieżnymi biczami smagającymi pośladki. Jednocześnie zadowolony, że nic takiego się nie stało i sam będzie mógł spuścić lanie na jej nieskazitelnie jasną pupę. Sama zaś panna ni spojrzenia w jego kierunku, tylko uprzejme uśmiechy do Afrykańczyka, jakaś efemeryczna, gotowała się wymyć, posłyszał. Co zapewne sprawiłoby, że pachniałaby słabiej, mniej ponętnie. Yago był pewien, że wydobyłby jej prawdziwe perfumy wraz z potem splecionych ciał. |
04-08-2022, 08:24 | #15 |
Reputacja: 1 | Poniżej Uskoku Alderasa, popołudnie 22 czerwca 2595 Kuoro wysyczał przekleństwo w Wahiri. Przeklął głównie swoje zadufanie, ale także i na zuchwalstwo bandy anabatystów, gotowch podnieść rękę na afrykańskiego lwa. Zignorował dziwne przeczucie i kiedy zobaczył zakolczykowanych niczym bydło krzyżowców, było już zbyt późno by podnieść larum. Dłoń odruchowo pokierowała się w ku zdobionej kością słoniową rękojęsci ciężkiego rewolweru, ale jeszcze nie wyciągnęła broni z ozdobnej kabury. Jehan i inni wzięli sprawy w swoje ręce, a Kuoro nie miał zamiaru im w tym przeszkadzać, czy specjalnie się narzucać. Jego zdaniem Jehan uderzył bardzo celnie powołując się na konsulkę Elani, a obecność wyprosotwanego w siodle niczym samego szejka Wanadu, tylko potwierdzała takie dictum, toteż Neolibijczyk ograniczył się jedynie do zrobienia naburmuszono - groźnej miny, mającej podkreślać powagę rzekomego poplecznika konsulki Elani rzucając tylko głośno: - Jak śmiecie narzucać się posłowi konsulki Elani! Jedynym czego się obawiał była banda sześciu klaunów, których nie dało się pomylić z nikim, a starannie wyedukowany Kuoro, wiedział, jakimi uczuciami żywili się Jehammedanie z Anababtystami. Jak czasami spojrzał na Ruiza, to zastanawiał się czy stary cap należał do tych, co rzezali w dopiero co niedawno zakończonej długiej religijnej wojnie się na adriatyckich równinach z krzyżowcami, czy nie, a teraz zastanawiał się, czy obecność Mieczy Jehammeda nie stanie się przyczynkiem do pełnowymiarowej awantury. Co prawda nie miałby nic przeciwko, gdybi dostali porządnego prztyczka, który może utemperowałby ich głośne przechwalki i godne pożałowania zachowanie, ale źle świadczyłoby o neolibijczyku, gdyby nie kiwnął palcem, jeśli orgiastycy zechcieli urządzić rzeź Jehammedan. Miał zatem nadzieje, że nie tylko starszy nad mieczami utrzyma swoich podwładnych za mordy, ale też, że babtyści pomyślą dwa razy, zanim postanowią naruszyć poselski immunitet. Ostatnio edytowane przez 8art : 05-08-2022 o 15:19. |
05-08-2022, 16:50 | #16 |
Reputacja: 1 | Rezerwacja. Wpis raczej jutro. |
05-08-2022, 20:22 | #17 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
05-08-2022, 23:24 | #18 |
Reputacja: 1 |
|
06-08-2022, 16:32 | #19 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
06-08-2022, 19:36 | #20 |
Northman Reputacja: 1 | Renton żył długo. Los do tej pory miał wobec niego jakieś inne plany niż zapomniana śmierć na frontowych bagnach. A patrzył jej w oczy nie jeden raz. Pogrzebał tak wielu kompanów broni na przestrzeni lat. Przyszło mu też ocierać się o legendy, które jeszcze za życia doczekały się pieśni będąc chodzącymi i oddychającymi mitami.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 06-08-2022 o 19:39. |