Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-10-2019, 13:44   #21
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację

“No to kurwa jesteśmy wyszczekani” - pomyślałam, przysłuchując się tej nierównej walce dużego koguta z małym kogutkiem.
Kiedy szefo spojrzał na mnie spuściłam wzrok i niby to strachliwie zatrzęsłam cyckami. Faceci przy władzy to lubią, tego dowiedziałam się jeszcze w młodości od starego księdza siedząc mu na kolanach.
I nie tylko.
W całym tym wyliczeniu cudów jak na przykład sama aerodyna i reszta sprzętu, którego cena była ogromna, nie usłyszałam najważniejszego słowa: “trony” i wcale nie chodzi mi o meble…
Dygłam więc i powiedziałam kiedy nikt już nic nie mówił:
- A mamy jakiś… “budżet”...? Tak, żeby na przykład nie rzucać się w oczy krzykliwym sprzętem i długimi, milicyjnymi pałami... - zerkłam wymownie na psiarski uniform. - kiedy oczywiście leży to w dobrze sprawy. - dygłam jak umiałam raz jeszcze.

 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.
Amon jest offline  
Stary 04-10-2019, 14:16   #22
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Hansetus milczał przez cały czas, obserwując i analizując swoich nowych współpracowników. Po tak długim czasie w odosobnieniu i zajmowaniu się przepisywaniem numerów spotkanie z innymi ludźmi było rzeczywiście łaską i rozkoszą, za którą dziękował Imperatorowi.

Niemniej jednak, postanowił zachować milczenie, nie do końca wiedząc kto jest kim i w jakich stosunkach z innymi.

Zwłaszcza psykerka i jej opiekun sprawiali, że wolał milczeć. Trzymał na niej oko, nie będąc pewnym, czy zaraz z Osnowy nie wyskoczy jakiś demon, chcąc ich wszystkich zabić. Pod swoim płaszczem, pod pachą miał przymocowany pistolet laserowy, w którego użytkowaniu był przećwiczony. Modlił się, by nie musiał go użyć przez lekkomyślność wiedźmy. Nieco zestresowany i przerażony możliwością śmierci z rąk wynaturzenia, gryzł się w język za każdym razem, gdy miał okazję, by przemówić.

Spoglądając w trumnę ze spalonymi zwłokami, wykonał dłonią święty gest i wyszeptał szybko jedną z modlitw – tą, która prosiła Boga-Imperatora o łaskę i zlitowanie się nad nim. Tak wielkie okrucieństwo, względem kogoś, kto od dawna nie żył. Cóż może stać za tym bluźnierstwem? Nienawiść względem rodziny zmarłego? Jego grzechy za życia? Dzika radość siania herezji wokół siebie? Jak wielki poziom bestialstwa osiągnęła osoba, która była za to wszystko odpowiedzialna?

Wyciągnął swój czytnik danych i przymocowanym do niego piórem zaczął notować wszystko, co było mówione, aby nie zapomnieć ważnych szczegółów.

- Ekscelencjo – powiedział, gdy skończył – Oczywiście będziemy mieli wzgląd w archiwa tej Świętej Metropolii? Nie wiem, czy to nam w czymś pomoże, ale gdzieś trzeba zacząć, a skoro już tu jesteśmy, to możemy i tu. Przyznam szczerze – kontynuował przepraszającym tonem głosu – że nie wiem jeszcze co moglibyśmy zrobić. Na pewno trzeba będzie przejrzeć wszystkie dane z Nekropolii, gdzie doszło do takich bluźnierstw, a także porozmawiać z rodzinami i przyjaciółmi ofiar. Myślę, że skoro wszystkie zbeszczeszczenia zostały dokonane przy pomocy psioniki, możemy śmiało uznać, że dokonała ich jedna osoba, a nie grupa, choć oczywiście ta jednostka może być wspierana przez jakąś plugawą organizację. Teraz ciężko powiedzieć coś więcej – jego ton głosu dalej był niezwykle uległy – Chcę żebyś wiedział Ekscelencjo, że zrobię co w mojej mocy, by uchwycić sprawcę… lub sprawczynię – posłał psykerce morderce spojrzenie - i uniemożliwić mu dalsze działania. Chciałbym, żebyśmy zostali w kontakcie, ale praca wzywa, a Ekscelencja nie może nam już bardziej pomóc – kiwnął mu głową na pożegnanie, po czym spojrzał wyczekująco na swych towarzyszy.
 
Kaworu jest offline  
Stary 04-10-2019, 19:03   #23
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
239.830.M41, godz. 23.35, krypty Sibellusa

Estierre uniósł znacząco jedną brew, odpowiedział dziewczynie z tatuażem spojrzeniem, w którym wyniosły niesmak mieszał się z wyważoną dawką wrogości.

- Nie sądzę, aby niezbędne wam były fundusze – odparł po chwili milczenia – Środki, które otrzymaliście do dyspozycji powinny wystarczyć do realizacji zadania bez uciekania się do operacji finansowych, gdyby jednak taka konieczność się pojawiła, adept-kompilator odpowiedzialny za zapewnienie wam niezbędnego zaplecza z pewnością udostępni fundusze na uzasadnione wydatki.

Nie patrząc w stronę dziewczyny ani chwili dłużej niż to było konieczne, medyceusz Arbites skinął głową Hansetusowi i przeniósł wzrok na Fenoffa. Micha zjeżyła się w duchu widząc tak oczywisty przejaw braku szacunku wobec swojej osoby, bo chociaż z trudem kojarzyła część usłyszanych skomplikowanych słów patologa, doskonale potrafiła czytać z mowy ciała.

- Dostęp do akt personalnych ofiar uzyskacie w Trójrożcu – powiedział Estierre – Łamacze kodów oddane do waszej dyspozycji mogą natychmiast przełamać większość standardowych zabezpieczeń Administratum i Magistratum, ich Duchy Maszyny mają zakodowaną w sobie uświęconą moc inkwizycyjnej sygnatury. Obawiam się jedynie tego, że z poziomu kogitatorów nie dostaniecie się do rejestrów prowadzonych przez Kurię Nekropolitalną. To bardzo archaiczna organizacja, na dodatek rzadko korzystająca z usług Adeptus Mechanicus. Od tysięcy lat wszystkie prowadzone tu zapiski są czynione metodą tradycyjną, za pomocą pióra i papieru. Nim opuścicie tę nekropolię, umówię dla was spotkanie z prałatem Perebiusem, abyście mogli złożyć prośbę o dostęp do tych informacji wprost na jego ręce.

Medyceusz zerknął raz jeszcze na strawione nadnaturalnym ogniem zwłoki, szczerzące spod kryształowej płyty poczerniałe od żaru zęby.

- Jeśli to wszystko, nie będę was zatrzymywał – Estierre wypowiedział swe słowa tonem tak fałszywie uprzejmym, że słuchający go akolici od razu pojęli, iż patolog chciałby już zakończyć konwersację – Funkcjonariusz Fenoff jeszcze zostanie. Mam mu do przekazania poufne informacje.

Wizytacja miejsca zbrodni dobiegła końca, więc większość z Was może już wracać do aerodyny. Fenoffa czeka dodatkowa rozmowa.


 
Ketharian jest offline  
Stary 04-10-2019, 21:22   #24
 
BigPoppa's Avatar
 
Reputacja: 1 BigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputację
Kto miał pytania i chciał je zadać, zrobił to. Czekało nas śledztwo o rozmiarach niewspółmiernych do doświadczenia oraz zgrania zespołu. Takiej drużynie Akolitów powierza się znacznie mniej skomplikowane zadania. Najwyraźniej Inkwizytor Solon ma zbyt dużo wiary w świeżą krew.

Dostając niemal wolną rękę, z przykazaniem ujęcia sprawcy oraz bycia rozliczanym za niepowodzenia, w myślach już zacierałem ręce. Ja nie potrzebuje specjalnych przepustek czy pozwoleń. Mój uniform i odznaka pozwalają mi wejść do wielu miejsc, więc odwiedzimy wszystkie grobowce i dokładnie przepytamy Straż Nekropolitalną. Z uwagi na powagę sprawy, nawet nie pierdną w geście oporu. Spróbowaliby. Ustępy z Prawa Imperialnego, odsłonięta odznaka i lufa pistoletu podetknięta pod brodę studzi zapał każdego chojraka, który uważa, że może stać na drodze śledztwa prowadzonego przez Adeptus Arbites.
Nie zamierzam być delikatny, kurtuazyjny nad wyraz i bawić się w długie oczekiwania na rozpatrzenie jednej prośby.

Zostanę, skoro czcigodny Estiree ma mi coś do przekazania. Najwyraźniej lubi lizodupów.
 
BigPoppa jest offline  
Stary 05-10-2019, 14:27   #25
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Hansetus skinął głową, czyniąc pospiesznie ostatnie notatki, które mogłyby mu się później przydać. Ekscelencja nie był zbyt miły, ale i tego nie oczekiwał. Zresztą, praca w Nekropolii mogłaby każdemu przysporzyć smutków i zgorzknienia, jemu pewnie też.

W myślach zatarł ręce z radości na myśl o przekopywaniu się przez stare woluminy. Kochał książki, ich szelest kartek, zapach, dreszcz rozszyfrowywania pisma innych ludzi i szukania w nich odpowiednich informacji. Po raz pierwszy czuł, że jego wiedza akademicka się do czegoś przyda. Udowodni sobie, sowim towarzyszom i Inkwizycji, że jest przydatny i potrzebny, nawet, jeśli częściej chybił niż trafiał w cel swoim laserowym pistoletem.

Wracając do latającego pojazdu, przechodząc przez strefę milczenia, trzymał dłonie w geście modlitewnym i w myślach odmawiał kolejną modlitwę do Imperatora, tym razem dziękczynną i proszącą o powodzenie w misji, która przed nim stała.
 
Kaworu jest offline  
Stary 07-10-2019, 17:41   #26
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
239.830.M41, godz. 23.38, krypty Sibellusa

Estierre odczekał, aż wszyscy pozostali akolici opuszczą kryptę, odprowadził ich po kolei niewiele mówiącym spojrzeniem. Kiedy w Kryształowej Komnacie pozostał już tylko medyceusz i stojący przed nim Graig Fenoff, mężczyzna odwrócił się w stronę arbitratora.

- Doskonale rozumiem konflikt interesów, w obliczu którego stawia cię ta misja - powiedział patolog świdrując funkcjonariusza badawczymi oczami - Niektóre decyzje, które zapewne będziesz musiał podjąć, niektóre metody postępowania mogą kłócić się z zasadami stanowiącymi dla ciebie dotąd nienaruszalną świętość. Wątpliwości będą tego naturalną konsekwencją, ale nie mogą cię powstrzymać przed właściwym wyborem. W rzeczywistości nie istnieje coś takiego jak wybór. Interesy Świętego Oficjum pozostają dobrem nadrzędnym, bez względu na kwestię honoru i niewzruszonej lojalności wobec Adeptus Arbites. Mówię to wprost po to, aby cię uchronić przed błędem, który może przekreślić twoją przyszłość.

Medyceusz pochylił się nad majaczącą pod taflą kryształu mumią, postukał w pokrywę sarkofagu ukrytymi w czarnej rękawiczce palcami.

- Imperator zesłał ci ogromną łaskę. Jeśli podejmiesz właściwe decyzje, czeka cię chwalebna przyszłość. Ludzie Inkwizycji nie są opiewani w pieśniach, pozostają w cieniu lepszych od siebie, ale praca, którą wykonują należy do największych zaszczytów, jakie mogą spotkać człowieka. Potraktuj moje słowa jako życzliwą radę. To wszystko. Wróć do swoich towarzyszy, ale jeszcze nie odlatujcie. Umówię dla ciebie spotkanie z prałatem Perebiusem. Jeden z Nekropolitów za chwilę cię poinformuje, kiedy się ono odbędzie. Możesz odejść i pamiętaj, Imperator strzeże.
 
Ketharian jest offline  
Stary 07-10-2019, 23:13   #27
 
BigPoppa's Avatar
 
Reputacja: 1 BigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputację
To było to, czego się spodziewałem. Od pierwszego zdania, po ostatnie. Wskazanie możliwości, litościwe zrozumienie rozterek moralnych Arbitratora, jednocześnie nakierowanie na dobry wektor. Pogrożenie palcem i delikatna sugestia konsekwencji.



Zupełnie tak, jakbym nie zdawał sobie sprawy z mojej sytuacji, nie? Z jakiegoś powodu zostałem przygarnięty przez Inkwizycję. Z jakiegoś powodu udzielono mi łaski w postaci służby Świętym Oficjom.

To, co robiłem w Divisio Immoralis nie będzie odbiegać od tego, co będę robił tutaj.
- Inkwizycja wie o mnie wszystko, także to gdzie wcześniej służyłem. Jak czcigodny Estiree może zauważyć, cele i zdania są zaskakująco zbieżne. Imperator strzeże. - rzucam krótki komentarz, po czym obracam się na pięcie i wychodzę. Prosto do areodyny.
 
BigPoppa jest offline  
Stary 08-10-2019, 18:28   #28
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
240.830.M41, godz. 00:15, Trójrożec

Hansetus nie odzywał się przez całą drogę powrotną z Dominium Dusz do Trójrożca, chociaż w głowie kłębiły mu się setki myśli. Pozostali akolici, siedzący w swych fotelach i opasani uprzężą antyurazową, również nie zdradzali ochoty do konwersacji. Młody adept podejrzewał, że każdy z nich układał już w myślach schemat działania oraz analizował wszystkie możliwe scenariusze - być może z wyjątkiem czarującej dziewczyny z tatuażem na czole. Ta poświęcała całe swe zainteresowanie wyskubywaniu wyściółki spod tapicerki swego fotela i robiła to w sposób tak uroczy, że Hansetusowi na widok jej poczynań ciągle plątały się myśli.

Zanim Opiekunowie Umarłych odprowadzili agentów z powrotem do czekającej na nich aerodyny, Estierre porozmawiał w pełen stonowanego szacunku, ale zdecydowany sposób z towarzyszącymi mu Nekropolitami, prosząc w imieniu urzędu Arbites o jak najszybsze spotkanie pomiędzy prałatem Perebiusem i śledczymi. Młodszy z Opiekunów oddalił się na chwilę gdzieś w głąb piramidy – zapewne w poszukiwaniu ściennego komunikatora – kiedy zaś powrócił po kilku minutach, przyniósł ze sobą wieści o umówionym terminie rozmowy, następnego dnia o dziesiątej rano. Po wymianie ceremonialnych ukłonów oraz wykreśleniu w powietrzu pełnych szacunku Orłów goście odprowadzeni zostali na lądowisko.

Maszyna Inkwizycji poderwała się w powietrze z jękliwym wizgiem napędu, pozostawiając za sobą opustoszały niemal całkowicie dziedziniec. Hansetus zauważył, że wszystkie pojazdy Magistratum zniknęły z cmentarnego miasta w czasie, gdy agenci spotkali się z Estierre, na płytach platformy pozostał jedynie drugi ślizgacz, do którego wsiadł medyceusz i który wystartował zaraz po maszynie akolitów obierając zupełnie inny kierunek lotu.

Hansetus był tak głęboko pogrążony w myślach, że ledwie rejestrował słuchem rozmowę pomiędzy dolatującymi do fortecy pilotami, a obsługą systemów obronnych kompleksu, śledzących maszynę lufami dziesiątek stanowisk artyleryjskich. Wymiana słów kodowych i identyfikatorów trwała dobre pół minuty, potem ślizgacz zaczął opadać obracając się jednocześnie wokół osi, podchodząc do wyznaczonego mu przez kontrolerów miejsca lądowania.

Rozległe kamienne korytarze Trójrożca były puste o tak wczesnej porze, chociaż gigantyczny kompleks nigdy nie spał i tu i ówdzie agenci dostrzegli zakapturzone ludzkie sylwetki przemierzające budowlę w asyście ukrytych pod bezimiennymi maskami szturmowców Inkwizycji. Gdzieś z głębi fortecy, od strony największej świątyni, dobiegał stłumiony grubymi murami dźwięk śpiewu świadczącego o odprawianej w sanktuarium religijnej ceremonii. Wiedzeni przez kilku szturmowców akolici nie skręcili ku miejscu kultu, lecz udali się wprost do położonej na czternastym piętrze wieży Ordo Hereticus sekcji Magenta, gdzie rezydowali agenci Ordo prowadzący bieżące dochodzenia Oficjum.

Przewodnicy doprowadzili akolitów pod rozsuwane metalowe drzwi pokryte misternymi grawerunkami o sakralnej tematyce. Czekał tam na nich starszy wiekiem mężczyzna w prostych szarych szatach, z zarzuconym na plecy kapturem. Gładko ogolona i starannie natarta pobłogosławionym olejem czaszka adepta odbijała światło elektrycznych lamp, podobnie jak jego osadzone głęboko w twarzy ciemne oczy.

- Przybywacie od Estierre? – spytał tonem, który sugerował, że było to raczej stwierdzenie niż pytanie.

- Tak – odparł zwięźle Fenoff.

- Jestem adept-kompilator Harasim, oświecony z łaski Boga-Imperatora – przedstawił się akolita, przemawiając z wyczuwalną nutą dumy i poczucia wyższości – Podążajcie za mną, poczyniliśmy wszystkie przygotowania zgodnie z wolą czcigodnego Estierre.


Uwaga istotna w zasadzie tylko dla Graiga - wygląda na to, że funkcjonariusz Estierre jest dobrze znany przynajmniej części personelu Ordo Hereticus.


 
Ketharian jest offline  
Stary 09-10-2019, 12:39   #29
 
BigPoppa's Avatar
 
Reputacja: 1 BigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputację
Milczenie w areodynie było zbawienne. Każdy z Akolitów, łącznie ze mną, zbierał myśli, modlił się, bądź zastanawiał jak może przysłużyć się Inkwizycji i Imperatorowi.
Ja zastanawiałem się jak ugryźć to śledztwo. Ogromne oczekiwania, ofiary dużego kalibru - to może się skończyć katastrofą albo potężnym kopem w kwestii awansu. Mnie obchodzi tylko tyle, by dorwać skurwsysyna i zastrzelić go na miejscu. Złamał tyle ustępów z Prawa Imperialnego, że zasługuje przynajmniej na trzykrotną karę śmierci, pięciokrotną dożywotnią zsyłkę do koloni karnej i jedną, dziesięcioletnią służbę w karnym regimencie.


*

Gdy wydawało mi się, że odpoczniemy, albo zbierzemy się w grupie by przedyskutować sprawę, pojawia się kolejny tajemniczy łysol. Co oni mają z tym poczuciem wyższości i dziwnym tonem?
Idę za nim, zapewne na kolejne rytuały pełne przemów.
 
BigPoppa jest offline  
Stary 09-10-2019, 19:08   #30
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
240.830.M41, godz. 00:30, sekcja Magenta w Trójrożcu

Pokój dochodzeń okazał się ciągiem połączonych ze sobą trzech pomieszczeń, osadzonych w bocznej ścianie szerokiego korytarza, wzdłuż którego położone były inne sekcje dochodzeniowe. Nad niektórymi drzwiami wejściowymi do sekcji paliły się ostrzegawcze czerwone lampy, nad innymi nie. Pomalowana na czerwono żarówka osadzona w metalowej obudowie nad drzwiami z wielkimi mosiężnymi cyframi 85 nie świeciła.

- Od tej chwili aż do zakończenia postępowania ta sekcja jest waszym miejscem pracy – oznajmił Harasim otwierając masywne, odlane z żelaza drzwi – W środku są miejsca sypialne, izolatka, pokój operacyjny i toalety. Trzej logosi klasy Gamma zostali podłączeni do terminali dwie godziny temu, mogą pracować bez odpoczynku dwie doby, potem będziemy ich rotacyjnie odłączać w celach regeneracyjnych. Na korytarzu stale pełni dyżur starszy rangą adept-kompilator, albo ja albo któryś z moich braci w służbie Inkwizycji. Opuszczając sekcję musicie nas przywołać, zostaniecie wówczas odprowadzeni do wyjścia z korytarza. Nie wolno wam opuszczać tego skrzydła bez naszej wiedzy ani też bez naszej zgody tu wchodzić. Co najważniejsze i zagrożone najwyższą sankcją, pod żadnym względem nie wolno wam wchodzić do innych sekcji ani rozmawiać ze spotkanymi na korytarzu śledczymi, którzy w nich pracują. To fundamentalne zasady obowiązujące w tym miejscu. Czy mnie rozumiecie?

Akolici pokiwali zgodnie głowami, ktoś coś tam mruknął pod nosem. Harasim przyjrzał się wszystkim uważnie, po czym machnął ręką zapraszając agentów do wejścia do środka.

Centralne miejsce sekcji zajmował pokój operacyjny, oddzielony od głównego wejścia małym przedpokojem, w którego bocznych ścianach znajdowała się malutka sypialnia z czterema wsuwanymi w ścienne panele łóżkami oraz jeszcze mniejsza toaleta połączona z łazienką. Tylna część pokoju operacyjnego odgrodzona była od reszty pomieszczenia przeźroczystym szklanym ekranem, za którym zasiadało troje ludzi zajmujących miejsca przed masywnymi blokami terminalu roboczych. Za ekran można było przejść przez niewielkie przesuwne drzwi, które po zamknięciu wytłumiały skutecznie głośny pomruk uruchomionych stacji roboczych i pozwalały zgromadzonym w pokoju operacyjnym agentom pracować w ciszy i spokoju. Jakie było zastosowanie niewielkiej izolatki sąsiadującej z salą operacyjną, akolici mogli się jedynie domyślać, ale założyli naprędce, że służyła do zamykania nerwowych członków zespołu na czas wystarczający, by ochłonęli w drodze kontemplacji i żarliwych modlitw.

- Jeśli będziecie potrzebowali jedzenia lub picia, wystarczy nacisnąć ten oto przycisk na ścianie – objaśnił Harasim – Przywołacie w ten sposób dyżurnego adepta-kompilatora. Abyście nie marnowali bezcennego czasu, przejdziemy od razu do logosów, a po krótkim instruktażu pozostawię was samych, byście mogli rozpocząć pracę.

Ariel Ommein wyobrażała sobie różne rzeczy słysząc wcześniej o rzeczonych logosach, ale bliższy kontakt z siedzącymi po drugiej stronie ekranu ludźmi i tak nią skrycie wstrząsnął.

Nie była nawet pewna, czy aby można ich było wciąż nazywać ludźmi.

Trio adeptów-logosów składało się z dwóch mężczyzn i kobiety, lecz w ich przypadku płeć nie stanowiła żadnego znaczenia – wszyscy wyglądali niemal identycznie: woskowe figury o bladej skórze, gładko ogolonych głowach i dziesiątkach neuralnych wtyków w czaszkach, połączonych pękami różnobarwnych kabli z obudowami stacji roboczych. Zamglone oczy wpatrywały się ustawicznie w ekrany monitorów, nieruchome palce spoczywały oparte o krawędzie klawiatur gotowe w każdej chwili do rozpoczęcia pracy. Ariel wzdrygnęła się widząc przeźroczyste rurki cewników i kroplówek znikające pod workowatymi szarymi ubraniami nieszczęśników.

Z dreszczem niepokoju uświadomiła sobie, że żaden z nich nie mrugał.

- To adepci-logosi oddelegowani dla waszych potrzeb – powiedział niewzruszonym tonem Harasim – Gamma 710, 724 i 766. Ich indywidualne osobowości zostały wykasowane, dzięki czemu znacząco wzrosła ich wydajność i efektywność w wyszukiwaniu i przetwarzaniu danych. Jeśli potrzebujecie jakiejkolwiek informacji, musicie jej zażądać w zrozumiały sposób, najlepiej z użyciem jednoznacznych słów kluczowych. Ich mózgi zostały poddane licznym modyfikacjom mającym usprawnić procesy oparte na logicznej analityce, dlatego starajcie się unikać rozkazów natury abstrakcyjnej. Jeśli zapytacie ich o opinię na temat prognozy pogody, otrzymacie pełny raport meteorologiczny dla obydwu kontynentów, sporządzony w oparciu o satelity meteo i statystyki z ostatniego dwustulecia. Jeśli zapytacie o samopoczucie, poddadzą się autodiagnozie i przedstawią swój kompletny status bioorganiczny, z wszystkimi standardowymi odczytami. Lecz jeśli wpadnie wam do głowy, aby ich zapytać o nastrój, możecie doprowadzić do chwilowego zawieszenia funkcji dedukcyjnych, bo oni nie postrzegają już praktycznie niczego ze spektrum normalnych ludzkich emocji. Gdyby do czegoś takiego doszło, proszę mnie natychmiast wezwać, za pomocą tego samego przycisku w pokoju narad. Najlepszym sposobem na zresetowanie zawieszonego logosa jest poddanie go elektrowstrząsom, ale to mogą uczynić jedynie sankcjonowani kapłani Kultu Boga-Maszyny. Czy wszystko zrozumieliście? Czy macie jakieś dodatkowe pytania, zanim was opuszczę?
 
Ketharian jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:11.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172