Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-03-2021, 08:35   #271
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Maszynownia Gwiazdy Tabadanu

Zawieszona w czarnej pustce pociętej jedynie z rzadka snopami elektrycznego światła, Mistrzyni Chóru wstrzymała oddech i zacisnęła powieki. Smakowała swoim szóstym zmysłem ukrytą w ciemnościach przestrzeń gigantycznej metalowej pieczary, przenikała widmowym dotykiem myśli jej materialną strukturę. Ogrom bodźców odciśniętych w otoczeniu astropatki docierał do jej umysłu niczym rwący strumień – uczucia oddania i poświęcenia, bezgranicznej lojalności, radości i satysfakcji, gniewu i rozczarowania, wprasowane pomiędzy atomy skomplikowanej maszynerii. Pracujący w tym miejscu przez całe wieki żywi ludzie pozostawili po sobie całe spektrum emocji zapisanych w metalu i plastiku. Chłonąca ich echo Bellita uruchomiła ukrytym w rękawicy przełącznikiem miniaturowe silniczki manewrowe swego skafandra, zaczęła obracać się bardzo powoli wokół swej osi poszerzając sferę percepcji i zawężając jednocześnie swój szósty zmysł za pomocą psychotelemetrycznych filtrów mentalnych. Czuła się swobodnie w tej przestrzeni, gdy nagle nic nie krępowało jej ruchów, umysł otwierał się, chłonął otoczenie.

W miejscu tak obcym i pełnym tajemnic astropatka nie chciała się rozpraszać nadmierną ilością sygnałów odbieranych przez obdarzony nadludzkim potencjałem mózg. Sięgnęła myślami jeszcze dalej i... dotknęła czegoś, co w ułamku sekundy przeszyło ją na wskroś wrażeniem obcowania ze źródłem niewysłowionego zła. Silniczki manewrowe wystrzeliły strumienie gazu pozycjonując Mistrzynię Chóru w miejscu.

Bel wyciągnęła dłoń gdzieś w stronę statku.
- Tam... coś jest - powiedziała cicho - Jakieś wynaturzenie... chyba.. chyba jest samoświadome...
 

Ostatnio edytowane przez Aiko : 29-03-2021 o 10:19.
Aiko jest offline  
Stary 24-03-2021, 08:37   #272
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Kolejna godzina abordażu, Świątynia Maszyny (zwana maszynownią ) na pokładzie Gwiazdy Talabanu.

Noktowizja w połączeniu z lampami niesionymi przez serwoczaszki sprawdzała się całkiem dobrze. Choć gdy dotarli do podnóża schodów, to wiele osób miało dziwne odczucia. Segment każdego z reaktorów miał w przybliżeniu dwanaście pięter. Takie reaktory stały tam cztery. W związku z tym sufit, który w większości statków jest możliwie blisko podłogi w celu oszczędności miejsca teraz był kompletnie niewidoczny. Sceneria była jak z koszmaru. Każdy widział podłogę, ale ściany i sufit były daleko poza zasięgiem snopów światła. Wokół majaczyły cienie. Personel wojskowy stawał się niespokojny. Personel inżynieryjny niby był w naturalnym środowisku. Niby.
Maszynownia była kompletnie martwa. Panował w niej mróz, ciemność i głucha cisza.

Bel wyciągnęła dłoń gdzieś w stronę statku. - Tam... coś jest – powiedziała cicho – Jakieś wynaturzenie... chyba.. chyba jest samoświadome…

Kanał komunikacyjny w hełmie techprezbitera zatrzeszczał.

- Stać!

Padła komenda ze strony techkapłana na ogólnym. Gdyby wokół było choć trochę powietrza to natychmiast rozległyby się trzaski magbutów unieruchamiających żołnierzy.

- Astropatka wyczuwa… - Ramirez zawahał się. Nie chciał siać paniki. Mieli zadanie do wykonania. Z drugiej strony brak gotowości może zaowocować potężnymi stratami. Miał problemy z dobieraniem słów, dlatego cisza się przedłużała.
- ... dywergencję. Żródło: 72 stopnie z lewej. - Opisał matematycznie wskazany palcem punkt.

Nie musiał się odwracać, żeby dojrzeć pojedyncze laserowe punkty wędrujące w stronę którą wskazał. Celowniki broni laserowej.

- Przemieszczamy się dalej z połową prędkości - rozkazał Ramirez, po czym otworzył wewnętrzny kanał komunikacyjny z astropatką i misjonarzem:

- Wskazany kierunek to z dużym prawdopodobieństwem napęd Osnowy. Jest nieaktywny, bo inaczej otrzymalibyśmy informacje z odczytów energetycznych przy skanowaniu. Są też nieczynne wewnętrzne tarcze Gelera.

Mało kto wiedział, że napędy osnowy miały swoje wewnętrzne tarcze Gelera, które ekranowały niebezpieczne promieniowanie. Nie mówiło się o tym. Promieniowanie było znikome. Jednak znikome promieniowanie oddziałujące przez kilka czy też kilkanaście lat od czasu wyłączenia tarcz mogło zebrać swoje żniwo. Ramirez nie miał czasu, żeby teraz o tym rozmyślać.

Po kolejnych dwudziestu pięciu minutach dotarł do mózgu okrętu. Świątynia Ducha Maszyny.

- Dotarliśmy do Świątyni Ducha - nadał sygnał do wahadłowca służącego za antenę, tak, żeby po kilku minutach wiedzieli o tym już wszyscy ważni dla przebiegu misji. Amelia na mostku Gwiazdy Talabanu, Tytus w przestrzeni kosmicznej, czy Barca na mostku Błysku Cienia.

Przystąpiono do rozstawiania generatorów. Kapłan śpiewał w swej zbroi psalm oczyszczający. Miał nadzieję, że dywergencja nie wpłynęła na Ducha Gwiazdy Talabanu. Oto nastał czas na rytuał Iskry. Potężne wtyki generatorów były na krótko łączone z kablami zasilania klastera kogikatorów. Następowało powolne wybudzanie systemów. Miało to potrwać blisko pół godziny, ale Ramirez był pewny, że proces się wydłuży. Wprowadził swój techniczny mechadendryt do wnętrza gniazda diagnostycznego. Jego umysł odłączył się od zmysłów tego słabego ciała z mięsa. Zamiast tego spajał się z falami zerojedynkowego śpiewu uśpionego urządzenia.

Tymczasem wśród żołnierzy pilnujących “zachodniej flanki” po rozstawieniu posterunku nawiązywano kolejne połączenia. Większość prywatnych komentarzy krążyła wokół jednego:

- Co to jest kurwa dywergencja?

Rozmowom towarzyszyło nerwowe zerkanie w ciemność.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.

Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 29-03-2021 o 10:36.
Mi Raaz jest offline  
Stary 31-03-2021, 15:45   #273
 
Lua Nova's Avatar
 
Reputacja: 1 Lua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputację
28 Maius 816.M41, pokład Gwiazdy Talabanu

Amelia przez krótki czas oglądała znalezisko. Miała złe przeczucia, ale nie zamierzała tego po sobie pokazywać. Wzbudzanie niepokoju w pozostałych członkach ich ekspedycji, to była ostatnia rzecz, jaką miała w planach. Już bez tego Visscher wyglądał na zdenerwowanego.

Kiedy szperacz wyrwał ją z tych rozmyślań, wydała szybkie rozkazy.
- Najpierw udamy się do kwater nawigatorskich, nastepnie na mostek, potem magazyny zaopatrzeniowe. Panie Janniker, proszę zorganizować dostawy nowych zasobników tlenowych, dodatkowy zapas tlenu będzie nam potrzebny, zapowiada się dłuższa eksploracja.

Nadała komunikat o znalezionej czaszce, opisując ją szczegółowo, do drużyny Ramireza, Garlika i na mostek Błysku. Dodatkowo, powiadomiła Tytusa, by razem z drugim pilotem, przygotowali zapasy tlenu, które ma odebrać Bosman. A kiedy otrzymała wiadomość od Techkapłana o dywergencji, zmarszczyła brwi. Bel wykryła jakąś anomalię. Rozejrzała się po swoich skonsternowanych żołnierzach i musiała pogratulować Ramirezowi w duchu, że tak zgrabnie ubrał w słowa ostrzeżenie o obecności aberracji. Rzuciła okiem jeszcze raz na pozbawioną tkanki czaszkę. Czyżby te dwie rzeczy się jakoś łączyły?
- Uformować szyk, osłaniać pana Visschera. - Głos Pierwszej był spokojny i rzeczowy. - Panie Barthelem, Sanielu. - Zwróciła się do psioników. Czy moglibyście zbadać otoczenie waszymi psionicznymi zmysłami?
 
__________________
Nawet jeśliś czysty jak kryształ i odmawiasz modlitwę przed zaśnięciem, możesz stać sie likantropem, gdy lśni księżyc w pełni...
Lua Nova jest offline  
Stary 31-03-2021, 16:01   #274
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
28 Maius 816.M41, podpokład mostkowy Gwiazdy

Nawigator zatrzymał się na chwilę, obracając się bardzo powoli wokół swej osi pośrodku szerokiego korytarza i wyczulając swój szósty zmsł. Obserwujący go śmiertelnicy – wszyscy z wyjątkiem Samiela oraz być może członków straży przybocznej Visschera – poczuli leciutkie dreszcze uświadamiając sobie, że psionik bada otaczającą ich masę metalu, kompozytu i plastyku mackami swego nienaturalnego i plugawego wedle nauk Eklezjarchii umysłu.

- Nie wyczuwam niczego, co mogłoby budzić mój niepokój – w eterze zatrzeszczał metalicznie głos Nawigatora – A ty, Śpiewający w Pustce?

- Ta część wraku jest całkowicie pasywna psionicznie – odparł po chwili milczenia astropata – Tak bierna, że to wręcz zaskakujące. Pusta materialna powłoka, brak sygnatur Esencji ani naderwania Zasłony. Jesteśmy tutaj sami.
 

Ostatnio edytowane przez 8art : 13-04-2021 o 15:30.
8art jest offline  
Stary 13-04-2021, 15:08   #275
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
28 Maius 816.M41, podpokład mostkowy Gwiazdy

Słysząc dźwięczące pewnością siebie zapewnienia zarówno Visschera jak i jednego z zaufanych astropatów Bellity, Amelia powtórzyła zwięzłe rozkazy. Żołnierze eskorty wysunęli się do przodu płynąc poprzez czarną pustkę niczym niezgrabne skorupiaki, odsuwając od siebie unoszące się wokół ich skafandrów śmieci. Droga do Wieży Navis Nobilite zajęła im pół godziny, lecz mimo towarzyszącego podróży napięcia sopy świateł nahełmowych reflektorów nie wyłuskały z ciemności niczego, co mogłoby stwarzać choćby szczątkowe zagrożenie.

Mobilny generator mocy zabrany przez grupę de Vries miał pełne baterie, ale pierwsza powitała z satysfakcją radiowy komunikat prezbitera Ramireza o rozpoczęciu prac nad rozruchem reaktorów frachtowca. Mobilne generatory miały niewielką efektywność, ich zasoby szybko ulegały wyczerpaniu w tak niesprzyjających warunkach jak ziąb kosmicznej próżni.

Ubrani w naznaczone czerwonymi szewronami kombinezony techadepci – wszyscy bezimienni i sprawiający w oczach Amelii identyczne półmechaniczne wrażenie – wyciągnęli z obudowy urządzenia giętkie połyskliwe kable, podpięli je do odsłoniętych spod ściennych płyt paneli technicznych włazu pompując w lokalny system zasilania potężną dawkę energii.

- Dostęp do banków danych na mostku pozwoli nam sprawdzić, czy załoga odpaliła kapsuły ratunkowe – w przejmującej ciszy zakłócanej jedynie popiskiwaniem aparatury wmontowanej w skafandry rozległ się ściszony głos Samiela. Amelia bez trudu wyczytała ukryte w pozornie spokojnych swach astropaty napięcie. Wszyscy chyba obecni na pokładzie Gwiazdy Talabanu eksploratorzy musieli sobie zadawać to samo pytanie: gdzie podziało się kilkuset, jeśli nie kilka tysięcy członków załogi Damascusa?

Przeszukanie komnat Nawigatora nie przyniosło na to pytanie żadnej odpowiedzi. Wewnątrz nie odnaleziono żadnych śladów walki ani rabunku. Bogato zdobione proporce Domu Benetek wisiały na ścianach pomiędzy chromowanymi regałami pełnymi książek o tematyce religijnej lub naukowej. Nietknięte ubrania spoczywały w garderobach, zmrożone chłodem pustki łóżka sprawiały wrażenie świeżo zasłanych. Przemieszczając się poprzez sanktuarium innego Nawigatora w poczuciu pewnego dyskomfortu Bartholem Visscher nie potrafił się oprzeć wrażeniu, że dopuszcza się pomniejszego świętokradztwa, zdeterminowany był jednak znaleźć cokolwiek, co mogło mu przybliżyć los Nawigatora Beneteka i jego przybocznej świty.

Martwe skorupy kogitatorów mogły zostać ożywione za pomocą mobilnego generatora mocy, ale Visscher wątpił, by zdołał przebić się z marszu przez sieć zabezpieczeń, biometrycznych bram dostępu i słów kodowych strzegących zawartych w bazach danych informacji. Domy Navis Nobilite zazdrośnie strzegły swoich tajemnic, tocząc szpiegowską wojnę na śmierć i życie w tle dworskich ceremoniałów i wysublimowanej dyplomacji.

Podobnie niedostępny wydawał się ciężko opancerzony sejf wbudowany w ścianę gabinetu Nawigatora odpowiedzialnego za prowadzenie Gwiazdy Tabadanu – chociaż w tym przypadku Visscher gotów był przyjąć, że techminencja Ramirez zdołałby bez większego problemu pokonać tego rodzaju przeszkodę.

- Nie ma tu niczego wartościowego – oznajmił Nawigator odwracając się w stronę Amelii de Vries – Nic nawet nie sugeruje potencjalnego losu gospodarza i jego świty. Bóg-Imperator raczy wiedzieć, co się z nimi stało.



28 Maius 816.M41, maszynownia Gwiazdy

Podłączone szeregowo do jednego z mniejszych reaktorów rozruchowych, generatory mocy sprowadzone z Błysku zostały zredukowane w przeciągu godziny do pustych skorup, ale podłączony do pulpitu sterowniczego urządzenia Ramirez nie zwracał na niemal wyczerpane zasoby energii najmniejszej uwagi. Procesy zimnej fuzji zainicjowane transferem mocy przybierały z każdą minutą na sile i zgromadzeni w pobliżu reaktora ludzie wyczuwali coraz wyraźniej generowane przez maszyny drgania, przenoszące się poprzez podłogę do wnętrza skafandrów.

Na panelach skomplikowanej maszynerii zapalało się coraz więcej wielobarwnych kontrolek, kolejne monochromatyczne monitory rozbłyskiwały zieloną poświatą wypluwając na ekrany rzędy pozornie bezsensownych ciągów znaków. Otaczający prezbitera techkapłani śpiewali bez ustanku, emitowali w eter pieśń binaryczną tak skondensowaną i głośną, że niektórzy żołnierze eskorty musieli włączyć filtry modułów łączności, by nie stracić zdrowych zmysłów.

Podłużne jarzeniowe lampy wbudowane w wsporniki maszynerii ożyły w promieniu dwustu metrów od zwiększającego sukcesywnie moc generatora, przepędziły permanentnie zalegającą wokół siebie ciemność zalewając oczy ludzi jaskrawym zimnym blaskiem.

- Chwała Omnimesjaszowi! – zakrzyknęli chóralnie techkapłani – Chwała Bogu w Maszynie!

Ramirez chłonął całym swym jestestwem bezlik impulsów przepływających przez jego jaźń, łącząć się z esencją Omnimesjasza w akcie powtórnych narodzin reaktora. Jego nusfera skąpana była w blasku coraz bardziej złożonych raportów, emitowanych na wszystkich pasmach odradzającego się Manifoldu. Symulacje trybu operacyjnego reaktora wskazywały potencjalną gotowość systemu do uruchomienia lokalnych generatorów grawitacji za sto czternaście minut i rozruch systemów podtrzymywania życia w obrębie mszynowni za dwieście osiemdziesiąt dwie minuty.

Ciąg energii płynącej dotąd z mobilnych generatorów mocy uległ znienacka odwróceniu, energia popłynęła kablami w drugą stronę rozpoczynając ładowanie wyczerpanych do cna baterii.

Majestat budzącego się z uśpienia Ducha Maszyny budził nabożny podziw we wszystkich z wyjątkiem być może arcykapłana Hirosiusa, w milczeniu obserwującego niezrozumiałe dlań i trącące chwilami nutą herezji praktyki techkapłanów.
 
Ketharian jest offline  
Stary 15-04-2021, 00:10   #276
 
Lua Nova's Avatar
 
Reputacja: 1 Lua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputację
28 Maius 816.M41, podpokład mostkowy Gwiazdy, kwatery nawigatora

Słowa obu psykerów nieco uspokoiły Panią Komandor. Widocznie to, co wyczuwała Bel było poza ich zasięgiem, albo oni poza zasięgiem tamtej anomalii. Nie znaczy to, że nie grozi im niebezpieczeństwo z innej strony. Nadal nie odnaleźli żadnych śladów walki, czy wskazówek co się stało z załogą, a to już samo w sobie zapalało w głowie Amelii czerwone światło.

Omiotła wzrokiem komnaty nawigatorskie. Gdyby udało się im zdobyć zapiski, czy mapy domu Benetek, byłaby to cenna zdobycz. Być może tutejszy nawigator prowadził dziennik, w którym byłyby informacje, co tu się wydarzyło. Kiedy jednak pobieżne przeszukanie kwater niczego nie wykazało, zwróciła się do towarzyszącego jej Levrova, wskazując na milczące kogikatory oraz sejf.

- Czy jest pan albo pańscy techadepci w stanie coś z tym zrobić? Precyzując: czy może pan uruchomić kogitatory i pozyskać z nich dane oraz otworzyć sejf? - Poprawiła się, pamiętając, że tachkapłani preferują konkretne komunikaty.
 
__________________
Nawet jeśliś czysty jak kryształ i odmawiasz modlitwę przed zaśnięciem, możesz stać sie likantropem, gdy lśni księżyc w pełni...
Lua Nova jest offline  
Stary 16-04-2021, 18:41   #277
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
28 Maius 816.M41, mostek Gwiazdy

Mostek frachtowca okazał się równie wielką zagadką jak sanktuarium Nawigatora. Próbujący sforsować jego zamknięte śluzy techkapłani musieli wpompować w lokalny obwód energetyczny praktycznie całą moc mobilnego generatora, a i tak masywna śluza rozsunęła się tylko w połowie zanim nie znieruchomiała ponownie. Jeden po drugim, członkowie grupy de Vries wślizgnęli się do środka wielkiej komnaty, sklepionej na podobieństwo świątyni i tonącej w absolutnych ciemnościach.

Pusty tron kapitana znajdował się pośrodku cylindrycznego pomieszczenia, otoczony z wszystkich stron półkolistymi stacjami instrumentów pomiarowych, konsolet, wnęk stacjonarnych serwitorów oraz foteli rozumnych członków załogi.

Mostek był wymarły, kompletnie ogołocony z wszelkich śladów życia. Krążąca w jego obrębie Amelia przesuwała snopem światła latarki po pokrytej warstwą lodu maszynerii, po dawno temu wyłączonych kogitatorach i pustych siedzeniach załogantów.

- Nie ma ani jednego serwitora, pani komandor - powiedział jeden z żołnierzy eskorty - Nawet ci zmodyfikowani pod stacjonarne pozycje zniknęli.

- Potwierdzam - w komunikatorze arcymilitantki zatrzeszczał metaliczny głos Levrova - Organiczne elementy serwitorów zostały usunięte, ale ich biocybernetyka pozostała. To pozbawiona logicznego uzasadnienia ingerencja w uświęcone dzieło magosów genetorów. Nie znajduję dla niej usprawiedliwienia. W przypadku recyklingu pozostałości po kolapsie systemów to cybernetyka posiada dominującą wartość i powinna zostać zużytkowana wtórnie jako pierwsza, a nie organika.

Rozważając w myślach słowa techadepta Amelia oświetliła na dłuższą chwilę jedną z wnęk przeznaczonych dla półludzkich hybryd odpowiedzialnych za kontrolowanie podstawowych procesów informatycznych na mostku Gwiazdy. Wszystkie stanowiska posiadały cybernetyczne siedziska oraz różnego typu protezy będące wcześniej integralnymi elementami ciał serwitorów. Metalowe ręce i implanty czaszkowe leżały bez składu i ładu na siedziskach, budząc tym pozornie zwyczajnym widokiem zimne dreszcze intruzów.

- Zniknęli… zniknęło tylko… mięso - rzucił ledwie słyszalnym głosem jeden z żołnierzy.

- Jeśli mamy dostać się do logów głównego kogitatora, potrzebujemy dwóch do trzech godzin - oznajmił Levrov zmieniając bez ostrzeżenia temat potencjalnej konwersacji i Amelia pewna była, że techadept uczynił to z premedytacją - Istnieje też prawdopodobieństwo rzędu dwudziestu dwóch procent, że nie wystarczy nam energii, ale mam potwierdzenie, że grupa odpowiedzialna za dostarczenie zapasowych zasobników do skafandrów jest w drodze razem z nowym mobilnym generatorem.

Noszący zmodyfikowany kombinezon techadept stanął przed konsoletami kapitańskiego tronu, wyraźnie poirytowany faktem, że z braku aktywnego systemu podtrzymywania życia nie może podłączyć się do banków danych poprzez osobiste mechadendryty.

- Czy mam rozpocząć procedurę ekstrakcji logu, arcymilitencjo?



28 Maius 816.M41, maszynownia Gwiazdy

Świat wokół Mistrzyni Chóru zaczynał wibrować coraz silniej. Pierwszy pomocniczy generator pracował z pełną mocą, wytwarzane przez potężną maszynerię drgania wprawiały w ruch luźniejsze elementy otoczenia.

Co więcej, astropatka zaczynała odczuwać ciepło od strony zewnętrznej powierzchni skafandra. Przestrzeń wokół generatora zaczynała się nagrzewać, chociaż trzymający jednostkę w okowach chłód pustki wysysał tę cieplną sygnaturę w szaleńczym tempie.

Otaczający ją techkapłani odprawiali swe misteria niczym w amoku, celebrując przebudzenie systemów zasilania statku z nabożną czcią. Bellita nie rozumiała wiele z ich ceremoniałów, ale urodzona w próżni była obyta z podobnymi praktykami dość dobrze, by zrozumieć, że Ramirez rozpoczął procedurę uruchomienia drugiego reaktora pomocniczego.

Połączona moc obu powinna była wystarczyć do zainicjowania rozruchu głównego napędu Damascusa, a kiedy podstawowe reaktory plazmowe poddane zostaną procesowi fuzji, generowana przez nie energia wystarczy, aby do życia powróciły wygaszone na blisko dwadzieścia lat systemy sztucznej grawitacji, ogrzewania i napowietrzania całej jednostki.

Gwiazda Tabalanu miała znowu stać się sprawną jednostką wypełnioną pomrukiem reaktorów i popiskiwaniem kogitatorów. Wszyscy otaczający Mistrzynię ludzie czekali na ten moment z wielką niecierpliwością i muskająca swym darem ich myśli astropatka zadawała sobie w duchu pytanie, czy tylko ona odczuwała przejmujący i pozornie irracjonalny lęk, bezosobowy i pozbawiony uzasadnienia, a jednocześnie paradoksalnie przybierający na sile.

Narastający z każdą kolejną zapaloną baterią reflektorów, z każdym kolejnym terawatem mocy tłoczonej w energetyczne obwody maszynowni.

Statek budził się do życia i odrętwiała od nadmiaru złych przeczuć Mistrzyni Chóru gotowa była przysiąc, że wraz z maszynerią Gwiazdy budziło się do życia coś jeszcze...


Lua, kogitator Nawigatora Beneteka został zdemontowany i zabrał przez techadeptów w celu oględzin na pokładzie Błysku. Sejf jest do rozprucia, ale ekipa Ameli nie ma odpowiednich palników. 8ART, możesz zabrać z kwater Nawigatora mnóstwo memorabiliów identyfikujących go jako Thaddeusa Uruda Beneteka. Co do mostka, jest równie opustoszały jak wszystkie inne dotąd spenetrowane miejsca na frachtowcu.

Aiko, pamiętaj, że zawsze możesz skorzystać z Mind Linka, aby połączyć się z Amelią albo z Samielem, aby skonsultować z nim swoje złe przeczucia.

Ktoś chciałby coś zadeklarować?


 
Ketharian jest offline  
Stary 19-04-2021, 15:05   #278
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
28 Maius 816.M41, kokpit Kruczego Pazura

Operacja abordażu weszła w czwartą godzinę. Tytus Garlik przeciągnął się z trzaskiem kości w uprzeży swego fotela, wywołał na główny pulpit zaktualizowane dane na temat statusu znajdujących się w przestrzeni obiektów. Pomiędzy dwiema sygnaturami dużych jednostek – pozornie martwej skorupy Damascusa i pulsującej mocą ikony Tempesta – poruszały się mniejsze wahadłowce Coraxów, przewożące na pokład transportowca zapasowe wkłady do skafandrów ekipy abordażowej. Pojazd wyznaczony do funkcji przekaźnika radiowego zmienił godzinę wcześniej pozycję na bardziej optymalną, zapewniając pełną komunikację pomiędzy obiema grupami abordażowymi wzajemnie oraz flagowcem dynastii.

Garlik śledził nadawane przez Amelię de Vries i Ramireza komunikaty na bieżąco. Operacja wydawała się przebiegać bez najmniejszych zakłóceń, chociaż brak śladu po załodze Gwiazdy musiał budzić pewien niepokój. Jak długo linie energetyczne transportowca pozostawały martwe poza obrębem budzącej się do życia maszynowni, tak długo Nadsternik nie miał możliwości, by potwierdzić kompletość bądź braki w systemach zrzutowych kapsuł Damascusa... choć koniec końców, niewiele to zmieniało w obecnej sytuacji. Tylko Adeptus Astartes byli zdolni przetrwać w hibernacji prawie dwadzieścia lat, zwyczajni śmiertelnicy już dawno staliby się w kapsułach mumiami, jeśli jakimś szczęśliwym zbiegiem okoliczności udało im się dolecieć do widocznego na tle czarnego kosmosu punktu, jakim była odległa Grace.

Na radiowych częstotliwościach panował zgiełk konwersacji pomiędzy centralą kontroli lotów, pilotami wahadłowców oraz operatorami sensorów fregaty. Tytus domyślał się, że przynajmniej kilkuset techadeptów Ramireza sondowało frachtowiec za pośrednictwem skomplikowanej aparatury chcąc pozyskać jak najwięcej informacji na temat obiektu.

Za to im płacono. Nadsternik zmienił pozycję w fotelu na wygodniejszą, zwiększył obroty wentylatorów systemu wentylacji i zapalił papierosa nie zwracając najmniejszej uwagi na gniewne pomruki któregoś z serwitorów.

Monotonna i pozbawiona wyzwań misja zaczynała mu się powoli nudzić.


Taka tam scenka obyczajowa. Dajcie znać, czy mam podsumować przeszukanie mostka i przejść do opisu kwater załogi czy też planujecie jakieś niespodziewane akcje.


 
Ketharian jest offline  
Stary 20-04-2021, 12:51   #279
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Maszynownia Gwiazdy Tabadanu

Astropatką cały czas targał niepokój. Choć towarzyszyła Ramirezowi jej wzrok cały czas uciekał w kierunku, w którym odczuła spaczenie. Czy myliła się? Wątpiła. Nawet na Błysku odczuła tą manifestacje chaosu, a teraz… teraz byli tak blisko. Posłała spojrzenie dowodzącemu techkapłanowi i przymknęła oczy. Swymi myślami spróbowała odnaleźć Absolvusa i Saniela. Zwróciła się do nich licząc na to, że nawet gdy kapłan ja odrzuci, to podlegający jej astropata wysłucha.

- Wyczuwam spaczenie w okolicy napędu Osnowy. Uważajcie. Będę je obserwować dalej. - Zerwała kontakt i wzięła spokojny oddech w kombinezonie. Jej okryta rękawicą dłoń spoczęła na ramieniu pancerzu Ramireza.

- Czy… czy zawiadomiłbyś o tym spaczeniu Garlika? Jest zbyt daleko bym mogła się z nim swobodnie połączyć myślami… a… według mnie powinien wiedzieć o manifestacji chaosu na tym statku. - Przez przesłonę swego kasku spoglądała na opancerzonego techkapłana. - Ja… spojrzę tam jeszcze raz… na wypadek gdyby to.. To coś się przemieszczało.

Po tych słowach zamknęła powieki by znów udać się na mentalne poszukiwania towarzyszącego im spaczenia.
 
Aiko jest offline  
Stary 20-04-2021, 14:41   #280
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Kwatera Nawigatorska Gwiazdy Tabadanu

Visscher długo krążył po komnacie nawigatora. Wiedząc, że potężny sejf jest poza możliwościami aby otworzyć go tu i teraz, ograniczył się jedynie do zabrania garści artefaktów świadczących, że Tadeus Urrus Benetek służył na Gwieździe Tabadanu.
Nawiązując myślowe połączenie nadał tylko zapytanie do Jego Techminencji o możliwość otwarcia sejfu, który mógł zaiwrać bezcenne dla jednostki skarby: mapy nawigatorskie. Czaszka tymaczasemlewitowała leniwie w pobliżu właściciela próbując jedynie wydać przez kogitator swoje dziwne dźwięki. Atmosfera, a właściwie jej brak powodował, że dźwięk nie rozchodził się i wszystko spowote było absolutną ciszą, przerywaną jedynie radiowymi komunikatami. Ta uspokajająca cisza niepokoiła nieco Barthelema. Po tym jak przeskanował okolice i potwierdził swe odczucia z Astropatką, powinien się był uspokoić, ale cisza brzmiała mu złowrogo niczym cisza przed burzą.

Zamyślony ruszył za innymi na mostek i zdzwił się bardzo odkryciami żołnierzy. Czemu ktoś zadał sobie niezmierny i marny trud pozbycia się najsłabszego ogniwa serwitorów?

Druga grupa abordażowa chyba czyniła lepsze postępy bo jął czuć budzący się do życia duch maszyny. Ale wciąż był pełen coraz gorszych przeczuć, że pominął coś ważnego i oddając się intencji Imperatora modlił się i myślał co czynić dalej.
 

Ostatnio edytowane przez 8art : 21-04-2021 o 09:27.
8art jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:38.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172