Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-12-2019, 23:23   #121
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
240.830.M41, godz. 09:05, Wieża Kodannon – Dominium Dusz Secundus

Hansetus przytaknął mniszce uprzejmie, w duchu rozważając wszystkie potencjalne konsekwencje przyłapania go przez parę duchownych na kłamstwie. W przypadku takim adept szczerze powątpiewał, aby zwierzchnicy z Ordo zdążyli się za nim wstawić, a jeśli nawet wyciągnęliby go z opałów, najpewniej nigdy już nie byłby zdolny do normalnej służby. Klerycy tak wielkiej rangi i statusu nie znieśliby zapewne tego, że ktoś ich oszukał, wszak karą za przewiny wobec imperialnego kleru była niemal zawsze egzekucja, mniej lub bardziej bolesna i spektakularna. Propozycja wspólnego dochodzenia w ogromnym stopniu owe ryzyko podnosiła, ale albinos wiedział, że nie może zbyt uparcie nalegać na samodzielne śledztwo - jego niechęć do współpracy z duchownymi mogła wzbudzić niepożądane podejrzenia.

- To dla mnie prawdziwy zaszczyt móc współpracować z tak znamienitymi osobistościami - oznajmił starając się włożyć w swój nieco zatrwożony głos jak najwięcej usłużności - Postaram się przekazać całą specjalistyczną wiedzę, która nie jest objęta tajemnicą służby.

- Chodźmy zatem czym prędzej do krypty - nuncjusz klasnął z radosną aprobatą w dłonie - Jestem ogromnie zainteresowany pańskimi spostrzeżeniami, funkcjonariuszu Hoster.

Hansetus wzdrygnął się w duchu, bo chociaż nie nosił na uniformie naszywki z nazwiskiem, dostojnik bezbłędnie zapamiętał usłyszane przy powitaniu nazwisko rzekomego arbitratora. Nuncjusz po raz kolejny dowiódł, że jest inteligentnym i niebezpiecznym przeciwnikiem w konwersacji.

Godząc się w duchu na najgorsze, adept wskazał dłonią na drzwi zapraszając swych rozmówców do opuszczenia pomieszczenia, wówczas jednak mniszka uniosła znienacka własną prawicę, ukrytą w ciężkiej ceramitowej rękawicy. Zaalarmowany tym ruchem nuncjusz zatrzymał się w połowie kroku, spojrzał uważnie na swą towarzyszkę.

Mniszka stała przez chwilę w bezruchu, ewidentnie wsłuchana w słowa płynące z wciśniętego w lewe ucho modułu łączności. Kiedy transmisja dobiegła końca, odwzajemniła spojrzenie kościelnego dygnitarza.

- Wiadoma sprawa - powiedziała twardym zdecydowanym tonem - Bezzwłocznie. Jesteśmy oczekiwani, eminencjo.

Nuncjusz sposępniał ledwie zauważalnie i Hansetus odniósł wrażenie, że był to przejaw autentycznego rozczarowania, a nie jedynie gra masek.

- Niezmiernie mi przykro, funkcjonariuszu - powiedział kłaniając się nieznacznie albinosowi - Imperator czasami plącze nam w swej niezgłębionej mądrości ścieżki, którymi pragniemy podążać. Okoliczności zmuszają nas do opuszczenia Nekropolii, ale jestem pewien, że jeszcze nieraz się spotkamy. Będziemy w ciągłym kontakcie z biurem łącznikowym Divisio Immoralis. Proszę nas na bieżąco informować o postępach w sprawie. I proszę być dobrej myśli. Imperator strzeże.

Kłaniając się i kreśląc dłonią znak Orła, Hansetus pożegnał z niewysłowioną ulgą parę swoich nieoczekiwanych rozmówców, a kiedy wyszli oni z komnaty, młody adept pozwolił sobie na pełne ulgi westchnienie.

Ulga ta szybko przeszła w stan nerwowego podniecenia, kiedy agent Ordo uświadomił sobie jak krucha stała się właśnie jego przykrywka. Nuncjusz i mniszka zamierzali kontrolować postępy dochodzenia poprzez biuro departamentu śledczego Adeptus Arbites, a to oznaczało, że już niebawem stróże prawa w Sibellusie mieli się dowiedzieć, iż ktoś podszył się pod nich wprowadzając na dodatek w błąd przedstawicieli Kościoła.

Hansetus wzdrygnął się czując przeszywający całe ciało lodowaty dreszcz.

Zegar tykał, czas uciekał.
 
Ketharian jest offline  
Stary 12-12-2019, 20:51   #122
 
BigPoppa's Avatar
 
Reputacja: 1 BigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputację
Nie miałem już więcej pytań, a na pewno nowe nie przychodziły do mojej głowy z łatwością. Kobieta nie była zbyt dobrym źródłem informacji, nie dla kogoś takiego jak ja. Jej nonszalancja i obycie wzbudzały moje zniesmaczenie. O wiele więcej wycisnąłbym z niej w podziemiach siedziby Arbites. Mając czas po swojej stronie.
Priorytetem był Mandrigal, nie ona.
Wstałem, oznajmiając owym gestem, iż moja wizyta dobiegła końca.
- Dziękuje pani Mandrigal za poświęcony mi czas. Będziemy szukać pani męża. Niech Imperator strzeże. - wypowiadam słowa szybko, bez jakiegokolwiek tonu. Chcę już wyjść, by ruszyć dalej z śledztwem. Kieruje się do wyjścia, zapamiętawszy trasę i wychodzę z domu bez kurtuazyjnej pomocy lokaja czy innych służących.
 
BigPoppa jest offline  
Stary 16-12-2019, 09:31   #123
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację

Oglądłam wsjo w około kilka razy po czym po uprzednim przejechaniu językiem po zębach zwróciłam się do prałata.
- Nie chce mieć tutaj żadnych palących problemów… - wymierzyłam palcem jak pistoletem w narożniki pomieszczenia - modlitwy za duchy systemów przeciwpożarowych rozumiem, że odprawione należycie? Kto ostatnio doglądał takich rzeczy w tym sektorze? Kiedy? Z czyjego polecenia? Kto to sprawdził? Z czyjego polecenia? Gdzie są raporty? Kto je tam umieścił? Z czyjego polecenia? Imiona nazwiska, lub drugie imiona w razie braku nazwisk… - postukałam palcem o założone ramię wciąż obserwując otoczenie - ja czekam.
 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.
Amon jest offline  
Stary 25-12-2019, 21:19   #124
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację

240.830.M41, godz. 12:10, Wieża Carlito – Dominium Dusz Primus

Micha zaczynała odczuwać narastające znużenie. Oraz zwyczajną złość. Nigdy nie przepadała za czytaniem, wtłoczona do jej umysłu przez machiny uczące sztuka składania liter przyprawiała klansterkę o ostrą migrenę za każdym razem, kiedy ta musiała podejmować się takiego wyzwania.

Tymczasem dostarczone przez Nekropolitów dokumenty napisane były skomplikowanym archaicznym językiem, od zgłębiania którego zaczęły ją boleć również zęby. Siedzący po przeciwnej stronie stołu Lyrdion studiował swoją część materiałów z beznamiętną miną, niektóre fragmenty podkreślając grafitowym ołówkiem, inne fotografując aparatem niewielkiego elektronotesu.

Protokoły przeglądów technicznych, wykazy personaliów techkapłanów odpowiedzialnych za ich przeprowadzenie. Mnóstwo danych technicznych i odnośników do procedur, o których Micha nie miała najmniejszego pojęcia. Wszystko to wyglądało całkowicie wiarygodnie dla kogoś niezaznajomionego z tematem.

- Co o tym myślisz? - przerwała w końcu ciężkie milczenie podnosząc wzrok znad stert papierów - Coś z tego rozumiesz?

- Częściowo tak - przyznał bez przekonania w głosie Metalicus - Nie widzę żadnych uchybień w serwisowaniu systemu zabezpieczeń. Wszystko sygnowane przez kultystów Świątyni Omnissiaha. Wątpię, aby za tymi podpaleniami stali członkowie Straży Nekropolitalnej. To ślepy zaułek. Sądzę, że powinniśmy zażądać umieszczenia w krypcie czujki, która zaczeka na atak podpalacza. Ten zmarły należy do reszty grupy ściganej przez psionika, nie mam w tej kwestii żadnych złudzeń. Będziemy potrzebowali własnego mentata, żeby mu się przeciwstawić... i wolałbym wtedy nie znajdować się zbyt blisko tego grobowca.

Klansterka przygryzła w wyrazie niezdecydowania górną wargę, potem zatrzasnęła z głośnym trzaskiem leżący na blacie segregator.

- Musimy przygotować tutaj zasadzkę - powtórzył Metalicus przyglądając się zdjęciom Artrigida wykonanym w krypcie za pomocą tabletu - Niech Fenoff się tym zajmie, my nie mamy wystarczających kompetencji. On i wiedźma wydają się doskonałymi kandydatami do tego zadania. Chcesz tu jeszcze czegoś szukać czy wracamy do Trójrożca?



Oględziny miejsca pochówku oraz wszelkiej stosownej dokumentacji nie naprowadziły Was na żaden trop. Jakieś dalsze deklaracje?

BigPoppa - chcesz ściągnąć aerodynę od razu do Ciebie, żeby Cię zawiozła do Trójrożca czy poczekasz w Radbound, aż Micha i Metalus skończą swoje zadanie i zabierzesz się z nimi?




 
Ketharian jest offline  
Stary 04-01-2020, 17:47   #125
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
240.830.M41, godz. 9:35, Wieża Kodannon - Dominium Dusz Secundus

Zaprowadzony z powrotem do Kryształowej Krypty, Hansetus Muller został pozostawiony samemu sobie, chociaż zdawał sobie sprawę, że zza wejściowego łuku ukryte pod woalami oczy śledziły uważnie każdy jego ruch.

Adept pozwolił sobie na bezgłośne westchnienie wspominając raz jeszcze niebezpieczne spotkanie z dygnitarzami Ministorum. Nuncjusz i mniszka sprawiali wrażenie groźnych sojuszników i Hansetus nie miał wątpliwości, że gdyby jego fałszywa tożsamość została w trakcie spotkania zdemaskowana, najpewniej albinos nie wyszedłby z Nekropoli żywy. W świecie ustawicznej wojny frakcyjnej i nachodzących na siebie jurysdykcji instytucjonalnych żadna imperialna organizacja nie wzbraniała się przed sięganiem po najcięższe reperkusje, by zaznaczyć jasne granice swoich stref wpływów.

Zwęglone zwłoki Eedima Dalida wciąż spoczywały w brudnym od sadzy sarkofagu. Nekropolici poprzestali na zabezpieczeniu krypty ostrzegawczymi taśmami, ustawili też w progu kilkanaście wypełnionych pobłogosławionym olejem lampionów.

Grupa odzianych ceremonialnie Opiekunów przerwała na chwilę swe monotonnie brzmiące modły, odsunęła się od łuku wejścia wpuszczając rzekomego arbitratora do środka. Do uszu Hansetusa docierały dźwięki wznowionych po chwili ciszy modlitw, niezrozumiałe ze środka krypty.

Strawiony płomieniami człowiek leżał pod przezroczystą taflą szkła, szczerząc w stronę adepta poczerniałe od żaru zęby, wpatrując się w niego czarnymi oczodołami. Skrzyżowane na piersiach ręce wykrzywione były w nienaturalny sposób, odkształcone pod wpływem gorąca. Kawałki popękanych kości sterczały spod zwęglonej tkanki. Oplatające nadgarstki zmarłego masywne bransolety rozpadły się na kilka części, niemal całkowicie czarne, zniszczone wysoką temperaturą.

Sarkofag sprawiał wrażenie nienaruszonego i trwale zapieczętowanego, toteż oglądający miejsce pochówku Dalida albinos utrwalił się w przekonaniu, że pożar w sarkofagu został wywołany bez jego uprzedniego otwarcia.

Ariel Ommein twierdziła, że ogień został wywołany w nadnaturalny sposób, a psionik pracujący dla Magistratum to potwierdził. Hansetus poczuł zimny dreszcz na plecach uświadamiając sobie znaczenie tego faktu.


Surielu, jeśli masz dodatkowe życzenia odnośnie wizyty w krypcie, pisz!


 
Ketharian jest offline  
Stary 07-01-2020, 20:47   #126
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację

Pokręciłam z niezadowoleniem głową.
- Nie, mam dość, zrobimy tak jak mówisz, tylko porób wszyskiemu zdjęcia, nie zdziwie się jak ciało i tak spłonie, dobrze będzie mieć obraz wszystkiego po i przed, do analizy dla mózgowca i wiedźmy - żeby chłopak nie myślał, że się nim wysługuję dodałam - widzę, że dobrze dogadujesz się z duchem elektronotesu. - odpaliłam kolejnego peta. - A nie mamy czegoś, co mogło by dla nas nagrać co tu się będzie działo? wiesz, tak, żeby nawet nekrodziady o tym nie wiedziały?
 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.
Amon jest offline  
Stary 16-01-2020, 21:38   #127
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
240.830.M41, godz. 9:35, Wieża Kodannon - Dominium Dusz Secundus

Pochylony nad poczerniałym sarkofagiem Hansetus starał się nie przeoczyć najmniejszego szczegółu miejsca zbrodni, chociaż szczerzące się upiornie zwłoki niezbyt pomagały mu w zachowaniu koncentracji. Przyklejone do spodniej strony wieka płatki sadzy przysłaniały część widoku, ale dzięki wysunięciu kryształowej trumny do samego końca prowadnicy albinos zyskał sposobność ku temu, by przyjrzeć się zwłokom z wszystkich stron, również od spodu.

Miał w głowie kilka konceptów, zwłaszcza tych opartych na bazie szczegółów zapłonu, ale pomimo wnikliwych obserwacji nie zdołał jednoznacznie określić miejsca, w którym zwłoki zaczęły się palić na samym początku. Wywołane w nienaturalny sposób płomienie strawiły każdy fragment ciała czcigodnego skarbnika Nefrita, niektóre jego fragmenty obracając w popiół, inne zaś trawiąc w połowie.

Obejrzany z wszystkich stron, sarkofag sprawiał wrażenie kompletnie hermetycznego, nie nosił na sobie żadnych śladów manipulacji mogących sugerować, że ktoś go otworzył i podłożył ogień w bardziej naturalny sposób - zresztą po chwili namysłu adept poddał w wątpliwość tę koncepcję przypominając sobie raporty psioników Magistratum, którzy jednoznacznie i w sposób nie podlegający zakwestionowaniu stwierdzili, że w miejscu pochówków - w Kodannonie oraz w pozostałych sarkofagach skrywających zwłoki członków koterii kapitana Krane - wyczuwalna była bardzo silna aura psioniczna.

Tknięty przeczuciem, przywołał do siebie jednego z Nekropolitów i zażądał informacji o wszystkich przedmiotach, jakie podczas pochówki Eedima Dalida złożone zostały do jego sarkofagu.

Dostarczona po dłuższej chwili lista nie była długa, ale studiujący ją w milczeniu Hansetus nie potrafił się oprzeć wrażeniu, że skrywa w sobie jakąś zagadkę.

Wciąż łamał sobie nad tym głowę, gdy przywołana radiowym komunikatem aerodyna lądowała na wewnętrznym dziedzińcu Nekropolii, by zabrać go na pokład i w drogę powrotną do Trójrożca.
 
Ketharian jest offline  
Stary 26-01-2020, 19:11   #128
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
240.830.M41, godz. 14:25, sekcja Magenta 85 w Trójrożcu

Ariel Ommein pochyliła się nad podanym jej przez Metalusa elektronotesem, zaczęła przeglądać wgrane do pamięci urządzenia zdjęcia sarkofagu Artrigida.

- Nie znaleźliśmy niczego niepokojącego - stwierdził z leciutką nutą rozczarowania Lyrdion - Przejrzałem całą dokumentację zabezpieczeń, logi odwiedzin, protokoły z ceremonii pochówku. Żadnych podejrzanych tropów. Jeśli ktoś będzie chciał spalić te zwłoki, będzie musiał przejść przez Nekropolitów, przedostać się do wnętrza grobowca, a dopiero potem dokończyć dzieła.

- Co nie będzie trudnym wyzwaniem - skwitowała pochylona nad tabletem psioniczka - Nie będzie to ani pierwszy ani drugi akt kremacji jego autorstwa. Jak dotąd radził sobie bez najmniejszego problemu. Znajdzie i tego trupa, to tylko kwestia czasu.

- Jedyny człowiek, który mógł rzucić więcej światła na historię tej koterii renegatów, łotrów i nędzników zniknął - wtrącił gryzący energetyczny baton Fenoff - Mandrigal zwęszył niebezpieczeństwo i uciekł, być może już poza Scintillę. Albo ukrywa się na dolnych poziomach metropolii, a to oznacza, że może nigdy go już nie odnajdziemy.

- Ciągle jesteśmy w stanie zdobyć więcej danych - powiedziała Ariel - Kiedy was nie było, zażądałam od kompilatorów informacji na temat buntu załogi Nefrita podczas ostatniego rejsu pod rozkazami Krane.

Mentatka wskazała dłonią na stertę ułożonych równiutko wydruków.

- Bunt wybuchł niemal natychmiast po wyjściu Nefrita z Osnowy. Rewolta powodowana pobudkami heretyckimi albo zwyczajnie kryminalnymi. Buntownicy zamordowali Nawigatora Verdella w komnacie łączności, wraz z oficerem Eteru, a potem zabarykadowali się w zbrojowni. To tam przez przypadek któryś z nich zdetonował materiały wybuchowe. W eksplozji wszyscy zginęli, w sumie blisko tysiąc zdrajców. Ocaleli jedynie zgromadzeni wokół kapitana oficerowie, znani nam już z nazwiska. Bronili się na mostku i jego wzmocniona struktura ich ocaliła w momencie wybuchu. Zraniony Duch Maszyny statku zaczął nadawać autonomiczny sygnał ratunkowy, na który zareagował najbliższy patrol marynarki.

- Cała załoga wyeliminowana w jednym wybuchu - wydął usta Lyrdion - Jakże wygodne dla Krane, jeśli miał zamiar coś ukryć.

Ariel pochyliła się niżej nad tabletem, postukała w jego ekran palcem wskazującym, podniosła wzrok na swoich współtowarzyszy.

- Prawie przeoczyliśmy bardzo ważny detal - oznajmiła znaczącym tonem, z miejsca przykuwając do siebie uwagę - Popatrzcie na zdjęcia zrobione przez Metalusa. Zmarły ma na rękach bransolety, widzicie? Ciężkie masywne bransolety w kształcie węzłowych splotów.

Ariel odwróciła elektronotes w stronę pozostałych agentów umożliwiając im spojrzenie na zdjęcie.

- Na zwłokach Dalida widziałam szczątki biżuterii przypominającej bransolety. Czy to na tyle popularna ozdoba, aby wszyscy zmarli w Sibellusie otrzymywali je w ramach ceremonii pochówku?
 
Ketharian jest offline  
Stary 27-01-2020, 17:59   #129
 
BigPoppa's Avatar
 
Reputacja: 1 BigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputację
Już w Trójrożcu, wszyscy wymienili swoje uwagi, zdając raport z sytuacji.
Tajny raport dla Estiree nie zobrazował się, przez co widziałem ganguskę i gwardzistę żywych. Nikomu nie życzyłbym takiej śmierci, ale kim jestem by ingerować w wolę Imperatora? Jeśli mieliby być ofiarą w walce Złotego Tronu o dobro ludzkości, to ofiarę tę należy zaakceptować.
- Żona Madrigala potwierdza to, co wiemy o buncie z danych od logosów. Oczywiście na swój denerwująco-arystokratyczny sposób. - dodaje gdy psykerka mówi o tym, co przeczytała. Później i tak mam zamiar osobiście przeczytać wydruki, nie omijając szczegółów raportu. W dokładność logosów nie mogę wątpić.
- Jak dużo materiałów wybuchowych musieliby zgromadzić, Metalusie, aby wysadzić siebie i uszkodzić statek na tyle poważnie, by Duch Maszyn włączył procedury awaryjne? - kieruje pytanie w kierunku gwardzisty. Wersja z niemal fanatycznym wysadzeniem się w powietrze jest tak wspaniała, aż szyta grubymi nićmi. Im więcej słyszę o całej tej załodze, tym większą ochotę mam przesłuchać ich w starym, Arbitratorskim stylu. Mandrigal wyśpiewałby wszystko i nikt, włącznie z jego wysoko postawionym znajomymi, nie pisnąłby słowa czy wszedł w drogę Adeptus Arbites. Za próbę spoufalania się z podejrzanym o najcięższe zbrodnie w najlepszy wypadku grozi długa odsiadka w więzieniu o ostrym rygorze, w najgorszym egzekucja. I to ścierwo, Krane.
Zgniatam papierek w który owinięty był baton. Proteinowa papka, mająca napełnić mój brzuch. Jakbym nie jadł tego przez całe moje życie. Proza przeciętnego obywatela Imperium.
Podchodzę do dataslate'u, który podsuwa Ariel. Zdjęcie denata w nieprzeciętnie dobrej jakości. Nad wyraz spokojny, lekko opalony. Gdy tylko mówi o tym, iż Dalid posiadał kunsztowne bransolety o wężowym splocie, iskra zaskakuje w mojej głowie.
Przełykając ostatni kęs, beznamiętnym głosem mówię:
- O, już widziałem te błyskotki. Mandrigal ma identyczne.
Obraz, namalowany sześć lat temu. Sugestia, której uległ.
 
BigPoppa jest offline  
Stary 27-01-2020, 23:35   #130
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
240.830.M41, godz. 14:26, sekcja Magenta 85

Ariel Ommein odwróciła głowę w stronę siedzącego kilka miejsc dalej arbitratora, zmierzyła go badawczym spojrzeniem.

- Jesteś pewien, że na obrazie znajdowały się takie same bransolety? - spytała podniesionym głosem, tym razem nie potrafiąc już zapanować nad dźwięczącymi w głosie emocjami - Identyczne?

Arbitrator kiwnął jej w odpowiedzi głową.

- To w ten sposób musiał ich odnaleźć - oświadczyła z przekonaniem psioniczka - Jestem pewna, że na pozostałych zwłokach znajdziemy takie same, chociaż zniszczone przez płomienie. To nie może być przypadek, nie ma takich przypadków. Tyle lat temu rozeszli się w różnych kierunkach, zerwali ze sobą kontakt, a mimo to wszyscy nosili takie same ozdoby?

- Mentat byłby w stanie namierzyć konkretny przedmiot, tak? - upewnił się słuchający uważnie słów Ariel Metalus.

- Tak - kiwnęła głową kobieta - Zwłaszcza jeśli te bransolety były mu znane wcześniej. Albo znał podobne do tych posiadanych przez zmarłych. Potrzebuję tych, które założono Artrigidowi, jak najszybciej. To jedyne znane nam nieuszkodzone egzemplarze.

- Polecę po nie - Lyrdion odsunął od stołu krzesło, podniósł się z miejsca spoglądając na pozostałych operatorów - Wrócę za półtorej godziny.
 
Ketharian jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:03.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172