Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - Science-Fiction Chcesz odkryć w eonach Kosmosu Zapomniane Światy? Walczyć z wszędobylskimi Korporacjami, bądź być małym cyber–trybikiem w ich złożonej Maszynerii? Ostrzem świetlnego miecza wyrąbywać sobie swoją ścieżkę Mocy? To czy odważysz się przejść przez Wrota Wymiarów zależy tylko od Ciebie.


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-08-2021, 10:58   #11
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Jadąc windą w dół Ryan nerwowo poprawiał wyposażenie - no bez jaj, nie będzie przekładał teczek w pełnym wyposażeniu. Po raz ostatni poprawił pas, doregulował kamizelkę... Już na korytarzu kilkakrotnie podskoczył, żeby to wszystko się ułożyło, sprzęt nówka sztuka był sztywny. Nasadził czapkę i widząc zdziwione spojrzenia co do jego czynności odparł:
- No co, chciałem sprawdzić czy nie lata.

Pytanie Voronina o trupa wolałby zignorować, ale był zdania, że na początek musi usunąć na bok wszystkie niejasności:
- Nie sir, widziałem ich już kilka. - mieszkając w południowym Ciągu można było co chwila natknąć się na trupa. Jak wtedy po skończeniu Highschoolu, gdy całą grupą wracali z tripu po klubach. Leżała tam, za policyjną taśmą odgradzającą zaułek. I zanim zakryli ciało Ryan ją widział. Naga i rozcięta od szyi w dół, bebechy na betonie.
I ten drugi raz, podczas szkolenia, wypadek podczas ćwiczeń taktycznych, kursanta trzepnął w łeb oddany do dyspozycji stary pojazd SWATu, zamiast głowy została krwawa miazga.

- Tak jest panie Voronin, po powrocie złożę zapotrzebowanie na sprzęt i dostęp do dokumentów. - Po chwili umilkł obserwując proces przekazania wozu. Arrinera? Co to jest?

Potem ją zobaczył i się skrzywił. Nie no, to nie tak. Bryka fajna, piękna. Ale nie gdy jest się tym trzecim i to tym trzecim który musi się wcisnąć na tylne pseudosiedzenia! Tam jest miejsca jak dla dzieci i to z przedszkola, bo potem zaczynają sterydy na ulicy i rosną!
Stuknęły odblokowane centralnie zamki i Ryan zaczął sie wciskać na tylną kanapę.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-08-2021, 13:14   #12
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Szał czterech kół, kanapkowy Król!

Hiroshi Kato patrzył na niego jak na kawałek gówna, ale Stones był już przyzwyczajony i przewrotnie brał z tego siłę. Na ulicy jeśli ktoś tobą gardził, ale nie był gotów powiedzieć tego wprost, taka sytuacja była brana za przejaw strachu i gangsterskiego szacunku; oznaczało to tyle, że byłeś twardym kawałkiem skurwiela, a druga osoba nie umiała powiedzieć tego wprost i skoczyć Ci do gardła. Dyspozytor wskazał im auto. Było to prawdziwe sportowe cacko, Richard widział jego reklamę, jedną czy dwie na InstaIngramie i nie sądził, że kiedykolwiek będzie mógł kierować czymś takim.

Wyrzucił resztkę papierosa na brudny od oleju beton parkingu, świadomie robiąc to na widoku Kato i wsiadł do środka, łapiąc kluczyk od Pumby. Włożył go do stacyjki i deska rozdzielcza ożyła, setką wyświetlaczy w kolorze ciemnej czerwieni, a silnik zaczął dyszeć potężnie, jak lew, który rozkładał się na słońcu sawanny szukając prostej zwierzyny do upolowania.

-Podoba mi się ta mała, jedziemy?- powiedział z rozszerzonymi oczami.- McMillan zajmuj miejsce dla białogłowych.- powiedział żartem detektyw wskazując liche, małe tylne siedzenie.

Tygrys włączył radio i wybrał częstotliwość 88.9 Pacific Dreams. Ta stacja nadawała się do jazdy, przez naprężoną w popołudniowych godzinach ulicę metropolii. Z głośników poleciała spowolniona, z dodatkiem pogłosu piosenka Bee Gees i Stones dał nogę na gaz. Potężny silnik V8 ryknął głęboko dudniąc i wystartowali jak rakieta, ledwo unikając wolno chowających się słupków.



[media]http://www.youtube.com/watch?v=evG4OZ3RzK8&ab_channel=TakumiKun[/media]

Stones był głodny i chciał zjeść legendarne kanapki, zanim będą oglądać miejsce zdarzenia. Jak to mieli w zwyczaju nie rozmawiał z Leo, w czasie jazdy. Starał się nie przesadzać z prędkością, ale instynkty kogoś, kto spędził młodość ścigając się na ulicach Watson czasem brały górę. Mężczyzna włączył przyczepionego koguta na dachu, nie mogąc doczekać, aż powolne auta będą uprzejmie i pośpiesznie zjeżdżać im z drogi. Tygry zdecydowanie czuł maszynę, jej środek ciężkości, i napęd. Hamulce też wydawały się szyte na miarę.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 24-08-2021 o 13:31.
Pinn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-08-2021, 17:26   #13
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację


Siedząc na tej tylnej "dziecięcej" kanapie kadet MacMillan wyjął swojego smartfona (prywatnego). Wszedł w sieć i odpalił na raz kilka najważniejszych serwisów szukając wszystkiego o tym wydarzeniu. Pacifica Bank, data, napad.

Przecież nie będzie siedział i bezczynnie się wiózł na miejsce!
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-08-2021, 23:17   #14
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Ulice Night City, 6 listopada 2021, 15:27

Dominic Toretto uderzył nasadą dłoni w kierownicę karmazynowego Bulldoga, niecierpliwie nacisnął stopą na pedał gazu. Potężny silnik Lamborghini zaryczał niczym wściekłe zwierzę, wysoką nutą górującą ponad zgiełkiem koszmarnego korku na Szesnastej Ulicy przy Eastpark. Siedzący za kierownicą elektrycznego Fiata Pandy kierowca wytrzeszczył oczy słysząc za plecami ten złowieszczy mechaniczny ryk, wbił przestraszony wzrok we wsteczne lusterko gestykulując przepraszająco rękami.

- Chuj mnie zaraz strzeli! - warknął Toretto poprawiając wiszący na przepoconym podkoszulku złoty łańcuch - Mia się wścieknie. Mamy tylko dwie godziny na wymianę turbin, a pierwsza seria driftów zaczyna się za dwadzieścia minut. Nie ma szans, żebyśmy się wyrobili.

- Skończ jęczeć - prychnął siedzący w fotelu pasażera Brian O’Conner - Ekipa jest gotowa. Zaczną bez nas i sobie poradzą.

- Zainwestowaliśmy w te zawody za dużo kasy, żeby liczyć na łut szczęścia, stary - Dominic przygryzł usta i zaczął łomotać pięścią w tapicerkę - Po chuj wybrałem tę trasę?

Moduł nawigacji zamigotał na wewnętrznej stronie szyby Bulldoga, zaczął przeliczać na nowo drogę dojazdową na tor wyścigowy w San Moro przy uwzględnieniu wszystkich ulicznych korków w centrum metropolii.

- Moglibyśmy…

Brian nie dokończył swojej propozycji, bo w bocznym lusterku Torettiego pojawił się znienacka jasnoszary kształt mknący po spacerowej promenadzie biegnącej wzdłuż ulicy. Przechodnie umykali w popłochu przed nadjeżdżającym w szaleńczym tempie wozem, przepędzani błyskającym policyjnym kogutem na jego dachu.

- Za nim! - Dominic targnął w bok kierownicą, wbił szpile neuralnego sprzętu w elektronikę Bulldoga. Lamborghini dosłownie wyprysnęło z kolumny tkwiących w korku pojazdów, pomknęło do przodu próbując podczepić się pod policyjny wóz.

- Co to jest? - stęknął sprzęgnięty z Bulldogiem Toretto, dzielący swoją świadomość pomiędzy szynę neuralnego interpretatora, sterowanie manualne i obserwację otoczenia - Czym oni jadą?!

O’Conner przekrzywił lekko w bok głowę, a jego oczy zeszkliły się na chwilę zdradzając uruchomienie dodatkowego koprocesora. Zrobiwszy błyskawicznie kilka zdjęć swoim zintegrowanym z cyberokiem aparatem, były policjant i szwagier Dominica zaczął szperać w sieci szukając obrazem odpowiedzi na pytanie lidera gangu.

- Arrinera Hussarya! - wyrzucił półtorej sekundy później odzyskując trzeźwość spojrzenia - Ta z wersji limitowanej. Skąd gliny mają taki wóz?!

Jasnoszary supersamochód zjechał z promenady, przeciął skrzyżowanie przy wylocie na obwodnicę centrum na czerwonych światłach i skręcił z piskiem opon we wschodnią nitkę arterii Corporate Plaza. I cały czas gnał z szybkością ponad stu mil na godzinę.

- W Stanach jest tylko jeden model! - odkrzyknął Toretti próbując wejść w ciasny skręt przykładem policyjnego kierowcy. Manewr nie wyszedł mu do końca, kołpaki po prawej stronie Lamborghini wystrzeliły w powietrze, kiedy koła Bulldoga uderzyły w krawężnik jezdni - Ten Haliny Obaytec, tej sławnej krawcowej z Polski! Mia zawsze taki chciała!

Zwolniwszy na ułamek chwili na skrzyżowaniu, kierowca policyjnej Arrinery runął środkiem obwodnicy przyspieszając w jednej sekundzie i przeskakując z jednego pasa na drugi w szaleńczych manewrach wyprzedzania.

Toretti zjechał na pobocze, zatrzymał Bulldoga dysząc ciężko i ociekając zimnym potem. O’Conner odprowadził jasnoszarą smugę wzrokiem, a potem przeniósł pytające spojrzenie na szwagra.

-Ten skurczybyk jest świetny - wycedził przez zęby Dominic - Jest zajebisty. Daj cynk ekipie. Chcę wiedzieć, kto to jest.

- Serio? - Brian uniósł pytająco brwi nie wierząc widać swoim uszom. Toretti natychmiast spiorunował go nie znoszącym sprzeciwu wzrokiem.

- Stary, kocham cię jak brata. Pozwoliłem ci ożenić się z moją siostrą, wybaczyłem nawet to, że chciałeś mnie wyruchać na pasku FBI. Ale nie każ mi się powtarzać. Ty i ja, jesteśmy najlepszymi rajdowcami w ekipie. To my rządzimy gangiem, ale ten gość to nieoszlifowany diament. Chcę go mieć w Szybkich i Wściekłych i chcę go mieć natychmiast!


Oto scena fabularna premium, dedykowana szczęśliwej dziesiątce Pinna!


 
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25-08-2021, 09:22   #15
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Life In Fast Lane!!!

Hussarya prowadziła się świetnie. Richy trzymał pokrytą prawdziwą skórą, kwadratową kierownicę, a wyświetlacz na niej pokazywał ponad 81 mil na godzinę. Tygrys uśmiechał się mijając powolne, nudne auta z wprawą zawodowego rajdowca. Sześciobiegowa skrzynia biegów, łagodnie wstrząsnęła pojazdem wchodząc gładko, jak jego penis w Mandy, który skończył za wcześnie sprawiając, że teraz dwudziestojednolatka nosiła jego dziecko,- kiedy mimowolnie sobie o tym przypomniał, wszedł ostro driftując w zakręt tak, że Leo i McMillan chwycili się mocno mocowań po bokach, a świeżak wykrzyknął przekleństwo pierwszy raz słyszane przez dwójkę wyjadaczy rzucone szybko z jego grzecznych ust.


Amanda, Mandy, jesteś głupią naiwną suka... a ja zrobiłem Ci dzieciaka, bo nienawidzę robić to w gumie! Ja cholerny Tygrys, który żyje po swojemu i za nic da się uwiązać jakiejś kobiecie, która z trudem nie bierze syko* kiedy jest w ciąży, poznana w klubie go-go z którą pieprzyłem się jak szalony chwytając Twoją uwagę, kiedy rzuciłem dwadzieścia eddies, prosto pod Twój kręcący się przy rurze silikonowy tyłek w Kaszmirowym Jaguarze.-
myślał Stones pędząc jak z automatu, przez promenadę, coraz bliżej Pacifici.



W radiu Pacific Dream's, zaczął lecieć kolejny kawałek kawałek, coś powolnego i ciepłego z jasno zarysowaną gitarą akustyczną i rozciągającym się nostalgicznym wokalem.

[media]http://www.youtube.com/watch?v=0OClsHcpiAU&ab_channel=geezluis99[/media]

Richard skupił się na drodze i na chwilę zapomniał, że mają wstąpić do gastronomii Robbiego. Kiedy sobie przypomniał szybko zmienił pas i wjechał w boczną przecznicę nie mogąc doczekać się swoich tostów z podwójnym serem, bekonem, czarnymi oliwkami z masełkiem położonym na idealnie podgrzanym pieczywie.

-Ale jestem kurwa głodny. Leo zajmij się PolNetem, ja zaraz sprawdzę go na moim Ono-Yoko, kiedy siądziemy do szamki. Wolę samemu przyjrzeć się całej sprawie.- powiedział detektyw z recydywy, czując jak japoński smartfon opina się w wytartych jasnych dżinsach z rwanymi dziurami. Okuta w ciężkie glany stopa mocniej przycisnęła pedał gazu. Prowadził jak Hermes po wypaleniu grudki cracku!

Cytat:
*syko- slangowe, uliczne i modne określenie na syntetycznie produkowaną kokainę. Stones bierze ją zazwyczaj na weekendach, mieszając ją z dużą dawką whisky.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 25-08-2021 o 10:00.
Pinn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25-08-2021, 20:22   #16
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Bar kanapkowy „U Robbiego” przy Corporate Plaza, 6 listopada 2021, 15:38

Stones zahamował z piskiem opon na podjeździe drive-thru, nacisnął klakson samochodu zwracając na siebie uwagę tych klientów, którzy jakimś cudem nie dostrzegli jeszcze migającego wściekle koguta Arrinery. Starając się nie podrapać nawzajem karoserii, kierowcy stojących w kolejce pojazdy zaczęli manewrować na boki próbując zrobić detektywom przejście.

- Czy to naprawdę zgodne z przepisami? - rzucił niespokojnie z tylnego siedzenia wciśnięty tam Ryan - Ktoś mógłby to uznać za nadużycie uprawnień, prawda?

- „Robbie” padł kilka razy ofiarą napaści i kradzieży - odpowiedział pouczającym tonem Richard - Gangi grasują nawet w ścisłym centrum, nie ma na nie bata. To dlatego działamy prewencyjnie, próbujemy uprzedzić tych skurwysynów albo ich zniechęcić. Taka taktyka nazywana jest aktywną prewencją. Nie uczyli was tego w akademii?

- Nie, proszę pana - zaprzeczył z podejrzliwym grymasem MacMillan - To standardowe działania?

Stones nie odpowiedział, podjechał o dalsze kilka metrów do przodu i nachylił się w stronę okienka punktu usługowego baru. Stojący za parapetem młodziutki pracownik Robbiego uchylił bez pytania kuloodporną szybę, jednocześnie podekscytowany i przestraszony policyjną interwencją.

- Detektyw Richard Stones, wydział śledczy Komendy Metropolitalnej! - partner Leopolda machnął przed oczom wyciągniętą skądś odznaką - Zauważyliście coś podejrzanego? Wszystko u was gra, żadnych dindu nuffinów czy innych gangusów?

Ryan wstrzymał oddech przypominając sobie w jednej sekundzie wszystkie zaliczone w akademii szkolenia na temat rasizmu systemowego, unikania postaw konfliktowych w stosunku do mniejszości etnicznych i podważania przesłania ideologicznego BLM.

- Nie, detektywie - odpowiedział pracownik baru - A coś się kroi?

- Aktywna prewencja mobilna! - wyjaśnił Stones chowając odznakę - Gdyby cokolwiek się działo, proszę dzwonić na numer alarmowy. Na nas zawsze możecie liczyć! A skoro już tu jesteśmy, mogę złożyć zamówienie?

- Oczywiście, detektywie! - chłopak w okienku drive-thru uśmiechnął się serdecznie, spojrzał na ekran panelu do składania zamówień - Co podać?

- Dla mnie i partnera Tosta Szefa, z podwójnym serem, czarnymi oliwkami i bekonem, i koniecznie z bazylią! I czekaj, dam ci do zeskanowania kupony rabatowe z gazetki!

- Mundurowi już są na miejscu - rzucił zwięźle Leopold, który nawet podczas szaleńczej jazdy Szesnastą Ulicą pozostawał skupiony na studiowaniu danych umieszczonych w PolNecie - Ambulans też!

- Ruchy ruchy, przyjacielu! - Richie kiwnął sprzedawcy ponaglająco głową - Mamy zgłoszenie do poważnej sprawy! Misja priorytetowa! Młody, co byś wszamał? Mają tu kanapki veggie, takie z kartonowym bekonem, a ty wyglądasz na kogoś, kto jedzie na veggie. Te, MacMillan, słyszysz mnie?!

Ale kadet nie odpowiedział, zapatrzony na panoramę za bocznym oknem Arrinery. Gdy stojący obok dostawczy Chevrolet odjechał z miejsca postoju, młody policjant ujrzał po raz pierwszy z tak bliska wyrastające ponad miasto drapacze chmur tworzące serce Night City.

Monumentalne bryły wieżowców wystrzeliwały w górę dziesiątkami pięter, połyskując oleiście w deszczowej mżawce, niknąc wysoko w górze w warstwie smogu. Ryan przesuwał oczami po ich futurystycznych kształtach, po płonących jaskrawo w górze holograficznych logach Raven Microcyb, Arasaki, Orlenu i Petrochemu, Infocompu, Amazonu, Orbital Air, Tesli, EBM i General Dynamics.

Wzniesione na Corporate Plaza, najdroższym obszarze o wielkości czterech kilometrów kwadratowych na świecie, stanowiły bramę świata niewyobrażalnego potencjału, wpływów i funduszy.

- Młody, bo ci wezmę to co, nam - z przodu dobiegł poirytowany głos Stonesa - A ty chłopcze trzymaj, podbij mi kartę stałego klienta, brakuje mi jeszcze trzech pieczątek!


Myślę, że scenę wizyty w drive-thru możemy zaliczyć tym wpisem, ale jeśli będziecie chcieli napisać coś od siebie, nie będę Wam wzbraniał! W przeciwnym razie przesuwamy akcję na miejsce zbrodni.


 
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25-08-2021, 21:34   #17
 
Wilczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Wilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputację
Pumbie początkowo nie spodobało się ciasne dla kogoś jego postury wnętrze sportowego wozu, ale chwilę później mógł za nie dziękować - przynajmniej nie latał po całej kabinie, kiedy Stones wyciskał z maszyny siódme poty. Voronin rzucił ukradkowe spojrzenie na tylne siedzenie - kadet MacMillan też radził sobie nieźle, jak na pierwsze doświadczenie jazdy z Tygrysem.

- No, nie zarysowałeś go, ale chyba tylko przez łut szczęścia, Stones... - wymamrotał Pumba do partnera, kiedy stanęli pod knajpą Robbiego. Na "prewencyjne działania" pokręcił tylko głową z krzywym uśmiechem. Młody miał rację, gdyby ktoś się przyczepił, za coś takiego groziła nagana z wpisem do akt. No, ale Rich był jak zawsze subtelny jak kopniak w dupę.

- I dietetyczną colę - rzucił Voronin, kiedy jego partner składał zamówienie.

Wrócił oczami do ekranu smartfona z otwartą aplikacją PolNetu. Na miejscu nie będzie na to czasu. Do szewskiej pasji doprowadzali go Świeżaki, którzy przy zbieraniu zeznań gapili się w ekran telefonu, zamiast na rozmówcę.
 
Wilczy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26-08-2021, 19:04   #18
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Ryan dał się porwać wirowi wydarzeń. Był pewien jednego. Nie trafił na zwykłych krawężników ani przedemerytalnych dziadków chcących po cichu dożyć do emerytury. Pracowicie stukając po ekranie smartfona kadet MacMillan ledwo co zdołał utrzymać pionową pozycję po kolejnych manewrach pana Stonesa. Sportowe pasy bezpieczeństwa nie wystarczały żeby w pełni zminimalizować bezwładność na zakrętach, na szczęście z tyłu miał tak mało miejsca, że nogi w szerokim rozkroku miał zblokowane przez przednie fotele, a głową dociskał dach.

Z tyłu było zdecydowanie tylko i wyłącznie dla dzieci. I to bez nóg.

Nie do końca rozumiał, co się wydarzyło, ale nie zadał żadnego głupiego pytania. Domyślił się. Podjechali do baru po żarcie i tyle, a Stones go wkręcał.
-Tak, biorę to samo. - sam się gapił na deszczową panoramę miasta.



Mistrzu, napisz co Ryan znalazł w ogólnodostępnych serwisach na temat napadu.

 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26-08-2021, 23:18   #19
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Filia Pacifica Bank na Szóstej Alei, 6 listopada 2021, godz. 15.40

Filia Pacifica Bank przy Corporate Plaza zajmowała cztery pomieszczenia na parterze dziesięciopiętrowego budynku u zbiegu Szóstej Alei i ulicy Sheridana. Wciśnięta pomiędzy masywny biurowiec NBT i całodobowy dom towarowy Marshalla, pozostawała w cieniu rzucanym przez drapacze chmur tworzące Centrum Korporacyjne, na obrzeżach strefy będącej we władaniu znacznie potężniejszych banków korporacyjnych.

Wysiadając z Arrinery Leopold obrzucił uważnym spojrzeniem budynek banku i jego bezpośrednie otoczenie. Dwa opancerzone radiowozy blokowały przechodniom wstęp na niewielki parking przed filią migając czerwono-niebieskimi światłami kogutów na zmiany z zaparkowanym tuż obok wejścia ambulansem. Kręcący się za czarnożółtą taśmą gapie szybko znikali, co w opinii Voronina było zwyczajnym w NC stanem rzeczy. Ekstremalnie wysoka przestępczość w megaaglomeracji przyzwyczaiła ludzi do ustawicznego widoku policjantów i zaparkowane przed bankiem pojazdy wzbudzały ciekawość zaledwie garstki pozbawionych lepszego zajęcia przechodniów. Ożywiony ruch na ulicy i chodnikach nie ustawał, gwar ludzkich głosów tonął w pomruku silników, ostrym dźwięku klaksonów i huku turbin przelatujących powyżej aerodyn.

Dwaj pilnujący taśmy mundurowi funkcjonariusze pozostali na swoich miejscach czekając, aż ludzie wysiadający z jasnoszarego samochodu sami do nich podejdą. Mżawka przybrała na sile, zaczęła z powrotem przechodzić w kwaśny deszcz.

Voronin machnął mundurowym z przyzwyczajenia odznaką, schylił się przechodząc pod taśmą i spoglądając na fronton kamienicy. Przeszklona ściana banku nie nosiła na sobie żadnych śladów uszkodzeń, żadnych otworów po kulach. Całość dramatu rozegrała się najwidoczniej we wnętrzu placówki, a nie na parkingu.

- Co dla nas macie? - zapytał zatrzymując się obok mundurowych w oczekiwaniu na Stonesa i kadeta.

- Napad z bronią w ręku - odpowiedział jeden z funkcjonariuszy - Pół godziny temu. Zabezpieczenia banku kompletnie nie zadziałały, alarm podnieśli świadkowie już po odjeździe sprawców. Patrole uliczne mają oczy szeroko otwarte, ale tamci przepadli bez śladu. CSI nie przyjechało, ale dotarli technicy z Jedynki. Są też pierwsze media.

Policjant wskazał palcem na czterowirnikowy dron w barwach News 54 krążący z pomrukiem robotów kilka metrów nad parkingiem banku.

- Ofiary? - zapytał schylony pod taśmą Richard, wskazując wymownym ruchem ramion na zaparkowany przy wejściu do banku ambulans. Mówił z pełnymi ustami, żując z podziwu godnym zapamiętaniem swoją kanapkę.

- Strażnik - odparł drugi z policjantów - Zastrzelili go na początku, a później ogołocili kasy. Odjechali białą furgonetką, prawdopodobnie Toyo Chargerem. Drogówka i monitoring już dostali ostrzeżenie.

- Technicy są w środku? - zapytał Voronin odnotowując jednocześnie spojrzeniem obecność zawieszonej w rogu wejścia kamery, wycelowanej obiektywem w parking przed bankiem.

- Tak - kiwnął głową mundurowy - Oprócz strażnika nikt nie oberwał, ale kilka osób dostało ataku histerii. Zatrzymaliśmy w środku pracowników i klientów, nikt nie opuszczał budynku.
 
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28-08-2021, 20:24   #20
 
Wilczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Wilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputację
Leopold dłuższą chwilę przyglądał się frontonowi filii Pacifica Banku, przyswajając wstępne informacje. Przeczucie mówiło mi, że nie uda im się załatwić tej sprawy przed kolacją... ale nadzieja umiera ostatnia.

Stłumił beknięcie - swoją kanapkę skończył jeszcze w aucie, kiedy Stones prowadził - i zwrócił się do mundurowych pilnujących sceny zbrodni.
- Ile osób mamy w sumie w środku - klientów i pracowników? - zapytał - Zresztą nieważne, nie wierzę, żeby powiedzieli nam coś ciekawego, ale zeznania trzeba będzie zebrać.

Pumba westchnął i podrapał się w tył głowy zmęczonym gestem.
- Ktoś sprawdzał już monitoring? - zapytał, wskazując głową kamerę obserwującą parking.

Obawiał się, że na nagraniach nic nie znajdą. Zabezpieczenia banku kompletnie nie zadziałały, kołatały mu w głowie słowa policjanta. Czyli albo pomógł im ktoś z pracowników, albo mają w ekipie netrunnera...
Pumbie z każdą chwilą ta sprawa mniej się podobała.

Ponownie zwrócił się do umundurowanych policjantów.
- Pilnujcie dalej, żeby nikt się nie zbliżał. Szczególnie pismaki - dodał wskazując dłonią drona dziennikarskiego wirującego nad ich głowami, po czym ruszył w stronę wejścia do banku.

- Dobra panowie - powiedział do Stonesa i MacMillana - Młody przesłucha klientów banku. Postaraj się ich uspokoić, uśmiechaj się i potakuj, sami ci powiedzą wszystko co wiedzą. Użyj uroku osobistego, he he.
- Stones, chcę żebyś sprawdził denata - tylko ze szczegółami. Nazwisko, staż pracy i tak dalej - nie będę cię zresztą pouczał. Ja przemagluję pracowników i dyrekcję banku - podciągnął rękaw marynarki i spojrzał na podskórny zegarek, który wyświetlał godzinę 15.42 - Nie wierzę, żeby ambitny kierownik filii Pacifica zdążył już pójść do domu.
 
Wilczy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:41.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172