Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-11-2017, 17:48   #1
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
[Gasnące Słońca] - Ciemność na Arnath

Rycerze poszukujący podejmują sięróżnych wypraw i misji na chwałę Imperatora. Jedne szlachetne, inne pasjonujące, a co niektóre usłane przygodą... Jednak, zdarzały się też takie które nie należały do żadnej z tych kategorii i właśnie tak zaszczytną misję dostał Sir Galan Trevor z rodu Hawkwoodów. Była łopatologicznie prosta "podróż relaksacyjna" jak to nazwał ją jego przełożony Baron Diego Miguel Hazat. Miał udać się w tajemnicy na odkryty przed rokiem świat i zdać raport z działalności placówki badawczej tam urzędującej. Hah! Dostał nawet wyprawę!

Jednak to było tygodnie wcześniej i choć teoretycznie powinien się tam zjawić razem z Kohortą, to jakoś tak akurat wyszło, że wysłali ich na tydzień przed nim. Większość czasu podróżował między wrotami statkami należącymi do Marynarki Imperium. Teraz jednak, zbliżał się do ostatniego przystanku na drdze na ten zapomniany przez Proroka świat. Wiedział, że ma tam spotkać się z kontaktem...

Graal... Ostatnie miejsce przesiadkowe w podróży młodego Hawkwooda, a zarazem dom pomniejszego rodu Keddah. Jego pobyt był krótki, niecały dzień, więc wiele nie zobaczył. Tylko widok na przepastne lasy i góry tej owianej uzdrowicielską sławą Amaltei plancie, który mógł podziwiać z położnego na wysokim płaskowyżu kosmoporcie. Widział pielgrzymów... nigdy nie widział tak wielu. Choć głównie byli to ludzie wolni, to udało mu się wychwycić pewną liczbę szlachty i gildii. Pewnie ich świta. W tym szlachciankę której dom poznał by ze znacznej odległości. Decadoska w czarnym, przylegającym do skóry i eksponującym wdzięki, skórzanym stroju z zielonymi zdobieniami i zieloną modliszką na stójce kurtki. Blada cera kontrastowała z rudymi włosami, a szczupła figura zdawała się wręcz nieludzka i definitywnie nie pasująca do tego miejsca...

...nim jednak zdołał cokolwiek zrobić, czy chociaż dokończyć swoje obserwacje, poczuł lekkie pacnięcie w bark...
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!

Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 08-11-2017 o 20:33.
Dhratlach jest offline  
Stary 03-11-2017, 18:13   #2
 
Bonifacy's Avatar
 
Reputacja: 1 Bonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputację
Co dziwne lubił podróżować, ale nie statkiem kosmicznym. Przesuwające się krajobrazy obserwowane z wygodnego fotela, a później akcja na miejscu. To jest to. Pamiętał jeszcze za czasów swojego szkolenia. Kiedy jechał na pojedynek i próbował usiedzieć w miejscu. Myśli były bardzo rozbiegane, ale jakimś cudem zawsze udawało mu się uspokoić i stanąć do walki w pełni gotowości. Nie ma nic piękniejszego niż taniec dwóch ostrzy. Ciekawe czy na stacji badawczej będzie ktoś przeciwko komu będzie mógł użyć swojego rapiera bez ciągania się po sądach. Pewnie nie, w końcu to pokojowa misja. A obserwowanie pustki kosmosu to trochę samotność... Mam nadzieje, że będzie co robić i z kim pogadać, oprócz pstrykania zdjęć tym aparatem i wpisywania do notatnika raportów, ku chwale!

Kto by pomyślał... Na zapomnianej przez proroka planecie takie kobiety można spotkać... - Nadchodzące uczucie błogości potęgowane myślami o wspólnej przyszłości z taka zjawiskową dziewczynę, a zarazem i strachem przed starszymi rycerzami, bo w końcu nie o stosunki chodzi w rycerzowaniu na służbie cesarza, a o słońca których przyczynę gaśnięcia trzeba odnaleźć. No i chyba przy okazji umocnić panowanie cesarza... Ciekawe czy to jakiś przekręt w celu zaskarbienia sobie jak największej publiki. Plebs potrafi zdychać z głodu na tych planetach i w sumie mnie tez czekał by taki los gdybym nie zdecydował się na służbę. To moja jedyna szansa wykazania się i dorysowania płatku róży w słynnym kwiecie rycerstwa. Wtedy... taka dama serca nie była, by problemem. Chociaż może nie Decadoska i nie ruda i nie taka chuda... To nie godne Hawkwooda zakładać rodzinę z tym zdradzieckim rodem. Chociaż człowiek ma swoje potrzeby...

Poczuł, ze ktoś dotyka jego ramienia. - Nagle pytanie się pojawiło w jego głowie. - Kto byłby na tyle nierozważny żeby zaczepiać uzbrojonego rycerza w trakcie misji? - Eh, gdyby dosłużył, by się swojej kohorty to ta sytuacja nie miała, by miejsca. - Skrzywił się wiec lekko i dla większej pewności siebie skierował dłoń ku rękojeści swojego pistoletu. - W końcu ma jakieś zadanie, nie będzie się kłócił z jakimś użytkownikiem astro-portu, a tak zwyczajnie zastraszy biednego człowieka, by ten sobie się oddalił pospiesznie i problem z głowy. Odwraca się więc z kamienna twarzą, by spojrzeć nieszczęśnikowi w twarz.
 

Ostatnio edytowane przez Bonifacy : 08-11-2017 o 23:36.
Bonifacy jest offline  
Stary 10-11-2017, 17:48   #3
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Rycerz odwrócił się... i zobaczył dość blisko stojącego blondyna z krzywym, cwaniackim uśmiechem na twarzy z bardzo luźną i swodobną posturą. Widać gest agresji nie robił na nim większego wrażenia... może to dlatego, bo było tu tłoczno i wiedział, że łatwo chybić i trafić w kogoś innego? Powodów mogła być cała chmara. Tak czy inaczej, patrzał na rycerza z rozbawieniem.

- Nie umiesz się kryć. Zwietrzyliśmy cię jak tylko pojawiłeś się w porcie... oj, niedobrze, niedobrze... - powiedział głosem zrezygnowanej dramaturgii - ...lecimy, czy mam załatwić lewe papiery na przegląd? Miałbyś czas... - spojrzał na krótką chwilę na figurę rudej decadoski - ...w sumie... mógłbym was poznać.
Jego zwrok powrócił ponownie na Galana, zdawał się strasznie spokojny i wyluzowany. Pytani tylko, czy było to zasługą naturalnego wdzięku, czy raczej czegoś jeszcze...
- Tylko będziesz mi wisiał przysługę. Ręka rękę myje... chyba gryf nie boi się małej żmii? - zapytał unosząc lekko brew w drwiącym pytaniu.

Co jak co, ale ten człowiek miał tupet tak odnosząc się nonszalancko do szlachcica. Widać, albo etykiety nie znał, albo miał ją głęboko gdzieś... choć były też inne możliwości... mógł mieć szerokie plecy. Naprawdę szerokie, ale rycerz nie widział na nim znaków Przewoźników które tak dumnie zdobiły Agorę i astroport... zaraz... ten mały znaczek na prawej piersi... Pozyskiwacz?!
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
Stary 11-11-2017, 18:24   #4
 
Bonifacy's Avatar
 
Reputacja: 1 Bonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputację
Skrzywił się na sama myśl o człowieku który nie respektuje jego praw i jest na tyle blisko od lufy pistoletu, ze nawet ślepiec, by nie spudłował. - cofną rękę z rękojeści i wyciągnął pewnie w geście przyjaźni - Co prawda nie ma co się dziwić pozyskiwacze w końcu maja własne prawa których nikt inny nie uważa ani za dobre, ani pożyteczne. Najchętniej w ogolę, by się z nim nie zadawał, ale misja 'ku chwale' jest ważniejsza od prywatnych skrótów myślowych. Chociaż trzeba się jednak jakoś ubezpieczyć, żeby wiedzieli gdzie mnie szukać w razie potrzeby...
- My rycerze mamy ten luksus działania w świetle laski cesarza wiec nie musimy się nigdzie kryć. - Uśmiechnął się z nieukrywana satysfakcja. - Nie widzę znaków przewoźników wiec wylegitymuj się - króciutka przerwa, by wymówić z akcentem następne słowo - pilocie...
Chwycił za pas obiema rękoma i wyuczonym ruchem poprawił go lekko. Robił tak zazwyczaj, by dodać sobie animuszu. Nie sadził, że może coś wyjść ze zaznajomienia decadoski, na środku astro portu, ale w końcu zapoznanie się nic nie kosztuje... Przynajmniej na razie, jak coś zawsze ma butle wódki na wykupienie się.
- Jeśli ci mocno zależy mogę ją zapoznać na zdjęcie, tylko co ona ma wspólnego z nasza podrożą?
 
Bonifacy jest offline  
Stary 18-11-2017, 21:36   #5
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Mężczyzna uśmiechnął się triumfalnie tak jak kot który dostrzegł rannego ptaka na ziemi... leniwie sięgnął do kurtki i wydobył z niej coś co przypominało książeczkę w skórzanej oprawie. Niby standardowe dokumenty spotykane wszem i wobec, ale lepszej próby. Prychnął, najwidoczniej rozbawiony, i wręczył dokumenty Rycerzowi.

- Na więcej nie licz, nie znamy się tak dobrze... - powiedział przeciągle lekko ukrywając śmiech - ...co do zielonej... to ty tu robisz za bystrzachę. Sprawdź sam. Co taki prosty człowiek Ligii mogę wiedzieć o sprawunkach szlachty?

Widocznie się nad czymś namyślał cały czas wpatrując się w Galana. Było w tym coś... niewygodnie niepokojącego. Zabawne, zdawał się nie posiadać żadnej widocznej broni. Wtedy dostrzegło coś kontem oka, ale trwało to mniej niż sekundę.

- Wiesz, ja nie wchodzę w to co szlachta robi kiedy nikt nie patrzy... - powiedział poważniej - ...ale w imię interesów oczekuję tego samego. Teraz wybacz mi, ale całkowicie zapomniałem mojej torby. Zaraz wracam.

Nie wyglądał na człowieka który się gdziekolwiek śpieszy. Ot, nieśpiesznie szedł na bok w kierunku tarasu widokowego tak niedaleko od nich, a który wyglądał na lasy i góry Graala. Całkiem ładny widok... taki obco naturalny. Cóż, ta planeta nie należała do najwyżej rozwiniętych. Przynajmniej nie jak Byzantium Secundus.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
Stary 09-12-2017, 20:24   #6
 
Bonifacy's Avatar
 
Reputacja: 1 Bonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputacjęBonifacy ma wspaniałą reputację
Rycerz wziął do reki nawet ciężkawa książeczkę i rzucając krótkie - Dobrze, poczekam - otworzył ją na pierwszej stronie. Tak jak się spodziewał, Podstawowe dane osobowe ze zdjęciem i pieczątka w Urtyjskim jak w porządnym cesarstwie, ale im dalej przewracał strony tym bardziej zastanawiał się o co chodzi... litery to zlewały się w całość, to zaraz zamieniały się w pojedyncze znaki i te rysunki rożnych figur geometrycznych. Jak ci ludzie się w tym łapią? Szybko przewertował dziennik orientując się, ze jeszcze dużo w nim niezapisanych kart. Chyba trzeba będzie rozpocząć pisanie własnego raportu, zaczynając od zrobienia zdjęcia danych pilota "wycieczki". Sięgnął do torby i wyjmując z bocznej kieszeni aparat i spokojnie kadrując zrobił zdjęcie danym. Zamknął dokumenty, wsunął aparat na swoje miejsce. Trochę się bawiąc poprawił wypadające z książeczki poskładane kartki.

Podniósł wzrok szukając twarzy która choć trochę wyglądała, by na znajoma w tłumie podróżnych. Twarz która, by poświadczyła łaskę cesarza. Widocznie w tym gronie tylko on taka posiadał. Widocznie rycerze maja misje w rożnych częściach świata i to jego obowiązek sprawiać, by cesarstwo było stabilne i silne. Jest przecież tyle zagrożeń, niedokończonych spraw... A stanie na środku astroportu w tym nie pomaga. Zdecydował, że podejdzie do Decadoski i zapyta co taka zjawiskowa osobę sprowadza w ten rejon znanych światów. Jak pomyślał tak zrobił. - Skierował krok ku kobiecie ze znakiem modliszki.
 
Bonifacy jest offline  
Stary 12-12-2017, 18:42   #7
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Galan przeglądał dokument i jak podejrzewał był pełen niezrozumiałego biurokratycznego bełkotu. Ciągi cyfr i liter. Tu i ówdzie jakiś symbol lub dwa. Parę nawet coś mu świtało, że gdzieś widział, ale... nie wiedział gdzie. Tak czy inaczej, nie namyślając się długo skierował swoje kroki do odzianej w czerni kobiety i im bliżej niej był tym bardziej dostrzegał że była raczej młodą osobą, ale z kobietami nigdy nie wiadomo.

Tak czy inaczej podchodził do niej lekko z boku. Ot, po prostu tak się prezentowała rozmawiając z jakimś członkiem gildii... nie, z dwoma. Przewoźnik i zdaje się Kajdaniarz. Niestety nie usłyszał za wiele, bo jak tylko dostrzegł go ten drugi to ten natychmiast na niego spojrzał beznamiętnym spojrzeniem... co wywołało reakcję łańcuchową bo zaraz potem skinął mu z uznaniem Przewoźnik o kruczoczarnych włosach, a następnie i ruda Decadoska na niego spojrzała obracając głowę.

- Dawno nie widziałam skradającego się Gryfa... - powiedziała słodkim tonem kobieta o młodzieńczej cerze i niewielkim wzrości - ...Iliana Nadia Decados. Co sprowadza drapieżcę na Graala? Znowu podatki?
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
Stary 15-02-2018, 19:24   #8
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Proszę o przeniesienie sesji do archiwum nasza droga Eleanor, OP'ko nasza
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:45.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172