Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 30-10-2021, 00:16   #21
 
Maciej32's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciej32 nie jest za bardzo znany
Mostek Kombajnu, 15.08.2181, 15:27

Solberg jak zahipnotyzowany w milczeniu wpatrywał się w rozświetlone konsolety statku. Jego wzrok spoczął na licznych przyciskach, które miarowo migały, manifestując życie statku. Starał się zrozumieć wszelkie dane i statystyki przewijające się z góry na dół przez liczne ekrany znajdujące się na mostku. Jak w tym wszystkim się połapać? - pomyślał. Chyba jednak sen w lodówce zbytnio zmącił jego umysł. Dotychczas milczał, ale tak naprawdę to nigdy nie był zbyt rozmowny. Korporacyjne życie nauczyło go by nie rzucać słów na wiatr i ważyć je, gdyż to właśnie niewypowiedziane myśli mają największą wartość.

Zastanawiał się także dlaczego O’Brien wybuchł gniewem wobec niego. Dzięki temu incydentowi wiedział, że trzeba będzie na niego uważać. Od czasu zajęcia kierowniczego stanowiska w BionTechu, nie spotkał się z tak gwałtowną reakcją wobec swojej osoby. - Chyba trzeba będzie uświadomić mu przy najbliższej okazji z kim ma do czynienia.

W końcu został wywołany do tablicy zarówno przez Knighta, jak i Panią Kapitan, której smukłą oficerską sylwetkę zmierzył wzrokiem, kiedy z powrotem pojawiła się na mostku. Przez krótką chwilę milczał, zbierał myśli i bawił się srebrnym sygnetem, który nosił na małym palcu. Wprawne oko dostrzegłoby wygrawerowane inicjały Solberga oraz niewielkie logo BionTechu.
- Doktorze Griffith pragnę zauważyć, że wcześniej nie spotkałem się by naukowiec głosił poglądy, które nie zostały poparte solidnymi dowodami...
Na naszym kursie znajduje się kapsuł ratunkowa, która co najwyżej może skrywać człowieka w stanie hibernacji, a któremu należy pomóc. Nie rozumiem, skąd pogląd, że czeka na nas zagrożenie. Nie muszę również wszystkim obecnym przypominać, że zgodnie z obowiązującą Dyrektywą Rad Imperium Trzech Światów, Zjednoczonych Ameryk i Związku Narodów Postępowych nr 9856/DXR/2100, każda jednostka czy to cywilna, czy wojskowa zobowiązana jest do udzielenia pomocy, na wyraźnie odebrany sygnał SOS. Jednocześnie postanowienia dyrektywy stanowią, że należy zachować wszelkie środki ostrożności wprost proporcjonalne do sytuacji. Innymi słowy, Matka naszego statku postąpiła zgodnie z obowiązującymi procedurami, wybudzając nas ze snu i stawiając naszą jednostkę w stan gotowości. Pani Kapitan, jeśli mogę coś sugerować, to uważam, że powinniśmy podjąć wszelkie kroki zmierzające do przechwycenia jednostki ratunkowej oraz wyjaśnienia całego zdarzenia. Ewentualnie należy podjąć próbę komunikacji z najbliższą jednostką korporacji BionTech, która dysponuje właściwym wyposażeniem oraz uprawniona jest do wdrożenia wszelkich procedur ratunkowo-śledczych na gruncie wspomnianej przeze mnie Dyrektywy.

Po zajęciu stanowiska Theodor ponownie zamilkł i odwrócił głowę od swoich interlokutorów. Ponownie wpatrywał się w szereg tabelek wyświetlanych na ekranach.

 
Maciej32 jest offline  
Stary 30-10-2021, 12:41   #22
 
Elenorsar's Avatar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Mostek ExCom/KM-164, 15.08.2181, 15:30

Oczywiście Panie Solberg - odpowiedział niemal natychmiast Knight. Nigdy nie przepadał za osobami, które kazały czekać znacząco długo na swoją odpowiedź. Odbierał to jako próbę pokazania, kto tu jest ważniejszy i właśnie w ten sposób odebrał pracownika BionTechu. Nie miał nic do jego statusu, pozycji i majętności. Te rzeczy go nie obchodziły do momentu, aż ktoś nie próbował udowodnić własnej wyższości, a celowe przedłużanie odpowiedzi właśnie za takie uważał - Procedury są nam znane, a na pewno są one znane Pani Kapitan i jestem przekonany, że postąpi zgodnie z nimi.

Sięgnął po kubek, aby wziąć kolejny łyk herbaty, lecz okazał się już pusty. Odstawił, więc go na miejsce i wyjął z szafki koło ekranu butelkę wody. Wziął łyk, po czym zaczął ponownie.

- Nawiązując do zagrożenia, o którym wspomniał pański kolega, jest ono uzasadnione. Sytuacja, którą widzimy jest dosyć nietypowa. Mógłbym się spodziewać że człowiek będący w kapsule nie będzie w stanie hibernacji, a z mojego doświadczenia życiowego mogę stwierdzić, że to człowiek właśnie może być najbardziej nieprzewidywalnym zwierzęciem. Nie wiadomo czemu tam jest i jak się zachowa, więc uwaga Pana Griffina była jak najbardziej na miejscu.

Gardło szybko mu wysychało kiedy mówił. Sprawiało mu to duży dyskomfort, ponieważ musiał przerywać swoje wypowiedzi, aby je zwilżyć. W przeciwnym razie musiałby co chwile odchrząkiwać, bo inaczej by chrypał, a wydawało mu się, że nie brzmiało to najlepiej. Sięgnął więc ponownie po butelkę wody, aby wziąć mały łyk.

- Pani Kapitan - zwrócił się ku Chloe - przeanalizowałem to o co Pani prosiła i oto moje spostrzeżenia. Jak już wcześniej zauważyłem kapsuła ratunkowa jest to wojskowy model przeznaczony dla pojedynczych osób, specjalistycznego personelu. Przeznaczono na niego bardzo wiele kredytów, więc bardzo prawdopodobne jest, że został wyposażony we wszelkie systemu ochronne, a sama kapsuła jest bardzo wytrzymała. Jeżeli rzeczywiście doszło do jakiegoś wybuchu, testów broni, albo skażenia, wnętrze kapsuły powinno być bezpieczne i całe. Chyba, że osoba, którą wystrzelono kapsułą była czymś zakażona lub miała bezpośredni kontakt z czymś promieniotwórczym lub zaraźliwym zanim weszła do kapsuły. Jednak uważam, że to jedynie spekulacje. Oczywiście w ramach bezpieczeństwa możemy skorzystać z hermetycznych skafandrów, ale może po przechwyceniu jej uda nam się nawiązać kontakt z wnętrzem i będziemy mieli jaśniejszy obraz sytuacji.

Nie odrywał wzroku od Williamson. Rozmawiając z kimś wolał utrzymywać kontakt wzrokowy. Wiedział, że niektórzy mogą czuć się z tym nieswojo, ale jemu łatwiej było skupić się na rozmowie. Wiedział też, że Chloe nie powinna czuć się źle, kiedy on na nią patrzał... chyba.

- Co najdziwniejsze w całej tej sytuacji jest fakt, że wystrzelono tylko jedną kapsułę. - zauważył - Powinno być ich o wiele więcej. Na pierwszy rzut oka, wydaje się, że kapsuła powinna pochodzić z tenderu, ale jaki byłby sens, aby sprawny tender wysyłał jedną kapsułę ratunkową? To są tylko moje przypuszczenia, ale tej chmurze gazów, którą wykryliśmy, zaczynam przypisywać jednak wybuch innego transpondera i to, że kapsuła mogła pochodzić od niego przed wybuchem. Ale ponownie jest to samo pytanie, czemu tylko jedna kapsuła? Taki był cel, czy więcej nie zdążyli? Dużo tutaj jest nieścisłości i niewiadomych.

- Dodatkowy fakt, że tender nie nawiązuje z nami kontaktu też jest niepokojący, ponieważ muszą wiedzieć o naszym istnieniu już od dłuższego czasu. W końcu przez cały lot emitowaliśmy własną sygnaturę, więc muszą nas celowo ignorować lub stało się coś, że nie mogą nam odpowiedzieć. Transponder nie powinien nas zaatakować, ale w obecnej sytuacji musimy brać to pod uwagę. Jeżeli doszło by do tego, to bylibyśmy bezbronni, nasz kombajn nie posiada żadnego uzbrojenia.

- Na koniec mam do poruszenia jedna kwestię. Wody użytkowej nie mamy za wiele. Normalnie powinniśmy obudzić się miesiąc przed lądowaniem i wody miało nam starczyć na około dwa prysznice na osobę. Teraz sytuacja się zmieniła, więc proszę o oszczędne korzystanie z wody, ponieważ nie wiadomo ile czasu będziemy musieli spędzić poza kapsułami. - Knight zwrócił na to uwagę, ze względu na doświadczenia na poprzednim kombajnie - A teraz za pozwoleniem Pani Kapitan, jeżeli nie ma do mnie więcej pytań, udałbym się właśnie pod szybki prysznic. Muszę zmyć z siebie skutki hibernacji i przebrać się w coś wygodniejszegowygodniejszego oraz przygotować niezbędne rzeczy do przejęcia kapsuły bezpieczeństwa - mówiąc to wstał z krzesła i czekał na reakcje Williamson. Inżynier trzymał w ręku mała zapisaną kartkę, której nikt nie powinien zauważyć.

Knight wychodząc chce skrycie przekazać Chloe kartkę, która trzyma w ręku, a później chce pójść pod prysznic, następnie do swojej kajuty, aby ubrać się w swoje codzienne ubrania na kombajnie i przygotować się do przejęcia kapsuły.

 

Ostatnio edytowane przez Elenorsar : 30-10-2021 o 12:43.
Elenorsar jest offline  
Stary 30-10-2021, 15:05   #23
 
Jenny's Avatar
 
Reputacja: 1 Jenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputację
Mostek Kombajnu, 15.08.2181, 15:33

Kapitan z lekkim niezadowoleniem słuchała wypowiedzi Solberga. Denerwował ją przemądrzały ton, dyktowanie podstaw prawnych, a nawet krytykowanie przy niej swoich współpracowników z BionTecu. Już miała dość nerwowo odpowiedzieć, ale na szczęście ubiegł ją Elen, dając jej czas na uspokojenie emocji i przemyślenie, co chciała odpowiedzieć. Podczas wypowiedzi swojego inżyniera również musiała się skupić, natomiast ciągle poruszali się głównie w sferze domniemań i przypuszczeń. Te również były ważne, bo na ich podstawie musieli się przygotować.

- Dziękuję za sugestie, Elenor - skinęła głową z lekkim uśmiechem swojemu inżynierowi. - Jasne, możesz iść. Przygotuj się jak najlepiej do przyjęcia kapsuły.

Gdy mężczyzna przechodził obok niej, sama chciała nieznacznym ruchem ręki musnąć jego ciało. W obecnej chwili nie mieli na nic więcej czasu, ale chciała dać mu znać, że pamięta o ich relacji mimo dziewięciu miesięcy hibernacji. Zaskoczyła się jednak, gdy zamiast na bok, czy biodro mężczyzny, natrafiła na karteczkę, skrycie przekazywaną w jej dłoń. Schowała ją w kieszeń kombinezonu, po czym powróciła wzrokiem w stronę agenta korporacyjnego.

- Panie Solberg, chciałabym tylko zauważyć, że ja jestem kapitanem na tym statku i od dawna wprowadziłam tu zasady, że załoga może dzielić się ze mną wszelkimi swoimi obawami - powiedziała stanowczym głosem. - Postąpimy oczywiście zgodnie z wymaganiami prawnymi, między innymi tymi, które pan tak sprawnie przywołał. Sama wcześniej mówiłam, że ratowanie kapsuły jest dla nas priorytetowe i proszę się o to nie martwić, że nastąpi tu jakakolwiek zmiana decyzji. Mamy jednak wpływ na to, jak zabezpieczymy nie tylko siebie, ale i ewentualnego ocaleńca z kapsuły przed możliwym niebezpieczeństwem, mogącym wynikać chociażby z obecności na radarach dwóch pozostałych obiektów. Dziękuję również za propozycję pomocy BionTecu. Jeśli tylko uznam, że sytuacja przerasta nasze możliwości, będę pamiętać o pana korporacji. Natomiast pewnie i pana firma nie byłaby zadowolona, jeśli wezwalibyśmy ich pomoc w zupełnie błahej sprawie, jaką może się okazać zawartość kapsuły. Więc póki co musimy współpracować w naszym gronie, by zdobyć jak najwięcej informacji przed podjęciem następnych kroków.

Na koniec uśmiechnęła się do obu przedstawicieli BionTecu, z którymi została na mostku. Zależało jej na dobrej atmosferze załogi na statku, nie tylko ze strony kierowanych przez nią bezpośrednio pracowników.

Chloe oczekuje na moment, gdy dwaj pracownicy BionTecu zajmą się swoimi sprawami, by niezauważenie przeczytać treść notatki przekazanej jej przez Elenora.



 
Jenny jest offline  
Stary 30-10-2021, 17:10   #24
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Mostek kombajnu, 15.08.2181, 15:34

Elenor wyszedł z ciasnego pomieszczenia znikając w tylnej części przestrzeni użytkowej kombajnu. Pozostawiona na mostka z parą pasażerów, Chloe zaczęła przeglądać wrzucone przez Knighta na główny ekran informacje, w przeważającej mierze tyczące się dystansu dzielącego KM-164 od pozostałych obiektów oraz szacowane ETA w odniesieniu do każdego z nich z osobna przy najbardziej optymalnej szybkości podejścia. Williamson pewna była, że Elenor nie popełnił w swoich obliczeniach żadnego błędu, inżynier nie bez powodu uchodził za zawodowca w swoim fachu. Analizowała zaprezentowane przez komputer dane w poszukiwaniu przeoczonych informacji na temat natury rzedniejącego obłoku zjonizowanych gazów po przeciwnej stronie nieaktywnego zaopatrzeniowca, jednocześnie zaś starała sobie przypomnieć jak najwięcej o osobach obu pasażerów.

Theodor Solberg i Francis Griffith podróżowali na pokładzie jej jednostki od ponad dziewięciu miesięcy, ale ich faktyczna znajomość z załogą kombajnu ograniczała się do kilkudziesięciu godzin uprzejmych powierzchownych interakcji składających się na proces zaokrętowania, przydzielenia klaustrofobicznie małych kajut, prezentacji kapsuł hibernacyjnych oraz kilku wspólnie spędzonych posiłków w mesie. Trzy dni po opuszczeniu stoczni w Gliese cała piątka przebywających na KM-164 ludzi zasnęła w kontrolowany przez Matkę sposób i na tym znajomość Chloe z przedstawicielami korporacji się kończyła.

Kapitan wiedziała, że BionTech jest pionierem w dziedzinie produkcji farmaceutyków oraz stymulantów hormonalnych mających wzmacniać zdolności adaptacyjne ludzi w nieprzyjaznych im środowiskach, szczególnie na planetach znajdujących się we wczesnej fazie terraformingu. Firmowane logiem BionTechu medykamenty zapobiegały wielu chorobom psychicznym charakterystycznym dla pracy w kosmosie, modyfikowały też zasady funkcjonowania niektórych organów wewnętrznych, w tym również ludzkiego mózgu. Projektowanie ulepszonych systemów hypersnu, układów podtrzymywania życia w hibernacji czy przekazywania wiedzy za pomocą sygnałów podprogowych dopełniały obrazu działalności BionTechu, choć Chloe nie wątpiła, że będąca fuzją amerykańskich i polskich koncernów firma posiadała w swoim portfolio również wiele mniej znanych opinii publicznej projektów.

BionTech utrzymywał w obrębie Crestus Prime Cluster szereg niewielkich placówek badawczych, zarówno na powierzchni i we wnętrzach asteroidów jak i samowystarczalnych habitatów umieszczonych w pustce kosmicznej przestrzeni. Personel większości z nich prowadził badania z dziedziny psychologii oraz biologii, co doktor Griffith zaprezentował podczas pierwszego wspólnego posiłku w sposób tak szczegółowy i fachowy zarazem, iż trójce załogantów umknęły z pamięci niemal wszystkie usłyszane od niego naukowe terminy. Naukowiec nie ukrywał swej niespokojnej ekscytacji pięcioletnim przydziałem do zespołu pracującego na Asmodii-15, odizolowanej placówce badawczej usytuowanej na asteroidzie w obszarze eksplorowanym przez statki Kelland Mining. Williamson w najmniejszym zatem stopniu nie zaskoczył fakt, że para korporacyjnych specjalistów została zaokrętowana w ostatniej chwili na jej przygotowywaną do wylotu z Gliese jednostkę. Podróże kosmiczne wiązały się z ogromnymi kosztami i nawet posiadające tryliony kredytów dochodu korporacje starały się umiejętnie ciąć koszty logistyczne - zwłaszcza, jeśli kontraktor leciał w ten sam rejon.

Theodor Solberg nie był naukowcem. Przedstawił się zaraz po wejściu na pokład kombajnu jako audytor i analityk korporacyjnych procedur bezpieczeństwa pracy - cokolwiek to znaczyło i cokolwiek miało skrywać pod wyniośle upjrzejmymi manierami pasażera.

Zarówno nieco nerwowy doktor jak i sprawiający irytujące wrażenie analityk byli ludźmi przynależącymi do zupełnie innego świata niż ten współdzielony przez osoby noszące robocze uniformy z naszywkami Kelland Mining na rękawach.




Szanowni, pozwoliłem sobie na małą scenkę prezentującą z perspektywy kapitan Williamson Waszą wiedzę ogólną na temat BionTechu. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, dzisiaj wieczorem Maciej32 dorzuci do wątku swoją reakcję na słowa Chloe, po czym akcja będzie mogła pójść dalej.

Jako obrazek dołączyłem logo Waszej firmy jako ciekawostkę tła fabularnego.


 

Ostatnio edytowane przez Ketharian : 30-10-2021 o 17:17. Powód: literówka
Ketharian jest teraz online  
Stary 30-10-2021, 21:39   #25
 
Jenny's Avatar
 
Reputacja: 1 Jenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputację
Mostek Kombajnu, 15.08.2181, 15:35

Chloe nie wiedziała, czy miała taki dar przekonywania, czy pracownicy BionTechu tak źle reagowali na wybudzenie ze śpiączki, że znów nie zabierali od razu głosu po jej odpowiedzi. Dała im na to jeszcze chwilę, rozsiadając się na fotelu zwolnionym przez Elenora i analizując posiadane o nich informacje. Przede wszystkim teraz zwróciło jej uwagę, że nie byli zbyt zgranym duetem. A to był plus, jeśli miałoby dojść do jakiegoś konfliktu między światem pracowników floty Kelland Mining, a pasażerami z BionTechu.

- Jeśli nie mają panowie dalszych pytań, to proszę o dokończenie procesu higieny osobistej po wybudzeniu ze snu - odezwała się miło, choć była zniecierpliwiona brakiem możliwości przeczytania wiadomości od Elenora. - Jak mówi o tym przydługa Dyrektywa Rady, której numeru nie pamiętam, która poprzedzona była szczegółowymi badaniami naukowymi, trzeba odpowiednio zadbać o swoje ciało po wybudzeniu, bo odmrożone bakterie sprzed dziewięciu miesięcy mogą wywołać między innymi stany chorobowe. A w tej chwili u nikogo bym tego nie chciała jako kapitan statku. Gdzieś za godzinę, gdy podchodzenie pod kapsułę będzie wchodzić w końcową fazę, wezwę nas tutaj wszystkich z powrotem i ustalimy ostateczny plan działania. Proszę to potraktować jak rozkaz.

Wciąż starając się zachować miły wyraz twarzy, oczekiwała na reakcję mężczyzn. Ci dokończyli swoje czynności, po czym z drobnym ociąganiem, typowym, by nie dać jej odczuć poczucia zupełnego zwierzchnictwa względem ich, w końcu wstali i opuścili mostek. Obu Williamson skinęła na pożegnanie głową, po czym obserwowała ich odchodzących, aż w końcu poczuła się na tyle bezpiecznie, by wyciągnąć kartkę od Elena.


Uśmiechnęła się. Pierwszej części wiadomości sama była świadoma, a drugą… właściwie przewidziała. Pewnie gdy wspominał o tym oszczędzaniu wody, od razu liczył na taką propozycję. Albo chciał, żebym dała rozkaz kąpania się w dwójkach. Tylko wtedy mógłby gorzej trafić.

Nacisnęła przycisk interkomu i odezwała się przez radiowęzeł.

- Inżynierze Knight, proszę powrócić na mostek. Chciałabym skontrolować status przygotowań do dalszego działania.

 

Ostatnio edytowane przez Jenny : 30-10-2021 o 23:03.
Jenny jest offline  
Stary 31-10-2021, 13:12   #26
 
Tauron's Avatar
 
Reputacja: 1 Tauron nie jest za bardzo znany
Kajuta Griffitha, 15.08.2181, 15:38

Pomieszczenie było niewielkie, a światło prawie żadne, ale nie przeszkadzało to Francisowi w przeglądaniu na tablecie różnych dokumentów i artykułów dotyczących biotechnologii wojskowej. Może to jego wrodzona paranoja, może naukowe spaczenie przyswajania tylu informacji ile się da przed rozpoczęciem projektu. Ciągle miał w głowie jednak przygnębiające wizje zarażonych i napromieniowanych ciał. Na mostku padł także wątek obcych, ale ten Francis starał się raczej włożyć między kompletne bzdury. Pomału czuł, że jego ciało zaczyna odzyskiwać swój normalny rytm funkcjonowania, przerwany przez hibernację.

Był jedynie gościem na tym kombajnie. Nie powinien więc czuć się w żaden sposób odpowiedzialny za decyzję, którą podejmie kapitan. Mimo to włączył się w dyskusję, a także sam zaproponował przechwycenie kapsuły i zrobienie jej „kwarantanny”. Przez to wszystko, nie mógł pozbyć się wrażenia, że stoi przed nim jakieś zadanie. Nie był jednak z tego powodu zadowolony.


Francis zamierza przyjrzeć się posiadanym przez niego informacjom oraz odpocząć przed dalszym działaniem

 
Tauron jest offline  
Stary 31-10-2021, 17:17   #27
 
Maciej32's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciej32 nie jest za bardzo znany
Kajuta Solberga, 15.08.2181, 15:40

Theodor czuł lekki niesmak po słowach Pani kapitan, jak i inżyniera. Nie przepadał za sytuacjami, kiedy inne osoby dyktowały mu co ma robić i jak ma myśleć. Jednakże zdawał sobie sprawę, że jest zdany na ich łaskę i niełaskę, przebywając w tej puszce pośrodku kosmicznej próżni.

Na razie muszę z nimi wszystkimi współpracować, gdyż rzeczywiście sytuacja jest dość nietypowa. Przede wszystkim muszę ustalić, co tak naprawdę tutaj się wydarzyło i mieć realny wpływ na podejmowane decyzje. BionTech musi dowiedzieć się o wcześniejszym wybudzeniu załogi, jak i o przyczynie wprowadzenia protokołu ratunkowego. Chyba czas na krótki raport oraz wytyczne co do dalszego postępowania... - te i inne myśli nawiedzały Solberga, który brał chłodnawy prysznic w swojej kajucie.

Z jednym kapitan miała racje, rzeczywiście potrzebował orzeźwienia po tak długim śnie w lodówce.
 

Ostatnio edytowane przez Maciej32 : 31-10-2021 o 17:20. Powód: Literówka
Maciej32 jest offline  
Stary 31-10-2021, 20:54   #28
 
Elenorsar's Avatar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Kajuta Inżyniera ExCom/KM-164, 15.08.2181, 15:35

Knight poruszał się po kombajnie sprawnie i bez zatrzymywania nawet w zacienionych i wąskich częściach. Cały statek znał na pamięć, w końcu sam dbał o jego stan. Gdyby nie to, że przyzwyczajony był do szybkiego chodu, pewnie nie dotarłby nawet do kajuty, a tym bardziej nie zdążyłby przygotować sobie świeżych ubrań oraz przyborów do kąpieli, kiedy usłyszał głos Chloe w interkomie. Uśmiechnął się i ucieszył na to, co usłyszał, ale był zaskoczony tym, że został wezwany na mostek. W końcu propozycja była inna.

Nie zastanawiając się dłużej, odwrócił się w stronę drzwi i przeszedł w szybki chód, nawet szybszy niż zazwyczaj. Przeszedł korytarz, następnie zszedł schodami w dół, gdzie w dolnej partii minął się z dwójką korpów w przebieralniach, nie zwracając na nich większej uwagi, nawet nie wiedział, czy o czymś rozmawiali. Jego myśli krążyły już w innym miejscu, wokół innej osoby. Kiedy stracił ich z oczy, przeszedł w lekki trucht i poruszał się tak, aż do momentu kiedy zbliżał się do mostku, gdzie zwolnił.

Mostek ExCom/KM-164, 15.08.2181, 15:36

Williamson siedziała w fotelu, nerwowo stukając palcami w oparcie. Cała sytuacja była dość mocno stresująca, więc liczyła na możliwość chociaż lekkiego rozładowania stresu. Zwłaszcza mając to w perspektywie, póki co trudno było jej się skupić na kapsule, tenderze, przygotowywaniu misji. Chciała chociaż wiedzieć, czy przywołany przez interkom Elen zaraz się pojawi. Wpatrywała się w stronę wejścia na mostek, oczekując stamtąd jakiegokolwiek ruchu.

Mostek ExCom/KM-164, 15.08.2181, 15:38

Knight już spokojnym ruchem wszedł na mostek i uspokoił oddech, a przynajmniej tak mu się wydawało, aby nie dać znać po sobie, że biegł, chociaż czas w jakim osiągnął dany dystans, mówił sam za siebie, jednak Chloe nie mogła widzieć, gdzie był, kiedy go wezwała. Widział kapitan, która na niego patrzy, zamknął za sobą drzwi i rozejrzał się w poszukiwaniu Georga, aby upewnić się, że nie ma go na mostku. Kiedy już był tego pewien, podszedł do niej.

- Cześć Chloe - powiedział cicho, po czym pochylił się, aby ją pocałować.
 
Elenorsar jest offline  
Stary 31-10-2021, 20:56   #29
 
Jenny's Avatar
 
Reputacja: 1 Jenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputację
Mostek kombajnu, 15.08.2181, 15:38

Williamson śmiało odwzajemniła pocałunek, będąc szczęśliwa, że nie przepadła jej propozycja przedstawiona na kartce przez Elena. Dość szybko jednak odchyliła się do tyłu, zdając sobie sprawę, że zbyt prędko przeszli do takiego kroku, jak na poziom ich relacji.

- No już, już - odpowiedziała trochę poważnym tonem. - Propozycja miała dotyczyć oszczędzania wody, a nie wymiany śliny.

- Jak dobrze się orientuje to ślina, to też jest rodzaj płynów. - zaśmiał się cicho, usiadł na fotelu obok i przybliżył się do niej. - No dobrze, to w takim razie w jakim celu zostałem wezwany na mostek przez Panią Kapitan - szczególnie zaakcentował ostatnie dwa słowa, aby podroczyć się z Chloe.

- Pani Kapitan chciała sprawdzić, czy już wziąłeś prysznic. - przybliżyła się do jego szyi i nieco teatralnie zaciągnęła nosem. - I czuję, że jeszcze nie zdążyłeś. Zresztą, ja też na szybko jedynie się wyczyściłam chusteczkami myjącymi. Czyli wszystko bardzo dobrze się składa. Poza tym, że przed chwilą wysłałam korpów do mycia, więc mogą się kręcić przy prysznicach. Wolałabym jednak, by nie widzieli nas tam razem, więc póki co mamy chwilę na rozmowę. Z tą wodą, to serio będzie taki problem, czy jedynie to wymyśliłeś, by mnie tam zwabić do siebie?

- Nigdy nie myślałem, że mój niemiły zapach może kogoś zadowolić. - zaśmiał się znowu - A co do wody to niestety, ale serio może być problem, to też zależy od sytuacji, jaka będzie. - Zastanowił się chwilę - Nie wspominałem ci o tym, ale kiedyś jak jeszcze latałem jako pomocnik ojca, też braliśmy udział w akcji ratunkowej. Wtedy uratowaliśmy dwadzieścia trzy osoby. Na naszym kombajnie pracowało osiem. To daje trzydzieści jeden osób, a kapsuł hibernacyjnych było tylko piętnaście. Kalkulacja była prosta. Szesnaście osób nie mogło pójść spać, z zapasem żywności i wody dla ośmiu osób na czas miesiąca, a do końca lotu było pięć miesięcy. Podsumowując, nasz obecny zapach to afrodyzjak w porównaniu do tego co działo się na tamtym kombajnie. My mamy zapas wody użytkowej na dwa dłuższe prysznice, które mieliśmy zrobić w miesiącu po wybudzeniu. Jeden z nich zużyjemy zapewne dzisiaj.

- Też zdarzało mi się pachnieć gorzej - w końcu odwzajemniła śmiech Chloe. - Ale tu chodzi o ten… specyficzny zapach po tylu miesiącach hibernacji w lodówce. Może mam mniejsze doświadczenie i jeszcze nie jestem tak przyzwyczajona, jak ty. Pod kątem tamtej historii, to dzisiaj mamy szczęście, że kapsuła jest tylko jedna. Ale jakoś się z tego powodu nie cieszę. Swoją drogą, o co chodziło ci z tym BionTechem? Przecież wiesz, że sama im nie ufam i zgoda na ich pomoc to będzie ostateczność.

- Nie martw się, do tego zapachu nie da się przyzwyczaić. Ponad dziesięć lat latam i dalej ten zapach drażni nos, na szczęście, aby go zmyć wystarczy mydło i szybki prysznic. Później pomogę ci go zmyć, jeżeli jest aż tak drażliwy dla ciebie. - tym razem tylko się uśmiechnął - I tak, wiem jakie masz stanowisko w stosunku do BionTechu, ale… - westchnął na myśl o tym co musiał znów sobie przypomnieć i przegryzł wargę - Miałem jeszcze jedną sytuację ratunkową. Nie będę się wdawał w szczegóły, ale nie zakończyła się ona sukcesem. Co się stało nie wiem dokładnie, rząd utajnił sprawę, ale wiem, że BionTech był w to zamieszany. Chciałem mieć pewność, że jak wyjdę, ten audytor nie przekona cię do tego, co proponował, a wiem, że niektórzy naprawdę potrafią zamącić w głowie. Jeżeli uraziłem cię tą uwagą to przepraszam.

- Daj spokój, przecież wiem, co było tak naprawdę główną częścią wiadomości, a co wymówką, by ją napisać - Chloe spojrzała na Elena podejrzliwym wzrokiem. - Trochę szkoda, że musiałam na szybko ubrać swój kombinezon, ale George… myślisz, że on aż tak dziwnie się zachowywał przez wzgląd na mój strój, czy o co innego mu chodziło?

- Zdecydowanie strój, a dziwisz się? Nie widziałaś jak na ciebie zerkał kiedy byliśmy na mostku? Ja mu się wcale nie dziwię. Sam miałem problem skupić się na analizie danych, kiedy stałaś tuż obok. Jakby to powiedzieć, mózg pracował trochę wolniej, bo krew z niego upływała w inne miejsce. - zaśmiał się głośniej - Nie, żebym miał coś do twojego kombinezonu, bo wyglądasz w nim świetnie, ale wcześniejszy strój był o wiele seksowniejszy.

- Oj weź… - Williamson zaczerwieniła się jak nastolatka. - W sumie zawsze zapomnę położyć obok kapsuły jakiegoś szlafroka czy koca, by móc się nim okryć, zanim przebiorę się w kombinezon. Zawsze jestem zabiegana tuż przed snem. A ty mi oczywiście nigdy nie przypomnisz, nie mówiąc już o tym, żebyś sam mi coś przyniósł. - Kapitan szturchnęła zaczepnie Knighta podczas wypowiadania ostatniego zdania.

- Przyniósł? I jeszcze co? Żebym sam sobie miał zepsuć taki fajny widok po przebudzeniu? A w dodatku, no to co by załoga pomyślała, jakbym przyniósł szlafrok Pani Kapitan, no chyba, że już nie jesteś tak pilna, aby ukrywać naszą relację - mówił to, ciągle się uśmiechając i położył dłoń na jej kolanie. Żałował, że budowa fotela nie pozwala mu bardziej się do niej zbliżyć.

- Aha, czyli macie z facetami spółkę pod tym względem - pokiwała z niedowierzaniem głową. - Na boku opowiadacie sobie o mnie sprośne żarty, komentujecie wygląd, strój?

- Jaką spółkę? - speszył się nie wiedząc, czy mówi serio, czy żartem - Z kim? Przecież ledwo ich znam. Poza tym nie bawią i nigdy nie bawiły mnie takie zabawy w obgadywanie kobiet. Strasznie to dziecinne. Tylko mi się tu nie obrażaj, proszę. Jesteś tu jedyną osoba, z którą mogę szczerze porozmawiać.

- Przepraszam, po prostu przypomniało mi się, co się działo, jak latałam u Wardsona - siedzący blisko Knight mógł zauważyć lekko zaszklone oczy u mówiącej Chloe. - Przy tamtym, te ewentualne sprośne żarty, to i tak byłoby nic. Ale wolę tego już nie wspominać… - Położyła dłoń na ręce Elena spoczywającej na jej kolanie. - Zresztą, nie mamy tyle czasu już na rozmowy. Myślę, że tamci załatwili już swoje kąpanie. Chociaż dobrze byłoby to sprawdzić. Kto pójdzie pierwszy? Dobrze by było, by pierwsza osoba sprawdziła i dała jakiś znak drugiej, że kabina wolna?

- Ty idź pierwsza. Ja już zdążyłem przygotować swoje rzeczy pod prysznic. Sprawdzę jeszcze, czy z kursem jest wszystko wporzadku i ruszę za trzy minuty. Jeżeli kabina będzie wolna - zastanowił się chwilę - uchyl drzwi do mojej kajuty, ale nie wchodź. Idź od razu pod prysznic, ruszę po chwili - mówiąc to czuł się jak nastolatek, który ukrywa w domu dziewczynę przed rodzicami. Szczerze chciałby przejść w bardziej otwarty związek, ale bał się, że kiedy o tym wspomni, to wszystko się zakończy.

- W porządku - zaakceptowała plan Chloe. Strój, w który miała się przebrać po wysuszeniu miała i tak na sobie, a ręcznik jakiś przy prysznicach się znajdzie. Oszczędzali więc trochę czasu, wysyłając ją. Wstała z fotela, przeciągając się. Rzuciła jeszcze uśmiech Elenowi i ruszyła w stronę łazienki.
 
Jenny jest offline  
Stary 31-10-2021, 20:57   #30
 
Elenorsar's Avatar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Sanitariat ExCom/KM-164, 15.08.2181, 15:53

Mimo, że wcale nie musiała zachowywać szczególnej ostrożności poruszając się po statku samotnie, to jednak Chloe starała się zachować czujność. Gdy jednak już zbliżała się w stronę prysznicy, zobaczyła, że akurat ktoś z nich wychodzi i skręca w inny korytarz. Nie udało się dojrzeć kto to był. Dobrą wiadomością dla niej było, że nikt kolejny nie wszedł do środka. Wychyliła się przez drzwi, zaglądając, czy kogoś jeszcze nie ma w środku. Pusto. Momentalnie odwróciła się i już w drodze rozpinając część guzików skomplikowanego kombinezonu, zbliżała się do kajuty Elenora, by otworzyć drzwi. Od razu zawróciła, weszła do środka sanitariatu. Oprócz standardowej kartki “Zajęte”, przywiesiła na drzwi także tą z napisem “Kapitan”, aby tym bardziej załoga nie miała ochoty wejść do środka. Oczywiście, poza jednym wyjątkiem. Zdjęła odpięty już w drodze kombinezon. Powiesiła go na półce, następnie przechodząc do zdejmowania koszulki, skarpetek, biustonosza, majtek. Dość niedbale rzuciła to na półkę. Zupełnie nago, weszła pod natryski, czekając z odkręceniem wody. Ustawiła się plecami do wejścia, by Elen w pierwszej kolejności zobaczył jej niedużą, acz kształtną przy szczupłej sylwetce wypiętą pupę.

W tym samym czasie Elen już kierował się w stronę kajut. Przechodząc przy rozwidleniu do sanitarki zauważył na drzwiach tam się znajdujących dwie znane mu kartki. Przyspieszył więc kroku, wpadając do swojej kajuty, która była otwarta, co tylko potwierdziło, że Chloe czeka na niego pod prysznicem. Złapał za kombinezon i kosmetyczkę, a następnie prawie truchtem zawrócił się do sanitarki upewniając się, że nikt go nie widzi. Szybko się rozebrał, nawet nie kłopocząc się odkładaniem ubrań na półkę. Po prostu zostawił je na podłodze. Nagi skierował się pod prysznic, gdzie już stała odwrócona tyłem Chloe. Mężczyzna powiesił kosmetyczkę na haczyku i dostrzegł, jak kobieta odwraca głowę, przyglądając się jego lekko umięśnionemu ciału. Zanim zdążył do niej podejść, obróciła się cała, odsłaniając swoje średniej wielkości piersi oraz lekko zarośnięte krocze. Elenor widział, jak ona zwraca szczególnie uwagę na jego powoli nabrzmiewającego wygolonego członka. Podszedł do kapitan i rozpoczął od przytulenia jej, obejmując ją w talii. Kobieta początkowo zareagowała lekkim wzdrygnięciem się, ale po chwili poczuła się komfortowo w mocnym objęciu mężczyzny, przez moment również gładząc różne zakamarki jego ciała. Zaraz po tym odkręciła kurek z wodą, a z natrysków oszczędnie ich ciała zaczęła zraszać woda.

Wiedzieli, że nie mają wiele czasu, więc przeszli do wzajemnego mycia się, przerywanego pocałunkami i szczególną dbałością o umycie najbardziej erogennych stref partnera. Podniecenie obu kochanków rosło, z czego doskonale zdawał sobie sprawę Knight. Zakręcił wodę, a Williamson od razu zrozumiała, z jakiego powodu. Obróciła się tyłem do mężczyzny, oparła się rękoma o ścianę pomieszczenia, by mieć stabilną pozycję i wypięła się. Elenor przejął kontrolę, łapiąc ją jedną dłonią w talii, drugą za pierś, wszedł z nią. Rytmicznie, w odpowiednim dla obojga tempie, oddawali się tej chwili rozkoszy, zachowując ciszę, aby podejrzane dźwięki nie dotarły uszu reszty załogi. Gdy czuli, że są już dość blisko końca, Knight przerwał na moment, obrócił kobietę silnym ruchem ręki, który jak zdążył już poznać, że kapitan bardzo lubiła. Wzajemnie dłońmi doprowadzili się do orgazmów, które przez dziewięciomiesięczną przerwę ciał od aktywności seksualnej, przyszły nadspodziewanie szybko, ale dla obojga prawie w tym samym momencie. Po ostatnim, namiętnym pocałunku, Chloe zdając sobie sprawę z pośpiechu, ponownie odkręciła wodę, by opłukać ich ciała.
 
Elenorsar jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:52.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172