Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28-02-2020, 10:36   #11
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Huk z okolicy wywołał natychmiastową reakcję ciała Kenzo. Długoletnie doświadczenia zaowocowały odruchami bez udziału myśli. Przyklęknął na jedno kolano przylegając do jednego ze wsporników w magazynie. Wyszarpnął pistolet z kabury. Dopiero gdy Adam wyjaśnił co zobaczył.

C stała elegancko w swojej ołówkowej sukience z burza rudych włosów okalającą jej twarz. Nie drgnęła. Jej kule ani fizyczny atak nie mogły nic zrobić.
- Leny, dron. Daj mi go na moment - Kenzo powiedział zdecydowanie. Dopiero po chwili zorientował się, że huk był wywołany czymś innym niż strzałem. Ale już uruchomił swój implant zespalając świadomość z algorytmami maszyny. Choć nadal musiał czekać na przyzwolenie technika.
- C! - Krukow odwrócił się w lewo i mówił w pustą przestrzeń - zorganizuj mapę sieci kanałów i oszacuj inne najbliższe wyjścia studzienek. - Po chwili jeszcze bardziej skupiony, jakby wydawał polecenia nastolatce dodał: - Uwzględnij proszę tym razem rozmiary człowieka.
Były wojskowy ruszył w stronę zaułka.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 28-02-2020, 12:15   #12
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- To już drugi raz ktoś nas podgląda z kanałów, jak wchodziliśmy też zauważyłem ruch włazu - powiedział Adam wyjmując pistolet. Ruszył ostrożnie w kierunku studzienki. Trzymał się ściany, by choć z jednej strony mieć jakąś osłonę.
 
Mike jest offline  
Stary 28-02-2020, 21:28   #13
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację

Słuchał, czuł, wąchał, lizał otrzymywane informacje, upajał się mnogością wykręcającą mózg do granic możliwości. Lubił się tak sprawdzać, po chwili zrozumiał, że ledwo nie przesadził, zdarzały się w podobnych sytuacjach krwotoki z nosa, a na to nie powinien pozwolić sobie przy kolegach, szczęśliwie skończyło się na kapiącej z kącika ust ślinie i zawrotach głowy.

Wrzucił info do schowka, zajął się portalem. Przebił się jeszcze Bukowski. Leny uśmiechnął się pod nosem, tym bardziej mając w odpowiedniej chwili podrażnić się z szefem.

Na alarm Adama zamarł przykucnięty, nie wstając potarł egg, przekazując kontrolę nad dronem Kenzo. Z otwartego kuferka wyjął google i zaczepił na czole, niechętnie również pistolet i naciągnął na dłonie syntetyczne rękawiczki. Widząc kompanów, uważnie zmierzających w stronę domniemanego zagrożenia, odstąpił rozdrażniony komplikacjami od blednącego konstruktu wirtuala. Zebrawszy utensylia podążył w bezpiecznej odległości za nimi, stanowiąc ogon.

Nie wiem, czy zbadaliśmy już virtual, ale chyba nie. Jeśli jest jak myślę, to czy zwłoka kilku minut może to już uniemożliwić, czy nie? Dążę do tego, że Leny może zostać przy wirtualu i zabezpieczać "tyły". Jak na miejscu nic nie znajdziemy powinniśmy śpieszyć się do kostnicy. Decyzję pozostawiam dowódcy. - Leny przesłał sugestie od członków grupy na ich własnym super tajnym kanale. Choć Bukowski może podsłuchiwać.

 
Nanatar jest offline  
Stary 29-02-2020, 13:58   #14
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację

Metalowy łoskot zakłócił zalegającą przy Powell Street ciszę. Powłoki Adama i Kenzo w jednej chwili przeistoczyły się w bojowe bestie.
Fale wspomnień, wyćwiczone ruchy i wpojone instynkty wtłoczył się do mięśni i ścięgien, niczym odurzającą szpryca.
Wyczulone zmysły zaczęły wyłapywać z przestrzeni najdrobniejszy szczegół, który mógł cokolwiek powiedzieć o przeciwniku.

Niespodziewany huk zwiastował nadejście wroga?
Oczywiście, że tak!
Nie mogło być inaczej.

Kenzo przejął drona.
Wtłoczył swą jaźń w miniaturą wręcz konstrukcję Trochilusa. Przez kilka pierwszych sekund mięśnie doznały nieprzyjemnego skurczu, jakby ktoś zaczął w[ychać jego ciało do ciasnego bagażnika samochodu. Towarzyszyły temu zawroty głowy, gdy bezcielesne jestestwo Krukova zawisło dwa metry nad ziemią.


←ထ→
Oddech.
Głęboki oddech.
Jeden - hmmmm.
Drugi -hmmmm.
I świat stał stał się ekscytujący i arcy ciekawy. Spektrometryczna wizja rzeczywistości wymagała skupienia i umiejętności selektywnego dobierania płynących informacji. Dawała za to przeogromne możliwości obserwacji świata.

C rzuciła zebrane dane na dysk drona. Kezno jednym spojrzeniem ogarnął całą sieć kanalizacyjną w tym miejscu.

Kanały w tej dzielnicy zostały zatopione pięć lat temu - Krukov usłyszał kojący głos rudowłosej.
Ponoć ze względów sanitarnych. Skargi na plagę szczurów i wszechobecne robactwo. Raporty policyjne informują, że istnieje podziemna społeczność, która zamieszkiwała kanały.
Znalazłam też info, że tutejsza sieć jest wielopoziomowa i ma pozostałości sieci wodociągowej z początku XXI wieku. Niestety żadne plany nie uwzględniają wszystkich możliwych warstw.
Skompletowała wszystkie istniejące mapy i nałożyłam je dla ciebie. Zachowaj jednak czujność, bo to tylko tak naprawdę schemat.


Kenzo przyjął raport swojej SI i błyskawicznie analizował najbliższe odnogi.

W tym czasie Adam doskoczył już do włazu. Spojrzał na lewitującego przed jego oczami drona oraz na powłokę Krukova, która przyczajona i znieruchomiała była skryta za jednym z kontenerów na odpady.
Werner odsunął ciężki, żeliwny właz. Jego wyczulone zmysły wychwyciły odgłosy czyichś szybkich kroków oraz komendy.
- Korpy! Kryć się!

Trochilus wleciał do kanałów. Dron nie został wyposażony w zmysł powonienia i Kenzo od razu podziękował za to konstruktorom. Wystarczył mu widok podziemnych tuneli pokrytych oślizgłym glutem, pleśnią i ściekających brudną wodą. Mógł sobie tylko wyobrazić jaki panuje tutaj fetor.
Dzięki podczerwieni widział trzy pomarańczowo-czerwone sylwetki, które biegły w wąskiej odnodze z prawej strony.
Wirniki drona pracowały na pełnej mocy i maszyna mknęła przez podziemny kompleks. Nie było to zbyt idealne środowisko do tego typu lotów. Ściekająca woda, wystające stare rury i zwisające korzenie jakieś roślinności mocno utrudniały pilotowanie. Dzięki sprzężeniu z maszyną, Kenzo zgrabnie wymijał te wszystkie przeszkody.
Cały czas zbliżał się do trzech połyskujących na pomarańczowo sylwetek. Dalmierz pokazywał już zaledwie dziesięć metrów.
I w tym momencie postacie zatrzymały się. Jedna z nich zaczęła manipulować przy włazie, który znajdował się na lewej ścianie.
Dwie pozostałe w tym czasie wyciągnęły coś z kieszeni. Nim Kenzo zdążył zareagować, jego zmysły zalało oślepiające swą bielą i natężeniem światło.
Dron zachwiał się, ale Krukov siłą woli utrzymał go w powietrzu.
- Szybciej - ponaglił, jakiś męski głos.


←ထ→
W pierwszej chwili Leny chciał ruszyć z resztą drużyny. Kenzo jednak polecił, aby zbadał pozostałości po Konstrukcie.
Shmitt nie miał zbyt wielkiego doświadczenia w tej dziedzinie, ale ambicji mu nie brakowało. Lubił wyzwania i nie akceptował szybko porażki. Odpalił wirtualną konsolę ze swojego Egg’a i zaczął przyglądać się resztką kodu, jakie pozostały po holograficznym wejściu.

Virtual w tej części miasta przypominał pustynię. Nie w sensie wizualny, ale występowania Konstruktów, hologramów, czy nawet reklam. LickTown opustoszało już wiele lat temu. Nic zatem dziwnego, że w wirtualu pozostały tylko śladowe ilości technicznych wejść, magazynowych przestrzeni i przemysłowych struktur. Żadne z nich nie były aktywne. Nie działał tutaj nawet miejski monitoring.

Na tle tego wszystkiego Konstrukt, który ktoś umieścił wewnątrz magazynu zapewnejeszcze do niedawna lśnił, jak diament.
Leny dogrzebał się do logów bramy. Wynikało z nich, że ostatnie wejścia miały miejsce na dzień przed znalezieniem zwłok Grimstada. Czyli prawdopodobnie w dniu jego zamordowania.
Konstrukt aktywny był zaledwie dziesięć godzin. W tym czasie z bramy skorzystało 856 osób. Ich ID nie zachowały się, albo zostały uprzednio zakodowane.
Tyle mógł na tę chwilę Leny wyciągnąć z pozostałości kodu bramy.
Mógł jeszcze skopiować całość i dać hackerom z Eterny do sprawdzenia. Być może na podstawie resztek kodu, jego sygnatur i sposobu budowy uda im się wyciągnąć coś więcej. Nie było to jednak pewne.
LogOut


Wirtualne struktury zaczęły blednąć, a w ich miejsce zaczęły pojawiać się materialne obiekty reala. Trzepot skrzydeł natychmiast zwrócił uwagę Leny’ego. Szara synogarlica z czarną obwódką wokół szyi odleciała spod powały magazynu. Shmitt obserwował, jak wylatuje przez rozbite okienko.
Niepokojące pytanie zaczęło drążyć umysł technika, niczym pazerny robal.
To był tylko zwykły gołąb? - pytał sam siebie.
Czy jednak przez cały czas ktoś ich uważnie obserwował?
To paranoja daje o sobie znać?
Czy to uprawione obawy oparte o rzeczywiste poczucie zagrożenia?

Synogarlica odleciała, a wraz z nią możliwość uzyskania odpowiedzi na te pytania.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline  
Stary 02-03-2020, 09:22   #15
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
- C, proszę przejmij drona i go wycofaj.
Komenda głosowa nie była słyszalna. Przekazał ją wprost do C. Brakowało mu implantu “głowy dowódczej”. Tam był w stanie kontrolować roboty i nie “opuszczać” swojego ciała. Ziemia jednak pozostawała w tyle z technologią.

Gdy połączenia neuronowe wplotły się na powrót kompletnie w rdzeń kręgowy powłoki Kenzo. Zamrugał przyzwyczajając się do nagłej zmiany huda.

- Adam, nie właź tam. To bezdomni. Nie mamy na nich czasu. C podprowadzi drona. Zobaczmy co znalazł Leny.

Schował broń. Poczekał na Adama i drona i wspólnie ruszyli do AVki.

- C znalazła na monitoringu dwa synthy. - Krukov zamilkł na moment - Syntetyczne powłoki - wyjaśnił.
- Stare modele. Podobno można je kupić jedynie w Sofu_Tech, ale nie prowadzą rejestru i przyjmują płatności gotówką. Nie wiemy kiedy były kupowane. Boję się, że stracimy za dużo zasobów na śledzenie tego tropu. Może biuro jest w stanie zweryfikować jakieś zarejestrowane synthy pierwszej generacji?
Zapytał Krukov bez większej nadziei w głosie siadając do AVki.


 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 02-03-2020, 09:25   #16
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Nazwali nas Korpami, oznacza, że to miejscowi. - przesłał Adam na wewnętrznym kanale - Raczej nie mieli z tym nic wspólnego, choć mogli coś widzieć. Teraz ich spłoszyliśmy, znają kanały, możemy się nimi ganiać do upadłego. Lepiej zająć się kostnicą, tam czas odgrywa rolę. Potem tu wrócimy... bez loga Eterny na plecach...
 
Mike jest offline  
Stary 03-03-2020, 00:29   #17
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację

Stał wyprostowany gdzie jeszcze przed chwilą manifestował się portal, kompletnie pozbawiony netu, wyłączone ONI. Nie mógł analizować schematu ruchów synogarlicy, z jakiegoś powodu nie chciał, pragnął tajemnicy, cyfrowej bajki. Wolał wierzyć, że widział dzikiego ptaka, mądrego na swój sposób bożka natury. Jeśli ten ptaszek tu mieszka, to mógł widzieć co tu się działo. Jakby się tak do niego włamać. Zhakować ptaka. Spostrzegł towarzyszy.

- Ja już - zaczął, jak zimna poderwana na korporacyjnej imprezie suka, sygnalizując orgazm pod NETi, zupełnie werbalnie - Widzę, że wy też.

Zawracając za towarzyszami, włączył ONI i egg, Zeskanował miejsce, przesłał dane o Virtualu do centrali, znów się wyłączył, zanim weszli do Vectora, dał znać kolegom, żeby się wyłączyli. Wierząc, że to uczynili odezwał się.

- Najbardziej ufam wam, ale każdemu z ograniczeniem. W sprawę może być zamieszany nawet ktoś z firmy. Dzięki. To tyle. - włączył ONI, uśmiechnął się. Panowie. Opcje w kostnicy? - już pakował się do pojazdu - Możemy powołać się na prawa korporacyjne? Jak ono brzmi?
Centrala - Prawo korporacji do powłoki.

- Panowie - rzucił prędko, widząc, że Kenzo podłącza się do maszyny - Macie kogoś w policji, albo prokuraturze? Gdzie jest jego łeb i stos?

Wystartowali.

- Adam, znalazłem tam rozkładające się nano, masz próbkę, ale mi się wydaje, że już gówno z tego będzie. Przepraszam, mam raport z praw do powłoki - ściemnił Leny i zatopił się w Virtualu. Nie zapominając naturalnie o rzeczonym prawie.

Leny poszukiwałby jeszcze nielegalnych virtualnych iventów z feralnego dnia, szczególnie związanych z Hajime, lub artystami Ataman i Mikha_AP.

Panowie, jakiś drugi pomysł na przejęcie zwłok= powłoki? Przydałby się plan B, bo plan A jest, że Leny przekonuje do przekazania powłoki, bo ta należy do Eterny. Brzmi rozsądnie, z uwagi na brak stosu. Biorę negocjację na siebie z uwagi na kurs asymilacji społecznej, ale bardzo chętnie przyjmę pomoc, głównie merytoryczną. Udział w negocjacjach też.

Miejsce znalezienia zwłok było wyjałowione chemicznie przez nano.

 
Nanatar jest offline  
Stary 03-03-2020, 22:18   #18
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację

Szum elektromagnetycznej turbiny uspokajał i brzmiał niczym szumiś dla dorosłych. Błękitny Vector wzniósł się w górę ,ku niebiosom, zostawiając w dole cuchnący uryną i zgnilizną Bruk.

Dane z miejsca zbrodni zostały zebrane i przesłane do Szpili, gdzie zespół techników zacznie je rozbierać na części pierwsze, analizować, szukać powiązań i ukrytych znaczeń.
Trójce agentów polowych pozostało tylko czekać na rezultaty. Każdy z nich jednak miał nieprzeparte wrażenie, że wrzucili właśnie kamień w głęboką studnię.

Krew w piach.
Nic więcej.

Świat za przydymionych szyb mknącej przez przestworza AV-ki wyglądał wręcz zjawiskowo. Fenomenalnie w każdym calu. Ucieleśniony ideał, wyczekiwany przez tysiąclecia. Sięgające niebios wieżowce Matów, niczym stalagmity nowoczesności, wbijały się w nieboskłon. Sygnatura XXV wieku. Symbol ludzkiej doskonałości. Przemijającej rasy wzrastającej ku wieczności, ku nieśmiertelności, ku boskości.

Jakimże trzeba być głupcem, aby w lśniących szpikulcach z betonu, szkła i stali upatrywać piętno tyranii.
Zazdrosne, małostkowe, bezrozumne robactwo, kotłujące się w ociekającym, lepkim śluzem rynsztoku. Skarlali przedstawiciele rasy synów bożych.

To oni tłoczyli się przed XIV komisariatem tuż przy Union Square. Setki spoconych mężczyzn i kobiet, ramię przy ramieniu wznosili swój jazgotliwy klangor z nadzieją, że ktokolwiek ich usłyszy, że ktokolwiek ich wysłucha.

- No DHF! Only natural death!

- Fuck 653!

- JC will save us!


Gdy błękitny Vector osiadł miękko na dachu komisariatu, w jednej chwili otoczyła go grupa służbistów w ciemno niebieskich mundurach.
- To policyjne lądowisko!
- Nie macie prawa!
Krzyczał jeden przez drugiego, gdy trójka agentów Eterny wysiadała z AV-ki.
Najodważniejszy z nich, schowany za najwyższego z kumpli, bohatersko zaintonował:
- WY-PIER-DA-LAĆ!!! WY-PIER-DA-LAĆ!!! WY-PIER-DA-LAĆ!!!
Żaden z agentów nie przejął się rejwachem, jaki próbowali wywołać funkcjonariusze XIV komisariatu.
Nie zatrzymywani przez nikogo, zeszli po metalowych schodach do biura komendanta.

Uprzejme AI, objawiające się pod postacią niezbyt wysokiej i niezbyt pociągającej kobiety, natychmiast poinformował ich, że komendant przebywa na urlopie i jest w tej chwili całkowicie niedostępny.

- Porucznik McCabe. - rzekł ciężkim, dychawicznym głosem ktoś za plecami agentów.
Ociekający potem i cuchnący marnej jakości cygarami, grubas w za ciasnej koszuli, wyciągnął opuchniętą dłoń na powitanie.
- Jestem oficerem prowadzącym śledztwo dotyczące zabójstwa Abeba Grimstada. Wnoszę, że panowie właśnie w tej sprawie. Zapraszam do mojego gabinetu.

Gabinet, kurwa!
Śmieszny w chuj grubasek, zaprowadził agentów Eterny do pomieszczenia o wymiarach dwa na trzy metry. Obdrapane ściany, smród podłego tytoniu i ludzkiego potu.
Gabinet pełną gębą, kurwa jego mać! A jak!
Pod ścianami stały metalowe szafki, w kącie pokraczny wieszak na którym wisiał popielaty płaszcz z licznymi tłustymi plamami. Adam w momencie rozpoznał, że to ślady po wielokrotnych wizytach u Gokhana.
Najlepszy kebab w mieście, to nie było tylko slogan. To najprawdziwsza prawda i nikt nie w stanie temu zaprzeczyć.
I ten kurwa sos! Miazga!
To właśnie jego pozostałości zdobiły płaszcz porucznika McCabe’a.

Grubas usiadł w wysłużonym fotelu i mocno zaciągnął się cygarem.
- W czym mogę panom pomóc? Od razu jednak powiem, że obowiązuje mnie tajemnica śledztwa i niewiele, tak naprawdę mogę powiedzieć. Panów pracodawca otrzyma oczywiście raport z naszych działań, ale to w stosownym do tego czasie.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!

Ostatnio edytowane przez PeeWee : 03-03-2020 o 22:27.
PeeWee jest offline  
Stary 03-03-2020, 23:03   #19
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Adam na chwile przymknął oczy i pociągnął nosem na użytek publiczności.
- Był pan na kebabie u Gokhana? Uwielbiam ten lokal. Te ich sosy, nigdzie indziej nie znalazłem choć w połowie tak dobrych. A proszę mi wierzyć, szukałem. Próbowałem się podpytać, ale Maurico jest twardy, za nic nie chce zdradzić tajemnicy sosów.
 
Mike jest offline  
Stary 03-03-2020, 23:15   #20
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację

Detektyw otworzył szeroko oczy. Takiego pytania, to się w żadnym razie nie spodziewał.
Przełknął ślinę, jakby właśnie ktoś podstawił mu pod nos kebsa na grubym z ostrą polewą.
- Gokhan najlepszy, wiadomka. - skomentował glina - Przepisu nie potrzebuje, bo i po co mi to. Ważne, że jak jest potrzeba to dowiozą żarełko na posterunek. Słyszałem jednak, że Maurico sprowadza składniki aż z Marsa. Jakieś eko uprawy, czy coś. Ja to nie wiem, jak mu się to może opłacać. Tylko kogo to, jak to takie zajebi… znaczy się wyśmienite.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!

Ostatnio edytowane przez PeeWee : 03-03-2020 o 23:18.
PeeWee jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:12.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172