Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-11-2017, 22:42   #51
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Po pytaniu Liama dziewczyna przez moment przyglądała się czytnikowi, jak gdyby próbowała prześwietlić wzrokiem jego ewentualne zapisy, a potem wzruszyła ramionami:
- To bardzo prawdopodobne. Może pójdziesz ich zapytać?
Agent nie zdążył odpowiedzieć, gdy drzwi do apartamentu numer 407 otworzyły się bezgłośnie i ich oczom ukazała się, naga, bezpłciowa istota, która z całą pewnością nie była człowiekiem. Popatrzyła na nich szklanym wzrokiem sztucznych oczu i zapytała metalicznym głosem:
- Jak mogę wam pomóc?
Pomieszczenie, które mogli zobaczyć za jej plecami, nie było zbyt duże, zupełnie białe, a jedynymi wyróżnikami na pustych ścianach było dwoje drzwi. Jedne za plecami androida, drugie po jego prawej stronie. Niestety były zamknięte i Bates nie miał szansy, by stwierdzić, co się za nimi znajduje.

***

Za pierwszym razem koło wózka wytrzymało uderzenie, ale drugie, mocniejsze przyłożenie najwyraźniej przekroczyło próg jego wytrzymałości, bo koło odgięło się wyraźnie i teraz trudno było nim sterować.
OIII nie bez problemów wytoczył go na korytarz, a potem wszedł do pomieszczenia magazynowego, które przypominało niewielki skład budowlany. Były tu puszki z farbami, pędzle, zaprawy, kleje, deski drewniane oraz inne tego typu materiały i różnego rodzaju narzędzia używane przy pracach remontowych.
Drugi magazyn, nazwany odkrywczo „Magazynem sprzętu technicznego 2”, okazał się składem materiałów elektrycznych. Na półkach, w oryginalnych opakowaniach, stały tutaj różnego typu oprawy świetlne, żarówki, wymienniki, czujniki, oraz narzędzia i zwoje wszelkiego rodzaju kabli.
Dopiero w trzecim magazynie, wśród różnorodnego sprzętu elektronicznego Agent odnalazł nowe, opakowane w folię krótkofalówki, zanim jednak zdążył zabrać cokolwiek, drzwi otworzyły się i do pomieszczenia wszedł Tucker:
- Masz jakiś problem Alienor? - Zapytał kobietę, uśmiechając się przyjaźnie.

***


Dorothy przez chwilę patrzyła na kuzynkę wyraźnie zaskoczona, a potem odezwała się, nakręcając z każdym, kolejnym wypowiadanym słowem:
- Przecież sama mówiłaś, że nie wiadomo, kto jest w to zamieszany i do momentu, gdy nie zdobędziemy więcej informacji, nie możemy nikomu nic powiedzieć. Może to właśnie przełożeni maczają w tym palce? Czyżbyś na coś wpadła? Jak to źle się czujesz? Czy też straciłaś przytomność? Może zróbmy w takim razie obie te testy. Najpierw ja zrobię badanie tobie, a potem ty mi.
Chwyciła Lily za ramię i pociągnęła ją w kierunku wyjścia:
- Chodź do analitycznego. O tej porze Monica zawsze robi sobie przerwę na masaż, więc powinnyśmy być tam same.
Wyciągnęła kuzynkę na korytarz, a potem na jego drugą stronę, poprzez przeszklone drzwi i niewielki przedsionek, do pokoju opatrzonego tabliczka z numerem 280 i nazwą Analizy. Przyłożyła kartę do czytnika i drzwi otworzyły się bez problemu.
W środku znajdowały się głównie stoły i szafki z różnego rodzaju urządzeniami, o których działaniu i zastosowaniu, Teo nie miał najmniejszego pojęcia.
Dorothy posadziła domniemaną Lily na jednym z krzeseł i wsunęła jej rękę do głębokiego rękawa, a potem przycisnęła jeden z przycisków na obudowie. Wewnętrzna tkanina zacisnęła się na ciele dziewczyny, dopasowując do jej kształtów. Doros poczuł lekkie ukłucie w miejscu zgięcia łokciowego. Blondynka przez chwilę majstrowała coś przy sterownikach, a Agent czuł, jak z ciała panny Cage powoli wycieka krew.
Zanim zdążył się naprawdę zacząć martwić, urządzenie zwolniło ucisk i mógł swobodnie wyjąć rękę. Na przegubie mógł zauważyć jedynie niewielkie nakłucie w miejscu żyły. Krew jednak już nie ciekła. Musiało więc zostać zastosowane przyspieszone krzepnięcie krwi.
Druga kobieta przez chwilę analizowała wyniki na holograficznym ekranie:
- Wszystko wygląda na zupełnie prawidłowe. Masz jedynie nieco podwyższone ciśnienie krwi i tętno. W takim razie teraz przebadamy mnie.

Czas do końca misji: 3h 15'

 

Ostatnio edytowane przez Eleanor : 15-11-2017 o 23:14.
Eleanor jest offline  
Stary 16-11-2017, 20:46   #52
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
BRIAN MOSS

Liam zrobił krok do tyłu i nachylił się do ucha Jamesa Jonesa.
- Nie marnujmy czasu. Idź do ochrony i zapytaj o takie zapisy. Potem wracaj.
"Zrób to mądrze i szybko", chciał dodać. Powstrzymał się, uświadamiając sobie, że czegoś takiego przecież nie można obiecać. Jednak nie wątpił, że Millington da z siebie wszystko.

Bates spojrzał na przedziwną istotę. Wydawała się piękna i fascynująca, lecz zarazem nieprzychylna, obca i niebezpieczna. Stała naga. Czyżby była luksusową seks zabawką? A może osobistym strażnikiem Craiga Newmana? Jego sekretarką i pomocą naukową? Wszystkim naraz?

Liam milczał i czekał, aż dziewczyna pierwsza odpowie. Miał nadzieję, że android utnie sobie z nią pogawędkę, z której agent dowie się kilku przydatnych rzeczy. Czy obecność istoty w tym pokoju była czymś niezwykłym i zdziwi pracowniczkę obiektu? Czy znano ją tu powszechnie i kobieta nazwie ją jakimś mianem? Jaki związek android miał z Craigiem Newmanem? Czy przekaże informacje na temat miejsca jego pobytu? Dziewczyna bez wątpienia była tym zainteresowana.

Dopiero potem Bates włączy się i zacznie zadawać pytania w zależności od tego, czego się dowie. Jednocześnie oczekiwał na powrót współpracownika.
 
Ombrose jest offline  
Stary 17-11-2017, 18:17   #53
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
LILY CAGE

Teo chłonął każdy ruch Dorothy, żeby zdołać go odtworzyć, kiedy nadejdzie kolej Lily. Z jednej strony próbował zapamiętać wszystko, ale z drugiej miał zamiar się nie spinać nadmiernie i przy wykonywaniu tak rutynowej czynności dać się ponieść pamięci mięśniowej. W razie problemów Doros zawsze może udać zasłabnięcie, omdlenie, utratę równowagi, czy cokolwiek.

- Nie, ja nie straciłam przytomności. Chyba. Nie ma teraz czasu na wyjaśnienia. Sprawdźmy, co wyjdzie u ciebie i zachowajmy wyniki w dwóch kopiach co najmniej, jedną wezmę ja, drugą ty. Potem poszukamy Thoma i wyciągniemy ze skurwiela, co dokładnie ci zrobił i dlaczego.

Kapłan wbrew sobie rozejrzał się za czymś, co łatwo ukryć i może posłużyć, jako broń. Jakiś ostry nożyk, albo szpikulec, w ostateczności nożyczki. Ehud przygotował sobie sztylet o dwóch ostrzach, długi na jeden łokieć, i schował go pod swoimi szatami na prawym biodrze. - wspomniał fragment Księgi Sędziów.

Miał nadzieję, że Dorothy podchwyci jego pomysł i pomoże w poszukiwaniach podejrzanego. W przeciwnym razie odprowadzi ją do pokoju, poprosi o pozostanie wewnątrz i nie otwieranie nikomu a sam poszuka Thoma, ewentualnie zgarniając po drodze pozostałych agentów, jeśli będą chcieli mu w tym pomóc.
 
dzemeuksis jest offline  
Stary 17-11-2017, 22:06   #54
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację

ALIENOR HOOVER

Chodzenie zupełnie na ślepo po magazynach było odrobinę ryzykowne, ale Darian uznał, że nie przeszkodzi to całej maskaradzie. Hoover musiała być osobnikiem bardzo zdecydowanym i zawziętym, nie tylko w samym sprzątaniu. Fakt, że dopiero w trzecim pomieszczeniu było to czego szukał, nie przeszkadzało mu zbytnio. Problem pojawił się w formie strażnika.

- Widziałeś mój wózek? - Olll ani na moment nie wyszedł z roli pewnej siebie sprzątaczki. - Cholerne kółko. Rzadko potrzebuję narzędzi więc błądzę, pomógłbyś? - uśmiechnął się do ochroniarza równie sympatycznie. - Znaleźliście Thoma? - dodał jeszcze.
Huckleberry obejrzał się do tyłu, uważniej oglądając wózek stojący na korytarzu
- Rzeczywiście nie wygląda to dobrze. - Stwierdził - Wezwę Jonesa żeby ci pomógł. On się na tym zna zdecydowanie lepiej. Chyba już skończył swoje figle w toalecie.
Zaśmiał się i wyciągnął krótkofalówkę. Przestawił coś na klawiaturze:
- James jesteś potrzebny na jedynce. Magazyn 158. Bez odbioru. - Zakończył ponownie kierując swoja uwagę na Hoover.
- Co do Thoma to nie wiem co o tym myśleć. - Pokręcił głową - Znalazłem go leżącego na kanapie w pokoju z idiotycznym uśmiechem na facjacie. Miał jakiś dziwny zanik pamięci, w czasie którego nie ma pojęcia co robił. Pamięta jak został sam w dyspozytorni, a potem podobno odzyskał przytomność dzięki całującej go Dorothy Clarens. Słyszałaś kiedyś coś równie idiotycznego?
- Aha - Alienor parsknęła śmiechem, kręcąc głową. - Ta Dorothy to dzisiaj nieźle świruje. Co oni tam takiego pichcą na niższych poziomach, że im tak odbija, co?
- Słyszałaś coś dziwnego o pannie Clarens? Myślałem, że Thom zmyśla, wiesz fantazjuje. Taka kobieta jak ona nie zainteresowałaby się kimś takim jak on. - Ochroniarz był wyraźnie zaskoczony.

- No o tym nie słyszałam, przyznaję. Thom i Dorothy, taaaaak - przeciągnął ostatnie słowo, samemu widząc całą tę sprawę także w żartobliwym świetle. A raczej widziałby, gdyby nie okoliczności i podejrzenia. Thom i Dorothy wysuwali się na czoło na liście podejrzanych. - Słyszałam za to, że Dorothy zachowywała się dziwnie i zadawała dziwne pytania. Dokładnie jak ktoś naćpany jeśli mnie pytać - wzruszyła ramionami. - Gdzie zostawiliście Thoma?
Póki co nie wykonała żadnych ruchów w stronę krótkofalówek. Czekał aż Tucker straci koncentrację, albo sobie pójdzie. Albo nawet aż wózek zostanie naprawiony. Potrzebował trzech krótkofalówek oraz jakiegoś komputera. Z tego co sprawdził o tej epoce, ciągle używano wielu kabli, a duża część sprzętu była sporych rozmiarów. To wszystko mógł jednak wynieść nawet pod fartuchem jak będzie trzeba, w pudełku od czegoś innego, a ostatecznie i tak zamierzał transportować wózkiem, na dnie dużego worka ze śmieciami. Zaraz pod wszystkimi innymi workami.
 
Sekal jest offline  
Stary 20-11-2017, 23:09   #55
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Anatolij pokiwał głową i odszedł bez słowa w kierunku klatki schodowej, szybko znikając Liamowi z oczu.
Dziewczyna niestety nie spełniła oczekiwań Agenta. Przez chwilę spoglądała na obiekt przed sobą w milczeniu, a potem popatrzyła na Briana, jak gdyby oczekiwała, że to on się odezwie pierwszy.
Przez chwilę trwali we trójkę bez ruchu w całkowitym milczeniu. Android patrzył na nich oczami pozbawionymi jakichkolwiek emocji.
- Gdzie jest twój szef? - Zapytała w końcu dziewczyna, najwyraźniej poddając się w walce na spojrzenia.
- Nie jestem uprawniona do podawania miejsca jego pobytu. - Metaliczny głos sztucznej istoty nie miał w sobie żadnych emocji:
- Muszę się koniecznie z nim zobaczyć! - W przeciwieństwie do androida, dziewczyna była dosyć ekspresyjna. Wyrzuciła w górę ręce w geście desperacji:
- To sprawa życia lub śmierci! - Dodała teatralnie.
- Proszę zostawić wiadomość na czytniku. Przekażę ją, jak tylko to będzie możliwe. Wolisz pisać czy mówić? - Zapytała sztuczna inteligencja, nie wypadając ze swej roli.
- Mówić! - Zazgrzytała w odpowiedzi zębami jej interlokutorka.
Mechaniczna istota uniosła w górę dłoń, podsuwając ja pod usta dziewczyny, która powiedziała wyraźnie:
- Profesorze, muszę się z panem zobaczyć jak najszybciej! - Zawahała się, jakby zastanawiając czy powiedzieć coś jeszcze i zerknęła przy tym na Briana. - To ja Nina. - Zakończyła pospiesznie.
- Czy ty także chcesz zostawić wiadomość? - Tm razem android zwrócił się bezpośrednio do niego.

***


Teo bez problemu podłączył kuzynkę Lily do urządzenia i zdołał je uruchomić. Miał do wyboru tylko dwa przyciski, a zdając się na instynkt i pozwalając ciału dziewczyny działać samodzielnie, najwyraźniej postąpił właściwie. A może była to tylko kwestia szczęścia? W końcu prawdopodobieństwo wybrania odpowiedniego przycisku było całkiem spore.
Po kilku chwilach pojawił się wynik. W tym przypadku było znacznie gorzej. Symbole i wartości obok nich wyświetlone, zupełnie nic mu nie mówiły. Na szczęście Dorothy stojąca obok niej i z uwagą wpatrująca się w zapis nie czekała na komentarz pany Cage:
- Dziwne. Zupełnie niczego tutaj nie ma. Myślisz, że to coś niewykrywalnego we krwi? To byłoby niesamowite odkrycie! Zdecydowanie musimy porozmawiać z tym tłustym ochroniarzem. Choć zupełnie nie wygląda on na kogoś zamieszanego w spisek.
Agent w międzyczasie zauważył leżące na blacie, stalowe nożyczki, o bardzo cienkich i ostrych ostrzach. Wziął je do ręki, posyłając drugiej kobiecie znaczące spojrzenie:
- Masz rację! Musimy mieć jakąś broń! Blondynka podeszła do jednego ze stołów i przycisnęła jakieś przyciski. Po kilku sekundach do przodu wysunęła się niewidoczna do tej pory szuflada, wewnątrz której poukładane były równo niewielkie pudełka. Dorothy przeszukała jej zawartość i z triumfem wyciągnęła jedno z nich. Wewnątrz, za przeźroczystą szybką widoczne było pięć jednorazowych strzykawek, napełnionych lekko różowym płynem.
- Będzie po tym błagał, byśmy zechciały go wysłuchać. - Powiedziała z triumfem, wkładając znalezisko do kieszeni fartucha i zamykając z powrotem schowek.
- Zaczniemy od jego pokoju. Musi to być jeden z tych na początku korytarza.

Pewnym krokiem przemierzyła piętro i zaczęła po kolei pukać do pokoi, zaczynając do tego oznaczonego numerem. Trzy pierwsze najwyraźniej były puste, bo nikt nie zareagował na ich działania, dopiero w trzecim zastały kogoś, z kim można było porozmawiać. Czarnoskóra sprzątaczka popatrzyła na z wyraźną fascynacją:
- Z kim teraz się umówiłaś? - Zapytała lekko ironicznie. - W tej części mieszka personel techniczny.
Słowa kobiety wyraźnie zaskoczyły blondynkę. Przez chwilę spoglądała na nią bez słowa, a potem popatrzyła na Lily, jakby próbując poprosić ją o wsparcie. Wyraźnie straciła w tym momencie swój impet.

***


- Zostawiłem go w pokoju. Może jak się prześpi, to mu się polepszy. - Odpowiedział Tucker i wyszedł na zewnątrz i zaczął rozmawiać z kimś niewidocznym dla oczu Agenta, który jednak po treści rozmowy zorientował się, że jest to fałszywy konserwator.

Ochroniarz pokazał mu wózek i opowiedział o problemie Hoover, a Olll miał w tym czasie czas, by wsunąć dwie krótkofalówki do kieszeni fartucha, a trzecią za pasek spódnicy. Niestety to ostatnie miejsce nie było idealne i urządzenie mogło się wysunąć przy jakimś niespodziewanym ruchu.
Trudniej było z komputerem. W tym miejscu nie było całych sprzętów, a jedynie pojedyncze komponenty. Oczywiście byłby w stanie poskładać z nich działające urządzenie, problem polegał na tym, jak miał je wynieść tak, by nie zauważyli tego ani ochrona przez kamery, ani wyraźnie szukający sobie zajęcia Tucker.
 
Eleanor jest offline  
Stary 21-11-2017, 12:09   #56
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
LILY CAGE

Zgryzotą serca i smutkiem jest kobieta zazdrosna o kobietę, a to jest bicz języka, co wszystkich dosięga - pomyślał kapłan.

- Zupełnie zbyteczna impertynencja. Tym szybciej o niej zapomnimy, im szybciej pomożesz nam znaleźć Toma - cicho i spokojnie miała odpowiedzieć Lily, kończąc wypowiedź pochyleniem głowy na bok i jawnie sztucznym uśmiechem.

Gdyby tyle słów na raz miało nie przejść badaczce przez gardło, Teo zamierzał uprościć przekaz, pozostawiając jednak ten sam sens. Nadal nie miał pewności, co do Dorothy - nie tracił więc czujności.
 
dzemeuksis jest offline  
Stary 22-11-2017, 22:48   #57
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację

ALIENOR HOOVER

Tucker wydawał się być osobnikiem równie ciekawym co Alienor. W jego przypadku pasowało to nawet do zawodu, może nawet dlatego przymykano oczy na jego uzależnienie. Bo Darian nie miał wątpliwości, że była to tajemnica poliszynela. I as w rękawie w razie czego, gdyby na ten przykład zauważył krótkofalówki. Co innego ten sprzęt. Był na tyle prymitywny, że Olll nie był w pełni pewien, co jest konieczne.

- Jones, tak? - zapytał głośno, wabiąc do siebie obu mężczyzn. - Zaniosłeś już Mossowi te części, o które prosił? I nie guzdraj się z tym wózkiem, jak nie masz narzędzi to muszą tu być. Muszę dokończyć swoją zmianę.

Ciekawska Hoover. I zdecydowana. Ciekawe czy jej ciało także działało na Jamesa? Pewne rzeczy należy kontynuować, kiedy się zaczęło. Zamierzała skorzystać z tego daru losu i miała nadzieję, że ten agent z wyższych sfer nie zawali całości planu kolejną głupotą. Swoją drogą, co on tu w zasadzie robił? W każdym razie miał nadzieję sprowadzić tu wózek i wywieźć potrzebne rzeczy na nim, gdyby Millington nie podołał udawaniu kogoś innego niż był w rzeczywistości.
 
Sekal jest offline  
Stary 23-11-2017, 22:01   #58
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
BRIAN MOSS

Liam zaczął wahać się, czy lepiej naciskać na androida, czy też może raczej zainteresować się, dlaczego Nina miała "sprawę życia lub śmierci" do szefa. Mogła przesadzać, jak Batesowi zdarzało się, lecz może pod tą dramatycznością kryło się coś więcej.

Mimo wszystko agent obawiał się, że jeśli istota zamknie drzwi, to już ich w najbliższym czasie nie otworzy. Android twierdził, że przekaże wiadomość "kiedy tylko to będzie możliwe". Czy to znaczyło, że teraz taka możliwość nie istniała? Newman był nieobecny, lub nieprzytomny? Choć równie dobrze mogła tylko tak powiedzieć.

Liam nie sądził, że rozsądnie będzie wdać się w walkę, choć w pierwszym odruchu miał ochotę przywalić metalowej strażniczce w zakuty łeb i wejść do środka. Android powinien być lojalny szefowi i nie dopuścić do tego, aby stała mu się jakaś krzywda, jednak Liam nie był pewny co do zdolności Dorothy. Być może zdołała przeprogramować istotę i wykorzystać ją do swoich celów? Zapewne wyspecjalizowany agent z przyszłości potrafiłby zawładnąć tysiącletnią technologią, choć brak odpowiednich narzędzi mógłby mu w tym przeszkodzić. Jednak... istniała szansa, że szefa nie było w mieszkaniu od rana i za milczeniem maszyny nie kryło się nic zagadkowego. Bates zaczynał obawiać się, że skoncentruje się nie na tym, co trzeba, w końcu uda się wejść do środka, ale okaże się, że nie ma ani człowieka, ani ciekawych śladów. Dużo zachodu i straconego czasu na nic.

- Obawiam się co do stanu zdrowia szefa - Liam rzekł tak właściwie zgodnie z prawdą. - Możesz sprawdzić, czy wszystko z nim w porządku?
Android patrzył przez chwilę na mężczyznę analizując dane.
- Ostatnie dane nie wskazywały istotnych odchyleń od normy. - Odpowiedział w końcu.
- A z jakiego są okresu? Czasami wystarczy tylko chwila, aby stracić zdrowie... lub życie. Mi zależy na obecnym stanie szefa.
- Ostatni pomiar przesłany do bazy danych godzina 13:10 - Sztuczna istota nie wydawała się szczególnie poruszona obawami młodego programisty.
- A skąd został przesłany? Czy to normalne, że od tego czasu nie było innych pomiarów? - Liam wolał się dopytać.
Android przekręcił głowę spoglądając na rozmówcę nieco z boku:
- Gdy profesor pracuje w laboratorium pomiary wykonywane są co 15 minut. Ostatni pomiar pochodzi sprzed 3 minut.
Liam ucieszył się na tę konkretną informację. Czy mógł liczyć na więcej?
- A z którego laboratorium? Numer pokoju?
Technicznie nie pytał o obecne miejsce pobytu Newmana.
- Dane zastrzeżone. - Padła natychmiastowa odpowiedź.
Oczywiście.
- Czy w ostatnim czasie ktoś próbował skontaktować się z nim? - zapytał Liam. Miało to być ostatnie pytanie. - Być może Dorothy?
Miał nadzieję, że samo imię kobiety wystarczy.
- Nie posiadam takich informacji. - Odpowiedział cierpliwie Android.
- Nie posiadasz informacji, czy ktoś oprócz nas pukał do tych drzwi? - Liam już miał odchodzić, ale zainteresował go brak wiedzy istoty.
- Nikt poza wami nie pytał mnie o profesora. - Sprecyzował jego rozmówca.
- Dziękuję za rozmowę - odpowiedział Bates. - Przekaż mu proszę, że chciałbym zobaczyć się z nim jak najprędzej.

Wszystko wskazywało na to, że nie było powodu do niepokoju. Niby to powinno uspokoić agenta, jednak zamiast tego Liam poczuł się jeszcze bardziej niepewnie. Nie miał zielonego pojęcia, czego chciała Dorothy. A także zastanawiał się nad tym, czy wyciągnął z androida wszystko, co tylko było możliwe.
Poczekał, aż zamkną się drzwi i spojrzał na Ninę.
- Wygląda na to, że chcesz zobaczyć Newmana tak bardzo, jak ja - rzekł Bates. - O co chodzi? Jaką masz do niego sprawę? - zapytał.
Spojrzał również w stronę, w której zniknął Millington. Dlaczego wciąż nie wracał?
 
Ombrose jest offline  
Stary 25-11-2017, 22:21   #59
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Rozmowy z kobietami najwyraźniej nie wywoływały oporu w podświadomości nosicielki Teo. Bez problemu udało mu się wypowiedzieć zaplanowane słowa. Słysząc je, wypowiedziane cicho, ale wyraźnie sarkastycznym tonem, czarnoskóra kobieta jeszcze bardziej wybałuszyła oczy, ale nie skomentowała tego, tylko wzruszyła ramionami i odpowiedziała:
- Thom Miller, bo zakładam, że to o niego wam chodzi, mieszka w pokoju 256.
W odpowiedzi na tę odpowiedź Dorothy skinęła głową i pociągnęła Lily w tamtym kierunku.
Ciekawska sprzątaczka nie wróciła do pracy. Wyszła na korytarz i patrzyła na kobiety dobijające się do wskazanego przez nią pokoju. Było to tylko kilka metrów dalej, więc mogła również usłyszeć słowa wypowiedziane przez mężczyznę, który otworzył drzwi, szczerząc zęby w głupawym uśmiechu:
- Dorothy! Cudownie, że przyszłaś. To, co było między nami, to najpiękniejsza rzecz, jaka mi się przytrafiła w życiu!
W odpowiedzi blondynka wepchnęła go do środka bez większego problemu, bo mimo sporej masy ustąpił bez protestów:
- Zamknij drzwi Lily. - Odezwała się do kuzynki. W jej głosie wyraźnie wyczuć można było wściekłość.

***


- Części dla Moosa? - Zapytał Anatolij niezbyt przytomnym wzrokiem patrząc na nosicielkę Dariana jakby nie miał pojęcia, o co jej chodzi. Po chwili jednak trybiki w jego mózgu musiały się przestawić na odpowiednie tory, bo pokiwał głową i powiedział:
- Zupełnie zapomniałem. Mogłabyś mi przypomnieć, o co mu dokładnie chodziło? Albo jeszcze lepiej skoro ja będę naprawiał twój wózek, przygotuj wszystko, co mam dostarczyć.
Potem zwrócił się do Tuckera:
- Te czytniki dłoni przechowują informacje na temat, kto wchodził ostatnio do pomieszczenia?
Ochroniarz, który wyraźnie miał już coś powiedzieć, zrobił zdziwioną minę:
- A niby po co? Przecież otwierają się za pomocą dłoni tylko jednej, konkretnej osoby. O jakiego Moosa chodzi – Zapytał zaciekawionym tonem. - Nie słyszałem o nikim takim w laboratorium.

***

Słysząc pytanie Liama dziewczyna spojrzała na Mossa z wyraźną wrogością:
- Nie wtrącaj się w moje sprawy. Nic ci do tego! - Odwarknęła tylko w odpowiedzi, odwróciła się na pięcie i ruszyła z powrotem do pokoju, z którego przyszła.
Millington nadal nie wracał i nic nie wskazywało na to, by w najbliższym czasie miało się coś zmienić.

Czas do końca misji: 3h

 
Eleanor jest offline  
Stary 26-11-2017, 01:08   #60
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
BRIAN MOSS

Kobieta niezbyt przychylnie odpowiedziała na pytanie mężczyzny. A tak właściwie... całkowicie obcesowo i niekulturalnie. Albo znała Briana Mossa i miała z nim na pieńku, albo była bardzo zdenerwowana z niewyjaśnionego powodu. Bates stawiał bardziej na to drugie. I przez to jeszcze bardziej zainteresował się celem jej wizyty u Newmana. Poczuł się nieco bezsilnie, kiedy zatrzasnęły się za nią drzwi. Spojrzał na plakietkę przyczepioną do ściany. 409.

O ile Liam dobrze pamiętał, ten pokój był magazynem. To do niego wróciła Nina. Pomieszczenie łączyło się z laboratorium technologicznym 410. Zapewne to tam kobieta pracowała i właśnie tam doszło do incydentu, który wymagał interwencji Newmana.

Bates postanowił, że spróbuje wejść do środka. Do tej pory jego przepustka zapewniała mu dostęp do wszystkich pomieszczeń, nie licząc kwatery szefy. Być może tym razem również uda się. Jeżeli Nina naskoczy na niego i powie, że nie ma prawa tam przebywać, to Liam poprosi ją o wezwanie przełożonego, albo ochrony. Ten pierwszy, jak wiadomo, był niedostępny, natomiast strażnicy... Bates wątpił, żeby Nina naprawdę pokusiła się o tak zdecydowany krok. A nawet jeśli, to przecież pozostawał spokojnym pracownikiem, kochającym swoją robotę. Brianem Mossem.
 
Ombrose jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:33.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172