Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-04-2018, 23:49   #171
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
- Profesor Roosenbaum. - Powiedział głośno android, jakby przetwarzając tę informację. - To dziwne, że cię nie wprowadziła dokładnie w nowe obowiązki. Z mojej wiedzy wynika, że jest osobą perfekcyjnie dokładną i uporządkowaną.
Ponownie zapatrzył się na rudowłosą biolożkę, milcząc przez chwilę. W końcu skinął głową, wskazując na drugi koniec stołu, przy którym stał:
- Możesz zacząć tutaj. Badamy próbki pobrane z martwych tkanek. - Wskazał jej elektroniczny mikroskop. - Spróbuj opisać strukturę mutacji.

***

Androidy podniosły głowy i znowu popatrzyły na Alienor, gdy przechodziła z powrotem przez ich pomieszczenie. Nie zareagowały jednak w żaden inny sposób, po chwili powracając ponownie do swoich zajęć i Agent mógł bez problemu dyskretnie wyjrzeć na korytarz. Zobaczył dwóch strażników, z których jeden skręcał właśnie w odchodzący w bok korytarza, drugi natomiast kontynuował swoją wędrówkę w jego kierunku. Szedł równym marszowym krokiem i według obliczeń Dariana, jeśli nie zatrzyma się lub nie skręci jak jego towarzysz, dotrze do pomieszczenia, w którym przebywał za około dwie minuty.

***


Drzwi otworzyły się bez problemu i Liam zobaczył kolejne, duże i wysokie pomieszczenie, którego przeciwległa strona podzielona była na dwa poziomy. Z trzech stron pod ścianami na dole rozstawione były prostokątne urządzenia wyglądające na stacje naprawcze lub ładujące. W dwóch z nich znajdowały się nawet nieruchome sylwetki wyglądające identycznie jak android, którego Agent spotkał w apartamencie na poziomie -4.
Górny poziom wyglądał jak poszukiwana przez Batesa sterownia z komputerami i panelami sterowniczymi. Niestety dostępu do niej strzegł stojący na górze strażnik, usytuowany na wprost niego. Robot trzymał w ręku broń i spoglądał dokładnie w kierunku intruza, jednak na jego widok nie wykonał żadnego ruchu i nie skierował w jego kierunku broni.


Czas do końca misji: 23'
mapa sytuacyjna

 
Eleanor jest offline  
Stary 19-04-2018, 10:10   #172
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
LILY CAGE

Teo nie był pewny, czy potrafi wiarygodnie obsługiwać mikroskop, nie wspominając nawet o opisaniu struktury mutacji, więc postanowił grać na zwłokę.

- Czy to oznacza że dobrze trafiłam? Zanim zacznę badania laboratoryjne, chciałabym najpierw zapoznać się z dokumentacją - mówiąc to Lily rozglądała się po ścianach za czymś, co mogło być planem całego poziomu.
 
dzemeuksis jest offline  
Stary 19-04-2018, 11:20   #173
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację

ALIENOR HOOVER

Darian był w kropce. Było oczywiste, że pomieszczenie, w którym się znajdował, nie było w pełni istotne dla misji. Androidy-niemowy nie napawały optymizmem i Olll podejrzewał, że nawet gdyby udało mu się je zhakować, niewiele by to pomogło. I przede wszystkim, nie przyniosło odpowiedzi - a czas się kończył.

Na wracanie się również było za późno, podobnie jak zwiedzanie pomieszczeń po lewo. Została jedna jedyna droga, gdzie wcześniej widział Batesa. Jakkolwiek zaprogramowane były roboty strażnicze, nie miały nakazu strzelania do każdego wychwyconego celu. Jeśli dobrze rozumiał poziom technologiczny, ich sensory na pewno już dokładnie rozpoznały miejsce pobytu intruzów i zeskanowały ich dane. Chciał jednak opóźnić jak najbardziej próbę ominięcia strażników, stąd najpierw pobiegł za Liamem, próbując wejść do tego samego pomieszczenia co on.
 
Sekal jest offline  
Stary 21-04-2018, 18:21   #174
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
BRIAN MOSS

Liam uznał, że nic tu po nim. Nie sądził, że byłby w stanie dać radę uzbrojonemu strażnikowi, który był bez wątpienia świadomy jego obecności. Dostanie się do pomieszczenia z komputerami i panelami sterowniczymi na pewno byłoby korzystne, jednak nie wydawało się to w zasięgu możliwości Agenta. W każdym razie, co liczyło się najbardziej, w tym miejscu nie znajdował się ani wirus, ani ktoś, kto chciałby go wynieść.

Bates powrócił do poprzednich drzwi i wyjął rurę blokującą przejście. Zdawało się, że androidy nie zachowywały się aż tak agresywne, jak spodziewał się wcześniej. Gdyby było inaczej, to ten, który pilnował sterowni, zaatakowałby go. A przynajmniej zareagowałby w jakiś bardziej zdecydowany sposób. Choć z drugiej strony różne osobniki mogły mieć wpisane inne polecenia. Roboty patrolujące korytarze niekoniecznie będą stać w bezruchu, kiedy go zobaczą. Tak bardzo było mu szkoda, że nie miał przy sobie owej bomby, którą konstruowała Nina! Czy też raczej wrogi agent, który znajdował się wtedy w jej ciele. Nie tylko w tym momencie byłaby idealnym elementem ekwipunku.

Po odblokowaniu drzwi otworzył je nieznacznie, aby wyjrzeć, jak daleko znajdowali się strażnicy i jak zmieniła się sytuacja na korytarzu.
 
Ombrose jest offline  
Stary 24-04-2018, 00:34   #175
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Po wyjściu z pomieszczenia laboratoryjnego Oll zarejestrował, że jeden ze zbliżających się strażników skręcił w prawo, w rozwidlający się tam korytarz, drugi zaś kontynuował drogę w jego kierunku. Choć musiał go widzieć, nie zachowywał się agresywnie. Nie wymierzył broni w jego kierunku ani nie przyspieszył kroku, Agent mógł więc bez przeszkód dotrzeć do drzwi, za którymi zniknął Liam, niestety drzwi wyglądały na zablokowane od środka i Darianowi pozostało jedynie obserwowanie strażników i czekanie na dalszy rozwój sytuacji lub powrót na poprzednią pozycję. Strażnik doszedł do pierwszych drzwi przed korytarzem i tam się zatrzymał, natomiast z korytarza wyszedł kolejny strażnik, prawdopodobnie ten, którego Olll zauważył przez okno w laboratorium i stanął w pozycji wyraźnie blokującej przejście w tamtą stronę.
W tym momencie Darian usłyszał chrobot za drzwiami, które po chwili otworzyły się i pokazała się w nich twarz Briana Mossa. Spojrzeli na siebie i w jednocześnie usłyszeli dziwny, syczący dźwięk, rozlegający się nad ich głowami:
Po obu stronach drzwi, zarówno w tej części korytarza, jak i w całym pomieszczeniu, które sprawdził Bates z niewielkich otworów w suficie, których wcześniej nie było widać, zaczął się wydobywać biały dym, błyskawicznie zasnuwający powietrze.

***


Przez chwilę zarówno Teo rozglądający się uważnie po pomieszczeniu, jak i stojący obok android trwali w milczeniu, po czym sztuczny twór skinął głową i przeszedł do drzwi znajdujących się po przeciwnej stronie niż te, którymi Agent wszedł do pomieszczenia i wyraźnie zablokował to przejście.
Kiedy zajął pozycję, jakby było to zgrane w czasie, w pomieszczeniu rozległ się syczący dźwięk i z licznych otworów w suficie zaczął wydobywać się biały dym, który szybko wypełniał całe pomieszczenie.
Doros poczuł, że nogi Liliy robią się dziwnie ciężkie, a całe jego ciało ogarnia zmęczenie i senność. Zanim udało mu się wykonać dwa kroki, upadł na podłogę. Ostatnią rzeczą, jaką zarejestrował, zanim ogarnęła go ciemność, był android, który przyglądał mu się bez jakichkolwiek emocji.

***


Olllowi udało się wejść do pomieszczenia, było ono dość duże i wypełnienie go dymem zajmowało zdecydowanie więcej czasu niż przestrzeni korytarza, dlatego mężczyznom udało się wykonać nawet kilka kolejnych kroków, zanim poczuli dziwną niemoc w kończynach, zmęczenie i senność. Po chwili nie byli już w stanie się poruszać, upadając na podłogę, poczuli, jak ogarnia ich ciemność.

***


W pierwszym odczuciu miał wrażenie, że dryfuje w absolutnej ciemności, która była dziwnie gęsta, a jednocześnie całkowicie pusta. Paradoks, którego nie dało się zrozumieć bez jego doświadczenia.
Podczas szkolenia nikt nie mówił o tym, co dzieje się z Agentem, gdy nosiciel traci przytomność. Na wypadek jego śmierci, następował transfer powrotny, ale najwyraźniej w tym przypadku nie działało to w podobny sposób. Być może nikt wcześniej jeszcze tego nie doświadczył.
Trudno natomiast było stwierdzić, jak długo trwał ten stan zawieszenia.
W końcu jednak zaczęły powracać zmysły. Najpierw obudził się zmysł słuchu. Zdecydowanie nie był sam w pomieszczeniu, choć na początku dźwięk, który rejestrował, brzmiał niczym brzęczenie muchy. Gdy jednak udało mu się skupić, zaczął rozumieć pojedyncze słowa.
- Nie ma potrzeby... zagrożenie... odwołaj... - Ten głos był zdecydowanie męski.
- … denerwujesz... nieprzytomni... kilka minut... zaczekać... - Odpowiedziała mu kobieta z dziwnie gardłowym akcentem.
Potem powrócił zmysł dotyku. Czuł, że znajduje się w pozycji siedzącej, a plecami opiera się o ciepłe, oddychające ciała. Musiały być dwa, bo oddychały w różnym rytmie. Ręce przylegały do ciała bardzo ciasno, wyraźnie dociskało je coś opasowującego całe ciało. Tak trudno było jednak otworzyć oczy, by dokładnie stwierdzić co to takiego...

***


Siedzieli związani razem grubym sznurem, na środku pomieszczenia, którego wcześniej nie widzieli. Wyglądało na kolejny magazyn, bo z trzech stron znajdowały się regały zastawione wszelkiego rodzaju urządzeniami i fiolkami.
Na zewnątrz prowadziły tylko jedne drzwi, przed którymi stały dwie osoby. Starsza, bardzo szczupła, siwowłosa kobieta w białym kitlu i łysiejący mężczyzna z wyraźną nadwagą. Mierzyli się wzrokiem, jakby prowadzili bitwę na spojrzenia.
Nie mogli ruszać ramionami, ale dłonie i nogi były w miarę swobodne. Ktokolwiek ich unieruchomił, nie znał się za dobrze na tego typu robocie.
 
Eleanor jest offline  
Stary 26-04-2018, 10:16   #176
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
LILY CAGE

Jeśli powiem: "Niech mię przynajmniej ciemności okryją
i noc mnie otoczy jak światło",
sama ciemność nie będzie ciemna dla Ciebie,
a noc jak dzień zajaśnieje.

Teo był zafrasowany. Najchętniej zapadłby się pod ziemię z powrotem w ciemność. Źle się czuł ze świadomością, że najwyraźniej narobił masę kłopotów Bogu ducha winnej neurobiolożce. Jak to wszystko teraz wytłumaczyć, jak z tego wybrnąć? Nie widział żadnej sensownej możliwości. Jedyna nadzieja - dla Lily, bo dla Teo wręcz przeciwnie - była w tym, że osoby, które ich pochwyciły, również były agentami czasu i dola nosicieli była im obojętna.

Tak, czy owak, Doros postanowił poczekać na rozwój wydarzeń udając oszołomionego, do czasu gdy nabierze jakiegoś przekonania odnośnie tożsamości i zamiarów Siwej i Łysego. Misję i tak uważał za spapraną. O ile go poczucie czasu nie zwodziło, lada moment mieli wracać do przyszłości. Wiele już się zdziałać nie da a ewentualny opór mógł jedynie pogorszyć i tak fatalną sytuację nosicielki. Świeżo upieczony agent czasu spasował.
 
dzemeuksis jest offline  
Stary 26-04-2018, 23:50   #177
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację

ALIENOR HOOVER

Od pierwszych problemów z robotem, wszystko zmierzało właśnie w takim kierunku. Roboty najwidoczniej służyły do czegoś innego od strzelania. Dlaczego gaz usypiający zadziałał dopiero w tej chwili? Został aktywowany przez człowieka?
Tyle analizy zdążył wykonać umysł zanim pogrążył się w nieświadomości.

Kiedy się ocknął, od razu starał się rozeznać w sytuacji. Odruchy, w tym ciele i czasach zbyt szybkie, przyprawiły go o dodatkowe zawroty głowy. Dwójka dyskutujących. Szefowie trzeciego i czwartego piętra? Na piątym mogło nie być więcej ludzi. Olll dojrzał dwie szanse. Czas się kończył. Nie mieli konkretnego podejrzanego.
Albo przekonają tych tu do postawienia dodatkowych zabezpieczeń w tajnym wyjściu.
Albo teraz uciekną i podejmą jeszcze jedną desperacką próbę.

Nie mieli komfortu czekania. Ciało Alienor zaczęło się delikatnie ruszać, kiedy Darian próbował się wyswobodzić z więzów jednocześnie nie zwracając na siebie uwagi tej rozmawiającej dwójki. Wzrokiem szukał potencjalnych broni i potencjalnych niebezpieczeństw - jak te roboty strażnicze.
 
Sekal jest offline  
Stary 27-04-2018, 11:59   #178
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
BRIAN MOSS

Co się działo?
Kiedy dym zaczął rozprzestrzeniać się po otoczeniu, Liam wpierw zastygł w bezruchu, nie wiedząc, co robić. I słusznie... bo nie było nic, co mógłby uczynić. Jak uciec przed gazem, jeżeli parował i w korytarzu, i w pomieszczeniu? Na dodatek nie było czasu... Wszystko cały czas sprowadzało się do czasu. Minęło kilka sekund i utracił przytomność.

Wpierw sądził, że powrócił do swojego własnego ciała. Słowa wypowiadane przez mężczyznę i kobietę wziął za sprzeczkę koordynatorów ich misji. Jednak Brian Moss wcale nie umarł i Liam wciąż w nim przebywał. Jednak... Jak długo?

O jakim zagrożeniu mówił mężczyzna? Co chciał odwołać?
Co miało wydarzyc się za kilka minut? Na co chciała czekać kobieta? Na przebudzenie trójki agentów? Właśnie to wydawało się najbardziej prawdopodobne. Jeżeli pragnęła, aby odzyskali świadomość, to najpewniej musiała chcieć z nimi porozmawiać. A ta konwersacja wydawała się wielką niewiadomą. Mogła przyczynić się do cudownego zwycięstwa, jeżeli zdołają ostrzec tę dwójkę o wyniesieniu wirusa. Lub przygniatającej porażki, jeżeli nie uwierzą im.

Dlatego Liam wahał się, czy przemówić i dać po sobie znać, że już jest przytomny... czy może raczej spróbować wyzwolić się i... co wtedy? Zaatakować tę dwójkę? Osiągnąłby tym coś? Nawet jeżeli wybiegną na korytarz, przecież znów mogli zostać zaatakowani gazem. Choć tak właściwie... może nie byłoby to aż takie złe, jeżeli dzięki temu zatrzymaliby osobę wynoszącą wirusa? Niestety nie mieli zielonego pojęcia, kto to był, ani gdzie obecnie znajdował się.

Postanowił jeszcze chwilę nie ruszać się i przysłuchiwać rozmowie tej dwójki. Potrzebował informacji, nie działania w ciemno.
 
Ombrose jest offline  
Stary 29-04-2018, 23:13   #179
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Krótkie, dyskretne spojrzenie po pomieszczeniu pozwoliło ocenić Olllowi sytuację. Najwyraźniej poza dwójką, która rozmawiała oraz trzema nosicielami agentów w pomieszczeniu nie było nikogo więcej. Przesuwając ostrożnie dłonią, wyczuł przedmioty, które Alienor nosiła w kieszeni fartucha, między innymi nożyczki, które wręczył mu Doros. Najwyraźniej albo nikt ich nie przeszukiwał, albo uznał, że stan ich posiadania nie ma znaczenia.

Tymczasem na ich oczach rozgrywała się interesującą scena:
Mężczyzna nerwowym gestem popatrzył na zegarek:
- Nie wiadomo jak długo to potrwa. Mam jeszcze dziś do przeprowadzenia kilka testów – Odpowiedział, wyraźnie siląc się na opanowanie.
- Niewielkie opóźnienie nie ma takiego znaczenia – Odpowiedziała kobieta, machając lekceważąco rękę. - Robisz te testy od miesiąca i niczego nie osiągnąłeś.
- Jestem już blisko rozwiązania! - Jej rozmówca z irytacją zacisnął usta. - Sama możesz z nimi porozmawiać. Przecież nie potrzebujesz mnie do tego.
- Rzeczywiście nie potrzebuję, ale nie zgadzam się na odwołanie alarmu przed końcem tej rozmowy. - Siwowłosa była wyraźnie nieprzejednana. - Gdybym to ja próbowała wykraść informację, z pewnością wysłałabym przynajmniej dwa zespoły. Popatrz na nich – Wskazała ręką w kierunku agentów – Cóż za dziwaczna trójka. - Jedna z najzdolniejszych biolożek, uchodząca za wyjątkowo wyobcowaną i pochłonięty pasją cyberwszczepów informatyk, jeszcze jakoś to pasują, ale sprzątaczka? Co ona robi w takiej drużynie?
- Sama się zastanów, w jak wielu miejscach taka osoba może się poruszać bez wzbudzania podejrzeń. - Odpowiedział mężczyzna. - Gdybym wybierał szpiegów, to byłaby doskonała przykrywka.
- Ale jak nie pasuje do tego miejsca... - W głosie kobiety przez chwilę słychać było wahanie, szybko jednak zostało zniwelowane, kiedy jej polemista podszedł do panelu przy drzwiach i przyłożył do niego lewą rękę, jednocześnie drugą wciskając szybko kilka przycisków. - To niczego nie zmienia Kreig, i tak nie zgadzam się na odwołanie alarmu!
- Jeszcze zobaczymy! - Mężczyzna wyjął z kieszeni, mały prostokątny przedmiot, wcisnął go do ręki wyraźnie zaskoczonej kobiety i pocałował ją w usta. Przez dwie sekundy trwali w bezruchu, następnie kobieta podniosła rękę, przyłożyła przedmiot do jego piersi i nacisnęła przycisk.

Ciało Kreiga przeszył nagły wstrząs, a potem osunęło się na posadzkę.
Siwowłosa przekroczyła je, nie zaszczycając spojrzeniem. Podeszła do panelu, powtórzyła czynności, które wcześniej wykonał mężczyzna i pospiesznie opuściła pomieszczenie.
 

Ostatnio edytowane przez Eleanor : 29-04-2018 o 23:16.
Eleanor jest offline  
Stary 01-05-2018, 01:28   #180
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
BRIAN MOSS

Scena przed oczami Liama wydawała się prawdziwie dramatyczna. Jednak agent i tak ucieszył się, że miała miejsce. Dzięki temu, że ich trójka poczekała i postanowiła nie wykonywać nieprzemyślanych ruchów… zdobyli bardzo dużo informacji.

Po pierwsze, owa dwójka to rzeczywiście szefowie dwóch powyższych pięter. Newman i Roosenbaum.
Po drugie, do tej pory wrogi agent znajdował się w ciele mężczyzny. Chciał opuścić to pomieszczenie, aby jak najszybciej wynieść wirusa.
Po trzecie, przeszedł w ciało Roosenbaum. Obecnie znajdował się w nim. Liam nie był tylko pewien, do czego służył mały prostokątny przedmiot. Przecież ich oponent nie mógł przetransportować go z przyszłości. Bates doszedł do wniosku, że to chyba nie było urządzenie mające na celu przeniesienie go do ciała kobiety, lecz raczej zwykły paralizator, który unieruchomił Newmana po transplantacji umysłu. Przycisk został naciśnięty już po transferze i to z jego powodu ciało Kreiga przeszedł wstrząs.
Po czwarte, w tej chwili wrogi agent nie posiadał wirusa. Wcześniej nie miał go przy sobie, inaczej po przejęciu ciała kobiety wyjąłby go z ubrań Newmana i schował do kieszeni. Zdawało się, że przedtem nie zamierzał dokonać przemiany, dlatego Liam uważał, że Roosenbaum również nie posiadała go przy sobie. Inaczej mężczyzna nie spierałby się z nią tak długo, tylko już dawno temu dokonał transferu.
Po piąte… istniała duża szansa, że w tej właśnie chwili informował ochronę o tym, że trójka agentów zaatakowała Newmana i z tego powodu mężczyzna leżał nieprzytomny.

- Musimy stąd uciekać – mruknął. – Zaraz zwalą nam się na głowę strażnicy. Albo znowu nas zagazują. Trzeba ją dogonić…
Koniecznie powinni zlokalizować ciało Roosenbaum. Należało do starszej kobiety, więc nie powinno stawiać zbyt dużego oporu. Tak samo jak jego właścicielka nie była w stanie sprzeciwić się wrogowi z przyszłości. Wystarczyło połamać nogi i zatkać jej usta, by nie mogła całować, aby misja zakończyła się sukcesem. Choć Liam wolałby nieco bardziej eleganckie rozwiązanie.
 
Ombrose jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:42.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172