Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-02-2019, 07:54   #11
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację






Ruszyłeś do przodu, korytarzem w stronę hangaru załadunkowego, w stronę Neeli. W komlinku odpowiedziała ci cisza, z zewnątrz hełmu dobiegały odgłosy krzyków, pożaru i strzałów. Czerwone linie ognia blasterowego przemykały wzdłuż hangaru poszukując... ciebie? Nie. Neeli. Cały czas w pozycji strzeleckiej, z wycelowanym karabinkiem przemieszczałeś się coraz bliżej hangaru. Pojawili się nagle, choć bez zaskoczenia dla ciebie. Wyświetlacz wskazywał ich pozycję dokładnie.




Gangsterzy strzelali gdzie popadnie, niemal na ślepo próbując ostrzałem wymacać pozycję Neeli. Pierwsze sylwetki zobaczyłeś dodatkowo na tle ognia z płonącego transportera. Łatwy cel. Krótkie serie pomknęły i dwóch Gundarków padło od razu, nawet nie wiedząc skąd strzelałeś. Kolejni jednak zauważyli, że wyszedłeś im na flankę. Rzucili się do przodu i rozproszyli po hangarze szukając osłony za płonącym myśliwcem i transporterem. Strzelali bezładnie, pełnymi seriami, jak gangsterzy, nie żołnierze. Jednak jednemu dopisało szczęście. W nawale blasterowych strzałów, z których większość trafiała w ściany, powodując rozpryski stopionego metalu, jeden promień dosięgnął cię w ramię. Idealnie w miejsce gdzie schodziły siędwie płyty pancerza, przy łokciu na lewym ramieniu. Ból rozszedł się po całej ręce, nie zdołałeś utrzymać broni, przerzucając ją do drugiej ręki. Czy oni to widzieli? Trudno powiedzieć, ale ostrzał jakby nasilił się (co wydawało się już niemożliwe) i skoncentrował bardziej na tobie. Gdy dałeś nura w tył, w korytarze, dostrzegłeś jeszcze jedną dobrą okazję, trójkę Gundarków przyczajonych na chwilę przy płonącym transporterze, niedaleko pozycji Neeli. Do twoich ruchów powrócił automatyzm, którego tak dawno nie doświadczyłeś. Granat poleciał celnie i w wielkiej eksplozji cały transporter stanął w ogniu. Gangsterzy nie zrezygnowali. Naćpani przyprawą? Czy może po prostu nie ogarniali sytuacji i nie wiedzieli ilu ich zostało? Dwójka ludzi i ostatni Nikto wbiegli za tobą do korytarza, samotny Rodianin pozostał na tyłach. Dużo mu to nie dało. Na twoich oczach tuż za nim z nicości zmaterializowała się sylwetka Neeli, a wibronóż wbił się w szyję bandyty. Twi'lekanka liczyła pewnie na to, że pozostali jej nie zauważą, pomyliła się jednak. W przedśmiertnym skurczu umierający nacisnął spust broni i nieskoordynowana seria poleciała po całym hangarze, zwracając uwagę pozostałych. Gundarki otworzyli ogień równie bezładnie co przed kilkoma sekundami do ciebie, miejscowe gangi naprawdę nie znały finezji... ani nie wiedzieli co powinni zrobić. Gdy obrócili się do ciebie plecami, uniosłeś karabinek. W ciasnym korytarzu nie mieli szans.


Po chwili zapadła cisza, przerywana jedynie odgłosami płonącego transportera i myśliwca. Neela wstała z podłogi i utykając ruszyła w twoją stronę.
- Przepraszam, chyba oberwałam...
Mistrzyni niedomówień. Rozległa rana na nodze była aż nadto widoczna, podobnie jak trudność z chodzeniem.
Sam nie czułeś się dużo lepiej. Fartowny strzał jednego gangstera i ręka prawie niesprawna. Kiedy mogli nadejść ich towarzysze? Czy gangsterzy włączyli alarm? Dobre pytania... Przy samym statku, na kupie złomu leżał Ziggy. Miał założony moduł kontrolny, który szybko zdjąłeś. Maszyna podniosła się do góry.
- Panie Lyrio, jak dobrze, że pan tu jest! Przepraszam, zaskoczyli mnie gdy szedłem po zaopatrzenie. Pan jest ranny! Powinniśmy wracać na statek, oni zawiadomili kogoś, że mają problemy, a pan i pani Neela potrzebujecie pomocy medycznej!


 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline  
Stary 02-03-2019, 21:59   #12
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację

Ziggiemu nie trzeba było tłumaczyć, czemu starcie z pozostałymi Gundarkami nie leży w waszym interesie. Droga powrotna do baru trwała długo, z powodu Twojej niesprawnej ręki i poranionej nogi Neeli.




Gdy tylko zbliżyliście się do baru, ściągnęliście spojrzenia wszystkich bywalców. Jednak cała wasza trójka była uzbrojona i nie tracąc czasu zaczęliście załadunek na ścigacz, zanim ktokolwiek zdołał zdecydować się na jakąś groźną dla was reakcję. Powrót do hangaru z PROROKIEM także odbył się bez przygód. Po wejściu na statek okazało się że wbrew twoim obawom był tak pusty, jak gdy go opuściłeś. Czas było zabrać się do opatrywania ran. Neela bez skrępowania zrzuciła ubranie i w zadziwiająco (jak na ten obszar planety) gustownej i zadbanej bieliźnie wślizgnęła się do komory z bactą. Ziggy zaprogramował komorę, a ty sam zająłeś się swoją ręką. Bolało. Jednakże komora z bactą działała szybko i oboje z Neelą mieliście świadomość, że gdy tylko ona wyjdzie, to ty zajmiesz jej miejsce. Przez godzinę nic się nie działo, po czym nagle z budynków w centrum kopuły niedaleko głównego reaktora dobiegły eksplozje. Jedna, druga, trzecia... kule ognia rozrywały stare konstrukcje. Na chwilę wszystko zamarło, po czym odezwały się odległe odgłosy alarmów, z wieży huttańskiego zarządcy wyleciały skiffy wyładowane zbrojnymi, kierując się wprost do kopuły. Z lądowisk i pól postojowych, zaczęły ponosić się w górę statki, których załogi wyraźnie wyczuwały zbliżające się kłopoty. Neela przemówiła przez wbudowany w ustnik komory z bactą mikrokomunikator.


- To chyba znak dla nas. Eksplozje wystąpiły przy głównym reaktorze... więc raczej Gundarki maczały w tym paluchy. Nie wiem jak ty, ale ja nie mam ochoty tłumaczyć się Huttowi i liczyć na wyrozumiałość. Masz to, po co wyruszyłeś. Sądzę, że powinniśmy na jakiś czas zmyć się z Nal Hutta. Widzisz, jechałam do ciebie nie bez powodu, sprawa z Gundarkami wyskoczyła nagle. Jest interes do zrobienia. Taki, w którym posiadanie Imperialnego statku może tylko pomóc... ale do tego musimy stąd spadać...



 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:55.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172