Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-06-2018, 11:11   #21
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Karl zaczął szybko uwijać się z przygotowaniami- miał w końcu pseudonim „Rączka” i nie ulegało wątpliwości- był prawdziwym specem. Korzystając z dostępnego szmelcu, uczynił coś przydatnego. Najpierw zabrał się za drona. Przymocował do niego mały, szybkostrzelny karabinek z zlecenia, którego klient nie odebrał. Potem zdecydował się na stworzenie bomb rurowych. Troszkę prochu, łożyska, gwoździe oraz zapalnik. Ja-Son bacznie się temu przyglądał, starając wierzyć się w sprawność rąk kompana. Po około dwóch godzinach dron wznosił się, sterowany przez przyboczny komputer Sugarta. Wyszli na zewnątrz patrząc na zabawka za sprawą czterech wyważonych dysz lata jak mały ptak z zabójczym dziobem oraz gotowymi do zrzutu bombami.

Następnym krokiem było wytworzenie trzech zabójczych „samochodzików”. Rączka miał akurat takie pojazdy, kiedy jakiś dzieciak przyniósł je do warsztatu a później okazało się, że nie ma kredytów. W wychowaniu trzeba było być konsekwentnym, pomyślał wtedy półżartem Karl, ciesząc się iż został mu taki sprzęt.

Do pierwszej zabawki przymontował bombę rurową, to było akurat proste bo miał je już gotowe. Z drugim było nieco trudniej. Karl udał się do sklepu chemicznego położonego dwie ulice dalej, by zakupić proste chemikalia z których to zrobił stężony gaz mogący wypalić płuca. Ja-Son widział talent z jakim Sugart radzi sobie z wynalazkami, ale i tak na ten czas przeszedł się po okolicy. Podmurze zachwycało swoimi kamienicami i nie groziło nagłym uduszeniem lub nieproszoną reakcją łańcuchową.

Trzecie autko, było już prawdziwą łatwizną. Karl skrócił lufę strzelby zabraną od ciężko rannego (pewnie już martwego) właściciela vana i przymocował do zabawki. Następnie zrobił automatyczny mechanizm naciskający za spust i po pięciu godzinach odsapnął zadowolony z siebie.

***


Po skończonych przygotowaniach dwójka najemników wskoczyła na nadziemny motocykl Ja-Sona i skierowała się do starego portu, który mieścił się trochę za miastem. Ruch w głównych arteriach metropolii był wyjątkowo tłoczny, więc musieli nieco spowolnić. Auta trąbiły i kotłowały się wśród ulic, często będących tylko ubitą ziemią. Setki ludzi śpieszyło się lub podpierało ściany obserwując całe to żywotne zamieszanie. To była niezwykła cecha Rooster City- w niektórych miejscach nie dało się zobaczyć żywej duszy, ale jeśli znalazło się w jakimś punkcie ożywienia zewsząd otaczały Cię pojazdy i ludzka masa.

Ja-Son w końcu wyrwał się z korków, więc przyśpieszył do takiej prędkości, iż Sugart musiał złapać się drugiego mężczyzny, by nie spaść z śmigacza. Można było powiedzieć, że teraz Ja-Son narobił strachu Karlowi (choć oczywiście żaden z nich nie przyznawał się do tego ulotnego niepokoju).

Kiedy wjechali na obrzeża miasta ich oczom ukazała się majestatyczna panorama w ciemno-pomarańczowej palecie. Motor zostawiał za nimi wielką smugę pyłu a silnik przechodził na wysokie obroty z charakterystycznym szumem grawi-pulsatorów oraz dysz napędowych dających z siebie wszystko.

Po około godzinie od wyjazdu z warsztatu trafili w końcu do portu. Jak na takie miejsce przystało ziemia była wyrównana oraz płaska, przyodziana w betonowe płyty, spękane przez dwieście lat nieużytku. Zgodnie z planem Tamrena widzieli stary wrak frachtowca oraz budkę celniczą, która okazała się (czego nie powiedział fixer) również wieżą kontrolną.

Najpierw udali się do budynku. Stał otwarty na oścież. Na podłodze leżały odłamki szkła oraz resztki farby i wszelkiego innego śmiecia. Budynek, nie licząc wieży na której ledwo trzymały się czujniki oraz radary miał trzy piętra. Nie było w nim żywej duszy, zobaczyli jedynie dwa koty świecące oczami w półmroku wnętrza. Ja-Son zastanawiał się czy udać się na najwyższe piętro czy też wejść na wieżę z której miał również dobry widok.

Następnie ruszyli do oddalonego nieco dalej wraku statku kosmicznego. Była to handlowa fregata w większej części rozkradziona, niemniej zachowująca część szkieletu oraz zapewniająca dobrą kryjówkę- zarówno przed ostrzałem jak i niepożądanym spojrzeniem. Karl zastanowił się czy nie zostawić już samochodzików, nie wiedział jednak zbytnio jak je ukryć. Po krótkiej chwili ku radosnemu zdziwieniu zobaczył sieć kanalików odpływowych z których część nie posiadała metalowej osłony. Drobne pojazdy mogły się w nich schować a potem wyjechać siejąc śmierć i zniszczenie.

Najemnicy musieli podjąć decyzję co do ostatecznego planu a potem zostawało wrócić do warsztatu i poczekać do przechwytu. Niemniej byli całkiem dobrze przygotowani, więc szanse zgonu malały a możliwość zarobienie dwudziestu tysięcy rosła.

 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 03-06-2018 o 11:31.
Pinn jest offline  
Stary 03-06-2018, 20:22   #22
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
-Spoko, po magazynach kręciliśmy się powoli, teren mogę po prostu jechać nad pustynię. Będzie szybciej - Ja-son wzruszył ramionami.


-O wiele szybciej.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline  
Stary 03-06-2018, 22:51   #23
 
Raging's Avatar
 
Reputacja: 1 Raging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłość
Karl dawno nie czuł takiej prędkości. O tak od kilku lat. Ostatni raz kiedy z braćmi szturmowali na ścigaczach twierdze Azgarod. Tak strach w takich chwilach zawsze była pod powierzchnią skóry. Zawsze uważał, że najważniejsze to nie jest nie bać się, najważniejsze to pokonać własny strach. Odważny jest ten kto mimo strachu, go pokonuje. Kiedy wsiadasz dopiero co poznanemu kolesiowi na ścigacz, a on mknie przez pustynie z zawrotna prędkością, kiedy nie wiesz czy możesz mu zaufać, a mimo wszystko to robisz. Wreszcie całe życie jest takie. Ufasz życiu, że cię nie zawiedzie, a ono kłamie, oszukuje. Tak jak dziś przed południem okłamało starego odważnego weterana. Pewnie nie jedno przeżył, ale wreszcie go dopadło. Karl zadumał się w warkocie silnika. Chwile rozmyślał na swoim przeszłym życiem. Otrząsnął się. A chuj kiedyś pewnie i dorwie mnie.

- Niezła maszyna. Nieźle prowadzisz. Przydałaby się jej jeszcze lekka regulacja, no i mały tuning przepływu. Jak kiedyś będziesz miał czas to daj mi ją w ręce na tydzień , a jej nie poznasz.

-Jak zgarniemy kasę za akcję, to na co ją wydasz? Wyglądasz, na takiego co chciałby się stąd wyrwać. Dla kogo Darude to za mała dziura? Kto tu się dusi.
 
Raging jest offline  
Stary 04-06-2018, 08:31   #24
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Dochodziła 25:00 godzina. Stary Port Kosmiczny spowijała cisza, którą przerywało tylko dalekie wycie psowatych, gdzieś w nieskończonej przestrzeni pustyni. Karl oraz Ja-Son siedzieli na swoich pozycjach- w wraku statku oraz budynku kontroli lotu. Młodszy mężczyzna postawił karabin na dwójnogu, kalibrując lunetę, pełen gotowości. Tymczasem Sugart wpatrywał się w lekki blask komputera szturmowego sprawdzając drona oraz samochodziki. Marlin spoczywał skryty w pozostałościach przedziału bagażowego zrujnowanej fregaty. Dwójkę najemników przepełniało napięcie, cały czas oczekiwali przylotu Norsjan z Gildii Handlowej i zakapiorów Syndykatu Marsjańskiego. Księżyc Darude oświetlał ich skryte postaci delikatnymi promieniami. Byli przygotowani oraz dobrze ukryci. Po jakiś piętnastu minutach czekania z dala dało słyszeć się potężne wibracje silników a na niebie pojawiły się dalekie światła sygnałowe, które momentalnie zaczęły się zbliżać. W międzyczasie z drugiej strony portu przyjechały dwa czarne samochody, z których wysiadło osiem sylwetek. Nosili całkiem ładne, czarne prochowce a w rękach trzymali, głównie pistolety maszynowe. Ewidentnie nie tylko na pokaz. Żołnierze Syndykatu rozglądali się czujnie. Jeden z nich wskazał zbliżający się statek, który powoli podchodził do lądowania. Był to dosyć duży transportowiec, który znajdując się nad ziemią włączył grawi-pulsatory i delikatnie jak na takie rozmiary osiadł na popękanym betonie.

Ja-Son obserwował wszystko przez noktowizyjną lunetę karabinu. Tamren postarał się z wyborem broni. Marsjańscy ustawili się w szyku. Ich przywódca wydawał się spokojny oraz gotowy. Po chwili rampa transportowca otworzyła się i z wnętrza wyszła trójka Norsjań. Byli szarzy, mieli ponad dwa metry wysokości i długie trąby podobne do Ziemskich słoni. Ich kolana były nieco przegięte a w zamiast pięt posiadali potężne kopyta, które mogły zabić jednym kopnięciem.


Ubrani w szare, oszczędne szaty rozejrzeli się i zaczęli rozmawiać z gangsterami, zapewne przez moduł wokalny przypięty do krtani obcych. Karl oraz Ja-Son bacznie czekali na okazję z ciszą w swoich słuchawkach, przygotowani na współpracę.

Po dyplomatycznych rytuałach przywódca żołnierzy widocznie poprosił o pokazanie androidów oraz wyczekiwany przez najemników modułu WI. Był to niski mężczyzna z ciekawą czupryną wydającą się mieszać odcienie brązu oraz bieli.



Norsjanie pokiwali głowami i skłonili się jak uprzejmi Japończycy. Jeden z obcych ruszył w stronę transportowca i po chwili dwójka zobaczyła upragniony moduł i towarzyszącą mu dwójkę autobotów. Były to humanoidalne jednostki „ubrane” w ciężki pancerz i podobnie do Norsjań maszyny były naprawdę wysokie.


Szef handlowych niczym dobry sprzedawca zaczął pokazywać maszyny, chwaląc ich zalety. Dla najemników sprawa była jasna, zbliżała się pora akcji. Nie ulegało wątpliwości, że więcej robotów kryje się w wnętrzu transportowca a Norsjanie lada moment uruchomią te pokazowe jednostki bojowe.
Karl wpadł momentalnie na pomysł, iż największe szanse mają jeśli wrobią Syndykat w próbę brutalnej kradzieży nastawiając sprzedających przeciw opryszkom.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 04-06-2018 o 08:51.
Pinn jest offline  
Stary 05-06-2018, 17:27   #25
 
Raging's Avatar
 
Reputacja: 1 Raging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłość
Karl przycupnięty we wraku starego wahadłowca z niecierpliwością czekał. Zdenerwowanie zawsze przychodziło przed akcją. Myśli czy wszystko zostało optymalnie przygotowane, czy czegoś nie dało się lepiej przygotować lub przewidzieć. Ale kiedy statek zaczął się zbliżać miejsce zdenerwowania zajęła chłodna pewność i spokój. Z uwaga przyglądał się całemu zajściu i analizował, jak to ugryźć, gdzie jeszcze można zdobyć przewagę. Dobrze byłoby nastawić jednych przeciwko drugim, zwiększyłoby to mocno ich szanse.

Na szyfrowanym paśmie przekazał komunikat do Ja-sona:
- Strzelaj w przywódcę Norsjan na mój znak. Nie może uruchomić botów.

W międzyczasie jednym z ukrytych zdalnie sterowanych aut ruszył w stronę otwartego włazu. Liczył, że uda mu się wjechać na tyle głęboko do statku, że chemia która była na zabawce będzie miała możliwość spowodować spore uszkodzenia w obsłudze wieżyczki. Niestety ale to ona była największym zagrożeniem. Miał nadzieje, że nawet jeżeli ładunek eksploduje poza mostkiem to substancje rozniosą się tam przez system wentylacji, który w trakcie postoju powinien być włączony.

Karl przestroił się szybko na pasmo bardziej dostępne i nieszyfrowane i nadał komunikat:
- Gniazdo. Startujemy. Przejąć pakunek. Chwała Sydykatu
W tym samym momencie dał sygnał Ja-sonowi do strzału. Miał nadzieje, że towarzyszowi uda się oddać dobry strzał i od razu zdjąć przywódcę Norsjan, a do tego, że rozpęta się walka pomiędzy jednymi i drugimi.

Sam spokojnie czekał na dalszy rozwój wypadków, aby móc zareagować zależnie od tego jak posunie się akcja.
 
Raging jest offline  
Stary 05-06-2018, 22:30   #26
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Był to chybs ostatni jego tagi długi pęd przez pustynię. Zamierzał zwiać z tej planety. Ścigacz zostawiał za sobą górę pustynnego pyłu. Prawie każdy wiedział, gdzie jest stary port, ale nikt się do niego nie zapuszczał, wszystko już rozszabrowano.

Wyhamował na środku, pierwsze spojrzenie padło na wieżę:
-Lecę na górę.

Wspiął się sprawnie. Z tego miejsca miał najlepszy wdiok, ale zero możliwości ucieczki. Zszedł na dół, wszedł do jedengo z budynków, rzucił okiem na ewentualną drogę ucieczki. To było o wiele lepsze miejsce. Pozostało wrócić tu później...

Twarz przywódcy Norsjan tkwiła w celowniku.
-Mam go w wizjerze, potem strzelam do tego co chyba steruje androidami, następnie się zobaczy, chyba ten gość z Syndykatu, nigdy wcześniej go nie widziałem.

Zależało im, żeby marsjańce i Syndykat sami się wystrzelali. I nie może pozwolić, żeby którakolwiek ze stroń przejęła ten moduł.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline  
Stary 06-06-2018, 10:49   #27
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Trujący gaz zaczął unosić się w Transportowcu Norsjan, powoli, ale diabolicznie wsiąkając w system wentylacyjny. Kabina sterowania wieżyczką znajdowała się najwyżej, więc gaz musiał przelecieć trochę drogi. Niemniej na mostek dostała się już cześć toksycznego gazu. Obcy z natury wyposażeni w idealny węch (jak i doskonałą pamięć) po sekundzie zgodnie stwierdzili, że wymiana się posypała i należy wznieść alarm. Jeden z nawigatorów siedzący na wielu częstotliwościach przechwycił sygnał mówiący jednoznacznie, sam za siebie.

- Gniazdo. Startujemy. Przejąć pakunek. Chwała Sydykatu!

Czip językowy w głowie nawigatora błyskawicznie zrozumiał wiadomość i nadał szybko.

-Zostaliśmy zaatakowani, Lu’Auashe zdradzili.


W tym samym czasie bark przywódcy Norsjan eksplodował bólem, jednak gruba skóra wzmacniana gęstymi kośćmi nie została przebita. Ja-Son chybił jednak nie poddał się. Strzelił jeszcze raz, trafiając ten sam cel- niestety w kolano. B. zapomniał uwzględnić zmiany pozycji lufy po odrzucie. Kolejne trzy ciężkie pociski snajperskie wbiły się w małej granicy błędu prosto w łeb Norsjanina. Nie zabiło go to, co z niedowierzaniem stwierdził Ja-Son. Salwa była jednak na tyle mocna, iż przywódca upadł i padł ogłuszony. Dwójka jego ochroniarzy wyjęła zza długich szat miotacze cząsteczkowe i rozpoczęła ostrzał na jeszcze nie mogących odnaleźć się w sytuacji żołnierzy Syndykatu Marsjańskiego. W tym samym momencie jeden z ich czarnych sedanów eksplodowało wielką kulą ognia.



Wieżyczka transportera włączyła się do gry. Ja-Son był tak oniemiały kiedy kule plazmy zamieniły samochód w rozprute wnętrzności piekieł, że zapomniał strzelać obserwując cały spektakl. Po chwili jednak wrócił do rzeczywistości, kiedy zobaczył, że z wnętrza wychodzi jakiś mniejszy ubrany w praktyczny kombinezon obcy. Biegł zdecydowanie w stronę modułu WI, pragnąc uruchomić roboty na razie w trybie pasywnym. Ja-Son przymierzył się celując do technika, zrozumiał jednak, że w magazynku pozostały dwie kule. Na szczęście miał w pobliżu drugi- kłopotem było, iż B. używał przez większość życia pistoletu laserowego z ładowalnymi ogniwami. Warto było włączyć drona do akcji.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 06-06-2018 o 11:41.
Pinn jest offline  
Stary 06-06-2018, 22:45   #28
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
-Jeden leci do modułu, postaram się go trafić- rzucił o mikrofonu Jak na razie Ja-son nie został jeszcze wykryty, ale sytuacja robiła się coraz bardziej gorąca. Szefa obcych na razie zostawił w spokoju, nie miał czasu na dobicie go.

Kiedy technik stanie przed modułem, Ja-son strzela dwa razy, następnie w raz ze zmianą magazynka zmieni pozycję, żeby znaleźć się jeszcze bardziej za plecami ludzi Syndykatu. Po prostu cofnie się o jedno okno.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline  
Stary 07-06-2018, 17:05   #29
 
Raging's Avatar
 
Reputacja: 1 Raging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłość
-Potwierdzam, zlikwiduj technika

Karl wiedział, że za wszelką cenę należy wyeliminować biegnącego technika. Jeżeli uruchomi WI może być na za miło. Dlatego skierował latającego drona za plecy biegnącego technika i rozpoczął ostrzał. Liczył, że atak od tylu poza wzrokiem pozwoli na ograniczenie uników słonia, a jeżeli miał jakiś pancerz to również na plecach powinien być cieńszy niż z przodu.

Sam natomiast skierował jedno z aut z zamocowanym shotgunem w stronę jednego z ochroniarzy. Liczył, że ten nie zauważy małego pojazdu zajęty wymianą ognia. Chciał dojechać do kostki stwora i strzelić w nią z bliskiej odległości. Miał nadzieję, że atak z tak bliska wyeliminuje go z gry.

Drugi pojazd czeka gotowy aby w każdej chwili wjechać pomiędzy żołnierzy syndykatu i wybuchnąć szerząc jak najwięcej zniszczeń odłamkami. Jeżeli tylko ochroniarze Norsjan padną to auto rusza.
 
Załączone Grafiki
File Type: jpg dron (2).jpg (39.7 KB, 17 wyświetleń)
lastinn player

Ostatnio edytowane przez Raging : 07-06-2018 o 20:58.
Raging jest offline  
Stary 10-06-2018, 13:42   #30
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Technik Norsjan dostał dwa celne strzały w tors oraz rękę. Upadł i zaczął ryczeć z groteskowo z bólu. Nie mógł uruchomić już raczej modułu. Następnie dron Karl zaserwował mu ciężką serię z działka, kiedy był już na ziemi. Pociski poszatkowały go na strzępki, ciemna prawie czarna krew wypłynęła na beton, kończąc swój spływ pod poszukiwanym modułem. Najwyraźniej przywódca z Gildii Handlowej musiał posiadać jakiś pancerz podskórny, bo Norsjanie może byli twardzi, ale dało się ich zabić. Następnie jeden z samochodzików z obrzynem podjechał prędko pod nogi jednego z ochroniarzy strzelających z plazmerów, penetrując mu kostkę. Śrut rozsadził ciało obcego do kości tak, że kolejny z sprzedawców padł na ziemie, próbując się utrzymać. Zobaczył jednak samochodzik i zaczął wrzeszczeć coś z niezrozumiałym dla ludzi języku. W samym czasie dowódca Syndykatu z dwukolorową czupryną schowany za trupem jednego z żołnierzy zaczął uciekać w stronę pojazdu. Jak zauważył wieżyczka już nie strzelała. Gaz sprawił, że strzelec z transportowca wymiotował jak szalony, tracąc również wzrok, więc gangster wykorzystał okazję i odpalił czarnego sedana.

Na niedawno spokojnym polu Portu teraz panował istny chaos. Jedno z aut płonęło, dwójka ochroniarzy kierowała się do transportowca z którego dobiegały krzyki bólu spowodowane chemikaliami. O dziwo nikt nie myślał o module WI- przynajmniej na razie. Atak dwójki najemników okazał się przemyślany i konsekwentny. Mieli to co chcieli, teraz pozostawało wziąć to dlaczego urządzili taką jatkę.
 
Pinn jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:49.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172